Poród martwego dziecka
-
WIADOMOŚĆ
-
U mnie termin z ostatniego usg był na 25 lutego.. u mnie sąsiedzi mimo że wiedzą to nie pytają zresztą ja też w taka pogodę nie spaceruje więc się z nimi nie widuję. Ja też czekam na badania wyniki i wizytę u lekarza mam nadzieję że trafiłam na dobrego bo dużo na wizycie mi wytłumaczył czemu mogło się tak zdarzyć i dał od razu skierowanie na badania i nie zbył przede wszystkim, mówił o kolejnej ciąży więc to dało mi nadzięjęJaś Antoni [*] 30tc 12.2018
Tęczowy Ksawery 02.2020 -
Bardzo się cieszę i nigdy nie trać tej nadziei. Musimy wierzyć, że jeszcze będzie dobrze.
Ja dla pewności o ochrony poprosiłam jeszcze o pas św. Dominika który mam zamiar nosić 9 mcy czego o tobie życzę, pełnych 9 mcy ze szczęśliwym zakończeniem11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
01.09.2021-scratching endometrium
06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
16tc - 160 g szczęścia
19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
24 tc - 780g szczęścia
29 tc - 1330g szczęścia
32tc - 1780g ❤️❤️❤️
36tc - 2800g naszego syneczka
38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm -
To jest po prostu biała tasiemka o długości okolo 150 cm tj. obwód cudownego obrazu z pierwszy wersem modlitwy do Św. Dominika. Możesz też napisać list do sióstr dominikanek z Gródka w Krakowie, na który pięknie Ci odpiszą a do tego dostaniesz modlitwę do Św. Dominika i pas za darmo. Możesz wpłacić dobrowolny datek na klasztor. Dużo informacji i historię św. Dominika znajdziesz w internecie.
K.k.92 lubi tę wiadomość
11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
01.09.2021-scratching endometrium
06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
16tc - 160 g szczęścia
19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
24 tc - 780g szczęścia
29 tc - 1330g szczęścia
32tc - 1780g ❤️❤️❤️
36tc - 2800g naszego syneczka
38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm -
K.k.92 przykro mi... żadnej kobiety nie powinna spotkać taka krzywda. Niestety życie jest takie jakie jest każdy nosi w swoim sercu swoje nieszczęścia na które bardzo często nie mamy wpływu. Czas poprostu czas a żal i ból trochę przygasnie ale nie zniknie. Poprostu trzeba nauczyć się "nosić te buty". Życzę Ci teraz dużo siły.
-
Cześć Dziewczyny, "trochę" mnie tutaj nie było, a tutaj tyle nowych wpisów.
Mamo Blanusi, super że jesteście już w domu Wszystkiego dobrego dla Was!
Igle, przykro mi, że znowu coś jest nie tak, ale tak jak dziewczyny pisały, lepiej że teraz to się "ujawniło", a nie w trakcie ciąży. Mam nadzieję, że leczenie przebiegnie sprawnie.
Ilona04, wspaniała wiadomość! Mega się cieszę, że kolejnej z nas się udało.
Miśka11, K.k.92, bardzo mi przykro, że również tutaj trafiłyście To straszne ile kobiet przeżywa taką tragedię... Przytulam Was mocno.
K.k.92, Twoja historia jest mi bardzo bliska, też straciłam synka (w 31tg) w wyniku całkowitego odklejenia łożyska. Jak czytałam Twój wpis to tak, jakbym czytała o sobie. Wieczorem, dzień przed tą okropną tragedią czułam jeszcze ruchy małego, a w nocy obudziłam się z potwornym bólem brzucha, w szpitalu tak, jak u Ciebie położna nie znalazła już tętna dziecka, a po USG okazało się, że synek już nie żyję, dlatego u nas nie było reanimacji... I też miałam wykonane cc w trybie pilnym, ze względu na zagrożenie mojego życia. Niestety sekcja zwłok zarówno syna, jak i łożyska nic nie wykazała
Synek 31tc [*] - Urodzony Dla Nieba -
K.k.92, bardzo mi przykro, ze rowniez Ciebie to spotkalo, ten niewyobrazalny bol, tesknota i cierpienie. Twoje odczucia sa jak najbardziej normalne i niczego nie wyolbrzymiasz. Musicie teraz myslec tylko i wylacznie o sobie i robic to, co dla Was jest najlepsze i dodatkowo nie zwieksza cierpienia. A jest tym, szczegolnie krotko po stracie widzenie kobiet w ciazy i nowo narodzonych dzieci. U mnie w klatce tez dwie sasiadki urodzily w tym samym czasie co ja. Unikam je jak ognia, bo serce mi sie rozrywa na kawalki, jak widze ich coreczki. Zreszta one mnie tez, bo nie wiedza jak sie zachowac. Inni sasiedzi uciekaja, jak nas widza. Tacy sa niestety ludzie. Tak naprawde nikt tego nie zrozumie, kto tego nie przezyl. Ale niektorzy sie chociaz staraja, inni olewaja. I tych drugich tez trzeba olewac. Zycze Wam, zebyscie byli otoczeni tymi ludzmi, ktorzy staraja sie zrozumiec Wasza sytuacje i Was wspieraja i przede wszystkim duzo, duzo sily, aby przetrwac te pierwsze, najgorsze tygodnie, miesiace. Z czasem bedzie troszke lzej, pojawi sie nadzieja na lepsze jutro.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 stycznia 2019, 17:04
Miśka_11 lubi tę wiadomość
(*) 07.2018 córeczka aniołek, 41 tc. -
lorinka9191 co do sekcji zwłok i łożyska nas lekarze uprzedzali że może być tak że nic nie wykażą jednak się zdecydowaliśmy dla naszego wewnętrznego spokoju. Mam jeszcze pytanie czy robiłaś po ty wszystkim badania w kierunku trombofilii MTHFR i zespołu antyfosfolipidowego ? A co do starań to byłam po porodzie u dwóch lekarzy jeden mówił o 3 do 6 miesiecy po porodzie a drugi z uśmiechem na twarzy mówił że jak poczekam do lata to będzie dobrze ale kazał brać kwas foliowy
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 stycznia 2019, 18:00
Jaś Antoni [*] 30tc 12.2018
Tęczowy Ksawery 02.2020 -
K.k.92 min po pierwszej cesarce to 6 miesięcy. Ale to oczywiście zależy od zagojenia się rany na macicy. Także lekarz na tej podstawie Ci powie kiedy można się starać. Będziesz miała czas zrobić badania i przygotować się na następną ciążę. I zobaczysz tym razem będzie dobrze. U mnie sekcja nic nie dała. Nic nie wyszło i tak naprawdę nie wiem co było powodem obrzęku u mojego maluszka. A myślałam, że coś wyjdzie. Bardziej boli mnie ta niewiedza. Ale tego już się nigdy nie dowiem:(
K.k.92 lubi tę wiadomość
Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015 -
Ewelin234 wrote:Kurczę ja Was dziewczyny podziwiam ja kompletnie nie czuję że Bóg istnieje. No ale wiara to sprawa indywidualna każdego.
Gdybym nie wierzyła w Boga i w to, że ma jakiś plan to pewnie już dawno bym dołączyła do swojej córeczki. W ludzi już przestałam wierzyć a w Boga nie przestanę, bo żadna nadzieja mi nie zostanie, ale masz rację, że to sprawa indywidualna.11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
01.09.2021-scratching endometrium
06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
16tc - 160 g szczęścia
19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
24 tc - 780g szczęścia
29 tc - 1330g szczęścia
32tc - 1780g ❤️❤️❤️
36tc - 2800g naszego syneczka
38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm -
Tak Miśka 11 sprawa indywidualna, prywatna i osobista, bez urazy dla nikogo. Może kiedyś odzyskasz wiarę w ludzi, czego Ci życzę, a ja wiarę w Boga.
Poniżej przypomnę wiersz który jedna dziewczyna już tu wrzucala, żeby wyjaśnić o co chodziło mi z tymi butami powyżej to było właśnie nawiązanie do tego wiersza, który notabene siedzi mi w głowie od tamtego czasu.
Brzydka para butów
Autor nieznany
Noszę buty.
To są brzydkie buty.
Niewygodne buty.
Nienawidzę moich butów.
Każdego dnia ubieram je i każdego dnia chcę mieć inną parę butów.
W niektóre dni moje buty ranią mnie tak bardzo, że nie wierzę w
następny krok.
Pomimo to cały czas je noszę.
Czuję dziwne spojrzenia, kiedy mam na sobie te buty.
Spojrzenia pełne współczucia.
Widzę w oczach innych ulgę, że to nie ich buty, tylko moje.
Oni nigdy nie rozmawiają o moich butach.
Gdyby do nich dotarło, jak okropne są moje buty, mogliby poczuć się
niezręcznie.
Aby naprawdę zrozumieć czym są moje buty, musisz w nich chodzić.
Kiedy jednak już je włożysz, nie możesz ich nigdy zdjąć.
Teraz dopiero rozumiem, że nie jestem jedyną, która nosi te buty.
Jest wiele takich par butów na świecie.
Niektóre kobiety, tak jak ja, codziennie cierpią, gdy próbują w nich
chodzić.
Niektóre nauczyły się już w nich chodzić, więc buty nie ranią ich aż
tak bardzo.
Niektóre muszą długo chodzić w butach
zanim zrozumieją, jak bardzo je ranią.
Żadna kobieta nie zasługuje na to, by nosić te buty.
Jednak z powodu tych butów jestem silniejszą kobietą.
One dają mi siłę by stawiać czoło wszystkiemu.
One sprawiły, że jestem taką, jaką jestem.
Już zawsze będę chodziła w butach kobiety, która straciła dziecko.
Miśka_11, K.k.92, empiq, dydone, Lucy2323 lubią tę wiadomość
-
Piękny ten wiersz, taki nieoczywisty a taki prawdziwy...11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
01.09.2021-scratching endometrium
06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
16tc - 160 g szczęścia
19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
24 tc - 780g szczęścia
29 tc - 1330g szczęścia
32tc - 1780g ❤️❤️❤️
36tc - 2800g naszego syneczka
38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm -
Witam!
Podczytuję Was od jakiegoś czasu. Niestety i mnie spotkało to nieszczęście - pochować własne dziecko, a nawet dwoje. Do napisania tego posta skłoniła mnie wypowiedź Ania 33, gdyż u mnie również był problem z obrzękiem u dzieci - w obydwu przypadkach do 22tc było wszystko w jak najlepszym porządku, a w 23tc pojawiało się wodobrzusze, a następnie obrzęk uogólniony. W przypadku Michałka zdiagnozowano parwowirozę, którą leczono transfuzją dopłodową krwi, ale transfuzja nie przyniosła efektów - obumarcie płodu nastąpiło po skończonym 31tc. W przypadku Szymonka przyczyny obrzęku nie znaleziono, a tętno zanikło po 26tc, podczas pobytu w szpitalu, a dzień wcześniej na usg wszystkie przepływy były dobre, tylko wód płodowych nie było Dziś już wiem, że na pewno jakiś problem jest i problem ten był już w czasie ciąży z Michałkiem (oprócz parwowirozy).
Ania 33 - możesz napisać, kiedy u Twojego malucha wystąpił obrzęk?
Ja jestem w trochę innej sytuacji, bo mam 2 zdrowych chłopaków z pierwszych 2 ciąż i nie mam pojęcia, dlaczego każda kolejna kończy się źle. Na dzień dzisiejszy nie będziemy się już starać, jednak ta zagadka mnie nurtuje i zapisałam nas z mężem do poradni genetycznej na badanie kariotypu - takie badanie zasugerował nam ordynator ze szpitala. Zresztą on stwierdził, że prawdopodobnie mamy z mężem jakiś konflikt...Robert - 20.04.2012
Filip - 27.08.2013
Michałek - Aniołek 10.07.2015 [*] (31tc)
Aniołek 26.07.2017 [*] (10tc)
Szymonek - Aniołek 05.12.2018 [*] (26tc) -
nick nieaktualny
-
Witaj Mada 85. Bardzo mi przykro, że musiałaś przez to przechodzić. U mnie to býło trochę dziwne. W 30 tc na wizycie było wszystko ok. Za 2 tyg miałam się zgłosić na kolejną wizytę u mojego ginekologa i już na nią nie dotarłam. Nie wiadomo jaka była u mnie przyczyna obrzęku. Badania w szpitalu nie wykazały żadnego wirusa u mnie jak i Szymona. Konflikt krwi też wykluczyli. Wraz z mężem zbadaliśmy kariotypy. Jesteśmy zdrowi. Także powiem Ci nie wiem. I lekarze też nie mają pojęcia. Sekcja też nic nie wykazała. Neonatolog w szpitalu powiedziała mi, że możliwe, że ja dostałam wysokiego ciśnienia i mały dostał tachykardii i stąd obrzęk.
Mildred lubi tę wiadomość
Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015 -
MADA 85 A lekarze mówili Ci jaki to może być konflikt? Ja poznałam na innym forum dziewczyne, której syn też zmarł w 33 tc z powodu obrzęku. Ciąża rozwijała się wzorowo tak jak u mnie i nagle powstał obrzęk. Ale u niej najprawdopodobniej przyczyną był konflikt serologicznyMama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015