X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Poród martwego dziecka
Odpowiedz

Poród martwego dziecka

Oceń ten wątek:
  • Miśka_11 Autorytet
    Postów: 1957 1197

    Wysłany: 24 stycznia 2019, 07:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Igle właśnie mój lekarz też twierdzi, że szew u mnie trzymał i nie ma potrzeby na taką ingerencję. Ten obecny lekarz (podobno świetny specjalista) twierdził nawet, że na tamtym etapie szew nie był w ogóle potrzebny i jeśli już to pessar... co potwierdził potem drugi lekarz, ale ciężko podejmować takie decyzje, przecież ja medycyny nie kończyłam.... tak czy inaczej boje się nawrotu infekcji, bo wiem że i szew i krążek zwiększają to ryzyko. Co prawda dostaje juz od mca końskie dawki probiotyków z najwyższą na rynku dawką dobrych bakterii a potem mam jeszcze dołączyć provag, ale wciąż mam poczucie, że szew TAC dałby mi najwięcej spokoju i nie wiem co robić.... zwłaszcza, że szyjka była już słaba a teraz jeszcze łyżeczkowanie i szycie pęknięcia szyjki na 2 cm.
    Tak ciężko mi się pozbierać po tym wszystkim a tęsknota za moją córeczką tak boli, że drugi raz bym tego nie przeżyła a w słowa lekarzy też już nie wierzę po tym wszystkim.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 stycznia 2019, 07:22

    11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
    05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
    09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
    02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
    07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
    01.09.2021-scratching endometrium
    06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
    16tc - 160 g szczęścia
    19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
    24 tc - 780g szczęścia
    29 tc - 1330g szczęścia
    32tc - 1780g ❤️❤️❤️
    36tc - 2800g naszego syneczka
    38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm
  • Ilona04 Autorytet
    Postów: 652 105

    Wysłany: 24 stycznia 2019, 09:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Igle ja też miałam usuwany woreczek laparoskopowo, jestem po usunięciu prawie 3 lata, i to jest ulga, te ataki bolu były wykanczajace
    wykanczajace także lepiej ze przed transferem niż w trakcie ciąży. Chociaż wiem, że na pewno człowiek jest zły że jego plany znowu muszą się pozmieniac:) trzymam kciuki żebyś szybko pozbyła się tych dolegliwości :)

    Antoś 36tc [*]. Urodzony dla nieba :*
  • Ania 33 Autorytet
    Postów: 1027 187

    Wysłany: 24 stycznia 2019, 09:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ilono nie wiem czy Ci już gratulowałam:) Moja droga dużo zdrowia i spokoju dla Was. Jeszce niedawno wszystkie tu pisałyśmy, że to będzie nasz mamusiowy rok i co. Spełnia się to wszystko. Pięknie czytać, że kolejna dziewczyna czeka na małe szczęście. GRATULACJE!!

    Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015
  • Mikuśka Autorytet
    Postów: 4527 1669

    Wysłany: 24 stycznia 2019, 10:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    dziewczyny jak woreczek dokucza to gdzie boli ??

    7b0f9c1e19.png
  • igle Ekspertka
    Postów: 378 95

    Wysłany: 24 stycznia 2019, 10:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mikuśka, mnie bolało w miejscu żołądka i myślałam że to właśnie żołądek. Dopiero w usg wyszło.

    I&L czerwiec 2017 26tc

    Teczowy A. czerwiec 2020

    iv09i09kwy7ert6d.png
  • aZg Ekspertka
    Postów: 196 85

    Wysłany: 24 stycznia 2019, 10:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ilona jupiii tak bardzo się cieszę!

    Miska, przykro mi ogromnie, ale dobrze że do nas przyszłaś. O wiele łatwiej przetrwać to razem i dążyć jeszcze do szczęścia.

    Córeczka - 2015
    Synek - [*] 37tc - 2017
    Synek - 2018
  • Ilona04 Autorytet
    Postów: 652 105

    Wysłany: 24 stycznia 2019, 10:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mnie bolało pod piersiami po środku, a przy takim mocnym ataku to promieniowalo na plecy,.. No i jak mnie bolało, to to miejsce pod piersiami było twarde jak skala.. Mi np ataki wywoływał ogórek zielony, podobno prócz takich oczywistych jak tłuste rzeczy on często jest sprawca ataku :)

    Antoś 36tc [*]. Urodzony dla nieba :*
  • Mama Malwinki Ekspertka
    Postów: 331 77

    Wysłany: 24 stycznia 2019, 10:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mnie też bolało na środku tuż pod żebrami. Najpierw ból taki jeszcze umiarkowany, do wytrzymania a potem już tak okrutny, że w szpitalu pierwsze co, to podali mi morfinę. Też promieniowało, tak jakby ktoś mnie z całej siły kopnął w klatkę piersiową.
    Dziewczyny planujące starania - naprawdę warto zrobić sobie profilaktycznie usg jamy brzusznej przed staraniami.
    igle, też jesteś tylko na kroplówkach? Jak samopoczucie i jakie plany mają lekarze? Szybkiego powrotu do zdrowia!

    03.2018 r. córeczka Malwinka (*) 40 tc
    06.2019 r. tęczowa córeczka Jagoda
  • Ania 33 Autorytet
    Postów: 1027 187

    Wysłany: 24 stycznia 2019, 11:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja właśnie chce sobie zrobić usg nerek, jamy brzusznej no i kardiolog. Mam skoki ciśnienia. Jak mam wysokie ciśnienie to aż cała czerwona na buzi jestem więc bez tabletek się nie obejdzie. Ale jak chce się zacząć starania to muszę zadbać o wszystko. Tym bardziej, że prawdopodobnie ciśnienie było powodem obrzęku u Szymka. Zawsze coś. Nie może być za pięknie :(.

    Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015
  • Mama Malwinki Ekspertka
    Postów: 331 77

    Wysłany: 24 stycznia 2019, 12:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    To pewnie Aniu, działaj, wykorzystaj te miesiące oczekiwania na potencjalne zielone światło. Możliwe, że zadbanie o siebie, przebadanie się, doda Ci odwagi do dalszych działań. Z nadciśnieniem nie ma żartów w ciąży i nie tylko w ciąży, coś o tym niestety już wiem. W ogóle widzę, że robię się już specjalistką w przeróżnych schorzeniach, smutne to... W każdym razie, ja tam wierzę, że z mężem zdecydujecie się i na kolejne starania i na czworonoga, jak przyjdzie odpowiedni moment, bo przecież ciężko Wam teraz dywagować, skoro jeszcze tego zielonego światła nie ma. Najlepsze co możesz teraz zrobić to zadbać o siebie i w razie czego być gotową, a jak nie to po prostu być zdrową dla siebie, córeczki i męża.

    03.2018 r. córeczka Malwinka (*) 40 tc
    06.2019 r. tęczowa córeczka Jagoda
  • Ania 33 Autorytet
    Postów: 1027 187

    Wysłany: 24 stycznia 2019, 13:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzięki Mamo Malwinki. Zadbam teraz o siebie psychicznie i fizycznie. Wrócę do swojego hobby. A na dziecko się zdecyduję. Tylko tak jak mówisz doprowadzę się do porządku. Wierzę w to, że teraz się uda. Z Waszym wsparciem na pewno tak będzie ;). A na czworonoga też przyjdzie swój czas;).

    Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015
  • Ewelin234 Przyjaciółka
    Postów: 169 26

    Wysłany: 24 stycznia 2019, 14:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja ze swojego doświadczenia mogę tylko nadmienić ze warto raz na pół roku się odrobaczyc. Tylko nie wolno w ciąży. Pasożyty ma co drugi człowiek tak samo jak zwierzątka się odrobacza tak samo ludzie powinni. I zdrowo się odżywiać. Ja już od paru lat nie jem nic gotowego, uważam co kupuję mięso piekę, nie używam cukru, tzw jaxynek rosolkow maggi i tp. Wszystko co ma jakiekolwiek E jest dla mnie przeklęte. Ja miałam już poważny problem z jelitami, organizm zanieczyszczony swinstwami, bo wszystko szybko, stres do tego. Ach gdybym mogła cofnąć czas bardziej bym wtedy dbała o siebie. Ale cieszę się że i tak zmieniłam to wszystko na plus.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 stycznia 2019, 14:04

  • PM Przyjaciółka
    Postów: 118 34

    Wysłany: 24 stycznia 2019, 14:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja tez tak okolo trzy lata temu mialam duze problemy zdrowotne, ciagle bylam chora, ciagle musialam brac antybiotyki, ktore doszczetnie wykonczyly moj organizm. Dlugo potrzebowalam, zeby wrocic do formy. Ale zmienilam sposob odzywiania i powoli zaczelam czuc sie lepiej. Ja tez unikam cukru, bialej soli, nie jem produktow przetworzonych, z polepszaczami smaku, spulchniaczami i konserwantami. Nauczylam sie gotowac, czego wczesniej nie robilam, bo szkoda bylo mi czasu. W kazdym badz razie mi to pomoglo, takze warto rowniez przed ciaza zadbac o to, co sie je, u siebie samej i partnera, bo odzywianie w duzej mierze wplywa na plodnosc.

    (*) 07.2018 córeczka aniołek, 41 tc.
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 25 stycznia 2019, 03:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej, miałam odezwać się po usg u lekarza, który prowadził moja 1 ciążę, a już po złożeniu pozwu do sądu.
    Generalnie albo pani jeszcze nic nie wiedziała, albo jest na tyle profesjonalna, że wizyta przebiegała standardowo.

  • Ewelin234 Przyjaciółka
    Postów: 169 26

    Wysłany: 25 stycznia 2019, 06:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    PM zgadzam się w 100%. U mnie podobnie było też często chora i antybiotyki, a po nich nabawiłam się kandydozy. Walczyłam prawie rok, żeby się tego pozbyć. Teraz na stałe biore probiotyki, żeby miec dobra florę i odporność. Świadomość, że jesteśmy tym co jemy jest najważniejsza, wiele osób nie zdaje sobie sprawy, jakie świństwa, są w niektórych produktach. Z mężem jak idziemy na zakupy, nie wlożymy nic do koszyka, za nim nie przeczytamy etykiety. Mój mąż też ze mną zmienił nawyki. Wiadomo, że nie fiksujemy, ale samo wykluczenie z diety sztucznosci i omijanie tego co jest poprostu nie zdrowe dużo daje. Ostatnio czytałam, że w jednym posiłku ludzie potrafią zjeść 50 rodzajów E, a w ciagu roku 2kg samej chemii brŕr.

  • PM Przyjaciółka
    Postów: 118 34

    Wysłany: 25 stycznia 2019, 08:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tak to przykre ale niestety prawdziwe, ze tyle sztucznego swinstwa jest w zywnosci dostepnej na rynku a za zdrowe jedzenie trzeba niestety wiecej zaplacic. Ale warto, zdrowie jest przeciez najwazniejsze.

    My mamy to samo, bez przeczytania etykiety niczego nie kupimy.

    (*) 07.2018 córeczka aniołek, 41 tc.
  • Miśka_11 Autorytet
    Postów: 1957 1197

    Wysłany: 25 stycznia 2019, 08:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zdrowe żywienie na pewno jest bardzo ważne i ma wpływ na cały organizm, ale najważniejsza jest chyba jednak zdrowa głowa, która i mnie zawiodła razem z ciałem...
    Na codzień mam kontakt z wieloma kobietami, które teoretycznie nie powinny mieć dzieci a tworzą rodziny wielodzietne. Kobiety, które żyją w złych warunkach, często niedożywione, chore, z nałogami i obiciążeniami genetycznymi, często po amputacji szyji, wielokrotnych zabiegach na macicy itd rodzą sprawne, często zdrowe dzieci nawet jeśli są wczesniakimi. Tylko dziś widzę, że ich sekretem jest podejście "co ma być to będzie". Nie pamiętam, żeby któraś z nich się martwiła, biegła szybko do lekarza albo szpitala i tego im w pewnym sensie zazdroszczę i widzę nad czym muszę popracować.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 stycznia 2019, 08:59

    11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
    05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
    09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
    02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
    07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
    01.09.2021-scratching endometrium
    06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
    16tc - 160 g szczęścia
    19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
    24 tc - 780g szczęścia
    29 tc - 1330g szczęścia
    32tc - 1780g ❤️❤️❤️
    36tc - 2800g naszego syneczka
    38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 25 stycznia 2019, 09:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    My też od dłuższego czasu z mężem przywiązujemy większą wagę do tego co jemy i kupujemy produkty o jak najlepszych składnikach. Ale nie da się chyba kompletnie uniknąć tego syfu, bo jest to mega czasochłonne. No i nie zawsze się po prostu da. Nie mówiąc o tym, że czasem przychodzi ochota na coś niezdrowego jak lody czy czekolada. I wiem, że można to zastąpić domowej roboty musami z awokado, ale to nie to samo:) Druga sprawa jest taka, że dbać o swoje zdrowie powinniśmy bez względu na ciążę. Zwłaszcza, że chyba żadna z nas nie może sobie zarzucić, że o siebie nie dbała. Nie zapomnę, jak przyjechałam na izbę przyjęć i usiadłam koło baby w ciąży, potwornie otyłej, chwalącej się koleżance, że ograniczyła palenie, bo przecież nie mogła zupełnie zrezygnować. Zapewne ona urodziła normalne, zdrowe dziecko.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 25 stycznia 2019, 09:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    I żeby nie było. Ja teraz nie przestanę o siebie dbać, nie zacznę popijać piwka w ciąży. Po prostu wiem, że na wiele rzeczy nie mamy wpływu. I życie jest cholernie niesprawiedliwe.

  • Ania 33 Autorytet
    Postów: 1027 187

    Wysłany: 25 stycznia 2019, 10:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Makakus masz rację, że można dbać o siebie jak tylko się da i co. I niestety nic. Wychodząc ze szpitala widziałam jak kobieta w ciąży w piżamie i szlafroku siedzi sobie na ławce przed szpitalem i pali. Miałam ochotę podejść i zgasić jej tego peta na czole. Życie jest niesprawiedliwe. Ja przed ciążą schudłam 12 kg. Biegałam, jadłam zdrowo. Mąż wyciskał mi soki. Codziennie jeździłam na targowisko po jarzyny, owoce. Robiłam co mogłam. Nie wiem od czego to zależy. I to jest właśnie cholerna niesprawiedliwość. Może niektóre organizmy są bardziej odporne na czynniki zewnętrzne czy bakterie, A inne niestety nie:(

    Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015
‹‹ 207 208 209 210 211 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Jak radzić sobie z trudnymi pytaniami, gdy cierpisz na niepłodność i masz problemy z zajściem w ciążę?

Tylko osoby, które doświadczyły przedłużających się starań o dziecko, wiedzą jak trudne mogą być pytania ze strony innych... "A Wy kiedy będziecie mieli dziecko?" jest jednym z najczęstszych. Jak odpowiadać na trudne pytania? Jak radzić sobie z emocjami podczas przedłużających się starań o dziecko? I dlaczego problemy z płodnością są tak trudnym emocjonalnie doświadczeniem? Przeczytaj artykuł doświadczonego psychologa - Justyny Kuczmierowskiej, która na codzień pracuje z parami borykającymi się z niepłodnością! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Problemy z tarczycą - przyczyny, objawy, wpływ na płodność

Problemy z tarczycą są bardzo częstą przyczyną zaburzeń hormonalnych zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn. Jakie są najczęstsze zaburzenia w funkcjonowaniu tarczycy? Jakie są typowe objawy problemów z tarczycą? Jak wygląda diagnostyka? Jak zaburzenia tarczycy mogą wpływać na płodność?

CZYTAJ WIĘCEJ

Starania o ciążę a badanie AMH - 6 rzeczy, o których warto wiedzieć

Badanie AMH może bardzo dużo powiedzieć o kobiecej płodności... Kiedy warto je wykonać? Jakich informacji może dostarczyć? Jakie są normy AMH i jak przebiega badanie? Poznaj 6 faktów o badaniu AMH!

CZYTAJ WIĘCEJ