X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Poród martwego dziecka
Odpowiedz

Poród martwego dziecka

Oceń ten wątek:
  • Ania 33 Autorytet
    Postów: 1027 187

    Wysłany: 18 lutego 2019, 12:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Trine życzę Ci byś poznała przyczynę tej tragedii i mogła w kolejnej ciąży temu zapobiec. Ja usłyszałam, że to był pech i raczej nie poznam przyczyny:(. Na razie sama szukam przyczyny i chodzę po lekarzach. I nic. Ale wiem, że w kolejnej ciąży na pewno będę bardziej dociekliwa i upierdliwa tylko dlatego by dopilnować aby sytuacja się nie powtórzyła.

    Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 lutego 2019, 13:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witaj Trine, cholernie mi przykro, że musiałaś przez to przejść. Życzę Ci żeby udało znaleźć się przyczynę, bo niewiedza jest koszmarna.

  • Miśka_11 Autorytet
    Postów: 1957 1198

    Wysłany: 18 lutego 2019, 13:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Makakus a jak Ty się czujesz?

    11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
    05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
    09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
    02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
    07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
    01.09.2021-scratching endometrium
    06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
    16tc - 160 g szczęścia
    19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
    24 tc - 780g szczęścia
    29 tc - 1330g szczęścia
    32tc - 1780g ❤️❤️❤️
    36tc - 2800g naszego syneczka
    38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm
  • Ania 33 Autorytet
    Postów: 1027 187

    Wysłany: 18 lutego 2019, 14:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Makakus ja dzisiaj dzwoniłam do tego lekarza z Rudy Śl. i umówiłam się na kwiecień na wizytę. Trochę się do niego czeka ale zobaczymy jakie ma podejście do pacjentek. Cena trochę też konkretna ;)

    Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015
  • Mada_85 Przyjaciółka
    Postów: 87 41

    Wysłany: 18 lutego 2019, 14:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ania 33 wrote:
    Makakus ja dzisiaj dzwoniłam do tego lekarza z Rudy Śl. i umówiłam się na kwiecień na wizytę. Trochę się do niego czeka ale zobaczymy jakie ma podejście do pacjentek. Cena trochę też konkretna ;)
    Ania umowilas się do doc. Cnoty?

    Robert - 20.04.2012
    Filip - 27.08.2013
    Michałek - Aniołek 10.07.2015 [*] (31tc)
    Aniołek 26.07.2017 [*] (10tc)
    Szymonek - Aniołek 05.12.2018 [*] (26tc)
  • Ania 33 Autorytet
    Postów: 1027 187

    Wysłany: 18 lutego 2019, 15:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tak umówiłam. Mam wizytę na 23 kwietnia. Jadę go sprawdzić. Właśnie różne opinie czytałam i nie wiem co o nim myśleć :). Mada możesz mi coś o nim powiedzieć? Leżałaś na Goduli prawda?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lutego 2019, 15:04

    Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015
  • Mada_85 Przyjaciółka
    Postów: 87 41

    Wysłany: 18 lutego 2019, 15:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ania 33 wrote:
    Tak umówiłam. Mam wizytę na 23 kwietnia. Jadę go sprawdzić. Właśnie różne opinie czytałam i nie wiem co o nim myśleć :). Mada możesz mi coś o nim powiedzieć? Leżałaś na Goduli prawda?
    Ja mam o nim średnie zdanie. Przy przyjęciu na oddział naobiecywał dużo, a wyszło jak wyszło. Obiecał znaleźć przyczynę, ale trochę chyba słabo się starał. Aczkolwiek leżałam na sali z dziewczyną, która u niego prowadziła ciążę bliźniacza i była zadowolona. Częściej też do niej zaglądał. Ja mam w przyszłym tygodniu genetyka, zobaczymy, czego się dowiem.

    Robert - 20.04.2012
    Filip - 27.08.2013
    Michałek - Aniołek 10.07.2015 [*] (31tc)
    Aniołek 26.07.2017 [*] (10tc)
    Szymonek - Aniołek 05.12.2018 [*] (26tc)
  • Ania 33 Autorytet
    Postów: 1027 187

    Wysłany: 18 lutego 2019, 15:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mada to daj koniecznie znać jak już będziesz miała wyniki.
    No właśnie jedne dziewczyny go chwalą, A drugie nie bardzo są do niego przekonane. No i teraz sama nie wiem. No nic najwyżej stracę tylko kasę i czas. Zależy mi na lekarzu, który będzie ze mną aż do rozwiązania i przy rozwiązaniu. Od początku do końca. Za dużo tych lekarzy ;). A jak u Ciebie Mada?

    Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 lutego 2019, 15:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć dziewczyny. U mnie dzisiaj ciężko. Przeraża mnie to, że znalazłam się w punkcie wyjścia. Chyba nawet gorzej. Dwie straty w pół roku to dla mnie za dużo. Nie potrafię zaakceptować tego, że to nas spotkało, że aż dwa razy mieliśmy takiego pecha? Znowu czeka mnie czas totalnej beznadzei i wegetacji, braku chęci do czegokolwiek. Nie potrafię sobie znaleźć miejsca w domu.
    Byłam dzisiaj u psychologa. Chyba rzeczywiście powinnam dać sobie teraz spokój z planowaniem kolejnych starań. Przynajmniej na jakiś czas.

  • PM Przyjaciółka
    Postów: 118 34

    Wysłany: 18 lutego 2019, 16:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czesc Makakus, wiem, jak sie czujesz. Tez ciagle zadawalam sobie to pytanie, dlaczego ja i dlaczego dwukrotnie mnie to spotkalo. Od dwoch lat wszystko kreci sie u nas wokol tematu powiekszenia rodziny., dwa razy bylam w ciazy a dziecka nadal brak:-(. Niestety los jest bardzo okrutny i nie zwraca uwagi na to, czy juz ktos mial pecha, czy juz ktos dosyc sie nacierpial. Moja psycholog powiedziala mi, ze nieszczescia nie sa rozlozone rownomiernie. Niestety ma racje:-(. I wiem, ze po takich przezyciach trudno jest czlowiekowi myslec pozytywnie. Ja przestalam tak myslec, bede walczyc i mam nadzieje, ze kiedys wygram ta walke i bedzie mi dane podarowac komus zycie ale w szczescie juz nie wierze, bo przekonalam sie, ze szybko moze przeminac.
    Moze rzeczywiscie dajcie sobie troche czasu, przede wszystkim Twojemu organizmowi, zeby sie zregenerowal i nabral sil. Ja czasem zaluje, ze tak szybko po poronieniu zaszlam w kolejna ciaze, bo jeden z lekarzy, u ktorych bylam po stracie, napomknal cos, ze moze to bylo powodem, ze lozysko zle sie rozwinelo. I choc inni twierdza, ze nie mialo to zwiazku z tym, co sie stalo, to jednak w glowie utknely mi w te slowa. Ale juz niczego nie zmienie.
    Mam nadzieje, ze Cie jeszcze bardziej nie zdolowalam ale mam ostatnio sama ciezsze dni...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lutego 2019, 16:55

    (*) 07.2018 córeczka aniołek, 41 tc.
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 lutego 2019, 17:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    PM nawet nie możesz tak myśleć. Że niby przez 40 tygodni było ok i nagle przez poronienie sprzed 10 miesięcy coś poszło nie tak? Pierwsza zasada: to nie jest nasza wina, że tak się stało. Chociaż wiem, że ciężko się nie obwiniać. Ja mam do siebie żal, że tak późno zdecydowaliśmy się na dzieci. Że gdybym była młodsza, na pewno byłoby ok. Zastanawiam się czy nie miałam brać tej heparyny, może wtedy by się udało. Ale wiem, że tak nie można. Tylko wiedzieć, a czuć to dwie różne rzeczy:( na pewno masz rację, że muszę jednak dać sobie czas na regenerację. Zwłaszcza psychiczną. Bo teraz po jeszcze jednej porażce bym się już raczej nie pozbierała.

  • PM Przyjaciółka
    Postów: 118 34

    Wysłany: 18 lutego 2019, 17:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wiem, ze to nielogiczne i raczej bez sensu, ale ten jeden lekarz wlasnie tak powiedzial. Mysle, ze sam nie wiedzial, co mial powiedziec i bylo to jedynym, co mu przyszlo do glowy, ale wolalabym wtedy tego nie uslyszec. Dlugo nie dawalo mi to spokoju. Ale wiem, ze to nie moja wina, ale tak sobie czasem mysle, co by bylo gdyby. Gdybym zaszla pozniej w ciaze, albo gdybym tak jak Ty zdecydowala sie wczesniej na macierzynstwo. A ja zawsze go odkladalam na pozniejszy termin. Gdybym wtedy wiedziala, ze ta droga bedzie taka trudna i wyboista. Ale niczego juz nie zmienimy. Moze koncentrowac sie wylacznie na przyszlosci, bo czasu nie cofniemy.

    (*) 07.2018 córeczka aniołek, 41 tc.
  • Trine91 Autorytet
    Postów: 566 306

    Wysłany: 18 lutego 2019, 18:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    dziewczyny, też cały czas analizuję przeszłość, te ostatnie tygodnie przed stratą objaw po objawie i zastanawiam się co by było gdyby gin kazała przyjść na wizytę za 2 tygodnie, a nie za 4.. Gdybym skonsultowała twardnienia z innym lekarzem, w końcu gdybym pojechała do innego szpitala niż tego do którego mam najbliżej, do lepszego.. A nawet gdybym tej nocy po przyjęciu nie spała na prawym boku to może synek by tak nie kopał i szyjka by nie poleciała w ciągu jednej nocy.. Codziennie milion myśli co można było zrobić inaczej i codziennie ten sam koniec- przecież niczego nam to nie wróci, to zadręczanie się.. Nie możemy cofnąć czasu i sprawdzić tych "innych możliwości", a może właśnie tak okrutny los był nam pisany i tej jednej sytuacji udałoby się zapobiec, ale coś złego mogło wydarzyć się późnej.. Ja jestem bardzo świeżo po stracie, ale każdego dnia stojąc nad grobem synka obiecuję mu, że będę dla niego silna, że musi być dumny ze swojej mamy, podnoszę się i próbuje zaakceptować to co nas spotkało..

    aZg lubi tę wiadomość

    mhsvjw4zrmx08mca.png
    Oluś ♡ [*] 08.02.2019 (24tc.)
  • Ania 33 Autorytet
    Postów: 1027 187

    Wysłany: 18 lutego 2019, 19:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Trine każda z nas musiała stratę zaakceptować. Choć jest to trudne to trzeba dalej żyć. Na tym forum są dziewczyny, które po stracie zostały na nowo mamami. Daje to nadzieję. Czas powoduje , że troszeczkę ten żal i ból jest lżejszy. Potrzebujesz teraz dużo spokoju.

    Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015
  • Miśka_11 Autorytet
    Postów: 1957 1198

    Wysłany: 18 lutego 2019, 20:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja jutro jadę na kontrolę do swojego nowego szpitala i mam odebrać wyniki sekcji, bo dopiero są do odbioru i aż się boję. Z jednej strony się cieszę i mam sto pytań do lekarza a z drugiej po prostu boję się wziąć do ręki te wyniki. Powoli godzę się z tym wszystki, ale takie sytuacje mnie przerastają. Mam nadzieję, że chociaż badania wyjdą dobrze.

    11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
    05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
    09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
    02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
    07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
    01.09.2021-scratching endometrium
    06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
    16tc - 160 g szczęścia
    19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
    24 tc - 780g szczęścia
    29 tc - 1330g szczęścia
    32tc - 1780g ❤️❤️❤️
    36tc - 2800g naszego syneczka
    38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm
  • mitonia Autorytet
    Postów: 300 384

    Wysłany: 18 lutego 2019, 20:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć dziewczyny!!

    Czas przelatuje mi przez palce niezauważalnie.... niedawno minęło 2 lata od naszego końca świata, a za chwilę minie rok od nowego początku <3

    Widzę, że wątek cały czas się rozwija, jest nas coraz więcej i więcej :(
    Wierzę, że dla każdej z Was nastaną w końcu te lepsze chwile.

    Ściskam :*

    Mildred, aZg, Miśka_11 lubią tę wiadomość

    2mqep1.png
    Kubuś, lipiec 2007 <3
    Nasza Aniołkowa Małgosia , styczeń 2017, 40tc <3 [*]
    Jasiu, marzec 2018 <3
  • cotton Autorytet
    Postów: 438 156

    Wysłany: 18 lutego 2019, 21:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kochane nie mozemy sie obwiniać, na nic nie miałyśmy wplywu... Też po pierwszej stracie myślałam, analizowalam cały dzień, obwinialam sie, ze dlugo kucalam w kościele przy córce, że ją podniosłam żeby zrobila siku do toalety, że przez to wszystko odeszly mi wody. Po drugiej wiedzialam, że zrobilam co bylo w mojej mocy, leżałam praktycznie caly czas, nic nie dzwigalam, nie pomoglo...

    Makakus wiem co czujesz, dwie straty w przeciagu pól roku. U mnie to bylo 7 miesięcy, wiem jak boli... Trzymaj sie, odpocznij:*

    Miśka powodzenia jutro, wypytaj o wszystko . Zapisujesz sie do prof. Jakiela?

    Natalka 09.12.'15 ♥️
    Klaudusia 20 tc, (*) 08.01.'18
    Michaś 18 tc, (*) 09.08.'18
    Kornelka i Emilka ~1k2o~ 💕 02.12.'19
    ..............................................
    Hashimoto, trombofilia (białko S- 55%, MTHFR C677T homo, PAI 1 homo); ANA2 1:2560; niewydolność cieśniowo-szyjkowa-> TAC od X.'18
  • Mada_85 Przyjaciółka
    Postów: 87 41

    Wysłany: 18 lutego 2019, 21:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ania 33 wrote:
    A jak u Ciebie Mada?

    Dzięki, że pytasz. Raz lepiej, raz gorzej. Wszystko teraz wraca do mnie, bo zbliża się termin, w którym miałam urodzić (9 marca). Teraz byłabym na końcówce i wyczekiwała pierwszych oznak porodu... W pracy ok. Teraz wzięłam resztę starego urlopu na czas ferii dzieci. Życie po prostu toczy się dalej...

    Trine przytulam :*

    Robert - 20.04.2012
    Filip - 27.08.2013
    Michałek - Aniołek 10.07.2015 [*] (31tc)
    Aniołek 26.07.2017 [*] (10tc)
    Szymonek - Aniołek 05.12.2018 [*] (26tc)
  • Miśka_11 Autorytet
    Postów: 1957 1198

    Wysłany: 18 lutego 2019, 21:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cotton dziękuję, tak zapisuje się na konsultację do prof. Jakiela. Nie mam nic do stracenia a mogę tak wiele zyskać. Dzięki za wcześniejszą rozmowę :*
    Mada 85 ja miałam termin na 1 marca i też już robię się nerwowa, nic mi się nie chce i wszystko jest mi jakoś obojętne. Tak długo czekałam aż mój brzuch urośnie a potem nie zdążyłam się nim nacieszyć. Pogoda jest coraz ładniejsza, powinnyśmy z wózkami spacerować a nie na cmentarz chodzić. Zawsze wiosną miałam dużo energii a teraz ucieka ze mnie jak powietrze z balona. Znam siebie i wiem, że będę dalej walczyła tylko nie wiem na ile starczy mi sił, bo czuję, że życie naruszyło już wszystkie rezerwy. Teraz byle jaka przeszkoda stanie mi na drodze a ja już jestem w totalnej rozsypce a jednocześnie nie wyobrażam sobie żeby nie mieć dzieci....

    11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
    05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
    09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
    02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
    07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
    01.09.2021-scratching endometrium
    06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
    16tc - 160 g szczęścia
    19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
    24 tc - 780g szczęścia
    29 tc - 1330g szczęścia
    32tc - 1780g ❤️❤️❤️
    36tc - 2800g naszego syneczka
    38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm
  • cotton Autorytet
    Postów: 438 156

    Wysłany: 18 lutego 2019, 22:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Miśka bardzo dobra decyzja:)
    Nie ma sprawy, jeżeli tylko bedziesz miala ochotę czy jakieś pytania to pisz:*

    Natalka 09.12.'15 ♥️
    Klaudusia 20 tc, (*) 08.01.'18
    Michaś 18 tc, (*) 09.08.'18
    Kornelka i Emilka ~1k2o~ 💕 02.12.'19
    ..............................................
    Hashimoto, trombofilia (białko S- 55%, MTHFR C677T homo, PAI 1 homo); ANA2 1:2560; niewydolność cieśniowo-szyjkowa-> TAC od X.'18
‹‹ 234 235 236 237 238 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Stres oksydacyjny w plemnikach jako przyczyna męskiej niepłodności

Wiadomo, że stres może mieć negatywny wpływ na funkcjonowanie całego organizmu. Ale co ma wspólnego stres oksydacyjny z plemnikami? Czy może być on przyczyną męskiej niepłodności? Dowiedz się, skąd bierze się stres oksydacyjny oraz jak diagnozuje się jego obecność w męskim nasieniu?

CZYTAJ WIĘCEJ

"Nie mogę zajść w drugą ciążę" - czym jest niepłodność wtórna?

Gdy wspomnienia z porodu zaczną blednąć, a pierworodny synek lub córeczka wyrosną z etapu pieluch i kaszek, pojawienie się myśli o dalszym powiększeniu rodziny najprawdopodobniej będzie tylko kwestią czasu. Niestety, nie każdej kobiecie udaje się zajść w ciążę po raz drugi. Dlaczego tak się dzieje? Czym jest niepłodność wtórna i jak sobie z nią radzić? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Kalendarz dni płodnych - aplikacja - starania o dziecko

Postanowione - rozpoczynacie starania o dziecko. Mija pierwszy, drugi, trzeci miesiąc, a ciąży nie ma. Pojawia się lekki niepokój - co się dzieje? Tak rozpoczyna się historia wielu kobiet z OvuFriend, które używają aplikacji podczas starania o dziecko. Inteligentny kalendarz dni płodnych nie tylko szybko nauczy się Twojej płodności ale również wcześnie wykryje nieprawidłowości. Przeczytaj jak aplikacja pomoże Ci zajść w ciążę!  

CZYTAJ WIĘCEJ