Poród martwego dziecka
-
WIADOMOŚĆ
-
Makakus, PM, też mam dziewczyny tak, jak Wy. Dwa razy byłam w ciąży, a żadnego dziecka nie mam przy sobie. Życie jest naprawdę okrutne. Kiedy jechaliśmy w pośpiechu do szpitala we wrześniu to całą drogę mówiłam do męża, żeby tylko z małym było wszystko dobrze, że przecież jedno dziecko już straciłam i to niemożliwe, żeby znowu coś tak strasznego mnie spotkało. A jednak.. Dlatego limitu nieszczęść chyba naprawdę nie ma. Ostatnio mam takiego doła. Nie wiem co mam myśleć, robić, nic mnie nie cieszy. Może któraś z Was oglądała wczoraj uwagę? Mi już brak słów na to co się dzieje w tych szpitalach. To jest nie do pojęcia po prostu. Im więcej słyszę o takich tragediach, tym bardziej boję się kolejnej ciąży.Synek 31tc [*] - Urodzony Dla Nieba
-
Lorinka oglądałam uwagę, jest to przerażające, że przez niedbalstwo lekarzy rodzice tracą dzieci:( To nie pierwszy ich materiał o tej tematyce...Natalka 09.12.'15 ♥️
Klaudusia 20 tc, (*) 08.01.'18
Michaś 18 tc, (*) 09.08.'18
Kornelka i Emilka ~1k2o~ 💕 02.12.'19
..............................................
Hashimoto, trombofilia (białko S- 55%, MTHFR C677T homo, PAI 1 homo); ANA2 1:2560; niewydolność cieśniowo-szyjkowa-> TAC od X.'18 -
Cotton dziękuję i na pewno jeszcze nie raz skorzystam.
Lorinka ja nie oglądam takich programów, bo to ponad moje możliwości. Ja niestety na własnej skórze przekonałam się jak beznadzieja jest opieka lekarska w Polsce w większości szpitali. Najpierw przeszłam coś strasznego kiedy nie mogłam zajść w ciążę a lekarze ciągnęli z nas tyle pieniędzy ile się dało a na koniec stwierdzili, że tylko on vitro. Pojechałam na koniec Polski, zrobili mi skuteczny zabieg i sama zaszłam w ciążę. Dlatego teraz szukałam najlepszego szpitala i wolę dojeżdżać ponad 100km niż ponownie oddać się w ręce tych partaczy. Myślą, że mają prawo bawić się w Boga a do tego personel jest bezczelny. Tylko drugi raz ja juz sobie nie pozwolę.
Bardzo mi przykro, że musiałyście przechodzić to dwa razy. Kiedy szukałam informacji o szwie TAC usłyszałam historie kobiety po 4 strach późnych ciąż przez niewydolną szyjkę. Po prostu serce pęka. Była już na skraju załamania, znany profesor wykonał pierwszy w Polsce zabieg i Pani ma dziś dwie, zdrowe dorosłe córki. Przeszła horror i bardzo jej współczuję, ale miała w sobie tyle siły, że się nie poddała i osiągnęła swój cel. Ja też się boje kolejnej starty, ale nie ma mowy żebym nie próbowała póki starczy sił. Życie bez dzieci nie jest dla mnie. Kiedyś może stwierdzę, że mam dość, ale jeszcze nie teraz.11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
01.09.2021-scratching endometrium
06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
16tc - 160 g szczęścia
19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
24 tc - 780g szczęścia
29 tc - 1330g szczęścia
32tc - 1780g ❤️❤️❤️
36tc - 2800g naszego syneczka
38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm -
Dziewczyny pewnie, że zostaniemy mamami. Nie ma innego bata . Jak to jest że młode dziewczyny nie potrafią zajść w ciążę albo ją tracą. Ja tego świata nie ogarniam co się teraz porobiło. Wczoraj czytałam artykuł, że w Iraku urodziły się siedmioraczki. Wszystkie zdrowe. A ja chce tylko jeszcze jedno dziecko i co. Ohhh ciężkie jest to życie. Ale trzeba wstac i walczyć
K.k.92 lubi tę wiadomość
Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015 -
nick nieaktualnyCotton, Mada jak czytałam wasze historie, to niewyobrażałam sobie, że można przeżyć 2 straty na tak późnym etapie. A jednak jesteście, żyjecie nadal i może nawet planujecie dalsze starania. Jestem pełna podziwu. Lorinka my też się kiedyś pozbieramy. Po prostu teraz jest cholernie ciężko. Ale jeszcze wierzę, że będzie lepiej. I tak jak Miśka nie wyobrażam sobie odpuścić. Muszę się tylko trochę lepiej przygotować. Przede wszystkim psychicznie.
My nie mamy tv, to nie oglądam takich programów i nawet nie chce wiedzieć co tam było. Ja akurat miałam to szczęście w nieszczęściu trafiać na empatycznych i życzliwych lekarzy i położne. Może jeden gbur się trafił. I nie jestem w stanie sobie wyobrazić jak można jeszcze dobijać kobietę po takiej traumie jaką przeszłyśmy. To jest po prostu nieludzkie. -
Mnie od śmierci Synka wszystkie informacje o śmierci dzieci dobijają strasznie. Za każdym razem na nowo przeżywam stratę mojego Aniołka. Wszystko wraca.
Będziecie Mamami ziemskich łobuzów, nie ma bata jak to super Ania ujęła:). Ja też byłam 4 razy w ciąży, a w domu dwoje dzieci. Bardzo mi przykro, że musicie tyle przejść, że tyle to trwa, tyle kłód pod nogi rzuca Wam los, ale koniec końców wrócicie do domu z dzieckiem. Będzie tak i tyle.Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 lutego 2019, 12:31
Miśka_11 lubi tę wiadomość
Córeczka - 2015
Synek - [*] 37tc - 2017
Synek - 2018 -
Cotton dzięki Twoim wskazówkom moja siostra dołączyła na Facebooku do taśmówek w moim imieniu i prawdopodobnie od kwietnia prof Krasomski wraca do zabiegów. Poza tym rano odebrałam wynik posiewu i jest czysty a torbieli też już nie ma. Cieszę się teraz z tych małych rzeczy, bo nasz Anioł dba o nas tam na górze. Poza tym pierwszy raz mamy ładną pogodę podczas jazdy do szpitala więc może to już koniec tych złych wiadomości. Miłego dnia dziewczyny.
K.k.92 lubi tę wiadomość
11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
01.09.2021-scratching endometrium
06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
16tc - 160 g szczęścia
19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
24 tc - 780g szczęścia
29 tc - 1330g szczęścia
32tc - 1780g ❤️❤️❤️
36tc - 2800g naszego syneczka
38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm -
Ja tez ostatnio czytalam o kobiecie, ktora miala juz szostke dzieci a urodzila jeszcze osmioraczki i wszystkie przezyly i wszystkie sa zdrowe. W glowie sie nie miesci. A tu czlowiek z trudnoscia moze sobie wyobrazic, jak to jest urodzic jedno zywe, zdrowe dziecko. Naprawde ciezki ten los aniolkowych mam, ale sie nie damy, musimy walczyc do upadlego...(*) 07.2018 córeczka aniołek, 41 tc.
-
Miśka to super, info o profesorze też już dojrzalam:) Na grupie na pewno rozwiejesz wszystkie wątpliwości. Co do wyników to bardzo dobra informacja, zawsze to krok do przodu:)
Makakus tak jak piszesz, jesteśmy, żyjemy. Jest ciężko, jak u każdej z Was. Ale ja straram sie żyć normalnie, choć myśl o moich dzieciach towarzyszy mi caly czas,przy każdej czynnosci. To troche tak jak patrzenie na świat przez mglę, niby wszystko widać, ale o mgle nie możesz zapomnieć. I tak wlasnie mam je caly czas przy sobie. Nie wiem czy wiecie o czym mówię, ale tak sie czuje 24/7.
Tyle przeszłam,że sie nie poddam póki nie osiagne celu. I wiem, że Ty tez:)Natalka 09.12.'15 ♥️
Klaudusia 20 tc, (*) 08.01.'18
Michaś 18 tc, (*) 09.08.'18
Kornelka i Emilka ~1k2o~ 💕 02.12.'19
..............................................
Hashimoto, trombofilia (białko S- 55%, MTHFR C677T homo, PAI 1 homo); ANA2 1:2560; niewydolność cieśniowo-szyjkowa-> TAC od X.'18 -
No niestety ja sama znam wiele takich historii i jeszcze musiałam w jakimś stopniu opiekować się tymi rodzinami i uczyć rodziców kochać własne dzieci... to jest dramat, że oni nawet tego nie potrafią. Za to wiem, że każda z Was jest i będzie najlepszą mamą na świecie. Jest taka książka pt. "Potęga podświadomości" o tym jak kierować swoim rozumem żeby osiągać to o czym marzymy może któraś z Was będzie zainteresowana.11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
01.09.2021-scratching endometrium
06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
16tc - 160 g szczęścia
19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
24 tc - 780g szczęścia
29 tc - 1330g szczęścia
32tc - 1780g ❤️❤️❤️
36tc - 2800g naszego syneczka
38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm -
Czemu to życie musi być takie skomplikowane?! Też gdzieś w środku mam nadzieję, że może jeszcze kiedyś będzie lepiej. Ale patrząc na to co się dzieje dookoła, trudno wierzyć, że będzie jakaś poprawa. Znowu wpadłam w ten okres, gdzie wszystko mnie dołuje i nic nie cieszy. ehhSynek 31tc [*] - Urodzony Dla Nieba
-
Mnie życie nauczyło pokory. Jakiś czas temu nie rozumiałam czemu nie mogę zajść w ciążę. Długich 18 cykli myślałam co jest ze mną nie tak i tak naprawdę sama siebie dobijałam i wyłam w poduszkę. Potem niestety nie było łatwiej, chociaż byłam w wymarzonej ciąży to zabrakło mi energii do życia, energii do walki o swoją przyszłość. Teraz postanowiłam zmienić swoje podejście. Jasne, że jest ciężko, ale nie wiemy co będzie jutro. Lepiej korzystać z każdej chwili i każdego dnia, bo nie wiemy co będzie jutro. Nie chcę już myśleć o tym ilu rzeczy żałuję i co bym zrobiła inaczej. Wszystko będzie inaczej, mam nadzieję, że lepiej.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 lutego 2019, 14:58
PM, Trine91, aZg lubią tę wiadomość
11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
01.09.2021-scratching endometrium
06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
16tc - 160 g szczęścia
19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
24 tc - 780g szczęścia
29 tc - 1330g szczęścia
32tc - 1780g ❤️❤️❤️
36tc - 2800g naszego syneczka
38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm -
Kupowałam dziś pościel w HM i dodałam do koszyka śliczne granatowe pajacyki.. Po co ja to kupiłam, jak już nie jestem w ciąży, po co ja w ogóle oglądam te ubranka i wyobrażam sobie jak ślicznie synek będzie w nich wyglądał jak tego widoku nigdy już nie doświadczę Codziennie zaglądam do szuflady, gdzie odkładałam rzeczy dla synka i nie wierzę, że jest już pusta. Myślałam, że dobrze sobie radzę, a chwile kryzysu przychodzą coraz częściej
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 lutego 2019, 20:52
Oluś ♡ [*] 08.02.2019 (24tc.)
-
Trine91 baardzo Ci wspólczuję i ściskam mocno, wiem że dla Ciebie to niewyobrażalne ale z czasem będzie trochu lżej.. ja jestem dwa miesiące po stracie synka. Co do ubranek zobaczysz przydadzą Ci się a Wasz synek będzie patrzył z góry i Was pilnował tak jak wszystkie nasze Aniołki.
Miśka_11 mam tak samo, podchodzę teraz do wszystkiego że co ma być to będzie i wierzę że będzie lepiej. Skupiam się na sobie i mężu a inni niech myślą co chcą nikt mojego życia za mnie nie przeżyje więc niech sobie gadają ile wlezie.
Wczoraj w pracy nowa koleżanka która nie wiedziała o mojej stracie zapytała ile mam dzieci a ja że teoretycznie jedno w praktyce wcale i się rozpłakałam i powiedziałam co mi się przytrafiło, widziałam po niej że jej przykro ale wytłumaczyłam że to nie jej wina bo niby skąd miała wiedzieć. Ale wiecie co byłam dumna z siebie bo przecież jestem mamą a to że teraz nie ma synka przy sobie to nie jest ani moja wina ani jego, będę się nim opiekować później a teraz on opiekuję się nami.
Czekam dalej na wyniki badań mam nadzieję że będą w następnym tygodniu bo 1-go marca idę do lekarza.
Jaś Antoni [*] 30tc 12.2018
Tęczowy Ksawery 02.2020 -
Uprzed wczoraj w tv uwaga emitowali reportaż o tym co nasz kochany ordynator zrobić a raczej czego nie zrobił umarła dziewczynka w 37 tyg ciąży
wiecie tyle jest dziewczyn które straciła dzieci w tym szpitalu to jest chore
chciałam odezwać sie do tej dziewczyny ale jakos nie mam siły ostatnio coraz mniej wiary we mnie -
Mikuśka to samo niestety jest w szpitalu, w którym mnie leczyli. Wczoraj odebrałam wyniki sekcji i raczej nie zostawię tak tej sprawy, bo będzie nas tylko przybywać. Jeszcze bezczelny ordynator po śmierci córki powiedział, że nie mogli mnie wcześniej przewieźć a wczoraj w moim nowym szpitalu powiedzieli, że bez problemu by mnie przyjęli nawet w 21 tc i to na IP. Paranoja jest w tej Polsce. Niewiedza i niechęć lekarzy do pomocy powinny być karalne. Czasem jeden telefon może uratować czyjeś życie.
Mikuśka jeśli dobrze pamiętam to Ty też walczyłaś z jakimiś bakteriami a ja wczoraj po wizycie mam nowe wskazówki. Po pierwsze vivomixx w dużej dawce dobrych bakterii tj. Saszetki przez pierwsze 2 tygodnie 2 x dziennie a potem po 1 dziennie, do tego profilaktycznie 2 x w tygodniu żel multi-gyn actigel i ciekawostka małe zielone banany. Kupić i jeść codziennie. Mają pektyny i jakieś bakterie, które regulują florę bakteryjną jelit i pomagają mnożyć się dobrym bakteriom.11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
01.09.2021-scratching endometrium
06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
16tc - 160 g szczęścia
19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
24 tc - 780g szczęścia
29 tc - 1330g szczęścia
32tc - 1780g ❤️❤️❤️
36tc - 2800g naszego syneczka
38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm -
A i jeszcze unikać białej mąki, cukrów, przetworzonej żywności, ograniczyć gluten, bo to najlepsza pożywka dla bakterii11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
01.09.2021-scratching endometrium
06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
16tc - 160 g szczęścia
19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
24 tc - 780g szczęścia
29 tc - 1330g szczęścia
32tc - 1780g ❤️❤️❤️
36tc - 2800g naszego syneczka
38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm -
nick nieaktualnyCotton, bardzo dobrze wiem o czym mówisz. Też mam swoją towarzyszkę dosłownie każdej czynności. Myślę o mojej córce w domu, w pracy, na spotkaniu ze znajomymi. Tak już chyba będzie.
Aż zerknęłam na stronę uwagi i przeczytałam o tym lekarzu. Ciarki mnie przeszły, ze może być aż taka znieczulica. Dobrze, że sprawa została nagłośniona. Teraz każda z nas musi mieć solidnego lekarza z odpowiednimi wejściami w dobrym szpitalu. Inaczej sobie tego nie wyobrażam. -
Niestety takich patologii wśród lekarzy jest dużo. Ale dobrze, że takie sprawy są nagłaśniane. Szkoda tylko, że musi się zdarzyć taka tragedia. Dla mnie taki "lekarz" nie powinien wykonywać swojego zawodu, A tym bardziej zbliżać się do kobiet ciężarnych i dzieci. Dla mnie to patologia w białym fartuchu. Ja miałam szczęście trafić na super lekarzy ale wiem z opowiadań znajomych i waszych, że jest różnie. Dobrze, że coraz więcej kobiet nie boi się i zaczyna walczyć o swoje i mówić o tym głośno. Oni myślą, że są bezkarni. Straszne są takie historie. I jak tu potem móc zaufać komuś.Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015
-
Też miałam szczęście w szpitalu bo trafiłam na dobrą opiekę wyrozumiale i współczujące położne które mnie wspierały, szczególnie jedna której córce też dzieciątka zmarlo w późnej ciąży, wsparcie psychologa na oddziale. Ale wiem że inne nie maja tak dobrze. Wiecie co ostatnio moja dalsza sąsiadka jest już na końcówce ciąży i wylądowała na sorze bo ruchów nie czuła a ratownik ja wyśmiał rozumiecie, że to 3 godz to nie długo i po co sieję panikę. Jak to usłyszałam to szok, czasem minuty decydują a co dopiero godziny. No co za dupek.Jaś Antoni [*] 30tc 12.2018
Tęczowy Ksawery 02.2020