Poród martwego dziecka
-
WIADOMOŚĆ
-
Miśko ja właśnie powiedzialam mojej mamie co by zrobiła jeżeli straciłaby mnie albo mojego brata. Nic nie usłyszałam. Ja tak wywaliłam kawę na ławę w rodzinie ale tylko spojrzeli na mnie jak na wariatkę. Później uslyszałam, że potrzebuję pomocy psychologa ( nikt do tej pory nie wie, że już chodzę). U mnie to nic nie dało. Nikt nie zrozumiał nic. A może nie chcieli zrozumieć. Każdy patrzy za swoją dupą. Życie co nieMama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015
-
Tak Aniu, niestety życie i na pewno wiele osób nawet nie próbuje zrozumieć. Częściej od obcych ludzi słyszę spontaniczne pytanie jak sobie radzę czy jak moje samopoczucie albo, że podziwiają mnie za to jak sobie radzę. Ze strony rodziny poza siostrą nigdy czegoś takiego nie usłyszałam. Wiem, że to może nic nie zmienić, ale któregoś razu po prostu nie wytrzymam i powiem wszystkim co o tym myślę, bo w sumie co to zmieni skoro i tak teraz każdy nas unika i nawet nie umie powiedzieć dobrego słowa.11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
01.09.2021-scratching endometrium
06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
16tc - 160 g szczęścia
19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
24 tc - 780g szczęścia
29 tc - 1330g szczęścia
32tc - 1780g ❤️❤️❤️
36tc - 2800g naszego syneczka
38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm -
Cześć dziewczyny.
Niestety widzę że wszystkie mamy ten sam " problem " z otoczeniem. U mnie to samo. W czerwcu minie dwa lata i wszyscy uważają że "było minęło ".
Kiedyś nie wyszłam z domu bez makijażu, paznokci i ładnych ubrań, od śmierci dzieci nie dbam o to. Ale w ostatnim czasie, kiedy mam trochę "lepszy" dzień, to się umaluje i ubiorę. I wszyscy myślą że jak lepiej wyglądam, mam paznokcie i zrobione włosy to jest dobrze. Nie wiedzą, że bardzo często w trakcie dnia zmywam makijaż, bo się rozmazałam. Nie wiedzą że kiedy idę i się uśmiecham to właśnie wspomniałam delikatne kopniaki. Myślą, że noszę zbyt wysoko głowę, bo mijając ich nie przywitałam się, a ja myślę o moich zmarłych dzieciach, nikogo nie widzę i sama chcę być niewidoczna. A kiedy widzę się z kimś bliskim to zastanawiam się czy był na pogrzebie , czy kiedykolwiek był u moich dzieci i czy w ogóle pamięta że oni byli, istnieli...
Zawsze pomagalam innym , wręcz miałam czasem za złe że mnie wykorzystują, ale teraz myślę tylko o sobie i mężu. Bo o nas i o naszych dzieciach nikt nie myśli, tylko jak coś chcą to sobie o nas przypominają.
Ale mnie wzięło... Dziś Prima aprilis- dwa lata temu zaczęłam 4ty mc ciąży i wszystkim nawkręcałam że będą trojaczki... to drugi Prima aprilis kiedy nie żartuję...Ania 33, Miśka_11, aZg, Trine91 lubią tę wiadomość
-
Igle u nas dopiero minęły 4 mce a jest niemal tak samo. A te spotkania rodzinne, gdzie słyszę o tych strasznych problemach życiowych typu nie spałam dwie noce, bo dziecko płakało albo w pracy przenoszą mnie do innego działu, to dla mnie udręka. A najlepsze jest to, że oni naprawdę uważają, że mają niemal tak ciężko jak my i oczekują zrozumienia. I wiecie co ja im współczuję braku taktu i małego intelektu. Ja nigdy nie zapomnę o mojej córce i bez względu na całą resztę będę dbała o nią i pamięć o niej. Może kiedyś jeszcze życie się nam odmieni.11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
01.09.2021-scratching endometrium
06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
16tc - 160 g szczęścia
19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
24 tc - 780g szczęścia
29 tc - 1330g szczęścia
32tc - 1780g ❤️❤️❤️
36tc - 2800g naszego syneczka
38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm -
Nie wiem czy to znacie dziewczyny, ale chciałabym czasami wydrukować i wysłać wszystkim osobom z naszego otoczenia..
http://www.stratadziecka.pl/lista-zyczen-osieroconych-rodzicow-254Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 kwietnia 2019, 21:23
Oluś ♡ [*] 08.02.2019 (24tc.)
-
Miśka nie wiem co mnie napadło z tym artykułem, wiem nie warto czytać takich głupot tym bardziej że wiem że wszystkie badania mam w porządku. Co do rodzinny to ja też już nie mam siły, w pracy często się wygadam ale i tak jestem najbardziej wkurzona na teściową,niby rozumie a chyba wgl nic z tego nie wie. I wiecznie ta druga synowa jak to jej nie ciężko i takie tam a ja przecież z mężem sobie zawsze damy radę. Bo wiecie ja jestem z tym osób co się nie skarżą na niepowodzenia jakieś drobne. Zawsze byłam uśmiechnięta balam się jej urazić bo co o mnie pomyśli. A teraz jak ona tak postępuje to szczerze mam to gdzieś. Moim zdaniem ludzie tak naprawdę nie wiedzą co to prawdziwy problem, tragedia i nawet chyba szkoda im tłumaczyć. Dobrze że chociaż mąż u mnie jest po mojej stronie mimo że czasami mówi że nie rozumie niektórych reakcji ale się stara .
Trzeba wierzyć że będzie dobrze.😉Jaś Antoni [*] 30tc 12.2018
Tęczowy Ksawery 02.2020 -
Cześć dziewczyny, nie zaglądałam tu kilka dni musiałam sobie wszystko poukładać w głowie. Najpierw wyjechaliśmy z mężem na weekend i zanim zaczęliśmy się cieszyć sobą miałam wrażenie ze jakiś mur jest między nami, i tak od słowa do sliwa mezus się przyznał, ze bardzo się obwinia za to co się stało, ze to on nie dał rady i z to jego wina, zdębiałam nie wiedziałam co powiedzieć. Myśle ze musiał to z siebie wyrzucić, potem było już tylko lepiej. Po powrocie czekała na mnie niespodzianka, pas św Dominika, nosze go cały czas . A jeszcze w środku cyklu jakieś plamienie się przyplątało, ginka mówi ze to owulka, nigdy tak nie miałam /. U mnie taka huśtawka
@Miska jakie ziółka pijesz? -
Atena79 powiem Ci szczerze, że nie pamiętam czy to są zioła ojca Soroka czy ojca Klimuszki, ale są to po prostu zioła na płodność. Zresztą jest ich o wiele więcej.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 kwietnia 2019, 14:38
11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
01.09.2021-scratching endometrium
06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
16tc - 160 g szczęścia
19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
24 tc - 780g szczęścia
29 tc - 1330g szczęścia
32tc - 1780g ❤️❤️❤️
36tc - 2800g naszego syneczka
38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm -
Ale mnie dzisiaj rodzice wkurzyli. I już wiem, że mam reszte dnia zepsutą. Czasami mam ochotę wszystko rzucić w cholerę i wyjechać gdzieś daleko. Boże jak oni mnie wkurzają, a przecież są moimi rodzicami. No ale tak jak wczoraj pisałyśmy , że od obcych ludzi mamy większe wsparcie niż od swoich bliskich. Ja sie boję tego jak kiedyś będę w ciąży to co to będzie. Mam myśli, że nie dam radyMama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015
-
Aniu, ciężko się zdystansować od tego co mówią bądź robią rodzice.. Wiesz, z jednej strony oni chcą dla nas dobrze, tak jak my chciałybyśmy dla swoich dzieci, z drugiej trudno o zrozumienie tych podstawowych rzeczy, może z uwagi na różnice pokoleń, doświadczeń, poglądów..
Zawsze byłam blisko z mamą, starała się nas wspierać po tym co się stało i wiem, że zawsze mogę na nią liczyć, ale przy tym wszystkim wiem, że kompletnie mnie nie rozumie, nie rozumie tej sytuacji i tych emocji.. I nawet nie chcę tego od niej wymagać. Po prostu przyjęłam taktykę, że zakładam przy niej maskę, udaje, że słucham jej rad, by nie sprawić przykrosci, ale po godzinie o nich nie pamiętam. Wiem, że to wszystko z troski, ale jesteśmy na ten moment tak różne, że nie mogę od niej wymagać nawet tak prostego zrozumienia przeżywania tej żałoby..
Jak byłam w ciąży mama cały czas mówiła, że wyolbrzymiam bóle czy twardnienia brzucha, a jak wydarzyła się tragedia to cały czas mówi, że to dlatego, że zamiast iść na L4 chodziłam do pracy.. No nawet nie chce mi się tego komentować, wolę przemilczeć pewne rzeczy, na pewne przytaknąć dla świętego spokoju, a i tak robię swoje i staram się żyć zgodnie ze swoimi przekonaniami. Przed ciążą dużo poświęciłam dla ratowania małżeństwa moich rodziców, a może nawet bardziej dla ratowania przyszłości mojej mamy, a ona i tak zrobiła swoje. Ja za ten olbrzymi stres przypłacilam zdrowiem, a po tej tragedii która nas spotkała mama potrafiła przyjść i dalej mówić o swoich problemach z tatą.. Także staram się być trochę z boku tego wszystkiego, a na pierwszym miejscu stawiam teraz swoją rodzinę- męża, naszego Olusia i jak najwięcej spokoju..
Oluś ♡ [*] 08.02.2019 (24tc.)
-
To fakt trzeba sie zdystansować. Mam wrażenie, że żyjemy w dwóch różnych światach. Trzeba jakoś sobie dać radę. Dobrze, że mam męża bo bez niego miałabym ciężko. Dzięki dziewczyny za pomoc.
A co u Was?Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015 -
Właśnie Aniu, dobrze to ujęłaś- żyjemy w dwóch różnych światach.. I powiem Ci, że chyba szkoda teraz tracić sił na zbliżenie tych dwóch światów do siebie, bo rodzice zawsze będą wszystko wiedzieć lepiej. Szkoda naszego zdrowia na kłótnie, denerwowanie się czy szukanie zrozumienia, chyba w pewnym wieku ludzi się już nie zmieni..
Dobrze, że masz wsparcie męża, bo chociaż on jako mężczyzna inaczej patrzy na różne rzeczy to rozumie Cię jak nikt inny.
Oluś ♡ [*] 08.02.2019 (24tc.)
-
Aniu rozumiem Cię. Moje relacje z rodzicami też nie należą do najlepszych. Jakoś sprawy z przeszłości nie zostały nigdy wyjaśnione a teraz to już w ogóle jest nam coraz dalej. Niby czasem dzwonią czy przyjadą, ale ostatnio w sobotę 30 minut słyszałam o tym ile moja mama ma obowiązków i jak jej ciężko, nawet raz mnie nie zapytała jak się czuję albo czy czegoś nie potrzebuje. Teściowa raczej nie należy do taktownych osób więc tym bardziej jej unikam. Poza tym jak się nad tym zastanowić to pozostałe osoby raczej były nastawione na korzyści póki u nas było dobrze i w sumie to mogłam się spodziewać, że się odwrócą
Trine ja jestem z natury raczej choleryczką a mimo to częściej starałam się przemilczeć, ale zbiera mi się i w końcu powiem wszystko albo i dużo więcej. Nie lubię niczego udawać a mój mąż jak w końcu eksploduje to pewnie wyjdzie z tego duża sprawa, ale przecież gorzej być nie może.
Gratuluję wizyty :* mam nadzieję, że jednak okaże się zbędna;)Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 kwietnia 2019, 17:02
11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
01.09.2021-scratching endometrium
06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
16tc - 160 g szczęścia
19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
24 tc - 780g szczęścia
29 tc - 1330g szczęścia
32tc - 1780g ❤️❤️❤️
36tc - 2800g naszego syneczka
38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm -
Trine będę trzymała kciuki za Twoją wizytę. Napisz nam koniecznie co Ci lekarz powiedział i doradził.
Miśka ja też jestem z natury choleryczką i strasznym nerwusem. Zawsze byłam szczera i nie owijałam w bawełnę. Niektórym ta szczerość się podobała, a niektórym nie. I właśnie moim rodzicom to sie nie podoba. Ale ja nie potrafię udawać, że jest dobrze. oni żyją w soim świecie, a ja po tej tragedii mam swój mały świat i jest mi w nim dobrze. oni oczekują, że ja będę robiła to co oni mi mówią. Nie potrafią zrozumieć, że tamto dawne życie u mnie już nie istnieje. Teraz jest inaczej. Ja jestem inna i powinni tą moją inność uszanować.Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015 -
Hej Kochane: *
Kasiu te "wskazówki" od rodziców po stracie na prawdę każdy powinien przeczytać... Widzę, że każda ma taki sam problem z innymi ludźmi, najgorzej jak wlasnie to są najblizsi, w ktorych zawsze powinniśmy mieć oparcie. Ja mam kilka osób z którymi mogę szczerze pogadać, jest to moja siostra, przyjaciółka jeszcze z dzieciństwa i ta, którą poznałam w szpitalu. Tak to jeszcze 2 kuzynki nie unikają tematu, z mamą za bardzo tak nie chce rozmawiać, bo i ona strasznie to przezyla. A reszta rodziny czy znajomych nawet nie wspomina czegokolwiek zwiazanego z moją ciąża i dziecmi...
Dzisiaj bylam u optyka odebrać nowe okularki dla córki, była tam jeszcze jedna kobieta ktora wybierala okulary dla siebie. I temat zszedł na to jakie to straszne pochować swoje dziecko. Ta kobieta stracila swoje dzieciątko jak mialo miesiąc. Później przez 4 lata nie mogla zajść w ciążę, teraz cieszy się juz uroczym wnuczkiem. Ale ten ból i jest w niej do dzisiaj, zastanawiala się nawet nad adopcją innego dziecka... Kurcze tyle ludzi nas otacza i nigdy nie wiemy ile kto w życiu przeszedł. Może tak jak juz kiedyś pisalysmy, że widząc kobietę w ciąży czy z noworodkiem odczuwamy ból i niesprawiedliwosc. A może ta kobieta przeszla to co my...
Kasiu daj znać kiedy wizyta żebyśmy mogly trzymac kciuki: )
Dziewczyny starające się mam nadzieję, że za niedługo uslyszymy od Was dobre wieści:)Ania 33, Trine91 lubią tę wiadomość
Natalka 09.12.'15 ♥️
Klaudusia 20 tc, (*) 08.01.'18
Michaś 18 tc, (*) 09.08.'18
Kornelka i Emilka ~1k2o~ 💕 02.12.'19
..............................................
Hashimoto, trombofilia (białko S- 55%, MTHFR C677T homo, PAI 1 homo); ANA2 1:2560; niewydolność cieśniowo-szyjkowa-> TAC od X.'18 -
Aniu, trafnie to ujęłas z tą " innością " . Myślę że większość z nas nie jest już tymi samymi ludźmi, a do tego czujemy się jak " inni" w porównaniu do reszty świata...
Ania 33, K.k.92 lubią tę wiadomość
-
Hej Wam 😊 Dziś miałam dzień wolny od pracy ale i tak byłam zabiegana, pierwszy raz po śmierci synka zrobiłam ciasto co prawda sernik na zimno ale zawsze coś. Wgl po tym wszystkim jakoś nie miałam chęci do gotowania eksperymentowania w kuchni pieczenia placków itp. Byłam też u kuzynki ktora ma 1.5 roczną córkę i wiecie mała od razu do mnie na ręce poszła był to pierwszy kontakt z tak małym dzieckiem. Nawet mała usnęła mi na rękach. Trzymając ją na rękach czułam się normalnie nie widziałam w niej mojego synka. Wróciłam do domu i też nie było jakiejś historii. Ale tak sobie myślę że może to dlatego że ona już była na świecie zanim ją wgl w ciąży byłam. No chyba że powoli wraca do mnie przekonanie do obcych dzieci. Sama nie wiem ale o spotkaniu z niemowlakiem narazie nie myślę. Może jak już będę w kolejnej ciąży będzie lżej.
U was dziś też tak wiało ? Mi ciężko było zapalić znicz na cmentarzu.. wszystko od nowa porozwalaneWiadomość wyedytowana przez autora: 2 kwietnia 2019, 21:16
Jaś Antoni [*] 30tc 12.2018
Tęczowy Ksawery 02.2020 -
K.k.92 może to jakiś mały przełom. Później chyba jest odrobinkę łatwiej w kontakcie z kolejnymi dziećmi.
U nas też tak wiało, aż piasku i liści nawiało z pola i trochę sprzątania mieliśmy, ale u naszej Myszki musi być zawsze idealnie.
Ja po wczorajszym ciężkim dniu dziś przypadkiem znalazłem w telefonie zdjęcia, które w ciąży wysyłałam siostrze od 3 mca ciąży i tak się ucieszyłam, że mam jakąś pamiątkę i potwierdzenie, że naprawdę byłam w ciąży. Muszę je wywołać i włożyć w piękne ramki. Wróciły te miłe wspomnienia i naprawdę się ucieszyłam.11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
01.09.2021-scratching endometrium
06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
16tc - 160 g szczęścia
19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
24 tc - 780g szczęścia
29 tc - 1330g szczęścia
32tc - 1780g ❤️❤️❤️
36tc - 2800g naszego syneczka
38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm -
Miśka no napewno to jakiś przełom, chociaż ja zawsze z tą małą lubiłam się bawić nosić na rekach i ona też jest tęczowym dzieckiem bo kuzynka przed nią poroniła w 4 msc. Narazie o spotykaniu się z mniejszymi dziećmi nie myślę bo czuję strach przed tym.
Też ostatnio przeglądałam zdjęcia i już wiem że jak będziemy mieszkać już u siebie to napewno będą zdjecia z 1 ciąży i usg. Żeby następne dzieci wiedziały że miały braciszka i żeby każdy kto będzie nas odwiedzał sobie o nim przypomniał .
A póki co mam małego aniołka z gipsu który stoi koło naszego zdjęcia ślubnego. W sobotę wybieramy się z mężem do lublina na mszę za dzieci utraconych, po niej ma być spotkanie rodziców.Jaś Antoni [*] 30tc 12.2018
Tęczowy Ksawery 02.2020