X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Poród martwego dziecka
Odpowiedz

Poród martwego dziecka

Oceń ten wątek:
  • LaLa900 Ekspertka
    Postów: 243 106

    Wysłany: 2 czerwca 2020, 13:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej Dziewczyny, wczoraj kolejny słodko-gorzki dzień... Poszłam na cmentarz do mojej M. Dopiero o 19:00. Miałam takie wyrzuty sumienia, że nie dałam rady wcześniej, ale przyszła jedna babcia, potem druga, moi rodzice, siostry. Wszyscy z prezentami dla Julka. Było to z jednej strony bardzo miłe (Cudownie mieć zdrowe, żywe dziecko), ale z drugiej jak pojechałam na cmentarz zobaczyłam tylko jeden nowy znicz z aniołkiem. Jak się okazało od mojej mamy. Nikt więcej nie pamięta już o mojej córeczce. Nie muszę chyba pisać jak się poczułam. Znów przyszła ta myśl, że skoro mam Julka, to już o Małgosi można zapomnieć...

    Małgosia 30 tc kocham Cię Aniołku
    Julek 39tc urodzony szczęśliwe 14.02.2020
  • Kaja05 Przyjaciółka
    Postów: 91 53

    Wysłany: 2 czerwca 2020, 14:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Też zawsze się zastanawiam nad tym, że tylko my rodzicie i babcie i może najbliższe ciocie pamiętają o naszych Aniołkach.

    Ja nie chce zapomnieć i czasami mam wrażenie, że chciałabym, żeby wszyscy wiedzieli, ze miałam dziecko, nie tyle rodzina co nawet ludzie których nie znam, żeby wiedzieli, że Ona tam gdzieś jest, że to dziecko którego nie widać, ale ze Ono istnieje w moim sercu. Dlatego w poniedziałek idę zrobić sobie tatuaż upamiętniający mojego maluszka, w tym momencie czuje, że muszę to zrobić....

    Ania 33 lubi tę wiadomość

    Aniołek 39 t.c. Luty 2020
  • Evli Autorytet
    Postów: 3808 2516

    Wysłany: 2 czerwca 2020, 15:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Do mojej też nikt nie chodzi oprócz moich rodziców 😪 nawet się ostatnio pytałam czy ktoś zapalił znicza na roczek i niestety nikt...

    2019 👧🏼 [*]6mż
    2020 👧🏼🌈
    2022 👦
  • Misiaa Autorytet
    Postów: 4854 7417

    Wysłany: 2 czerwca 2020, 20:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ehhh kochane przykro się czyta że niewiele osób pamięta o Waszych dzieciach :( ja na szczęście na ten moment takiego zmartwienia nie mam..
    Trzymajcie się :*

    24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
    26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
    IV.2019 CB
    24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
    9tc... VI.2021 😇💔
    05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤

    "Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
    - przypominam sobie kto mi się przygląda..."
  • LaLa900 Ekspertka
    Postów: 243 106

    Wysłany: 2 czerwca 2020, 22:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Evli, tego to już w ogóle nie rozumiem. Przecież Twoja córeczka żyła również poza Twoim brzuszkiem i to przez pół roku. Ja sobie czasem tłumacze zgodnie z tym, co mówił mi psycholog, ze niestety ludzie nie widzieli mojej Małgosi, nie zdążyli się do niej przywiązać, dlatego mogą nie obchodzić żałoby po niej. Dziecka nie widzieli, to tak jakby go nie było. Nawet kiedyś zaraz po śmierci Małej rozmawiałam o tym z moją przyjaciółką. Ona mi wprost powiedziała, że jest jej żal nas (mnie i mojego męża), że nas to spotkało, nie potrafi jedna odczuwać tęsknoty czy smutku za moją córką, bo jej nigdy nie widziała. Natomiast ja odczuwałam coś zupełnie odwrotnego. Mi nie było i nie jest mi żal siebie. Powiedziałam jej, że ja jakoś sobie poradzę z tymi niespełnionymi planami i marzeniami związanymi z nią, z tą pustką i beznadzieją w życiu, którą odczuwałam do czasu pojawienie się Julka, z moimi lękami związanymi z wychodzeniem z domu, reakcjami ludzi, ciągłym chodzeniem po lekarzach poradzę siebie z tym wszystkim. Nie poradzę sobie tylko z myślą, że tak dużo wspaniałych, szczęśliwych chwil ją ominie, nigdy się nie uśmiechnie, nie zacznie chodzić, ani mówić, nie pójdzie nigdy do szkoły. Było i jest mi strasznie źle z myślą, że nie było jej dane żyć. Najbardziej w tej całej sytuacji żal mi jej.

    Małgosia 30 tc kocham Cię Aniołku
    Julek 39tc urodzony szczęśliwe 14.02.2020
  • Misiaa Autorytet
    Postów: 4854 7417

    Wysłany: 3 czerwca 2020, 08:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Co do tego przyzwczajenia do dzieci to tak jest...nawet moj M powiedzial ze kochan nasz corki obie najbardziej na świecie ale bardziej tęskni na Polą bo ją widział, dotykał, przywiązał się...rodzice z obu stron to samo...ja z kolei jako matka nie odczuwam różnicy żadnej i tak jak Lala nie jest mi żal siebie a dziewczynek, że nie zdążyły poznać świata, a już musiały go opuścić :( dzisiaj od rana mam ciężki dzień psychicznie...tak cholernie mi przykro, smutno i źle, że ich nie ma..

    24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
    26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
    IV.2019 CB
    24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
    9tc... VI.2021 😇💔
    05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤

    "Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
    - przypominam sobie kto mi się przygląda..."
  • Kaja05 Przyjaciółka
    Postów: 91 53

    Wysłany: 3 czerwca 2020, 08:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No właśnie, jako dorośli ludzie potrafimy sobie próbować radzić z tymi myślami i tym jak bardzo jest ciężko. Na początku było mi żal siebie i ciągle mówiłam sobie, że to niemożliwe, że przecież ja czekałam i kochałam. I potem nagle zrobiło mi się głupio, że myślę tylko sobie. Ze nie myślę o tym, że to dziecko chciało żyć, chciało się uczyć, chciało się przytulać i śmiać się do nas - rodziców, ale zdrowie mu na to nie pozwoliło... I teraz jest mi żal Malutkiej tak jak pisze LaLa900, ze jej nie było dane tego wszystkiego doświadczyć.

    Aniołek 39 t.c. Luty 2020
  • Mgd Ekspertka
    Postów: 196 75

    Wysłany: 3 czerwca 2020, 09:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie na dzień dziecka jak i inne daty typu rocznica, św zmarłych ( tu tylko moi rodzice chyba pamiętają) też nikt nie pomyśli o zapaleniu świeczki dla naszej małej i np wysłaniu nam wiadomości typu "pamiętamy", bo nasza mała jest z nami w domu to ciężko żeby ktoś osobiście zapalił jej świeczkę.. I raczej jest mi przykro, że najbliższa moja rodzina o niej nie pamięta. Czasami bym chciała im coś powiedzieć, że jest to przykre, ale nie wiem czy mam prawo??

    A faktycznie jeszcze bardziej przykre Evli jest jeśli Twoja córeczka była jeszcze z wami jakiś czas. Trochę nie rozumiem czemu tak inni zapominają. Ja bym na pewno pamiętała o dziecku gdyby to spotkało mojego brata, kuzynostwo, przyjaciółke itp.

    Julka 26.01.2018🕯️💔
    Mikołaj 11.06.2019 🌈💙
    Jakub 22.02.2022 🌈💙
  • Evli Autorytet
    Postów: 3808 2516

    Wysłany: 3 czerwca 2020, 09:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nie wiem dziewczyny, ludzie po prostu nie wiedzą jak się zachować, nie przeszli tego, nie pomyślą że może być nam przykro. Nie wiedzą czy mają udawać że nic się nie wydarzyło czy jednak wspominać stracone dziecko w rozmowach..i niestety tak się często zdarza że robią tak jakby nigdy nie istniało 😔
    I przykro się robi 🥺 🥺Ja potrzebuje o niej rozmawiać..
    Wyobraźcie sobie że koleżanki mi wcięło nawet po śmierci Małej..pewnie lepiej zniknąć niż „pocieszyć” powiedzieć pare słów ?
    Co do rodziny to z racji tego że mieszkam za granicą to tylko moi rodzice przyjechali i ją widzieli, reszta rodziny nie, może dlatego nie pójdą jej zapalić świeczkę bo widzieli ją tylko na zdjęciu ?!
    Pochowana jest w rodzinnym miasteczku, wiec teraz są na miejscu, daleko nie mają. Ja mam już gorzej przez koronę ostatni raz byłam w grudniu u niej i szybko do PL nie pojadę 😔 Dobrze że chociaż wszyscy byli na pogrzebie ..

    2019 👧🏼 [*]6mż
    2020 👧🏼🌈
    2022 👦
  • Mgd Ekspertka
    Postów: 196 75

    Wysłany: 3 czerwca 2020, 11:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No to ja mogłam liczyć na moje najbliższe koleżanki, co prawda mogło być to najczęściej tylko w formie pisania, bo też jesteśmy za granicą, ale były i pisaly ze mną, a jak byłam po tym w pl to też i porozmawiały o tym co się stało.
    Wtedy też na moją ciocie mogłam liczyć, która też przechodzila swoje tragedie, praktycznie codziennie pisala jak się czuje.
    Myślę, ze każdy z najbliższej rodziny powinien pamiętać o naszych maluchach, których już z nami nie ma.
    Ja chyba uważam, że na prawdę im to z głowy wyleciało, nie zeby udawali - przynajmniej w moim przypadku odnoszę takie wrażenie.
    Denerwujące to i przykre raczej, że tak to wygląda.

    Julka 26.01.2018🕯️💔
    Mikołaj 11.06.2019 🌈💙
    Jakub 22.02.2022 🌈💙
  • Kaja05 Przyjaciółka
    Postów: 91 53

    Wysłany: 3 czerwca 2020, 11:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A mi się wydaje, że ludzie wracają do normalności. Trochę to jest tak, że największe wsparcie mamy zaraz po śmierci, a później każdy chce zacząć żyć. My także staramy się uczyć z tym żyć i wiadomo, że przychodzą te gorsze dni czy momenty, ale powoli każdy próbuje na nowo to wszystko sobie poukładać.

    Jeżeli my staramy się pokazywać uśmiech i taka zwykła codzienność, to ludzie wokół nas widząc to, w jakimś sensie cieszą się, że tak sobie radzimy i nie chcą nam przypominać o stracie. Wiadomo, że my ( przynajmniej ja) lubię o tym mówić i nie mam z tym najmniejszego problemu. Czasami sama zaczynam taka rozmowę, żeby pokazać, że nie lamentuje za każdym razem jak ktoś przywoła jakieś wspomnienia czy o coś zapyta. I ludziom jest wtedy łatwiej, bo widząc taka reakcje są skłonni później częściej zapytać jak się teraz czuję.

    Natomiast wiadomo, podejrzewam że ja sama nie umiałabym zachować się względem drugiej osoby po takiej stracie, nie wiedziałabym co mogę powiedzieć, czy coś w ogóle mówić. To jest trudne dla nas, ale dla tych najbliższych czy nawet trochę dalszych ludzi też, bo na pewno chętnie by chcieli coś powiedzieć na ten temat, ale nei wiedzą jak się do tego zabrać, bo boją się że ten uśmiech który mamy zniknie w mgnieniu oka. Nie chcą być przyczyną powrotu naszego cierpienia, a tak naprawdę nie wiedzą że cierpimy za każdym razem kiedy chcemy się wypłakać wieczorem i kiedy nawet o tym nie pomyślimy, ale minie nas 5 kobiet w ciąży, a widząc szóstą zakluje nas w sercu.

    Ważne, żebysmy my pamiętały i nigdy nie chciały zapomnieć, żeby wracać do tego w rozmowach i pokazywać, że spotkała nas największą tragedia w życiu, ale ze staramy się żyć dalej skoro to nam to życie zostało podarowane, a zabrane naszym dzieciom.

    Ania 33, lorinka9191, LaLa900 lubią tę wiadomość

    Aniołek 39 t.c. Luty 2020
  • LaLa900 Ekspertka
    Postów: 243 106

    Wysłany: 5 czerwca 2020, 13:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Przemyślałam sobie to co napisałam o dniu dziecka. Przypomniał mi się dzień zmarłych kiedy na grobie mojej córeczki spotkałam wiele osób, rodzine dalszą i bliższą, znajomych, przyjaciół, a nawet koleżanki mojej mamy. Może jednak pamiętają, ale nie przy okazji dnia dziecka? Może tak jak pisze Kaja boją się ze mną rozmawiać o Małgosi, bo widzą jak się zmieniłam po urodzeniu Julka?
    U mnie jest trochę specyficzna sytuacja, bo odezwałam się na tym forum dopiero po pojawieniu się Julka na świecie. Po części dlatego, że po śmierci Małgosi miałam z kim o tym rozmawiać, w czasie ciąży tez dużo osób mnie wspierało, teraz nie ma tematu. Mam wrażenie, że tylko tu mogę wyrazić co naprawdę czuje i pomimo tego, że jestem szczęśliwa, to nadal boli.

    Małgosia 30 tc kocham Cię Aniołku
    Julek 39tc urodzony szczęśliwe 14.02.2020
  • Kaja05 Przyjaciółka
    Postów: 91 53

    Wysłany: 5 czerwca 2020, 16:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Odezwałaś się, bo nie chciałaś zatracić pamięci o swojej córeczce. I to jest bardzo dobre wyjście, kochasz swojego synka, ale on jest zawsze przy Tobie i każdy go widzi i wie, że jesteś szczęśliwa mama. Ale w głębi serca wiesz, że była też Małgosia która na zawsze zostanie w Waszej pamięci i właśnie pamięć o niej trzeba pielęgnować. Jak to było w Małym Księciu " najważniejsze jest niewidoczne dla oczu"

    A dziś mijają 4 miesiące od porodu mojej córeczki, Ty będziesz niedługo świętować 4 miesiące swojego synka 😊

    Aniołek 39 t.c. Luty 2020
  • LaLa900 Ekspertka
    Postów: 243 106

    Wysłany: 5 czerwca 2020, 18:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kaju, dziękuje Ci za te słowa. Wyrażają dokładnie moje myśli i uczucia.
    Czytając to forum od jakiegoś czasu zauważyłam, że wypowiadają się na nim naprawdę mądre, niesamowicie sile i empatyczne kobiety. Czy to prawda, że „spotyka nas tyle ile potrafimy unieść”? Może jednak niestety coś w tym jest? Kiedyś nienawidziłam jak ktoś tak mówił. Nienawidziłam jak mówił „dobrze sobie radzisz”, „jesteś silna, ja bym tego nie przeżyła”. Ja wcale nie jestem silna. Po prostu miałam do wyboru rzucić się z mostu, albo jakoś pozbierać do kupy moje życie i zawalczyć o szczęście. Wybrałam to drugie. Jak my wszystkie tutaj. Wszystkie jesteśmy naprawdę niesamowitymi kobietami.

    Kaja05 lubi tę wiadomość

    Małgosia 30 tc kocham Cię Aniołku
    Julek 39tc urodzony szczęśliwe 14.02.2020
  • Lumi86 Autorytet
    Postów: 298 113

    Wysłany: 5 czerwca 2020, 20:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    LaLa i Kaju, podziwiam was bardzo za spokój i mądrość.
    Nie wiem czy kiedyś sobie poradzę z tym wszystkim tak dobrze jak wy.
    Na pewno wasze słowa dodają mi dużo sił...

    09.2017 synek
    09.2019 [*] córeczka 40 tc
    04.2020 puste jajo płodowe
    02.2021 tęczowy synek <3
  • Kaja05 Przyjaciółka
    Postów: 91 53

    Wysłany: 5 czerwca 2020, 22:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dokładnie, trzeba zawalczyć o życie i o szczęście. Wiadomo, że zawsze pustka w sercu zostanie, ale przecież jestesmy na świecie tak krótko, że skoro tu jesteśmy to trzeba próbować i się nie poddawać. Życie daje w kość - a my starajmy się na przekór temu iść pod prąd. Ludzie myślą, że będą widzieć nasze smutne twarze? - to pokażmy, że przy tak niewyobrażalnym cierpieniu jesteśmy jeszcze silniejsze i potrafimy się śmiać. Ze dla nas nie ma rzeczy niemożliwych i nie ma problemów, których nie damy rady udźwignąć. Mamy moc, która dodaje sił. A przy okazji mamy male Aniołki, które tej siły też nam dodają 😊

    Ania 33 lubi tę wiadomość

    Aniołek 39 t.c. Luty 2020
  • VianEthel2 Autorytet
    Postów: 3064 2052

    Wysłany: 8 czerwca 2020, 13:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie dziś ciężki dzień. Moja Kruszynka skończyła dziś roczek i choć nie możemy świętować razem, to wierzę, że dobrze się bawi z resztą Aniołków.

    Ja natomiast od rana mam napady płaczu i pisząc ten post zaliczam kolejny- już piąty.
    Jestem ciekawa, czy jak pojedziemy wieczorem na cmentarz to okaże się, że ktokolwiek poza nami był. Mojej mamy nie liczę, bo ma 300km i prosiła, żeby kupić w jej imieniu kwiatki, nawet kasę przysłała.
    Czeka mnie jeszcze posadzenie begonii do doniczek, żeby je zawieźć.
    Mam nadzieję, że jakoś przeżyję ten dzień, ale nie chcę myśleć, co będzie 24.06 skoro już dziś jest masakra.


    👸: 1,70cm ->4.86cm ->6.05cm ->129g ->174g♀️ ->395g ->522g ->683g ->998g ->1449g ->1881g ->2193g ->2518g-> 2720g
    Diana: 23.02.2021
    Weronika(ur. 25tc): 08-24.06.2019(*)
    Okolice Warszawy
  • Evli Autorytet
    Postów: 3808 2516

    Wysłany: 8 czerwca 2020, 14:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Vian dużo siły na ten ciężki dzień 😢

    [*] dla Twojej córeczki

    2019 👧🏼 [*]6mż
    2020 👧🏼🌈
    2022 👦
  • Kaja05 Przyjaciółka
    Postów: 91 53

    Wysłany: 8 czerwca 2020, 16:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dużo spokoju dla Ciebie w tym ciężkim czasie.

    Zapalam wirtualnie światełko dla kruszynki (*)

    Aniołek 39 t.c. Luty 2020
  • Misiaa Autorytet
    Postów: 4854 7417

    Wysłany: 8 czerwca 2020, 18:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Vian przytulam Cię tak straaaaasznie mocno!
    (*) dla Weronisi.. czuwaj Aniołku nad rodzicami i dodaj im sił..

    24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
    26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
    IV.2019 CB
    24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
    9tc... VI.2021 😇💔
    05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤

    "Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
    - przypominam sobie kto mi się przygląda..."
‹‹ 414 415 416 417 418 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Poronienie - stres, obniżony nastrój i depresja po poronieniu.

Poronienie - bolesna strata, często przeżywana w ukryciu, samotności, niezaopiekowana i nienazwana. Dlaczego jest taka trudna? Czy kobieta, która straciła swoje dziecko jeszcze przed przyjściem jego na świat, ma prawo do żałoby? W jaki sposób sobie z nią poradzić? Jak przetrwać? Co zrobić, kiedy pojawi się depresja po poronieniu? Dowiedz się dlaczego warto pozwolić sobie na przeżycie żałoby i gdzie szukać pomocy. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Ciąża pozamaciczna - czym jest i jakie są objawy ciąży pozamacicznej?

Ciąża pozamaciczna (ektopowa) zdarza się raz na 90-100 przypadków ciąży. Jest to ciąża, która zamiast w macicy rozwija się poza nią. Objawy ciąży pozamacicznej nie są jednoznaczne. Trudno ją czasem rozpoznać, bo na początku objawy są podobne do ciąży o prawidłowym przebiegu. Na późniejszym etapie pojawia się ból podbrzusza, krwawienie oraz brak prawidłowego przyrostu hormonu hCG. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Poronienie - objawy, rodzaje i najczęstsze przyczyny poronienia

Poronienie to przedwczesne zakończenie ciąży, która trwała krócej niż 22 tygodnie. Poronieniem samoistnym kończy się około 10-15% ciąż, przy czym około połowa kończy się jeszcze przed implantacją zarodka w macicy, czyli przed 8 tygodniem. Dowiedz się jakie są przyczyny poronienia, objawy i diagnostyka. 

CZYTAJ WIĘCEJ