X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Poród martwego dziecka
Odpowiedz

Poród martwego dziecka

Oceń ten wątek:
  • Miśka_11 Autorytet
    Postów: 1957 1197

    Wysłany: 26 sierpnia 2020, 06:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Breath_less wrote:
    @Miśka_11 chciałabym napisać na priv, ale chyba musisz najpierw coś zaakceptować żebym mogła wysłać wiadomość 🤷🏼‍♀️Bo widzę ze ta sama klinika.
    Wiem, że ludzie nie wiedza jak się w takiej sytuacji zachować, na szczęście ja poZniej sama zaczęłam o tym ludziom mówić, żeby ukrócić to napięcie- miałam wtedy wrażenie jakbym właśnie coś ,,załatwiła” co było trzeba.
    Każdy dzień to moja walka samej ze sobą, żeby jakoś temu podołać i patrzeć dalej, żeby to życie mi przez palce nie przeleciało jeśli już je mam, żeby i kochanego męża dodatkowo nie obciążać. Fakt jest taki, jak to któraś napisała ze i tak trzeba się z tym zmierzyć samemu obojętnie ile wsparcia się ma. Szkoda tylko ze czas leci tak wolno. Nie chce trwać w zawieszeniu do czasu sekcji, bo dziś mi powiedzieli ze nie wiedza kiedy będzie nawet może dopiero za dwa miesiące. A czy to coś zmieni? I nastąpi jakiś przełom? Przecież nie. Pomagają mi Wasze wpisy, pomaga mi obchodzenie się ze sobą jak z jajkiem i akceptacja tych słabych dni i tej bezradności co dalej? I tak prawie nie pamietam tego lata.. jakby ktoś wyciął je w moim życiu. To słaby czas. Chciałabym o tym zapomnieć a wiem ze muszę nauczyć się z tym żyć. Codziennie w tym grzebie i jestem ju tym po prostu zmęczona i zaczynam się denerwować bo od rana do nocy w tym grzebie. Najpierw grzebalam o problemach z zajściem w ciąże, później o przyczynach, a teraz grzebie skąd się biorą martwe porody. Czuje ze to mnie wykańcza.. inni robią coś dla siebie w końcu lato czy jego koniec, a ja siedzę w tym swoim świecie, który już nigdy nie wróci do mnie taki jaki był 😓

    Zaproszenie zaakceptowane 🙂

    11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
    05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
    09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
    02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
    07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
    01.09.2021-scratching endometrium
    06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
    16tc - 160 g szczęścia
    19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
    24 tc - 780g szczęścia
    29 tc - 1330g szczęścia
    32tc - 1780g ❤️❤️❤️
    36tc - 2800g naszego syneczka
    38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm
  • Ania 33 Autorytet
    Postów: 1027 187

    Wysłany: 26 sierpnia 2020, 13:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Breath_less tak bardzo mi przykro. Żałoba to ciężki czas, który niestety trzeba przetrwać. I tak jak każda z nas i Ty dasz radę ten ciężki czas przeżyć. Z czasem będzie lepiej. Zaczniesz na nowo układać swoje życie. Marzyć, planować. Myślę, że nasze zmarłe dzieci chciałyby tego. Aby ich rodzice cieszyli się z drobnych rzeczy.
    Ja też po śmierci Szymka chciałam być od razu w ciąży. Nie pochowałam synka, a już myślałam o innym dziecku. Teraz z perspektywy czasu wiem, ze to był szok. Myślałam zawsze, że jestem twardą babką. Nic nie było w stanie mnie złamać. Przez miesiąc było ok. Wrociłam do "normalności" i codziennego życia,aż pewnej nocy dostałam ataku paniki. Płakałam i trząsłam się. Nie umiałam złapać powietrza. Krzyczałam do męża, że nie dam rady, że nie chce dłużej żyć. Miałam nawet myśli samobójcze. Nikt o tym nie wiedział i nie wie do tej pory. Moja bratowa dała mi namiar na psychologa. To ona mi powiedziała,że przeszłam załamanie nerwowe. Wizyty u niej i wygadanie się pomogły mi złapać równowagę . Breath_less jeżeli potrzebujesz takiej pomocy to proszę skorzystaj z pomocy psychologa. Takie wygadanie się i wypłakanie przed obcą osobą pomaga.
    U mnie minęły dwa lata. Czy jest łatwiej? Trochę tak. Czy się pogodziłam ze śmiercią synka? Nigdy się nie pogodzę ale potrafię z tą pustką żyć. Przygotowuje się do starań o kolejne dziecko. W między czasie kupiłam sobie pieska o którym marzyłam. Po mału spełniam swoje marzenia. Chcę żyć na nowo. Po śmierci Szymka zamknęłam się w domu. Bałam się spojrzeń innych ludzi. Nie chciałam litości i współczucia. Dalej nie chce. Ale chce pokazać , że po takiej tragedii można dalej żyć.

    Breath_less wiem, ze teraz jest Ci max ciężko i źle. Kochana wypłacz i wykrzycz ten ból. Z czasem zaczniesz układać sobie wszystko. Pozwól sobie na te wszystkie emocje. Teraz to Ty jesteś najważniejsza. Dbaj o siebie. Czas robi swoje. Przytulam Cię bardzo mocno.

    Dobrze, że napisałaś do nas. To forum i dziewczyny tutaj bardzo mi pomogły. Te wspaniałe kobiety dały mi siłe i nadzieję na lepsze jutro. Trzymaj się ich, bo one wesprą Cię zawsze dobrym słowem:*.

    Miśka_11, Breath_less, Kaja05 lubią tę wiadomość

    Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015
  • Mgd Ekspertka
    Postów: 196 75

    Wysłany: 26 sierpnia 2020, 22:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wygadanie się też bardzo pomaga, a najlepiej wygadanie z wyplakaniem. Moja dobra koleżanka kiedyś usiadła ze mną i pytała się mnie jak się czuje, jak wtedy się czułam itp itd, mogłam jej powiedzieć wszystko co czuje, co myślę i po tej rozmowie jak już poszłam do domu to czułam jakby wielki kamień spadł mi z serca, poczułam ulgę, większy spokój, to było coś czego wtedy bardzo potrzebowałam.
    Breath_less Polecam też jeśli masz kogoś takiego.
    Daj sobie na wszystko czas, pozwól sobie na te wszystkie emocje, żebyś nie zadusiła tego i nie zwariowała.

    Breath_less lubi tę wiadomość

    Julka 26.01.2018🕯️💔
    Mikołaj 11.06.2019 🌈💙
    Jakub 22.02.2022 🌈💙
  • Breath_less Autorytet
    Postów: 475 449

    Wysłany: 28 sierpnia 2020, 11:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mam wrażenie, że najlepszy psycholog nie pomógł mi trochę poukładać w głowie jak Wy..dziękuje, na prawdę dzięki Waszym wpisom pojęłam w swojej małej głowie ta sytuacje. Jestem bardziej świadoma. Wiem i akceptuje to, że trzeba przerobić emocje i one będą wracać, powodować zwątpienie jeszcze nie raz.. ale tez wiem, że trzeba to opłakać przeżyć a później wstać i walczyć dalej.
    Miałam już wszystko przygotowane dla córki, pare rzeczy miałam od koleżanki i miałam za nie zapłacić na koniec lipca- między innymi fotelik. Wyszło jak wyszło temat umarł pomijałam go okropnie, bałam spytać meza, ale tez wiedziałam ze trzeba to jakoś załatwić No albo zwrócić albo zapłacić? Wczoraj za niego zapłaciłam, ona zaproponowała ze może odebrać itp a ja napisałam ze tak łatwo nie oddam💪 Bo nie oddam, nie zrezygnuje z tego o co tyle czasu walczyłam mimo przeciwności losu. Jeśli będzie trzeba podejmiemy druga próbę in vitro.
    Uwierzcie ze to wszystko dzięki Wam🥰

    Miśka_11, Misiaa, golonat lubią tę wiadomość

    —————————————
    📌Starania od 2017🍼
    📌2018- 4 IUI ❌
    📌2019- 1 IVF ✅🎈🎊
    2020- 30 tc 👼💔🥺


    08.02.21- 🙀 naturalny cud 🙏 II 🤯
    04.10.2021- 🌈 🤱Natalia❤️🍀

    PCO, wrogość śluzu, Ana 1:320 typ ziarnisty, MTHFR_1298A>C homozyg, PAI-1 4G- hetero, czynnik V Leyden- hetero, APS

    iv09zbmh9nxoa71v.png
  • Ania 33 Autorytet
    Postów: 1027 187

    Wysłany: 28 sierpnia 2020, 11:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Breath_less nie oddawaj niczego koleżnace, bo na pewno te rzeczy Ci się przydadzą jeszcze 😉. Zobaczysz, że życie samo wyciągnie do Ciebie rękę i pociągnie Cię do przodu.
    Kochana pisz do nas o wszystkim co Ci leży na serduchu. Mi to forum i te kochane dziewczyny mega pomogły. Przytulam Cię mocno. Jesteś mega silna babka.

    Breath_less, Miśka_11, Mgd lubią tę wiadomość

    Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015
  • Misiaa Autorytet
    Postów: 4858 7429

    Wysłany: 28 sierpnia 2020, 15:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Breath ten fotelik Ci się przyda ❤
    Wiadomo że na początku jest żałoba, kryzys, zwątpienie i bezsens ale wierz mi że przyjdzie taki czas że staniesz się tak silną babką że sama będziesz pod wrażeniem! Walka o kolejne dziecko będzie jeszcze bardziej zacięta...później w ciąży będzie meeega strach a na końcu szczęśliwe zakończenie (sama też w to wierzę).
    To nie prawda że wszystko mija z czasem...akurat nasz rodzaj bólu będzie z nami do końca naszych dni...chwile płaczu i smutku będą nam zawsze towarzyszyły ale...czas do tego bólu każdą z nas przyzwyczai..nauczysz się z tym żyć.. nic już nie będzie takie samo ale to nie znaczy że jeszcze nie będzie pięknie, bo będzie!

    Breath_less lubi tę wiadomość

    24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
    26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
    IV.2019 CB
    24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
    9tc... VI.2021 😇💔
    05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤

    "Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
    - przypominam sobie kto mi się przygląda..."
  • Mgd Ekspertka
    Postów: 196 75

    Wysłany: 28 sierpnia 2020, 18:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Trzymaj trzymaj, nic nie oddawaj, nie sprzedawaj. Na pewno kiedyś jeszcze się przydadzą 😊🌈.

    Ja odkąd zaczęłam trochę udzielać się tu na forum, mówić co czuje itp to zaczęłam jakby bardziej tą sytuacje ogarniać, wcześniej ciężej było, częściej dopadał mnie dół mimo że już minęło trochę czasu, ale dopiero tutaj jakby zeszło mi z serca, trochę luźniej na głowie. Inaczej przeżywa się to z osobami, które też takie coś przeżyły.

    Breath_less, Kaja05 lubią tę wiadomość

    Julka 26.01.2018🕯️💔
    Mikołaj 11.06.2019 🌈💙
    Jakub 22.02.2022 🌈💙
  • VianEthel2 Autorytet
    Postów: 3064 2052

    Wysłany: 29 sierpnia 2020, 21:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny pamiętacie mnie jeszcze? Ostatnie tygodnie byłam nieobecna, bo zwyczajnie nie wchodzę na róż.
    Dodatkowo nie czułam się najlepiej, odwiedziła mnie też mama, więc automatycznie dni wyjęte. Teraz wracam nieco do formy.

    Evli do Ciebie pierwszej napisze: późno, ale gratuluję!🎉🌷
    Mam nadzieję, że obie czujecie się dobrze i wszystko w porządku.

    Misiaa Ty wiesz, że jesteśmy razem na wątku i w każdej chwili możesz do mnie napisać? Też borykam się z różnymi myślami i miałam nawet momenty, że zastanawiałam się po co ja się godziłam na starania i tą ciąże.

    Breath-less, siedzę i patrze w telefon i nie wiem co napisać, bo każde powitanie brzmi źle... zadałaś dużo pytań i na pewno nie odniosę się do wszystkich, ale napiszę co zapamiętałam.
    U mnie była CC, więc jeśli chodzi o starania to byliśmy 'ugotowani' na rok ( co prawda teraz się dowiedzialam, że lepiej półtora, ale już musztarda po obiedzie).
    Po śmierci córeczki też miałam tak, że chciałam być w ciąży od razu, więc to czekanie siadło na psychikę. Najgorsze pierwsze pól roku, potem jakoś ten czas szybciej leci.
    Ubranka, mam schowane w pudełku 2 ubranka, które były kupione dla Weroniki: bodziaki, które mąż dostał razem z pozytywnym wynikiem i pajacyk, chyba pierwsza kupiona rzecz. Oba neutralne. Ale nie mogę się przemóc, żeby myśleć, że ktoś inny mógłby w nich chodzić. Mózg się zablokował i koniec. Reszta rzeczy jakoś łatwiej przechodzi, a te 2 nie.
    Psycholog- nie jedna z nas zawitała w końcu do tego specjalisty. U mnie obyło się bez leków, nawet bromergonu nie brałam na zatrzymanie laktacji.
    Wybacz, że tylko tyle jestem w stanie napisać, ale kalafior z mózgu robi swoje.

    A co u mnie?
    Wczorajsze prenatalne ukazały 6 cm upartego, niewspólpracującego człowieka, który ciągle odwracał się plecami. I zmierz tu kość nosowa i przezierność...
    Dostałam nakaz iść na spacer i zjeść czekolady. Ale i to niewiele pomogło. W sumie po prawie godzinie udało się wszystko pomierzyć. Nie wiem tylko kto tam mieszka, lekarka ma swoje podejrzenia, ale niebardzo chciała się dzielić. 51% dziewczynka, ale dla mnie to takie powiedzenie bo prosiłam.
    Czuję się już lepiej, ale jestem wrażliwa na zmiany pogody. Psychicznie, podobnie jak Misiaa, tez na początku przyjmowałam informacje któtkim ok, bez emocji. Teraz chyba zaczynam powoli się cieszyć, chociaż obawiam się że za kilka tygodni zacznie się dla mnie ciężki czas. Póki co cieszę się, że szyjka ma 4cm. 😉

    Breath_less, Evli lubią tę wiadomość


    👸: 1,70cm ->4.86cm ->6.05cm ->129g ->174g♀️ ->395g ->522g ->683g ->998g ->1449g ->1881g ->2193g ->2518g-> 2720g
    Diana: 23.02.2021
    Weronika(ur. 25tc): 08-24.06.2019(*)
    Okolice Warszawy
  • Breath_less Autorytet
    Postów: 475 449

    Wysłany: 30 sierpnia 2020, 10:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    @VianEthel2!!! Ogromnie gratulacje! Za odwagę j ogromne ✊✊✊✊ za najpiękniejsze rozwiązanie, na które jeszcz troszkę poczekasz! Tylko spokoj może nas uratować! Tego spokoju życzę Ci najwiecej!
    Dziękuje za słowa otuchy!

    VianEthel2 lubi tę wiadomość

    —————————————
    📌Starania od 2017🍼
    📌2018- 4 IUI ❌
    📌2019- 1 IVF ✅🎈🎊
    2020- 30 tc 👼💔🥺


    08.02.21- 🙀 naturalny cud 🙏 II 🤯
    04.10.2021- 🌈 🤱Natalia❤️🍀

    PCO, wrogość śluzu, Ana 1:320 typ ziarnisty, MTHFR_1298A>C homozyg, PAI-1 4G- hetero, czynnik V Leyden- hetero, APS

    iv09zbmh9nxoa71v.png
  • Misiaa Autorytet
    Postów: 4858 7429

    Wysłany: 30 sierpnia 2020, 16:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Evli jak sie czujecie? Ninka je juz ładnie z piersi?

    Breath_less, Evli lubią tę wiadomość

    24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
    26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
    IV.2019 CB
    24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
    9tc... VI.2021 😇💔
    05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤

    "Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
    - przypominam sobie kto mi się przygląda..."
  • Breath_less Autorytet
    Postów: 475 449

    Wysłany: 2 września 2020, 10:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    @Misiaa a jak Ty się czujesz?

    —————————————
    📌Starania od 2017🍼
    📌2018- 4 IUI ❌
    📌2019- 1 IVF ✅🎈🎊
    2020- 30 tc 👼💔🥺


    08.02.21- 🙀 naturalny cud 🙏 II 🤯
    04.10.2021- 🌈 🤱Natalia❤️🍀

    PCO, wrogość śluzu, Ana 1:320 typ ziarnisty, MTHFR_1298A>C homozyg, PAI-1 4G- hetero, czynnik V Leyden- hetero, APS

    iv09zbmh9nxoa71v.png
  • Evli Autorytet
    Postów: 3814 2518

    Wysłany: 2 września 2020, 10:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Misiaa jestem w trybie zombi 🤪 zaczęły nam się problemy brzuszkowe. Na szczęście nie drze się czesto tylko bardziej marudzi i łóżeczko zaczęło parzyć w dupke 😅 najlepiej jej na raczkach lub u nas w łóżku 🙈 a obiecałam sobie że tak robić nie będę, plany planami... pierś ładnie je, ale ściągam nadal pokarm. Jakoś nie mogę się przestawić na samo karmienie piersią i wiecznie wiszenie na cycu. Z butelki zje więcej i dłużej wytrzymuje. Dla pierwszej corki ściągałam i jakoś nie mogę się przestawić teraz. Nina tak jak się urodziła nie była w ogóle podobna do siostry tak teraz coraz bardziej staje się do niej podobna.. hormony nadal chyba robią swoje, bo łezki polecą od czasu do czasu 🥺 Pare miesiacy temu robiłam album Alicji przez internet z dostawą do PL i teraz byli u mnie rodzice i mi go przywieźli, minął tydzień, jeszcze go nie otworzyłam ....
    A Ty jak się czujesz? Kiedy prenatalne?
    Vian super że wszystko w porzadku u Ciebie, rośnijcie zdrowo 😙
    Pozwolą Ci rodzic naturalnie? Czy cc?

    Breath jak się czujesz?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 września 2020, 11:09

    2019 👧🏼 [*]6mż
    2020 👧🏼🌈
    2022 👦
  • Breath_less Autorytet
    Postów: 475 449

    Wysłany: 2 września 2020, 12:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    @Evli to wspaniałe ze cud jest już na świecie! Chociaż domyślam się, że te pierwsze tygodnie nie są łatwe, a hormony dają w kość czasami pojawia się ten baby blues jeszcze do tego i człowiek taki jakiś pogubiony...
    Dziękuje ze pytasz.. u mnie wporzadku, wzięłam życie w swoje ręce, wysępilam skierowanie na hsg- 2 listopada mam konsultacje. Bo lekarz jak to lekarz dajcie sobie czas itp. Troszkę za dużo u mnie tych niewiadomych- in vitro bez konkretnej przyczyny, smierć córki bez konkretnej przyczyny póki co...najwidoczniej samemu trzeba zacząć myśleć i działać. Chce tez udać się na konsultacje do innego gin, trochę mnie niepokoi, ze nikt nie zlecił mi żadnych badań np na trombofilie, zespół antyfosfolidowy czy jak mu tam. Nie mogę siedzieć i czekać, bo z własnego doświadczenia wiem ile to wszystko trwa. Dostałam zielone swiatlo wiec po miesiączce może podziala/ mina już te trzy miesiące.. kupiłam testy owulacyjne by chociaż sprawdzić czy coś się tam dzieje jak powinno, bo lekarze to jak wróżbici niby PCO ale nie do końca, niby wrogość śluzu ale mija po porodzie, a znowu żadna inseminacja nie udana, a drożność nie sprawdzona🤯🤷🏼‍♀️
    Wczoraj miałam druga konsultacje z Panią psycholog i stwierdziła ze stan zadowalający więcej konsultacji nie trzeba. Wiem jedno, że nie zrezygnuje, za długo walczylam✊

    Evli, Ania 33 lubią tę wiadomość

    —————————————
    📌Starania od 2017🍼
    📌2018- 4 IUI ❌
    📌2019- 1 IVF ✅🎈🎊
    2020- 30 tc 👼💔🥺


    08.02.21- 🙀 naturalny cud 🙏 II 🤯
    04.10.2021- 🌈 🤱Natalia❤️🍀

    PCO, wrogość śluzu, Ana 1:320 typ ziarnisty, MTHFR_1298A>C homozyg, PAI-1 4G- hetero, czynnik V Leyden- hetero, APS

    iv09zbmh9nxoa71v.png
  • LaLa900 Ekspertka
    Postów: 243 106

    Wysłany: 2 września 2020, 13:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Breath_less przyjmij proszę najszczersze wyrazy współczucia. Bardzo przykre, że kolejną rodzine dotyka taka tragedia. Ja podobnie jak Ty straciłam córeczkę w 30 tc. Przyczyna: przedwczesne oddzielenie łożyska prawidłowo usadowionego. Dlaczego się ono oddzieliło? Tego nie wiem do tej pory. Cała ciąża książkowa, Mała 60-70 percentyl. Po śmierci Małgosi mój stan był straszny, z resztą sama wiesz jak to jest. Jedynym założeniem na pierwsze tygodnie po jej śmierci było „tylko jakoś przetrwać następny dzień...przewegetować ten straszny czas, byle tylko godziny mijały”. Pierwsze 3-4 miesiące były najciemniejszą nocą mojego życia. Dziewczyny napisały już bardzo wiele, naprawdę mądrych rad, ale ja ze swojej strony pragnę jedynie dodać: nie wymagaj od siebie zbyt wiele i nie rób nic wbrew sobie. Przeżyj żałobę na własnych warunkach. Jeśli nie masz ochoty się z kimś spotykać, wychodzić z domu to nie wychodź. U mnie dodatkowe bodźce zawsze powodowały stres, a później rozpacz. W domu, tylko z mężem było mimo wszystko jakoś spokojniej. Tego spokoju potrzebujesz teraz najbardziej. Jeśli jednak czujesz, że musisz coś robić, bo inaczej zwariujesz to ułóż sobie plan i działaj. U mnie taka myśl pojawiła się właśnie 3-4 miesiące po śmierci córeczki. Zadbałam o siebie (choć zawsze byłam bardzo aktywna), zmieniliśmy dietę z mężem na jeszcze bardziej restrykcyjną, następnie zrobiłam masę badań, nawet takich, których nie zlecili lekarze (a byłam u 5 ginekologów i dwóch hematologów). Oczywiście nic nie wykazały, okazało się, że jestem zdrowa jak ryba, ale przynajmniej wiedziałam, że przygotowałam się do walki o kolejną ciąże i dziecko najlepiej jak tylko można. Po nieco ponad 14 miesiącach od śmierci Małgosi urodził się Julek. Moje największe szczęście i sens mojego życia. Życzę Ci z całego serca tęczowego dziecka, bo ono naprawdę wiele zmienia w tym naszym poturbowanym przez los życiu.

    Breath_less lubi tę wiadomość

    Małgosia 30 tc kocham Cię Aniołku
    Julek 39tc urodzony szczęśliwe 14.02.2020
  • VianEthel2 Autorytet
    Postów: 3064 2052

    Wysłany: 2 września 2020, 13:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Evli jeśli do mnie było pytanie o prenatalne, to ja jestem już po.
    Co do porodu, to nie rozmawiałam na ten temat z lekarką, jeszcze za wcześnie. Ja bym chciała SN ale czy mi pozwolą to będzie zależało m.in. od tego ja się będzie trzymać blizna.
    Póki co myśle o tym, żeby dotrwać do końca roku, a potem to do końca lutego.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 września 2020, 13:19


    👸: 1,70cm ->4.86cm ->6.05cm ->129g ->174g♀️ ->395g ->522g ->683g ->998g ->1449g ->1881g ->2193g ->2518g-> 2720g
    Diana: 23.02.2021
    Weronika(ur. 25tc): 08-24.06.2019(*)
    Okolice Warszawy
  • Misiaa Autorytet
    Postów: 4858 7429

    Wysłany: 3 września 2020, 19:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kochane ja czuję się dobrze. Jutro idę na podgląd malucha bo zaczęłam się bać że cos złego się dzieje...nie mogę doczekać się ruchów aby czuć się spokojniekszą..

    24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
    26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
    IV.2019 CB
    24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
    9tc... VI.2021 😇💔
    05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤

    "Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
    - przypominam sobie kto mi się przygląda..."
  • Ania 33 Autorytet
    Postów: 1027 187

    Wysłany: 4 września 2020, 09:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Misiaa✊ za dzisiejszą wizytę. Daj potem znać jak będziesz po.

    Evli lubi tę wiadomość

    Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015
  • Misiaa Autorytet
    Postów: 4858 7429

    Wysłany: 4 września 2020, 18:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ania 33 wrote:
    Misiaa✊ za dzisiejszą wizytę. Daj potem znać jak będziesz po.
    Po wizycie wszystko ok :) maluch ma 4.12cm, serduszko bije prawidłowo ❤ przepływy są prawidłowe także póki co idziemy tak jak powinniśmy. Płci nadal nie znamy, może dowiemy się 17.09 na prenatalnych. Trochę się uspokoiłam choć najgorsze tygodnie zbliżają się wielkimi krokami...

    24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
    26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
    IV.2019 CB
    24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
    9tc... VI.2021 😇💔
    05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤

    "Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
    - przypominam sobie kto mi się przygląda..."
  • Lumi86 Autorytet
    Postów: 300 113

    Wysłany: 4 września 2020, 19:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, chciałam wam napisać, że pojawiła się u mnie nowa nadzieja. Jestem w kolejnej ciąży :)
    Nie dzieliłam się tym z wami, bo cały czas czekałam, czy to w ogóle okaże się prawdą, czy będzie zarodek na USG... Czy przeżyje... Same wiecie, jakie miałam myśli. A właściwie mam, bo one nadal są...
    Jestem już w 14tc, minął pierwszy trymestr i wyniki badań wyszły dobre (jeszcze nie mam wszystkich). Więc jakoś powoli zaczynam wierzyć, że to prawda i mieć nadzieję, że może będzie dobrze :)
    Fizycznie czuję się dość dobrze, psychicznie gorzej, co chwilę wzloty i upadki. Znam już płeć (z badań genetycznych, więc na 99,9%). Jest to chłopiec. Musimy to sobie poukładać w głowie, że już raczej nie będziemy mieli córki, że rzeczy córeczki nie posłużą kolejnemu naszemu dziecku... To chyba taka dodatkowa część żałoby, żeby z tym się pożegnać...
    Ale mam nadzieję, że uda nam się to wyobrażenie naszej rodziny poukładać na nowo. Jak zobaczyłam wczoraj USG, to poczułam wreszcie trochę radości.


    Mgd, Misiaa, VianEthel2, Breath_less, boo123 lubią tę wiadomość

    09.2017 synek
    09.2019 [*] córeczka 40 tc
    04.2020 puste jajo płodowe
    02.2021 tęczowy synek <3
  • Mgd Ekspertka
    Postów: 196 75

    Wysłany: 4 września 2020, 20:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Gratulacje! 😊🤗
    Trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze do rozwiązania i po 💙
    W końcu musi przyjść to szczęście, chyba los nie będzie na tyle okrutny by poraz kolejny dać kopa w dupe.
    A ciuszki może jakieś neutralne znajdziesz i synek ubierze 😊 my tak kilka ubraliśmy naszemu małemu.
    A też kto wie, może jeszcze w razie co dorobi się rodzeństwa 😉
    Teraz najważniejsze skupić się na ciąży, na odpoczywaniu i czekaniu 💙

    Julka 26.01.2018🕯️💔
    Mikołaj 11.06.2019 🌈💙
    Jakub 22.02.2022 🌈💙
‹‹ 427 428 429 430 431 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Kalendarz dni płodnych podczas starania o dziecko

Przeczytaj dlaczego coraz więcej lekarzy zaleca kobietom starającym się o dziecko prowadzenie aplikacji miesiączkoweji i obserwację własnego ciała. Kalendarz owulacji - czym jest, na czym to polega i dlaczego podczas starania o dziecko warto wiedzieć coś więcej o swoim cyklu niż czas jego trwania. 

CZYTAJ WIĘCEJ

7 zaskakujących rzeczy, o których możesz się dowiedzieć prowadząc kalendarz owulacji OvuFriend

Wydaje Ci się, że działanie kalendarza owulacji sprowadza się tylko do wyznaczania dni płodnych i terminu owulacji? Nic bardziej mylnego! Podczas prowadzenia obserwacji w kalendarzu OvuFriend możesz dowiedzieć się o rzeczach, które wspomogą Twoje starania o dziecko. Poznaj 7 zaskakujących rzeczy, o których możesz się dowiedzieć prowadząc kalendarz dni płodnych! 

CZYTAJ WIĘCEJ

100% nauki, czyli badania i rozwój w OvuFriend!

OvuFriend to jedna z nielicznych aplikacji na rynku, których działanie opiera się na wieloletnich pracach badawczo-rozwojowych, a jej skuteczność została potwierdzona badaniami naukowymi. Od 10 lat najlepszej klasy naukowcy i lekarze pracują nad tym, aby OvuFriend z najwyższą wiarygodnością analizowało cykl miesiączkowy, wyznaczało dni płodne, owulację i miesiączkę. W rezultacie wielu badań naukowych system OvuFriend uczy się płodności każdej kobiety, jej indywidualnych cech, trendów i zależności w cyklu. 

CZYTAJ WIĘCEJ