X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Poród martwego dziecka
Odpowiedz

Poród martwego dziecka

Oceń ten wątek:
  • Mgd Ekspertka
    Postów: 196 75

    Wysłany: 6 stycznia 2022, 18:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Karo
    Ja po śmierci małej na początku nie chciałam kolejnego dziecka, strach czy znowu nic się nie stanie itp.. tak po pół roku jednak zaczęliśmy się starać o następnego malucha, i oczywiście był strach, niepewność, ale zdrowe myśli też starałam się mieć, żeby nie oszaleć, i było wszystko ok. W tej ciąży też wiadomo, że mamy ciągle w tyle głowy strach, ale staramy się myśleć pozytywnie. Emocje są różne. Ale na pewno nie zakończyłam jakoś tego etapu co był z małą, tego chyba nie da się nigdy zakończyć, zawsze już zostanie ta mała pustka, żal, tęsknota. Żyjesz dalej, cieszysz się tym maleństwem co się pojawiło, ale zawsze w myśli jest to które odeszło, z którym ominęło Cie to wszystko co masz z tym które się pojawiło. Takie są moje odczucia.

    KiniaKl, Hubertus4 lubią tę wiadomość

    Julka 26.01.2018🕯️💔
    Mikołaj 11.06.2019 🌈💙
    Jakub 22.02.2022 🌈💙
  • Martyna09 Koleżanka
    Postów: 79 11

    Wysłany: 6 stycznia 2022, 21:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witajcie Dziewczyny. Niestety i ja do Was dołączam. Mój świat rozpadł się 3 miesiące temu, kiedy umarł mój synek. Byłam w 34 tc, ciąża bez większych problemów. Nagle poczułam ból brzucha. Byłam akurat u rodziny na obiedzie. Myślałam, że coś mi zaszkodziło co zjadłam, później jeszcze wymiotowałam. Ból nie mijał, więc pojechaliśmy do szpitala. Na miejscu usłyszałam to co większość z Was, brak tętna dziecka. Nie mogłam w to uwierzyć. Całkowite odklejenie łożyska. Szybko zabrano mnie na salę operacyjną i urodziłam synka przez cc. Niestety zaczęły pojawiać się problemy, wezwano na salę profesora. Zapadła decyzja o wycięciu macicy, w celu ratowania mojego życia. Nie będę mogła być już więcej w ciąży. Nie mogę uwierzyć jak to mogło się stać…dziecko było zdrowe, ja też… to moja pierwsza ciąża i zakończyła się tak tragicznie. Czy naprawdę nikt nie mógł przewidzieć lub zauważyć że z łożyskiem dzieje się coś złego? Dziewczyny, którym też odkleiło się łożysko czy znalazłyście przyczynę? Jakoś tydzień przed tym byłam bardziej nerwowa. Zastanawiam się czy to mogło mieć wpływ. Męczyły mnie też infekcje intymne. Strasznie szkoda mi synka, był taki śliczny. Tak się cieszyliśmy, że niedługo będzie z nami. Ehh… dalej ciężko mi to ogarnąć rozumem. Podczytuję Was od jakiegoś czasu, dlatego też postanowiłam napisać. To forum jest bardzo pokrzepiające i ma moc terapeutyczną.

  • Hubertus4 Przyjaciółka
    Postów: 98 50

    Wysłany: 6 stycznia 2022, 22:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Martyna09, Boże jak bardzo mi przykro i jak bardzo Ci współczuje :(
    niepojęte jest dlaczego życie jest tak niespraawiedliwe i każe nam przeżywać takie okropne rzeczy:(
    też dla mnie i dla mojego męża, niezrozumiałe i niewytlumaczalne jest dlaczego u nas sie tak stalo.
    trauma trwa do tej pory, bol i cierpienie jest kazdego dnia i nie ma chwili zebym o Nim nie myslala :(

    tez uwazam ze forum jest terapeutyczne, lepsze niz nie jeden psycholog... tutaj masz zrozumienie kobiet które doskonale wiedzą w jakim jestes stanie i co przeszłaś.

    szkoda ze nie udało się uratować macicy i musieli ją wyciąć... ale żyjesz i Twoje zdrowie jest w tej chwili najważniejsze...
    jest Ci bardzo cięzko,doskonale to rozumiem, ale może za jakis czas znajdziesz powód dla którego jeszcze warto być "szczęśliwą"?

    tule Cię mocno...


    Jestem Mamą 5 dzieci 4 ziemskich i 1 Aniołka
    VI 2009 - córeczka
    VIII 2011 - córeczka
    X 2015 - synek
    IX 2021 synek Aniołek :(((
    VIII 2022 tęczowy Synek
  • Misiaa Autorytet
    Postów: 4858 7429

    Wysłany: 7 stycznia 2022, 07:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Martyna u mnie w rodzinie był przypadek dwukrotnego odklejenia się łożyska, lekarze powiedzieli,że to przez zły układ rozrodczy matki...obie córki urodzone w podobnym etapie do Twojego, jedna nie żyje, drugą udało się uratować... po tym ta dziewczyna miała poronienie i urodziła jeszcze 2 dzieci,ale też wcześniaki...

    Strasznie mi przykro, bo przeżyłaś tragedię jakich mało ;(

    Ostatnio była u mnie przyjaciółka i powiedziała mi ważną rzecz.. że najważniejsze to mieć kochającego,wspierającego męża,bo dzieci są tylko dopełnieniem miłości,ale one prędzej czy później nas opuszczą...powiem Wam,że dało mi to do myślenia naprawdę dużo i jakby w jednej chwili dotarło do mnie,że nawet jeśli nie mielibyśmy ziemskich dzieci to i tak mamy dużo..

    Kaja05, Kate1811, Pani Alenka lubią tę wiadomość

    24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
    26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
    IV.2019 CB
    24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
    9tc... VI.2021 😇💔
    05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤

    "Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
    - przypominam sobie kto mi się przygląda..."
  • Evli Autorytet
    Postów: 3816 2518

    Wysłany: 7 stycznia 2022, 14:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Martyna nie wiem co powiedzieć, straszne co Cię spotkało 😞
    Odklejenia łożyska nie da się przewidzieć. Mi się odkleiło w pierwszej ciąży i miałam na tyle szczęścia że byłam w szpitalu w tym czasie i obudziłam się w nocy na czas. Gdybym wtedy nie wstała do ubikacji to i pewnie to że byłam w tym szpitalu to by nic nie dało- rano byłoby za późno ..
    Tyle że ja miałam mnóstwo problemów w tej ciąży, łożysko źle się wykształciło, nie dawało w ogóle rady i w końcu się odkleiło😔
    Mogę się zapytać dlaczego miałaś cc, jeśli nie było już tętna..przepraszam za pytanie, nie chce Cię urazić..ale może lekarze mogli podjąć inna decyzje która uratowałaby Ci macice 🥺

    2019 👧🏼 [*]6mż
    2020 👧🏼🌈
    2022 👦
  • Kate1811 Autorytet
    Postów: 2290 2169

    Wysłany: 7 stycznia 2022, 15:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Martyna strasznie mi przykro ☹️ to okropne przez co przeszłaś

    Misia dziękuje za to co napisałaś ❤️

    starania od 2016
    *IVF 01.20 ☹️
    *IVF 07.20
    ✓07.20 Transfer 🥳

    Nic nie boli bardziej, niż śmierć
    spełnionego marzenia 💔
    💔 Oleńka 34tc [*] 💔👼🏼02.21

    Walczymy dalej 🍀

    *IVF 09.2021
    °7 komórek 🤩 wszystkie
    zapłodnione
    ° 6 blastek 🤩

    ✓09.21 transfer - CB 💔
    ✓11.21 transfer - 😞
    ✓04.22 transfer - 😞

    ✓05.22 transfer 🙏🏻✊🏻❤️
    5dpt- beta: 15,91
    7dpt- 66,08
    9dpt- 199,48
    11dpt- 544,04
    13dpt- 1701,08
    19dpt- pęcherzyk ciążowy i żółtkowy
    25dpt- jest ❤️🙏🏻🌈🥰

    Nasz cudzie trwaj! 🙏🏻🙏🏻🙏🏻❤️🌈

    23.01.2023 Nasz cud jest z nami 🥰❤️🌈🤗

    Mamy ❄️❄️
  • Mama Malwinki Ekspertka
    Postów: 331 77

    Wysłany: 7 stycznia 2022, 18:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Martyna, mnie również przeogromnie przykro :( Przyjmij proszę wyrazy współczucia.
    Po prostu ciężko to ogarnąć rozumem, że człowiek sobie spokojnie żyje, jest przy nadziei, jego życie ma się zmienić i nagle taki cios, a nawet dwa ciosy, kompletny nokaut od losu i owszem wszystko się nagle zmienia, ale zupełnie nie tak jak miało być. Nie wiem co powiedzieć, mam nadzieję, że masz wokół siebie życzliwych, mądrych ludzi, którzy pomagają przez to wszystko przejść.
    Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości czy nie doszło do nieprawidłowości ze strony lekarzy/położnych (u mnie tak było) lub chciałabyś żeby ktoś przeanalizował dokumentację medyczną pod tym kątem, to służę namiarami na swoją prawniczkę (jest ekspertką w dziedzinie błędów medycznych i okołoporodowych, prowadzi sprawy na terenie całej Polski. Wygląda to tak, że najpierw twój opis zdarzeń i dokumenty są analizowane, po czym dostajesz opinię/wnioski/rekomendację. Pani mecenas podejmuje się wyłącznie spraw, które w sądzie mają rację bytu. Kosztów takiej analizy nie ponosisz, wynagrodzenie to procent od ewentualnego zadośćuczynienia).
    Trzymaj się! Masz rację, forum ma terapeutyczną moc. Nawet samo pisanie, wyartykułowanie z siebie tych wszystkich emocji, jakoś pomaga.

    03.2018 r. córeczka Malwinka (*) 40 tc
    06.2019 r. tęczowa córeczka Jagoda
  • Martyna09 Koleżanka
    Postów: 79 11

    Wysłany: 7 stycznia 2022, 18:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziękuję dziewczyny za słowa wsparcia:* Evli miałam cc, ponieważ u mnie odkleiło się łożysko i krwotok był wewnątrz. Trzeba było jak najszybciej przeprowadzić cc, tutaj była sytuacja zagrażająca mojemu życiu. Myślę, że w szpitalu raczej wszystko było zgodnie z procedurami. Nie wydaje mi się, aby tutaj coś było zaniedbane. Bardziej zastanawia mnie czy nie dało rady wcześniej tego przewidzieć. Moja lekarka prowadząca uważa, że to było ciężkie do przewidzenia, bo wszystkie wyniki miałam Ok. Teraz ciężko mi jest jej ufać. MamoMalwinki dziękuję, przemyślę Twoją propozycję. Choć wydaje mi się, że w moim przypadku nie ma oczywistej czyjejś winy… Czy Tobie udało się zawalczyć i otrzymałaś zadośćuczynienie? Pewnie takie sprawy ciągną się w sądzie latami?

    Jeśli chodzi o posiadanie dzieci to mamy teraz 2 opcje: adopcję lub surogację. Będziemy nad tym myśleć. Surogacja możliwa jest na Ukrainie ale jest to duży koszt. Z kolei adopcja - długi czas przejścia całej procedury a większość dzieci podobno jest z FAS bo matki w ogóle nie dbały o siebie, często rodziły dzieci pod wpływem alkoholu. Także tym bardziej to jest przykre, że nas wszystkie na tym forum to spotkało :( a kobiety, które o siebie nie dbały ani nawet o własne dzieciątka, miały szanse urodzić żywe dzieci.

  • Evli Autorytet
    Postów: 3816 2518

    Wysłany: 7 stycznia 2022, 19:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rozumiem Martyna 😔 myślałam że w takim przypadku mozna było postąpić inaczej a jednak nie 😔 najważniejsze że Ty jesteś cała i zdrowa.
    Przykro strasznie, mam nadzieję że uda Wam się to wszystko poukładać i zostać jeszcze rodzicami ..

    2019 👧🏼 [*]6mż
    2020 👧🏼🌈
    2022 👦
  • Mama Malwinki Ekspertka
    Postów: 331 77

    Wysłany: 7 stycznia 2022, 20:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Martyna, ja przez pierwsze miesiące byłam w takim szoku i nie mogłam logicznie myśleć, że uwierzyłam w narrację, którą narzucono mi w szpitalu, że takie rzeczy niestety się zdarzają, że okrutna statystyka itp.
    Ci , którzy zawinili pocieszali mnie, tulili... Lekarz, który prowadził moją ciążę i moja położna. Aż niedobrze mi się robi.
    Sekcja zwłok wykazała, że córeczka była zdrowa, prawidłowo rozwinięta. Gdy trochę stanęłam na nogi rozpoczęłam rajd po wszelkich lekarzach, żeby znaleźć powód i dowiedzieć się co jest ze mną nie tak. No i powoli się dowiedziałam, że według wytycznych ministra zdrowia, ciąża z nadciśnieniem, a tak było w moim przypadku, powinna być prowadzona zupełnie inaczej. Na etapie ciąży nie skierowano mnie do placówki o wyższym stopniu referencyjności, nie zlecono wielu badań. No i przede wszystkim nie zakończono mojej ciąży ok. 38 tc, a takie były wytyczne. Moja córeczka umarła bez powodu :( bez sensu, bo zawiedli ludzie, którzy nie zrobili tego co trzeba zgodnie ze sztuką.
    Na wyznaczenie terminu pierwszej rozprawy czekamy już dwa lata, teraz będzie składana skarga na przewlekłość postępowania. Mam już orzeczenia Rzecznika Praw Pacjenta, który stwierdził naruszenie moich praw jako pacjenta, a także potwierdził nieprawidłowości w prowadzeniu ciąży. Czas szybko leci, a gdy już wiedziałam, że ktoś nawalił, to wiedziałam, że nie mogę odpuścić, choć i tak jest to tylko sprawa cywilna, bo prawnicy - znając realia - odwodzą mnie od sprawy karnej ze względu na to, że zawinienia dokonane na przestrzeni wielu miesięcy trudniej udowodnić w sprawie karnej, gdzie wszelkie wątpliwości rozstrzygane są na korzyść oskarżonego.
    Tę prawniczkę możesz kojarzyć z tv, reprezentuje również rodzinę Izy, która umarła w szpitalu w Pszczynie.

    Reasumując, warto żeby wyniki badań itp. przejrzał ktoś inny niż lekarz prowadzący ciążę, bo niestety czasami bywa tak jak u mnie. To chyba moglabym doradzić każdej dziewczynie, która tu niestety trafia.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 stycznia 2022, 20:13

    03.2018 r. córeczka Malwinka (*) 40 tc
    06.2019 r. tęczowa córeczka Jagoda
  • KiniaKl Autorytet
    Postów: 313 123

    Wysłany: 7 stycznia 2022, 22:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Martyna09 trzymaj się. Bardzo nam przykro, to straszne co spotkało Cię. Dużo wsparcia. Pisz tutaj kiedy tylko będziesz potrzebowała, zawsze któraś z Nas wesprze.

    Marysia 30.04.2010r. Nasze Szczęście❤

    💔Arturek 27.06.2021r. 37tc👼

    Adaś 13.07.2022r. 🌈
  • Eliza27 Przyjaciółka
    Postów: 118 60

    Wysłany: 7 stycznia 2022, 23:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Martyna bardzo, bardzo mi przykro!!!! Żadne słowa nie ukoją bólu, ale zostań z nami, mi to forum pomaga przejść najgorsze chwilę! Wierzę, dzięki dziewczynomze naprawdę może być jeszcze dobrze! ❤️ U Was też będzie, najważniejsze, że Ty jesteś zdrowa i żyjesz!

    Julcia 7.05.2012❤️
    Laurcia 7.04.2014 ❤️
    Wikunia 😇 4.11.2021,31tc💔
  • Martyna09 Koleżanka
    Postów: 79 11

    Wysłany: 8 stycznia 2022, 08:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziękuję bardzo wszystkim za słowa wsparcia :-* jesteście kochane! Na początku jak byłam w szpitalu myślałam, że to jakiś sen albo film, że to nie dzieje się naprawdę. Później szukałam ciagle swojej winy. Analizowałam to co się stało i co robiłam wcześniej. Teraz po 3 miesiącach już sobie bardziej odpuściłam i zdałam sprawę, że tak się stało i już tego nie zmienię.
    Niedawno wróciłam do pracy, jest ciężko - praca w korporacji. Mam poczucie, że powinnam teraz zajmować się dzieckiem i cieszyć się macierzyństwem, a nie być znowu w tym kołowrotku, uczestniczyć w tych wszystkich dramach firmowych. A jak było z Waszym powrotem do pracy?
    Plus jest taki, że mniej czasu na myślenie. Jak byłam w domu, to rano często płakałam. Teraz nie ma na to czasu, trzeba szybko się ogarnąć.

    Misiaa masz rację, wsparcie męża jest teraz bardzo ważne. Bez niego nie dałabym rady. Ale też wsparcie rodziny i przyjaciół najbliższych. Choć są i tacy co niewiedzą jak się zachować i to jeszcze bardziej rani, gdy ich potrzebujemy…
    Misiaa Twoja historia też jest bardzo przykra. Straszne Ci współczuje. Bądź silna!!

    MamoMalwinki okropne jest to co piszesz:( straszne!! Mam nadzieję, że sprawa ruszy i zakończy się sprawiedliwie. Bądź wytrwała!

    KiniaKl lubi tę wiadomość

  • Eliza27 Przyjaciółka
    Postów: 118 60

    Wysłany: 8 stycznia 2022, 10:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Martyna chyba każda z nas robiła takie analizy 😘

    Ja dziś dostałam 2 miesiączke i jesteś WKU... Bo inaczej nie da się tego nazwać, warczę od rana na wszystkich, dobija mnie, że jutro jest termin porodu a już nie mam brzucha, nie mam Wikusi przy sobie 😪

    Julcia 7.05.2012❤️
    Laurcia 7.04.2014 ❤️
    Wikunia 😇 4.11.2021,31tc💔
  • KaroKaro Autorytet
    Postów: 1052 1191

    Wysłany: 8 stycznia 2022, 10:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Martyna, tak strasznie mi przykro że musiałaś tutaj trafić😢 ale dziewczyny mają rację, że to forum przynosi troszkę ukojenia.
    Nie jestem w stanie sobie wyobrazić co musisz czuć, chociaż sama będąc w szpitalu z ciągłymi krwotokami (z niewiadomych wtedy powodów) myślałam o tym co ja zrobię jeśli będą musieli mi usunąć macicę. Okropne jest to co Ci się przytrafiło, ale dobrze że masz przy sobie kochającego męża. Macie siebie, kochacie się a z czasem powolutku będziecie odbudowywać to życie na nowo, z całego serca Ci tego życzę ❤
    Podziwiam Cię że wróciłaś do pracy, świadczy to o Twojej wielkiej sile ❤ ja planuje od marca wrócić, ale przeraża mnie to troszkę, bo też w głowie mam myśl że powinnam za miesiąc rodzić, a nie wracać do pracy...
    Niestety przed życiem nie uciekniemy i trzeba próbować stawać na nogi nawet jeśli wcześniej za każdym razem upadałyśmy

    🩷05.2023 Córeczka 🌈👶❤️CC
    💔10.2021 24tc Synuś👼🩵 CC skrajny wcześniak
    🩷02.2019 Córeczka🌈👧❤ SN
    💔10.2017 10tc Aniołek👼❤️ poronienie zatrzymane
    Niedoczynność tarczycy
    Endometrioza
  • Mgd Ekspertka
    Postów: 196 75

    Wysłany: 8 stycznia 2022, 13:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś

    Martyna
    Bardzo Ci współczuję, brak szansy na kolejne biologiczne dziecko na pewno nie pokrzepia.. ale jak juz staniecie na nogi, trochę czasu minie to na pewno któreś z wyjść wybierzecie adopcje bądź surogacje i z czasem też będziecie szczęśliwi. Chociaż bol straty ciągle będzie towarzyszyć, z czasem ewentualnie da się jakoś ten ból ogarnąć.
    I też rozmyślałam dlugo czy to moja wina, albo czy to wina mojej ginekolog, która 3 dni wcześniej robiła mi ktg- twierdziła, że patrzyła X razy czy może coś tam już było widać, że coś się dzieje, ale mówiła, że nie . Przez chwilę myślałam, żeby wziąć te wyniki do innego lekarza, ale chyba nie miałam na to sił, ochoty, bo i tak nie cofneloby to czasu i nie oddałoby mi mojego dziecka.
    Życzę wam jak najwięcej sił i dobrych ludzi wokół siebie. I trochę musimy rozumieć tych ludzi co nie wiedzą jak się zachować ( o ile nie rzucaja jakimis glupimi, nie na miejscu tekstami), bo jest to na prawdę straszna sytuacja. A najlepiej to być z tymi przy których możesz swobodnie mówić co czujesz, wyryczec się w razie potrzeby itp.

    Julka 26.01.2018🕯️💔
    Mikołaj 11.06.2019 🌈💙
    Jakub 22.02.2022 🌈💙
  • KiniaKl Autorytet
    Postów: 313 123

    Wysłany: 8 stycznia 2022, 14:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Martyna09 tak samo mieliśmy. W szpitalu z mężem też nam się zdawało że to jakiś film, że to dzieje się obok. Też długo analizowałam póki mąż mi do tej główki nie przetłumaczył. Niestety czasu nie cofniemy, chociaż nieraz myślę co by było gdybym inaczej zareagowała wcześniej. Ale nigdy nie przewidzimy. Może się okazać że też by to naszego losu nie zmieniło. Szacun za powrót do pracy. Ja się nie czułam na siłach wrócić. Siedziałam na zwolnieniu. Mi to pomaga. Nie czuję się na siłach na dodatkowy stres związany z pracą,w której słyszę mają coraz gorzej. W obecnej sytuacji w trakcie zwolnienia zaszłam w ciążę. Więc nadal już w domku siedzę. Cieszę się że siedzę z córką bo ma zdalne. Fakt że mamy napiętą sytuację w domu bo mieszkamy z teściami. Ale jak to mówię karma powraca i kiedyś wszystko się wyrówna. Więc staram się po prostu ich omijać, gdyż na chwilę obecną trzyma nas córka i jej szkoła. Nie chcemy jej dodatkowego stresu wprowadzać. Ale za 3 lata kończy podstawówkę to i jakieś kroki zrobimy by nam lepiej się żyło.

    Eliza dużo siły i spokoju. Niech ten zły czas szybko Ci minie.

    Eliza27 lubi tę wiadomość

    Marysia 30.04.2010r. Nasze Szczęście❤

    💔Arturek 27.06.2021r. 37tc👼

    Adaś 13.07.2022r. 🌈
  • Martyna09 Koleżanka
    Postów: 79 11

    Wysłany: 8 stycznia 2022, 17:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mgd teoretycznie mam szansę na biologiczne dziecko. Właśnie poprzez surogację. Jajniki działają, więc byśmy potrzebowali „użyczenia” macicy. Trochę dziwne, ale możliwe. Najlepiej poza PL, w jakiejś klinice. Trochę o tym czytałam. No i nie wiem czy będzie nas na to stać…Masakra. Zachodząc w ciąże zupełnie się nie spodziewałam, że mnie to spotka. Chociaż jak każda z nas tutaj :-(
    Eliza rozumiem, termin porodu to smutny dzień. Trzymaj się!
    Szczerze to trochę mąż mnie wypchnął do pracy… Mamy jakiś swój plan na przyszłość. Zobaczymy jak to będzie. Ale generalnie powrót trudny. Nie było sentymentów, od razu miałam pracować jakby przerwy nie było… Powiedziałam ludziom tylko o stracie dziecka.
    Dziewczyny czy korzystacie z pomocy psychologa?
    Ja byłam raz u psychoterapeuty i nie do końca umiałam się otworzyć… miałam wrażenie, że kobieta też nie bardzo umiała mi pomóc. Za wizytę skasowała 180 zł i nie powiedziała nic odnośnie kolejnych wizyt. Zapytałam, a ona że mogę przyjść wg uznania. Czy to powinien być jakiś psycholog od żałoby? Może ja źle wybrałam? No chyba, że to po prostu nie dla mnie.

    Eliza27 lubi tę wiadomość

  • KaroKaro Autorytet
    Postów: 1052 1191

    Wysłany: 8 stycznia 2022, 18:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Martyna potrzeba trochę czasu żeby powstała odpowiednia nić zaufania pomiędzy Tobą a psychologiem, ale jeśli od razu czujesz że to nie TO, to może warto rzeczywiście poszukać kogoś kto specjalizuje się w problemach okołoporodowych. Ja u mojej psycholog prowadzę terapię drugi raz, ale jak byłam po pierwszej stracie to przeczytałam chyba wszystkie opinie na jej temat. Jeśli jesteś ze Śląska to mogę Ci ja z czystym sercem polecić, kobieta anioł! Wie jak wejść do głowy,bo przeszła przez taki sam koszmar jak my.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 stycznia 2022, 18:39

    🩷05.2023 Córeczka 🌈👶❤️CC
    💔10.2021 24tc Synuś👼🩵 CC skrajny wcześniak
    🩷02.2019 Córeczka🌈👧❤ SN
    💔10.2017 10tc Aniołek👼❤️ poronienie zatrzymane
    Niedoczynność tarczycy
    Endometrioza
  • KiniaKl Autorytet
    Postów: 313 123

    Wysłany: 8 stycznia 2022, 18:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Martyna wejdź sobie na https://fundacjaernesta.pl/. Możesz tam zadzwonić, napisać. Poczytać na ich stronie. Może tam znajdziesz pomoc dla siebie. Ja osobiście raz rozmawiałam z psycholog ogólnym ale w ogóle mnie to nie pomogło ani nie przekonało. W efekcie moim psychologiem stał się mój mąż. Rozmowy z nim mi najbardziej pomagały.

    Marysia 30.04.2010r. Nasze Szczęście❤

    💔Arturek 27.06.2021r. 37tc👼

    Adaś 13.07.2022r. 🌈
‹‹ 483 484 485 486 487 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Witaminy na męską płodność - które najważniejsze?

Powszechnie wiadomo, że witaminy są niezbędne dla prawidłowego funkcjonowania organizmu człowieka. Jaką jednak rolę odgrywają witaminy na męską płodność? Po jakie produkty sięgać, by dostarczać witamin, które mogą poprawić jakość nasienia i zwiększyć szanse na zajście w ciążę? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Poronienie - stres, obniżony nastrój i depresja po poronieniu.

Poronienie - bolesna strata, często przeżywana w ukryciu, samotności, niezaopiekowana i nienazwana. Dlaczego jest taka trudna? Czy kobieta, która straciła swoje dziecko jeszcze przed przyjściem jego na świat, ma prawo do żałoby? W jaki sposób sobie z nią poradzić? Jak przetrwać? Co zrobić, kiedy pojawi się depresja po poronieniu? Dowiedz się dlaczego warto pozwolić sobie na przeżycie żałoby i gdzie szukać pomocy. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Wybór dawczyni komórki jajowej – o czym warto pamiętać?

Odkryj kluczowe aspekty wyboru dawczyni komórki jajowej i dowiedz się wszystkiego o procedurze in vitro z wykorzystaniem komórki jajowej dawczyni lub nasienia dawcy. Jak to dokładnie działa? Gdzie i w jaki sposób można znaleźć odpowiednią dawczynię? Rozmawiamy z lek. med. Włodzimierz Sieg z Kliniki INVICTA, który opowiedział nam również o innowacyjnym narzędziu wykorzystującym algorytm machine learning (AI) do doboru fenotypowego pomiędzy biorcami a dawcą komórek. 

CZYTAJ WIĘCEJ