Poród martwego dziecka
-
WIADOMOŚĆ
-
Jak widzę jak w Polsce ceny rosna to jestem przerażona, nic dziwnego, że finansowo można tak mocno odczuc zmiany i jakieś braki..
A u nas dobrze, wszyscy zdrowi, Kubuś rośnie, starszy też ok - prócz tego, że straszny diabeł się robi, uparty, jak się złości to odrazu łapy mu latają, ciężki okres 🙄 , i przestał na nocnik robic.. Ach, cud miód😃KiniaKl lubi tę wiadomość
Julka 26.01.2018🕯️💔
Mikołaj 11.06.2019 🌈💙
Jakub 22.02.2022 🌈💙 -
Cudowne wieści o Misii i Bartusiu, najlepsze ❤️ dzięki Dziewczyny, że się z nami dzielicie. Chyba całe ovu dziś na to czekało 😉
Linka, bardzo mi przykro, że tu trafiłaś i przydarzyło Ci się coś tak strasznego. Mam nadzieję, że znajdziesz tu choć odrobinę ukojenia. Przytulam Cię.
Evli, gratuluję ❤️
Mgd, dużo cierpliwości Ci życzę. Ja już mam ten okres z Synkiem za sobą, i powiem, że tylko spokój Cię może uratować 😉Evli lubi tę wiadomość
17 czerwca 2015 - (*) Kacperek 30 TC
Wrzesień 2016 - Aniołek 9 tc
7 marca 2019 - Dawidek ❤️ 38 TC - mój Promyczek
16 grudnia 2021 - (*) Martynka 26 tc -
Mam nadzieję, że za niedługo ten bunt mu minie, bo czasami już jestem ku schyłku wytrzymałości :d
I że zacznie znowu wołać siusiu. Przed pojawieniem się Kuby już w dzień praktycznie pampersy nie były używane, a odkąd Kuba pojawił się w domu to nie woła- jakby złośliwie No ale cóż.. :dJulka 26.01.2018🕯️💔
Mikołaj 11.06.2019 🌈💙
Jakub 22.02.2022 🌈💙 -
Kochane,Bartuś urodził się wczoraj o 9:08 2540g, 50cm największego cudu ❤ bardzo się bałam porównywania do dziewczynek ale nie było tqkiej sytuacji nawet przez sekundę jest kochany, wierzę że jego siostrzyczki nad nami czuwają ❤ mały non stop śpi a ja się dzisiaj regeneruję bo po cięciu boli mnie brzuch..
Evli, Kingus, Kate1811, KiniaKl, Ania 33, Lumi86, Mgd, LaLa900, Mamamel, Milan, Hubertus4, Martyna09, AnnaAneczka, skała, Kaja05, Aliya, emdar, czarneniebo lubią tę wiadomość
24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
IV.2019 CB
24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
9tc... VI.2021 😇💔
05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤
"Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
- przypominam sobie kto mi się przygląda..." -
Misia gratulacje Kochana ❤️ wywalczyłaś cud ❤️💪🏼
Milan lubi tę wiadomość
starania od 2016
*IVF 01.20 ☹️
*IVF 07.20
✓07.20 Transfer 🥳
Nic nie boli bardziej, niż śmierć
spełnionego marzenia 💔
💔 Oleńka 34tc [*] 💔👼🏼02.21
Walczymy dalej 🍀
*IVF 09.2021
°7 komórek 🤩 wszystkie
zapłodnione
° 6 blastek 🤩
✓09.21 transfer - CB 💔
✓11.21 transfer - 😞
✓04.22 transfer - 😞
✓05.22 transfer 🙏🏻✊🏻❤️
5dpt- beta: 15,91
7dpt- 66,08
9dpt- 199,48
11dpt- 544,04
13dpt- 1701,08
19dpt- pęcherzyk ciążowy i żółtkowy
25dpt- jest ❤️🙏🏻🌈🥰
Nasz cudzie trwaj! 🙏🏻🙏🏻🙏🏻❤️🌈
23.01.2023 Nasz cud jest z nami 🥰❤️🌈🤗
Mamy ❄️❄️ -
Misiaa wrote:Kochane,Bartuś urodził się wczoraj o 9:08 2540g, 50cm największego cudu ❤ bardzo się bałam porównywania do dziewczynek ale nie było tqkiej sytuacji nawet przez sekundę jest kochany, wierzę że jego siostrzyczki nad nami czuwają ❤ mały non stop śpi a ja się dzisiaj regeneruję bo po cięciu boli mnie brzuch..
Misiu gratuluję, tak bardzo się cieszę!!! Chyba wszystkie wątki czekały na info od ciebie. Jesteś bohaterką, dla mnie ikoną walki o tęczowe macierzyństwo!!! Aż mi się łezka zakręciła. Zawsze przeżywam kiedy na wątku pojawia się tęczowy cud, ale z tobą to od kilku dni byłam myślami.
Ból po cięciu szybko minie, a Bartuś mam nadzieję że chociaż w pewnym stopniu ukoi twój Ból po dziewczynkach.Milan lubi tę wiadomość
-
Misiu, jeszcze raz i w tym miejscu największe gratulacje! Bartuś (i dziewczynki) mają niesamowitą Mamę! Każda z nas tu walczy o swoje szczęście (niezależnie od tego jaką ma postać), ale Ty jesteś przykładem niesamowitej determinacji dla nas wszystkich!
Milan lubi tę wiadomość
Małgosia 30 tc kocham Cię Aniołku
Julek 39tc urodzony szczęśliwe 14.02.2020 -
Misiaa ❤️ serdecznie gratuluję! ❤️Wiktoria 30tc 11.02.2022 👼💔
Aniołek bliźniak Wiktorii 6tc 09.2021
👼💔
04.2022 zaczynamy starania o 🌈🤞🏻
Rośnij Okruszku ❤️🙏🏻
14.06.2022 ⏸️
15.06.2022 beta 27,20
17.06.2022 beta 107,40
23.06.2022 beta 2030,00
28.06.2022 (5+6) jest pęcherzyk ciążowy i żółtkowy
12.07.2022 (7+5) 1,24 cm człowieka z bijącym ❤️
26.07.2022 (9+4) 2,26 cm największego szczęścia
19.08.2022 (12+6) 7 cm uparciucha ♀️
13.09.2022 (16+3) 12 cm dziewuchy ❤️
11.10.2022 (20+3) 384 gramy Gwiazdy 🌟
21.10.2022 (21+6) 494 gramy Asieńki połówkowe: zdrowa dziewczyna ❤️
08.11.2022 (24+3) 730 gramów Kung Fu Asi
06.12.2022 (28+3) 1340 gramów Łobuziary 😻
16.12.2022 (29+6) 1700 gramów Kluski ❤️ USG trzeciego trymestru
03.01.2023 (32+3) 2200 gramów Panienki Hrabianki 🥰
17.01.2023 (34+3) 2500 gramów Laluni 🤩
03.02.2023 (36+6) 3200 gramów naszego Cudu
16.02.2023 (38+5) jest nasza Królowa 👑 3620 gramów, 53 cm, 10/10 punktów -
Dziewczyny, jakie badania na nfz może przepisać lekarz rodzinny w związku ze stratami ?
-
Ayayanee wrote:Dziewczyny, jakie badania na nfz może przepisać lekarz rodzinny w związku ze stratami ?Marysia 30.04.2010r. Nasze Szczęście❤
💔Arturek 27.06.2021r. 37tc👼
Adaś 13.07.2022r. 🌈 -
Ayayanee wrote:Dziewczyny, jakie badania na nfz może przepisać lekarz rodzinny w związku ze stratami ?
Ayayanee lubi tę wiadomość
starania od 2016
*IVF 01.20 ☹️
*IVF 07.20
✓07.20 Transfer 🥳
Nic nie boli bardziej, niż śmierć
spełnionego marzenia 💔
💔 Oleńka 34tc [*] 💔👼🏼02.21
Walczymy dalej 🍀
*IVF 09.2021
°7 komórek 🤩 wszystkie
zapłodnione
° 6 blastek 🤩
✓09.21 transfer - CB 💔
✓11.21 transfer - 😞
✓04.22 transfer - 😞
✓05.22 transfer 🙏🏻✊🏻❤️
5dpt- beta: 15,91
7dpt- 66,08
9dpt- 199,48
11dpt- 544,04
13dpt- 1701,08
19dpt- pęcherzyk ciążowy i żółtkowy
25dpt- jest ❤️🙏🏻🌈🥰
Nasz cudzie trwaj! 🙏🏻🙏🏻🙏🏻❤️🌈
23.01.2023 Nasz cud jest z nami 🥰❤️🌈🤗
Mamy ❄️❄️ -
Misia gratuluję 🥰😍
Aya wydaje mi się że badania na pewno są i to szereg w związku ze stratą tylko odnoszę wrażenie że ginekologom się nie chce na NFZ wolą prywatnie wszystko ...
Mam straszny czas... Miałam wrażenie że już podniosłam się lekko z kolan i że jakoś funkcjonujemy ze stratą syna, ale chyba grubo się pomyliłam...
Zacznę może od początku... Z mężem bardziej się mijamy niż współpracujemy, jak trzeba ustalimy coś ale bez jakiegoś wielkiego spędzania wspólnie czasu, bez żadnych czułości itd. Mąż od dwóch tygodni pracuje po 15/16 godzin dziennie a jak ma wolne to praca koło domu itd. Nie walczę już z tym, poddałam się.
W czwartek na rano nasza córka strasznie płakała, zaszłam do jej pokoju i zauważyłam że coś jest nie tak była rozpalona, zmierzyłam temperature, 37.8 niby nic wielkiego, ale w związku z tym że w naszej przychodni bardzo ciężko dostać się do lekarza za raz dzwonię i rejestruje. Lekarz nas przyjmie... Przyjął kazał przez trzy dni próbować domowymi sposobami plus coś na gorączkę później antybiotyk... Z czwartku na piątek cała noc 38.2 mimo podania leków przeciwgorączkowych, z piątku na sobotę również... W sobotę od 2 w nocy gorączka ustępuje... Koło godziny 13 mała budzi się strasznie ciepła mierzę temperature 39.5 byłam przerażona zanim zdążyłam co kolwiek jej podać mąż wyjątkowo wcześniej wrócił do domu i zrobił mi taką wojnę jakich mało... Darł się że nie potrafię się dziećmi zająć, jedno umarło a ja nadal nie potrafię wyciągać wniosków, zmienić lekarzy. Przeraziłam się, przecież nie miałam wpływu na śmierć syna gdyby wtedy jaki kolwiek lekarz powiedział że mam się w związku z temperaturą ok 38.5 zgłosić do lekarza ginekologa bo może dojść do zakrzepicy i maleństwu może się coś stać wg bym się nie zastanawiała, przecież zrobiła bym wszystko by tutaj był (byłam u 3 lekarzy, rozmawiałam z położna każdy domowe sposoby i zbicie temperatury) zmroziło mnie to co powiedział mąż, nic nie myśląc spakowałam małą i od soboty jesteśmy w szpitalu... W szpitalu w którym dowiedziałam się o śmierci syna, w którym pozwolono leżeć mi z dziewczyną w zaawansowanej ciąży po porodzie... Lekarzom ani pielegniarkom nie tłumacze się co się wydarzyło w grudniu, nie czuje takiej potrzeby, ale za to od trzech dni patrzą na mnie jak na dziwadło które nie potrafi poradzić sobie z temperaturą u dziecka i pozwala by dziecko cierpiało gdy mogło by być w domu wyleczone antybiotykami...
Siedzę katuje siebie i córkę ale po prostu byłam przerażona. Nie potrafię tutaj spać, jeść nawet dobrze zająć się dzieckiem wszystko wraca... A jeszcze gorsze w tym wszystkim jest to że nawet wspomnienie lekarza że jutro jak dobrze pójdzie wypiszą nas do domu wg mnie nie cieszy...Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 maja 2022, 17:29