Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 23 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Poród martwego dziecka
Odpowiedz

Poród martwego dziecka

Oceń ten wątek:
  • Aliya Ekspertka
    Postów: 196 113

    Wysłany: 16 maja 2022, 18:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ayayanee wrote:
    Aliya, u mnie naszczescie wleciały odrazu jakieś tabletki po których myślałam że umieram i udało się nie dopuścić do rozkręcenia... Na samą myśl że miałabym dostać laktacji dostawałam jakiegoś obłędu...

    Dziś był okropny dzień... Gdybym nie poroniła drugiej ciąży i urodziła w terminie to dzisiaj byłby roczek. Byliśmy na cmentarzu dwa razy i obie wizyty przeplakalismy...

    Dobrze, że udało się u Ciebie zatrzymać laktację. Mi te leki które przepisali przy wypisie ze szpitala nie pomogły… całe szczęście położna jakieś miała i mnie poratowała. Ale pierwsze dni to był dramat, w nocy wstawałam żeby choć trochę odciągnąć bo nie wytrzymywałam z bólu.

    To myślenie ile lat, miesięcy miałyby nasze dzieci już zawsze będzie z nami… zaznałaś już w życiu tyle cierpienia 😞 przytulam Cię ♥️

    04/22 26tc 👼
    07/23 38tc 🌈
  • Ayayanee Autorytet
    Postów: 1399 1825

    Wysłany: 16 maja 2022, 21:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas też mała miejscowość, też każdy się zna. Nasz pochówek był pierwszym po 7 latach jeśli chodzi o maleństwo, 3 lata temu chowany był chłopak 15 letni, leży niedaleko naszego Kuby, jego rodzice też codziennie są na cmentarzu.

    Aliya, czasami zastanawiam się czy to prawda że dostajemy tyle cierpienia ile jesteśmy w stanie unieść... Jeśli tak to mogę powiedzieć że dla mnie każda z nas jest niesamowita siłaczką.

    | 👩‍🦰30l |👨‍🦱 32l |

    1cs - 05.19 - 7tc 💔 puste.
    5cs - 10.20 - 8tc- ♂️💔
    7cs - 09.04. 2022 - 39 tc, Kuba 💔💔💔CC
    'Skoro masz złamane serce, to znaczy, że się starałaś...'
    🌈8 cs - 20.12.2023 - 37 tc, CC, Alicja z Krainy Marzeń 🌷🤍 2900g, 54 cm 🌈

    age.png
  • Aliya Ekspertka
    Postów: 196 113

    Wysłany: 17 maja 2022, 18:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ayayanee wrote:
    U nas też mała miejscowość, też każdy się zna. Nasz pochówek był pierwszym po 7 latach jeśli chodzi o maleństwo, 3 lata temu chowany był chłopak 15 letni, leży niedaleko naszego Kuby, jego rodzice też codziennie są na cmentarzu.

    Aliya, czasami zastanawiam się czy to prawda że dostajemy tyle cierpienia ile jesteśmy w stanie unieść... Jeśli tak to mogę powiedzieć że dla mnie każda z nas jest niesamowita siłaczką.

    My mieszkamy na wsi i tylko w naszym najbliższym sąsiedztwie 4 rodziny doświadczyły straty dziecka, a znam jeszcze inne 3 przypadki z naszej miejscowości😞 smutne i przerażajace.
    Ayayanee, ja siebie nie uważam za siłaczkę. Mówię wszystkim otwarcie, że gdyby nie mąż to by mnie już nie było. Sama bym tego nie udźwignęła…

    04/22 26tc 👼
    07/23 38tc 🌈
  • Ayayanee Autorytet
    Postów: 1399 1825

    Wysłany: 17 maja 2022, 18:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aliya. Ja też tak mówię. Że gdyby nie mąż to nie wiem... Bo to on jest moja największa siłą.

    Ale mimo wszystko wiem też że i ja i Ty i reszta dziewczyn tutaj, codziennie wstając i robiąc krok czy nawet wchodząc tu i pisząc ze sobą, o swoim bólu i emocjach wykazujemy się naszą siłą w tym wszystkim... Utulam Cię ❤️

    Żyjemy w burzy gdzie nie widać słońca, uczymy się żyć w deszczu. To już dużo...

    | 👩‍🦰30l |👨‍🦱 32l |

    1cs - 05.19 - 7tc 💔 puste.
    5cs - 10.20 - 8tc- ♂️💔
    7cs - 09.04. 2022 - 39 tc, Kuba 💔💔💔CC
    'Skoro masz złamane serce, to znaczy, że się starałaś...'
    🌈8 cs - 20.12.2023 - 37 tc, CC, Alicja z Krainy Marzeń 🌷🤍 2900g, 54 cm 🌈

    age.png
  • molusia88 Przyjaciółka
    Postów: 96 21

    Wysłany: 17 maja 2022, 19:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ojj tak... niewiem skąd ta siła się w Nas bierze, ale zgadzam się w 100% z Ayayanee.
    Dla mnie teraz codziennie funkcjonowanie to totalne wyzwanie, proste czynności wymagają tyle energii że nie wiem skąd ja brać. Ale każdego dnia walczymy i to chyba się liczy. Może kiedyś wyjdzie jeszcze słońce...

    Hanek lubi tę wiadomość

    "- A jeśli pewnego dnia będę musiał odejść? - spytał Krzyś, ściskając Misiową łapkę. - Co wtedy?
    - Nic wielkiego. - zapewnił go Puchatek. - Posiedzę tu sobie i na Ciebie poczekam. Kiedy się kogoś kocha, to ten drugi ktoś nigdy nie znika"

    27.04.2021 Synek 😍
    21.03.2022 Córeczka 💔 🦋 (poród przedwczesny 26tc)

    Od grudnia 2022 ➡ starania o 🌈 ➡ 21.03.2023 ❤️😍

    29.10.2023 tęczowe bliźniaki synek W. i I. 🌈
  • Misiaa Autorytet
    Postów: 4869 7443

    Wysłany: 17 maja 2022, 21:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie dzisiaj mija 5 lat odkad urodzilam pierwsza coreczke... 5 dlugich lat w bolu i braku szczescia...ktos mi ostatnio powiedzial..masz Bartka bedzie lzej...nie prawda...bol jest nawet mocniejszy bo dopiero widze ile stracilam,czego nigdy nie doswiadcze itp... codziennie od 5 lat walcze z codziennoscia ktorej nie jestem w stanie pominac.. gdyby nie maz dawno by mnie nie bylo bo nigdy nie ukrywalan ze mialam mysli samobojcze choc wiele osob uwaza mnie za silaczke...zadna ze mnie silaczka...po prostu potrzeba macierzynstwa byla we mnie tak wielka ze musialam przejsc trudniejsza droge..

    Przytulam Wam mocno...kazda!

    KiniaKl lubi tę wiadomość

    24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
    26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
    IV.2019 CB
    24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
    9tc... VI.2021 😇💔
    05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤

    "Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
    - przypominam sobie kto mi się przygląda..."
  • Mgd Ekspertka
    Postów: 196 75

    Wysłany: 17 maja 2022, 22:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jestem przerażona ile tu nowych mam znowu dotarło. Ostatnio spore urwanie głowy, starszy syn taki absorbujacy się robi, że szok, a do tego Maluszek i czasu na nic nie ma.

    Bardzo mi przykro, że tu musiałyście dołączyć. Niestety ten ból nigdy nie mija. U mnie minęły 4 lata odkąd straciłam córkę, w 39tygodniu. I tak jak Misia napisała, wcale ten ból nie jest mniejszy, bo ma się kolejne zdrowe, żywe dziecko.. właśnie wtedy jest ciężej, bo widzimy co nas ominelo. Ja każdego dnia tęsknię za moją Julka, serce mi rozrywa. Codziennie zastanawiam się jaka by była, co by robiła, moje kochane maleństwo. Od momentu, gdy moja ginekolog spojrzała na nas i pokiwała głową dając do zrozumienia, że mała nie żyje to pamiętam każda chwile, ten rozrywajacy ból- nigdy nie zapomni sie tego wszystkiego.
    Najgorsze co może być to żyć z tą ogromną pustką i tęsknotą za swoim dzieckiem - to chyba najgorsza tortura jaka istnieje .
    Życzę wam duzo sił na te początki.. A odcinanie się od ludzi, niechęć do małych dzieci czy kobiet w ciąży to norma.. z czasem jakoś minie, chociaż już zawsze będzie to inaczej odbierane przez nas.

    Julka 26.01.2018🕯️💔
    Mikołaj 11.06.2019 🌈💙
    Jakub 22.02.2022 🌈💙
  • molusia88 Przyjaciółka
    Postów: 96 21

    Wysłany: 18 maja 2022, 09:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Właśnie ta tortura codzienności jest najgorsza... Trzeba wstać i jakoś funkcjonować, a wcale się nie ma ochoty ani chęci... Ale jaki wybór pozostał. Najchętniej bym wyłączyła mózg bo to cierpienie, ból i pustka jest nie do zniesienia. Żyje z godziny na godzinę więcej nie jestem w stanie udźwignąć...nie znajduje sił na więcej. Gdyby nie synek i mąż to też by mnie chyba już nie było.
    Staram się jak mogę właśnie dla synka, żałuję, że on też na tym wszystkim straci. Bo ja już nie jestem ta samą osobą, choć robię co w mojej mocy to on napewno to odczuje. Przez pierwsze tygodnie nie mogłam na niego patrzeć bo widziałam co mnie ominie z córeczką, czego ona nie doświadczy i łzy same napływały do oczu.
    Nie potrafię patrzeć w przyszłość, nie wiem skąd wezmę siłę na ten czas który mi pozostał. Nic już mnie nie cieszy... Nadzieja przychodzi na chwilę, a potem odchodzi i tak w kółko... Totalna sinusoida.

    "- A jeśli pewnego dnia będę musiał odejść? - spytał Krzyś, ściskając Misiową łapkę. - Co wtedy?
    - Nic wielkiego. - zapewnił go Puchatek. - Posiedzę tu sobie i na Ciebie poczekam. Kiedy się kogoś kocha, to ten drugi ktoś nigdy nie znika"

    27.04.2021 Synek 😍
    21.03.2022 Córeczka 💔 🦋 (poród przedwczesny 26tc)

    Od grudnia 2022 ➡ starania o 🌈 ➡ 21.03.2023 ❤️😍

    29.10.2023 tęczowe bliźniaki synek W. i I. 🌈
  • Aliya Ekspertka
    Postów: 196 113

    Wysłany: 18 maja 2022, 12:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas po stracie od kilku osób padły słowa „jeszcze będziecie mieli dziecko”… wiem, że ludzie nie wiedzą co mówić w takich sytuacjach ale już chyba lepiej nie mówić nic.. Każde dziecko to część nas samych, naszego ja, naszego serca, naszego życia i z jego odejściem pozostaje taka rana, taki ból, że nic nie jest w stanie tego zabliźnić. Odchodzi jakaś część nas samych...
    Owszem, kolejne dziecko może ten ból trochę złagodzić ale pustka po dziecku straconym będzie zawsze…

    Misiaa, jesteś niezwykle waleczna. Zaraz po stracie trafiłam na Twój pamiętnik, czytałam i ryczałam. To co przeszłaś to zdecydowanie za dużo jak na jedną osobę… dla mnie jesteś siłaczką❤️

    04/22 26tc 👼
    07/23 38tc 🌈
  • Aliya Ekspertka
    Postów: 196 113

    Wysłany: 18 maja 2022, 12:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    molusia88 wrote:
    Właśnie ta tortura codzienności jest najgorsza... Trzeba wstać i jakoś funkcjonować, a wcale się nie ma ochoty ani chęci... Ale jaki wybór pozostał. Najchętniej bym wyłączyła mózg bo to cierpienie, ból i pustka jest nie do zniesienia. Żyje z godziny na godzinę więcej nie jestem w stanie udźwignąć...nie znajduje sił na więcej.

    Jakbym czytała o sobie, mam takie dni, że przerastają mnie proste czynności, nie robię nic tylko wegetuję.
    Za 2 tygodnie wracam do pracy, strasznie się tego powrotu obawiam. Wszyscy wiedzą co się stało, boję się, że ktoś zacznie temat a ja tam się rozsypię… ale chcę wrócić, żeby mieć jakieś zajęcie i choć przez 8 godzin dziennie starać się skupić myśli na czymś innym…

    04/22 26tc 👼
    07/23 38tc 🌈
  • molusia88 Przyjaciółka
    Postów: 96 21

    Wysłany: 18 maja 2022, 13:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Też mam wrócić do pracy od 1 czerwca, bije się z myślami czy dam radę, czy chcę. Ale takie siedzenie w domu to tylko sprawia że więcej myślę. Jak się czymś zajmę na parę godzin dziennie to może będzie lżej.

    Co do teksów "będziecie jeszcze mieli dziecko" to naprawdę jeden z gorszych rzeczy jakie można usłyszeć. Ludzie kompletnie nie wiedzą jak się zachować. Mi teściowa w szpitalu powiedziała, podczas gdy moja E. umierała, że "masz jeszcze przecież D. w domu." (synka). Brak słów.

    "- A jeśli pewnego dnia będę musiał odejść? - spytał Krzyś, ściskając Misiową łapkę. - Co wtedy?
    - Nic wielkiego. - zapewnił go Puchatek. - Posiedzę tu sobie i na Ciebie poczekam. Kiedy się kogoś kocha, to ten drugi ktoś nigdy nie znika"

    27.04.2021 Synek 😍
    21.03.2022 Córeczka 💔 🦋 (poród przedwczesny 26tc)

    Od grudnia 2022 ➡ starania o 🌈 ➡ 21.03.2023 ❤️😍

    29.10.2023 tęczowe bliźniaki synek W. i I. 🌈
  • Ayayanee Autorytet
    Postów: 1399 1825

    Wysłany: 18 maja 2022, 13:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A ja was podziwiam z tym powrotem do pracy... Moja umowa skończyła się z dniem porodu ale dostałam propozycje powrotu po tych 8 tyg... Ja nie czuję się na siłach... już pomijam fakt że mam nie dźwigać 3 miesiące a do pół roku się oszczędzać... A moja praca na produkcji to było 12 h dźwigania... Postanowiłam z męże że zostane w domu do pół roku i dalej zobaczymy...

    Co do tego co mówią nam ludzie żeby pocieszyć... Niestety, nie zdają sobie sprawy że ich słowa bolą. Ja na początku bardzo się buntowałam i mówiłam że to nie pomaga. Bezpośrednio.
    I chyba podziałało na najbliższe otoczenie....

    | 👩‍🦰30l |👨‍🦱 32l |

    1cs - 05.19 - 7tc 💔 puste.
    5cs - 10.20 - 8tc- ♂️💔
    7cs - 09.04. 2022 - 39 tc, Kuba 💔💔💔CC
    'Skoro masz złamane serce, to znaczy, że się starałaś...'
    🌈8 cs - 20.12.2023 - 37 tc, CC, Alicja z Krainy Marzeń 🌷🤍 2900g, 54 cm 🌈

    age.png
  • Krysia1411 Autorytet
    Postów: 6050 5484

    Wysłany: 18 maja 2022, 14:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja tez powiedziałam kilku osobom co myślę, bo mimo ze wiem ze nir chcą zle to nie jest latwo...
    Odnośnie pracy - mysle ze dużo zależy od tego co robimy, w Twoim przypadku tezbym nie wróciła, ale często pomaga psychicznie, jak mozemy sie oderwać od myślenia, wiem, ze pierwsze 2 tygodnie ti niewiele zrobiłam, czulam sie jakbym zaczynała pracę... ale koledzy bardzo pomogli i uważam ze to był dobry krok...
    W sobotę minęło 1.5roku jak urodziłam mała, myślę o tym trochę inaczej, boje się właśnie tego co napisała Misiaa, ze dopiero teraz dotrze ile nas ominęło...
    Dziewczyny, przykro mi z powodu każdej straty, myślę ze trafilyście w dobre miejsce w tej sytuacji, tutaj znajdziecie duzo wsparcia i zrozumienia...

    Ayayanee lubi tę wiadomość

    27tc+3 - 😢 [*] 11.20
    37tc+3 - 🌈
    6tc+4 - 😭 [*] 07.24 - żegnaj okruszku...
    3tc+4 💔

    age.png
    _ _ _ _ _ _ _ _ _ _

    X.2021 - start IVF

    23.12.21 - transfer blastki ❄️4AA
    29.12 - 6dpt - beta 39.40 mlU/ml
    18.01 - 26dpt - 6+1 CRL 0.55cm i bijące serduszko 😍
    01.03 - 12+1 I prenatalne 7.5cm chłopca 💙
    21.04 - 19+3 - II prenatalne - 330g 💙
    06.07 - 30+2 - III 25.08 - 1810g 💙
    25.08 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
    ...
    _ _ _ _

    03.24 - wracamy po rodzeństwo
    04.06 FET ❄️3AA 🙏🙏
    09.06 - 5dpt. - ⏸️
    06.07 - 7+2 💔

    _ _ _ _

    04.09 prog 41.8; 2dpt 18.4
    05.09 - FET ostatniej szansy ❄️4AB
    4dpt - ⏸️; beta 59.8🤯; prog 28.5
    11.09 - 6dpt 80.4 💔 7dpt 79.8; 9dpt 98 🤯
    ___________
    II IVF??????? 🤯😭🤯
  • Meduza Autorytet
    Postów: 306 533

    Wysłany: 18 maja 2022, 15:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja odkąd dowiedziałam się, że nasz synek prędzej czy później odejdzie w moim brzuchu od razu poinformowałam szefową, że choć urlop macierzyński skończy mi się w czerwcu/lipcu chce wrócić od września (pracuje w edukacji) pomyślałam, że wtedy wszyscy wrócą też po „urlopach” i będzie mi łatwiej. Teraz myśle, że gdyby nie synek, który zacznie przedszkole dopiero od września wróciłabym szybciej… zajęcie głowy mam wrażenie dobrze działa. Ja jakoś daje radę powiedziałabym, że wręcz normalnie funkcjonuje, byłam też w trochę innej sytuacji bo wiedziałam co się stanie. Może to błache, ale moja mama przeszła podobną, a nawet gorszą drogę: urodziła córeczkę, która żyła 3 dni, później miała jeszcze 3 poronienia (szczęśliwie jest nas 3 ale w odstępie co 10 lat tak się złożyło) powiedziała mi po naszej stracie „odetnij się od tego wiem co mówię, nie możesz rozpamiętywać bo to Cię pogrąży” i jak na pierwszy moment zbuntowałam się na te słowa, tak po przemyśleniu doszłam do wniosku że ma racje. Wiadomo każdy żałobę przechodzi inaczej, ale mi te słowa pomogły, pomyślałam mama dała radę ja też dam! Nigdy nie dała po sobie poznać bólu jaki nosi w sobie, myślę, że wręcz teraz dopiero przy naszej stracie to wszystko z niej wyszło. I tak oto mija miesiąc, a my pomimo że nawet jeszcze nie dostałam okresu, a wizytę u gin mam na początku czerwca, myślimy żeby wrócić do starań. Czasem się karcę za te myśli, że to może za wcześnie o tym myśleć, że tak nie powinniśmy, ale czas mija który nie działa na korzyść, a wręcz pogarsza pewne parametry więc nikt nie powinien nas oceniać. Powiem Wam jeszcze, że wasze historie choć często bardzo bolesne również w wielu przypadkach dają nadzieje, że jeszcze po tej strasznej burzy wyjdzie chociaż kilka promyków słońca ☀️

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 maja 2022, 15:10

    32 lata
    niedoczynność tarczycy

    05.2020 - synek👶🏻
    starania o drugie dzieciątko od 11.2020
    12.2020 - cp, usunięcie lewego jajowodu
    04.2021 - cb
    19.04.2022 - 26 tc. synek aniołek, potwierdzony ZD

    19.08.22 ⏸
    22.08. beta 155 (14dpo)
    24.08. beta 375 (16dpo), prog 50
    01.09. jest pęcherzyk
    08.09. jest ❤️
    14.10. prenatalne
    16.12. połówkowe

    preg.png
  • KiniaKl Autorytet
    Postów: 313 123

    Wysłany: 18 maja 2022, 17:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Każda strata dla danej osoby jest traumą. Nie ważne na którym to było etapie. Nie jednej osobie powiedziałam że się nie porównuje takich sytuacji. Też mnie denerwują teksty typu: o widzę żeście się pogodzili. Ciśnie mi się wtedy na usta: pochowaj swoje dziecko, a potem porozmawiajmy. Wiem że ludzie nie zdają sobie sprawy nieraz co gadają. Dlatego unikam ile się da takich rozmów. Kolejne dziecko nie zastąpi mi mojego utraconego i koniec. W brzuszku mam trzeciego brzdąca. I my ciągle mówimy że mamy trójkę dzieci. Jedno na ziemi, drugie w niebie i trzecie w brzuszku. I nie interesuje mnie co sobie inni myślą.

    Ja po stracie nie wróciłam do pracy. Siedziałam na zwolnieniu. W trakcie zaczęliśmy się starać o kolejnego malucha. I byłam w szoku że nam się udało. Teraz tylko odliczam do porodu. Byleby żywy Skarb urodzić. Reszta się narazie nie liczy.

    I co byśmy nie chciały zrobić to pamiętajcie nie mamy wpływu na wszystko. Żebyście się nie obwiniały.

    Marysia 30.04.2010r. Nasze Szczęście❤

    💔Arturek 27.06.2021r. 37tc👼

    Adaś 13.07.2022r. 🌈
  • Aliya Ekspertka
    Postów: 196 113

    Wysłany: 19 maja 2022, 16:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ayayanee wrote:
    A ja was podziwiam z tym powrotem do pracy... Moja umowa skończyła się z dniem porodu ale dostałam propozycje powrotu po tych 8 tyg... Ja nie czuję się na siłach... już pomijam fakt że mam nie dźwigać 3 miesiące a do pół roku się oszczędzać... A moja praca na produkcji to było 12 h dźwigania... Postanowiłam z męże że zostane w domu do pół roku i dalej zobaczymy...

    Aya, teraz Twoje zdrowie jest najważniejsze, więc myślę, że podjęliście najlepszą decyzję. Daj sobie czas, a może w międzyczasie pojawi się okazja na lżejszą pracę.

    04/22 26tc 👼
    07/23 38tc 🌈
  • Aliya Ekspertka
    Postów: 196 113

    Wysłany: 19 maja 2022, 16:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    KiniaKl, też myślałam o tym, żeby zostać na zwolnieniu skoro i tak mamy zamiar niedługo zacząć się starać… ale wydaje mi się, że wyjście do ludzi dobrze mi zrobi, a poza tym niewiadomo ile te starania będą trwać.
    Trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiązanie ✊🏻❤️

    KiniaKl lubi tę wiadomość

    04/22 26tc 👼
    07/23 38tc 🌈
  • Aliya Ekspertka
    Postów: 196 113

    Wysłany: 19 maja 2022, 17:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Byłam dziś odebrać wyniki sekcji Małego i na rozmowie z neonatologiem. Wyniki nic nowego nie wniosły, potwierdziły tylko to co lekarze mówili już wcześniej. Jego organizm był zbyt niedojrzały… Gdyby przyszedł na świat o czasie miałabym zdrowiutkie dziecko 😔
    Znowu zaczęłam obwiniać siebie, że to moje ciało nawaliło, że może mogłam temu zapobiec…

    04/22 26tc 👼
    07/23 38tc 🌈
  • Milan Przyjaciółka
    Postów: 62 32

    Wysłany: 19 maja 2022, 18:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja wróciłam do pracy po 8tyg. Czy żałuję raczej nie. Chociaż są różne dni czasem jest w miarę ok, czasem czekam żeby wyjść z pracy I rozpłakać się w samochodzie, czasem opowiadam coś koleżance w pracy i płacze, czasem zajmuje się swoją pracą a łzy lecą ciurkiem...Są też momenty że chce łapać za telefon i dzwonić do Dyra że nie dam rady i chce wrócić na L4 bo też taką możliwość mi dał na samym początku. Później myślę od 4.01 wegetuje. W pracy wszyscy chodzą przy mnie na paluszkach żeby nie powiedzieć czegoś złego. I tak myślę że skoro dałam radę i jeszcze żyje to może to jakoś będzie chociaż jest ciężko. Ktoś stojący z boku mógłby pomyśleć że jest ze mną Ok ale to co jest w środku totalna porażka. Obwiniam siebie i lekarzy... To oni mówili że jest wszystko dobrze jak pojechałam w 7mcu bo mi wody poleciały strumieniem. Zrobili badania a później stwierdzili że jest wszystko dobrze, że to śluz... Dziecko urodziło się niedotlenione i było mało wód...Teraz już nie wierzyłabym na słowo. Codziennie się zastanawiam czy mogłam coś zrobić. Ile w tym wszystkim jest mojej winy... Kupuje znicze i kwiaty cały czas myśląc że to nie rąk miało być...

  • molusia88 Przyjaciółka
    Postów: 96 21

    Wysłany: 19 maja 2022, 18:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aliya wrote:
    Byłam dziś odebrać wyniki sekcji Małego i na rozmowie z neonatologiem. Wyniki nic nowego nie wniosły, potwierdziły tylko to co lekarze mówili już wcześniej. Jego organizm był zbyt niedojrzały… Gdyby przyszedł na świat o czasie miałabym zdrowiutkie dziecko 😔
    Znowu zaczęłam obwiniać siebie, że to moje ciało nawaliło, że może mogłam temu zapobiec…
    U mnie dokładnie to samo wyszło z sekcji, zdrowe dziecko. Chyba dla mnie najgorsze jest to, że jeszcze w szpitalu jak malutka żyła czytałam historie gdzie dziewczyny opisywały, że takie wcześniaki są waleczne i przeżywają. Oczywiście bałam się dlaszych skutków (chorób itp). Ale nigdy w życiu nie pomyślałam że stanie się najgorsze, a z drugiej strony może to czułam gdzieś bardzo bardzo głęboko... Wszyscy w rodzinie mówili nie martw się wszystko dobrze się skończy, ale ja nie chciałam przyjąć tego do wiadomości byłam przerażona. Choć mała iskierka nadziei się tliła.

    "- A jeśli pewnego dnia będę musiał odejść? - spytał Krzyś, ściskając Misiową łapkę. - Co wtedy?
    - Nic wielkiego. - zapewnił go Puchatek. - Posiedzę tu sobie i na Ciebie poczekam. Kiedy się kogoś kocha, to ten drugi ktoś nigdy nie znika"

    27.04.2021 Synek 😍
    21.03.2022 Córeczka 💔 🦋 (poród przedwczesny 26tc)

    Od grudnia 2022 ➡ starania o 🌈 ➡ 21.03.2023 ❤️😍

    29.10.2023 tęczowe bliźniaki synek W. i I. 🌈
‹‹ 527 528 529 530 531 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Torbiel na jajniku - przyczyny, objawy i leczenie

Torbiel na jajniku od czasu do czasu pojawia się u większości kobiet. Są to cysty lub pęcherzyki, które zazwyczaj wypełnione są płynem i które najczęściej samoistnie znikają. Dowiedz się jakie są objawy torbieli i czy mogą być przeszkodą w zajściu w ciążę? Kiedy należy je leczyć i z jakimi chorobami mogą współwystępować. 

CZYTAJ WIĘCEJ

6 składników, które mogą wesprzeć Twoją płodność i zwiększyć szanse na zajście w ciążę!

Dowiedz się, które składniki są ważne i istotne w kontekście płodności. Jakie produkty mogą zwiększać szanse na zajście w ciążę i tym samym przyśpieszać starania o dziecko? Poznaj proste i sprawdzone przepisy na zastosowanie 6 składników wspierających płodność!

CZYTAJ WIĘCEJ

7 pytań o poród, których wiele kobiet wstydzi się zadać!

Poród zbliża się wielkimi krokami, a w Twojej głowie w dalszym ciągu kłębią się pytania, których wstydzisz się zadać? Niektóre tematy są na tyle krępujące, że ciężko je poruszyć z partnerem,  na rutynowej wizycie u lekarza, czy przy kawie z koleżankami…Nadszedł jednak czas, żeby rozwiać Twoje wątpliwości! Przeczytaj odpowiedzi na 7 najbardziej wstydliwych pytań związanych z porodem.

CZYTAJ WIĘCEJ