Poród martwego dziecka
-
WIADOMOŚĆ
-
Milan wrote:Ja wróciłam do pracy po 8tyg. Czy żałuję raczej nie. Chociaż są różne dni czasem jest w miarę ok, czasem czekam żeby wyjść z pracy I rozpłakać się w samochodzie, czasem opowiadam coś koleżance w pracy i płacze, czasem zajmuje się swoją pracą a łzy lecą ciurkiem...Są też momenty że chce łapać za telefon i dzwonić do Dyra że nie dam rady i chce wrócić na L4 bo też taką możliwość mi dał na samym początku. Później myślę od 4.01 wegetuje. W pracy wszyscy chodzą przy mnie na paluszkach żeby nie powiedzieć czegoś złego. I tak myślę że skoro dałam radę i jeszcze żyje to może to jakoś będzie chociaż jest ciężko. Ktoś stojący z boku mógłby pomyśleć że jest ze mną Ok ale to co jest w środku totalna porażka. Obwiniam siebie i lekarzy... To oni mówili że jest wszystko dobrze jak pojechałam w 7mcu bo mi wody poleciały strumieniem. Zrobili badania a później stwierdzili że jest wszystko dobrze, że to śluz... Dziecko urodziło się niedotlenione i było mało wód...Teraz już nie wierzyłabym na słowo. Codziennie się zastanawiam czy mogłam coś zrobić. Ile w tym wszystkim jest mojej winy... Kupuje znicze i kwiaty cały czas myśląc że to nie rąk miało być...
Boję się jak to będzie, ale chce wrócić. Zająć czymś głowę bo inaczej oszaleje. Chcę żeby czas szybko minął, żebym mogła spróbować znowu starań.
Dziś psycholog mi powiedział, że obwiniamy się bo mózgowi jest łatwiej przyjąć że ktoś jest winny niż przyjąć że coś było poza naszą kontrolą i nie mamy na wszystko wpływu . A chcielibyśmy bardzo mieć kontrolę i przez to nie dopuścić do tego co się stało."- A jeśli pewnego dnia będę musiał odejść? - spytał Krzyś, ściskając Misiową łapkę. - Co wtedy?
- Nic wielkiego. - zapewnił go Puchatek. - Posiedzę tu sobie i na Ciebie poczekam. Kiedy się kogoś kocha, to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
27.04.2021 Synek 😍
21.03.2022 Córeczka 💔 🦋 (poród przedwczesny 26tc)
Od grudnia 2022 ➡ starania o 🌈 ➡ 21.03.2023 ❤️😍
29.10.2023 tęczowe bliźniaki synek W. i I. 🌈 -
Wróciłam do pracy po miesiącu. To było najlepsze, co mogłam dla siebie zrobić. Są ciężkie dni... Szczególnie na początku miałam myśli, że mnie nie powinno tutaj być, że to nie ten czas. Teraz wydaje mi się to wszystko takie nierealne, może mi się przyśniło. A potem idę na cmentarz i wiem, że to nie był sen. Praca sprawia, że muszę wstać z łóżka, coś sobie naszywać.
Zaczynamy drugi cykl starań.KiniaKl lubi tę wiadomość
Wiktoria 30tc 11.02.2022 👼💔
Aniołek bliźniak Wiktorii 6tc 09.2021
👼💔
04.2022 zaczynamy starania o 🌈🤞🏻
Rośnij Okruszku ❤️🙏🏻
14.06.2022 ⏸️
15.06.2022 beta 27,20
17.06.2022 beta 107,40
23.06.2022 beta 2030,00
28.06.2022 (5+6) jest pęcherzyk ciążowy i żółtkowy
12.07.2022 (7+5) 1,24 cm człowieka z bijącym ❤️
26.07.2022 (9+4) 2,26 cm największego szczęścia
19.08.2022 (12+6) 7 cm uparciucha ♀️
13.09.2022 (16+3) 12 cm dziewuchy ❤️
11.10.2022 (20+3) 384 gramy Gwiazdy 🌟
21.10.2022 (21+6) 494 gramy Asieńki połówkowe: zdrowa dziewczyna ❤️
08.11.2022 (24+3) 730 gramów Kung Fu Asi
06.12.2022 (28+3) 1340 gramów Łobuziary 😻
16.12.2022 (29+6) 1700 gramów Kluski ❤️ USG trzeciego trymestru
03.01.2023 (32+3) 2200 gramów Panienki Hrabianki 🥰
17.01.2023 (34+3) 2500 gramów Laluni 🤩
03.02.2023 (36+6) 3200 gramów naszego Cudu
16.02.2023 (38+5) jest nasza Królowa 👑 3620 gramów, 53 cm, 10/10 punktów -
Tak jak każdy przeżywa żałobę inaczej tak dla każdego inna opcja powrotu do pracy jest dobra.
Ja jestem samotnikiem. Mogłabym nie wychodzić z domu tygodniami. Potrzebuję tylko męża obok.
Potrzebuje ciszy by móc przeżywać swoje smutki bo wiem że jeśli nie dam im wyjść zalewając się bodźcami, ludźmi wkoło to wkoncu skumuluje w sobie tak wszystko że w pewnym momencie to wyjdzie z 5krotna siła...
Najgorsze jest to że świat tego nie rozumie. Każdy próbuje mi dotrzymywać towarzystwa. Mówią że nie mogę być sama bo oszaleje... A ja właśnie czuję się źle w towarzystwie. Czuję się osączoną i nie mam czasu myśleć o sobie... Później wracam do domu i mam jakąś bombę emocjonalna...
Ja nadal czekam na wyniki histopatu... Cały czas w głowie mam że coś tam wyjdzie, ciągle przewija mi się wizja zawału łożyska. W sekcji wyszło ostre niedotlenienie - pani doktor co mnie wypisywała obudziła we mnie zwątpienie, że zawiniło obwiązane nogi pępowina.... Szkoda ze nie mam możliwości pogadać z żadnym z lekarzy robiących cc... Dziewczyny ja też myślę, też się obwiniam. Z rana miałam bóle. przez myśl mi przeszło że to będzie ten dzień. Że coś się zaczyna. Ale wzięłam prysznic, położyłam się i przeszło. Pomyślałam że to znowu te cholerne przepowiadające... A może mały dawał znać że potrzebuję pomocy?
A może...?
A gdybym...?
A jakbym...?
Powinnam...
5 dni przed terminem. 5 dni. Zdrowe dziecko, zero wad genetycznych. I 5 dni przed terminem najzwyczajniej udusił się we mnie a ja nic nie mogłam zrobić...Kurw*!
Natura mogła to lepiej ogarnąć, powinniśmy mieć możliwość widzieć dziecko cały czas... -
Aya, po pierwsze musisz przezyc ta żałobę tak jak Ty czujesz... mi długo zajęło zrozumienie, ze nie ma dobrego i zlego sposobu, jest Twoj, mój i kazdej z nas... nikt nie moze powiedzieć ze tak czy inaczej bedziw "lepiej ".
Rob tak, zeby Tobie było chociaż trochę lepiej w tym wszystkim...
Poczucie winy wynika chyba tylko z wielkiej miłości do naszych dzieci... też się długo zastanawiałam czy moglam zrobić coś inaczej, czy mogłam się zorientować.. nie mogłam, Ty tez nie... mimo zs kazda nas zrobiłaby wszystko żeby pomóc naszym dzieciom...27tc+3 - 😢 [*] 11.20
37tc+3 - 🌈
6tc+4 - 😭 [*] 07.24 - żegnaj okruszku...
3tc+4 💔
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _
X.2021 - start IVF
23.12.21 - transfer blastki ❄️4AA
29.12 - 6dpt - beta 39.40 mlU/ml
18.01 - 26dpt - 6+1 CRL 0.55cm i bijące serduszko 😍
01.03 - 12+1 I prenatalne 7.5cm chłopca 💙
21.04 - 19+3 - II prenatalne - 330g 💙
06.07 - 30+2 - III 25.08 - 1810g 💙
25.08 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
...
_ _ _ _
03.24 - wracamy po rodzeństwo
04.06 FET ❄️3AA 🙏🙏
09.06 - 5dpt. - ⏸️
06.07 - 7+2 💔
_ _ _ _
04.09 prog 41.8; 2dpt 18.4
05.09 - FET ostatniej szansy ❄️4AB
4dpt - ⏸️; beta 59.8🤯; prog 28.5
11.09 - 6dpt 80.4 💔 7dpt 79.8; 9dpt 98 🤯
___________
II IVF??????? 🤯😭🤯 -
Przeżyłyśmy wszystkie okropną tragedię, najgorszą rzecz na świecie jaka mogła się zdarzyć. Mamy prawo robić to na co mamy ochotę, w tym momencie to my jesteśmy najważniejsze. Mam dość spełniana oczekiwań innych, teraz to nie ma znaczenia.
Teściowie mieszkają obok i chętnie by wpadali ot tak sobie pobawić się z synkiem, ale ja nie chce. Musieliśmy z mężem dać twardo do zrozumienia, że jesteśmy innymi ludźmi i nie żyjemy już jak kiedyś i ostatnia rzeczą jest teraz dla nas towarzystwo. Choć im z pozoru wydaje się że wszystko jest ok. Nie zniosę jak będą się śmiać, bawić i mówić "mój ukochany wnusio" a co z moją córeczką, która nigdy tego nie doświadczy? Która nigdy się nie zaśmieje. Mam w dupie ich uczucia teraz że chcą widzieć wnuka, ja mojej córki już nigdy nie zobaczę... Nie przytulę...Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 maja 2022, 12:14
"- A jeśli pewnego dnia będę musiał odejść? - spytał Krzyś, ściskając Misiową łapkę. - Co wtedy?
- Nic wielkiego. - zapewnił go Puchatek. - Posiedzę tu sobie i na Ciebie poczekam. Kiedy się kogoś kocha, to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
27.04.2021 Synek 😍
21.03.2022 Córeczka 💔 🦋 (poród przedwczesny 26tc)
Od grudnia 2022 ➡ starania o 🌈 ➡ 21.03.2023 ❤️😍
29.10.2023 tęczowe bliźniaki synek W. i I. 🌈 -
Aya ja też często myślałam co gdybym zareagowała. W poniedziałek bardzo się ruszał, a potem z każdym dniem coraz mniej. Nogi mi spuchły. Ale każdy mówi że w lecie to normalne. A właśnie co gdybym zareagowała. Dziecko też zdrowe, piękne. Ja się czułam gorzej, w sensie że czułam że poród się zbliża. Właśnie ta natura, sama nie mogę pojąć. Ja do takich sytuacji może dojść.
Inni tego nie zrozumieją. My też już inaczej patrzymy. Nie potrzebujemy imprez u sąsiadów. Ja się też odciełam od innych. Bo nie czuję się dobrze. Przecież my pochowaliśmy swoje dziecko. To była żywa istotka, żyjąca w Nas. Co inni nigdy nikogo z rodziny nie chowali. Najlepiej się właśnie czuję z mężem u boku. A jeszcze świetnej czułabym się jakbyśmy gdzieś wyjechali. Ale nie wszystko da sie tak zrobić.Marysia 30.04.2010r. Nasze Szczęście❤
💔Arturek 27.06.2021r. 37tc👼
Adaś 13.07.2022r. 🌈 -
A ja Wam dziewczyny trochę zazdroszczę, że macie możliwość powrotu do tej samej pracy. U mnie poród pokrył się z przeprowadzką do innego miasta, więc praca tam gdzie wcześniej, którą zresztą lubiłam, nie wchodzi w grę. Co prawda znalazłam tu nową pracę w swoim zawodzie, ale nie utrzymałam się dłużej niż miesiąc. Nowi ludzie, którzy wcześniej mnie nie znali, nie wiedzieli jaka byłam, że nie zawsze byłam taka melancholijna i bez energii, nie byli wyrozumiali. Zwolniłam się i teraz ratuję się l4 od psychiatry. W nowej pracy trzeba się wykazać, mieć siłę i uśmiech na twarzy, żeby dobrze wypaść na rozmowie kwalifikacyjnej. A mi się tak bardzo nie chce. Masakra, świat powywracany do góry nogami.
-
Dziewczyny, jestem i żyje 😉
Bardzo mi przykro,że tyle nowych mamusi dołączyło 😢 tak bardzo bym chciała żeby już żadna kobieta,rodzina nie musiała cierpieć. Piszczcie mamusie kiedy tylko macie potrzebę!
Misia ucałuj Bartusia!jestem Z Was mega dumna❤
My mamy 17 tydzień,nie wiem kiedy to leci,ale czas na szczęście leci jak szalony,każda wizyta to mega stres,ale z malenstwem wszystko ok. Nie wiemy co będzie, na prenatalnych lekarz mówił że widzi coś między nogami,ale za wcześnie żeby powiedzieć na 100%. W środę miałam wizytę Ale tylko pupę i plecy było widać 😂🙈🤷♀️Hubertus4, Misiaa, KiniaKl, Aliya, AnnaAneczka lubią tę wiadomość
Julcia 7.05.2012❤️
Laurcia 7.04.2014 ❤️
Wikunia 😇 4.11.2021,31tc💔 -
Każdy przeżywa stratę dzieciątka inaczej. Jednemu potrzeba miesiąca żeby stanąć na nogi inni potrzebują pół roku.
Ja do tej pory chodzę na terapię bo w moje głowie jest wciąż wiele myśli z którymi mam problem.
Co do powrotu do pracy to pewnie dużo zależy od tego jaka to praca i przede wszystkim jaka w niej jest atmosfera.
Ja po 1 poronieniu do pracy wróciłam po miesiącu. Po pęknięciu tętniaka i cesarce gdzie córeczka zmarła wróciłam po 2 miesiącach. Ale sam powrót do pracy uważam za najlepszą decyzję dla mnie w tamtym momencie. W domu ciągle płakałam i czułam się okropnie myśli ciągle wędrowały do córeczki.
W pracy dostałam dużo wsparcia i dwie koleżanki wyznały że również są po tej okropnej stracie.
To co przyszło nam przeżyć jest okropne dlatego słuchajmy swojego organizmu i potrzeb w danej chwili.
👧Ala ur 13.02.2016
👼11tc 02.04.2020
👼Ola 22tc 07.01.2021
🔸choroba Crohna
🔸Splenektomia po pęknięciu tętniaka
❤️ 02.2022 ponowne starania
Czekamy na naszą🌈 -
Eliza super ale się cieszę że Wam się udało. Trzymam kciuki. U nas też czas właśnie leci. Zresztą teraz człowiek odlicza wręcz do końca ile się da. My mamy 29+6. Więc zostało nam 8tyg+1dzień. Tak maksymalnie.
Aliya, Misiaa, Eliza27 lubią tę wiadomość
Marysia 30.04.2010r. Nasze Szczęście❤
💔Arturek 27.06.2021r. 37tc👼
Adaś 13.07.2022r. 🌈 -
Hej dziewczyny, codziennie czytam, ale nie mam siły pisać... Jesteście dzielne przeraża mnie to że tak nas dużo tutaj...
Co do powrotu do pracy ... Hm mi umowa skończyła się z dniem porodu, szukają tam do pracy ale do tego szefa bym nigdy nie wróciła ... Rzucał mnie po oddziałach banku po całym powiecie, sama na oddziałach ... Dramat człowiek stresował się każdym klientem który wchodził, Plus śmieszne umowy z najniższą krajową... Miałam propozycję pracy, nie zdecydowałam się, przyjaciółka dała mi do zrozumienia, że chcą mnie wykorzystać za pół darmo bo wiedzą w jakiej jestem sytuacji i że po tym porodzie moja samoocena strasznie spadła, nie potrafię pokazać swojej wartości na rozmowach tak jak wcześniej, moja pewność siebie pękła jak bańka mydlana...
Postanowiłam jednak że nie wrócę do momentu, aż córka nie pójdzie do przedszkola, czyli do września... Czy to dobra decyzja - nie wiem... Żeby nie zwariować, w ramach terapii robię znicze, stroiki na cmentarz, a ostatnio nawet biżuterię... Przyjaciółka mnie namówiła bym zrobiła sobie pamiątkę po synku na dzień mamy... Jak stwierdziła na jej (pracuje w psychologii) mam depresję i muszę jakoś z tego wyjść. Dała kilka wskazówek i ta biżuteria ma być po części terapią... Mija 5 miesięcy a ja nadal nie spotykam się ze znajomymi... Byłam na jednym spotkaniu z przyjaciółką, bo moja chrześnica miała urodziny... Tak wszystkie spotkania odwołuje za każdym razem gdy mają dojść do skutku... Zakupy nie są już dla mnie wyzwaniem do momentu w którym nikt nie patrzy na mnie i nie próbuje nawiązać kontaktu... Jedynie moja przyjaciółka ze studiów ciągle się wprasza, wpycha w życie - mój mąż twierdzi że dobrze że ona jest bo jest moim prawdziwym kołem ratunkowym ...
Każda z nas jest inna, inaczej to przeżywa co się dzieje, mamy różne doświadczenia, ale patrząc na to z perspektywy czasu śmiem twierdzić że chyba musimy zmuszać się po pewnym czasie do kontaktu z ludźmi by nie zwariować... By nie czuć się tak jak ja teraz... Dziewczyny trzymam za Was kciuki, każda z Was każdego dnia robi wielki krok, bo podejmuje walkę z kolejnym dniem wypełnionym pustką i to jest wyczyn na który nie każdego stać ... -
Aliya, my chcieliśmy. Ale jak widzę ilość żółtych pyłków to zrezygnowaliśmy na rzecz takiego coś jak marmur... Nie znam nazwy tego kamienia 🤷🏻♀️ ale widzę dużo teraz go w 'nowych' pomnikach.
W połowie czerwca ma być gotowy.
Dziś mija miesiąc od pogrzebu... Od jakiegoś czasu mamy ten pomnik zastępczy, dzisiaj idę posprzątać kwiaty. NARESZCIE.
Jak wstawialiśmy skrzynkę to wszystkie pojedyncze kwiatki wyrzuciliśmy, zostały tylko wieńce ustawione na bokach... A że nie mogłam patrzeć na te zwiedniete kwiaty to powtykalam sztuczne białe róże wszędzie.
Mama Misia, kochana ja tak samo jak Ty, po wczorajszej rozmowie z psychologiem, wiem że moja terapia jest właśnie tworzenie pamiątek po małym, stroików na cmentarz - jakaś chwilę zatraciłam się w kupowaniu sztucznych kwiatow... Ale jakby pojęcie 'za duzo kwiatów' aktualnie dla mnie nie istnieje. Na dzień mamy marzył mi się zawsze sekretarzyk ze zdjeciem na szyję... I chyba sobie sama go zamówię...
Trochę wróciłam do rysowania i malowania ale jednak abstrakcja daje mi więcej spokoju. Więc wylewam pouring. Teraz czekam aż dojdą mi tusze i spróbuję swoich sił w czymś nowym.
Myślałam o swoich zniczach. Robisz je w stylu decoupage? Ja chciałam malować odręcznie ale nigdzie nie mogę znalesc 'gładkich zniczy' w formie serca np... -
Skoro mowa już o stroikach, to wiecie może gdzie moge znaleźć takie figurki ceramiczne, typu dziewczynka, zwierzątka? Wszędzie tylko duże, ogrodowe.
Aliya my mamy tylko biała płytę z imieniem córeczki, bo leży ze swoim dziadkiem. Wiadomo brudzi się, ale ciepła woda i płyn do mycia naczyń bardzo dobrze czyści.starania od 2016
*IVF 01.20 ☹️
*IVF 07.20
✓07.20 Transfer 🥳
Nic nie boli bardziej, niż śmierć
spełnionego marzenia 💔
💔 Oleńka 34tc [*] 💔👼🏼02.21
Walczymy dalej 🍀
*IVF 09.2021
°7 komórek 🤩 wszystkie
zapłodnione
° 6 blastek 🤩
✓09.21 transfer - CB 💔
✓11.21 transfer - 😞
✓04.22 transfer - 😞
✓05.22 transfer 🙏🏻✊🏻❤️
5dpt- beta: 15,91
7dpt- 66,08
9dpt- 199,48
11dpt- 544,04
13dpt- 1701,08
19dpt- pęcherzyk ciążowy i żółtkowy
25dpt- jest ❤️🙏🏻🌈🥰
Nasz cudzie trwaj! 🙏🏻🙏🏻🙏🏻❤️🌈
23.01.2023 Nasz cud jest z nami 🥰❤️🌈🤗
Mamy ❄️❄️ -
Kate ja kupuje w kwiaciarni te figurki...
Kate1811 lubi tę wiadomość
24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
IV.2019 CB
24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
9tc... VI.2021 😇💔
05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤
"Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
- przypominam sobie kto mi się przygląda..." -
Kate, u nas jest taki sklep typu 'chinczyk', 'najtaniej w miescie' i tam zawsze szukam takich właśnie rzeczy. Bricko i mrówka też mają czasami.
Kate1811 lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny, ja za to zapytam, czy macie do polecenia jakieś piękne aniołki. Małe, duże...
Albo wgl jakieś polecajki?
Szukam takiego większego aniołka śpiącego w skrzydłach. Co znajdę to wykupione.Kate1811 lubi tę wiadomość
-
Mama Misia doskonale Cię rozumiem w kwestii pracy. Niestety nasza sytuacja nie pomaga nam się dobrze "sprzedać" na rozmowie o pracę. Wydaje mi się też, że jeśli chcemy znowu się starać o dziecko, to niepotrzebny jest stres w byle jakiej pracy.
Co do spotkań ze znajomymi, dla mnie to już na szczęście nie jest problem, o ile nie jest to grupa znajomych z małymi dziećmi, bo wtedy wiadomo rozmowy krążą tylko w tym temacie. Ale dzisiaj robię duuży krok do przodu, idę na urodziny do przyjaciółki, która ma 2 małych dzieci. Będzie to dla mnie naprawdę duże wyzwanie, trzymajcie kciuki. -
Zniczki różnie na początku robiłam decoupage, teraz maluje odręcznie 😉
Zapraszam na moją stronkę mój pierwszy i najbardziej wyjątkowy wisiorek https://www.facebook.com/2471232606273255/posts/6041896272540186/?sfnsn=mo
Robiłam już na zamówienie więc jest to może jakieś rozwiązanie
Aniołki zamawiam na allegro dużo fajnych i tanich figurek można dostać w Actionie. Na stronie AnArt na zdjęciu profilowym jest zdjęcie i właśnie z Actiona jest krasnal wiszący na koszyczku... Warto też zaglądać do okolicznych Warsztatów Terapii Zajęciowej tam osoby niepełnosprawne z reguły robią różne figurki ja u nich zamawiam jak potrzebuje 😍
Mamamel trzymam kciuki bądź dzielna 😘 będzie dobrze, zobaczyszWiadomość wyedytowana przez autora: 21 maja 2022, 18:53
Ayayanee, Kate1811 lubią tę wiadomość
-
Aliya wrote:Trzymam kciuki za wszystkie przyszłe mamusie tęczowych dzieciaczków ❤️❤️❤️🍀
Powiedzcie, jak psychicznie sobie radzicie w ciąży?
Dziewczyny, czy któraś z Was zdecydowała się na biały nagrobek?
Nie jest źle, największy stres mam przed wizytami,ale wiem,tak po prostu wiem,że się uda ❤ kupiłam detektor tetna ale leży od 5 tygodni i nawet nie odpalam go,póki daje radę i moja głowa staram się iść do przodu:) wiem,że Wikusia jest przy nas❤
Każda z nas kochane jest inna,jedna musi być w ciszy inna z przyjaciółmi, ja musiałam wychodzić inaczej bym nie ujechala daleko,mam koleżankę która potrzebowała kilku miesięcy w spokoju i też to szanowalismy Ja musiałam mówić o Wikusi A ona nie chciała rozmawiać...każda z nas musi przejść żałobę po swojemu ❤Aliya lubi tę wiadomość
Julcia 7.05.2012❤️
Laurcia 7.04.2014 ❤️
Wikunia 😇 4.11.2021,31tc💔