Poród martwego dziecka
-
WIADOMOŚĆ
-
Linka9 wrote:A wiadomo, co u Was było powodem strat na tak późnych etapach? Jesteśmy z mężem przebadani wzdłuż i wszerz, nie ma nic takiego konkretnego, czego można byłoby się uczepić
Pod katem immunologicznym jestes przebadana?24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
IV.2019 CB
24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
9tc... VI.2021 😇💔
05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤
"Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
- przypominam sobie kto mi się przygląda..." -
Melduje, że wróciliśmy z wakacji w tym samym składzie. Co więcej dostałam okres 3 dni wcześniej niż myślałam więc praktycznie całe wakacje chodziłam z tamponami 😩 ale widoczki na Majorce piękne, wspomnienia zostaną z nami😎
Za równy miesiąc planowany termin porodu, moja koleżanka z którą byłyśmy na tym samym etapie ciąży właśnie prasuje ciuszki i kompletuje ostatnie rzeczy. Mamy taką grupę z koleżankami i na początku ona się bardzo wycofała bo nie wiedziała jak ma się zachować, to jej pierwsza wymarzona ciąża więc nie chciałam jej odbierać tej radości z przygotowań, nie chciałam też wycofać się z tej naszej grupy bo rozmawiamy tam o różnych rzeczach i sama jej napisałam, że ma prawo do radości bo ja też kiedyś byłam w pierwszej ciąży i wiem jaka to euforia i żeby się zachowała i pisała o tym normalnie. Teraz jak dodaje zdjęcie chociażby spuchniętych stóp albo wypranych ciuszków mam w sobie taką złość że życie jest niesprawiedliwe, im bliżej terminu tym gorzej… nawet na wyjeździe naszło mnie na żal i łzy… czy ja się kiedyś nauczę z tym żyć? Chyba zawsze jej Córeczka będzie mi przypominać o moim zmarłym synkuWiadomość wyedytowana przez autora: 27 czerwca 2022, 18:01
32 lata
niedoczynność tarczycy
05.2020 - synek👶🏻
starania o drugie dzieciątko od 11.2020
12.2020 - cp, usunięcie lewego jajowodu
04.2021 - cb
19.04.2022 - 26 tc. synek aniołek, potwierdzony ZD
19.08.22 ⏸
22.08. beta 155 (14dpo)
24.08. beta 375 (16dpo), prog 50
01.09. jest pęcherzyk
08.09. jest ❤️
14.10. prenatalne
16.12. połówkowe
-
Misiaa wrote:Najprawdopodobniej źle wykształtowane tętnice, lekarze mówią także o zbytnim podobieństwie genetycznym... nie mamy wskazanej jednoznacznej diagnozy
Pod katem immunologicznym jestes przebadana?
Tak, w ostatniej ciąży byłam pod opieką Pasnika i endokrynologa -
Torcikowa.ania wrote:Jak będę się widziała z tą dziewczyną to podpytam ją na podstawie jakich badań ustalili, że nie mogła donosić dziewczynek i Ci napisze
Przepraszam najmocniej, że Wam sie wcinam od czasu do czasu podczytuje, ale wlaśnie ja w tym temacie czy to faktycznie da sie udowodnić, moj gin miał pacjentkę po 5 poronieniach, pierwsze 3 ciążę poronione, czwarta donoszona bez wiekszych problemów córeczka, potem kolejne dwie poronienia i właśnie też jej mówił, że czasem coś jest nie tak w chromosomach i kobiety nie mogą donosić albo dziewczynek w jej przypadku płci męskiej, ale wiecej szczegółów nie znamStarania od 2017
02.2017-19tc💔
03.2019-9t c💔
Dodatnie ANA, przeciwciała beta-2-glikoproteina.
AMH 8,24
Maj 2020 -nowy początek, zmiana lekarza.
10. 04.2021 Helenka 🧡
24.02.2023 Aniela💛 -
Meduza chciałabym Cię jakoś pocieszyć. Nawet nie wiem jak. Chciałabym powiedzieć coś mądrego ale tylko Ty wiesz jak się czujesz w Twojej sytuacji. Ja chwilowo czuję że moje emocje są wyłączone. Próbuję cieszyć się tym co mam, nie myśleć o tym co by było gdyby. Aż się dziwię, że ostatnio tak dobrze się czuję. Boję się że po porodzie i pogrzebie doznam jakiegoś szoku albo traumy i wszystko co zbudowałam przez ostatnie 1.5 miesiąca legnie w gruzach. Ale póki co staram się myśleć pozytywnie o przyszłości. Już rozpisałam sobie plan żywieniowy po porodzie bo muszę wrócić do diety nisko cukrowej (zaniedbałam ją przez mdłości), wyciągnęłam dla meza z szafy suplementy i dokupiłem brakujące żeby od dnia porodu zaczał je znowu brać (kuracja trwa min. 72 dni), ustaliliśmy jak będziemy dalej działać. Z końcem sierpnia kończy mi się umowa o pracę i dostałam informację, że mimo że jestem od kilku miesięcy na zwolnieniu to przedłużą mi umowę i mogę od września wrócić do pracy w szkole. Próbuję w każdym elemencie mojego życia znaleźć coś pozytywnego. Meduza ciąża przyjdzie, jestem tego pewna! W tym czasie postaraj się może załatwić nierozwiązane sprawy, skupić się maksymalnie na synku bo jak będzie w końcu drugie dzieciątko to będziesz musiała podzielić się na dwa. Nigdy więcej już nie będziecie tylko we troje. Pozytywne nastawienie. Trzeba być twardym a nie "miętkim" 🤣. Przesyłam Ci masę dobrych fluidów, dużo uścisków. Będzie dobrze! Jeszcze przyjdą radosne dni!
P.s. zaliczyłam już mirror syndrome. Zdarza się że kobiety w ciąży z uogólnionym obrzękiem płodu mają również obrzęki. Stopy jak u hobbita, dlonie spuchnięte jakbym miała parówki a nie palce 🤣
Ogólnie to mam wrażenie że pęknę niedługo 🐷🐷🐷 -
Torcikowa Ty to jesteś jak psycholożka dzięki za słowa otuchy🤗 bo to ja Ciebie powinnam wspierać! Ale widzę, że działasz zadaniowo no i super!! Ja też lubię mieć wszystko zaplanowane, mam taki nawyk, że lubię wszystko liczyć, przeliczać, kalkulować (ewidentnie umysł ścisły) tylko często się gubię na tym, że te moje obliczenia są czysto teoretyczne… Staram się na co dzień nie roztrząsać całej tej sytuacji i cieszyć się z tego co mam, ale czasem mam taki spadek formy. Głowa sobie rozsądnie wszystko układa, ale łzy i tak same lecą.
Co do opuchlizny to pewnie przez upały bo właśnie ta koleżanka też narzeka, że nie widać jej kostek. Musisz to jakoś przetrwać bo i co masz zrobić. Fajnie, że do pracy pozwolili Ci wrócić ja dziś byłam w kadrach podpisać aneks i wszyscy się ze mną obchodzą jak z jajkiem. Jak normalnie te baby są obrażone na cały świat i wyrczą, tak dziś mało co mi kawy nie zaparzyły.
Czekam na wieści po kolejnej wizycie ✊
Ps. Męża już możesz karmić suplementami;)32 lata
niedoczynność tarczycy
05.2020 - synek👶🏻
starania o drugie dzieciątko od 11.2020
12.2020 - cp, usunięcie lewego jajowodu
04.2021 - cb
19.04.2022 - 26 tc. synek aniołek, potwierdzony ZD
19.08.22 ⏸
22.08. beta 155 (14dpo)
24.08. beta 375 (16dpo), prog 50
01.09. jest pęcherzyk
08.09. jest ❤️
14.10. prenatalne
16.12. połówkowe
-
Torcikowa, aż mi wstyd przed samą sobą jak przeczytałam o Twoim nastawieniu, pomimo tego że się boisz co będzie po porodzie nie dajesz się omamić tymi myślami, próbujesz i się nie dajesz sytuacji. Jesteś silną babką! Ja cały czas z tym walczę, nie umiem się tak oderwać i nastawić na działanie, bo od razu wpadam w zamartwianie i z tym mam największy problem według mojej psycholog. Byłam dziś u mojej ginekolog, za tydzień kończę blister tabletek anty i mamy zielone światło... Chyba zaczyna mnie to przytłaczać 🤦♀️
Meduza ja też mam problem ze złością np. kiedy spotykam znajome w ciąży. Ostatnio widziałam się z jedna to udawałam, że nie widzę brzucha...
🩷05.2023 Córeczka 🌈👶❤️CC
💔10.2021 24tc Synuś👼🩵 CC skrajny wcześniak
🩷02.2019 Córeczka🌈👧❤ SN
💔10.2017 10tc Aniołek👼❤️ poronienie zatrzymane
Niedoczynność tarczycy
Endometrioza -
Torcikowa, podziwiam Cię za optymizm, jakkolwiek by to nie zabrzmiało, i za ogromną siłę jaką w sobie masz. Jesteś wielka❤️ cokolwiek by się nie działo dalej, dasz sobie radę. A jakby co to jesteśmy tutaj.
KaroKaro, ja jakiś miesiąc temu dostałam od ginekolog, receptę na leki w razie pozytywnego testu. I mimo, że do ewentualnych starań minie jeszcze na pewno kilka miesięcy to też mnie to bardzo przytłoczyło. Obleciał mnie taki strach, że ciągle tylko o tym myślałam. po co ja wykupowalam te leki, nie zdecyduje sie na kolejną ciążę, na ten stres i obciążenie psychiczne nie tylko dla siebie ale i dla najbliższych. Teraz trochę to zelżało. Są momenty że chcę i mówię sobie, że na pewno spróbuję jeszcze raz, ale i są momenty, że nadal czuję taką niepewność i ogromny strach przed kolejnym niepowodzeniem 😟
Meduza, ja już nauczyłam się przybierać maskę i gratulować ciąż, nie czuję złości, nawet chyba się cieszę ich szczęściem, ale jednocześnie ukłucie w sercu jest i nutka zazdrości, czemu im się udaje bez większych problemów, a mnie nie 😢17 czerwca 2015 - (*) Kacperek 30 TC
Wrzesień 2016 - Aniołek 9 tc
7 marca 2019 - Dawidek ❤️ 38 TC - mój Promyczek
16 grudnia 2021 - (*) Martynka 26 tc -
Też myślałam że to od upałów, chociaż siedzę cały czas w domu a mamy bardzo chłodno. W szpitalu stwierdzili, że to jest ten syndrom bo i mam wysokie ciśnienie i białko w moczu.
Jest 1:40... Nie mogę spać bo mnie bolą nogi i ręce. Ciężka noc.
Z tymi suplementami czekamy do rozwiązania. Taki jest plan bo przy tym wszystkim mąż też nie może pić ani grama alkoholu a on jeszcze powiedział że po wszystkim się opije 🤣
Ja właśnie odkryłam, że powinnam być psychologiem. Bo nawet ostatnio motywuję i lekko strofuję moją kolezankę po rozwodzie bo głupoty wyczynia. I ona twierdzi że jej lepiej po rozmowach ze mną a też chodzi do psychologa.
-
Torcikowa.ania szacunek za takie podejście, tak trzymaj.
Ja się właśnie dowiedziałam, że koleżanka, która była w tym samym tygodniu co ja właśnie urodziła. Ja miałam termin na zeszły tydzień. O Boże jakie to trudne. Przeraża mnie to, że te emocje które czuję będę czuć już do końca życia, nawet jak pojawi się na świecie ziemskie dziecko, że to brzemię będę nosić do końca. -
Torcikowa, ogromnie trzymam kciuki żebyś nie straciła tej Energi i ducha walki gdy już będzie po wszystkim ✊🏻
Złość? Dziewczyny... Ja nie mogę patrzeć na szwagra i jego rodzinę... mimo że też mieli problemy, 2 poronienia - przez glupote- nie znała profilaktyki przy '- grupie krwi' a przecież mają już syna w wieku szkolnym... ( wcześniej nigdy nie myślałam że to głupie a teraz.... )
Szlak mnie trafia jak nie docenia tego że mają te dzieci...
Szlak mnie trafia że co weekend piwkuje i pali fajki, nie dba o siebie... A ma pełna rodzinę.
Szlak mnie trafia jak wspomnę sobie jak mały się urodził i byliśmy ich odwiedzić, wziął małego na ręce i mu się ulało więc szybko oddał go żonie... że nie zostaje sam z dzieckiem bo go nie przebierze, że nie chciał zawieść swojej żony do szpitala i nie chciał być z nią przy porodzie, że nie wziął nawet urlopu żeby pomóc jej po cc gdy wyszła ze szpitala, że wszystko miał w dupie.... itp... Dlaczego więc on zasłużył by mieć dziecko a my totalnie oddani Kubie od pierwszych 2 kresek jedynie co możemy to odwiedzać go na cmentarzu...
Udaje że ich nie widzę. Na małego nawet nie spojrzę.
Wkurzają mnie ogolnie dzieciaki. Jak slysze jak płaczą to już nie tylko jest mi smutno, nie płacze z żalu ale włącza mi się jakiś wkurw. Na te dziecko(! 🥺!) i na matkę i wszystkich wkoło.
Przerażam sama siebie. Ostatnio mój mózg pomyślał ' niech ten atencyjny bachor wkoncu przestanie ryczeć bo oszaleje' i się przerazilam. Jak ja mogę tak myśleć...
Co się ze mną stało... Ja, która kochała wszystkie dzieci... z każdym kolejnym poronieniem coraz bardziej zamknięta w sobie, z każdym negatywnym testem coraz bardziej zła... Od połowy ciąży z Kuba zaczełam wracać do siebie 'z kiedys' a teraz stałam się tak okropnie chamskim człowiekiem... Ale nie umiem inaczej... W jakiś sposób tak mi jest lepiej... -
U nas od śmierci Synka minęły ponad 2 miesiące a w tym czasie dowiedziałam się o trzech ciążach znajomych a inne trzy urodziły.. czułam się z tym źle, że zazdroszczę, że dlaczego ja też nie mogłam normalnie urodzić i wrócić z dzieckiem do domu. Ale widzę, że wszystkie tak mamy, każdą z nas ta niesprawiedliwość dotknęła 😢 ja te znajome, które niedawno rodziły nawet powyciszałam na Fb i ig, bo nie chcę i nie mam siły oglądać zdjęć, nie wspominając juz o rozmowach z nimi… to już trochę paranoja ale uznałam, że teraz to moje zdrowie psychiczne jest najważniejsze, a jak kogoś urazi moje zachowanie to trudno 🤷🏻♀️
Aya ja też mam „problem” z dziećmi. Jak słyszę płacz/ krzyk to aż mnie paraliżuje.. kuzynka ma dwójkę małych i szczerze unikam ich jak ognia. dodam tylko, ze kuzynka w ciążach paliła i piła alkohol i sama stwierdziła jakie to niesprawiedliwe, że straciłam dziecko bo przecież tak o siebie dbałam 🤯04/22 26tc 👼
07/23 38tc 🌈 -
Znam to uczucie ogólnego wkur*ienia i też mam wrażenie, że stałam się gorszym człowiekiem... Kiedyś byłam strasznie empatyczną osobą, a teraz jedyna tragedia która mnie wzrusza to śmierć dziecka...Od jakiegoś czasu mam takie przeświadczenie że przecież skoro tyle kłód mi pod nogi życie rzuciło to teraz kolejna ciąża i zdrowe dziecko po prostu mi się należą! Przez to piekło na ziemi chce chociaż odzyskać namiastkę tego co straciłam i koniec kropka. Straszne jest to co czasami myślę, ale nie potrafię inaczej🩷05.2023 Córeczka 🌈👶❤️CC
💔10.2021 24tc Synuś👼🩵 CC skrajny wcześniak
🩷02.2019 Córeczka🌈👧❤ SN
💔10.2017 10tc Aniołek👼❤️ poronienie zatrzymane
Niedoczynność tarczycy
Endometrioza -
Ja uczucie zazdrości, nienawiści a nawet tego że życzyłam źle wszystkim kobietom w ciąży przechodziłam w momencie kiedy nie mogłam zajść w ciążę. I nerwowe reakcje na to że ktoś jest w ciąży.... Rozumiem dokładnie Wasze uczucia bo sama to przechodziłam.... Właśnie wracam od lekarza.... Już nawet nie mierzą jak duży jest obrzęk bo jest ogromny. Dotarł już do serduszka. Także w osierdziu jest już obrzęk no i zobaczymy jak długo to potrwa.
-
Torcikowa to takie straszne, że dzidziuś musi się „wykończyć” nie potrafię tego zrozumieć dlaczego oni nikomu nic nie zawinili, a muszą tak cierpieć… przeczytałam kiedyś w internecie, że dzieci na takim etapie rozwoju jeszcze nie czują bólu (nie wiem czy to prawda) i tylko tym się pocieszałam… jesteś bardzo rozsądną waleczną kobietą i mocno Ci kibicuje, żeby poród przebiegł szybko! I właśnie żeby to Twoje pozytywne nastawienie Cię nie opuszczało ✊
Widzę, że mamy podobne odczucia co do nowych ciąż i niesprawiedliwości jaka nas spotkała… ja na dzieci reaguje dobrze w końcu mam w domu 2 latka który też ma humory i często płacze nawet bez powodu tylko te brzuchu mnie wkurzają do potęgi! Albo właśnie takie bezmyślne podejście. Przykład z dziś: kuzyna żona urodziła córeczkę tak jak ja mojego 2 latka nawet w tym samym miesiącu. Później powtarzała, że nie chce więcej dzieci na razie, ale jak jej powiedziałam, że jestem w ciąży to nagle jej się tez zachciało dziecka. My staraliśmy się o drugiego maluszka rok, oni za pierwszym razem, ale nie ważne. Dziś mi pisze, że będzie chłopiec i takie buźki jakby to była tragedia życia🤯 No i mnie wyprowadziła z równowagi! Niech się martwi, żeby b zdrowy, a nie że będzie miał siusiaka no idiotka…32 lata
niedoczynność tarczycy
05.2020 - synek👶🏻
starania o drugie dzieciątko od 11.2020
12.2020 - cp, usunięcie lewego jajowodu
04.2021 - cb
19.04.2022 - 26 tc. synek aniołek, potwierdzony ZD
19.08.22 ⏸
22.08. beta 155 (14dpo)
24.08. beta 375 (16dpo), prog 50
01.09. jest pęcherzyk
08.09. jest ❤️
14.10. prenatalne
16.12. połówkowe
-
Torcikowa.ania wrote:Ja uczucie zazdrości, nienawiści a nawet tego że życzyłam źle wszystkim kobietom w ciąży przechodziłam w momencie kiedy nie mogłam zajść w ciążę. I nerwowe reakcje na to że ktoś jest w ciąży.... Rozumiem dokładnie Wasze uczucia bo sama to przechodziłam.... Właśnie wracam od lekarza.... Już nawet nie mierzą jak duży jest obrzęk bo jest ogromny. Dotarł już do serduszka. Także w osierdziu jest już obrzęk no i zobaczymy jak długo to potrwa.
Przepraszam za wcięcie się w wątek, ale przez przypadek trafiłam na Twoje wcześmiejsze pytanie o ubranko dla Maleństwa. Ja czasem szyję dla Tęczowego Kocyka takie kokonki-rożki dla szpitali , więc jeśli dowiedziałabyś się wcześniej, że szpital nie ma nic to jutro uszyję Ci i wyślę. Nie jestem w stanie inaczej pomóc w tej tragedii, jaka Cię spotkała i wyrazić swojego współczucia.Diagnoza: ciężki czynnik męski (90% nieruchomych plemników, wysoki stres oksydacyjny, pogarszająca się ilość).
I procedura: 1 zarodek 4CC, beta 0.
II procedura:
I transfer 4aa: poronienie zatrzymane
II transfer 4aa: jesteśmy razem! 👨👩👦
III transfer 4aa: 7dpt: 101, 9dpt: 282
Czeka na nas ❄ -
Meduza mi jeden lekarz na sorze mówił że gdzieś ok 30go tygodnia dziecko dopiero odczuwa ból. Także nie martwię się nawet tym, że on cierpi.
Susannah dziękuję w szpitalu dowiedziałam się że dostanę ubranko.
Ja generalnie jestem panikarą o niskim progu bólu. Potwornie boję się porodu. To już nie chodzi o to że muszę urodzić martwe dziecko ale ze będzie mnie bolało.
Nie wiem jak ja to przeżyję. Ledwo dałam radę kiedyś na histeriskopii i ostatnio na amniopunkcji. A co dopiero poród. Ponoć nie ma gorszego bólu. To prawda? -
Córkę urodziłam bez żadnych znieczuleń. Bolało ale ja ten poród bardzo miło wspominam. Poprostu czułam co mam robić i to robiłam. Przy Synku tylko ze względów psychologicznych wzięłam znieczulenie i urodziłam go naturalnie. Nie dało się całkowicie bólu przy samym rodzeniu zniwelować, bo całe rozpierania i jak wychodził czułam. A teraz chciałabym urodzić bez znieczulenia, byleby żył.
KaroKaro lubi tę wiadomość
Marysia 30.04.2010r. Nasze Szczęście❤
💔Arturek 27.06.2021r. 37tc👼
Adaś 13.07.2022r. 🌈 -
Torcikowa, bolało, bolało bardzo. Nie będę ukrywać. Ale chciałam jak najszybciej wrócić do domu i było mi wszystko jedno. Gdzieś się chyba wyłączyłam. Najgorsze było wywoływanie. Cewnik Foleya dla mnie był straszny, a inne dziewczyny chodziły na luzaku po korytarzu. Kwestia indywidualna. Od regularnych skurczy co 7 minut urodziłam po 5 godzinach, miałam 3 parte. Za chwilę minie 5 miesięcy, a ja nie pamiętam tego bólu fizycznego. Ten który mam w sercu jest dużo gorszy.
Dzisiaj byłam na pierwszej wizycie. Jest pęcherzyk ciążowy i żółtkowy. Czekamy na serduszko. Kontrola za 2 tygodnie. Dowiedziałam się, że zmieniają ordynatora w moim szpitalu gdzie rodziłam. Bardzo mi smutno z tego powodu, bo to cudowny lekarz był.KiniaKl lubi tę wiadomość
Wiktoria 30tc 11.02.2022 👼💔
Aniołek bliźniak Wiktorii 6tc 09.2021
👼💔
04.2022 zaczynamy starania o 🌈🤞🏻
Rośnij Okruszku ❤️🙏🏻
14.06.2022 ⏸️
15.06.2022 beta 27,20
17.06.2022 beta 107,40
23.06.2022 beta 2030,00
28.06.2022 (5+6) jest pęcherzyk ciążowy i żółtkowy
12.07.2022 (7+5) 1,24 cm człowieka z bijącym ❤️
26.07.2022 (9+4) 2,26 cm największego szczęścia
19.08.2022 (12+6) 7 cm uparciucha ♀️
13.09.2022 (16+3) 12 cm dziewuchy ❤️
11.10.2022 (20+3) 384 gramy Gwiazdy 🌟
21.10.2022 (21+6) 494 gramy Asieńki połówkowe: zdrowa dziewczyna ❤️
08.11.2022 (24+3) 730 gramów Kung Fu Asi
06.12.2022 (28+3) 1340 gramów Łobuziary 😻
16.12.2022 (29+6) 1700 gramów Kluski ❤️ USG trzeciego trymestru
03.01.2023 (32+3) 2200 gramów Panienki Hrabianki 🥰
17.01.2023 (34+3) 2500 gramów Laluni 🤩
03.02.2023 (36+6) 3200 gramów naszego Cudu
16.02.2023 (38+5) jest nasza Królowa 👑 3620 gramów, 53 cm, 10/10 punktów -
No niestety poród boli… ja mam o tyle szczęście w nieszczęściu, że mam problemy z szyjką. Synka miałam podtrzymywanego na pessarze, jak poszłam się przyjąć planowo do szpitala ze względu na cukrzyce ciążową po zdjęciu pessara zmierzyli mi 4 cm rozwarcia, podali oksytocynę i urodziłam równo w 2 godziny. Teraz miałam też problem z szyjką od 18 tyg. Jak już wiedziałam, że dzisziuś nie przeżyje trochę jej pomagałam podnosząc synka (lekarka mi powiedziała, że może wcześniej niż on odejdzie puści szyjka, poród zacznie się sam i to ulży nam obojgu). Podczas przyjęcia do szpitala miałam już małe rozwarcie wiec ten poród trwał może 15 min i takiego Ci życzę z całego serca ✊ ja nie miałam nigdy znieczulenia, teraz mi niby podały ketonal w kroplówce, ale nawet nie zdążył zadziałać tak szybko poszła akcja. Nie wiem jak dla Was, ale dla mnie jak już są skurcze parte to mnie nie bolało, także byle do partych. Torcikowa każdy ból fizyczny da się znieść i na prawdę bardzo szybko się o nim zapomina.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 czerwca 2022, 21:32
32 lata
niedoczynność tarczycy
05.2020 - synek👶🏻
starania o drugie dzieciątko od 11.2020
12.2020 - cp, usunięcie lewego jajowodu
04.2021 - cb
19.04.2022 - 26 tc. synek aniołek, potwierdzony ZD
19.08.22 ⏸
22.08. beta 155 (14dpo)
24.08. beta 375 (16dpo), prog 50
01.09. jest pęcherzyk
08.09. jest ❤️
14.10. prenatalne
16.12. połówkowe