X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Poród martwego dziecka
Odpowiedz

Poród martwego dziecka

Oceń ten wątek:
  • Torcikowa.ania Ekspertka
    Postów: 127 50

    Wysłany: 17 lipca 2022, 23:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny ja nie płaczę. Ja już swoje wypłakałam. Czekałam na ten wczorajszy dzień 2 miesiące. I już wszystko za mną. Teraz dziękuję Bogu że przeżyłam bo okazuje się że różnie mogło być. Być może nie mam już uczuć a być może już za dużo czasu minęło żeby teraz płakać. Mam ulgę. Naprawdę nie wiem czy ktoś jest w stanie zrozumieć co się działo w mojej głowie i sercu przez te ostatnie 2 miesiące.

    Uszy do góry. Trzeba iść dalej. Trudno.



  • Krysia1411 Autorytet
    Postów: 4407 3679

    Wysłany: 17 lipca 2022, 23:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mysle zs ciężko zrozumieć co czułaś przez te 2 miesiące... ja w jednej sekundzie u słyszałam ze mala nie żyje, wiec trochę inna sytuacja... nie powiedziałabym ze jestes bez uczuc, raczej ze to trwało tsk dlugo, ze mimo ze to głupio brzmi, to dobrze ze juz po wszystkim, teraz musisz dojsc do siebie również fizycznie... wiadomo jak długo będziesz w szpitalu ?

    27tc+3 - 😢 [*] 11.20
    37tc+3 - 🌈

    age.png
    _ _ _ _ _ _ _ _ _ _

    X.2021 - start IVF

    23.12.21 - transfer blastki ❄️4AA
    29.12 - 6dpt - beta 39.40 mlU/ml
    18.01 - 26dpt - 6+1 CRL 0.55cm i bijące serduszko 😍
    01.03 - 12+1 I prenatalne 7.5cm chłopca 💙
    21.04 - 19+3 - II prenatalne - 330g 💙
    06.07 - 30+2 - III prenatalne 1810g 💙
    20.07 - 32+2 - 2250g
    29.07 - 33+4 - 2350g
    01.08 - 34+0 (IP) - 2590g
    02.08 - 34+1 (IP) - 2750g
    09.08 - 35+1 (IP) - 2940g
    16.08 - 36+1 (M) - 3300g
    17.08 - 36+2- 2950g 🤯
    23.08 - 37+1 - patologia- 3400g
    25.08 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
    ...
    _ _ _ _

    03.24 - wracamy po rodzeństwo
    Marzec - ❌️ - NK 25%
    Kwiecień - ❌️ - NK 15% 🥹
    22.04.2024 - 🙏

    ❔️❔️ 🫣


    2 blaski ❄️4AB ❄️3AA
  • Torcikowa.ania Ekspertka
    Postów: 127 50

    Wysłany: 18 lipca 2022, 04:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    W szpitalu będę aż ustabilizują mi się wyniki bo w momencie porodu miałam już 38.9st gorączki. Teraz dostaję antybiotyki jakieś. Mam nadzieję, że dziś podejmą decyzję że do domu :)

    Krysia tak jak napisałaś u Ciebie dowiedziałaś się w jednej sekundzie i świat Ci legł w gruzach. Mi świat legł w gruzach bo miałam wyrok ale się nie dokonał jeszcze. Pani psycholog w szpitalu powiedziała, że moja żałoba już trwa 2 miesiące przez brak ruchów dziecka nie mam z nim więzi bo go zwyczajnie nie czułam no i nie widziałam też.

    To nie jest tak że wyjdę stąd i będę normalnym człowiekiem. Jak sobie myślę o tym wszystkim to ściska mnie za serce. Ale juz nie chce w tym tkwić. Chce ruszyć dalej. Nie jeździć po lekarzach, po szpitalach, czekać na brak tętna, nie szukać już odpowiedzi ile to może jeszcze trwać, nie martwić się czy ja przeżyję czy może też nie....

    Mam tego już serdecznie dość. Chce wrócić do normalnego życia!!!!

    Jestem już zmęczona. Dość tej emocjonalnej huśtawki. Chce wrócić do domu, usiąść na moim miejscu na mojej kanapie i się rozpłakać, że to już naprawdę koniec i jestem w domu.

    Jedyną lekcje, która z tego wyciągnęłam w ciągu ostatnich dni to pokochałam mojego męża jeszcze bardziej. Chyba teraz już nic nas nie zabije.

    Chciałabym aby żadna kobieta już nigdy nie musiała płakać z powodu śmierci swojego dziecka......

    Meduza, Mała87, Eliza27, niemi, Czterdziecha, Hubertus4 lubią tę wiadomość

  • Mała87 Ekspertka
    Postów: 351 96

    Wysłany: 18 lipca 2022, 08:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Torcikowa.ania wrote:
    W szpitalu będę aż ustabilizują mi się wyniki bo w momencie porodu miałam już 38.9st gorączki. Teraz dostaję antybiotyki jakieś. Mam nadzieję, że dziś podejmą decyzję że do domu :)

    Krysia tak jak napisałaś u Ciebie dowiedziałaś się w jednej sekundzie i świat Ci legł w gruzach. Mi świat legł w gruzach bo miałam wyrok ale się nie dokonał jeszcze. Pani psycholog w szpitalu powiedziała, że moja żałoba już trwa 2 miesiące przez brak ruchów dziecka nie mam z nim więzi bo go zwyczajnie nie czułam no i nie widziałam też.

    To nie jest tak że wyjdę stąd i będę normalnym człowiekiem. Jak sobie myślę o tym wszystkim to ściska mnie za serce. Ale juz nie chce w tym tkwić. Chce ruszyć dalej. Nie jeździć po lekarzach, po szpitalach, czekać na brak tętna, nie szukać już odpowiedzi ile to może jeszcze trwać, nie martwić się czy ja przeżyję czy może też nie....

    Mam tego już serdecznie dość. Chce wrócić do normalnego życia!!!!

    Jestem już zmęczona. Dość tej emocjonalnej huśtawki. Chce wrócić do domu, usiąść na moim miejscu na mojej kanapie i się rozpłakać, że to już naprawdę koniec i jestem w domu.

    Jedyną lekcje, która z tego wyciągnęłam w ciągu ostatnich dni to pokochałam mojego męża jeszcze bardziej. Chyba teraz już nic nas nie zabije.

    Chciałabym aby żadna kobieta już nigdy nie musiała płakać z powodu śmierci swojego dziecka......
    Pięknie to napisałaś ❤️ najważniejsze, że masz to za sobą i teraz będziesz wracać do zdrowia 🙂
    To jakiś koszmar, żeby przez 2 miesiące przeżywać takie coś.. tylko dlatego że nasz rząd sobie tak wymyślił 🤷‍♀️

  • Krysia1411 Autorytet
    Postów: 4407 3679

    Wysłany: 18 lipca 2022, 09:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mysle ze masz rację w kazdym słowie które piszesz... :) mam nadzieję ze leki szybko zadzialaja i będziesz mogła dalej dochodzić do siebie juz q domu...
    Mąż jest ważny w tym, ja wiem, zw bez mojego nie dałabym rady z tym wszystkim, wiec super, zw tak o nim piszesz...
    Zycze szybkiego powrotu do zdrowia fizycznego i jak mówisz, żebyś mogła iść...

    27tc+3 - 😢 [*] 11.20
    37tc+3 - 🌈

    age.png
    _ _ _ _ _ _ _ _ _ _

    X.2021 - start IVF

    23.12.21 - transfer blastki ❄️4AA
    29.12 - 6dpt - beta 39.40 mlU/ml
    18.01 - 26dpt - 6+1 CRL 0.55cm i bijące serduszko 😍
    01.03 - 12+1 I prenatalne 7.5cm chłopca 💙
    21.04 - 19+3 - II prenatalne - 330g 💙
    06.07 - 30+2 - III prenatalne 1810g 💙
    20.07 - 32+2 - 2250g
    29.07 - 33+4 - 2350g
    01.08 - 34+0 (IP) - 2590g
    02.08 - 34+1 (IP) - 2750g
    09.08 - 35+1 (IP) - 2940g
    16.08 - 36+1 (M) - 3300g
    17.08 - 36+2- 2950g 🤯
    23.08 - 37+1 - patologia- 3400g
    25.08 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
    ...
    _ _ _ _

    03.24 - wracamy po rodzeństwo
    Marzec - ❌️ - NK 25%
    Kwiecień - ❌️ - NK 15% 🥹
    22.04.2024 - 🙏

    ❔️❔️ 🫣


    2 blaski ❄️4AB ❄️3AA
  • Eliza27 Przyjaciółka
    Postów: 118 60

    Wysłany: 18 lipca 2022, 12:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Torcikowa masz uczucia,Tylko tak jak piszesz,miałaś czas już by płakać,walka też się toczyła o Twoje życie i dziękować Bogu,że żyjesz i wszystko już masz za sobą

    Julcia 7.05.2012❤️
    Laurcia 7.04.2014 ❤️
    Wikunia 😇 4.11.2021,31tc💔
  • molusia88 Przyjaciółka
    Postów: 96 21

    Wysłany: 18 lipca 2022, 12:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Torcikowa jestes bardzo dzielna. Pewien etap się już zakończył i tak jak piszesz trzeba iść do przodu.

    Tulę wszystkie nowe mamy z całego serca. Tu znajdziecie zrozumienie i wsparcie jak nigdzie indziej.

    Ja się rzuciłam ostatnio w wir pracy, czas szybciej zleci do następnych starań. Bo na ten moment tylko na to czekam. Są bardzo ciężkie momenty, ale staram się nie zatracać bo to studnia bez dna, czarna dziura, potrzask z którego trudno się wydostać. Byłam na urodzinach ostatnio, spotkałam znajomych z którymi kontakt umarł, jak umarła mi córeczka, i powiem Wam, że to wszystko zweryfikowało moich znajomych totalnie. Tylko dwie osoby na ok 20 postanowiło ze mną i z mężem porozmawiać, reszta jakby nigdy nic. A nawet usłyszałam od jednej "byłej przyjaciółki", że ona nie ma ze mną już o czym rozmawiać dlatego nie podeszła na imprezie....aż śmiać mi się chce z tego i tych ludzi...życie pięknie wszystko weryfikuje....

    "- A jeśli pewnego dnia będę musiał odejść? - spytał Krzyś, ściskając Misiową łapkę. - Co wtedy?
    - Nic wielkiego. - zapewnił go Puchatek. - Posiedzę tu sobie i na Ciebie poczekam. Kiedy się kogoś kocha, to ten drugi ktoś nigdy nie znika"

    27.04.2021 Synek 😍
    21.03.2022 Córeczka 💔 🦋 (poród przedwczesny 26tc)

    Od grudnia 2022 ➡ starania o 🌈 ➡ 21.03.2023 ❤️😍

    29.10.2023 tęczowe bliźniaki synek W. i I. 🌈
  • Madelame Nowa
    Postów: 2 0

    Wysłany: 19 lipca 2022, 11:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Torcikowa.ania, byłam w sytuacji podobnej do Twojej. Straciłam synka 17.02.22r urodził się w 38 TC. Miał bardzo ciężką wadę - agenezję nerek o czym dowiedziałam się na USG połówkowym. Nie miał szans na przeżycie, mimo to musiałam doczekać do porodu i tak jak Ty, tkwiłam w tym dziwnym zawieszeniu, przeżywając żałobę po dziecku które nadal nosiłam pod sercem. Piszę o tym ponieważ chcę żebyś wiedziała, że nie jesteś w tym sama, bardzo dobrze rozumiem Twoje odczucia i mogłabym się podpisać pod każdym Twoim wpisem tutaj. Po porodzie i pogrzebie odczułam ulgę i pozwoliło mi to iść dalej. Mimo że moje życie bardzo się zmieniło przez to czego doświadczyłam i nie jestem już tą samą osobą, uważam że to była prawdziwa lekcja życia, która uczyniła mnie silniejszą niż kiedykolwiek byłam. Niedawno minęło 5 miesięcy od porodu Kubusia i oczywiście nie ma dnia, żebym o nim nie myślała. Ale można się nauczyć z tym żyć, ja się cały czas uczę i tak jak napisałaś - uszy do góry i trzeba iść do przodu ;)

    PS. To forum zaczęłam czytać już będąc w ciąży ale nigdy się nie udzielałam. Teraz zaglądam tu co jakiś czas i czytam kolejne historie. To smutne że jest nas tak dużo a z drugiej strony dobrze wiedzieć, że nie jest się samemu.

  • Torcikowa.ania Ekspertka
    Postów: 127 50

    Wysłany: 19 lipca 2022, 11:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Madelame Twoja sytuacja chyba jeszcze gorsza niż moja. Bo Ty musiałaś doczekać porodu i zapewne czułaś ruchy dziecka. Dla mnie to moje dziecko to trochę jest wirtualne. Ponoć było ale nikt go nie widział ani nie czuł.

    Właśnie czekam na wypis ze szpitala. Wracam do domu. Wracam do świata żywych 🥰

  • Krysia1411 Autorytet
    Postów: 4407 3679

    Wysłany: 19 lipca 2022, 12:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dobrze ze juz domu... tam szybciej dojdziesz do siebie... mam nadzieję ze fizycznie wszystko jest ok i chociaż trafiłaś ba empatycznych ludzi w szpitalu...

    27tc+3 - 😢 [*] 11.20
    37tc+3 - 🌈

    age.png
    _ _ _ _ _ _ _ _ _ _

    X.2021 - start IVF

    23.12.21 - transfer blastki ❄️4AA
    29.12 - 6dpt - beta 39.40 mlU/ml
    18.01 - 26dpt - 6+1 CRL 0.55cm i bijące serduszko 😍
    01.03 - 12+1 I prenatalne 7.5cm chłopca 💙
    21.04 - 19+3 - II prenatalne - 330g 💙
    06.07 - 30+2 - III prenatalne 1810g 💙
    20.07 - 32+2 - 2250g
    29.07 - 33+4 - 2350g
    01.08 - 34+0 (IP) - 2590g
    02.08 - 34+1 (IP) - 2750g
    09.08 - 35+1 (IP) - 2940g
    16.08 - 36+1 (M) - 3300g
    17.08 - 36+2- 2950g 🤯
    23.08 - 37+1 - patologia- 3400g
    25.08 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
    ...
    _ _ _ _

    03.24 - wracamy po rodzeństwo
    Marzec - ❌️ - NK 25%
    Kwiecień - ❌️ - NK 15% 🥹
    22.04.2024 - 🙏

    ❔️❔️ 🫣


    2 blaski ❄️4AB ❄️3AA
  • Madelame Nowa
    Postów: 2 0

    Wysłany: 19 lipca 2022, 21:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Torcikowa.ania, nie określiłabym że gorsza, bo tu chyba nie ma podziału na większe i mniejsze tragedie - dla każdej z nas strata dziecka jest równie bolesna. Ale tak, czułam ruchy i to bardzo intensywnie ponieważ nie miałam wód płodowych. Mało tego mój synek urodził się i żył 54 minuty, umierał na moich rękach praktycznie, czekaliśmy tylko aż serduszko przestanie bić… bardzo bolesne z jednej strony doświadczenie a z drugiej cieszę się że miałam choć tyle czasu żeby się z nim pożegnać.
    Bardzo się bałam tego porodu i tego co będzie po porodzie, ale paradoksalnie po wszystkim czułam dużą ulgę choć myślałam przez całą ciążę że to mnie złamie totalnie, to nic takiego się nie stało.
    Fajnie że masz wsparcie ze strony męża, to jest bardzo potrzebne, i to prawda że takie trudne sytuacje potrafią umocnić związek… to chyba już jest jakiś plus 😊

  • AnnaAneczka Ekspertka
    Postów: 230 187

    Wysłany: 20 lipca 2022, 13:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Torcikowa, dobrze że jesteś już w domu. Odpoczywaj teraz.

    Wiktoria 30tc 11.02.2022 👼💔
    Aniołek bliźniak Wiktorii 6tc 09.2021
    👼💔

    04.2022 zaczynamy starania o 🌈🤞🏻

    Rośnij Okruszku ❤️🙏🏻
    14.06.2022 ⏸️
    15.06.2022 beta 27,20
    17.06.2022 beta 107,40
    23.06.2022 beta 2030,00
    28.06.2022 (5+6) jest pęcherzyk ciążowy i żółtkowy
    12.07.2022 (7+5) 1,24 cm człowieka z bijącym ❤️
    26.07.2022 (9+4) 2,26 cm największego szczęścia
    19.08.2022 (12+6) 7 cm uparciucha ♀️
    13.09.2022 (16+3) 12 cm dziewuchy ❤️
    11.10.2022 (20+3) 384 gramy Gwiazdy 🌟
    21.10.2022 (21+6) 494 gramy Asieńki połówkowe: zdrowa dziewczyna ❤️
    08.11.2022 (24+3) 730 gramów Kung Fu Asi
    06.12.2022 (28+3) 1340 gramów Łobuziary 😻
    16.12.2022 (29+6) 1700 gramów Kluski ❤️ USG trzeciego trymestru
    03.01.2023 (32+3) 2200 gramów Panienki Hrabianki 🥰
    17.01.2023 (34+3) 2500 gramów Laluni 🤩
    03.02.2023 (36+6) 3200 gramów naszego Cudu
    16.02.2023 (38+5) jest nasza Królowa 👑 3620 gramów, 53 cm, 10/10 punktów
  • Mama Misia Przyjaciółka
    Postów: 105 47

    Wysłany: 20 lipca 2022, 15:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny

    dawno mnie tutaj nie było dlatego na początku chciałabym przywitać nowe dziewczyny... Dziewczyny trzymajcie się wszystkie jesteście dzielne i dacie radę, musimy dla naszych dzieci 🕯️tutaj zawsze znajdziecie wsparcie

    Kochane pisze, bo staram się jakoś pozbierać... Za chwilę minie 7 miesięcy jak nie ma naszego synka. Są gorsze i lepsze dni... Jeździmy na cmentarz, każdego dnia myślę o małym, zastanawiam się co by było gdyby... Moja córka idzie do przedszkola w grupie będzie z chłopcem którego brat urodził się dokładnie w planowaną datę narodzin naszego synka, strasznie to przeżyłam, nie mogę patrzeć na tego malucha chociaż z innymi dziećmi nie mam problemu...

    Od dwóch miesięcy żyje od owulacji do miesiączki tak bardzo bym chciała spróbować ponownie... Mąż powiedział że nie jest gotowy na planowanie, ale jak by się udało też był by szczęśliwy ... Dlatego poczułam że mogę to kontrolować i czuję się już zdezorientowana... niby bardzo chce ale... Nie znalazłam pracy, chyba nie byłam gotowa i dlatego tak szukałam trochę na siłę i byle jak... Boję się tych finansów teraz nam ciężko u męża w pracy dziwne rzeczy mają miejsce, szef wyprzedaje maszyny boję się że chce likwidować wszytko, niby jak mąż za pytał o swoje stanowisko to zapewnił go że on nie musi się o nic bać jedynie może dojść mu obowiązków. Nic nie mówi ale widzę że też boi się o pracę, ostatnio nawet za pytał czy damy radę finansowo gdyby chciał zrobić prawo jazdy na C, C+E... Dziewczyny nie dali byśmy rady jak nie ruszę dupy do pracy, ale nie potrafiłam mu tego powiedzieć, bo gdybyśmy odkładali to zanim odłożymy te pieniądze to minęło by pół roku... Mamy oszczędności i to spore, ale mamy też umówione ocieplanie domu a to też ważna dla nas inwestycja planowana już multum czasu... Sama nie wiem co o tym myśleć wychodzi na to że jestem prawdziwym pasożytem który nie potrafił nawet uchronić dziecka... Czuję że kompletnie do niczego się nie nadaję...

    Kilka dni temu moja przyjaciółka napisała mi wiadomość że jest w ciąży i że nie potrafiła mi tego powiedzieć przez telefon bo bała się mojej reakcji... Dziewczyny oni byli pewni już że dzieci już nie będą mieli. Ja jak byłam w ciąży z małym nie mówiłam im nic do momentu kiedy już na prawdę było bardzo widać i nie chciałam głupiej sytuacji, a ona pisze mi w 7 tygodniu gdzie nawet bym się nie domyśliła... Trochę mam żal że już mi o tym powiedziała, że nie poczekała... Tak bardzo na to czekałam, chyba tak jak oni a zabolało mnie to że mojego misia nie ma i jakoś nie mogłam się cieszyć z tego ich szczęścia i strasznie się z tym czuję. Codziennie staram się robić wszystko by ten dzień był jak najlepszy, nie zawsze mi to wychodzi, ale staram się, robię głupoty, popełniam błędy, ale na prawdę daje z siebie wszystko by było dobrze. Nie potrafię sobie tylko wybaczyć że nie ma naszego Syneczka z nami i że tak nie wiele mu dałam, że nie wiem gdzie On teraz jest ...

    Mąż opowiadał że śniło mu się że nasz synek bawi się z naszą córeczką... Mówił że jest pewien że to był on, chociaż nie widział twarzy maluszka boję się tego snu, nie wiem czemu ale boję się o córkę... Przecież małego nie ma tutaj to jak mógł się z nią bawić? Nie chce jeszcze jej stracić bo tego bym już na pewno nie dźwignęła...

    Także jak widzicie zamiast być lepiej mam wrażenie że coraz bardziej rozsypuje się na kawałki, nie wiem jak to robicie że trzymacie się i dajecie radę... Chciałabym znaleźć w sobie tą siłę ...

  • Krysia1411 Autorytet
    Postów: 4407 3679

    Wysłany: 20 lipca 2022, 18:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mamo Misia, to wszystko sa naturalne emocje...
    Ja miałam kryzys w rocznicę, w święta... tego nie da sie zapomnieć, potrzebujesz czasu zeby po prostu nauczyć sie z tym zyc... nie wiem ile, kazda z nas ma swój czas... ja względnie pozbieralam sie dopiero w ciąży... ale to nie znaczy ze nie myślę o małej... mialaby 1.5roku i czasami sie zastanawiam sie zastanawiam jakby to było gdyby czekala na niego teraz z nami...
    Sen to bym interpretowala w drua stronę, ze braciszek opiekuje sie siostra i jest cały czas z Wami... jak spojrzysz na to w ten sposób to może pomoze? Jak mi ciężko teraz w ciazy, to tłumaczę sobie, ze mała nie pozwoli żeby jemu stało sie coś złego...
    Odnośnie pracy... nie obwiniaj się, nie czuj sie "pasożytem"... dziewczyny opisywaly różne historie powrotów do pracy po stracie... ja wróciłam po tych 8tyg macierzyńskiego, pewnie gdyby nie święta wróciłabym wcześniej... ale to znowu ja, może Ty potrzebujesz czegoś innego? Domyślam sie, ze w dzisiejszych czasach ciężko z kasą, ale daj sobie czas, ktorego potrzebujesz, pamiętaj ze faceci sa inni, bardziej zadaniowi...
    Co do staran, dajcie sobie tyle czasu ile potrzebujecie, im lepiej sobie to wszystko ulozysz, tym prędzej będziesz w kolejnej ciąży i będzie Ci łatwiej...
    Nie zrozum mnie źle, nie wiem jak Ci pomoc, ale wiem, ze czułam sie tam samo jak Ty...

    27tc+3 - 😢 [*] 11.20
    37tc+3 - 🌈

    age.png
    _ _ _ _ _ _ _ _ _ _

    X.2021 - start IVF

    23.12.21 - transfer blastki ❄️4AA
    29.12 - 6dpt - beta 39.40 mlU/ml
    18.01 - 26dpt - 6+1 CRL 0.55cm i bijące serduszko 😍
    01.03 - 12+1 I prenatalne 7.5cm chłopca 💙
    21.04 - 19+3 - II prenatalne - 330g 💙
    06.07 - 30+2 - III prenatalne 1810g 💙
    20.07 - 32+2 - 2250g
    29.07 - 33+4 - 2350g
    01.08 - 34+0 (IP) - 2590g
    02.08 - 34+1 (IP) - 2750g
    09.08 - 35+1 (IP) - 2940g
    16.08 - 36+1 (M) - 3300g
    17.08 - 36+2- 2950g 🤯
    23.08 - 37+1 - patologia- 3400g
    25.08 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
    ...
    _ _ _ _

    03.24 - wracamy po rodzeństwo
    Marzec - ❌️ - NK 25%
    Kwiecień - ❌️ - NK 15% 🥹
    22.04.2024 - 🙏

    ❔️❔️ 🫣


    2 blaski ❄️4AB ❄️3AA
  • Kingus Przyjaciółka
    Postów: 110 26

    Wysłany: 20 lipca 2022, 22:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Torcikowa, cieszę się że jesteś już w domu i możesz powoli wracać do siebie, i, może głupio to zabrzmi, że wszystko skończyło się dla Ciebie dobrze.
    Światełko dla Twojego Maluszka [*]

    Mamo Misia, jeśli mogę Ci coś poradzić, to postaraj się trochę odciąć od tych przykrych wydarzeń, nie szukaj wszędzie podobieństw, analogii, bo, jak sama zauważyłaś, twoj ból tylko się pogłębia. Wiadomo, że codziennie będziesz myśleć o Swoim Synku, każda z nas nie ma dnia bez myśli o Swoich Aniolkach, ale postaraj się żeby to nie przesłaniało Ci innych spraw, nie odbierało radości z pozytywnych chwil, postaraj się skupić na innych rzeczach. I za nic w świecie nie obwiniaj się za to co się stało! Przytulam Cię i wierzę że znajdziesz w sobie siłę i niedługo napiszesz nam że jest Ci lepiej na duszy 🍀

    17 czerwca 2015 - (*) Kacperek 30 TC
    Wrzesień 2016 - Aniołek 9 tc
    7 marca 2019 - Dawidek ❤️ 38 TC - mój Promyczek
    16 grudnia 2021 - (*) Martynka 26 tc
  • KiniaKl Autorytet
    Postów: 313 123

    Wysłany: 22 lipca 2022, 12:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czytam posty w locie. Ale na pisanie na spokojnie potrzebuję czasu ☺
    Torcikowa cieszę się że nic Ci się nie stało. Po prostu to naprawdę już zaczynało przerażać by nic Ci się nie porobiło. Że w dzisiejszych czasach człowiek nie może się czuć bezpiecznie i o własnym życiu decydują przepisy.
    Mama Misia znajdź sposób na przekierowanie swoich myśli. Żebyś jak najmniej miała sytuacji stresowych. Człowiek chciałby jakoś pomóc. Ale ciężko doradzić każdej z Nas.
    Od kiedy Nasz Skarb jest na świecie wróciła nam radość życia. Nie możemy się napatrzeć na niego. Ja wskoczyłam na obroty, wiadomo sytuacja to wymogła. Musimy na nowo po prostu się zorganizować. Ale to robimy na spokojnie bez stresu. Nic nas nie denerwuje. Dziękujemy za każdy dzień, że los nas oszczędził i dał nam jeszcze szansę na radość. Fakt jak pomyślę o Arturku od razu lecą mi łzy. On był taki sam malutki jak Adaś. I nie dane nam było cieszyć się jego narodzinami. A ak zacznę myśleć że może jakbym chodziła do tych ginekologów co teraz, brała acard, zastrzyki. To czy jemu też dane by było żyć. Warto było spróbować z kolejną ciążą mimo stresu. Chciałam trójkę dzieci, mam i już nie będę starała się o kolejne pociechy ☺

    Hubertus4 lubi tę wiadomość

    Marysia 30.04.2010r. Nasze Szczęście❤

    💔Arturek 27.06.2021r. 37tc👼

    Adaś 13.07.2022r. 🌈
  • Krysia1411 Autorytet
    Postów: 4407 3679

    Wysłany: 22 lipca 2022, 12:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    KiniaKl wrote:
    A ak zacznę myśleć że może jakbym chodziła do tych ginekologów co teraz, brała acard, zastrzyki. To czy jemu też dane by było żyć. Warto było spróbować z kolejną ciążą mimo stresu. Chciałam trójkę dzieci, mam i już nie będę starała się o kolejne pociechy ☺
    Chyba juz zawsze się będziemy zastanawiać... tez myślę teraz czy Acard i heparyna mogłyby uratować mała? Czy gdybym wtedy wiedziała tyle co wiem teraz mogłabym jej jakoś pomóc?
    Super ze maleństwo wnosi tyle radości do Waszego zycia... 😍 trochę Ci nawet zazdroszczę ze masz go juz przy sobie.... 😍

    27tc+3 - 😢 [*] 11.20
    37tc+3 - 🌈

    age.png
    _ _ _ _ _ _ _ _ _ _

    X.2021 - start IVF

    23.12.21 - transfer blastki ❄️4AA
    29.12 - 6dpt - beta 39.40 mlU/ml
    18.01 - 26dpt - 6+1 CRL 0.55cm i bijące serduszko 😍
    01.03 - 12+1 I prenatalne 7.5cm chłopca 💙
    21.04 - 19+3 - II prenatalne - 330g 💙
    06.07 - 30+2 - III prenatalne 1810g 💙
    20.07 - 32+2 - 2250g
    29.07 - 33+4 - 2350g
    01.08 - 34+0 (IP) - 2590g
    02.08 - 34+1 (IP) - 2750g
    09.08 - 35+1 (IP) - 2940g
    16.08 - 36+1 (M) - 3300g
    17.08 - 36+2- 2950g 🤯
    23.08 - 37+1 - patologia- 3400g
    25.08 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
    ...
    _ _ _ _

    03.24 - wracamy po rodzeństwo
    Marzec - ❌️ - NK 25%
    Kwiecień - ❌️ - NK 15% 🥹
    22.04.2024 - 🙏

    ❔️❔️ 🫣


    2 blaski ❄️4AB ❄️3AA
  • KiniaKl Autorytet
    Postów: 313 123

    Wysłany: 22 lipca 2022, 12:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jeszcze chwila i też będziecie razem. Tego Wam z całego serduszka życzę. I oby ten czas szybko zleciał.

    Marysia 30.04.2010r. Nasze Szczęście❤

    💔Arturek 27.06.2021r. 37tc👼

    Adaś 13.07.2022r. 🌈
  • Torcikowa.ania Ekspertka
    Postów: 127 50

    Wysłany: 22 lipca 2022, 16:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej. Kinia ogromnie się cieszę z Waszej radości. My już jesteśmy po pogrzebie. Czuję totalną ulgę. Staramy się wrócić do mentalnej normalności. Czekamy aż skończy mi się połóg żeby znowu się porządnie zbadać i zacząć starania. Jednak mój organizm jest totalnie wyczerpany, nadal jem tonę antybiotyków, obrzęki powoli schodzą. Ale jak trochę za dużo porobię to czuję się jakby mnie przejechał czołg. Jak 80letnia emerytka 🤣🤣🤣
    Ale daje sobie czas żeby wyzdrowieć. Boże jak ja się cieszę, że to przeżyłam.

    Tak sobie myślę jak pomóc innym. Tak z mojej perspektywy to nie mam żadnych myśli co gdybym poszła do innego lekarza albo brała jakieś leki bo nie ma przyczyny i nikt by na to nie poradził.
    Każda z nas jest inna. Ale mi pomaga nie rozdrabnianie tego wszystkiego na części pierwsze jak my kobiety to lubimy robić. A co by było gdyby przeżył, a jakby wyglądał, a że teraz to byłby któryś tydzień ciąży, a że do porodu zostało już tyle a tyle.... Na pogrzebie razem z dzieckiem została pochowana jakaś cząstka mnie, ale odcinam to grubą kreską. Wierzę, że uda się jeszcze z kolejnym dzieckiem tak jak Kini :) dziewczyny wiem że łatwo mówić ale nie dobierajcie sobie tego wszystkiego do głowy. Bo wasze życie i zdrowie psychiczne jest najważniejsze. Przed nami jeszcze kupę lat życia. Nie pozwólmy aby trauma zabrała nam radość. Doceńmy trochę to, że my jesteśmy zdrowe, że żyjemy. Mówię to ja Anna -osoba, której naprawdę ostatnio zajrzała śmierć w oczy.

    Przesyłam Wam wszystkim dużo miłości. Jeszcze kiedyś przyjdą słoneczne dni 🌞🌞🌞🌞

    Meduza lubi tę wiadomość

  • Ayayanee Autorytet
    Postów: 1385 1815

    Wysłany: 22 lipca 2022, 16:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Torcikowa, jesteś niezwykle silną osoba.
    Zazdroszczę Ci podejścia.

    Ja za to nie chce odcinać niczego żadna kreska.
    Chce myśleć jak by teraz wyglądał, jaki by był...
    Tyle mi zostało.
    Czasami czuję jakby cały ten czas ciąży był snem...

    | 👩‍🦰30l |👨‍🦱 32l |

    1cs - 05.19 - 7tc 💔 puste.
    5cs - 10.20 - 8tc- ♂️💔
    7cs - 09.04. 2022 - 39 tc, Kuba 💔💔💔CC
    'Skoro masz złamane serce, to znaczy, że się starałaś...'
    ____________________________________________
    🥊🌈 - walczymy 🤍
    8 cs
    27.04 - ⏸️beta 165, 70 mlU/ml !!!BŁĄD LABO!!!
    29.04 - beta 38,42 mlU/ml prog 34,090 ng/ml
    02.05 - beta 208,61 mIU/ml. ⬆️ 210, 5%
    09.05 - 5t3d - pęcherzyk 0,82 ⚪
    23.05 - 7t2d - 💓 1,06cm
    06.06 - 9t2d - 2,57cm 🦋
    ✨I PRENATALNE✨ 29.06 - 12t5d-6,43cm 🍭, 🌸
    ✨POŁÓWKOWE✨ 17.08 -19t5d-292g Kruszynki 🌺
    ✨III PRENATRALNE✨ 28.10 - 29t5d-1400g Myszuni 🐨
    15.12 - kierunek szpital 🏥
    20.12 - CC, Alicja z Krainy Marzeń 🌷🤍 2900g, 54 cm

    age.png
‹‹ 560 561 562 563 564 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Witaminy niezbędne podczas starań o dziecko, w czasie ciąży i podczas karmienia

Organizm podczas ciąży ma wyjątkowe potrzeby na składniki odżywcze, witaminy i minerały. Które są szczególnie istotne? Czego nie może zabraknąć w diecie przyszłej mamy? Jakie witaminy warto zażywać podczas starań o dziecko, w czasie ciąży i podczas karmienia? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Jak zajść w ciążę? 4 składniki na poprawę płodności, które znajdziesz w koktajlach.

Jak zajść w ciążę? Jak w naturalny, łatwy, a przy tym smaczny sposób możesz poprawić swoją płodność? Wystarczy, że każdego dnia będziesz przygotowywać super-odżywczy koktajl płodności. Jakie dobroczynne składniki możesz znaleźć w naszych przepisach? Jaką rolę odgrywają one w kontekście płodności? Oto 4 najważniejsze składniki na poprawę płodności, które znajdziesz w smoothies! 

CZYTAJ WIĘCEJ

O tym jak kalendarz dni płodnych zjednoczył kobiety podczas starania o dziecko - relacja ze spotkania Ovu dzieci!

Jeśli kiedykolwiek zastanawiałaś się co sprawia, że kobiety, matki są tak silne i wytrzymałe, to musisz to przeczytać! My znamy już odpowiedź – nasza moc leży w relacjach jakie potrafimy tworzyć z innymi kobietami. Wsparcie jakie sobie dajemy i energię do działania jaką sobie nawzajem przekazujemy jest wartością o której należy mówić głośno! Dowodem na to jest ta relacja z wyjątkowego zdarzenia – zlotu użytkowniczek OvuFriend i BellyBestFriend, wspaniałych kobiet, cudownych Mam! Przeczytaj, jak kalendarz dni płodnych zjednoczył kobiety podczas starania o dziecko  

CZYTAJ WIĘCEJ