Poród martwego dziecka
-
WIADOMOŚĆ
-
Dokładnie lekarz powiedzial mi to samo ze ciaza byla juz wysoko i chcieli zebym urodziala sn ja chciałam przez cc ale lekarz powiedzial ze jesli chce szybciej zajsc w kolejna ciaze to musze dac rade sn bo po cc mialabym czekac rok,a po sn 6 miesiecy wczesniejsze zajacie bylo by mega ryzykowne i dla mnie i maluszka...
Kate55 to jest myśli przestac tak bardzo uwazac )),,Najbardziej gorzka w naszym dzisiejszym smutku jest pamięć o wczorajszej radości’
Zuzia 15.10.2016 32tc [*]
Tęczowa Ola 04.09.2018 -
Ja też miałam mieć cc, z uwagi na miednicowe ułożenie płodu, ale kiedy zgłosiłam się do szpitala z martwym dzieckiem, lekarze przekonywali mnie że lepiej dla mnie będzie rodzić sn ze względu na teoretycznie mniejszą możliwość powikłań oraz rozpoczęcie starań już po 3 mies., a nie po roku jak w przypadku cc. Ja już najmłodsza nie jestem, zresztą nasze starania o ciąże to i tak mega długa droga więc wybrałam poród sn. Minęło 2,5 mies. a ja wciąż się łapię na tym, że gładzę się po brzuchu, jakby moje dziecko wciąż tam mieszkało..
mitonia jak spotkania z psychologiem pomaga Ci to?
mi na początku pomogła koleżanka, która jest psychologiem, pracuje w zawodzie i przeżyła stratę córki w 7 mies.ciąży, a teraz ma kilkuletniego syna więc to dało mi nadzieję, że mi też może się udać. Niestety jakieś 2 tyg. temu sama dowiedziała się że ma guza w przysadce mózgowej i teraz chyba ja jej terapię robię, ale nie wiem czy dobry ze mnie motywator...02.01.2019 r. Maria , Szymon [*] 39 tc , Aniołek [*] 8 tc, Aniołek [*] 5 tc, Aniolek [*] 7tc
-
Pani psycholog super kobieta. Spotkalyśmy się dwa razy. Podpowiedziała jak sobie radzić w przypadku myśli pt. Co byłoby gdyby... aby pamiętać, że ojciec też potrzebuje wsparcia- pisała o tym Kate. I jeszcze dużo co mi na pewno nie zaszkodziło
-
Hej. Postanowiłam tutaj zajżeć po prawie dwumiesięcznej przerwie i widzę, że cały czas nas przybywa. Zaczynam z moim mężem starania, minęło 3,5 miesiąca od naszej tragedii i wiem doskonale, że jedynym lekarstwem będzie kolejna ciąża. Trzymajcie kciuki żeby nam się udało !
-
mama Calineczki wrote:Hej. Postanowiłam tutaj zajżeć po prawie dwumiesięcznej przerwie i widzę, że cały czas nas przybywa. Zaczynam z moim mężem starania, minęło 3,5 miesiąca od naszej tragedii i wiem doskonale, że jedynym lekarstwem będzie kolejna ciąża. Trzymajcie kciuki żeby nam się udało !
__________________
Marysia(*) 21.05.2016r. 41tc.
Kocham Cię Aniołku
https://biedroneczkolecdonieba.blogspot.com -
mitonia wrote:Pani psycholog super kobieta. Spotkalyśmy się dwa razy. Podpowiedziała jak sobie radzić w przypadku myśli pt. Co byłoby gdyby... aby pamiętać, że ojciec też potrzebuje wsparcia- pisała o tym Kate. I jeszcze dużo co mi na pewno nie zaszkodziło
Super, że pani psycholog fajna. Na pewno łatwiej przez to przejść. choć ja sama nie skorzystałam z tej pomocy. Bałam się jakiego lekarza spotkam.
02.2010 córka
09.2011 syn
01.2017 corka(*)
01.2018 7 tydz.(*)
12.2018 córka -
Hej..to przykre że nas tu przybywa..
trzymam kciuki za starające i te oczekujące...ja już wiem że w ciążę nie mogę zachodzić...to bardzo trudne...pożegnać tyle dzieciątek...i wiedzieć że już więcej nie zostanę mamaCórcia-2012
J-6/11tc [*] 13.02.15,
S -18tc [*] 30.09.15,
F-16tc. [*] 12.05.16
K-21tc. [*] 02.02.17
-
Niestety znowu tutaj do was dołączam. Znowu się nie udało. Już nie mam siły. Nie wiem co zrobię. Jutro mam wywoływane poronienie chyba po prostu nie jest mi dane zostać mama
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 marca 2017, 10:12
Antosia 10tc[*] 17.03.2017
Tomuś 39tc [*] 6.03.2016 -
midnight Diddlina jak czytam Wasze posty to aż łzy mi się kręcą, to co nas spotyka jest straszne i niepojęte, wciąż zadaję sobie pytanie - dlaczego???
midnight domyślam sie, ze to przez ten zespół ashermana to wszystko, ale nie zapominaj że masz córkę i o nią musisz dbać, nie możesz zostać w tym przeraźliwym dole, nie możesz sobie na to pozwolić nawet, ze względu na Nią, bo masz ten cud o który tak walczymy tutaj wszystkie, choć pamięć, żal i smutek o naszych utraconych dzieciach nigdy z nas nie zniknie...
Diddlina jak to się stało, dlaczego??? przytulam Cię z całych sił!!! mam nadzieję, że mąż jest teraz z Tobą, bo nie możesz być teraz sama! Wiesz, ja też tego nie wiem czy kiedykolwiek uda mi się zostać mamą ziemskiego dziecka, ale wiem że się nie poddam i zrobię wszystko żeby tak się stało!!! Ty też nigdy się nie poddaj!!!02.01.2019 r. Maria , Szymon [*] 39 tc , Aniołek [*] 8 tc, Aniołek [*] 5 tc, Aniolek [*] 7tc
-
W piątek zaczęłam trochę krwawic. Pojechaliśmy do szpitala, po 2godzinach dopiero ktoś się mną zajął, usg i jedna diagnoza serduszko nie bije. Zarodek musiał zatrzymać się niedawno w rozwoju dlatego, że urósł od ostatniego usg. Powiedzieli mi, że jak już zaczęłam krwawic to najprawdopodobniej akcja sama się zacznie i tak będzie dla mnie lepiej. Niestety nic dalej się nie działo. Wczoraj kolejne usg, potwierdzenie braku akcji serduszka... Jutro dostanę leki cytotec i będzie wywoływane poronienie bo nic się nie dzieje oprócz tego, że strasznie boli mnie brzuch i czuję skurcze macicy a krwawienia brak. Lekarz mowi że lepiej samemu się oczyścić i jutro będę miała podane leki. Chciałby uniknąć zabiegu ale prawdopodobnie i tak będzie konieczny, żeby dobrze oczyścić cała macice bo ciąża nie jest już taka "mloda".
Ale wolałabym chyba od razu mieć lyzeczkowanie żeby nie czekać nie wiadomo ile. Trochę dziwna jest dla mnie ta decyzja lekarza. Czytałam, że w takim wieku ciąży to raczej już tylko lyzeczkowanie a on, że najpierw chciałby, żebym sama spróbowała się oczyścić.
Naprawdę się boję
Ja już się chyba a poddaje. Już wiem, że będę znowu potrzebowała leków na depresję.
Maz jest przy mnie i tylko wymusza na mnie obietnice że sobie nic nie zrobię...
Ja już nie mam sił naprawdę. Nie wiem dlaczego akurat ja?
Wygląda, że to znowu coś z dzieckiem nie tak. Ostatecznie dowiemy się po badaniu materiału genetycznego. Ale my już z mężem mieliśmy robione badania po poprzedniej stracie. I nasze kariotypy są w porządku. U mnie nie ma żadnych mutacji. Wszystko z nami ok.
A nie mogę w to uwierzyć, żeby drugi raz trafił się wadliwy chory zarodek
U mnie to już chyba game over jeśli chodzi o starania. Jestem w totalnej rozsypce.Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 marca 2017, 16:14
Antosia 10tc[*] 17.03.2017
Tomuś 39tc [*] 6.03.2016 -
midnight wrote:Hej..to przykre że nas tu przybywa..
trzymam kciuki za starające i te oczekujące...ja już wiem że w ciążę nie mogę zachodzić...to bardzo trudne...pożegnać tyle dzieciątek...i wiedzieć że już więcej nie zostanę mamaAntosia 10tc[*] 17.03.2017
Tomuś 39tc [*] 6.03.2016 -
Diddlina to straszne co teraz przeżywasz,to co Cię znowu spotkało to jakiś kolejny koszmar! Jak pisałaś o Twoich relacjach z mężem, to taką samą sytuację miałam z moim w szpitalu, ja pogrążona w tej całej życiowej beznadzieji w najczarniejszym momencie mojego życia i on u mego łóżka proszący, żebym nic sobie nie zrobiła. Prawdę mówiąc bez niego, pewnie tak by się stało, ale jak patrzyłam w te kochające pełne łez oczy to wiedziałam, że nie mogę go samego zostawić i wiem że jest tym facetem który będzie mnie kochał pomimo tak okrutnych zdarzeń. Marne to pocieszenie, ale to dobrze że on jest z Tobą i skoro tak powiedział tzn. że bardzo Cię kocha!02.01.2019 r. Maria , Szymon [*] 39 tc , Aniołek [*] 8 tc, Aniołek [*] 5 tc, Aniolek [*] 7tc
-
Diddlina jeżeli mogę, to chciałam zapytać czy po stracie Tomusia robiłaś badania na zespół antyfosfolipidowy, trombofilię i cały ten panel dotyczący krzepnięcia krwi? jeżeli tak to zaraz po porodzie czy po 3 mies. od porodu. Mi lek. pow. zeby to zrobić dop. po 3 mies.Czytałam gdzieś w necie, że niektóre z tych chorób dot. krzepnięcia mogą sie ujawniać podczas ciąży, a bez ciąży jest ok i że po takich stratach jak nasze lub, po nawracających poronieniach lekarze przepisują zastrzyki z clexane, przez całą ciąże, Ja miałam je na początku ciąży i wtedy było ok, kiedy odstawiłam w 8 tyg. 1 zarodek obumarł (ciąża bliźniacza) Stosowałaś te zastrzyki ?02.01.2019 r. Maria , Szymon [*] 39 tc , Aniołek [*] 8 tc, Aniołek [*] 5 tc, Aniolek [*] 7tc
-
Diddlina przykro mi bardzo! To wszystko jest takie trudne i niezrozumiałe, ze takie rzeczy się dzieją... Nie możesz się poddawać, pamiętaj! Twoje Aniołki Cie Kochają i nie chcą żebyś płakała, tak jak kiedyś, któraś z Aniolkowych Mam napisała "Nasze łzy zmniejszają skrzydełka naszym Aniołkom" Wiem, ze to bardzo trudny czas dla Was, ale proszę Cie nie poddawaj się! Pozwól sobie na żałobę, wypłacz się tyle ile potrzebujesz bo to pomaga!!! Musicie się wspierać nawzajem, kochacie się przecież! Ściskam!
W środę byłam u ginekologa, wszystko dobrze- 5 tydzien! Modlę się codziennie do Boga, św. Rity (patronka dzieci utraconych i rzeczy beznadziejnych, poczytajcie o niej jeśli macie ochotę...) i do mojej córci Neli o to, żeby czuwali cały czas nad Nami!!! Biorę clexane codziennie po 1 zastrzyku i acard...mimo, ze mie mam stwierdzonego zespołu antyfospolipidowego, lekarz skonsultował to z innymi lekarzami i stwierdzili, ze musze brać bo nie chcą ryzykować tej ciazy, a mie zaszkodzi to dziecku ani mi...
Kolejna wizyta na początku kwietnia... ciąża pełna strachu ale i nadziei, ze będzie dobrze, musimy w to wierzyć...
Ściskam Was mocno! -
Diddlina strasznie mi przykro...będę z Tobą jutro myślami...przechodziłam przez to , łatwo ni ebędzie..jak miałam cytotec ni emogłam pogodzić się z tym ze mam świadomie chodzić , po to by poronić...mam nadzieję że bedzie ktos z Tobą, ze mna była przyjaciółka...poproś kogoś, nie badz sama.
To bardzo ważne...
Dzieci mogę mieć, tzn jesteśmy płodni, ale ze względu na moje zdrowie lepiej nie...wg p dr nie donoszę...a ten Leiden zagraża też mojemu życiu podczas ciąży..
Ja brałam cały czas clexan 80, i acard...i to nie pomogło...więc nadziei nie ma..
Córka tak , jest moim cudem...bo podobno szczęscie że w ogóle ja donosiłam, bo też mogło jej nie być...Córcia-2012
J-6/11tc [*] 13.02.15,
S -18tc [*] 30.09.15,
F-16tc. [*] 12.05.16
K-21tc. [*] 02.02.17
-
Didlina tak bardzo mi przykro.... nie ma słów, które nas pocieszą, może tylko myśl, że nasze Aniołki czuwają nad nami.... Wypłacz się, wypłacz razem z mężem, ale nie dajcie się pochłonąć marazmowi.
Wiem, że nie może to nie najważniejsze, ale czy wiesz, że przysługuje Ci również 8 tyg macierzyńskiego? Często kobiety są po prostu wypisywane po zabiegu ze szpitala, a nikt nie mówi o takim uprawnieniu.Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 marca 2017, 13:34
Melevis lubi tę wiadomość
-
Ja żałuję, że nie mogłam urodzić sn, ale w naszym przypadku nie było takiej opcji. Najbardziej się boję tego, że można mieć max 3-4 cesarki, a gdyby jeszcze kolejny raz się nie udało, to szanse maleją.. my nie mamy jeszcze żadnego dziecka i panicznie się boję, że zostaniemy bezdzietni ;( Wiem, że można rodzić sn po cc, ale to też jest większe ryzyko niepowodzenia, a wolałabym za wszelką cenę ryzyka sobie nie podnosić.
Midnight, masz to szczęście, że masz córkę, trzymaj się tego Ja nie mam żadnego dziecka, tylko dwa aniołki ;(
Diddlina, strasznie mi przykro Trzymaj się dzielnie :*Po 3 latach starań, w końcu z nami Pola, 30.03.2018r.
moje dwa aniołki...
Aniołek, lipiec 2015, cp
Leonek, styczeń 2017, 28tc
-
Dziękuję wam kochane za wszystkie słowa pocieszenia.
Jestem już po zabiegu. W większości oczyścilam się sama... Wczoraj z rana dostałam cytotec. Dosyć szybko zaczął działac. Straszne skurcze i krwawienie urodziłam to dzieciątko. Widziałam go i ten widok już nigdy nie zniknie z mojej pamięci.
Niestety i tak później musieli oczyścić dokładnie macice.
Czuje się taka pusta.
Antosia 10tc[*] 17.03.2017
Tomuś 39tc [*] 6.03.2016 -
dydone wrote:Diddlina jeżeli mogę, to chciałam zapytać czy po stracie Tomusia robiłaś badania na zespół antyfosfolipidowy, trombofilię i cały ten panel dotyczący krzepnięcia krwi? jeżeli tak to zaraz po porodzie czy po 3 mies. od porodu. Mi lek. pow. zeby to zrobić dop. po 3 mies.Czytałam gdzieś w necie, że niektóre z tych chorób dot. krzepnięcia mogą sie ujawniać podczas ciąży, a bez ciąży jest ok i że po takich stratach jak nasze lub, po nawracających poronieniach lekarze przepisują zastrzyki z clexane, przez całą ciąże, Ja miałam je na początku ciąży i wtedy było ok, kiedy odstawiłam w 8 tyg. 1 zarodek obumarł (ciąża bliźniacza) Stosowałaś te zastrzyki ?
Na dzień dzisiejszy mam już doscAntosia 10tc[*] 17.03.2017
Tomuś 39tc [*] 6.03.2016 -
Diddlina wrote:Dziękuję wam kochane za wszystkie słowa pocieszenia.
Jestem już po zabiegu. W większości oczyścilam się sama... Wczoraj z rana dostałam cytotec. Dosyć szybko zaczął działac. Straszne skurcze i krwawienie urodziłam to dzieciątko. Widziałam go i ten widok już nigdy nie zniknie z mojej pamięci.
Niestety i tak później musieli oczyścić dokładnie macice.
Czuje się taka pusta.
Bardzo mi przykro, że znów musiałaś przez to przesc:(
02.2010 córka
09.2011 syn
01.2017 corka(*)
01.2018 7 tydz.(*)
12.2018 córka