Poród martwego dziecka
-
WIADOMOŚĆ
-
Z zielonym światłem to zależy od indywidualnej sytuacji i najlepiej skonstować z lekarzem ( albo z kilkoma). Ja mialam CC, najpierw uslyszalam, ze rok, potem, ze blizna sie ladnie goi wiec moze bedzie mozna wczesniej. Ja nastawiam sie na starania na jesieni czyli ok 9 miesiacy po cc, ale przedtem jeszcze raz sprawdze blizne u lekarki. Przy naturalnym porodzie jest inaczej na pewno
-
Ja też miałam CC i na ostatniej wizycie lekarka stwierdziła, żeby poczekać 6 miesięcy do starań od CC, czyli w listopadzie będziemy mogli próbować. Oczywiście wcześniej (pewnie we wrześniu) chcę zrobić cytologię, wszelkie posiewy u ginekologa (tak mi zasugerowała moja lekarka) i będziemy pewnie działać.
Ostatnio dołączyłam na fb do grupy "cesarskie cięcie" i czytałam mnóstwo postów na temat przerwy pomiędzy CC. Dziewczyny czasami zachodzą w ciążę nawet po 4 miesiącach i wszystko jest w porządku.
Rzekomo największe ryzyko rozejścia blizny jest podczas porodu SN albo tuż na samej końcówce ciaży- 39,40 tc.
U mnie w przyszłości poród SN nie wchodzi w grę i nie chciałabym nawet próbować bo wiem, że wiązałoby się to ze zbyt dużą traumą. Poza tym, nie wyobrażam sobie czekać aż akcja porodowa się sama zacznie i później jeszcze kilkanaście godzin, podczas których tak wiele złego może się wydarzyć...Zuzia👼 -06.05.2023 r. (32 tc)
"I nagle niebo wygląda zupełnie inaczej- kiedy wiesz, że masz tam swoje dziecko" -
U mnie tak samo, nie bedzie na pewno opcji SN raz, ze ja nie chce bo próba była traumatyczna, dwa moja lekarka powiedziala, ze absolutnie nie ma sensu ryzykować w takiej sytuacji. Mówiła o planowym CC po 37 tygodniu. Oczywiscie najpierw trzeba w ogole w ta ciaze zajec i dotrwać do 37 tygodnia…
Powiem Wam, ze zerkalam na watki miesieczne i te takie ,, intensywne” starania mnie troche przerazaja. Ja nigdy nie robilam testow owulacyjnych, nie mierzylam temperatury, nie robilam wykresow itp. Mam apke, ktora wylicza dni płodne i mniej wiecej na tym sie opieralam. Jako, ze od razu sie udalo to nie wiem jak bedę się czuła jesli tym razem bedzie problem. Planuje zaczac na luzie ale kto wie co moja głowa odwali
Mamo Zuzi tez we wrzesniu planuje isc na przedstaniowy przeglad takze bedziemy w tym razem -
Anne89 u mnie generalnie dobrze, są momenty takiej paniki, które szybko mijają, bo za każdym razem tłumacze sobie, że przecież i tak nie mam wpływu, że muszę myśleć pozytywnie i brać to co dostaję od życia, a przede wszystkim nie stresować dzidziusia, bo to nie jego wina i powinien mieć taką „ciążę” jak siostra, spokojną i oczekującą na powitanie go świecie. Jeszcze nie czuję ruchów, więc to czasami powoduje, że świruję, bo nie wiem czy wszystko ok, najchętniej codziennie chodziłaby na usg, ale wiem, że to prowadziłoby do obłędu. Co do starań - Aniu, pamiętam Twoją historię i wiem, że w ciąże zaszłaś od razu, zobaczysz, że tym razem tez tak będzie, bardzo dobrze, ze słuchasz lekarzy i czekasz do zielonego światła, jak je dostaniesz po prostu przestań się zabezpieczać i spędzaj miło czas z mężem😊, nie stresuj się tym czy będziesz gotowa psychicznie, my mamy po stracie pewnie nigdy nie będziemy tak gotowe jak byłyśmy przed stratą, bo zawsze gdzieś obok będzie czaił się strach, stres i czarne scenariusze, ale jak tylko zobaczysz dwie kreski to po prostu zrobisz wszystko żeby było dobrze i dasz radę!😊
-
Właśnie pytanie czy kiedykolwiek będziemy gotowe... Mi się wydawało że byłam, minął ponad rok, a i tak był strach w ciąży i pewnie w kolejnej też by był...
Odnośnie Cc... Ja mała rodziłam naturalnie. W drugiej ciąży lekarze którzy nie bali się powiedzieć co myślą sugerowali Cc. W 37+1 byłam na patologii i 37+3 było Cc... neonatolog mówi, że w takim wypadku powinno być Cc szybciej.27tc+3 - 😢 [*] 11.20
37tc+3 - 🌈
6tc+4 - 😭 [*] 07.24 - żegnaj okruszku...
3tc+4 💔
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _
X.2021 - start IVF
23.12.21 - transfer blastki ❄️4AA
29.12 - 6dpt - beta 39.40 mlU/ml
18.01 - 26dpt - 6+1 CRL 0.55cm i bijące serduszko 😍
01.03 - 12+1 I prenatalne 7.5cm chłopca 💙
21.04 - 19+3 - II prenatalne - 330g 💙
06.07 - 30+2 - III 25.08 - 1810g 💙
25.08 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
...
_ _ _ _
03.24 - wracamy po rodzeństwo
04.06 FET ❄️3AA 🙏🙏
09.06 - 5dpt. - ⏸️
06.07 - 7+2 💔
_ _ _ _
04.09 prog 41.8; 2dpt 18.4
05.09 - FET ostatniej szansy ❄️4AB
4dpt - ⏸️; beta 59.8🤯; prog 28.5
11.09 - 6dpt 80.4 💔 7dpt 79.8; 9dpt 98 🤯
___________
II IVF??????? 🤯😭🤯 -
Ania0301 wrote:Anne89 u mnie generalnie dobrze, są momenty takiej paniki, które szybko mijają, bo za każdym razem tłumacze sobie, że przecież i tak nie mam wpływu, że muszę myśleć pozytywnie i brać to co dostaję od życia, a przede wszystkim nie stresować dzidziusia, bo to nie jego wina i powinien mieć taką „ciążę” jak siostra, spokojną i oczekującą na powitanie go świecie. Jeszcze nie czuję ruchów, więc to czasami powoduje, że świruję, bo nie wiem czy wszystko ok, najchętniej codziennie chodziłaby na usg, ale wiem, że to prowadziłoby do obłędu. Co do starań - Aniu, pamiętam Twoją historię i wiem, że w ciąże zaszłaś od razu, zobaczysz, że tym razem tez tak będzie, bardzo dobrze, ze słuchasz lekarzy i czekasz do zielonego światła, jak je dostaniesz po prostu przestań się zabezpieczać i spędzaj miło czas z mężem😊, nie stresuj się tym czy będziesz gotowa psychicznie, my mamy po stracie pewnie nigdy nie będziemy tak gotowe jak byłyśmy przed stratą, bo zawsze gdzieś obok będzie czaił się strach, stres i czarne scenariusze, ale jak tylko zobaczysz dwie kreski to po prostu zrobisz wszystko żeby było dobrze i dasz radę!😊
Ania0301 lubi tę wiadomość
-
Anne89 Cieszę się, że wywołałam u Ciebie uśmiech 😊 dokładnie tak jak piszesz, my sobie możemy planować, a życie i tak napisze swój scenariusz, dlatego ja staram się po tym wszystkim doceniać to co mam, tutaj, teraz, dzisiaj😊
Anne89 lubi tę wiadomość
-
Anne89, ja mam bardzo podobnie. Też udało się nam zajsc w ciążę z Zuzią od razu. Nie było po drodze żadnych problemów i obawiam się tych starań.. boję się, że zacznę świrować kiedy będą mijały kolejne miesiące bez dwóch kresek na teście ciążowym.
Podczas pierwszych starań korzystałam tylko z aplikacji z kalendarzykiem i wiedziałam dzięki temu kiedy są moje dni płodne (byłam w stanie wychwycić tez u siebie owulacje i przede wszystkim moje miesiączki były regularne jak w zegarku). Teraz też chciałabym polegać jedynie na tym.. bez żadnych testów owulacyjnych itd 🙏
Jak na razie jestem po pierwszej miesiączce i zobaczymy jak będzie dalej.. ciekawa jestem czy mój okres znów będzie tak bardzo regularny jak wcześniej i przede wszystkim jak będzie wyglądała owulacja 😞
Jak było u Was Dziewczyny z miesiączkami po porodzie?Anne89 lubi tę wiadomość
Zuzia👼 -06.05.2023 r. (32 tc)
"I nagle niebo wygląda zupełnie inaczej- kiedy wiesz, że masz tam swoje dziecko" -
Miesiączki wróciły regularne, cykl tak samo długi, owulacja przesunięta o kilka dni...
Hmm w pierwszą ciążę zaszlam w 3cs, dwie następne w pierwszym, teraz zaczynamy 4cs (plus miesięczna przerwa), już ze spokojną głową. Pierwsze miesiące to było wariatkowo, a jakie rozczarowanie jak sie nie udawało, bo przecież wtedy udało sie od razu... Jednak z perspektywy czasu, nie byłam emocjonalnie stabilna, dzisiaj wydaje mi się, że ktoś tam nade mną czuwał 🤍
Dzisiaj jestem innym człowiekiem... I teraz czekam na to, co przyniesie los, ciesząc się tym wszystkim, co mam.
Zdaję sobie sprawę, że jesteśmy w innej sytuacji... ale wierzę, że wkrótce będziecie miały swoje dzieciątka przy sobie, a Wasze Aniołki będą czuwały nad rodzeństwem 💚 -
Ja nigdy wcześniej nie korzystałam z testów owulacyjnych ani aplikacji, ale również wszystko było regularnie zawsze. U mnie po porodzie małej cykle się skróciły... zwykle było 26-28 dni, po porodzie 21, max 24... wiązało się ze zbyt krótka faza lutealna i nawet dostawałam duphaston... dopiero teraz mam pierwszy 29 dniowy cykl...
My też za pierwszym razem bez większych problemów, potem myślę że to właśnie w głowie był problem... ale nie wiem czy jest na to sposób...27tc+3 - 😢 [*] 11.20
37tc+3 - 🌈
6tc+4 - 😭 [*] 07.24 - żegnaj okruszku...
3tc+4 💔
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _
X.2021 - start IVF
23.12.21 - transfer blastki ❄️4AA
29.12 - 6dpt - beta 39.40 mlU/ml
18.01 - 26dpt - 6+1 CRL 0.55cm i bijące serduszko 😍
01.03 - 12+1 I prenatalne 7.5cm chłopca 💙
21.04 - 19+3 - II prenatalne - 330g 💙
06.07 - 30+2 - III 25.08 - 1810g 💙
25.08 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
...
_ _ _ _
03.24 - wracamy po rodzeństwo
04.06 FET ❄️3AA 🙏🙏
09.06 - 5dpt. - ⏸️
06.07 - 7+2 💔
_ _ _ _
04.09 prog 41.8; 2dpt 18.4
05.09 - FET ostatniej szansy ❄️4AB
4dpt - ⏸️; beta 59.8🤯; prog 28.5
11.09 - 6dpt 80.4 💔 7dpt 79.8; 9dpt 98 🤯
___________
II IVF??????? 🤯😭🤯 -
U mnie po porodze cykle sa dalej regularne, tak samo jak przed. Wczesniej bylo standardowo 26 dni teraz 27/28. Jedyne co się zmieniło to teraz miesiaczki sa bardziej obfite i dluzsze ale wciaz w normie, po prostu przed ciaza byly dosc skape.
No wlasnie staram sie nie nastawiac, ze skoro udalo sie od razu to teraz bedzie podobnie bo takie oczekiwanie to moze byc prosta droga do nakrecenia i rozczarowania. Staram sie wiec wbic sobie w glowie ze to normalne i ok jesli potrwa dluzej. Ale wiadomo ze to rozsadek a co w podswiadomosci to inna bajka pewnie
Hope ciesze się, ze u Ciebie wiekszy spokoj. Ja tez mam lepsze dni ostatnio chyba rzeczywiscie powrot do pracy dobrze mi zrobil choc poczatek byl bardzo trudny emocjonalnie. Ale czuje, ze nie pograzam sie teraz w rozpaczy, chce żyć i cieszyć się tym co mam, z mała cały czas w sercu i myślach. Owszem z tesknota ale też z nadzieja i wdziecznoscia.Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 lipca 2023, 09:40
-
Ja dzisiaj dostałam drugą miesiączkę, po 26 dniach, więc jak na razie wygląda, że wszystko działa dobrze..
Dzisiaj też miałam znów znacznie gorszy dzień (może przez hormony związane z miesiączką jest to nasilone).
Całkiem niedawno pisałam tutaj o swoich odczuciach, a Wy mocno kibicowalyscie i w pewien sposób podziwialyscie moja siłę.. a dzisiaj znów się rozpadłam 😥
Pojechaliśmy w końcu kupić domek letniskowy na naszą działkę w górach i coś we mnie pękło.. Poraz kolejny uderzyło mnie to, że nie ma z nami Zuzi. Że przecież powinna to wszystko przeżywać razem z nami tutaj.. Miała bawić się w tym domku i biegać z nami po trawce w górach, chodzić na grzyby, miała mieć tam hustawke.. A teraz zrealizowaliśmy w końcu plan, ale jest pustka 🥺
Tak bardzo za nią tesknie.. Nie umiem momentami sobie z tym radzić i jedynie mocno wierzę w to, że jest teraz szczęśliwa w niebie. Mam nadzieję, że jest bezpieczna i nie czuje takiego smutku jak ja tutaj 🙏😥Zuzia👼 -06.05.2023 r. (32 tc)
"I nagle niebo wygląda zupełnie inaczej- kiedy wiesz, że masz tam swoje dziecko" -
Mamozuzi... doskonale wiem co czujesz... Długo cokolwiek robiłam, czułam tylko pustke, że powinna być z nami... My budowaliśmy dom jak byłam w ciąży... pękłam jak weszłam do domu, do pokoju który miał być jej... stanęłam na środku pokoju i dotarło, że ona nigdy w nim nie zamieszka... ta pustka będzie z nami już zawsze, ale z czasem nauczysz się z nią żyć...
A okres i hormony też sprzyjają takim uczuciom... 😔27tc+3 - 😢 [*] 11.20
37tc+3 - 🌈
6tc+4 - 😭 [*] 07.24 - żegnaj okruszku...
3tc+4 💔
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _
X.2021 - start IVF
23.12.21 - transfer blastki ❄️4AA
29.12 - 6dpt - beta 39.40 mlU/ml
18.01 - 26dpt - 6+1 CRL 0.55cm i bijące serduszko 😍
01.03 - 12+1 I prenatalne 7.5cm chłopca 💙
21.04 - 19+3 - II prenatalne - 330g 💙
06.07 - 30+2 - III 25.08 - 1810g 💙
25.08 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
...
_ _ _ _
03.24 - wracamy po rodzeństwo
04.06 FET ❄️3AA 🙏🙏
09.06 - 5dpt. - ⏸️
06.07 - 7+2 💔
_ _ _ _
04.09 prog 41.8; 2dpt 18.4
05.09 - FET ostatniej szansy ❄️4AB
4dpt - ⏸️; beta 59.8🤯; prog 28.5
11.09 - 6dpt 80.4 💔 7dpt 79.8; 9dpt 98 🤯
___________
II IVF??????? 🤯😭🤯 -
Mamo Zuzi to zupelnie normalne uczucia w żalobie i wcale nie świadcza o braku siły. Sa lepsze i gorsze dni. Zwlaszcza, ze u Ciebie minęly dopiero dwa miesiace. Ja pamietam nasz pierwszy wyjazd po śmierci małej i mój płacz w sanochodzie, ze przeciez mielismy juz podróżować we 3 i tyle razy sobie wyobrażałam jaki bedzie ten nasz pierwszy wyjazd
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 lipca 2023, 12:34
-
Mamo Zuzi, tak jak pisze Anne, to żaden brak sił...
Dla mnie wszystko pierwsze było ciężkie.
Pierwszy wyjazd nad morze i myśl że nigdy nie zobaczę tych małych stopek pierwszy raz dotykających piasku na plaży.
Pierwsza jesień, uświadomienie sobie ze nigdy nie zrobimy razem ludzików z kasztanów.
Pierwsza zima, śnieg... Święta. Byłam jak Grinch. Nie chcialam żadnych swiat. Żadnych choinek. Wkurzał mnie cały świat wkoło cieszący się z świątecznych lampek.
Tak poprostu już jest... Każdy 'pierwsze cos' jest ciosem w serce... -
Święta to trudny temat... Ja zawsze lubiłam dużo lampek wszędzie, potem nie potrafiłam ich zrobić... bo pamietalam jak w październiku powiedziałam mężowi że w tym roku on będzie robił lampki (nienawidzi tego robić 🫣), bo przecież ja będę e 8 mcu ciąży... a potem przyszły święta i już nie byłam w ciąży... I właśnie ta świadomość że nigdy nie spędzę świat z nią, nie będzie mikołaja wspólnych zabaw....
Dziewczyny piszą że jesteś silna... pewnie w to nie wierzysz, ale tak jest... każda z nas jest silna, mimo że wydaje się nam że nie... Ja pamiętam jak mnie irytowało jak ktoś mówił że jestem silna, dobrze sobie radzę, a ja właśnie każde "rozpadanie" czułam jako Ogromną słabość... ważne że wiesz co czujesz i umiesz to nazwać...27tc+3 - 😢 [*] 11.20
37tc+3 - 🌈
6tc+4 - 😭 [*] 07.24 - żegnaj okruszku...
3tc+4 💔
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _
X.2021 - start IVF
23.12.21 - transfer blastki ❄️4AA
29.12 - 6dpt - beta 39.40 mlU/ml
18.01 - 26dpt - 6+1 CRL 0.55cm i bijące serduszko 😍
01.03 - 12+1 I prenatalne 7.5cm chłopca 💙
21.04 - 19+3 - II prenatalne - 330g 💙
06.07 - 30+2 - III 25.08 - 1810g 💙
25.08 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
...
_ _ _ _
03.24 - wracamy po rodzeństwo
04.06 FET ❄️3AA 🙏🙏
09.06 - 5dpt. - ⏸️
06.07 - 7+2 💔
_ _ _ _
04.09 prog 41.8; 2dpt 18.4
05.09 - FET ostatniej szansy ❄️4AB
4dpt - ⏸️; beta 59.8🤯; prog 28.5
11.09 - 6dpt 80.4 💔 7dpt 79.8; 9dpt 98 🤯
___________
II IVF??????? 🤯😭🤯 -
nick nieaktualnyCześć, przywitam się na nowym wątku i proszę o pomoc niestety doświadczone 😔 dziewczyny za mną 3 poronienia na tym samym etapie - 7 tydz. Rowno rok temu zarodek się zatrzymał, nie było nawet serduszka. Przepadałam - zdrowy genetycznie chłopiec. W styczniu 6+5 było serduszko, skurcze i koniec. Dziewczynka. 1 lipca 6+5 brak serduszka. Dziewczynka. Naturalnie nie zachodzę, za mną 6 transferow in vitro, 3 razy beta nie drgnęła. Jestem obstawiona immunologiczne, leczę się u prof Malinowskiego. Teraz dopiero zrobiliśmy kariotypy, zarodków nie badaliśmy bo lekarz nie widział potrzeby… pierwszy chłopczyk był zbadany po poronieniu i był zdrowy. Lekarze nie znają przyczyny poronień ma tym etapie. Tylko dalej próbować. A ja już nie msm siły, nie wiem co robić. Zostały mi jeszcze 3 zarodki. Czy ktoras z Was była w takiej sytuacji? Ktoś znalazł rozwiazanie? Badanie pozostałych zarodków wiąże się z ryzykiem uszkodzenia bo to 2AB i 1AB.
-
Czesc, bardzo mi przykro z powodu Twoich strat. Wspolczuje :* Nasz watek dotyczy jednak czegos innego niż poronienie tzn śmierci dziecka na poznym etapie ciąży. Takze to sa inne kwestie, zarowno emocjonalnie jak i medycznie pod kątem badań itp. Tu na forum sa też wątki, ktore dotycza stricte poronień/wczesnych strat mysle ze tam dziewczyny moga ci lepiej doradzić
Hope... lubi tę wiadomość