Poród martwego dziecka
-
WIADOMOŚĆ
-
Kreska41, też się boję ciąży. Martwię się, że myśli o tym, co może pójść nie tak nie dadzą spokojnie funkcjonować. Że dziecko może odejść w każdym momencie niezależnie ode mnie 😪
Ale z drugiej strony nie wyobrażam sobie nie spróbować. Dla mojego Aniołka, dla siebie i dla rodziny, którą chcę mieć...
Do siostry, która jest w ciąży nawet się nie odzywam. Nie mogę znieść, że jej to tak łatwo przyszło. Mam okropne wyrzuty sumienia z tego powodu.
Ale gdy tylko o niej pomyślę i synku, którego ma urodzić widzę siebie w szpitalu po porodzie z moich ciuchutkim Aniołkiem na rękach i to tak boli, że aż się nie chce żyć 💔
Kreska41 lubi tę wiadomość
13.12.2013 synek Oliwier 😍
06.2018 poronienie w 6tc😪
08.2018 poronienie zatrzymane w 8tc 😪
01.2023 poronienie w 6tc 😪
05.2023 poronienie w 7tc 😪
31.01.2024 Aniołek Adaś z 33tc 😭👼💔
"Jeśli czasem patrzysz w niebo, to znaczy, że jeszcze w coś wierzysz..."
05.10. - II 😍
14.10. - mamy ❤️
23.11. - I prenatalne - 6,4cm maleństwa 😘 USG w porządku -
sewi3 wrote:Kreska41, też się boję ciąży. Martwię się, że myśli o tym, co może pójść nie tak nie dadzą spokojnie funkcjonować. Że dziecko może odejść w każdym momencie niezależnie ode mnie 😪
Ale z drugiej strony nie wyobrażam sobie nie spróbować. Dla mojego Aniołka, dla siebie i dla rodziny, którą chcę mieć...
Do siostry, która jest w ciąży nawet się nie odzywam. Nie mogę znieść, że jej to tak łatwo przyszło. Mam okropne wyrzuty sumienia z tego powodu.
Ale gdy tylko o niej pomyślę i synku, którego ma urodzić widzę siebie w szpitalu po porodzie z moich ciuchutkim Aniołkiem na rękach i to tak boli, że aż się nie chce żyć 💔
Z siostrą w ciąży wiem co czujesz, mam podobnie i do tego moja ma zaraz 40 lat,a przyszło jej łatwiej. Przez co już słyszałam że ja "mam jeszcze czas". Jasne..
Też się boje kolejnej ciąży a z drugiej strony bardzo chce, bo chce mieć pełną rodzinę, więc wiem co czujecie.sewi3 lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny te obawy są w pełni zrozumiałe. Ja teraz, będąc w drugiej ciąży dosadnie je rozumiem. Dodatkowo ta ciąża jest powikłana, od samego poczatku mam plamienia, krwawienia. Co chwilę wizyty na IP, bo znowu coś się dzieje.
Przez chwilę bałam się też tych wszystkich okrutnych historii, które tu opisała każda z Was. To co tu przeczytałam, czego się dowiedziałam traktuję jednak jako dodatkową wiedzę, informacje, które pozwalają mi być świadomą tego, że na każdym etapie może się coś wydarzyć. Staram się, a jest to cholernie trudne przełożyć to nie na traumę, a na coś co mi pomaga w pełni świadomie żyć.
Ja rok temu aż takiej świadomości nie miałam. Nie wiedziałam, że tak dużo zła, niesprawiedliwości i smutku spotyka kobiety. Nie znałam tej skali. Chciałabym o tym szerzej z innymi ludźmi mówić, żeby o tym uświadamiać. Żeby ludzie wiedzieli jak się wobec nas zachowywać. Aby mieli świadomość, że przeżywanie naszych tragedii nie ma widełek czasowych, w których musimy się zmieścić.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 marca, 02:22
sewi3 lubi tę wiadomość
-
KA wrote:Dziewczyny te obawy są w pełni zrozumiałe. Ja teraz, będąc w drugiej ciąży dosadnie je rozumiem. Dodatkowo ta ciąża jest powikłana, od samego poczatku mam plamienia, krwawienia. Co chwilę wizyty na IP, bo znowu coś się dzieje.
Przez chwilę bałam się też tych wszystkich okrutnych historii, które tu opisała każda z Was. To co tu przeczytałam, czego się dowiedziałam traktuję jednak jako dodatkową wiedzę, informacje, które pozwalają mi być świadomą tego, że na każdym etapie może się coś wydarzyć. Staram się, a jest to cholernie trudne przełożyć to nie na traumę, a na coś co mi pomaga w pełni świadomie żyć.
Ja rok temu aż takiej świadomości nie miałam. Nie wiedziałam, że tak dużo zła, niesprawiedliwości i smutku spotyka kobiety. Nie znałam tej skali. Chciałabym o tym szerzej z innymi ludźmi mówić, żeby o tym uświadamiać. Żeby ludzie wiedzieli jak się wobec nas zachowywać. Aby mieli świadomość, że przeżywanie naszych tragedii nie ma widełek czasowych, w których musimy się zmieścić.
Po drugie w ogóle o tym się nie mówi a wszyscy chronią tylko te dzieciaczki których mamy chcą aborcji. Mam poczucie jakiejs niesprawiedliwości ze takie aborcyjne tematy są takie rozgłaszane a takie nasze problemy to w ogóle nie istnieją w świadomości społeczeństwa i jakby my jako matki jesteśmy w gorszej sytuacji. Nie umiem tego opisać ale może zrozumiecie o co mi chodzi.
Po 3 wróciłam do pracy, na razie jest okej, ale tylko myśle o tym kiedy będzie możliwy transfer żeby uciec i być szczęśliwym.KA, sewi3 lubią tę wiadomość
*Starania 2017
*Punkcja 4 zarodki przebadane PGTA
*Transfery 11.22 i 12.22 nieudane
*Transfer3. Lipiec 2023❤️ Ciąża prawidłowa do 26 tyg💔😭
*06.2024 stymulacja pierwsza- 0 zarodków
*09.2024Stymulacja druga: 3 zarodki, po PGTA zero:(
*listopad24 mial być transfer:moze zarodek warunkowy? Albo 3 stymulacja -
Filiżanka, to ja w styczniu 2021... 😔
Ja nie rozumiem, bo o poronieniach do 12tyg się dużo mówi... a potem już jakbyśmy miały dzieci w domu... naprawdę brak świadomości że coś się może wydarzyć... Nie chodzi mi o taki strach jaki my mamy teraz... ale ja wolałabym wiedzieć że tak może być...Kreska41 lubi tę wiadomość
27tc+3 - 😢 [*] 11.20
37tc+3 - 🌈
6tc+4 - 😭 [*] 07.24 - żegnaj okruszku...
3tc+4 💔
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _
X.2021 - start IVF
23.12.21 - transfer blastki ❄️4AA
29.12 - 6dpt - beta 39.40 mlU/ml
18.01 - 26dpt - 6+1 CRL 0.55cm i bijące serduszko 😍
01.03 - 12+1 I prenatalne 7.5cm chłopca 💙
21.04 - 19+3 - II prenatalne - 330g 💙
06.07 - 30+2 - III 25.08 - 1810g 💙
25.08 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
...
_ _ _ _
03.24 - wracamy po rodzeństwo
04.06 FET ❄️3AA 🙏🙏
09.06 - 5dpt. - ⏸️
06.07 - 7+2 💔
_ _ _ _
04.09 prog 41.8; 2dpt 18.4
05.09 - FET ostatniej szansy ❄️4AB
4dpt - ⏸️; beta 59.8🤯; prog 28.5
11.09 - 6dpt 80.4 💔 7dpt 79.8; 9dpt 98 🤯
___________
II IVF??????? 🤯😭🤯 -
Dokładnie to co napisała Krysia, świadomość poronień do 12 tyg ciąży jest w ludziach. Ale później, później to już zawsze wszystko jest dobrze. A tu nie. I nie chodzi o straszenie.
Dziewczyny rozmawiałam ostatnio o tych późnych stratach z moim narzeczonym. On jest dziennikarzem. Powiedział, że może dla mnie i dla moich "forumowych koleżanek" zrobić coś dobrego i o tym napisać. Mówił o wywiadzie. Pytał mnie z kim o czymś takim tak naprawdę można porozmawiać. Porozmawiać nie po to, żeby straszyć, ale żeby jakoś uświadomić i pokazać, że to nie zawsze jest tak pięknie. Czy macie jakąś sugestię?
My dodatkowo myślimy również o opisaniu naszej historii, po wszystkie głośne tematy aborcji też dotyczą głównie wczesnych tygodni, albo skrajnego "tak" lub "nie". Nigdy nie mówi się o konkretnej sytuacji gdzie walisz głową w mur, z dwóch stron. Któregoś dnia wierzę, że do tego dojrzejemy.glodia, MamaEryka, Kreska41 lubią tę wiadomość
-
Myślę, że warto z ginekologami, którzy prowadzili ciążę, która nie zakończyła się porodem... Może jakiś szpital, gdzie był martwy poród?
Proponuję jeszcze temat ivf... bo jak słyszę w sejmie że kobiety robią in vitro, tylko po to żeby zrobić aborcję, to się zastanawiam co ha robie w tym kraju...Kreska41 lubi tę wiadomość
27tc+3 - 😢 [*] 11.20
37tc+3 - 🌈
6tc+4 - 😭 [*] 07.24 - żegnaj okruszku...
3tc+4 💔
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _
X.2021 - start IVF
23.12.21 - transfer blastki ❄️4AA
29.12 - 6dpt - beta 39.40 mlU/ml
18.01 - 26dpt - 6+1 CRL 0.55cm i bijące serduszko 😍
01.03 - 12+1 I prenatalne 7.5cm chłopca 💙
21.04 - 19+3 - II prenatalne - 330g 💙
06.07 - 30+2 - III 25.08 - 1810g 💙
25.08 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
...
_ _ _ _
03.24 - wracamy po rodzeństwo
04.06 FET ❄️3AA 🙏🙏
09.06 - 5dpt. - ⏸️
06.07 - 7+2 💔
_ _ _ _
04.09 prog 41.8; 2dpt 18.4
05.09 - FET ostatniej szansy ❄️4AB
4dpt - ⏸️; beta 59.8🤯; prog 28.5
11.09 - 6dpt 80.4 💔 7dpt 79.8; 9dpt 98 🤯
___________
II IVF??????? 🤯😭🤯 -
Krysia1411 wrote:Myślę, że warto z ginekologami, którzy prowadzili ciążę, która nie zakończyła się porodem... Może jakiś szpital, gdzie był martwy poród?
Proponuję jeszcze temat ivf... bo jak słyszę w sejmie że kobiety robią in vitro, tylko po to żeby zrobić aborcję, to się zastanawiam co ha robie w tym kraju...
Musimy o tym dobrze pomyśleć, żeby chociaż do kogoś to trafiło. Ale obiecuję, że na pewno któregoś dnia podrzucę Wam tu link.Kreska41 lubi tę wiadomość
-
Tak mało się mówi o nas, o Aniolkowych Mamach 😔
Szukam ostatnio książek, publikacji na ten temat i bardzo niewiele tego jest. Kilka dni temu przeczytałam ebooka "wszystkie odcienie straty", który wydała jedna z fundacji i ryczałam jak bóbr, bo historie w niej opisane oddają wszystkie emocje, których doświadczamy.
Jeśli znacie jakieś książki, które możecie polecić to dajcie znać. Mam wrażenie, że czytanie o tym trochę mi pomaga... "Oswaja" ze stratą.
13.12.2013 synek Oliwier 😍
06.2018 poronienie w 6tc😪
08.2018 poronienie zatrzymane w 8tc 😪
01.2023 poronienie w 6tc 😪
05.2023 poronienie w 7tc 😪
31.01.2024 Aniołek Adaś z 33tc 😭👼💔
"Jeśli czasem patrzysz w niebo, to znaczy, że jeszcze w coś wierzysz..."
05.10. - II 😍
14.10. - mamy ❤️
23.11. - I prenatalne - 6,4cm maleństwa 😘 USG w porządku -
KA ja uwazam ze taki wywiad nie z ginekologami ani innymi lekarzamia właśnie z jakąś mamą po późnej stracie. Zaden lekarz nie odczuwa tych emocji, tego osamotnienia, pustki, ciszy po porodzie..oni działają rutynowo, dla nich to norma choc jak i lekarz bardziej empatyczny to powie dobre słowo czy gdzieś pokieruje ale jak wyjdziesz z gabinetu może posiedzi chwile w zadumie i na tym się kończy jego historia z martwym porodem a mama aniołka jest z tym cały czas 24/24..
Ja raz miałam w Łodzi jak byłam u dr. Szaflika taką sytuacje że po moim badaniu wyszedł ze mną zapłakaną z gabinetu i przeprosił wszystkie panie które były po mnie mówiąc że musi zrobić sobie chwilę przerwy bo miał bardzo trudne badanie. I mimo tego że sama cierpiałam przeokropnie bardzo współczułam i jemu bo choć cholernie chciał to nie mógł mi pomóc bo było już za późno..24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
IV.2019 CB
24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
9tc... VI.2021 😇💔
05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤
"Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
- przypominam sobie kto mi się przygląda..." -
KA, też myślę, że taki wywiad z mamą albo z mamami po stracie byłby bardzo na miejscu. Lekarz mógłby coś dopowiedzieć ze swojego punktu widzenia, własnych doświadczeń.
Misiaa, przy moim porodzie lekarki i położne płakały razem ze mną. I jak o tym myślę, to jestem im wdzięczna za empatię i wsparcie, choć pewnie takich sytuacji miały już sporo, bo rodziłam w największym szpitalu położniczym w Łodzi.
Moja ginekolog też bardzo mnie wsparła, a była wtedy na urlopie. To też są ludzie, kobiety, matki...13.12.2013 synek Oliwier 😍
06.2018 poronienie w 6tc😪
08.2018 poronienie zatrzymane w 8tc 😪
01.2023 poronienie w 6tc 😪
05.2023 poronienie w 7tc 😪
31.01.2024 Aniołek Adaś z 33tc 😭👼💔
"Jeśli czasem patrzysz w niebo, to znaczy, że jeszcze w coś wierzysz..."
05.10. - II 😍
14.10. - mamy ❤️
23.11. - I prenatalne - 6,4cm maleństwa 😘 USG w porządku -
Po mojej stracie przegrzebałam pół internetu. Szukałam jakichkolwiek historii, że nie jestem sama i po wszystkim da się żyć. Na YT znalazłam kilka wywiadów od Mam po stratach (bardzo inspirujące, cześć wykonana przez fundację Ernesta). Natomiast na internecie np. artykuł o położnych (jak one to przechodzą). Ale szczerze najbardziej potrzebowałam rozmowy z Mamą która była na podobnym etapie. Nie takiej gdzie wydarzyło się to 2 lata temu i ma już maluszka- chociaż też to mocno podnosiło na duchu. Ale takiej która przechodziła to samo i wiedziałam, że nie oszalałam, że wszystko co przechodzę jest normalne.
Uważam, że nasze sprawy powinny być nagłaśniane. Tylko ludzie nie lubią o tym rozmawiać. Każdy stara się ominąć cierpienie. Najlepiej szarpać się o temat ivf czy aborcje 😔
KA pamiętam jak Twoja historia mną wstrząsnęla... byłam taka zła że żyjemy w takim kraju. Ile jest Mam które chodziły w ciąży czekając na koniec i wiedząc jakie będzie zakończenie. Nie mogły nic zrobić, tylko czekać. Uważam, że dla niektórych musi być to tortura...
Na koniec chciałabym dziś, w dzień kobiet powiedzieć Wam, że jesteście dzielne, silne i niesamowite. Każda pewnie czasem myśli inaczej. Że jest słaba, nie daje rady. Ale ja nigdy nie poznałam takich kobiet jak Wy. Które walczą o swoje szczeście, podnoszą się z najgłebszych i najciemniejszych miejsc. Ścikam Wassewi3 lubi tę wiadomość
-
Nie zrozum mnie źle, ale wszystkie te tematy mają swoje emocje.... a im bardziej w tym jestesny tym większe... mnje ivf mocno poruszyło, bo po naturalnej ciąży nigdy bym nie pomyślała... a potem będąc w ciąży słyszę, że mam dziecko z hodowli, że te dzieci nie są kochane... 😢27tc+3 - 😢 [*] 11.20
37tc+3 - 🌈
6tc+4 - 😭 [*] 07.24 - żegnaj okruszku...
3tc+4 💔
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _
X.2021 - start IVF
23.12.21 - transfer blastki ❄️4AA
29.12 - 6dpt - beta 39.40 mlU/ml
18.01 - 26dpt - 6+1 CRL 0.55cm i bijące serduszko 😍
01.03 - 12+1 I prenatalne 7.5cm chłopca 💙
21.04 - 19+3 - II prenatalne - 330g 💙
06.07 - 30+2 - III 25.08 - 1810g 💙
25.08 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
...
_ _ _ _
03.24 - wracamy po rodzeństwo
04.06 FET ❄️3AA 🙏🙏
09.06 - 5dpt. - ⏸️
06.07 - 7+2 💔
_ _ _ _
04.09 prog 41.8; 2dpt 18.4
05.09 - FET ostatniej szansy ❄️4AB
4dpt - ⏸️; beta 59.8🤯; prog 28.5
11.09 - 6dpt 80.4 💔 7dpt 79.8; 9dpt 98 🤯
___________
II IVF??????? 🤯😭🤯 -
Krysia1411 wrote:Nie zrozum mnie źle, ale wszystkie te tematy mają swoje emocje.... a im bardziej w tym jestesny tym większe... mnje ivf mocno poruszyło, bo po naturalnej ciąży nigdy bym nie pomyślała... a potem będąc w ciąży słyszę, że mam dziecko z hodowli, że te dzieci nie są kochane... 😢
Tak oczywiście ten temat jest bardzo ważny! Chodziło mi tylko o to, że właśnie jest źle postrzegany (tak jak piszesz jako hodowla albo niepotrzebna nagonka) i tego sporu moim zdaniem nie powinno być! Powinni pomagać, dopłacać, wspierać, a nie podkrecać aferę której moim zdaniem nie powinno być- i jeszcze wmieszanie w to kościoła 😤. Tak samo z aborcją- ciagle mówią o dzieciach z zespołem downa, że te mamy chcą aborcji, a ile jest innych tragedii gdzie właśnie wiadomo jakie jest zakończenie, a ktoś będzie mówił, że ta mama jest zła bo chce dokonać aborcji? Chodziło o szarpanie się w tych tematach bo ludzie są podzieleni i społeczność się niepotrzebnie kłóci a uwazam że powinniśmy patrzeć na to szerzej i iść z tymi tematami do przodu. Bardziej mi o to chodziło. Nie do końca to odpowiednio opisałam. Podsumowując wszystkie te tematy są bardzo ważne, ale to szarpanie nie powinno mieć miejsca. Specjalnie są podjudzane bo wtedy się "dzieje". A te sprawy powinny być oczywiste tak jak już w cześci innych krajów.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 marca, 12:23
-
Ja kupiłam książkę dziewczyny która wydała swoją własną historię "Droga do nieba" niestety na badaniach prenatalnych dowiedziała się że jej córka nie ma szans na przeżycie ale ona do końca miała nadzieję i chciała urodzić i urodziła a jej córka żyła 6 godzin książkę napisała z nadzieją że wielu aniołkowych rodziców poczuje że nie są sami w swojej tragedii ale również dla rodziców ziemskich dzieci i osób nieposiadających potomstwa. Urodziła swoją córeczkę dla nieba. W książce opowiada historię dziecka które przyszło na świat na zaledwie kilka godzin aby uzmysłowić nam czym jest miłość bezwarunkowa. Pokazać co jest naprawdę ważne że śmierć nie jest wstanie rozdzielić naszych serc . A po półtora roku od śmierci jej córeczki urodziła dwie zdrowe córeczki bliźniaczki ❤️
MamaEryka, sewi3 lubią tę wiadomość
👩 28 👱♂️28
2018-👼💔 (9tydz)
2019-👼💔 (11tydz)
2021- 👶🏼 synek
2024- 👼👼💔 (16tydz) -
To tak MamoEryka... Mnie cholernie zabolało, jak ktoś, kto nie ma pojęcia dlaczego podjęłam taka a nie inna decyzję, ile mnie ona kosztowała już mnie ocenił... o dziwo lepiej się poczułam po rozmowie z księdzem, który wysłuchał, nie oceniał i powiedział żeby nie słuchać głupich ludzi...
MamaEryka lubi tę wiadomość
27tc+3 - 😢 [*] 11.20
37tc+3 - 🌈
6tc+4 - 😭 [*] 07.24 - żegnaj okruszku...
3tc+4 💔
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _
X.2021 - start IVF
23.12.21 - transfer blastki ❄️4AA
29.12 - 6dpt - beta 39.40 mlU/ml
18.01 - 26dpt - 6+1 CRL 0.55cm i bijące serduszko 😍
01.03 - 12+1 I prenatalne 7.5cm chłopca 💙
21.04 - 19+3 - II prenatalne - 330g 💙
06.07 - 30+2 - III 25.08 - 1810g 💙
25.08 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
...
_ _ _ _
03.24 - wracamy po rodzeństwo
04.06 FET ❄️3AA 🙏🙏
09.06 - 5dpt. - ⏸️
06.07 - 7+2 💔
_ _ _ _
04.09 prog 41.8; 2dpt 18.4
05.09 - FET ostatniej szansy ❄️4AB
4dpt - ⏸️; beta 59.8🤯; prog 28.5
11.09 - 6dpt 80.4 💔 7dpt 79.8; 9dpt 98 🤯
___________
II IVF??????? 🤯😭🤯 -
Witajcie kobietki 🌷
Nie wiem od czego zacząć. W 21 tyg straciłam ciążę. Nie mogę zrozumieć do końca co się wydarzyło. Mianowicie podczas badania zauważało rozwarcie.. a za chwilę straciłam to co najważniejsze. Mówiono że to przez infekcję, a ja myślę że może mam niewydolność szyjki a infekcja wdała się potem ? Czy któraś z Was miała podobną historie? Bardzo proszę o informację, chciałabym w przyszłości zrobić wszystko co w mojej mocy 🙏🏻Idź do przodu z uniesioną głową, bo jesteś warta KAŻDEGO marzenia, które kiełkuje w Twojej głowie! 🧡 -
Dziewczyny, przekażę dalej wszystko co zasegurowałyscie. Jeśli któraś z Was jeszcze na coś wpadnie to napiszcie mi proszę w prywatnej wiadomości, żeby tu nie robić jakichś nowych wątków.
Przeanalizujemy to, pomyślimy i wrócę tu, żeby dopytać ewentualnie. Trochę czasu na takie tematy potrzeba, każda z nas to wie.
-
Hej Smerfetkaa ❤️ bardzo mi przykro... niestety ja jestem takim przypadkiem. Jest tu jeszcze kilka innych dziewczyn z podobną historią. Zaczęła się skracać szyjka(na 2 prenatalnych), brałam luteinę, magnez itp. Po dwóch tyg i dwóch kontrolach trafiłam do szpitala z odchodzącymi wodami. Wdała się infekcja. Po wszystkim sepsa i OIOM. Dwóch lekarzy potwierdziło, że szyjka skracała się przez infekcję. Teraz jestem w ciąży. Stresuje się czy wszystko z nią dobrze. Na najbliższej wizycie mamy ją mierzyć. Mimo to lekarz prowadzący stwierdzil, że nie widzi przesłanek aby była niewydolna ale na wszelki wypadek będziemy ją sprawdzać.
-
MamaEryka wrote:Hej Smerfetkaa ❤️ bardzo mi przykro... niestety ja jestem takim przypadkiem. Jest tu jeszcze kilka innych dziewczyn z podobną historią. Zaczęła się skracać szyjka(na 2 prenatalnych), brałam luteinę, magnez itp. Po dwóch tyg i dwóch kontrolach trafiłam do szpitala z odchodzącymi wodami. Wdała się infekcja. Po wszystkim sepsa i OIOM. Dwóch lekarzy potwierdziło, że szyjka skracała się przez infekcję. Teraz jestem w ciąży. Stresuje się czy wszystko z nią dobrze. Na najbliższej wizycie mamy ją mierzyć. Mimo to lekarz prowadzący stwierdzil, że nie widzi przesłanek aby była niewydolna ale na wszelki wypadek będziemy ją sprawdzać.
Kochana… ależ to przykre co nas spotkało
Czyli u Ciebie na wizytach padła informacja że się skraca szyjka, tak? Bo u mnie nie było w ogóle takiego tematu, zastanawiam się czy w ogóle była mierzona. Byłam na wizycie i było ok a po 5 dniach wybrałam się ponownie bo zaczęłam mieć skurcze.. i było za późno, szpital, wody odeszły, infekcja, zagrożenie sepsa, poronienie.. i sama nie wiem czy powodem była infekcja czy jednak szyjka? A u Ciebie w którym tyg zaczęła się skracać ? Ona się skraca po mału czy może drastycznie? No właśnie ta niepewność, bo gdybyś wiedziała że przyczyna to niewydolność szyjki a nie infekcja - mogłabyś rozważyć jakiś szew, krążek itd.
Idź do przodu z uniesioną głową, bo jesteś warta KAŻDEGO marzenia, które kiełkuje w Twojej głowie! 🧡