Poród martwego dziecka
-
WIADOMOŚĆ
-
Aniołkowa mama90 wrote:Dziś odbył się pogrzeb mojego aniołka Malwinki 💔😢 na cmentarzu dowiedziałam się jeszcze, że ostatnio pochowano również bliźniaki z 9 mc 😢 dlaeczego to się dzieje i to na takim późnym etapie gdzie powinniśmy się cieszyć już z narodzin dzieciątka…
Gdy człowiek sam przechodzi taką tragedię dopiero zauważa jak wiele rodzin również doświadczyło tak ogromnej straty…nawet nasz Grabarz stracił dzieciątko przy porodzie😢 jakie to jest niesprawiedliwe, że dobrzy ludzie muszą tak cierpieć…
Dzieja siw niestety... Ja nigdy nie zaglądałam na sektor dziecięcy naszego cmentarza... a potem zauważyłam, że 2 groby przed leza bliźniaki... jeden zmarł w dniu urodzin, drugi następnego dnia...chłopcy mieliby teraz 5 lat, a w zeszłym roku w maju dołączyła do nich siostra...
Nie wiem czemu tak się dzieje, ale pamiętaj, że nasze aniołki już zawsze będą z nami... śliczne imię Wybraliście....Aniołkowa mama90 lubi tę wiadomość
27tc+3 - 😢 [*] 11.20
37tc+3 - 🌈
6tc+4 - 😭 [*] 07.24 - żegnaj okruszku...
3tc+4 💔
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _
X.2021 - start IVF
23.12.21 - transfer blastki ❄️4AA
29.12 - 6dpt - beta 39.40 mlU/ml
18.01 - 26dpt - 6+1 CRL 0.55cm i bijące serduszko 😍
01.03 - 12+1 I prenatalne 7.5cm chłopca 💙
21.04 - 19+3 - II prenatalne - 330g 💙
06.07 - 30+2 - III 25.08 - 1810g 💙
25.08 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
...
_ _ _ _
03.24 - wracamy po rodzeństwo
04.06 FET ❄️3AA 🙏🙏
09.06 - 5dpt. - ⏸️
06.07 - 7+2 💔
_ _ _ _
04.09 prog 41.8; 2dpt 18.4
05.09 - FET ostatniej szansy ❄️4AB
4dpt - ⏸️; beta 59.8🤯; prog 28.5
11.09 - 6dpt 80.4 💔 7dpt 79.8; 9dpt 98 🤯
___________
II IVF??????? 🤯😭🤯 -
Dziewczyny, jestem dziś myślami z Wami wszystkimi. Z tymi które razem ze mną przechodziły tragedie starty dziecka w podobnym czasie i razem z tymi które dołączyły tu (niestety😞) niedawno. Myślę o Was ciepło ❤️ i wysyłam dobre myśli i uściski wsparcia jeśli tego akurat któraś z Was teraz potrzebuje ❤️ dbajcie o siebie. Życzę każdej z Was żeby dla każdej zaświeciło słońce ☀️ jesteście ogromnie silne i dzielne dziewczyny 💪nie zapominajcie o tym ! A dla tych z Was które ta tragedia dotknęła niedawno i są w tej chwili w najtrudniejszych emocjach przypomniał mi się taki cytat - jeśli idziesz przez piekło to pamiętaj żeby się nie zatrzymywać. Ściskam Was wszystkie 🫂
Misiak, Insane, JoAnn, sewi3, KA, Aniołkowa mama90 lubią tę wiadomość
-
Nama, witaj w naszym smutnym gronie. Szczerze mówiąc, to miałam nadzieję, że długo nikt nowy tu nie dołączy 😔 Ale dobrze, że trafiłaś na to forum, bo chyba nikt nie zrozumie nas tak jak inne Mamy po stracie. Zaraz po porodzie tez miałam ten pęd robienia badań, choć u mnie przyczyna śmierci została ustalona jeszcze w trakcie pobytu w szpitalu. Ale oprócz zespołu antyfosfolipidowego i trombofilii warto jest odczekać z resztą badań. Po połogu polecam jeszcze zrobić wymazy na tlenowce, beztlenowce, mykoplasme, ureaplasme i chlamydie.
Dziś, po wielu całkiem dobrych już dniach, nadszedł dzień bardzo ciężki dla mnie. Święto mamy... Tylko jak się nim cieszyć kiedy ramiona, które miały tulić i całować Maleństwo są puste? Mam nadzieję, że szybko minie. Trzymajcie się Kochane Mamy❤️
13.12.2013 synek Oliwier 😍
06.2018 poronienie w 6tc😪
08.2018 poronienie zatrzymane w 8tc 😪
01.2023 poronienie w 6tc 😪
05.2023 poronienie w 7tc 😪
31.01.2024 Aniołek Adaś z 33tc 😭👼💔
"Jeśli czasem patrzysz w niebo, to znaczy, że jeszcze w coś wierzysz..."
05.10. - II 😍
14.10. - mamy ❤️
23.11. - I prenatalne - 6,4cm maleństwa 😘 USG w porządku -
sewi3 wrote:Nama, witaj w naszym smutnym gronie. Szczerze mówiąc, to miałam nadzieję, że długo nikt nowy tu nie dołączy 😔 Ale dobrze, że trafiłaś na to forum, bo chyba nikt nie zrozumie nas tak jak inne Mamy po stracie. Zaraz po porodzie tez miałam ten pęd robienia badań, choć u mnie przyczyna śmierci została ustalona jeszcze w trakcie pobytu w szpitalu. Ale oprócz zespołu antyfosfolipidowego i trombofilii warto jest odczekać z resztą badań. Po połogu polecam jeszcze zrobić wymazy na tlenowce, beztlenowce, mykoplasme, ureaplasme i chlamydie.
Dziś, po wielu całkiem dobrych już dniach, nadszedł dzień bardzo ciężki dla mnie. Święto mamy... Tylko jak się nim cieszyć kiedy ramiona, które miały tulić i całować Maleństwo są puste? Mam nadzieję, że szybko minie. Trzymajcie się Kochane Mamy❤️
Kochana ale Ty masz kogo tulić! Nie myśl tego typu kategoriami... doceniajmy to co mamy tu i teraz... nie oglądajmy się za siebie tylko działajmy i zmieniajmy to na co mamy wpływ!
Ja miałałam mieć termin na lipiec ,także kolejny rok miał być mój! - PIERWSZY dzień Mamy...
Strasznie chciałabym mieć go ze sobą.. wszytko mi przypomina czas ciazy...
Zależy mi na badanich bo chciałabym jak najszybciej starać się o kolejne dziecko. Nie wiem może to jeszcze chormony... nie mam pojęcia.
Jedna z położnych mi powiedziała aby starać się jak najszybciej o kolejne dziecko .. że będzie nam łatwiej... początkowo myślałam co ona bredzi... a teraz... może jednak coś w tym jest.
Ale najpierw badania... żeby kolejna taka sytuacja nie miała miejsca 🙏
*1/05/2024 31tc 👼🩵
08/24 starania
10/24 II -
Nama wrote:Kochana ale Ty masz kogo tulić! Nie myśl tego typu kategoriami... doceniajmy to co mamy tu i teraz... nie oglądajmy się za siebie tylko działajmy i zmieniajmy to na co mamy wpływ!
Ja miałałam mieć termin na lipiec ,także kolejny rok miał być mój! - PIERWSZY dzień Mamy...
Strasznie chciałabym mieć go ze sobą.. wszytko mi przypomina czas ciazy...
Zależy mi na badanich bo chciałabym jak najszybciej starać się o kolejne dziecko. Nie wiem może to jeszcze chormony... nie mam pojęcia.
Jedna z położnych mi powiedziała aby starać się jak najszybciej o kolejne dziecko .. że będzie nam łatwiej... początkowo myślałam co ona bredzi... a teraz... może jednak coś w tym jest.
Ale najpierw badania... żeby kolejna taka sytuacja nie miała miejsca 🙏
Ja Cie doskonale rozumiem, też chce jak najszybciej starać się znów ale i też chce by wszystko było ok i badania porobione wszystkie. Dziś dzień matki i faktycznie strasznie mi przykro było, że już nie przytulę moje Maliwinki 😭 ale muszę iść też na przód bo nic mi jej nie zwróci niestety…choć zawsze będzie w moim sercu i będę zawsze ją odwiedzać na cmentarzu 💔2022.06 poronienie samoistne 5tc
14.05.24 Aniołek Malwina👼 💔 29tc (przestało bić serduszko) 😭😭😭
Zawsze będę o Tobie pamiętać i Cię kochać -
Aniołkowa mama90 wrote:Ja Cie doskonale rozumiem, też chce jak najszybciej starać się znów ale i też chce by wszystko było ok i badania porobione wszystkie. Dziś dzień matki i faktycznie strasznie mi przykro było, że już nie przytulę moje Maliwinki 😭 ale muszę iść też na przód bo nic mi jej nie zwróci niestety…choć zawsze będzie w moim sercu i będę zawsze ją odwiedzać na cmentarzu 💔
Aniołowa mamo, to prawda Maleństwa zostaną z nami już do końca w naszych serduszkach!
Czy u Ciebie jest znana przyczyna ?
Masz już planowane jakieś badania?*1/05/2024 31tc 👼🩵
08/24 starania
10/24 II -
Nama wrote:Aniołowa mamo, to prawda Maleństwa zostaną z nami już do końca w naszych serduszkach!
Czy u Ciebie jest znana przyczyna ?
Masz już planowane jakieś badania?
A chce iść do rodzinnego by mi wypisał skierowanie do genetyka może znajdę szybko na NFZ2022.06 poronienie samoistne 5tc
14.05.24 Aniołek Malwina👼 💔 29tc (przestało bić serduszko) 😭😭😭
Zawsze będę o Tobie pamiętać i Cię kochać -
Nama wrote:Kochana ale Ty masz kogo tulić! Nie myśl tego typu kategoriami... doceniajmy to co mamy tu i teraz... nie oglądajmy się za siebie tylko działajmy i zmieniajmy to na co mamy wpływ!
Ja miałałam mieć termin na lipiec ,także kolejny rok miał być mój! - PIERWSZY dzień Mamy...
Strasznie chciałabym mieć go ze sobą.. wszytko mi przypomina czas ciazy...
Zależy mi na badanich bo chciałabym jak najszybciej starać się o kolejne dziecko. Nie wiem może to jeszcze chormony... nie mam pojęcia.
Jedna z położnych mi powiedziała aby starać się jak najszybciej o kolejne dziecko .. że będzie nam łatwiej... początkowo myślałam co ona bredzi... a teraz... może jednak coś w tym jest.
Ale najpierw badania... żeby kolejna taka sytuacja nie miała miejsca 🙏
Nama, niestety, żyjące dziecko to inny człowiek. Kocham je nad życie, ale jego obecność nie zmniejsza bólu straty. Mobilizuje mnie do tego, żeby podnosić się co dzień rano i funkcjonować. Ale nie zastąpi, bo nie może, straconego synka. Doceniam każdą wspólną chwilę. Teraz, jeszcze bardziej niż przed ciążą. Ale ból nie jest przez to mniejszy.
Hormony po porodzie, myślę, mają ogromny wpływ na to co czujemy. Chciałam"dokończyć" ciążę, odliczałam dni do końca połogu, a potem z niecierpliwością czekałam na cykl, gdzie mogłabym się starać. Czułam presję. Ale, na szczęście, ten dziwny pęd osłabł. Odpuściłam i jest mi lżej psychicznie.JoAnn lubi tę wiadomość
13.12.2013 synek Oliwier 😍
06.2018 poronienie w 6tc😪
08.2018 poronienie zatrzymane w 8tc 😪
01.2023 poronienie w 6tc 😪
05.2023 poronienie w 7tc 😪
31.01.2024 Aniołek Adaś z 33tc 😭👼💔
"Jeśli czasem patrzysz w niebo, to znaczy, że jeszcze w coś wierzysz..."
05.10. - II 😍
14.10. - mamy ❤️
23.11. - I prenatalne - 6,4cm maleństwa 😘 USG w porządku -
Też myślę,że hormony mają na to ogromny wpływ.Mnie otrzeźwiła pierwsza miesiączka po porodzie..Na poprzednie ciąże decydowałam się ok3-4 lata i nie umiałam nigdy znaleść odpowiedniego momentu,zawsze było coś.Teraz kiedy przebadałam już wszystko i wiem,że nadal chce mieć kolejne dziecko napewno nie będę tego tak odkładać w czasie ale też nie mam zamiaru przesadzać w drugą stronę.Co ma być to będzie,próbuje ze spokojem do tego podejść.
-
Dziewczyny, powiedzcie mi jak sobie radzić z myślami o zniknięciu z życia? Ja już nie daję rady 😭 ciągle coś teraz przykrego mnie spotyka… wczoraj na grobie Malwiniki leżał mały ptaszek bez głowy 🫣 a mój miał wypadek samochodowy. Czy ktoś tak źle mi życzy? Że ciągle coś się złego dzieje…2022.06 poronienie samoistne 5tc
14.05.24 Aniołek Malwina👼 💔 29tc (przestało bić serduszko) 😭😭😭
Zawsze będę o Tobie pamiętać i Cię kochać -
Aniołkowa mama90 wrote:Dziewczyny, powiedzcie mi jak sobie radzić z myślami o zniknięciu z życia? Ja już nie daję rady 😭 ciągle coś teraz przykrego mnie spotyka… wczoraj na grobie Malwiniki leżał mały ptaszek bez głowy 🫣 a mój miał wypadek samochodowy. Czy ktoś tak źle mi życzy? Że ciągle coś się złego dzieje…
Mi pomogły leki. Dzięki nim przetrwałam ten najgorszy czas po pogrzebie. Bez nich bym się posypała. Jak wychodziłam ze szpitala to już wiedziałam, że sobie nie poradzę. Poza tym dużo mi pomogły ćwiczenia, spacery, po prostu ruch.
Nikt nie życzy Ci źle, to nasza głowa podsuwa nam najróżniejsze myśli w związku ze stresem, który przeżywamy.
Ja dodatkowo sądziłam, że śmierć mojego dziecka to kara za to, że kiedyś nie byłam człowiekiem bez skazy, idealną żoną, idealną matką. Czasem jeszcze takie myśli mi się przyplątują..
Niestety, na wypadki, zdarzenia losowe, nie mamy żadnego wpływu 😔 przykro mi bardzo, że to Cię spotkało. Oby wszystko dobrze się skończyło.Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 maja, 16:21
13.12.2013 synek Oliwier 😍
06.2018 poronienie w 6tc😪
08.2018 poronienie zatrzymane w 8tc 😪
01.2023 poronienie w 6tc 😪
05.2023 poronienie w 7tc 😪
31.01.2024 Aniołek Adaś z 33tc 😭👼💔
"Jeśli czasem patrzysz w niebo, to znaczy, że jeszcze w coś wierzysz..."
05.10. - II 😍
14.10. - mamy ❤️
23.11. - I prenatalne - 6,4cm maleństwa 😘 USG w porządku -
Dwa dni temu minął miesiąc od śmierci mojej córeczki. O ile Dzien Matki znioslam w miarę, tak zbliżający się Dzień Dziecka doprowadza mnie do płaczu. Za każdym razem jak wchodzę do sklepu i widzę wystawy z zabawkami- zanoszę się płaczem. Dotarła do mnie myśl, że zamiast zabawek, kupię swojemu dziecku znicz na grób. I za każdym razem gdy myślę o dniu dziecka,pojawia się właśnie ta myśl. Wszyscy w koło mówią, że jestem bardzo silna. Nawet psychiatra powiedział to samo, ale mam wrażenie, że wystarczy jakiś bodziec i zaczynam się rozsypywać. Już nawet myśl o jak najszybszym staraniu o dziecko mi nie pomaga, bo do tej myśli dochodzą obawy, czy jeżeli się uda to czy będzie okej. A co jeżeli teraz nam się nie uda zajść? W piątek mamy odebrać wyniki sekcji. Przyczynę znamy już od dawna, ale boje się trochę, że będzie podana zbliżona godzina kiedy mała odeszła. Boje się, że zacznę analizować czy coś czułam w tym czasie i mieć do siebie pretensje. Czuję, że psychicznie momentami kompletne wysiadam , a z drugiej strony momentami czuję się naprawdę stabilnie.
-
Mi też wszyscy powtarzali ze jestem silna, a ja chciałam zabić każdego kto mi to powtarzal.
Znam ten ból, ja urodziłam w listopadzie, w szale reklam z dziećmi, prezentami, Mikołajem, a ja jedyne co mogłam kupić to znicz i w postaci choinki i mikołaja... pamiętam z tamtego covidowego czasu jedna reklamę, jak mikołaj nie mógł dotrzeć na czas i taka mała dziewczynka mówiła "w tym roku nie będzie fajnych swiat".... pierwsze święta, dzien matki, dziecka, babci jest trudny... ale z czasem uczymy się z tym żyć... też pierwsze myśli miałam czy jeszcze będę w ciąży , a jeśli nawet to czy urodze dziecko, czy będę kolejne dziecko odwiedzac na cmentarzu... rok później byłam w ciąży, łatwo w głowie nie było, ale udało się... więc walcz 😉 tylko daj sobie czas, potrzebujesz go teraz... Moja rada, nie obwiniaj się, jak każda z nas, zrobiłaś wszystko żeby dać temu dziecku szanse...Kreska41 lubi tę wiadomość
27tc+3 - 😢 [*] 11.20
37tc+3 - 🌈
6tc+4 - 😭 [*] 07.24 - żegnaj okruszku...
3tc+4 💔
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _
X.2021 - start IVF
23.12.21 - transfer blastki ❄️4AA
29.12 - 6dpt - beta 39.40 mlU/ml
18.01 - 26dpt - 6+1 CRL 0.55cm i bijące serduszko 😍
01.03 - 12+1 I prenatalne 7.5cm chłopca 💙
21.04 - 19+3 - II prenatalne - 330g 💙
06.07 - 30+2 - III 25.08 - 1810g 💙
25.08 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
...
_ _ _ _
03.24 - wracamy po rodzeństwo
04.06 FET ❄️3AA 🙏🙏
09.06 - 5dpt. - ⏸️
06.07 - 7+2 💔
_ _ _ _
04.09 prog 41.8; 2dpt 18.4
05.09 - FET ostatniej szansy ❄️4AB
4dpt - ⏸️; beta 59.8🤯; prog 28.5
11.09 - 6dpt 80.4 💔 7dpt 79.8; 9dpt 98 🤯
___________
II IVF??????? 🤯😭🤯 -
Powiem Wam że staramy sie o dziecko, nie ukrywam, w jakis sposób chciałabym też iść dzięki niemu na przód. Ale nie o tym miałam pisać.
Tylko jak to zleciało... pamiętam jak bardzo MUSIALAM być w ciąży JUZ...wciaz tego pragne ale.jakos tak...inaczej. tak...Nie wiem jak to określić... świadomie.
Probuje nie myśleć ile by miała,jaka by była.
Ale dziś wymiękam. Jadę na wakacje na które mieliśmy jechać w 4. Ryczałam jak bóbr,wertowałam dokumenty,czytałam" wydobyto martwy plod" "donoszony". Boże...za co.
Nigdy nie pojadę na już 3. Nie chce. Jest nas za mało. Zawsze tak będzie.
Jestem na lekach od marca. Ale też chce je odstawiać,nie wiem czy jednak podołam.12.12.2019- 4kg,54cm- zdrowa Izabela!
03.10.202💔 3480g,58cm,38tc Różyczka.👼😭
Mutacje hetero pai1 i mthfr1
Świat rozsypal się jak cienkie lustro. Na miliony kawałków a ja trwam.
Boże,dlaczego wymyśliłeś los człowieka który musi iść przez życie sam? Całkiem Sam. -
Kreska41, te napady wspomnień są takie przykre 😔 ja jeszcze nie odważyłam się zajrzeć do dokumentów. W planach mam zrobienie albumu ze zdjęć USG, ale wciąż to odkładam, bo wracanie do tych szczęśliwych chwil jeszcze za bardzo boli.
Również się staramy, ale na spokojnie, bez wielkiego parcia, na razie dwa cykle nieudane. Trochę zaczynam się bać dwóch kresek i tego co będzie potem... Zauważyłam, że z małą ulgą przyjęłam fakt, że dostałam @.13.12.2013 synek Oliwier 😍
06.2018 poronienie w 6tc😪
08.2018 poronienie zatrzymane w 8tc 😪
01.2023 poronienie w 6tc 😪
05.2023 poronienie w 7tc 😪
31.01.2024 Aniołek Adaś z 33tc 😭👼💔
"Jeśli czasem patrzysz w niebo, to znaczy, że jeszcze w coś wierzysz..."
05.10. - II 😍
14.10. - mamy ❤️
23.11. - I prenatalne - 6,4cm maleństwa 😘 USG w porządku -
sewi3 wrote:Kreska41, te napady wspomnień są takie przykre 😔 ja jeszcze nie odważyłam się zajrzeć do dokumentów. W planach mam zrobienie albumu ze zdjęć USG, ale wciąż to odkładam, bo wracanie do tych szczęśliwych chwil jeszcze za bardzo boli.
Również się staramy, ale na spokojnie, bez wielkiego parcia, na razie dwa cykle nieudane. Trochę zaczynam się bać dwóch kresek i tego co będzie potem... Zauważyłam, że z małą ulgą przyjęłam fakt, że dostałam @.
My też wybitnie nie przemy, próbujemy.
Generalnie zauważyłam że po tej tragedii, odpuszczam...pewne rzeczy. Tj nie przykładam do nich uwagi,nie walczę jak wcześniej. Nie mówię o wszystkim ale często macham ręką...-A odpuszczam.
Bardzo się zmieniłam.
My się staramy bo o 1 córkę trochę nam zeszło...o Róże w sumie nie tak długo ale człowiek się starzeje.
Tak, z jednej strony się staram a z drugiej przed @ stresuje się..."Bo jeśli się uda to co wtedy ?"
Spycham decyzję na los, tak mi się wydaje, skoro i tak nie mam nic do powiedzenia...12.12.2019- 4kg,54cm- zdrowa Izabela!
03.10.202💔 3480g,58cm,38tc Różyczka.👼😭
Mutacje hetero pai1 i mthfr1
Świat rozsypal się jak cienkie lustro. Na miliony kawałków a ja trwam.
Boże,dlaczego wymyśliłeś los człowieka który musi iść przez życie sam? Całkiem Sam. -
To normalne o czym piszecie... Ja pamiętam test po transferze... najpierw tak bardzo się bałam ze się nie uda, żeby po teście bać się ze się udało...
Ale chciałabym Wam na swoim przykładzie pokazać, ze mimo że łatwo nie było, warto... że każda z Was doczeka się tek ciąży e odpowiednim dla siebie momencie... trzymam kciuki za każdą z Was .... ✊️✊️Kreska41, sewi3, Aniołkowa mama90 lubią tę wiadomość
27tc+3 - 😢 [*] 11.20
37tc+3 - 🌈
6tc+4 - 😭 [*] 07.24 - żegnaj okruszku...
3tc+4 💔
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _
X.2021 - start IVF
23.12.21 - transfer blastki ❄️4AA
29.12 - 6dpt - beta 39.40 mlU/ml
18.01 - 26dpt - 6+1 CRL 0.55cm i bijące serduszko 😍
01.03 - 12+1 I prenatalne 7.5cm chłopca 💙
21.04 - 19+3 - II prenatalne - 330g 💙
06.07 - 30+2 - III 25.08 - 1810g 💙
25.08 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
...
_ _ _ _
03.24 - wracamy po rodzeństwo
04.06 FET ❄️3AA 🙏🙏
09.06 - 5dpt. - ⏸️
06.07 - 7+2 💔
_ _ _ _
04.09 prog 41.8; 2dpt 18.4
05.09 - FET ostatniej szansy ❄️4AB
4dpt - ⏸️; beta 59.8🤯; prog 28.5
11.09 - 6dpt 80.4 💔 7dpt 79.8; 9dpt 98 🤯
___________
II IVF??????? 🤯😭🤯 -
Cześć wszystkim
Czytam wasze posty od 3 miesięcy bo od 3 miesięcy jestem w rozpaczy, w 36 tygodniu ciąży straciłam dziecko, pojechałam na poród bo zaczęłam czuć skurcze... Jak się później okazało były to skurcze macicy..
Tam usłyszałam najgorsze słowa..
Serce nie bije, dziecko nie żyje.
Mimo że minęło już 3 miesiące i żyje bo jakaś sila mnie tu trzyma, to jest bardzo ciężko..
I tylko myśl o tym że staramy się o dziecko jakoś mnie trzyma w rzeczywistości.
Pomóżcie dziewczyny jak nie zwariować??
Byłam na lekach od psychiatry, ale zaczęliśmy starać się o dziecko i odstawiłam.
Dostaliśmy oczywiście zielone światło od lekarza że możemy zacząć starania, psychoterapię też mamy co tydzień.Mikołaj 🤍👼 36+3
Starania od Lipca 2024🌈 -
Jagodailas wrote:Cześć wszystkim
Czytam wasze posty od 3 miesięcy bo od 3 miesięcy jestem w rozpaczy, w 36 tygodniu ciąży straciłam dziecko, pojechałam na poród bo zaczęłam czuć skurcze... Jak się później okazało były to skurcze macicy..
Tam usłyszałam najgorsze słowa..
Serce nie bije, dziecko nie żyje.
Mimo że minęło już 3 miesiące i żyje bo jakaś sila mnie tu trzyma, to jest bardzo ciężko..
I tylko myśl o tym że staramy się o dziecko jakoś mnie trzyma w rzeczywistości.
Pomóżcie dziewczyny jak nie zwariować??
Byłam na lekach od psychiatry, ale zaczęliśmy starać się o dziecko i odstawiłam.
Dostaliśmy oczywiście zielone światło od lekarza że możemy zacząć starania, psychoterapię też mamy co tydzień.
Przykro mi, że musiałaś do nas dołączyć. Od siebie mogę Ci powiedzieć, że pomoże Wam czas. U mnie minęło „już” prawie pół roku i mogę żyć w miarę normalnie. Ale jak mam chwilę załamania, to na całego. I jak te chwile nadchodzą, to wiem, że mam do nich prawo. Nie duś nic w sobie. Dziel się myślami i uczuciami z partnerem i jemu powiedz, że nie musi zgrywać twardziela. Też staramy się o kolejnego dzidziusia, już czwarty cykl. Jest ciężko, ale „dzięki” temu, że nie wyszło tak od razu, udało mi się w głowie całkowicie zamknąć etap tamtej ciąży. Wiem już, że to będzie inne dziecko, inna ciąża, nowe nadzieje. Myślę, że to mi pomoże nie świrować aż tak bardzo.40 tc 💔