Poród martwego dziecka
-
WIADOMOŚĆ
-
Nama wrote:Myślę ,że nie można tak żyć. Nie można myśleć tego typu kategoriami. Nie można się obwiniać bo o co? Gdybyśmy wiedziały jak temu zapobiec , byśmy robiły wszytko co w naszej mocy. Ja wychodzę z myśleniem że jestem silna i mądrzejsza! Staram się nie skupiać na tym co złe bo to niszczy mnie i osoby wokół. Moje relacje z bliskim. Wszyscy mocno cierpieliśmy ale sama doszłam do wniosku ,że dość! Że nie można tak! Trzeba walczyć. Jeśli Twoja psychika nie dojdzie do poprawy to cały czas będą czarne hmury... rozwijajmy się i po prostu żyjmy... cieszymy się z tego co mamy po prostu...
Nama, ale pamiętajmy, że każda z nas jest inna. Ty podniesiesz się po 3 miesiącach, przepracujesz ból i ruszysz dalej, a inna mama po roku będzie płakała w poduszkę i cierpiała na widok ciążowych brzuszków i maluchów w wózkach. Hasło "po prostu żyjmy i cieszmy się tym co mamy" nie do każdego przemawia.
Dla mnie strata Synka jest tak nienaturalna, irracjonalna i bolesna, że nie potrafię jeszcze cieszyć się tym co mam, co nie znaczy, że tego nie doceniam. Ale na radość jest za wcześnie.
Nie tkwię w bólu i smutku na codzień. Bliscy mówią, że dobrze wyglądam, widzą coraz częściej pojawiający się uśmiech. Wyjechałam nawet na wakacje.. W pracy działam na pełnych obrotach, ale pogodzenie się z tym co się wydarzyło jest dla mnie na razie nieosiągalne. I to też jest ok, bo to moja żałoba, moje zasady przeżywania straty.
Cieszę się, że Tobie jest już lżej i widzisz świat w jasnych barwach. Wierzę, że każda z nas osiągnie ten stan.
Marysia996, Kreska41 lubią tę wiadomość
13.12.2013 synek Oliwier 😍
06.2018 poronienie w 6tc😪
08.2018 poronienie zatrzymane w 8tc 😪
01.2023 poronienie w 6tc 😪
05.2023 poronienie w 7tc 😪
31.01.2024 Aniołek Adaś z 33tc 😭👼💔
"Jeśli czasem patrzysz w niebo, to znaczy, że jeszcze w coś wierzysz..."
05.10. - II 😍
14.10. - mamy ❤️ -
Sewi, myślę że każda osiągnie ten stan, ja go chyba osiągnęłam, trwał do ostatniej ciąży tylko...
Ale zgadzam się, że każda z nas ma swoją żałobę i swój "sposób" na nią...
Ja długo rozmawiałam k tym z psychologiem... n
Każda z nas musi przeżyć ją tak, jak potrzebuje, czuję... ale ja, nie koleżanka, matka, teściowa... każda z nas musi sama sobie to ułożyć, wtedy kiedy nadejdzie ten czas...pp2018 lubi tę wiadomość
27tc+3 - 😢 [*] 11.20
37tc+3 - 🌈
6tc+4 - 😭 [*] 07.24 - żegnaj okruszku...
3tc+4 💔
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _
X.2021 - start IVF
23.12.21 - transfer blastki ❄️4AA
29.12 - 6dpt - beta 39.40 mlU/ml
18.01 - 26dpt - 6+1 CRL 0.55cm i bijące serduszko 😍
01.03 - 12+1 I prenatalne 7.5cm chłopca 💙
21.04 - 19+3 - II prenatalne - 330g 💙
06.07 - 30+2 - III 25.08 - 1810g 💙
25.08 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
...
_ _ _ _
03.24 - wracamy po rodzeństwo
04.06 FET ❄️3AA 🙏🙏
09.06 - 5dpt. - ⏸️
06.07 - 7+2 💔
_ _ _ _
04.09 prog 41.8; 2dpt 18.4
05.09 - FET ostatniej szansy ❄️4AB
4dpt - ⏸️; beta 59.8🤯; prog 28.5
11.09 - 6dpt 80.4 💔 7dpt 79.8; 9dpt 98 🤯
___________
II IVF??????? 🤯😭🤯 -
Ja przeżyłam żalobe po synku dzięki kolejnej ciąży inaczej Maj byłby tragiczny.
Teraz nie wiem jak ja przeżyje październik.... Ja w dalszym ciągu nie potrafię się ogarnąć.. ciągle mysle,analizuje. Najgorsze dla mnie to,że maz nie zdecyduje się na kolejną próbę.. a ja tak bardzo potrzebuje tego dziecka nie potrafię patrzeć na kobiety w ciąży i z bobasami w wózkach.. odwracam wzrok bo chce mi sie płakać.. wyobrażam sobie ,że to mogłam być ja02.2015 - 🩷🤱
11.2023 - 14 tydz 🩵💔 Trisomia 18
06.2024 - 23 tydz 🩷💔 Rozszczep kręgosłupa, wielowadzie. -
Oczywiście.. macie rację.. lipiec był dla mnie trudny. Moja bliska koleżanka urodziła... w tym miesiącu i ja miałam mieć moje upragnione dziecko.. patrząc na nią z wózkiem było mi bardzo źle... po prostu zazdroszczę. Unikam kontaktu z nią odwracam wzrok. . zaraz po tym dowiedziałam się , przyjaciółka jest w ciąży... płakałam bo takie sytuacje nadal mi bardzo ciężko przetrawić.
Myślę ,że tak naprawdę nigdy żadna z nas się z tym nie pogodzi... ale niestety czas płynie..*1/05/2024 31tc 👼🩵
08/24 starania
10/24 II -
Karos daj mężowi czas,my cierpimy ale oni tez, on tez martwi się o Ciebie. Boi się i pewnie stad ta decyzja, może jak zobaczy Twoja sile. Ja sięgałam jak basza żałoba była na innych etapach, ze nasze zrozumienie zniknie. Wczoraj byłam dla niego okropna bo jakoś zle się czułam,mega rozdrażniona byłam i tez był szorstki bo na dość po prostu. Są takie zle chwile…
Czasem boje się zasłyszanego zdania ze po takich przejściach to albo się jest bardziej razem albo ludzie się rozstają bo nie wytrzymują ze sobą….to jedyny moj lęk.
Nama dla mnie daty, symbole tez są trudne. Walczę ze sobą już w pracy mam więcej siły ale tez z ta radością to tak na pół gwizdka. Czasem drobiazg zrobi tak ze popłyną łzy, wybijają z rytmu.
Czekam na stymulację z ogromna nadzieja. Myśle o tym ze raz sie udało to kolejny tez sie uda tylko już do końca! Nie obwiniamy się o nic bo nic złego nie zrobiliśmy, byliśmy bardziej czujni i przegotowani do ciąży niż większość ludzi i myśle ze Wy tez nie możecie sie obwiniać!
*Starania 2017
*Punkcja 4 zarodki przebadane PGTA
*Transfery 11.22 i 12.22 nieudane
*Transfer3. Lipiec 2023❤️ Ciąża prawidłowa do 26 tyg💔😭
*06.2024 stymulacja pierwsza- 0 zarodków
*09.2024Stymulacja druga: 3 zarodki, po PGTA zero:(
*listopad24 mial być transfer:moze zarodek warunkowy? Albo 3 stymulacja -
Filiżanka8 wrote:Karos daj mężowi czas,my cierpimy ale oni tez, on tez martwi się o Ciebie. Boi się i pewnie stad ta decyzja, może jak zobaczy Twoja sile. Ja sięgałam jak basza żałoba była na innych etapach, ze nasze zrozumienie zniknie. Wczoraj byłam dla niego okropna bo jakoś zle się czułam,mega rozdrażniona byłam i tez był szorstki bo na dość po prostu. Są takie zle chwile…
Czasem boje się zasłyszanego zdania ze po takich przejściach to albo się jest bardziej razem albo ludzie się rozstają bo nie wytrzymują ze sobą….to jedyny moj lęk.
Nama dla mnie daty, symbole tez są trudne. Walczę ze sobą już w pracy mam więcej siły ale tez z ta radością to tak na pół gwizdka. Czasem drobiazg zrobi tak ze popłyną łzy, wybijają z rytmu.
Czekam na stymulację z ogromna nadzieja. Myśle o tym ze raz sie udało to kolejny tez sie uda tylko już do końca! Nie obwiniamy się o nic bo nic złego nie zrobiliśmy, byliśmy bardziej czujni i przegotowani do ciąży niż większość ludzi i myśle ze Wy tez nie możecie sie obwiniać!
Doskonale to rozumiem. Masz rację z tą radością to za dużo napisane. Teraz już jutro w poniedziałek wracam pierwszy dzień do pracy. Nie mówię ale jasne ,że się stresuje.
Symbole, daty na mnie również wywierają wiele emocji.. czasem jakas drobnostka wybije mnie z rytmu i tez płacze. Ale płacz uzdrawia... pomaga rozładować emocje.
Nasi mężowie/ partnerzy tez przeżywają ale też mają wiele zrozumienia. Początkowo byłam egoistką i myślałam tylko o sobie. Ale później dotarło do mnie ze tak nie można, że muszę zacząć liczyć się z nim.
Tak jak piszesz bardzo bałam się,że nasze relacje z mężem ulegną pogorszeniu po tym wszytkim- mowilam mu o moich obawach- czy on to wytrzyma bo nie potrafie inaczej. Wszyscy radzili mi wyzyte u psychologa ,ale najbardziej mi pomogły rozmowy właśnie z nim... on mało mówi, właściwe słucha- ale każdy przeżywa to w inny sposób.
Codziennie chodzimy na cmentarz - jak wpadam w refleksję, bardzo mnie to dobija bo nie tak miało to wyglądać. Ale w jakiś sposób przerabiam to.. i powoli oswajam się ,że nic nie mogę zmienić.
Zawsze bardzo cieszyłam się na wieści,że ktoś z moich bliskich będzie miał dziecko. Przygotowywałam się na tą chwilę- kupowałam prezenty. Teraz boję się wejść do takiego sklepu...
Ale wchodzę. Ostatnio robiąc zakupy nie wiem dlaczego kupiłam komplet. Nie dla osoby dla której robiłam preznt. Po prostu jakbym go potrzebowała... wiem ,że to strasznie głupie.
Karos31 może on potrzebuje jeszcze trochę czasu. U Was to też świeża sprawa.. może musi ją przerobić. Nie dobijaj się tymi myślami.. zajmijcie się badaniami i konsultacjami.. na kolejne decyzje jeszcze przyjdzie czas..
Filizanka8 a czy robiłaś jakieś badania? Przepraszam jest tu tyle stron ze ciężko wyszukać.
Mam nadzieję , że kolejna Twoja stymulacja będzie już z sukcesem! Wszystkim nam dopinguje!
*1/05/2024 31tc 👼🩵
08/24 starania
10/24 II -
Robiłam, nic nie tłumaczy straty, heparynę brałam,zarodek był przebadany;(
Zrobiliśmy genetykę i trombofilie, i jakieś różne inne rzeczy i jest okej. Pierwsza stymulacja się nie powiodła. Teraz czekam na druga. Plusem jest to ze refundacja jest i to dużo ułatwi finansowo. Ufam pani doktor i jedynie myśle ze jak się nie uda za pierwszym transferem to za kolejnym, żeby było tylko co transferować. Chce iść takim sposobem jak wtedy co się udało. Brałam taki drogi lek na wszelkie stany zapalne. Boje się tylko upływającego czasu. Któraś dziewczyna pisała ze większość ma już te tęczowe bobasy to tez dodaje nadzieji. Ostatnio rozmawiałam z kimś z rodziny i po tej naszej sytuacji tez się zwierzyli ze mieli 6ciaz a dzieci 2. Po prostu czuje się oszukana ze o tym się nie mówi…nie ostrzega….
Życie się bardzo zmieniło po tym wszystkim, dzieje się u mnie dużo dobrego, u rodziny a czegoś (kogoś) ciagle brak.
Mam dwa młode małżeństwa blisko, życzę im dobrze wiec może jakoś się uporam jak będą mieli dzieci w drodze. Nigdy nie byłam zazdrośnica i chyba to mi pomaga. Owszem bola foty z wakacji innych ludzi ale to tęsknota za tym kogo nam brakuje
*Starania 2017
*Punkcja 4 zarodki przebadane PGTA
*Transfery 11.22 i 12.22 nieudane
*Transfer3. Lipiec 2023❤️ Ciąża prawidłowa do 26 tyg💔😭
*06.2024 stymulacja pierwsza- 0 zarodków
*09.2024Stymulacja druga: 3 zarodki, po PGTA zero:(
*listopad24 mial być transfer:moze zarodek warunkowy? Albo 3 stymulacja -
To straszne ze mimo badan i tak nie ma się na to wpływu. Ja tak samo ja Ty, ufam mojemu lekarzowi i mam nadzieję że tym razem się uda. To jest moja pierwsza stratą ale w 31 tygodniu... widziałam go i to takie smutne. Miałam na rękach i nie mam.. to było moje pierwsze dziecko.. myśl o tym ze nikt nie może mi za gwarantować ze będę kiedyś je miała jest bardzo przytłaczająca. Ale całą ciążę mówiłam ,,nie cieszmy się tak szybko bo może wszytko się zdarzyć " ,,fizycznie go z nami nie ma" żeby nikt nic nie kupował... I może wykrakałam. Ale przez to co widziałam u znajomych Ale w początkowych fazach ciąży to chciałam być przezorna... dopiero w 29 tygodniu zaczęłam się cieszyć i rozmawiać o nim jakby już był.. m
Ale staram się nie zamykać na przeszłość...
Po mojej stracie okazalo sie ze mam kilka znajomych ,które również straciły dzieci jak ja. W tak później fazie. Nikt o tym nie mówi. Tak jakby to się nie działo. U nas znajdował się zakrzep w pępowinie . Szukałam informacji na ten temat Ale to jakby nieznany ląd... chyba jeszcze za mało badan jest prowadzonych na ten temat..
Najbardziej boli ,że Ci którzy nie powinni mieć dzieci je mają! A Ci co o tym marzą jest problem... mam dużą rodzinę i nikt nie miał problemu.. Tylko JA! Czy to niesprawiedliwe?!
Jak to mój mąż mówi nie wolno mi tak myśleć.
*1/05/2024 31tc 👼🩵
08/24 starania
10/24 II -
Tyle tygodni razem, moje 26 tez było już dla mnie blisko prawidłowego końca. Nawet sobie nie wyobrażałam tego widoku:((( ehhh pozostanie to w nas. Głupie to ale tez jakoś nie mogłam w to uwierzyć ze w końcu będziemy mieli dziecko. Może coś czułam, to dziwne było.
Jest niesprawiedliwe! Ale nie można nikomu zazdrościć dobrego rozwiązania. Bardziej mam poczucie ze powinno się tym wszystkim osoba mówić co może się wydarzyć.
Mam ciocie po 70 dziesiątce tez po stracie dziecka, urodziła potem 2 i jakos życie się jej ułożyło. Moj maz jest tęczowym dzieckiem. Pozostaje wierzyć….*Starania 2017
*Punkcja 4 zarodki przebadane PGTA
*Transfery 11.22 i 12.22 nieudane
*Transfer3. Lipiec 2023❤️ Ciąża prawidłowa do 26 tyg💔😭
*06.2024 stymulacja pierwsza- 0 zarodków
*09.2024Stymulacja druga: 3 zarodki, po PGTA zero:(
*listopad24 mial być transfer:moze zarodek warunkowy? Albo 3 stymulacja -
Moja ciocia kolo 80 lat też mówiła ,że straciła dzieci bliźnięta. A później miała jeszcze dwoje!
Ja marzyłam kiedyś o 3 a teraz już wystarczy mi tylko jedno...
Musimy w to wierzyć i napewno Nam się uda!
Kiedy masz wyniki?*1/05/2024 31tc 👼🩵
08/24 starania
10/24 II -
Mam 35 urodziny.
Nienawidzę świata bez niej.
Jestem dziś pełna nienawiści!!!!!!!
Że nikt mnie nie zapytał o zdanie !!! Że nie mogłam nic !!!
12.12.2019- 4kg,54cm- zdrowa Izabela!
03.10.202💔 3480g,58cm,38tc Różyczka.👼😭
Mutacje hetero pai1 i mthfr1
Świat rozsypal się jak cienkie lustro. Na miliony kawałków a ja trwam.
Boże,dlaczego wymyśliłeś los człowieka który musi iść przez życie sam? Całkiem Sam. -
Kreska41 wrote:Mam 35 urodziny.
Nienawidzę świata bez niej.
Jestem dziś pełna nienawiści!!!!!!!
Że nikt mnie nie zapytał o zdanie !!! Że nie mogłam nic !!! -
Kreska41 wrote:Mam 35 urodziny.
Nienawidzę świata bez niej.
Jestem dziś pełna nienawiści!!!!!!!
Że nikt mnie nie zapytał o zdanie !!! Że nie mogłam nic !!!
Nie łam się! Pamiętaj ,że masz jeden mały cud! I z nią mozesz spędzać te urodziny.. Każda z nas ma chwile nienawiści, złości... ale nie mamy wpływu na wszytko. Niestety...
Kreska41 lubi tę wiadomość
*1/05/2024 31tc 👼🩵
08/24 starania
10/24 II -
Kreska41 wrote:Mam 35 urodziny.
Nienawidzę świata bez niej.
Jestem dziś pełna nienawiści!!!!!!!
Że nikt mnie nie zapytał o zdanie !!! Że nie mogłam nic !!!
Mala miała siw urodzić tuż przed moimi 36 urodzinami...
Okruszek tuż przed 40 😢27tc+3 - 😢 [*] 11.20
37tc+3 - 🌈
6tc+4 - 😭 [*] 07.24 - żegnaj okruszku...
3tc+4 💔
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _
X.2021 - start IVF
23.12.21 - transfer blastki ❄️4AA
29.12 - 6dpt - beta 39.40 mlU/ml
18.01 - 26dpt - 6+1 CRL 0.55cm i bijące serduszko 😍
01.03 - 12+1 I prenatalne 7.5cm chłopca 💙
21.04 - 19+3 - II prenatalne - 330g 💙
06.07 - 30+2 - III 25.08 - 1810g 💙
25.08 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
...
_ _ _ _
03.24 - wracamy po rodzeństwo
04.06 FET ❄️3AA 🙏🙏
09.06 - 5dpt. - ⏸️
06.07 - 7+2 💔
_ _ _ _
04.09 prog 41.8; 2dpt 18.4
05.09 - FET ostatniej szansy ❄️4AB
4dpt - ⏸️; beta 59.8🤯; prog 28.5
11.09 - 6dpt 80.4 💔 7dpt 79.8; 9dpt 98 🤯
___________
II IVF??????? 🤯😭🤯 -
Znam ten ból.. Też składali mi życzenia na urodziny.. A ja wyłam w środku z bólu i z tego że miało być zupełnie inaczej.. Miał tu być z nami nasz synek.. A jednak życie miało inne plany..
Dzisiaj mija 6 miesięcy odkąd w 36 tygodniu ciąży przestało bić serce.. Czy jest lepiej? Nie. Jest inaczej, czas jest potrzebny do przeżycia żałoby po swojemu, wszystko ma swój czas.. Od dwóch miesięcy staramy się o dziecko, jednak jak narazie dwóch kresek nie widzę.. Co miesiąc jak robię test drżą mi ręce, nie udaje się.. Oddałabym wszystko żeby być w ciąży, strach jest ogromny ale nie wyobrażam sobie aby przestać marzyć o dziecku.. Tak jak piszecie tu na forum że kolejna ciąża była dla was podporą w tej trudnej chwili tak samo czuje i ja.. Ale narazie muszę jeszcze trochę poczekać.. Ściskam was mocno j wierzę w każdą z nas że będzie trzymała swoje szczęście w ramionach 🤍Mikołaj 🤍👼 36+3
Starania od Lipca 2024🌈 -
Jagodailas wrote:Znam ten ból.. Też składali mi życzenia na urodziny.. A ja wyłam w środku z bólu i z tego że miało być zupełnie inaczej.. Miał tu być z nami nasz synek.. A jednak życie miało inne plany..
Dzisiaj mija 6 miesięcy odkąd w 36 tygodniu ciąży przestało bić serce.. Czy jest lepiej? Nie. Jest inaczej, czas jest potrzebny do przeżycia żałoby po swojemu, wszystko ma swój czas.. Od dwóch miesięcy staramy się o dziecko, jednak jak narazie dwóch kresek nie widzę.. Co miesiąc jak robię test drżą mi ręce, nie udaje się.. Oddałabym wszystko żeby być w ciąży, strach jest ogromny ale nie wyobrażam sobie aby przestać marzyć o dziecku.. Tak jak piszecie tu na forum że kolejna ciąża była dla was podporą w tej trudnej chwili tak samo czuje i ja.. Ale narazie muszę jeszcze trochę poczekać.. Ściskam was mocno j wierzę w każdą z nas że będzie trzymała swoje szczęście w ramionach 🤍Kreska41 lubi tę wiadomość
39tc.💔🕊️
11.09 cb💔
trombofilia wrodzona🩸🧬 -
Marysia996 wrote:My też rozpoczęliśmy starania tylko, że u nas minęło już 13 miesięcy. Aktualnie mam dni płodne, ale oboje mamy jakby jakąś blokadę psychiczną.. libido poniżej zera🫣 trochę inaczej sobie to wyobrażaliśmy. Bardzo długo przygotowywaliśmy się do nowej ciąży. Suplementy, odstawienie alkoholu no i wszystko fajnie, ale z powietrza to dziecka nie będzie 🤦♀️🤦♀️🤦♀️
Ja jestem zafiksowana na punkcie tego aby być w ciąży i rzeczywiście czasami brak ochoty na działanie po kolejnej nie udanej próbie daje w kość... Może zabrzmi to jak banał który ostatnio słyszymy dość często ale.. Tutaj potrzeba czasu, bo jak widzimy jest on najważniejszy i co ma być to będzie we właściwym czasie.. A przez ostatni rok nie próbowaliście? I teraz zaczynacie? Może strach was blokuję?? Bo jednak to co przeżyliśmy siedzi w naszej głowie.Mikołaj 🤍👼 36+3
Starania od Lipca 2024🌈 -
Jagodailas wrote:Ja jestem zafiksowana na punkcie tego aby być w ciąży i rzeczywiście czasami brak ochoty na działanie po kolejnej nie udanej próbie daje w kość... Może zabrzmi to jak banał który ostatnio słyszymy dość często ale.. Tutaj potrzeba czasu, bo jak widzimy jest on najważniejszy i co ma być to będzie we właściwym czasie.. A przez ostatni rok nie próbowaliście? I teraz zaczynacie? Może strach was blokuję?? Bo jednak to co przeżyliśmy siedzi w naszej głowie.39tc.💔🕊️
11.09 cb💔
trombofilia wrodzona🩸🧬 -
Marysia996 wrote:Potrzebowaliśmy roku na poukładanie sobie tego wszystkiego. Bardzo dużo siedzi w naszych głowach i nie przeskoczymy pewnych rzeczy🤷♀️ strata dziecka jeszcze na końcówce to trauma na całe życie..
To prawda. Trauma na całe życie.. Trzymam kciuki👼🌈Marysia996 lubi tę wiadomość
Mikołaj 🤍👼 36+3
Starania od Lipca 2024🌈