Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Poród martwego dziecka
Odpowiedz

Poród martwego dziecka

Oceń ten wątek:
  • aZg Ekspertka
    Postów: 196 85

    Wysłany: 14 lipca 2017, 13:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kasiu ja też miałam dokładnie takie same odczucia jak Ty. Czułam się napiętnowana, jakbym miała na czole napisane, że moje dziecko zmarło. Miałam wrażenie, że wszyscy się na mnie patrzą, kontakt z ludźmi był przerażający. I patrzenie na puste miejsce po łóżeczku. Miałam nawet myśli, żeby sprzedać mieszkanie, bo nie dam rady w nim wysiedzieć.

    I tak jak dziewczyny piszą. Z godziny na godzinę, z dnia na dzień to życie się bardzo powoli toczyło, aż w końcu małymi kroczkami doszłam do równowagi. Nadal cierpię i tęsknię za synkiem, myślę o nim każdego dnia, ale nie jest to już ta rozpacz, jaka towarzyszyła mi na początku.

    A co do Twojej mamy, to może warto powiedzieć o tym lekarzom, może coś jest w genach? Zawsze to jakiś trop.

    Córeczka - 2015
    Synek - [*] 37tc - 2017
    Synek - 2018
  • Kasia 25 Autorytet
    Postów: 1052 275

    Wysłany: 14 lipca 2017, 14:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kate55 wrote:
    Kasiu ja miałam dokładnie to samo. Na początku wpadłam w wir pracy, wróciłam już dzień po pogrzebie, bo nie mogłam w domu siedzieć. Jak szłam do sklepu, to wieczorem, żeby jak najmniej ludzi spotkać. Jak widziałam kogoś znajomego, to szybko uciekałam, żeby mnie nie zobaczył.
    Nie miałam ochoty spotykać się z ludźmi, ale na szczęście przyjaciółki wyciągały mnie na siłę, albo "wpraszały" się do nas. To mi dużo dało. Pamiętam, jak super było choć przez 10 minut pogadać o głupotach i nie myśleć o tragedii non stop. Codziennie praktycznie ktoś do nas przychodził choć na chwilę. Rodzice przynosili jakieś jedzenie, pomagali sprzątać. U nas to się wydarzyło po Bożym Narodzeniu, ja nie mogłam patrzeć na choinkę, którą ubierałam w takiej radości z brzuszkiem :(

    Ale naprawdę, z tygodnia na tydzień będzie lepiej. Uwierz mi. To samo mi wtedy powiedziała moja kuzynka, która też straciła dziecko i to mi dało jakąś nadzieję. Że w końcu znajdę sens życia bez synka i że w jakimś stopniu wrócimy do normalności.
    Jeju :( chciałabym być teraz taka silna, ale wiem że wszystko wymaga czasu...

    marzec 2017 iui udana
    10.07.17 aniołek Kornel [*] 17tc
    luty 2018- II iui ?
    Gonal f 900
    Pcos, insulinoopornosc, zaburzenia miesiaczkowania.
  • Agnieszka90 Przyjaciółka
    Postów: 115 45

    Wysłany: 14 lipca 2017, 18:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kasiu jesteś bardzo silna nawet jeśli teraz tego nie odczuwasz :* to ze masz rodzicow kolo siebie to dobre rozwiazanie, mojej mamie ginekolog tez dala zwolnienie zeby mogla byc przy nas... choć na poczatku nie chciałam żeby w ogóle ktos byl oprócz mojego. Kolezanki tez sie wpraszlay albo wyciagaly mnie z domu na sile a ja sie balam z nimi spotkac ale teraz moge byc im za to wszystko wdzieczna bo mi to pomagalo ;) jak widac kazda z nas ma takie "objawy" i kazda musi je przejsc a potem glowa do gory i do przodu :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 lipca 2017, 23:45

    ,,Najbardziej gorzka w naszym dzisiejszym smutku jest pamięć o wczorajszej radości’

    Zuzia 15.10.2016 32tc [*]
    Tęczowa Ola 04.09.2018
  • Kasia 25 Autorytet
    Postów: 1052 275

    Wysłany: 15 lipca 2017, 08:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czy bardzo długo musialyscie się starać o drugie maleństwo? Ja się bardzo boję bo mam pcos i insulinoopornosc przeszłam laparoskopie i nie mam owulacji, tylko dzięki zastrzykom mam owu,na każde leki jestem oporna :(

    marzec 2017 iui udana
    10.07.17 aniołek Kornel [*] 17tc
    luty 2018- II iui ?
    Gonal f 900
    Pcos, insulinoopornosc, zaburzenia miesiaczkowania.
  • kate55 Autorytet
    Postów: 1378 1128

    Wysłany: 15 lipca 2017, 11:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kasiu każda z nas ma tu jakąś swoją inną historię. Ja byłam w dwóch nieudanych ciążach, o każdą starałam się 6-7 cykli. To było dla mnie mega długo, a teraz, w perspektywie tych trzech lat to dla mnie chwila.

    Po 3 latach starań, w końcu z nami <3 Pola, 30.03.2018r.

    moje dwa aniołki...
    Aniołek, lipiec 2015, cp
    Leonek, styczeń 2017, 28tc
  • ALKA7 Przyjaciółka
    Postów: 87 35

    Wysłany: 15 lipca 2017, 13:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    My możemy zacząć się starać za 2,5 miesiąca. Lekarz kazał odczekać rok bo miałam cesarskie cięcie. Rok to długo ale czuję że psychicznie zaczynam być na to gotowa. W obie ciąże zaszłam w pierwszym cyklu starań.

    Listopad 2010 - wspaniały synek
    Wrzesień 2016 r. [*] 40 tc - Zosia - mój kochany Aniołek
    Czerwiec 2018 - córeczka Julia
  • Bbasia Koleżanka
    Postów: 81 18

    Wysłany: 15 lipca 2017, 20:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mnie mówili że będe mogła sie starac po 2 lub 3 cyklach. Ja już planuje od przyszłego miesiąca.

    Marcin 15.05.2017 [*] 37tc

    Michał 31.07.2018 ;-)
  • aZg Ekspertka
    Postów: 196 85

    Wysłany: 15 lipca 2017, 20:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja też już mogę się starać. Kazali poczekać 1,2 cykle.

    Córeczka - 2015
    Synek - [*] 37tc - 2017
    Synek - 2018
  • ALKA7 Przyjaciółka
    Postów: 87 35

    Wysłany: 15 lipca 2017, 21:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bardzo się cieszę dziewczyny że macie już zielone światło. Trzymam bardzo mocno kciuki i czekam na wspaniałe wiadomości :-)

    Listopad 2010 - wspaniały synek
    Wrzesień 2016 r. [*] 40 tc - Zosia - mój kochany Aniołek
    Czerwiec 2018 - córeczka Julia
  • mitonia Autorytet
    Postów: 300 384

    Wysłany: 17 lipca 2017, 19:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kasia 25 wrote:
    Jeju :( chciałabym być teraz taka silna, ale wiem że wszystko wymaga czasu...

    Kasiu, dokładnie tak jak piszesz to wymaga czasu i musisz znaleźć swoją receptę na pokonanie tej drogi, drogi żałoby. Każda z nas musiała ją przejść i niektóre z nas przechodzimy ją nadal, bo to proces, który zgodnie ze słowami psychologów trwa rok. Musisz przeżyć wszystkie "pierwsze razy", które mieliście spędzić ze swoim maleństwem. Nie bój się płaczu, nie bój lęku, to naturalny reakcje organizm, który przygotowuje Cię na zaakceptowanie sytuacji i ruszenie naprzód. Uwierz mi, to się da zrobić :)
    Trzymam kciuki :)

    ALKA7, Kasia 25 lubią tę wiadomość

    2mqep1.png
    Kubuś, lipiec 2007 <3
    Nasza Aniołkowa Małgosia , styczeń 2017, 40tc <3 [*]
    Jasiu, marzec 2018 <3
  • aZg Ekspertka
    Postów: 196 85

    Wysłany: 17 lipca 2017, 23:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    mitoniu, też słyszałam o tym pełnym roku wszystkich Świąt, miejsc, spotkań bez ukochanego dziecka. Ma to dla mnie sens. Sama widzę po sobie, że łatwiej mi jest teraz po tych prawie 4 miesiącach wracać do miejsc, w których byłam już po porodzie. Wcześniej każdy "pierwszy raz" przypominał mi tylko o tym, że ostatnio byłam tam w ciąży.

    Widzę, że udało Ci się zajść w ciążę. Strasznie się cieszę. Będzie wszystko na pewno dobrze :).

    Ja teraz zdaję się na to, co mi przyniesie los. Mam nadzieję, że w pewnym momencie będę znów w ciąży, ale niech organizm decyduje, kiedy to nastąpi :).

    Staram się teraz żyć tym co tu i teraz. Robię (mikro) plany, ale czerpię z każdego dnia tak, jak chyba nigdy wcześniej. I powiem Wam, że dobrze mi z tym :). Widzę, że mojej córci też z tym dobrze. Gdybym była taka mądra wcześniej. W sumie to w myślach dziękuję mojemu synkowi za to, że jego króciutkie życie tutaj pokazało mi, co jest tak naprawdę ważne.

    Napiszcie dziewczyny co tam u Was, jestem bardzo ciekawa :).

    Córeczka - 2015
    Synek - [*] 37tc - 2017
    Synek - 2018
  • Mama Blanusi Przyjaciółka
    Postów: 117 46

    Wysłany: 20 lipca 2017, 08:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czesc Dziewczyny. Serduszko nie bije. Jestem zalamana. Nie radze sobie. To juz za duzo w ostatnim czasie. Nie chce mi sie poprostu zyc.

    Mama Blanusi

    Blanka 19.04.2017 [*] 40tc
    Nikodem 15.01.2019 ❤
  • aZg Ekspertka
    Postów: 196 85

    Wysłany: 20 lipca 2017, 09:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mamo Blanusi tak strasznie mi przykro :( myślami jestem cały czas z Tobą.

    Córeczka - 2015
    Synek - [*] 37tc - 2017
    Synek - 2018
  • Bbasia Koleżanka
    Postów: 81 18

    Wysłany: 20 lipca 2017, 10:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mamo Blanusi straszna to sprawa. Nie zalamuj się wszystko sie z czasem ułoży tylko trzeba czasu. Jestem z Toba jakos to wszystko będzie

    Marcin 15.05.2017 [*] 37tc

    Michał 31.07.2018 ;-)
  • Kasia 25 Autorytet
    Postów: 1052 275

    Wysłany: 20 lipca 2017, 12:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mama Blanusi wiem co czujesz, ja 10 dni temu straciłam upragnionego synka, staraliśmy się 3 lata mam straszne zaburzenia wogole nie miesiączkuje mam 25 lat partner 42, to była nasza pierwsza udana iui. Nie mogę się pogodzić i długo nie pogodze :( dziewczyny tutaj na forum są kochane, bardzo potrafią podnieść na duchu. Bardzo mocno cie przytulam <3

    marzec 2017 iui udana
    10.07.17 aniołek Kornel [*] 17tc
    luty 2018- II iui ?
    Gonal f 900
    Pcos, insulinoopornosc, zaburzenia miesiaczkowania.
  • ALKA7 Przyjaciółka
    Postów: 87 35

    Wysłany: 20 lipca 2017, 14:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mamo Blanusi nie pozostaje nam nic innego niż wspierać Cię w tej chwili.
    Bardzo mi przykro.

    Listopad 2010 - wspaniały synek
    Wrzesień 2016 r. [*] 40 tc - Zosia - mój kochany Aniołek
    Czerwiec 2018 - córeczka Julia
  • Mama Blanusi Przyjaciółka
    Postów: 117 46

    Wysłany: 20 lipca 2017, 15:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mialam nadzieję ze teraz juz bedzie dobrze. Myslalam ze tym razem sie uda. Ta wiadomosc spowodowala ze zalamalam sie kompletnie. Po smierci Blanusi powiedzialam sobie ze musze zyc dalej ale teraz... Za dużo bolu w tak krotkim czasie. Zadaje sobie pytanie czy jeszcze kiedys bede sie tak usmiechac tak szczerze, bo w oczach mam non stop smutek.

    Mama Blanusi

    Blanka 19.04.2017 [*] 40tc
    Nikodem 15.01.2019 ❤
  • Bbasia Koleżanka
    Postów: 81 18

    Wysłany: 20 lipca 2017, 15:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Może to zabrzmi okrutnie ale pomyśl może lepiej tak sie stało jakby miało sie urodzić z bardzo poważnymi wadami wtedy byś cierpiała Ty i dzicko oraz partner. Mnie kiedyś powiedzieli tak samo

    baterfly lubi tę wiadomość

    Marcin 15.05.2017 [*] 37tc

    Michał 31.07.2018 ;-)
  • mitonia Autorytet
    Postów: 300 384

    Wysłany: 20 lipca 2017, 16:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mamo Blanusi tulę mocno :* Wiem, że obecnie jesteś zrozpaczona, ale spróbuj za kilka dni pomyśleć tak jak pisze Bbasia, że kto wie co działoby się dalej, może to wada, która ujawniłaby się na późniejszym etapie rozwoju maluszka. Jeszcze raz mocno ściskam :*

    AZg, bardzo fajne podejście, właśnie takie mini kroki naprzód są potrzebne :) my dlatego w maju wzięliśmy ślub, małymi krokami jakieś zmiany :) i powoli idziemy naprzód.

    Zaglądam ostatnio do Was tu częściej, bo we wtorek mam wizytę i przychodzą takie chwile, że mam straszne obawy. Nie idę do swojego lekarza, tylko Luxmedu, nie mam oczekiwań, ale strach, że lekarka powie, że nic nie widzi... Ach czasami tak ciężko uwierzyć, że już na pewno będzie dobrze :)

    2mqep1.png
    Kubuś, lipiec 2007 <3
    Nasza Aniołkowa Małgosia , styczeń 2017, 40tc <3 [*]
    Jasiu, marzec 2018 <3
  • dydone Przyjaciółka
    Postów: 163 33

    Wysłany: 20 lipca 2017, 18:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MamoBlanusi, ja na początku swojej rozpaczy, przeczytałam kiedyś wszystkie strony tego wątku i pamiętam historię dziewczyny chyba AniołkowaMama, która miała historię bardzo podobną do Twojej, lecz i jej niedługo po drugiej stracie udało się doczekać szczęśliwego finału, czego nam wszystkim tu życzę! Może niepotrzebnie o tym wspominam, ale może chciałabyś przeczytać jej historię (jest na początku wątku) powinna dodać Ci otuchy! Tulę mocno!

    02.01.2019 r. Maria , Szymon [*] 39 tc , Aniołek [*] 8 tc, Aniołek [*] 5 tc, Aniolek [*] 7tc
    km5sgu1ri0500snx.png
‹‹ 70 71 72 73 74 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

PMS a zdrowie psychiczne i jakość życia. Jak sobie radzić z objawami?

PMS często jest kojarzony głównie z objawami fizycznymi, takimi jak ból brzucha czy wzdęcia. Jednak coraz więcej badań wskazuje, że ma on istotny wpływ również na zdrowie psychiczne kobiet. Dlatego ważne są: zrozumienie związku między PMS a nastrojem i kondycją psychiczną w ogóle oraz nauka skutecznych strategii radzenia sobie z emocjonalnymi skutkami choroby.

CZYTAJ WIĘCEJ

11 najczęstszych pytań o IUI, czyli inseminacja w pigułce

Czym jest inseminacja? Kiedy warto skorzystać z tej metody? Dla kogo jest szczególnie polecana? Jaki jest koszt inseminacji? Jakie są szanse na zajście w ciążę po zabiegu inseminacji? Odpowiedzi na 11 najczęstszych pytań o inseminację. 

CZYTAJ WIĘCEJ

10 fascynujących faktów o ciąży, które poznasz dzięki aplikacji OvuFriend!

Jesteś ciekawa co czeka Cię w kolejnym tygodniu ciąży? Jak rozwija się Twój maluszek? A może chciałabyś na bieżąco śledzić objawy swojej ciąży i przyrost wagi na siatkach centylowych dopasowanych indywidualnie dla Ciebie? Sprawdź, co jeszcze fascynującego odkryjesz w trybie ciążowym w aplikacji OvuFriend! 

CZYTAJ WIĘCEJ