Poród martwego dziecka - tęczowa ciąża i tęczowe dziecko
-
WIADOMOŚĆ
-
MamaEryka wrote:KA ile te skrzepy musialy Cię zdrowia kosztować 😪 mogę sobie tylko wyobrazić. Mam tak samo- patrzę na suwaczki i mam w głowie że dopiero połowa i liczę ile zostało do w miarę bezpiecznego czasu...
Krysia już niedługo kwiecień więc wszystko przed Tobą ❤️ trzymam kciuki!
Ayayanee dziękuję ! Oby reszta dni, tygodni były nudne i bezpieczne ❤️
Ja jutro mam prenatalne... stres coraz większy. Ale jestem dobrej myśli. Trzymajcie kciuki
Liczę że ten kwiecień to już będzie... bo już mam plan że kwiecień, maj i kończymy temat... 2 transfery i muszę przyjąć do wiadomości "werdykt" i zacząć żyć bez ciągłego myślenia... Od lat to było planowanie, ciąża, żałobą, ciąża, niemowlak, kolejne starania...
Nie zrozumcie mnie źle, bo wiem, że nie mogę narzekać, ale powoli chciałabym zamknąć etap staran i żyć tym co mam...
Będzie dobrze jutro 🥰 czekamy na dobre wieści...27tc+3 - 😢 [*] 11.20
37tc+3 - 🌈
6tc+4 - 😭 [*] 07.24 - żegnaj okruszku...
3tc+4 💔
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _
X.2021 - start IVF
23.12.21 - transfer blastki ❄️4AA
29.12 - 6dpt - beta 39.40 mlU/ml
18.01 - 26dpt - 6+1 CRL 0.55cm i bijące serduszko 😍
01.03 - 12+1 I prenatalne 7.5cm chłopca 💙
21.04 - 19+3 - II prenatalne - 330g 💙
06.07 - 30+2 - III 25.08 - 1810g 💙
25.08 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
...
_ _ _ _
03.24 - wracamy po rodzeństwo
04.06 FET ❄️3AA 🙏🙏
09.06 - 5dpt. - ⏸️
06.07 - 7+2 💔
_ _ _ _
04.09 prog 41.8; 2dpt 18.4
05.09 - FET ostatniej szansy ❄️4AB
4dpt - ⏸️; beta 59.8🤯; prog 28.5
11.09 - 6dpt 80.4 💔 7dpt 79.8; 9dpt 98 🤯
___________
II IVF??????? 🤯😭🤯 -
Cześć dziewczyny...
Niestety tym razem wyszłam z gabinetu z płaczem 😪
Z dzidziusiem wszystko dobrze, nie ma do czego się przyczepić. Ale... na koniec Pani doktor robiła usg dopochwowe. Skończyła i mówi, że mogę się ubierać. Zapytałam czy zmierzyła szyjkę. Powiedziała, że nie bo ładna, długa, ale skoro się przypomniałam to zmierzy. Najpierw wyszedł jakiś pomiar 60mm, potem jakiś mniejszy i na koniec stwierdziła, że 25mm. Zaleciła luteinę. Tydzień temu miałam u swojego prowadzącego mierzoną miała 35mm tyle co wcześniej. Pani z prenatalnych tłumaczyła, że to też zależy jak się głowicę przyłoży, że to część macicy i może się ruszać itp. Mówiła, że sytuacja się nie powtarza, żeby się nie denerwować, że wtedy szyjka była nieładna z lejkiem a teraz ma dobry kształt.
Ale ja nie potrafię się nie denerwować. Tak łatwo im się mówi. Ostatnio też od tego się zaczęło... no nic zostało mi czekać do wizyty u mojego i weryfikacji pomiarów...
Ahh musiałam Wam się wyżalić. Poprostu bardzo się boję... -
MamaEryka wrote:Cześć dziewczyny...
Niestety tym razem wyszłam z gabinetu z płaczem 😪
Z dzidziusiem wszystko dobrze, nie ma do czego się przyczepić. Ale... na koniec Pani doktor robiła usg dopochwowe. Skończyła i mówi, że mogę się ubierać. Zapytałam czy zmierzyła szyjkę. Powiedziała, że nie bo ładna, długa, ale skoro się przypomniałam to zmierzy. Najpierw wyszedł jakiś pomiar 60mm, potem jakiś mniejszy i na koniec stwierdziła, że 25mm. Zaleciła luteinę. Tydzień temu miałam u swojego prowadzącego mierzoną miała 35mm tyle co wcześniej. Pani z prenatalnych tłumaczyła, że to też zależy jak się głowicę przyłoży, że to część macicy i może się ruszać itp. Mówiła, że sytuacja się nie powtarza, żeby się nie denerwować, że wtedy szyjka była nieładna z lejkiem a teraz ma dobry kształt.
Ale ja nie potrafię się nie denerwować. Tak łatwo im się mówi. Ostatnio też od tego się zaczęło... no nic zostało mi czekać do wizyty u mojego i weryfikacji pomiarów...
Ahh musiałam Wam się wyżalić. Poprostu bardzo się boję...
Mamo Eryka przytulam mocno i trzymam kciuki daj znać po wizycie mam ogromną nadzieję i wiarę w to że musi być dobrze 🤍
Tyle już złego za nami teraz musi być dobrze no przecież musi
Ale ten stres i płacz rozumiem, u mnie jeszcze się nie zaczęły starania na poważnie a już jest strach o wszystko... Ehh ile to trzeba w życiu przejść -
MamoEryka, cieszę się, że z Maluchem wszystko dobrze. Czytałam Twoją wiadomość z przerażeniem. Kiedy masz teraz kontrolę u swojego lekarza? Bo te różnice trochę dziwne...
Rozumiem Twój stres i trzymam kciuki, że to tylko odrobina nerwów. Choć ja wiem co się dzieje z naszymi głowami na każde nawet małe "coś"...
Krysia, co do Twoich starań i tego "narzekania" - daj spokój. Każdy jest na jakimś etapie i to nie umniejsza prawa do przeżywania. Poza tym, każda z nas tutaj widzi, że te nasze przeżywanie, emocje to nie są jakieś pierdoły, tylko głównie coś na co nie mamy wpływu...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 marca, 22:37
-
JoAnn dziękuję ❤️ trochę spanikowałam, już mi troszkę lepiej. Poczytałam trochę, wszystko może zależeć od sprzętu USG, nacisku i lekarza który mierzy. W dodatku nie otwiera się, nie robi się lejek. Gdybym się nie upomniała to wyszłabym z informacją że wszystko dobrze bo tak to dobrze ona wygląda... więc jak już ochłonęłam to jestem dobrej myśli. Żebym się tak nie stresowała, lekarz przyjmie mnie dodatkowo w piątek.
KA lekarka mnie nawet uspokajała że sytuacja się nie powtarza bo wtedy szyjka źle wyglądała. Ale do mnie część inforlacji nawet nie docierała... wszystkie wspomnienia wróciły i ogromny strach.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 marca, 22:23
JoAnn lubi tę wiadomość
-
Trzymam kciuki i zdalnie łączę się w stresie. Pisz, jak już będziesz miała dodatkowe informacje.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 marca, 00:51
MamaEryka lubi tę wiadomość
-
MamoEryka - domyślam się jaki to musiał być ogromny stres, kiedy usłyszałaś taką informację. Ale to takie ważne, żeby pamiętać, że to NIE jest ta sama sytuacja. Super, że masz dodatkową wizytę dla spokoju, wierzę, że bedzie dobrze
MamaEryka lubi tę wiadomość
-
KA bardzo się cieszę że na połówkowych wszystko dobrze, MamoEryka wstrzymałam oddech jak czytałam, ale myślę, że coś nie tak wymierzyła, więc dobrze że będziesz miała wizytę u swojego lekarza i też wspaniała wiadomość,że u maluszka wszytko dobrze. Ostatnio rzadko tu zaglądałam, jestem też pod opieką psychoterapeuty, wiedziałam,że jak zbliży się termin porodu, to będzie kiepsko, ale nie sądziłam, że aż tak. Na dodatek wszyscy wokół życzą "wesołych świąt" klienci w pracy itp., a ja mam ochotę wtedy rzucać w nich przedmiotami. Jakie wesołe, 2 kwietnia miałam mieć termin, a mogę iść co najwyżej że zniczem na cmentarz.
Ściskam Was dziewczyny i jestem myślami z wami, żeby czas leciał szybciutko i żebyście miały już Maluchy przy sobie.
Anne89 mam nadzieję że u Ciebie po wizycie też wszytko dobrze ❤️ -
Hej dziewczyny! Jestem po wizycie. Pierwsze jak Pan Doktor zobaczył zdjęcie USG z prenatalnych to stwierdził, że szyjka została zmierzona po prostej, a nie po cięciwie. Że szyjka na tym zdj zamknięta i że jakby się okazało, że jeszcze bardziej się skróciła to będziemy zakładać szew okrężny. Więc na wstępie troszkę mi ulżyło, że w razie czego będzie działał...
Wziął mnie na fotel zbadał, powiedział że twarda i potem USG. Na USG wyszło długa tak jak na jego wcześniejszych pomiarach i była bardziej wyprostowana. Mierzył ją 3 razy. Raz normalnie, raz jak naciskał brzuch, a raz bez odcinka który mógłby być rozciągnięty przez rozrastającą się macicę. Wszystkie wymiary ładne. 😍Pytałam się czy może na tych prenatalnych wyszedł taki wymiar bo akurat dzidziuś miał tam głowę- dosłownie wciskał ją w szyjkę. Co wskazywało by, że się wtedy zgięła (nie skróciła). Mówił, że możliwe ale nie podał mi konkretnej przyczyny.
Za tydzień mam planowaną standardową wizytę więc w razie czego będziemy jeszcze ją kontrolować.
Na tą chwilę kamień z serca. Nawet nie kamień, a głaz.
Dodam, że oczywiście po prenatalnych poleciałam na wszystkie posiewy- wyszły ładne prócz skąpej candidy-pewnie przez luteinę... ale ona na tą chwilę nie stanowi większego problemu.
Tak bardzo się cieszę ❤️wiadomo jeszcze kawał drogi przed nami ale czuję, że to małe zwycięstwo. Zwłaszcza, że miałam ciągłe poczucie, że tamtym razem też tak to się zaczęło... -
Anne89 bardzo się cieszę, że wszystko u Was dobrze. Czekałam aż będziesz po wizycie. Sama widzisz ile zakrętów przed nami ale damy radę! Ty dasz radę! Nerwy przy każdej nawet małej zmianie będą ale pamiętaj, tak jak mi ciągle powtarzają, że sytuacja się nie powtórzy. Nasze ciała tego nie pamiętają. Tylko głowa, nad którą nieraz ciężko zapanować... powolutku i do przodu ❤️
-
MamoEryka, czekałam na Twój wpis 😍
Cudownie, że jest w porządku i poczułaś że Ci zeszło 😍 jesteś coraz bliżej celu 😉MamaEryka lubi tę wiadomość
27tc+3 - 😢 [*] 11.20
37tc+3 - 🌈
6tc+4 - 😭 [*] 07.24 - żegnaj okruszku...
3tc+4 💔
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _
X.2021 - start IVF
23.12.21 - transfer blastki ❄️4AA
29.12 - 6dpt - beta 39.40 mlU/ml
18.01 - 26dpt - 6+1 CRL 0.55cm i bijące serduszko 😍
01.03 - 12+1 I prenatalne 7.5cm chłopca 💙
21.04 - 19+3 - II prenatalne - 330g 💙
06.07 - 30+2 - III 25.08 - 1810g 💙
25.08 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
...
_ _ _ _
03.24 - wracamy po rodzeństwo
04.06 FET ❄️3AA 🙏🙏
09.06 - 5dpt. - ⏸️
06.07 - 7+2 💔
_ _ _ _
04.09 prog 41.8; 2dpt 18.4
05.09 - FET ostatniej szansy ❄️4AB
4dpt - ⏸️; beta 59.8🤯; prog 28.5
11.09 - 6dpt 80.4 💔 7dpt 79.8; 9dpt 98 🤯
___________
II IVF??????? 🤯😭🤯 -
Wuwu85 dobrze, że jesteś pod opieką specjalisty. Niestety dzień planowanego porodu też byl dla mnie bardzo ciężki. Cały dzień płakałam. Po pracy przyszedł mąż i zapytał co się dzieje. Powiedziałam czy wie jaka dziś data. A on, że oczywiście i mocno mnie przytulił. Ale potem było już troszkę lepiej. Mam nadzieję, że u Ciebie też tak będzie. Ściskam Cię mocno i wiem jakie to wszystko jest trudne i niesprawiedliwe. Nieraz mam poczucie, że skoro jestem w ciązy to powinnam nie rozpamiętywać. Ale dla mnie Eryk zawsze będzie tym pierwszym wyczekanym synkiem i zawsze już będę za nim tęsknić... mam naprawdę ogromną w sobie nadzieję, że nasze Aniołki na nas czekają i nas pilnują.
JoAnn lubi tę wiadomość
-
Mamo Eryka bardzo sie cieszę że napisałaś ściskam Cię mocno i przesyłam dużo siły na resztę czasu będzie dobrze!
I rozumiem wszystkie Twoje emocje też mi się często zbiera na płacz z powodu różnych dat, jest to bardzo niesprawiedliwe ale musimy mieć siłę żeby to przetrwać
A Eryk czeka na Ciebie i patrzy z góry i będzie pilnował swojego rodzeństwa 🤍MamaEryka lubi tę wiadomość
-
Anne89 wrote:Tak, ja jestem już po wizycie i na dzisiaj wszystko okej - 6tyg +6 dni, jest serduszko , zarodek prawidłowo umiejscowiony. Staram się mieć nadzieję, że będzie dobrze ale przed wizytą nerwy były kosmiczne
Wspaniale wieści 🥰 trzymam kciuki!
Anne89 lubi tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny. Chciałam napisać później już po wszystkim ale niestety moja wizyta w szpitalu się przedłuży. W piątek na wizycie okazało się, że jednak szyjka szwankuje i robimy szew. Na wszelki wypadek już w sobotę pojechałam na oddział. W między czasie lekarz zaproponował amniopunkcję żeby dowiedzieć się czy coś w środku się nie dzieje.
Więc dziś jestem po amniopunkcji, w niej wyszedł jeden parametr podwyższony więc przy mojej historii wolą podać mi serie antybiotyków i dopiero później szew... zrobili mi jeszcze dziś posiewy żeby wszystko było na bieżąco. Przy dobrych wiatrach czeka mnie długa droga w szpitalu i może w pon go założą...
Mam nadzieję że szyjka wytrzyma i doczekamy się szczęśliwego zakończenia.
Trzymajcie za nas kciuki -
MamoEryka, najważniejsze że reakcja była na czas... jesteś pod opieką i wszystko będzie dobrze...
Trzymamy kciuki za Was i czekamy na dobre wieści ...27tc+3 - 😢 [*] 11.20
37tc+3 - 🌈
6tc+4 - 😭 [*] 07.24 - żegnaj okruszku...
3tc+4 💔
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _
X.2021 - start IVF
23.12.21 - transfer blastki ❄️4AA
29.12 - 6dpt - beta 39.40 mlU/ml
18.01 - 26dpt - 6+1 CRL 0.55cm i bijące serduszko 😍
01.03 - 12+1 I prenatalne 7.5cm chłopca 💙
21.04 - 19+3 - II prenatalne - 330g 💙
06.07 - 30+2 - III 25.08 - 1810g 💙
25.08 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
...
_ _ _ _
03.24 - wracamy po rodzeństwo
04.06 FET ❄️3AA 🙏🙏
09.06 - 5dpt. - ⏸️
06.07 - 7+2 💔
_ _ _ _
04.09 prog 41.8; 2dpt 18.4
05.09 - FET ostatniej szansy ❄️4AB
4dpt - ⏸️; beta 59.8🤯; prog 28.5
11.09 - 6dpt 80.4 💔 7dpt 79.8; 9dpt 98 🤯
___________
II IVF??????? 🤯😭🤯 -
Dzięki Kochane! Czuję się tu bardzo zaopiekowana. Mam duże szczęście że moj lekarz jest stad, wiec wydaje polecenia, dba o mnie, przychodzi i mnie informuje. Wszyscy inni lekarze byli poinformowani o moim przypadku i nie musialam wszystkiego tłumaczyć co jest dla mnie dużym udogodnieniem. Sam zaproponował tą amniopunkcję żeby mieć pewność że jak mnie zaszyje to nic tam się nie bedzie hodować. Bardzo się jej bałam ale na szczeście nic się po niej nie dzieje, a może uratować mojego maluszka.
Emocje okropne chociaż teraz czuje się z nich całkowicie wyprana. Znów czeka mnie odliczanie dni i godzin. Jak mnie zaszyją to troszkę będzie mi łatwiej.KA lubi tę wiadomość