Poronienie 2021, a ponowne starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziękuję dziewczyny za wsparcie. Myślę że bez szpitala się nie obejdzie niestety. Wszystkie badania genetyczne, tsh i inne mamy z partnerem przebadane. Jest wszystko ok. Boję się też szpitala bo jest na oddziale jakaś bakteria. Będę badać z test.dna. Ach ciężkie to wszystko jest. A teraz jak na złość wszędzie naokoło same kobiety w ciąży lub małymi dziećmi
-
Sylvka wrote:Dziewczyny czy któraś już dostają okres? Ja mam 28 DC cyklu i znowu plamienia, zastanawiam się czy to @ się rozkręca?
Mój normalny cykl trwa 27 dni, pierwsza @ po poronieniu była w 35 dniu i tez zdarzało mi się lekko plamić. Teraz miałam drugą @ po i już wrócił mi standardowy czas cyklu. W pierwszy dzień tylko plamiłam a później jak z kranu … a teraz już normalnie tak jak było przed ciążą … -
Sylvka wrote:Dziewczyny czy któraś już dostają okres? Ja mam 28 DC cyklu i znowu plamienia, zastanawiam się czy to @ się rozkręca?
Ja normalnie mam cykl 30-31 dni pierwszy okres dostalam dopiero po 55 dniach teraz czekam na drugi okres planowo powinnam dostać 07.10 ale po tym przesunięciu nie wiem kiedy teraz przyjdzie10.10.2023 - 4010 g 57 cm jesteśmy w końcu razem 💜
21.09.2023 - 3480 g 38 tydzień
07.09.2023 - 2823 g 36 tydzień - jeszcze tylko miesiąc 💗
24.08.2023 - 2390 g 34 tydzień 💗
04.08.2023 - 1660 g 31 tygodni 💫
13.07.2023 - III badania prenatalne prawidłowe 1300 g rośniemy🌸
07.07.2023 - 1090 g 27 tygodni słoneczka:)
16.06.2023 - 630 g 24 tygodnie:)
27.05.2023 - badania połówkowe prawidłowe córcia rośnie 450 g🌸
19.05.2023 - 335 g:)
28.04.2023 - rośniemy 180 g prawdopodobnie córeczka 🌸
24.03.2023 - usg prenatalne pomiary prawidłowe 5,5 cm 😍
17.03.2023 - rośniemy 4.3 cm
10.02.2023 - mamy❤
04.02.2023 - beta 2161 🤞
30.01.2023 - beta 169 🤞
27.01.2023 ⏸️ beta 22.50
30.12.2022 🙏
07.2021 r. [*] Lenka 9 tydzień
11.2021 r. [*] 7 tydzień 👼 -
Sylvka wrote:Dziewczyny czy któraś już dostają okres? Ja mam 28 DC cyklu i znowu plamienia, zastanawiam się czy to @ się rozkręca?
Ja ogólnie cały czas miałam brudzenie, ale lekarz powiedział że tak może się dziać i póki nie ma krwotoku, gorączki i bólu brzucha to nic się nie dzieje jednak bez zabiegu naturalnie zupełnie inaczej się wszystko czyści 😔
Już bardzo bym chciała okres bo w sobotę wylatujemy i jak będzie ciągle takie brudzenie to będę musiała latać z tamponem na plaży -
Mogę się wyżalić ? Jest mi tak ciężko... wczoraj na imieninach w rodzinie mój kuzyn ogłosił radosną nowine...czekają na pierwsze dziecko.
Wiecie jak się poczułam ? Strasznie po prostu strasznie. Z jednej strony mój ból na nowo się pojawił a z drugiej czuje się jak świnia, bo nie umiem się cieszyć i okazać swojej radości.
Wiem, że tez walczyli o to dziecko co prawda nie cale dwa lata, ale i tak czuję się strasznie...😔
Oni oczywiście nie wiedzą o tym co nas ostatnio spotkało... pomyślałam sobie, że my moglibyśmy być dokładnie na tym samym miejscu. Uciekłam jak wnosili toast za nowego członka rodziny. Moje rozżalenie nie opuszcza mnie do dziś, w nocy nie mogłam spokojnie spać. To nie chodzi o to że jestem zawistna czy zazdrosna.
Zazdrosna może trochę tak, że u nich toczy się wszystko dobrze i życze im jak najlepiej żeby ich to samo nie spotkało.
W dodatku dostałam informacje że szpitala, że czeka karta do odbioru i już całkiem mam spieprzony humor.
Wszystkie rany znowu się otworzyły...3.08.22r. Anielka 🍼👶🥰
5.09.21r. Antosia 11 +3 tc [*] 💔👼
27.08.20r. [*]
27.07.19r. Błażej 🍼👶🥰
7.07.16r. [*]
3.08.15r. [*]
-
Sylvka wiem co czujesz, u mnie minęło 9 miesięcy od straty a nadal nie lubię małych dzieci, kobiet w ciąży i takich radosnych nowin. Odpuściło trochę jak się o ciąży dowiedziałam ale teraz wróciło znowu.
Moja przyjaciółka jest na końcówce ciąży a ja nie umiem z nią rozmawiać, nie chce jej widzieć mimo że czekali na tą ciążę ponad 2 lata 😔
Chyba już zawsze będzie z nami pamięć o tych aniołkach -
Sylvka wrote:Mogę się wyżalić ? Jest mi tak ciężko... wczoraj na imieninach w rodzinie mój kuzyn ogłosił radosną nowine...czekają na pierwsze dziecko.
Wiecie jak się poczułam ? Strasznie po prostu strasznie. Z jednej strony mój ból na nowo się pojawił a z drugiej czuje się jak świnia, bo nie umiem się cieszyć i okazać swojej radości.
Wiem, że tez walczyli o to dziecko co prawda nie cale dwa lata, ale i tak czuję się strasznie...😔
Oni oczywiście nie wiedzą o tym co nas ostatnio spotkało... pomyślałam sobie, że my moglibyśmy być dokładnie na tym samym miejscu. Uciekłam jak wnosili toast za nowego członka rodziny. Moje rozżalenie nie opuszcza mnie do dziś, w nocy nie mogłam spokojnie spać. To nie chodzi o to że jestem zawistna czy zazdrosna.
Zazdrosna może trochę tak, że u nich toczy się wszystko dobrze i życze im jak najlepiej żeby ich to samo nie spotkało.
W dodatku dostałam informacje że szpitala, że czeka karta do odbioru i już całkiem mam spieprzony humor.
Wszystkie rany znowu się otworzyły...
Doskonale Cię rozumiem. Ja najbardziej zazdroszczę ludziom tej niewiedzy, radosnego oczekiwania bez paniczmego strachu i wiedzy co może pójść nie tak. Do mnie to już nigdy nie wróci, będzie za to myśl żeby się nie przywiązywać za bardzo bo znowu pęknie mi serce jeśli coś będzie nie tak. W ciąży codziennie sprawdzałam na apce nowinki ciążowe, co tydzień czytaliśmy co się zmieniło, oglądaliśmy zdjęcia jak wygląda dzidziuś na tym etapie, to już nie wróci. To jak rana którą nigdy się nie zagoiSylvka, joanien1104 lubią tę wiadomość
starania o 👶 od 1.2020 🍀
08.2021 - 16 tc 💔 ♀️
04.2023 - 11 tc 💔 ♀️
10.2023 - 14 tc 💔 ♂️
03.2024 - 10 tc 💔♀️
07.2024 - ciąża pozamaciczna
MTHFR C677T (homo)
PAI-1 4G/5G (hetero)
W końcu będzie dobrze 💚 jeśli jeszcze nie jest dobrze to znaczy, że to jeszcze nie koniec 💪 -
Do tego wszystkiego rozkręca mi się okres co oznacza, że wtedy kiedy bolał mnie jajnik była najprawdopodobniej owulka którą przegapiłam, bo wydawało mi się to nie możliwe po 2 tygodniach od poronienia.
Teraz już całkiem mam hoojowy nastrój dziś😭😭😭3.08.22r. Anielka 🍼👶🥰
5.09.21r. Antosia 11 +3 tc [*] 💔👼
27.08.20r. [*]
27.07.19r. Błażej 🍼👶🥰
7.07.16r. [*]
3.08.15r. [*]
-
Sylvka wrote:Do tego wszystkiego rozkręca mi się okres co oznacza, że wtedy kiedy bolał mnie jajnik była najprawdopodobniej owulka którą przegapiłam, bo wydawało mi się to nie możliwe po 2 tygodniach od poronienia.
Teraz już całkiem mam hoojowy nastrój dziś😭😭😭
Popatrz na pozytyw, ja na okres czekałam 8 tygodni, lepiej że jest wcześniej to znaczy że organizm szybciej doszedł do siebie ❤Sylvka lubi tę wiadomość
starania o 👶 od 1.2020 🍀
08.2021 - 16 tc 💔 ♀️
04.2023 - 11 tc 💔 ♀️
10.2023 - 14 tc 💔 ♂️
03.2024 - 10 tc 💔♀️
07.2024 - ciąża pozamaciczna
MTHFR C677T (homo)
PAI-1 4G/5G (hetero)
W końcu będzie dobrze 💚 jeśli jeszcze nie jest dobrze to znaczy, że to jeszcze nie koniec 💪 -
Cześć dziewczyny,
Czy któraś z Was może mi powiedzieć, że zabieg łyżeczkowania wcale nie jest taki straszny i można zajść później w ciążę i ją donosić?
2 tygodnie temu dowiedziałam się, że serduszko przestało bić w 8-9tc (chyba miałam owulację trochę później, więc lekarze różnie liczyli), pojechałam do szpitala, gdzie trafiłam na super lekarzy i położne, którzy mówili, że mogę walczyć na tabletkach poronnych (cytotec) ile chcę. Po 4 dniach w szpitalu na tabletkach wyszłam (bardzo źle znosiłam to wszystko psychicznie, moja szyjka w ogóle nie chciała się poszerzyć, więc nawet nie kwalifikowałam się do zabiegu) i 2 dni później na wizycie kontrolnej okazało się, że pęcherzyk już wyszedł i trzeba tylko dalej kontrolować co i jak. Dzisiaj (po 1,5 tyg) byłam na kontroli i okazuje się, że mimo dużego krwawienia jeszcze nie oczyściłam się do końca, już wszystko jest niby przy wyjściu szyjki, mam być dobrej myśli, ale jeśli przez następne parę dni nie oczyszczę się, to pewnie będą chcieli mnie wziąć na zabieg... Jestem przerażona, bardzo się boję zabiegu, szczególnie że ta moja szyjka się nie chce rozluźnić i mówili, że jak coś będą musieli użyć jakieś metalowe hegarki(?), żeby ją poszerzyć....
Beta z 80000 jest już na poziomie 400, więc cały czas ładnie spada
Chciałabym już "iść dalej", zrobić wszystkie badania (to moje drugie poronienie, wcześniej na bardzo wczesnym etapie) i zacząć się starać od nowa za jakiś czas...Sylvka lubi tę wiadomość
-
agamar wrote:Cześć dziewczyny,
Czy któraś z Was może mi powiedzieć, że zabieg łyżeczkowania wcale nie jest taki straszny i można zajść później w ciążę i ją donosić?
2 tygodnie temu dowiedziałam się, że serduszko przestało bić w 8-9tc (chyba miałam owulację trochę później, więc lekarze różnie liczyli), pojechałam do szpitala, gdzie trafiłam na super lekarzy i położne, którzy mówili, że mogę walczyć na tabletkach poronnych (cytotec) ile chcę. Po 4 dniach w szpitalu na tabletkach wyszłam (bardzo źle znosiłam to wszystko psychicznie, moja szyjka w ogóle nie chciała się poszerzyć, więc nawet nie kwalifikowałam się do zabiegu) i 2 dni później na wizycie kontrolnej okazało się, że pęcherzyk już wyszedł i trzeba tylko dalej kontrolować co i jak. Dzisiaj (po 1,5 tyg) byłam na kontroli i okazuje się, że mimo dużego krwawienia jeszcze nie oczyściłam się do końca, już wszystko jest niby przy wyjściu szyjki, mam być dobrej myśli, ale jeśli przez następne parę dni nie oczyszczę się, to pewnie będą chcieli mnie wziąć na zabieg... Jestem przerażona, bardzo się boję zabiegu, szczególnie że ta moja szyjka się nie chce rozluźnić i mówili, że jak coś będą musieli użyć jakieś metalowe hegarki(?), żeby ją poszerzyć....
Beta z 80000 jest już na poziomie 400, więc cały czas ładnie spada
Chciałabym już "iść dalej", zrobić wszystkie badania (to moje drugie poronienie, wcześniej na bardzo wczesnym etapie) i zacząć się starać od nowa za jakiś czas...
Przepraszam przypadkiem wcisnęłam lubię to 🙄
Bardzo mi przykro z powodu Twojej straty...
Ja niestety nie miałam zabiegu, więc nie wiele mogę się wypowiedzieć. Może daj sobie jeszcze czas może akurat wszystko wyczyści sie samo do końca. Nie wiem czy to możliwe, ale spróbuj się wyluzować i poczekać nadalszy rozwój sytuacji. Trzymaj się kochana!3.08.22r. Anielka 🍼👶🥰
5.09.21r. Antosia 11 +3 tc [*] 💔👼
27.08.20r. [*]
27.07.19r. Błażej 🍼👶🥰
7.07.16r. [*]
3.08.15r. [*]
-
agamar wrote:Cześć dziewczyny,
Czy któraś z Was może mi powiedzieć, że zabieg łyżeczkowania wcale nie jest taki straszny i można zajść później w ciążę i ją donosić?
2 tygodnie temu dowiedziałam się, że serduszko przestało bić w 8-9tc (chyba miałam owulację trochę później, więc lekarze różnie liczyli), pojechałam do szpitala, gdzie trafiłam na super lekarzy i położne, którzy mówili, że mogę walczyć na tabletkach poronnych (cytotec) ile chcę. Po 4 dniach w szpitalu na tabletkach wyszłam (bardzo źle znosiłam to wszystko psychicznie, moja szyjka w ogóle nie chciała się poszerzyć, więc nawet nie kwalifikowałam się do zabiegu) i 2 dni później na wizycie kontrolnej okazało się, że pęcherzyk już wyszedł i trzeba tylko dalej kontrolować co i jak. Dzisiaj (po 1,5 tyg) byłam na kontroli i okazuje się, że mimo dużego krwawienia jeszcze nie oczyściłam się do końca, już wszystko jest niby przy wyjściu szyjki, mam być dobrej myśli, ale jeśli przez następne parę dni nie oczyszczę się, to pewnie będą chcieli mnie wziąć na zabieg... Jestem przerażona, bardzo się boję zabiegu, szczególnie że ta moja szyjka się nie chce rozluźnić i mówili, że jak coś będą musieli użyć jakieś metalowe hegarki(?), żeby ją poszerzyć....
Beta z 80000 jest już na poziomie 400, więc cały czas ładnie spada
Chciałabym już "iść dalej", zrobić wszystkie badania (to moje drugie poronienie, wcześniej na bardzo wczesnym etapie) i zacząć się starać od nowa za jakiś czas...
Bardzo mi przykro że Cię to spotkało. Jeśli chodzi o łyżeczkowanie to nie jest to ciężki zabieg, dostajesz znieczulenie ogólne i po 15 minutach jesteś już po wszystkim i budzisz się na sali. Pod względem fizycznym nie ma się czego baćstarania o 👶 od 1.2020 🍀
08.2021 - 16 tc 💔 ♀️
04.2023 - 11 tc 💔 ♀️
10.2023 - 14 tc 💔 ♂️
03.2024 - 10 tc 💔♀️
07.2024 - ciąża pozamaciczna
MTHFR C677T (homo)
PAI-1 4G/5G (hetero)
W końcu będzie dobrze 💚 jeśli jeszcze nie jest dobrze to znaczy, że to jeszcze nie koniec 💪 -
Sylvka wrote:Dziewczyny czy któraś już dostają okres? Ja mam 28 DC cyklu i znowu plamienia, zastanawiam się czy to @ się rozkręca?
U mnie dziś 27 dzień cyklu i okresu póki co nie widać... Zrobiłam dzisiaj betę i wyszła 4.9. Tydzień temu wynosiła 15. Czy to nie zbyt wolny spadek?Starania od 03.2020
09.2021 👼🏼 Agatka - trisomia 22.
ONA
Hormony OK
Wymazy OK
ON
Mofrologia 3%
HBA 21%
fDNA 11%
-
Szyszka90 wrote:Sylvka a dlaczego jesteś smutna że przegapiliście owulacje? Chcieliście od razu próbować zajść?
Miało by na luzie a już widzę że moja głowa wariuje. Powoli myślę żeby zakupić testy owu- to jest najlepszy dowód na to że może być kiepsko z wyluzowaniem..3.08.22r. Anielka 🍼👶🥰
5.09.21r. Antosia 11 +3 tc [*] 💔👼
27.08.20r. [*]
27.07.19r. Błażej 🍼👶🥰
7.07.16r. [*]
3.08.15r. [*]
-
Sylvka wrote:Tak dokładnie 🙄 Moja ginekolog dała zezwolenie...
Miało by na luzie a już widzę że moja głowa wariuje. Powoli myślę żeby zakupić testy owu- to jest najlepszy dowód na to że może być kiepsko z wyluzowaniem..
Wiesz co myślę, że to zdrowo odczekać jeden cykl, przyjdzie okres, wszystko się zresetuje i wtedy zacząć. Bądź dobrej myśli, organizm też potrzebuje trochę cxasu żeby dojść do siebie. Okres minie raz dwa i Zaraz możesz zacząć starania 😘 ja odpuszczam testy i wyliczenia, będziemy po prostu co 2-3 dni się kochać żeby nie przegapić owulacji, a po obserwacji mojego śluzu jak zobaczę płodny to może częściej, nic na siłę 😉 narazie chciałabym żeby ta małpa się już pojawiła 😭Starania od 03.2020
09.2021 👼🏼 Agatka - trisomia 22.
ONA
Hormony OK
Wymazy OK
ON
Mofrologia 3%
HBA 21%
fDNA 11%
-
Sylvka wrote:Tak dokładnie 🙄 Moja ginekolog dała zezwolenie...
Miało by na luzie a już widzę że moja głowa wariuje. Powoli myślę żeby zakupić testy owu- to jest najlepszy dowód na to że może być kiepsko z wyluzowaniem..
Oczywiście to sprawa mocno indywidualna i nie możemy narzucać Ci swojego zdania ale nie katuj się za to - zaraz będzie kolejna i będziecie mogli działać ❤️Sylvka lubi tę wiadomość
-
U mnie 🐵 się rozkręciła ale jest dziwna, znowu mało obfita i bolesna (mnie nigdy nie boli). Prawdopodobnie było bez owulacji, czasem temperaturę sprawdzałam i nie wskazywała na nią zupełnie.
Cieszę się bardzo, bo na wyjeździe nie będę musiała się stresować czy za chwilę nie dostanę jej.
W tym cyklu odpuszczam testy, mierzenie temperatury, bo nie chcę sobie tym psuć urlopu. Po powrocie na 18 października zapisuje się do ginekologa na kontrolę i może wtedy się trafi owulacja patrząc na moje zwykłe cykle 😉 -
Różowa_90 wrote:Po jakim czasie zaczęłyście starania?
Jesteście gotowe psychicznie i fizycznie?
Jak się czujecie?
Czy robiłyście diagnostykę?
Ja czuję duży niepokój, że starania będą trwały długo, albo się, że w ogóle nie uda. Jestem z tych nieciepliwych, a tak mi się wszystko dłuży...
Przed poronieniem podchodziłam do starań na luzie, ginekolog dał nam pół roku - jak się nie uda to diagnostyka, ale się udało, a potem... 💔