Poronienie 2021, a ponowne starania
-
WIADOMOŚĆ
-
U mnie dziś 28 DC No i nic się nie zapowiada na miesiączkę. Czy beta musi spasc do 0?
Cieszę się dziewczyny że macie już okres, za chwilę będziecie już myślały o owulce ❤️Starania od 03.2020
09.2021 👼🏼 Agatka - trisomia 22.
ONA
Hormony OK
Wymazy OK
ON
Mofrologia 3%
HBA 21%
fDNA 11%
-
Szyszka90 wrote:U mnie dziś 28 DC No i nic się nie zapowiada na miesiączkę. Czy beta musi spasc do 0?
Cieszę się dziewczyny że macie już okres, za chwilę będziecie już myślały o owulce ❤️ -
Cześć Dziewczyny !
Podczytuję Was już od dłuższego czasu, ale dopiero teraz zdecydowałam się wziąć czynny udział w rozmowie.
Zacznę zatem od początku. Mam 30 lat, całe życie twierdziłam, że nie chcę mieć dzieci. Oczywiście wszystko się nagle odmieniło, pod koniec zeszłego roku zaszłam w ciążę. Byłam przeszczęśliwa, jak to jednak bywa moje szczęście nie trwało długo. W 9 tygodniu ciąży serduszko przestało bić. Miałam wywoływane poronienie w szpitalu, dwa dni tabletki, pierwszy dzień nieudany, drugiego dnia wywołali poród. No i poroniłam 14.01.2021 r. To wydarzenie odbiło na mnie straszne piętno, przeżyłam niewyobrażalny ból (fizyczny i psychiczny), po wszystkim byłam długo na zwolnieniu, nie mogłam dojść do siebie( myślę, że nigdy tego nie przeboleje). Następnego dnia po poronieniu i tak miałam zabieg łyżeczkowania. 6 tygodni po zabiegu dostałam okres, czyli w połowie lutego. Od maja 2021 r. zaczęliśmy się starać ponownie. No i staramy się bezskutecznie do teraz. Mój ginekolog po pierwszej miesiączce kazał przyjść jak okres się zatrzyma. Z racji tego, że się nie zatrzymywał przez 5 miesięcy, we wrześniu poszłam do innego ginekologa w swoim mieście, o którym słyszałam dobre opinie ( dobry przy staraniach). Zaczął mnie monitorować no i w cyklu wrześniowym wyszło, że miałam owulację ( widział ciałko żółte i endometrium 10 mm). Oczywiście pełna nadziei czekałam aż okres nie nadejdzie – niestety nadszedł. Aktualnie mam 6 dc, wizytę mam 13.10.2021. Cykle mam takie 29-33 dni. Owulacja w zeszłym miesiącu jakoś 17 dc (wiem po bólu, śluzie i monitoringu 2 dni później, gdzie właśnie było ciałko żółte), cykl trwał 33 dni.
Dziewczyny nie wiem co robić Poproszę lekarza teraz o skierowanie na badanie krwi, miałam robione badania po poronieniu, wtedy wszystko było ok. Narzeczony idzie w poniedziałek na badanie nasienia.
Wiem, że 6 miesięcy starań to nie jest bardzo długo, wiem, że niektóre pary starają się nawet kilka lat. Ale… właśnie jest to ale. Rozpiera mnie żal, to czekanie w każdym miesiącu mnie wykańcza. Każdego dnia o tym myślę, co miesiąc nadzieja i finał taki sam.
Po poronieniu unikam kobiet w ciąży jak ognia. Co jest bardzo trudne, bo kilka bliskich koleżanek jest w ciąży, właśnie urodziło albo zaraz rodzi. Mam koleżankę z pacy, która zaszła w ciążę w tym samym czasie co ja. Ona urodziła w sierpniu, ja jestem tu gdzie jestem. Wszyscy mnie pocieszali, że poronienie zdarza się bardzo często. Ale dlaczego mnie spotkało, a inne dziewczyny noszą i donoszą zdrowe ciąże ? Wiem, że to okropne co piszę, ale ciągle tak się czuję. Spotkanie z ciężarną bardzo ciężko odchorowuje. Mam wielką gulę w sercu, nie mogę opanować łez. Jestem taka poraniona
18 cs
I poronienie zatrzymane I.2021 r. - 9 tc
II poronienie - XI 2022 r. - 6 tc -
Paulina może dołącz do wątku październikowego (w starając się ogólnie) tam jest lista badań do zrobienia i wielkie wsparcie w staraniach i podpowiedzi co zbadać.
Po poronieniu życie się zmienia mocno...😔 -
No i niestety przez tydzień czasu nie poroniłam sama. W czwartek tylko lekkie plamienie,potem w niedzielę. Byłam dziś u mojej doktor i powiedziała że do szpitala bo nie ma szans żebym się sama oczyściła. Tak więc jutro rano mam się stawić na oddziale i powiedzieć że chcę tabletki. Przeraża mnie ten szpital 😥
-
Molijka wrote:No i niestety przez tydzień czasu nie poroniłam sama. W czwartek tylko lekkie plamienie,potem w niedzielę. Byłam dziś u mojej doktor i powiedziała że do szpitala bo nie ma szans żebym się sama oczyściła. Tak więc jutro rano mam się stawić na oddziale i powiedzieć że chcę tabletki. Przeraża mnie ten szpital 😥
-
Paulina tak bardzo mi przykro 😥 Serce mi pęka jak czytam co piszesz, tak dobrze wiem co przeżywasz....
Starałam się o syna ponad 5 lat z dwoma wczesnymi stratami. Po 2,5 roku zaszłam w ciążę ktora po tygodniu straciłam... następnie po 3,5 roku te po tygodniu starata.
Nie było dnia żebym nie myślała o dziecku, nie cierpiała i nie analizowa ciąż znajomych. W głowie obmyślam kto będzie następny i jak to przeżyje, kto byc może już jest w ciąży. To był najcięższy czas w moim życiu. Teraz też nie jest lekko, ale na pewno ciut łatwiej. Mocno Ci kibicuję, ja wiem że łatwo się mówi ale przyszedł taki moment w życiu kiedy odpuściłam... zdrowie mojej mamy było na pierwszym miejscu i dokładnie w tym momencie zaszłam w zdrową ciąże (mimo moich wady w kariotypie).
Trzeba próbować odciąć się od tych natarczywych myśli.
Wiem! Nie jest łatwo, łatwo się mówi ale teraz wiem że to jest często ten złoty środek.
Trzymaj się kochana ❤️3.08.22r. Anielka 🍼👶🥰
5.09.21r. Antosia 11 +3 tc [*] 💔👼
27.08.20r. [*]
27.07.19r. Błażej 🍼👶🥰
7.07.16r. [*]
3.08.15r. [*]
-
Witaj Paulina, przykro mi że los tak ciężko Cię doświadczył, mam nadzieję że znajdziesz u nas wsparcie i choć trochę pocieszenia.
My straciliśmy dziecko w 16 tc, kiedy już myślałam że jest bezpiecznie i że będzie dobrze... staraliśmy się prawie 2 lata, teraz też mam obawy że znowu to zajmie tak długo i będzie takie trudne i wyczerpujące. Ale tak jak pisze Sylvka, wszystko siedzi w naszych głowach, ja zaszłam w ciążę w miesiącu kiedy zaczęłam nową pracę i to na niej się skupiłam a że staraniami dałam sobie spokój.
Tak sobie myślę że chyba my/kobiety (ja z całą pewnością) za mało o siebie dbamy. Tzn. wiadomo że łykamy witaminy, badamy się, leczymy, zdrowo się odżywianiu itd. ale nie ma w tym takiej prawdziwej troski i miłości do samych siebie. Obwiniamy siebie, nasze ciało że nie umie zajść w ciążę, nie umie utrzymać dziecka, urodzić... jednocześnie wybieramy najlepsze ubranka, wózki, kocyki, łóżeczka, wszystko co najlepsze dla maleństwa a tak mało troszczymy się o siebie, a to przecież w nas to maleństwo będzie najdłużej, będzie z nami 9 miesięcy więc chyba trzeba z większą miłością i uwagą zadbać o to miejsce, zadbać o nas. Jakieś takie mam przemyślenia dzisiaj rano, mam nadzieję, że zrozumiecie co mam na myśli bo nie wiem czy odpowiednio to przekazujęSylvka lubi tę wiadomość
starania o 👶 od 1.2020 🍀
08.2021 - 16 tc 💔 ♀️
04.2023 - 11 tc 💔 ♀️
10.2023 - 14 tc 💔 ♂️
03.2024 - 10 tc 💔♀️
07.2024 - ciąża pozamaciczna
MTHFR C677T (homo)
PAI-1 4G/5G (hetero)
W końcu będzie dobrze 💚 jeśli jeszcze nie jest dobrze to znaczy, że to jeszcze nie koniec 💪 -
Dziś pojechałam do szpitala. Od lekarza usłyszałam że nie mają obowiązku mnie przyjąć z poronieniem zatrzymanym. Jak bym krwawiła lub miała bole to inaczej. Masakra jakaś. Teraz mam przyjechać w piątek może coś się zmieni albo szukać sobie innego szpitala w innej miejscowości.
-
Molijka wrote:Dziś pojechałam do szpitala. Od lekarza usłyszałam że nie mają obowiązku mnie przyjąć z poronieniem zatrzymanym. Jak bym krwawiła lub miała bole to inaczej. Masakra jakaś. Teraz mam przyjechać w piątek może coś się zmieni albo szukać sobie innego szpitala w innej miejscowości.
Nie muszą Cię przyjmować do szpitala ale na IP tylko, zbadać i dać tabletki....
To co masz robić czekać aż coś złego się będzie działo? Poronienie naturalne może i za miesiąc przyjść po zatrzymaniu 😔 -
Molijka wrote:Dziś pojechałam do szpitala. Od lekarza usłyszałam że nie mają obowiązku mnie przyjąć z poronieniem zatrzymanym. Jak bym krwawiła lub miała bole to inaczej. Masakra jakaś. Teraz mam przyjechać w piątek może coś się zmieni albo szukać sobie innego szpitala w innej miejscowości.
Może skontaktuj się ze swoim ginekologiem żeby dał Ci skierowanie? Że skierowaniem muszą Cię przyjąćStarania od 03.2020
09.2021 👼🏼 Agatka - trisomia 22.
ONA
Hormony OK
Wymazy OK
ON
Mofrologia 3%
HBA 21%
fDNA 11%
-
Molijka wrote:Ja byłam ze skierowaniem właśnie. Mam go od tygodnia.starania o 👶 od 1.2020 🍀
08.2021 - 16 tc 💔 ♀️
04.2023 - 11 tc 💔 ♀️
10.2023 - 14 tc 💔 ♂️
03.2024 - 10 tc 💔♀️
07.2024 - ciąża pozamaciczna
MTHFR C677T (homo)
PAI-1 4G/5G (hetero)
W końcu będzie dobrze 💚 jeśli jeszcze nie jest dobrze to znaczy, że to jeszcze nie koniec 💪 -
Magda_Z wrote:I nie wyznaczyli Ci żadnego terminu kiedy masz przyjść? Ja czekałam prawie tydzień na termin ale ustalili mi go od razu jak przyszłam na izbę przyjęć i mnie zbadali.
-
Molijka, bardzo Ci współczuję, mnie przyjmowali za każdym razem bez żadnej zwłoki. Za drugim razem powiedziałam, że mnie brzuch boli ( bolał, ale ze stresu). Na Twoim miejscu jasno bym zażądała przyjęcia, bo to już trochę trwa, że boisz się infekcji i prosisz na piśmie, dlaczego odmówiono przyjęcia. Wiem, że jest Ci ciężko, ale często inaczej się nie da tego rozwiązać, zawalcz o siebie.
Jeśli zależy Ci, to podzwoń po szpitalach w okolicy i się dowiedz co i jak.
Od siebie mogę dodać, ze czasem warto popatrzeć na stronę rodzić po ludzku i zobaczyć ranking porodówek w Twojej okolicy. Im wyższa ocena, tym większa szansa, że będą Cię traktowali z szacunkiem i ze zrozumieniem przy poronieniu, bo to zazwyczaj Ci sami lekarze i położne pracują na tych oddziałach.
Nie wiem skąd jesteś, ale jak z Kujawsko-pomorskiego, to po stokroć polecam szpital w Chełmży - cudowni lekarze, dostałam świetne wsparcie, opiekę, zrozumienie i było mi zdecydowanie łatwiej.
-
Molijka, jeśli może z Krakowa jesteś lub okolic to polecam szpital Narutowicza, ewentualnie tak jak joanien1104 mówi też polecam spojrzeć na ranking porodówek. Koleżanka z Warszawy roniła w Bielańskim, a właściwie tylko dostała od nich tabletki i później zgłosiła się na kontrolę.
Ja też musiałam trochę walczyć o przyjęcie (w innym szpitalu) i było to straszne, bo nie dość, że taka straszna rzecz Cię spotyka, to jeszcze musisz mieć siłę walczyć o warunki poronienia... Mi też zależało, żebym mogła powalczyć na tabletkach (chociaż już mija 2 tyg. od poronienia a jeszcze nie wszystko się oczyściło, więc możliwe, że i tak będę musiała iść na zabieg)
Ja opisałam trochę więcej o moim poronieniu w wątku o wywoływaniu cytotekiem.
Trzymaj sięSylvka lubi tę wiadomość
-
agamar wrote:Molijka, jeśli może z Krakowa jesteś lub okolic to polecam szpital Narutowicza, ewentualnie tak jak joanien1104 mówi też polecam spojrzeć na ranking porodówek. Koleżanka z Warszawy roniła w Bielańskim, a właściwie tylko dostała od nich tabletki i później zgłosiła się na kontrolę.
Ja też musiałam trochę walczyć o przyjęcie (w innym szpitalu) i było to straszne, bo nie dość, że taka straszna rzecz Cię spotyka, to jeszcze musisz mieć siłę walczyć o warunki poronienia... Mi też zależało, żebym mogła powalczyć na tabletkach (chociaż już mija 2 tyg. od poronienia a jeszcze nie wszystko się oczyściło, więc możliwe, że i tak będę musiała iść na zabieg)
Ja opisałam trochę więcej o moim poronieniu w wątku o wywoływaniu cytotekiem.
Trzymaj się -
Sylvka, Magda_Z , dziękuję za przeczytanie i słowa wsparcia. Często słyszę, że jak się wyłączy ten nacisk myślowy to wtedy ciąża zaskakuje. Ja mam ten problem, że jestem bardzo uporządkowana, o żadnym terminie nie zapominam, planuje, itd. Generalnie nawet jak chce nie myśleć i zająć się czymś innym to nic z tego nie wychodzi..
Chcę traktować ten cykl jako nową szansę, zobaczymy, co gin powie tego 13stego.
Zapomniałam dodać, że mam stwierdzoną macicę dwurożną
Czytam o sytuacji Molijka i aż mnie rozpierają nerwy...
Sylvka lubi tę wiadomość
18 cs
I poronienie zatrzymane I.2021 r. - 9 tc
II poronienie - XI 2022 r. - 6 tc -
Zadzwoniłam do innej miejscowości do szpitala. Rozmawiałam z lekarzem. Był zdziwiony moim pytaniem o przyjęcie na oddział. Powiedziałam że w moim mieście mnie nie przyjęli bo nie mają obowiązku z poronieniem zatrzymanym to zaniemówił. Mają obowiązek przyjąć każdego. Tylko szkoda że w praktyce tak nie jest 😔Kazał mi przyjechać jutro rano między 8 a 9 na czczo żeby porobić badania,a dalej się zobaczy
-
Molijka wrote:Zadzwoniłam do innej miejscowości do szpitala. Rozmawiałam z lekarzem. Był zdziwiony moim pytaniem o przyjęcie na oddział. Powiedziałam że w moim mieście mnie nie przyjęli bo nie mają obowiązku z poronieniem zatrzymanym to zaniemówił. Mają obowiązek przyjąć każdego. Tylko szkoda że w praktyce tak nie jest 😔Kazał mi przyjechać jutro rano między 8 a 9 na czczo żeby porobić badania,a dalej się zobaczy