Poronienie 2021, a ponowne starania
- 
                    
                    WIADOMOŚĆ
- 
                        
                        Ja też tak miałam dawkowane, czekanie powtarzanie badań, znowu czekanie. Koszmar.Nati94 wrote:Co do USG, to ja pójdę potwierdzić ciążę szybko, jak tylko beta przekroczy 1500 żeby zobaczyć pęcherzyk w odpowiednim miejscu. Później rzeczywiście w 8 tc, nie wyobrażam sobie znowu czekania aż zabije serduszko. Nie, nigdy, ciągle pamiętam, jak zarodek ledwo rósł a ja głupia czekałam aż zabije serduszko, bo przecież 2 zdrowe ciążę, to jak to tak. Jaka ja byłam wtedy naiwna. Nigdy więcej nie powtórzę tego błędu. Wolę źle informacje na raz, nóż latanie po różnych lekarzach, zamartwianie się itd.
 W moim przypadku wyznacznikiem będą silne mdłości. W obu zdrowych ciążach zaczęły mi się z ogromnym nasileniem w tym samym momencie, ledwo po 5 tc, tutaj lekkie, powolutku, z dnia na dzień większe ale nie takie, że musiałam leżeć w łóżku i ledwo żyć. A ja wierzyłam, że to pewnie dlatego, że może rzeczywiście inna płeć, 3 ciąża, sratatata.
 Ale nie mów, że byłaś naiwna. To naturalny mechanizm, człowiek nie dopuszcza do siebie najgorszego. Ja jak zobaczyłam pusty pęcherzyk na usg to już wiedziałam. A potem i tak nie rozpoczęłam opłakiwania tej straty, bo mój mózg uważał, że to się nie stało i nie przyjął faktów do wiadomości. Jak załatwiłam różne rzeczy zw z poronieniem, badaniami usc to się nawet uśmiechałam. Patrzyli jak na wariatkę. Organizm po prostu się blokuje żeby nie poczuć tego bólu...
  Nati94 lubi tę wiadomość
                                2019 💝👶💖 Nati94 lubi tę wiadomość
                                2019 💝👶💖
 2021 💔
 2022 💔💔
 2023 💝👶💖
 
 "Wszystkim głosić będę jak dobrotliwie obeszłaś się ze mną 💙" Nowenna Pompejańska
- 
                        
                        Babulka wrote:Ja też tak miałam dawkowane, czekanie powtarzanie badań, znowu czekanie. Koszmar.
 Ale nie mów, że byłaś naiwna. To naturalny mechanizm, człowiek nie dopuszcza do siebie najgorszego. Ja jak zobaczyłam pusty pęcherzyk na usg to już wiedziałam. A potem i tak nie rozpoczęłam opłakiwania tej straty, bo mój mózg uważał, że to się nie stało i nie przyjął faktów do wiadomości. Jak załatwiłam różne rzeczy zw z poronieniem, badaniami usc to się nawet uśmiechałam. Patrzyli jak na wariatkę. Organizm po prostu się blokuje żeby nie poczuć tego bólu...
 Miałam identycznie, przyjaciółka która jeździła ze mną na wizyty mówiła że ona się bardziej stresuje niż ja. Ja normalnie o innych rzeczach cały czas opowiadałam. Głowa wypierala to wszystko. Dopiero doszło do mnie na stole przy lyzeczkowaniu. Wszystko puściło, długo trzymało niestety.15 lat 👫 5 lata 👰🤵
 5 lat walki
 
 👩 - 30
 Niedoczynność + Hashi ⏩ euthyrox
 Badania 3dc ⏩ FSH 10,24 🤯 reszta ok.
 AMH - 1,11 🥲 ⏩ styczeń 0,8 😪
 inne badania w normie
 🧔 - 32
 WSZYSTKIE WYNIKI W NORMIE 💚
 
 💊 Stymulacja 💊
 (2 x letrozole) ❌
 
 2023 klinika InVimed
 HSG (prawy jajowód nie do oceny)
 03.23r. IUI ❌
 04.23.r IUI odwołane - owu z prawego
 ______________________________
 
 
 IUI ODWOŁANE ➡️ NATURALNY CUD... ♥️
 
 Nasze szczęście jest już z nami 🤍
 🤍 Franek 🤍 SN - 3200g, 52cm 🤍
 
 _____________________________
 10.2021 (10 tc) 👼 [*]
 
  
- 
                        
                        Tak, do mnie też nie docierało, wierzyłam. Mąż był ze mną na USG, na którym potwierdzono pierwszy raz zatrzymanie i mówił, że nigdy mnie nie widział jeszcze w takim stanie, nie przy obcych tym bardziej. Nie umiałam się opanować, łzy leciały ciurkiem ale po cichu. Nigdy nie straciłam jeszcze nikogo bliskiego oprócz kuzyna i dla mnie to było takie zderzenie ze śmiercią ważnej osoby. wciąż trochę wypieram to, co się stało, wciąż pomaga mi to, co napisała mi któraś z dziewczyn, że nienarodzone dzieci zmieniają datę przyjścia na świat. Ale jak do końca w to wierzyć, jeśli naokoło tyle strat, tyle razy ktoś traci ciążę.Aneta2506 wrote:Miałam identycznie, przyjaciółka która jeździła ze mną na wizyty mówiła że ona się bardziej stresuje niż ja. Ja normalnie o innych rzeczach cały czas opowiadałam. Głowa wypierala to wszystko. Dopiero doszło do mnie na stole przy lyzeczkowaniu. Wszystko puściło, długo trzymało niestety.
 Jadąc na to USG powiedziałam do męża, że nie ma innej opcji, niż wyjście w czerwcu ze szpitala z synem(czułam, że to chłopiec). Tu się zaczęła moja naiwność bo mogłam się nastawić gorzej a ja w obłokach, bo ciąża i na bank będzie dobrze, nikt w rodzinie nie poronił, to dlaczego niby ja
- 
                        
                        Hej Megi. Na prawdę APTT 31,6 25,9 - 36.6 jest podwyższone???? Myślałam, że to w normie...
 W szpitalu miałam 37 więc może faktycznie coś jest na rzeczy... Miałam taki czas, że bardzo często leciała mi krew z nosa. Ale to było dość dawno z 4 5 lat temu. Teraz naprawdę mam spokój. Miesiączki tak są obfite .. Siniaki może czasami coś się zrobi ale to też do końca nie jestem pewna może akurat gdzieś się pierdzielnelam.... Mam nadzieje, że coś mi powie ten hematolog..bo ja już nie wiem co mam myśleć. .. Siniaki może czasami coś się zrobi ale to też do końca nie jestem pewna może akurat gdzieś się pierdzielnelam.... Mam nadzieje, że coś mi powie ten hematolog..bo ja już nie wiem co mam myśleć.
 
 Ja w ten dzień co jechałam do szpitala jeszcze wymiotowałam... Dopiero jak się wyzwalam od głupich debilek po co rzygasz jak to nie ma sensu 😔 jakoś przestałam 😢
- 
                        
                        czarneniebo wrote:Hej Megi. Na prawdę APTT 31,6 25,9 - 36.6 jest podwyższone???? Myślałam, że to w normie...
 W szpitalu miałam 37 więc może faktycznie coś jest na rzeczy... Miałam taki czas, że bardzo często leciała mi krew z nosa. Ale to było dość dawno z 4 5 lat temu. Teraz naprawdę mam spokój. Miesiączki tak są obfite .. Siniaki może czasami coś się zrobi ale to też do końca nie jestem pewna może akurat gdzieś się pierdzielnelam.... Mam nadzieje, że coś mi powie ten hematolog..bo ja już nie wiem co mam myśleć. .. Siniaki może czasami coś się zrobi ale to też do końca nie jestem pewna może akurat gdzieś się pierdzielnelam.... Mam nadzieje, że coś mi powie ten hematolog..bo ja już nie wiem co mam myśleć.
 
 Ja w ten dzień co jechałam do szpitala jeszcze wymiotowałam... Dopiero jak się wyzwalam od głupich debilek po co rzygasz jak to nie ma sensu 😔 jakoś przestałam 😢
 Wiesz co mi tez się wahało te aptt czasem ponad czasem czasem normie teraz mam jakos zawsze na poziomie 38 czasem 36 a też.mialam co jakiś czas krawienia z nosa tłumaczyli mi to cały czas jak byłam nastolatka to że anemia a po latach trafilalam do hematologa bo zrobili mi wlasnie aptt, bo mialam coraz częstsze krwotoki z nosa. Teraz mam spokoj. Mowie ci to żeby cie nie nastraszyć tylko ze mi przez 2 lata nie umieli dojść na co choruje dopiero jak trafiłam do hematologa w Krakowie zdiagnozował niedobór czynnika krzepniecia VIII.
 A i powinnaś dostać żelazo ja przy takiej Ferrytyna brałam żelazo żeby podnieść bo Ferrytyna dosc istotna jest w ciąży. Trzymam kciuki i daj znać co ci powie. Ja jutro lece do endokrynologa mam nadzieję że mi poronienie nie rozwaliło tsh.
 
 Ps powiedz jej o wszystkich objawach mam nadzieję ze trafisz na dobrego hematologa bo mnie 2 lata prowadziła taka która nie umiala dojść do tego co mi jest i wstrzymywała rozpoczęcie starań o dziecko  Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia 2021, 23:19 10.10.2023 - 4010 g 57 cm jesteśmy w końcu razem 💜
 21.09.2023 - 3480 g 38 tydzień
 07.09.2023 - 2823 g 36 tydzień - jeszcze tylko miesiąc 💗
 24.08.2023 - 2390 g 34 tydzień 💗
 04.08.2023 - 1660 g 31 tygodni 💫
 13.07.2023 - III badania prenatalne prawidłowe 1300 g rośniemy🌸
 07.07.2023 - 1090 g 27 tygodni słoneczka:)
 16.06.2023 - 630 g 24 tygodnie:)
 27.05.2023 - badania połówkowe prawidłowe córcia rośnie 450 g🌸
 19.05.2023 - 335 g:)
 28.04.2023 - rośniemy 180 g prawdopodobnie córeczka 🌸
 24.03.2023 - usg prenatalne pomiary prawidłowe 5,5 cm 😍
 17.03.2023 - rośniemy 4.3 cm 
 10.02.2023 - mamy❤
 04.02.2023 - beta 2161 🤞
 30.01.2023 - beta 169 🤞
 27.01.2023 ⏸️ beta 22.50
 30.12.2022 🙏
 
 07.2021 r. [*] Lenka 9 tydzień
 11.2021 r. [*] 7 tydzień 👼
- 
                        
                        Ja niby jakąś miałam żyłkę słaba w nosie i dlatego mi ta krew leciała... Chcieli mi ją przypalić ale się bałam i nie poszłam na to. Miałam tak, że kichnęłam i krew baaaardzo długo leciała, nie mogłam zatamować. Albo lekko dotknęłam nosa i juz znowu krew. Dostałam masc emofix chyba i tabletki cyclonamine kurcze to chyba się zaczeło z 9 lat temu. Ale już spokój dość długo nawet o tym zapomniałam.Powiem mu powiem... Mam nadzieję, że mi pomoże..
 
 Ja też trzymam za ciebie kciuki✊Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia 2021, 23:41 
- 
                        
                        Piszę w środku nocy, nie mogę spać. Jakieś 2 godziny temu obudził mnie silny ból brzucha, od tamtej pory wraca co kilka minut, jak przy okresie ale silniejszy. Wzięłam pyralgin, nic nie pomaga, przed chwilą dołożyłam jeszcze Apap. Teraz widzę, że chyba coś ruszyło, bo (wybaczcie szczerość) siedzę na toalecie i zaczynam wydalać więcej skrzepów.
 
 Czy wy też tak boleśnie to przechodziłyscie? Krwawię już 4 dzień, ale dopiero dziś z takimi bólami 
 
 Mam dostać cytotec w środę, ale boje się, że skończy się na abrazji  Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 grudnia 2021, 04:07 
- 
                        
                        Wiele zależy od szpitala. Jedni od razu robią łyżeczkowanie inni czekają. Skoro lecą duże skrzepy to bardzo dobrze - pamiętaj żeby mi ie brać no-spy.Tony wrote:Piszę w środku nocy, nie mogę spać. Jakieś 2 godziny temu obudził mnie silny ból brzucha, od tamtej pory wraca co kilka minut, jak przy okresie ale silniejszy. Wzięłam pyralgin, nic nie pomaga, przed chwilą dołożyłam jeszcze Apap. Teraz widzę, że chyba coś ruszyło, bo (wybaczcie szczerość) siedzę na toalecie i zaczynam wydalać więcej skrzepów.
 
 Czy wy też tak boleśnie to przechodziłyscie? Krwawię już 4 dzień, ale dopiero dziś z takimi bólami 
 
 Mam dostać cytotec w środę, ale boje się, że skończy się na abrazji 
 Co do bólu to każda inaczej to przechodzi, ja np w ogóle nie miałam bóli ale może dlatego że w styczniu rodziłam i mam bardzo wysoki próg bólu Tony lubi tę wiadomość Tony lubi tę wiadomość
- 
                        
                        Tony te silne skurcze to znak że macica chce się oczyścić wiem że cierpisz ale to dobrze bo być może oczyścisz się sama i nie będzie konieczności doczyszczania u mnie silne skurcze trwały jakieś 3 dni później przez kolejne 2 były słabsze skurcze a później samo krwawienie wszystko się oczyściło samo. Jc94, Tony lubią tę wiadomość Jc94, Tony lubią tę wiadomość
- 
                        
                        Hej Dziewczyny!
 
 Ja ze swojego doświadczenia wiem, że prolaktyna to straszna łajza. Zaczynałam z wynikiem ponad 40 przy normach do 26. Bromegron przez 3 lata. Potem mój organizm już na niego lał i znowu i wywaliło prl w kosmos. teraz biorę 1/2 tab diostinexu co 10 dni. Muszę niedługo sprawdzić poziom, bo wzięłam dopiero 2 dawki od poronienia. U mnie na samym początku starań blokowała owu. Pęcherzyki rosły max do 15 mm i się zatrzymywały, więc owu nie było na pewno. Bez badań i monitoringów cyklu bym o tym nie wiedziała, bo cykle książkowo, w terminie.
 
 A w kontekście usg i naszych dylematów... Gdzieś ostatnio trafiłam na zdanie, że "Ciąża po stracie to balansowanie pomiędzy nadzieję a nie robieniem sobie zbyt wielkiej nadziei"....
 
 Czarneniebo w sumie Twój wynik aptt jest idealnie w połowie podanych norm...*starania od marca 2017
 
 *iui x 3 - nieudane
 - I - 17.07.2020: 1 pęcherzyk,
 - II - 10.09.2020: 2 pęcherzyki,
 - III - 9.12.2020: 2 pęcherzyki.
 
 *I ivf - krótki protokół, 15 pecherzyków - 3 komórki - 2 zarodki:
 - I FET 27.08.2021 (57cs) - 3 dniowy Maluch
 11dpt- beta88,9, prog16,1
 13dpt- beta218,9, prog14,3
 19dpt -beta 2541, prog 16,6
 26dpt- ❤
 28.10.2021 poronienie zatrzymane (Aniołek 8tc-11tc)
 - II FET 13.01.2022 (59cs)- 6-dniowy Maluch 4ba
 6dpt- beta 0, prog 12,5
 11dpt -beta 0, prog 40,33
 
 *II ivf - dlugi protokół (7 komórek, 2 zarodki)
 - I FET - 3 Dniowy Maluch - beta 0
 - II FET 23.012023 - zarodek 4BB
 5dpt bladzioch
 7dpt negatyw
 10dpt beta 0
- 
                        
                        Tak myślę o tej prolaktynie czy podniesiony poziom może przyczyniać się też do poronienia? Tak z rana się zastanawiam bo po pierwszym poronieniu mialam ja podniesiona i brałam słaby lek żeby zbic ale zaszlam w ciążę i już nie wiem jaki był jej poziom, bo lekarz nie kazał badać. Wiem że blokuje zajsxie w ciążę, a czy może przyczynić się do poronienia?10.10.2023 - 4010 g 57 cm jesteśmy w końcu razem 💜
 21.09.2023 - 3480 g 38 tydzień
 07.09.2023 - 2823 g 36 tydzień - jeszcze tylko miesiąc 💗
 24.08.2023 - 2390 g 34 tydzień 💗
 04.08.2023 - 1660 g 31 tygodni 💫
 13.07.2023 - III badania prenatalne prawidłowe 1300 g rośniemy🌸
 07.07.2023 - 1090 g 27 tygodni słoneczka:)
 16.06.2023 - 630 g 24 tygodnie:)
 27.05.2023 - badania połówkowe prawidłowe córcia rośnie 450 g🌸
 19.05.2023 - 335 g:)
 28.04.2023 - rośniemy 180 g prawdopodobnie córeczka 🌸
 24.03.2023 - usg prenatalne pomiary prawidłowe 5,5 cm 😍
 17.03.2023 - rośniemy 4.3 cm 
 10.02.2023 - mamy❤
 04.02.2023 - beta 2161 🤞
 30.01.2023 - beta 169 🤞
 27.01.2023 ⏸️ beta 22.50
 30.12.2022 🙏
 
 07.2021 r. [*] Lenka 9 tydzień
 11.2021 r. [*] 7 tydzień 👼
- 
                        
                        W ciąży prolaktyna jest wysoka i wtedy to dobrze, tylko przed ciążą trzeba podwyższoną obniżać bo jak napisała Kargo - wtedy może blokować owulację ale nie musiMegi_85 wrote:Tak myślę o tej prolaktynie czy podniesiony poziom może przyczyniać się też do poronienia? Tak z rana się zastanawiam bo po pierwszym poronieniu mialam ja podniesiona i brałam słaby lek żeby zbic ale zaszlam w ciążę i już nie wiem jaki był jej poziom, bo lekarz nie kazał badać. Wiem że blokuje zajsxie w ciążę, a czy może przyczynić się do poronienia? Megi_85, Kargo31 lubią tę wiadomość Megi_85, Kargo31 lubią tę wiadomość
- 
                        
                        Tony wrote:Piszę w środku nocy, nie mogę spać. Jakieś 2 godziny temu obudził mnie silny ból brzucha, od tamtej pory wraca co kilka minut, jak przy okresie ale silniejszy. Wzięłam pyralgin, nic nie pomaga, przed chwilą dołożyłam jeszcze Apap. Teraz widzę, że chyba coś ruszyło, bo (wybaczcie szczerość) siedzę na toalecie i zaczynam wydalać więcej skrzepów.
 
 Czy wy też tak boleśnie to przechodziłyscie? Krwawię już 4 dzień, ale dopiero dziś z takimi bólami 
 
 Mam dostać cytotec w środę, ale boje się, że skończy się na abrazji 
 Słońce ja myślałam że umrę. Pierwszy dzień lekkie różowe plamienie. A następna noc... nie spałam. Piżamę przepociłam. Bóle i skurcze okropne. Tak miałam z 3 dni. Teraz skurczy i bólu brak tylko krwawienie. Już 11 dzień   Tony lubi tę wiadomość
                                👱♀️ 94 Tony lubi tę wiadomość
                                👱♀️ 94
 ❌ AMH 51,19 pmol/l ❌PCOS ❌LH/FSH 1.9
 
 🧔 92
 ❌ Teratozoospermia (2%) -> 1%
 
 💛 Początek starań -> maj 2021
 😔 Wrzesień 2021 - cykl bezowulacyjny, torbiel na jajniku
 🥳 Październik 2021 - ⏸️
 💔 Listopad - 18.11 - puste jajo - 27.11 - poronienie
 😔 Styczeń 2022 - 14.01.22 - torbiel na prawym jajniku
 💛Luty 2022 - wracamy do starań 💛
 ⏸️ 21.03.22 ⏸️
 🍀02.04.22 - beta HCG 13096,46 🍀
  
- 
                        
                        Megi_85 wrote:Tak myślę o tej prolaktynie czy podniesiony poziom może przyczyniać się też do poronienia? Tak z rana się zastanawiam bo po pierwszym poronieniu mialam ja podniesiona i brałam słaby lek żeby zbic ale zaszlam w ciążę i już nie wiem jaki był jej poziom, bo lekarz nie kazał badać. Wiem że blokuje zajsxie w ciążę, a czy może przyczynić się do poronienia?
 Megi ja miałam podwyższoną prolaktynę tak do 40 i mimo to zaszłam w ciąże. Także jeśli to nie są kosmiczne wartości to myślę, że wszystko jest możliwe. Jeśli normalnie występuje owulacja i cykle są ok to chyba bym się tak nie martwiła. Ja długo brałam bromergon, ale fatalnie się po nim czułam.3.08.22r. Anielka 🍼👶🥰
 5.09.21r. Antosia 11 +3 tc [*] 💔👼
 27.08.20r. [*]
 27.07.19r. Błażej 🍼👶🥰
 7.07.16r. [*]
 3.08.15r. [*]
 
 
 
 
 
- 
                        
                        Ja dostałam tabletki bo wiedziałam, że czekanie jest najgorsze.Jc94 wrote:Słońce ja myślałam że umrę. Pierwszy dzień lekkie różowe plamienie. A następna noc... nie spałam. Piżamę przepociłam. Bóle i skurcze okropne. Tak miałam z 3 dni. Teraz skurczy i bólu brak tylko krwawienie. Już 11 dzień 
 Później Pani doktor doczyściła to co pozostało.
 Ale ja nawet po tabletkach nie miałam skurczy- troszkę zabolało i tyle.
 Trzymaj się !Śnieżka
 Aniołek- 10 tc [*] 2019
 Aniołek- 7 tc [*]2021
 Aniołek- cb 2022
 Aniołek-cb 2025
 Starania od 08.2016
 
 I dla Nas zaświeci słońce...
- 
                        
                        Dziękuję za wpisy o tej prolaktynie.
 
 "Gwałce" sekretarkę dr Laury żeby ustalić wizytę kontrolna. Czekam już 6 dni na odpowiedź 
 Niestety dr w pierwszej kolejności bierze pacjentki w ciąży...
 
 Czy któraś z Was jest z okolic Poznania i ma jakiegoś fajnego sprawdzonego ginekologa? Do którego nie trzeba czekać miesiąc i można pogadać?
 
 
 Podniosło mnie na duchu jak lekarz powiedziała że mogę się od razu starać. A teraz jak robie te badania czuję jak mi się grunt pod nogami wali, moje marzenie jest coraz dalej. Noc oczywiście jak to ja przepłakałam a to dopiero tylko prolaktyna 👱♀️ 94 👱♀️ 94
 ❌ AMH 51,19 pmol/l ❌PCOS ❌LH/FSH 1.9
 
 🧔 92
 ❌ Teratozoospermia (2%) -> 1%
 
 💛 Początek starań -> maj 2021
 😔 Wrzesień 2021 - cykl bezowulacyjny, torbiel na jajniku
 🥳 Październik 2021 - ⏸️
 💔 Listopad - 18.11 - puste jajo - 27.11 - poronienie
 😔 Styczeń 2022 - 14.01.22 - torbiel na prawym jajniku
 💛Luty 2022 - wracamy do starań 💛
 ⏸️ 21.03.22 ⏸️
 🍀02.04.22 - beta HCG 13096,46 🍀
  
- 
                        
                        Dzięki dziewczyny, już się balan że coś jest nie tak, ale wychodzi na to że dobrze, że boli 
 
 Wiecie co tak sobie myślałam zwijając się z bólu, że to niesamowite ile kobiety muszą przejść w drodze do macierzyństwa a także później. Skoro ból jest u nas oznaką czegoś dobrego może dlatego, że to nic w porównaniu z bólem psychicznym przez jaki przechodzimy. Jesteśmy niesamowicie silne, mam nadzieję, że o tym wiecie i jesteście z siebie dumne!!! ;* może dlatego, że to nic w porównaniu z bólem psychicznym przez jaki przechodzimy. Jesteśmy niesamowicie silne, mam nadzieję, że o tym wiecie i jesteście z siebie dumne!!! ;*  
- 
                        
                        Nie wiem co jeszcze Ci wyszło oprócz prolaktyny ale samą nią nie zamartwiaj się tak na zapas. Ja mialam hiperprolaktynemie kiedys i zaszlam w ciaze bez problemu, kolezanka tez miała, nie miala owulacji, dostala bromergon i zaszla bardzo szybko. Po poronieniu może prolaktyna skakać, bo w ciąży naturalnie była wysoka.Jc94 wrote:Dziękuję za wpisy o tej prolaktynie.
 
 "Gwałce" sekretarkę dr Laury żeby ustalić wizytę kontrolna. Czekam już 6 dni na odpowiedź 
 Niestety dr w pierwszej kolejności bierze pacjentki w ciąży...
 
 Czy któraś z Was jest z okolic Poznania i ma jakiegoś fajnego sprawdzonego ginekologa? Do którego nie trzeba czekać miesiąc i można pogadać?
 
 
 Podniosło mnie na duchu jak lekarz powiedziała że mogę się od razu starać. A teraz jak robie te badania czuję jak mi się grunt pod nogami wali, moje marzenie jest coraz dalej. Noc oczywiście jak to ja przepłakałam a to dopiero tylko prolaktyna 
 Właściwiy poziom jest min 3 mce po poronieniu dopiero.
 Poza tym jak badamy prolaktyne to 3 dni przed nie powinno byc wzmozonego wysilku, seksu i opalania się no i duzego stresu. To jest bardzo skaczący hormon.
 
 Tony dokładnie tak jest... Musimy przechodzić przez piekło często a faceta rola się kończy wiadomo na czym  Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 grudnia 2021, 11:09 2019 💝👶💖
 2021 💔
 2022 💔💔
 2023 💝👶💖
 
 "Wszystkim głosić będę jak dobrotliwie obeszłaś się ze mną 💙" Nowenna Pompejańska
- 
                        
                        Kargo też mi się wydaje, że ten mój wynik w normie.
 
 Ja nie wiem czy drugi raz bym tak chciała się męczyć czy lepiej zabieg odrazu.....
- 
                        
                        Jc94 spokojnie... tak jak napisała Babulka prolaktyna to bardzo "niestabilny" hormon. Przy ciąży pierwsze co to odstawiłam tabletki na prl, więc na pewno podskoczyła w kosmos. i pewnie zaraz po poronieniu, bez leków miałam ją wysoką - nawet nie badałam - wróciłam do leków po konsultacji z lekarzem. I wysoka prolaktyna w ciąży podtrzymuje prace ciałka żółtego, więc jest korzystna. A po porodzie prl jest wysoka przez laktację, właśnie dlatego jak kobieta nie chce karmić, albo niestety laktacja wystąpiła przy np. martwym urodzeniu to podaje się bromergon czy diostinex na zachamowanie pośrednie laktacji. No i to takie moje wytłumaczenie babcinej teorii " jak karmisz to nie zajdziesz w ciążę" . Dlatego tak jest, bo jak karmisz to prl jest wysoka, jak jest wysoka to nie ma owulacji. Oczywiście jest sporo dziewczyn, którym to "nie przeszkadza" i zajdą w ciążę z wysoka prl czy tez podczas karmienia.  Tu stety/niestety nie ma reguły jak bardzo ona wpływa na Ciebie. . Dlatego tak jest, bo jak karmisz to prl jest wysoka, jak jest wysoka to nie ma owulacji. Oczywiście jest sporo dziewczyn, którym to "nie przeszkadza" i zajdą w ciążę z wysoka prl czy tez podczas karmienia.  Tu stety/niestety nie ma reguły jak bardzo ona wpływa na Ciebie.
 Mój przypadek - u mnie blokowała owu, w ciążę naturalnie nie zaszłam nigdy
 Wyżej Sylvka napisała, że zaszła w ciążę przy podwyższonej.
 
 Więc spokojnie, naprawde... Jestes świeżo po poronieniu, może byc wysoki poziom po ciąży jeszcze. Sprawdz w kolejnym cyklu w okolicy 2-4dc.
 Podrzucam krotki artykuł, pierwszy z brzegu, gdzie jest tak w skrocie napisane co i jak. Nawet to, że prl badana bardzo wcześnie rano jest podwyższona. Później spada w ciągu dnia.
 
 https://zdrowie.parenting.pl/prolaktyna-w-ciazy
 
  Jc94 lubi tę wiadomość
                                *starania od marca 2017 Jc94 lubi tę wiadomość
                                *starania od marca 2017
 
 *iui x 3 - nieudane
 - I - 17.07.2020: 1 pęcherzyk,
 - II - 10.09.2020: 2 pęcherzyki,
 - III - 9.12.2020: 2 pęcherzyki.
 
 *I ivf - krótki protokół, 15 pecherzyków - 3 komórki - 2 zarodki:
 - I FET 27.08.2021 (57cs) - 3 dniowy Maluch
 11dpt- beta88,9, prog16,1
 13dpt- beta218,9, prog14,3
 19dpt -beta 2541, prog 16,6
 26dpt- ❤
 28.10.2021 poronienie zatrzymane (Aniołek 8tc-11tc)
 - II FET 13.01.2022 (59cs)- 6-dniowy Maluch 4ba
 6dpt- beta 0, prog 12,5
 11dpt -beta 0, prog 40,33
 
 *II ivf - dlugi protokół (7 komórek, 2 zarodki)
 - I FET - 3 Dniowy Maluch - beta 0
 - II FET 23.012023 - zarodek 4BB
 5dpt bladzioch
 7dpt negatyw
 10dpt beta 0
 
         
				
								
				
				
			




 
        

