Poronienie samoistne czas trwania

Dziewczyny 8 marca serduszko dzieciątka przestało bić, 7 tydzień. Trafiłam do szpitala z silnym krwawieniem, jednak nie miałam łyżeczkowania ani tabletek. Jutro idę do lekarza sprawdzić czy oczyściłam sie samoistnie. Bo od 5 dni ciagle mocno krwawię i mam skurcze jak takie pierwsze porodowe… (mam 1 synka ) ile czasu u was trwało krwawienie i bole? Bardzo boje sie łyżeczkowania i wolałabym go uniknąć. Czy lekarz może wypisać mi tabletkę do zażycia w domu?

I jak po wizycie w szpitalu ?

Szukałam wątku jakiegoś aktualnego o poronieniu, ale nie znalazłam i ten wydał mi się najbardziej odpowiedni do pytania
Miałam transfer na cyklu sztucznym i w 29 dpt pęcherzyk ciążowy był pusty. Odstawiłam leki, krwawienie przyszło po 3 dniach, było intensywniejsze niż zwykły okres i trwało 12 dni.
Byłam dzisiaj na USG (dzień po ustaniu plamienia) i nie oczyściłam się w pełni - zostały jakieś niewielkie resztki. Dostałam zalecenie przyjmować Norethisteron Zentiva 3 razy dziennie, po 10 dniach odstawić, przyjdzie kolejny okres i po okresie kolejne USG kontrolne.
Strasznie się boję jak to będzie... Chcę za wszelką cenę uniknąć łyżeczkowania, bo mam ogromny problem z wenflonami. Do punkcji miałam wkłucie centralne na żywca robione, blizna mi po tym została i na myśl o szpitalu i kolejnych takich przejściach robi mi się słabo. Miałyście może podobną historię albo znacie takie? Jest duża szansa, że te resztki zostaną usunięte z kolejnym krwawieniem?

Co prawda nie mam odpowiedzi na Twoje pytanie, ale przucupne tu również, mam podobne obawy. Ja miałam poronienie wywołane tabletkami. Na nastepny dzień USG pokazało że nie jestem do końca oczyszczona. Dziś mija tydzień i nadal plamie i krwawie na zmianę. Pojawiaja sie nadal skrzepy. W wtorek ponowne usg. Tez bardzo boję się łyżeczkowania, wolałabym tego uniknąć.

Hej. Na temacie o pustym jaju nikt nie odpowiada. Ja mam teraz 7+4 a ciąża wygląda na 5+5. Nie ma zarodka. Byłam już 4 razy na usg i ciągle każą mi czekać. Beta wzrasta po 15%. Jutro kolejna wizyta. Myślę, że będą kazali mi znów czekać. Ja to już bym dużo oddała, żeby zrobili mi łyżeczkowanie. Szyjkę mam zamkniętą i zero plamień.

Przykro mi bardzo 🥺
Nie ma szans, że coś się zmieni i zarodek nadrobi 2 stracone tygodnia niestety. U mnie przez 3 tyg nic się nie zadziało samo żadnego plamienia, bólów nic kompletnie, upieraj się na podanie tabletek jeśli jutro będzie bez zmian, to wczesna ciąża, tabletki powinny wystarczyć. Łyżeczkowanie to zawsze ryzyko wystąpienia komplikacji później, więc ja bym z tym poczekała. Ale wiadomo każdy robi jak uważa. Dużo siły życzę.

Mi po prostu chodzi o to, że za długo mnie męczą. Nic sie nie zmienia, chciałabym juz być po a oni ciągle każą czekać. Nie biorą mnie do szpitala, choć juz prawie od 3tyg nic sie nie zmienia w obrazie usg😭

Może na jutrzejszej wyżycie zmienia swoje podejście, bądź dobrej myśli, trzymam kciuki abyś jutro dostała odpowiedzi na swoje pytania.

Przykro mi.
Dla mnie 2 dni czekania z świadomością ze serduszko przestało bić, były trudne...
Mieszkam w Austrii i tutaj zalecali mi farmakologiczne wywołanie poronienia. Aczkolwiek mozliwe że mimo tego będę potrzebowac zabieg, ale na razie zarówno ja i lekarze liczymy że nie będzie to konieczne.
Daj znać jutro po wizycie jak wygląda sytuacja.
Trzymaj się! 🤍

dzięki 🫂 dam znać

Hej, przerabiałam ostatnio puste jajo.
Mi też kazali czekać na samoistne poronienie (bo na zarodek od razu mówili, że nie ma szans).
Czekałam prawie miesiąc, aż do potencjalnego 12 tygodnia, i dostałam skierowanie do szpitala. Za długo z tym też nie można czekać, bo jest ryzyko, że zrobia się zrosty czy zakażenie.
W szpitalu pierwsze 3 dni byłam na tabletkach a w 4 dzień zrobili mi zabieg. Podobno nie czyścili calej jamy macicy, bo wszystko ładnie zeszło nisko. Ja też dużo spacerowałam i robiłam przysiady w szpitalu, bo już wariowałam tam tyle dni 🤪 może to pomogło.

Zabiegu też nie ma co demonizować, dla lekarzy to jest codzienność. Jeśli zabieg poprzedzony jest tabletkami, które otwierają szyjkę i oczyszczają trochę macicę to ryzyko potencjalnych "uszkodzeń" myślę, że jest duzo mniejsze, niż przy samym zabiegu robionym na dzień dobry.

Ja też bałam się zabiegu i zapierałam się, że nie chcę do niego dopuścić, ale jaka jest potem ulga, że jest już po wszystkim i można wracać do codzienności, zapomnieć o tym co było, to naprawdę. Dla tej ulgi i spokoju psychicznego warto. ☺️
Teraz skupiam się na zdrowym odżywianiu i regenerownaiu się do kolejnych starań, oby tym razem poszło już pomyślnie 🙏

Na Twoim miejscu jeśli psychika pozwala, to jeszcze bym poczekała, może się zacznie samoistnie, a jak nie, to szpital też nie jest taki straszny. Powodzenia 🙂

Ja właśnie czekam. 8tydzien zanikło tetno. Jeśli sie nic nie stanie w ciągu tygodnia to mam się zgłosić do szpitala i od razu skierowanie dostalam. Przerazilas mnie tym czekaniem cały miesiąc zwariować można...

Jak sytuacja u Ciebie?

Hej dziewczyny,
Ja jestem w 16dpt od 2 dni mam plamienia brązowo rozowe .
Lekarz zwiększył dawkę progesteronu i mam brać do niedzieli. Jak wszystko ustąpi to wracamy do pierwszego scenariusza a jak nie to mam dzwonić w Poniedzialek i będziemy myśleć co dalej....
Czy myślicie ze moze to być początek poronienia ? ;(

MJav a badałaś poziom proga?

Witaj
Tak sprawdzany lekko sie obnizyl

18.9 prog

1.79 tsh

Plamienie ustapilo , dawki nie zmniejszam.
W poniedzialek skontaktuje sie z lekarzem.
Usg mam dopiero 19go.
Czekamy

Dodam ze nie mam objawow ciazowych.
Jedyne co to wrazliwe piersi ale nie tak ze nie moge sie dotinac I metaliczny smak w buzi....

To prog raczej dobry. Pozostaje czekać do USG. A przyrosty bety badałaś?
Ja miałam plamienia przez tydzień przy dobrym progu i na USG niestety w pęcherzyku ciążowym nie było zarodka, więc u mnie nie zwiastowały nic dobrego. Tylko mi beta wcześniej pokazała, że jest źle, więc same plamienia nie przesądzają o niczym. Dziewczyny piszą, że zawsze można się zadrapać, podrażnić, może jakiś krwiaczek się zrobił

Nie nie sprawdzalam , pytalam lekarza ale mowi ze nie wyglada to zle I mam byc spokojna. Chyba ze w poniedzialek bedzie mi nie przejdzie I dojda jakies bole to wtedy bedziemy robic dodatkowe badania.

Plamienia brązowe środa i czwartek. Myslalam ze jednak szpital mnie czeka ale dzis juz bol mocny i krew i gluty jak okres. Na razie nic dużego jeszcze nie wyszło ale środki przeciwbólowe nie działają.