Poronienie w szpitalu pustego jaja

Chcą 3 razy podać tabletki. Slabo to widzę. Myślę że w środę pójdę do szpitala

Współczuje Ci No Ale dobrze ze nie będą tego przeciągać w nieskończoność

Alicja, Tobie tabletki podają w klinice?

Tak.

Może akurat ta 3 dawka będzie wystarczająca. Bo 2 już wzięłaś i coś się zaczęło?

Tak, ale trwa krwawienie 4 godziny, trochę skrzepow i ustaje. Chyba mam większą biegunkę... Dziewczyny Wy wiecie jakie to trudne, jak sobie poradzić?

Czekam do piątku, mam grube endometrium i jeszcze trzyma mnie sztucznie progesteron, po in vitro bierze się go duzo. Nie chcę zabiegu, bo to znowu opozni nam starania, lekarze w klinice bardzo odradzaja zabieg szczególnie przy pierwszej ciąży. Poczekam. Jeśli będę źle się czuć zawsze mogę pojechać do szpitala. Chyba muszę się uzbroić w cierpliwosc.

Ja jestem rowny tydzień po i nadal sobie nie radzę. Musimy być silne, tylko ciągle to pytanie Dlaczego? Nie dość, ze tyle lat starań to jeszcze, los tak nas oszukuje.

Niestety ciężko się pozbierac po takim doświadczeniu. Ja dziś jestem pierwszy dzień w pracy i słabo się odnajduje . Znowu mi się wszystko przypomniało i od rana nie moge się skupić. Cały czas myślami jestem gdzie indziej a przecież minęło już 1.5tyg. Pierwsze co sobie rano uświadomiłam jak wstałam to ze w moim zespole w sumie już prawie wszyscy maja dzieci a niektórzy są młodsi o kilka lat . Eh czuje się żałośnie i jeszcze dziś u mnie leje cały dzień wiec pogoda nie nastraja do optymizmu

Kurczę ja cały czas pracuję i chyba dzieki temu jeszcze żyje. Lekarz mnie ciągle pyta o zwolnienie, a ja boję się tego że zakopie się w łóżku i będę płakać.... Tak muszę wstać.
Chyba z każdym dniem będzie lepiej ściskam Cię 😞

Alicja z ta praca to racja . Dobrze zająć czymś myśli. Poszłam na L4 jak tylko dowiedziałam się o ciąży bo tym razem chciałam wyeliminować wszystkie możliwe przyczyny w tym stres . No ale jak widać i tak dupa .

Alicja moge spytać o przyczyny in vitro ? Długo się staraliście zanim podeszliscie do tej procedury ?

Mój Mąż jak zrobił wyniki nasienia miał 200 tyś plemników, w 1,5 roku mamy 2 mln, ale takie z ruchem podtepowym również. Generalnie staramy się od stycznia 2019, coś mnie tknelo i wysłałam Męża na badania. Nie czekałam, potem się już posypało. Zrobiliśmy genetyke, potem operację żylaków. Od początku wiedzieliśmy że będzie in vitro, ale operacja polepszy plemniki. I tak mieliśmy komplet badań w marcu 2020, ale covid pokrxyzowal plany. U mnie w teorii jest ok. Pobrali mi 15 komórek z czego 9 było dojrzałych, a 7 z nami zostało. Mamy 6 zamrożonych zarodków.
Boję się Teraz że przez ewentualny zabieg coś może się u mnie "popsuc", bo ja na to wszystko dobrze reagowalam. Maluch musiał być chory, dlatego nie wyszło teraz.... Tak mówi lekarz
Pocieszam się i lekarz mnie pociesza, że są pary gdzie nie mają żadnego zarodka i cała masa pracy na nic. Ciąża jak widać jest u mnie możliwa, bo jest wiele kobiet, które nawet nie mają implantacji.

Kochane, przepraszam że wtrącam się w wątek, ale chciałabym Wam wszystkim- przezywajacym teraz najtrudniejsze momenty w życiu- powiedzieć,że naprawdę jeszcze może byc przepięknie. Wiem co czujecie, przeżyłam poronienie pustego jaja w szpitalu prawie 1,5 roku temu; bardzo to przeżyłam psychicznie (fizycznie zadziwiająco dobrze). Minął nie taki znowu długi czas, a właśnie bujam do snu mojego 5,5 miesięcznego synka. Zaszlam w ciążę w pierwszym cyklu po poronieniu. Nie mówię,że każdą z Was na pewno to spotka,i ze od razu będzie sukces, ale to się naprawdę może zdarzyć. Dodam ze mam 39 lat,i to moje pierwsze dziecko ,więc statystyka nie była po mojej stronie. Ściskam Was mocno i każdej z Was przesyłam dużo siły ❤.

Emdar takie historie jak Twoja dodają skrzydeł 🥰

Alicja Tez bałam się zabiegu ale później to już wręcz na niego czekałam. Czasem nie ma innego wyjścia bo organizm nie daje rady. Wiadomo powikłania zawsze mogą sie zdążyć ale niedoczyszczona macica tez może skończyć się infekcjami etc. Jeśli jesteś z Warszawy moge polecić lekarza który u mnie wykonywał zabieg. Prywatnie przyjmuje min w Novum ale zabieg robił mi w szpitalu

To poproszę, tam się leczę

Dr Jacek Doniec . Zabieg robil w szpitalu na Szaserow . Niestety to duży szpital i jest trochę jak w fabryce , bez zbędnego rozczulania się ale poleciła mi tego lekarza moja gin.

A jak to zrobilas, że to był konkretnie on. Nie wiem jak takie rzeczy się załatwia. umówić się prywatnie?

Tak poszłam do niego na wizytę prywatnie. Zrobił mi usg i potwierdził ze konieczny jest zabieg. Wypisał mi skierowanie do szpitala i poinstruował dalej co i jak.