Puste jajo płodowe - wątek dla "oszukanych"
-
WIADOMOŚĆ
-
Tak jak pisałam wcześniej udało sie po pierwszym okresie zobaczyć dwie kreseczki... Nie chce być czarnowidzem ale jestem trochę przestraszona co to będzie, chyba każdą z nas teraz bedzie sie bala powtórki. Wczoraj poszłam do gin ale ta nakrzyczala na mnie wręcz ze za wcześnie przyszłam (6 tydzień) i dala do zrozumienia ze zawracam jej tyłek, nie zrobiła mi usg i umówiła na uwagaaa: 29 październik, bo takie sa do niej kolejki na NFZ ;/ do tej pory to ja oszaleje, wiec myślę umówić sie prywatnie do innej gin juz sprawdzonej. Jak myślicie na kiedy? Myślę, ze jak będzie 8 tydzień byłoby chyba ok? Wtedy musi być cos widać?Ananana
-
nick nieaktualnyAnanana wrote:Tak jak pisałam wcześniej udało sie po pierwszym okresie zobaczyć dwie kreseczki... Nie chce być czarnowidzem ale jestem trochę przestraszona co to będzie, chyba każdą z nas teraz bedzie sie bala powtórki. Wczoraj poszłam do gin ale ta nakrzyczala na mnie wręcz ze za wcześnie przyszłam (6 tydzień) i dala do zrozumienia ze zawracam jej tyłek, nie zrobiła mi usg i umówiła na uwagaaa: 29 październik, bo takie sa do niej kolejki na NFZ ;/ do tej pory to ja oszaleje, wiec myślę umówić sie prywatnie do innej gin juz sprawdzonej. Jak myślicie na kiedy? Myślę, ze jak będzie 8 tydzień byłoby chyba ok? Wtedy musi być cos widać?
Ja bym nie zwlekala i poszła już teraz prywatnie zobaczyć czy pecherzyk jest na właściwym miejscu i potem po 2 tyg znów na serduszko.. niestety już swoje przeszłyśmy i każdy dzień jest na wagę złota.. -
nick nieaktualnyWitam się... Szukam wsparcia... Zamknęłam się w sobie po wczorajszej diagnozie i szukam chyba ukojenia na forum...
Jeszcze mam suwaczek bo czekam na cud chociaż wiem że szansa jest mniejsza niż 1:1000....
Byłam wczoraj na wizycie. Powinno widać już bijące serduszko... Zarodek... Cokolwiek... A okazało się że jest pustka... Przepadło wszystko jak kamfora. Został tylko pęcherzyk ciążowy. Bez echa bijącego serca. Bez niczego. Zupełna ciemność...
Tydzień wcześniej było widać już zalążek zarodka i pęcherzyk żółtkowy. Pęcherzyk ciążowy na 16mm... A wczoraj ten sam wymiar ale z zupełną pustką
Kazał mi zrobić wynik beta. 10.09 było 15513. Wczoraj 22094... Wiem że puste jajo wytwarza hormon...
Ile czasu mija od diagnozy do straty? Chciałabym mieć to jak najszybciej za sobą. Zapomnieć o tym... Załamałam się, nie ma godziny żebym nie płakała...
Jeszcze w nocy śniło mi się że wszystko w porządku. Widziałam na usg dziecko i lekarz pokazywał bijące serduszko... ;( -
Melunia91 strasznie mi przykro... Miałam puste jajo 3 lata temu... Ja nie czekałam aż samo się oczyszci, tylko poszłam do szpitala gdzie ambulatoryjnie się to odbywa...znaczy poronienie indukowane lekami i kontrola potem na bieżąco w szpitalu. Uniknełam w ten sposób zabiegu ... Teraz też poronienie w 7c, bo ciąża obumarła...Nie chciałam czekać, więc schemat ten sam, leki pod kontrolą szpitala, i cały czas jestem w domu.Nasze Aniołki [*] 06.07.15 8 tc, [*] 22.10.15 7 tc, [*] 19.09.18 7tc , 09.04.2019 CB, {*} 04.2020 7tc
PAI-1 homo, mthfr hetero
-
nick nieaktualnymelunia91 wrote:Witam się... Szukam wsparcia... Zamknęłam się w sobie po wczorajszej diagnozie i szukam chyba ukojenia na forum...
Jeszcze mam suwaczek bo czekam na cud chociaż wiem że szansa jest mniejsza niż 1:1000....
Byłam wczoraj na wizycie. Powinno widać już bijące serduszko... Zarodek... Cokolwiek... A okazało się że jest pustka... Przepadło wszystko jak kamfora. Został tylko pęcherzyk ciążowy. Bez echa bijącego serca. Bez niczego. Zupełna ciemność...
Tydzień wcześniej było widać już zalążek zarodka i pęcherzyk żółtkowy. Pęcherzyk ciążowy na 16mm... A wczoraj ten sam wymiar ale z zupełną pustką
Kazał mi zrobić wynik beta. 10.09 było 15513. Wczoraj 22094... Wiem że puste jajo wytwarza hormon...
Ile czasu mija od diagnozy do straty? Chciałabym mieć to jak najszybciej za sobą. Zapomnieć o tym... Załamałam się, nie ma godziny żebym nie płakała...
Jeszcze w nocy śniło mi się że wszystko w porządku. Widziałam na usg dziecko i lekarz pokazywał bijące serduszko... ;(
Malunia ja przedwczoraj miałam zabieg.. Ale u mnie ogólnie historia jest nie ciekawa nie zwlekaj i udaj się do szpitala .. tylko najpierw niech spróbują farmakologiczne... zeby szyjka sie sama otworzyla. Zabieg z tego wszystkiego to ogromna ulga ze jest po.. Ja w szpitalu spotkałam się naprawdę z super lekarzami i pielegniarkami ale przed bardzo długo się męczyłam i trafiłam tam już u kresu swoich sił... -
nick nieaktualnyKate_______ wrote:Malunia ja przedwczoraj miałam zabieg.. Ale u mnie ogólnie historia jest nie ciekawa nie zwlekaj i udaj się do szpitala .. tylko najpierw niech spróbują farmakologiczne... zeby szyjka sie sama otworzyla. Zabieg z tego wszystkiego to ogromna ulga ze jest po.. Ja w szpitalu spotkałam się naprawdę z super lekarzami i pielegniarkami ale przed bardzo długo się męczyłam i trafiłam tam już u kresu swoich sił...
Ja nic nie czuje ;( nic. Nie boli mnie. Nie mam skurczy. Nic. Kompletnie. Dalej czuje sie jak w ciazy niech ten koszmar sie skonczy. A najgorsza jest nadzieja. Ze przez tylozgiecie sie schowal. Ze jest i go zobacze ;( wybucham placzem... Masakra -
nick nieaktualnymelunia91 wrote:Ja nic nie czuje ;( nic. Nie boli mnie. Nie mam skurczy. Nic. Kompletnie. Dalej czuje sie jak w ciazy niech ten koszmar sie skonczy. A najgorsza jest nadzieja. Ze przez tylozgiecie sie schowal. Ze jest i go zobacze ;( wybucham placzem... Masakra
Jeśli diagnoza się potwierdzi może być tak że poronienie nie zacznie się samo. U mnie zaczęło się dopiero po lekach:( zrób bete jak się podwoi po 48 h to powinno być dobrze.. Kiedy masz teraz wizytę? Wiem co czujesz.. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnymelunia91 wrote:Wizyte mam we wtorek. W poniedziałek rano ide do labo i na rano beda wyniki przed wizyta
wyniki co prawda beda po 92godz... ale jak było 22tys to powinno byc juz ponad 100 w poniedziałek...
Malunia i jak wynik bety? Daj znać po wizycie. Jak się czujesz? -
Dziewczyny jestem załamana. W sierpniu byłam w ciąży - puste jajo. Teraz znowu jestem, według ostatniej miesiączki 7 tydzień. Beta hcg rośnie, podwaja się co 48h, w sobotę było 18500 a zarodka brak w czwartek byłam na usg był pęcherzyk 10mm, dzisiaj znowu usg pęcherzyk 17mm, brak nawet ciałka żółtego.... chyba nie mam już na co liczyć... A podobno puste jajo dwa razy raczej się nie zdarza.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyInka89 wrote:Dziewczyny jestem załamana. W sierpniu byłam w ciąży - puste jajo. Teraz znowu jestem, według ostatniej miesiączki 7 tydzień. Beta hcg rośnie, podwaja się co 48h, w sobotę było 18500 a zarodka brak w czwartek byłam na usg był pęcherzyk 10mm, dzisiaj znowu usg pęcherzyk 17mm, brak nawet ciałka żółtego.... chyba nie mam już na co liczyć... A podobno puste jajo dwa razy raczej się nie zdarza.
Inka przykro mi .. nie chce nawet myśleć co czujesz.. choć beta u Ciebie się podwaja u mnie stanęła na 11.400 to może jest jeszcze szansa i ciaza jest młodsza? Lekarz daje jeszcze szansę? -
nick nieaktualnySylvuszka wrote:Hej, ja właśnie odebrałam wyniki hist., które nic szczególnego nie wniosły i nie wiem czemu jajo było puste. Myslałam, że zawsze znajdą przyczynę;/ Wynik: decidua vera et villi (dosł. doczesna prawdziwa z kosmkami)
Ja zbadalam po m.in komórki nk.. No i chyba mam przyczynę -
Inka89, wspaniałe wieści! Nie można się poddawać. Każdej się uda! Raz się udało, to i drugi, ale tym razem ze szczęśliwym zakończeniem Trzymam za Was kciuki Dziewczyny.
Chaga, co u Ciebie? Jak się sprawy mają?
I ciąża - puste jajo płodowe - 6t2d (22.04.2018)
II ciąża - biochemiczna - 4t5d (12.08.2018)