Starania po poronieniu 2025
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny z tą refundacja na heparynę to jedna wielka zagadka, w ciąży chodziłam do dwóch prywatnych gin, i jeden przepisywał neoparin i globulki z refundacją 100%, drugi wszystko płatne31l🙎♀️ 35l🙎
-12.2022 początek starań
-09.2024 Klinika niepłodności pierwsza wspólna wizyta
-10.2024 pierwszy c.s: Lametta 2x od 3d.c do 5d.c + zastrzyk Zavifert 12d.c✖
-11.2024 drugi c.s: Lametta 2x od 3dc do 5dc, klęska urodzaju 5⚪❌
-10.12.2024(13d.c) 1 IUI ❌ ( 9d.c 💉 ovirtelle)
-02.01.2025(12d.c) 2 IUI ❌ ( 10d.c 💉ovirtelle)
-22.01 drożność sono hsg ✔
-25.01 (13d.c) 3 IUI ❌ (11d.c 💉 ovirtelle)
15.03- nowy lekarz, startujemy z 3 naturalnymi próbami na cyklach monitorowanych+wyregulowaniem wszystkich niedoborów🤞
31.03-beta 56.5
02.04-beta 120
04.04-beta 311
07.04-beta 1346
08.04- 5tydzień ciąży, pierwsze usg dzidzuś jest w macicy
22.04-7tydzień jest serduszko 💓
23.05-11tc/8tc serduszko przestało bić💔👼poronienie chybione -
Hej dziewczyny, trochę mnie nie było, dzisiaj nadrobię wątek.
Nie wiem czy wiedziałyście, ale gin może wystawić skierowanie do szpitala i tam można na NFZ wykonać badania związane z krzepliwością (trombofilia i tp), ale trochę dłużej niż prywatnie czeka się na wyniki.
Wczoraj byłam u swojego, miałam już owulację, wkrótce będzie pierwszy okres. Niby za jakieś 2 mies możemy zacząć starania. Ale nie wiem czy będę do tego gotowa.👩🏻 36l. 👱♂️36l.
29.06.2016 odklejenie się łożyska 33 tc cc ♥️👦
23.08.2024 - 8/6 tc 💔
16.06.2025 - 11/9 tc 💔
Czekamy na Ciebie Skarbie 🌈♥️🤞 -
Przypomnij proszę miałaś tabletki czy łyżeczkowanie? U mnie w przyszłym tyg będzie już druga kontrola pp farmakologicznych i jeśli wszystko będzie ok na usg to jak zbawienia wyczekuję oficjalnego zielonego światła na staraniach.Choko wrote:Hej dziewczyny, trochę mnie nie było, dzisiaj nadrobię wątek.
Nie wiem czy wiedziałyście, ale gin może wystawić skierowanie do szpitala i tam można na NFZ wykonać badania związane z krzepliwością (trombofilia i tp), ale trochę dłużej niż prywatnie czeka się na wyniki.
Wczoraj byłam u swojego, miałam już owulację, wkrótce będzie pierwszy okres. Niby za jakieś 2 mies możemy zacząć starania. Ale nie wiem czy będę do tego gotowa.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 lipca, 10:41
Velaria lubi tę wiadomość
31l🙎♀️ 35l🙎
-12.2022 początek starań
-09.2024 Klinika niepłodności pierwsza wspólna wizyta
-10.2024 pierwszy c.s: Lametta 2x od 3d.c do 5d.c + zastrzyk Zavifert 12d.c✖
-11.2024 drugi c.s: Lametta 2x od 3dc do 5dc, klęska urodzaju 5⚪❌
-10.12.2024(13d.c) 1 IUI ❌ ( 9d.c 💉 ovirtelle)
-02.01.2025(12d.c) 2 IUI ❌ ( 10d.c 💉ovirtelle)
-22.01 drożność sono hsg ✔
-25.01 (13d.c) 3 IUI ❌ (11d.c 💉 ovirtelle)
15.03- nowy lekarz, startujemy z 3 naturalnymi próbami na cyklach monitorowanych+wyregulowaniem wszystkich niedoborów🤞
31.03-beta 56.5
02.04-beta 120
04.04-beta 311
07.04-beta 1346
08.04- 5tydzień ciąży, pierwsze usg dzidzuś jest w macicy
22.04-7tydzień jest serduszko 💓
23.05-11tc/8tc serduszko przestało bić💔👼poronienie chybione -
Wixa🌸 wrote:Przypomnij proszę miałaś tabletki czy łyżeczkowanie? U mnie w przyszłym tyg będzie już druga kontrola pp farmakologicznych i jeśli wszystko będzie ok na usg to jak zbawienia wyczekuję oficjalnego zielonego światła na staraniach.
U mnie niestety było i to i to. Po tabletkach dostałam takiego krwawienia, że lało się ciurkiem i mdlałam, więc musieli łyżeczkować żebym się nie wykrwawiła. Plus miałam toczoną krew.
To ostatnie poronienie porządnie mnie styrało. Ciało szybko wraca do normy. Ale psychika jest daleko z tyłu.
Zastanawiam się nad psychologiem, bo nie wiem jak przeżyje stres kiedy zajdę ponownie w ciążę.
W tej miałam zo 2 epizody paniki, a w kolejnej pewnie będzie jeszcze gorzej.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 lipca, 11:05
👩🏻 36l. 👱♂️36l.
29.06.2016 odklejenie się łożyska 33 tc cc ♥️👦
23.08.2024 - 8/6 tc 💔
16.06.2025 - 11/9 tc 💔
Czekamy na Ciebie Skarbie 🌈♥️🤞 -
Jeśli czujesz że sobie nie radzisz psycholog może być dobrym kierunkiem 🫂 ciężko o zdrowe podejście do starań z głową pełną leku i obaw😣Choko wrote:U mnie niestety było i to i to. Po tabletkach dostałam takiego krwawienia, że lało się ciurkiem i mdlałam, więc musieli łyżeczkować żebym się nie wykrwawiła. Plus miałam toczoną krew.
To ostatnie poronienie porządnie mnie styrało. Ciało szybko wraca do normy. Ale psychika jest daleko z tyłu.
Zastanawiam się nad psychologiem, bo nie wiem jak przeżyje stres kiedy zajdę ponownie w ciążę.
W tej miałam zo 2 epizody paniki, a w kolejnej pewnie będzie jeszcze gorzej.31l🙎♀️ 35l🙎
-12.2022 początek starań
-09.2024 Klinika niepłodności pierwsza wspólna wizyta
-10.2024 pierwszy c.s: Lametta 2x od 3d.c do 5d.c + zastrzyk Zavifert 12d.c✖
-11.2024 drugi c.s: Lametta 2x od 3dc do 5dc, klęska urodzaju 5⚪❌
-10.12.2024(13d.c) 1 IUI ❌ ( 9d.c 💉 ovirtelle)
-02.01.2025(12d.c) 2 IUI ❌ ( 10d.c 💉ovirtelle)
-22.01 drożność sono hsg ✔
-25.01 (13d.c) 3 IUI ❌ (11d.c 💉 ovirtelle)
15.03- nowy lekarz, startujemy z 3 naturalnymi próbami na cyklach monitorowanych+wyregulowaniem wszystkich niedoborów🤞
31.03-beta 56.5
02.04-beta 120
04.04-beta 311
07.04-beta 1346
08.04- 5tydzień ciąży, pierwsze usg dzidzuś jest w macicy
22.04-7tydzień jest serduszko 💓
23.05-11tc/8tc serduszko przestało bić💔👼poronienie chybione -
Wixa🌸 wrote:Jeśli czujesz że sobie nie radzisz psycholog może być dobrym kierunkiem 🫂 ciężko o zdrowe podejście do starań z głową pełną leku i obaw😣
W sumie to jak nie wiem sama czy radzę czy nie. Dlatego pewnie trzeba skorzystać i poukładać sobie wszystko w głowie
nie chce potem być w ciąży w ciągłym lęku.
Dziewczyny, jakie badania wykonywałi wasi partnerzy w przypadku poronień nawracających? Bad. nasienia z fragmentacją, poziomy witamin i hormony, czy jeszcze coś?Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 lipca, 12:58
👩🏻 36l. 👱♂️36l.
29.06.2016 odklejenie się łożyska 33 tc cc ♥️👦
23.08.2024 - 8/6 tc 💔
16.06.2025 - 11/9 tc 💔
Czekamy na Ciebie Skarbie 🌈♥️🤞 -
Dziewczyny,
nieśmiało się witam z Wami. Śledzę forum od kilku tygodni, poczułam że też chcę wyrzucić z siebie swoją historię.
Staraliśmy się z mężem ponad 2,5 roku o upragnione dwie kreseczki. Z początku po ślubie nie mieliśmy parcia- chcieliśmy nacieszyć się sobą, mieć stabilizację zawodową. Po roku bezowocnych starań zaczęliśmy się badać- i ja i mąż (na szczęście nie musiałam go do tego namawiać). Wiedzieliśmy, że ma żylaki powrózka, bo wykrył mu je wcześniej urolog przy innej okazji. Moja wizyta u ginekologa ok, wszystko ładnie na usg, potwierdzona owulacja. Jego seminogram też w porządku, urolog stwierdził że ma ładna nasienie pomimo tych żylaków- ruch w normie, morfologia 10%. Niewiele to dało, po kilku miesiącach mąż zrobił fragmentację DNA i tu już nie było wesoło- 29%. Odwiedziliśmy klinikę leczenia niepłodności, tam ginekolog/urolog stwierdził, że to nasienie i tak jest niezłe, fragmentacja nie jest tragiczna, moje amh na granicy normy, ale nie jest źle. Czyli niepłodność idiopatyczna, polecam in vitro bo jest refundacja... My jednak postanowiliśmy dać sobie jeszcze czas, oboje zaczęliśmy się suplementować.
W kwietniu przeżyliśmy- na tamten czas- jeden z piękniejszych dni w naszym życiu- zobaczyłam pierwszy raz II. Nasza radość nie miała końca. Pierwsza beta 94, potem przyrosty po 200-300%. Jedna wizyta u gin.- wszystko oki, druga wizyta u gin.- biło serduszko. Zaczęliśmy wierzyć, że nasze marzenie się spełnia. Powiedzieliśmy najbliższym z rodziny i przyjaciołom, umówiliśmy prenatalne, wyczekiwaliśmy świąt BN, bo wtedy miało się pojawić na świecie nasze dzieciątko. W 9 tc zrobiłam badania, zgodnie z zaleceniami lekarza prowadzącego ciążę- zaniepokoiło mnie tsh (3,
, postanowiłam umówić się na dodatkową wizytę, bo kolejną miałam dopiero za ponad 3 tygodnie. I.. Na koniec maja zawalił nam się świat, usłyszałam, że serce naszego dziecka nie bije, wielkością płód odpowiada 8+0, a powinien być 9+5. Na kolejny dzień szpital i potwierdzenie diagnozy, farmakologiczna indukcja poronienia. Choć z fizycznego bólu chodziłam po ścianach, najgorsza była pustka w sercu. Mam wspaniałego męża i był, jest przy mnie cały czas, wspiera, choć sam bardzo to przeżył. Nie zdecydowaliśmy się na badania genetyczne i oznaczenie płci dziecka, chcieliśmy zamknąć ten rozdział jak najszybciej.
W międzyczasie mąż powtórzył badania nasienia (zaskoczyła nas pozytywnie fragmentacja- poprawa z 29% na 14%, właściwie tylko dzięki suplementom, bo nie zmienił szczególnie stylu życia). U mnie endokrynolog stwierdziła niedoczynność tarczycy, biorę euthyrox. Chcemy wrócić do starań w sierpniu... ale wiem też, że jeżeli będziemy znów mieć szczęście i pojawi się nowe życie, od pierwszego testu będę żyła w strachu. Pewnie i w stresie. Cały czas nie wiem, czy to moje tsh nie przyczyniło się do poronienia i to myślenie nie daje mi spokoju.
Musiałam się wygadać, wiem że łatwiej o zrozumienie u kobiet, które przechodzą przez to samo. -
anilewe wrote:Dziewczyny,
nieśmiało się witam z Wami. Śledzę forum od kilku tygodni, poczułam że też chcę wyrzucić z siebie swoją historię.
Staraliśmy się z mężem ponad 2,5 roku o upragnione dwie kreseczki. Z początku po ślubie nie mieliśmy parcia- chcieliśmy nacieszyć się sobą, mieć stabilizację zawodową. Po roku bezowocnych starań zaczęliśmy się badać- i ja i mąż (na szczęście nie musiałam go do tego namawiać). Wiedzieliśmy, że ma żylaki powrózka, bo wykrył mu je wcześniej urolog przy innej okazji. Moja wizyta u ginekologa ok, wszystko ładnie na usg, potwierdzona owulacja. Jego seminogram też w porządku, urolog stwierdził że ma ładna nasienie pomimo tych żylaków- ruch w normie, morfologia 10%. Niewiele to dało, po kilku miesiącach mąż zrobił fragmentację DNA i tu już nie było wesoło- 29%. Odwiedziliśmy klinikę leczenia niepłodności, tam ginekolog/urolog stwierdził, że to nasienie i tak jest niezłe, fragmentacja nie jest tragiczna, moje amh na granicy normy, ale nie jest źle. Czyli niepłodność idiopatyczna, polecam in vitro bo jest refundacja... My jednak postanowiliśmy dać sobie jeszcze czas, oboje zaczęliśmy się suplementować.
W kwietniu przeżyliśmy- na tamten czas- jeden z piękniejszych dni w naszym życiu- zobaczyłam pierwszy raz II. Nasza radość nie miała końca. Pierwsza beta 94, potem przyrosty po 200-300%. Jedna wizyta u gin.- wszystko oki, druga wizyta u gin.- biło serduszko. Zaczęliśmy wierzyć, że nasze marzenie się spełnia. Powiedzieliśmy najbliższym z rodziny i przyjaciołom, umówiliśmy prenatalne, wyczekiwaliśmy świąt BN, bo wtedy miało się pojawić na świecie nasze dzieciątko. W 9 tc zrobiłam badania, zgodnie z zaleceniami lekarza prowadzącego ciążę- zaniepokoiło mnie tsh (3,
, postanowiłam umówić się na dodatkową wizytę, bo kolejną miałam dopiero za ponad 3 tygodnie. I.. Na koniec maja zawalił nam się świat, usłyszałam, że serce naszego dziecka nie bije, wielkością płód odpowiada 8+0, a powinien być 9+5. Na kolejny dzień szpital i potwierdzenie diagnozy, farmakologiczna indukcja poronienia. Choć z fizycznego bólu chodziłam po ścianach, najgorsza była pustka w sercu. Mam wspaniałego męża i był, jest przy mnie cały czas, wspiera, choć sam bardzo to przeżył. Nie zdecydowaliśmy się na badania genetyczne i oznaczenie płci dziecka, chcieliśmy zamknąć ten rozdział jak najszybciej.
W międzyczasie mąż powtórzył badania nasienia (zaskoczyła nas pozytywnie fragmentacja- poprawa z 29% na 14%, właściwie tylko dzięki suplementom, bo nie zmienił szczególnie stylu życia). U mnie endokrynolog stwierdziła niedoczynność tarczycy, biorę euthyrox. Chcemy wrócić do starań w sierpniu... ale wiem też, że jeżeli będziemy znów mieć szczęście i pojawi się nowe życie, od pierwszego testu będę żyła w strachu. Pewnie i w stresie. Cały czas nie wiem, czy to moje tsh nie przyczyniło się do poronienia i to myślenie nie daje mi spokoju.
Musiałam się wygadać, wiem że łatwiej o zrozumienie u kobiet, które przechodzą przez to samo.
Hej Anilewe, przykro mi, że jesteś jedną z nas
widzę, że miałyśmy termin w podobnym czasie w grudniu. Czytając Twoją historię, aż mi się przypomniało co ja czułam przez te wszystkie tygodnie. Przez ostatni miesiąc zapomniałam już o tej radości, bo została przyćmiona 
Pustka w sercu jest najgorsza, bo jej nigdy nie wypełnimy w 100%, z pozostałą resztą sobie jakoś poradzimy.
A ten sierpień to taki przykaz od lekarza czy chcieliście dać sobie trochę czasu na poukładanie wszystkiego?👩❤️👨 ‘92 & ‘89
06/25 - 💔 poronienie zatrzymane (12tc/9tc)
🔸 G20210A hetero
🔸 MTHFR C677T hetero
🔸 PAI-1 4G/4G homo -
Hej, anileve. Bardzo przykro, że tu trafiłasz 🫂 Też czytam twoją historię ciąży i bardzo ona podobna do mojej, jedynie mam więcej lat starania i ciążę z IVF. Też miałam termin porodu na 21.12, ale niestety nie udało się 😭anilewe wrote:Dziewczyny,
nieśmiało się witam z Wami. Śledzę forum od kilku tygodni, poczułam że też chcę wyrzucić z siebie swoją historię.
Staraliśmy się z mężem ponad 2,5 roku o upragnione dwie kreseczki. Z początku po ślubie nie mieliśmy parcia- chcieliśmy nacieszyć się sobą, mieć stabilizację zawodową. Po roku bezowocnych starań zaczęliśmy się badać- i ja i mąż (na szczęście nie musiałam go do tego namawiać). Wiedzieliśmy, że ma żylaki powrózka, bo wykrył mu je wcześniej urolog przy innej okazji. Moja wizyta u ginekologa ok, wszystko ładnie na usg, potwierdzona owulacja. Jego seminogram też w porządku, urolog stwierdził że ma ładna nasienie pomimo tych żylaków- ruch w normie, morfologia 10%. Niewiele to dało, po kilku miesiącach mąż zrobił fragmentację DNA i tu już nie było wesoło- 29%. Odwiedziliśmy klinikę leczenia niepłodności, tam ginekolog/urolog stwierdził, że to nasienie i tak jest niezłe, fragmentacja nie jest tragiczna, moje amh na granicy normy, ale nie jest źle. Czyli niepłodność idiopatyczna, polecam in vitro bo jest refundacja... My jednak postanowiliśmy dać sobie jeszcze czas, oboje zaczęliśmy się suplementować.
W kwietniu przeżyliśmy- na tamten czas- jeden z piękniejszych dni w naszym życiu- zobaczyłam pierwszy raz II. Nasza radość nie miała końca. Pierwsza beta 94, potem przyrosty po 200-300%. Jedna wizyta u gin.- wszystko oki, druga wizyta u gin.- biło serduszko. Zaczęliśmy wierzyć, że nasze marzenie się spełnia. Powiedzieliśmy najbliższym z rodziny i przyjaciołom, umówiliśmy prenatalne, wyczekiwaliśmy świąt BN, bo wtedy miało się pojawić na świecie nasze dzieciątko. W 9 tc zrobiłam badania, zgodnie z zaleceniami lekarza prowadzącego ciążę- zaniepokoiło mnie tsh (3,
, postanowiłam umówić się na dodatkową wizytę, bo kolejną miałam dopiero za ponad 3 tygodnie. I.. Na koniec maja zawalił nam się świat, usłyszałam, że serce naszego dziecka nie bije, wielkością płód odpowiada 8+0, a powinien być 9+5. Na kolejny dzień szpital i potwierdzenie diagnozy, farmakologiczna indukcja poronienia. Choć z fizycznego bólu chodziłam po ścianach, najgorsza była pustka w sercu. Mam wspaniałego męża i był, jest przy mnie cały czas, wspiera, choć sam bardzo to przeżył. Nie zdecydowaliśmy się na badania genetyczne i oznaczenie płci dziecka, chcieliśmy zamknąć ten rozdział jak najszybciej.
W międzyczasie mąż powtórzył badania nasienia (zaskoczyła nas pozytywnie fragmentacja- poprawa z 29% na 14%, właściwie tylko dzięki suplementom, bo nie zmienił szczególnie stylu życia). U mnie endokrynolog stwierdziła niedoczynność tarczycy, biorę euthyrox. Chcemy wrócić do starań w sierpniu... ale wiem też, że jeżeli będziemy znów mieć szczęście i pojawi się nowe życie, od pierwszego testu będę żyła w strachu. Pewnie i w stresie. Cały czas nie wiem, czy to moje tsh nie przyczyniło się do poronienia i to myślenie nie daje mi spokoju.
Musiałam się wygadać, wiem że łatwiej o zrozumienie u kobiet, które przechodzą przez to samo.
Ja trzy dni przed tym jak dowiedziałam się, że serduszko nie bije, sama zrobiłam sobie TSH, bo na forum wyczytałam, że zbyt wysokie jest niebezpieczne. Wyszło 2,18, a niby bezpieczne jest do 1,5. Myślałam, że podpytam o tym u lekarza, ale wyszło, że nie było i czym pytać 😭
Teraz poszłam w celu próby wyjaśnienia co poszło nie tak do bardzo dobrego ginekologa. Mam od niego zlecony szereg badań. No i na wizycie zapytałam jego akurat o tej insulinoodpornośći i TSH niby trochę wysokiego. Cytuję jego odpowiedź: " Tarczyca i cukry we krwi są oczywiście istotne w ciąży, ale ich znaczenie nie jest aż na tyle drastyczne. Przyjmowałem kobiety, które przy pierwszej wizycie u mnie miały jedna TSH 27, inna cukier na czczo 180. I to nie spowodowało poronienia, my to wyprostowalismy i dziewczyny urodziły zdrowych bobasów"
💃'91
Insulinoodporność, bardzo niskie AMH
Starania od 2020
IFV z KD 7.04.2025. ET 4.1.1
8dpt-137, 10dpt-350, 12dpt - 831, 15dpt - 3250
25 dpt - CRL 7,5mm i serduszko
7+4 tc 💔👼♂️, genetycznie zdrowy
Na zimowisku 1 zarodek, poglębiam diagnostykę
Cross match 12,7%🥳
KIR AA => mąż C1C1, dawczyni ? ❌
cytokiny, immunofenotyp ✅
allo MLR 0% ❌
Mutacje PAI-1 homo, MTFHR hetero ❌
Trombofilia, V Leiden nie wykryto✅
Białko S, białko C, antykoagulant tocznia, zespól antyfosfolipidowy, homocysteina, fibrynogen, antytrombina✅ -
Ginekologicznie mamy zielone światło już w lipcu, ale stwierdziliśmy, że damy sobie czas na obniżenie tsh. Poza tym po tym wszystkim jedziemy w Tatry i obawiam się, że jakieś większe chodzenie po górach mogłoby zaszkodzić w ewentualnych pierwszych momentach ciąży. Tak już mam teraz... Głowa nie dałaby rady się odciąć od myślenia, czy znów się coś nie stanie. Pewnie każda z nas po poronieniu odczuwa coś podobnego...Jusia92 wrote:A ten sierpień to taki przykaz od lekarza czy chcieliście dać sobie trochę czasu na poukładanie wszystkiego?
Mary27 wrote:Ja trzy dni przed tym jak dowiedziałam się, że serduszko nie bije, sama zrobiłam sobie TSH, bo na forum wyczytałam, że zbyt wysokie jest niebezpieczne. Wyszło 2,18, a niby bezpieczne jest do 1,5. Myślałam, że podpytam o tym u lekarza, ale wyszło, że nie było i czym pytać 😭
Teraz poszłam w celu próby wyjaśnienia co poszło nie tak do bardzo dobrego ginekologa. Mam od niego zlecony szereg badań. No i na wizycie zapytałam jego akurat o tej insulinoodpornośći i TSH niby trochę wysokiego. Cytuję jego odpowiedź: " Tarczyca i cukry we krwi są oczywiście istotne w ciąży, ale ich znaczenie nie jest aż na tyle drastyczne. Przyjmowałem kobiety, które przy pierwszej wizycie u mnie miały jedna TSH 27, inna cukier na czczo 180. I to nie spowodowało poronienia, my to wyprostowalismy i dziewczyny urodziły zdrowych bobasów"
Z tym tsh to już jestem wygłupiona. Jak dowiedziałam się o stracie i poźniej pytałam w szpitalu, powiedziano mi, że 3,8 to nie jest jakaś tragiczna wartość, ale mogłoby być niższe. Poszłam do endokrynologa- Pani Doktor mówi, że raczej wstrzymałaby się ze staraniami do czasu wyregulowania tarczycy, jak dodała, "żeby nie było powtórki"
Na normach w wynikach z diagnostyki jest napisane, że w I trym. powinno być do 3,18. W dostępnych w necie opracowaniach medycznych- do 2,5. Mojej siostrze endokrynolożka powiedziała, że 1. I bądź tu mądra
Dziękuję Dziewczyny za odpowiedzi
-
Anilewe, przykro mi 💔
Daj sobie czas, jak tego potrzebujesz.
Ja w wynikach jak szłam z mężem zobaczyć serduszko, które już nie było, miałam idealne badania. Tsh koło 1.
Nie rzutuje ono tak bardzo na poronienia.
Jak czujesz się na siłach to działaj ♥️💪
Ja miałam 8 lat staran, pierwszy okres po poronieniu zawitał.
Nie chce tracić czasu, chce znowu być mamą ♥️
Czuję silną potrzebę, choć jak zobaczę ⏸️, pewnie będa inne odczucia. Boje się strachu, ale jak nie będę próbować nic się nie zmieni.
A Aniołek chce mieć rodzeństwo na ziemi 💪Ja 94
On 93
Starania od 2017
10.04⏸️
10.06💔 8 tydzień -
anilewe, bardzo mocno przytulam ❤🩹 - podobnie jak inne dziewczyny czytając Twoją historię czułam jakbym czytała o sobie.
Mi najbliżsi powtarzają żeby się nie poddawać więc tak też będę sobie powtarzać w głowie. I Tobie też życzę nowej energii jeśli zdecydujesz się znów podejść do tematu ciąży. Badałaś może coś poza hormonami tarczycowymi?6 CS ✨ 09.04 - 01.06 💔 8 tc (p. samoistne)
🌈✨
30.10, 10 DPO
Beta 19,1, Progesteron 31
03.11, 14 DPO
Beta 265, Progesteron 42
05.11, 16 DPO
Beta 858, Progesteron 41
Ja '91, On '90 + 🐱
Ja:
*Trombofilia:
📌Polimorfizm R2 (cz. V)
📌PAI-1 4G/4G (homo) - Acard 75 od owulacji + heparyna od II kresek do 12 t.c.
📌 MTHFR C677T (hetero) - metylowane witaminy
💊 Euthyrox 50, Glucophage 1000XR, Wit. D3 2000j., Pueria Uno
On:
💊 PregnaStart On, Wit. D3 2000j., Wit. C 2000j., Omega-3 1000mg -
Choko wrote:W sumie to jak nie wiem sama czy radzę czy nie. Dlatego pewnie trzeba skorzystać i poukładać sobie wszystko w głowie
nie chce potem być w ciąży w ciągłym lęku.
Dziewczyny, jakie badania wykonywałi wasi partnerzy w przypadku poronień nawracających? Bad. nasienia z fragmentacją, poziomy witamin i hormony, czy jeszcze coś?
U mnie mąż robił seminogram + fragmentacja DNA oraz testosteron, tarczyca, cukier i insulina. Lekarz jeszcze zalecił badanie nasienia w kierunku grzybow i posiew beztlenowy ale jeszcze nie robiliśmy.
Choko lubi tę wiadomość
6 CS ✨ 09.04 - 01.06 💔 8 tc (p. samoistne)
🌈✨
30.10, 10 DPO
Beta 19,1, Progesteron 31
03.11, 14 DPO
Beta 265, Progesteron 42
05.11, 16 DPO
Beta 858, Progesteron 41
Ja '91, On '90 + 🐱
Ja:
*Trombofilia:
📌Polimorfizm R2 (cz. V)
📌PAI-1 4G/4G (homo) - Acard 75 od owulacji + heparyna od II kresek do 12 t.c.
📌 MTHFR C677T (hetero) - metylowane witaminy
💊 Euthyrox 50, Glucophage 1000XR, Wit. D3 2000j., Pueria Uno
On:
💊 PregnaStart On, Wit. D3 2000j., Wit. C 2000j., Omega-3 1000mg -
Progesteron wyszedł 19,80 myślicie, że to dobry wynik? Robiłam w fazie lutealnej
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 lipca, 17:26
emciak lubi tę wiadomość
👧🏻 2019
Listopad 2024 rozpoczęcie starań o drugie dziecko
07.12.24 ⏸️
31.12 7 tydzień 💔 poronienie chybione, łyżeczkowanie
29.03 ⏸️
07.04 💔ciąża biochemiczna
07.05/09.05/12.05 testy negatywne 14.05🩸
10.06 i 11.06 ⏸️
21.06 poronienie w 5+3 tyg -
Claudie_28 wrote:Progesteron wyszedł 19,80 myślicie, że to dobry wynik? Robiłam w fazie lutealnej
Moim zdaniem jak najbardziej
taki wynik w fazie lutealnej świadczy o przebytej owulacji 😉
Claudie_28 lubi tę wiadomość
👩❤️👨 ‘92 & ‘89
06/25 - 💔 poronienie zatrzymane (12tc/9tc)
🔸 G20210A hetero
🔸 MTHFR C677T hetero
🔸 PAI-1 4G/4G homo -
emciak wrote:anilewe, bardzo mocno przytulam ❤🩹 - podobnie jak inne dziewczyny czytając Twoją historię czułam jakbym czytała o sobie.
Mi najbliżsi powtarzają żeby się nie poddawać więc tak też będę sobie powtarzać w głowie. I Tobie też życzę nowej energii jeśli zdecydujesz się znów podejść do tematu ciąży. Badałaś może coś poza hormonami tarczycowymi?
Dziękuję 🫂 Nie badałam. Lekarz prowadzący jak i lekarka w szpitalu "sugerowali" badania przy nawracających poronieniach. Zastanawiam się jednak nad zrobieniem badań w kierunku trombofilii. -
Hej dziewczyny 🫶 ja przyszłam się tylko pochwalić, że pierwsza wizyta na badaniach prenatalnych wyszła idealnie! Wszystko jest w porządku z naszą tęczową dzidzią 🥹 oboje płakaliśmy podczas badania ze strachu, ale i z ogromu szczęścia, bo przed każdą wizytą w tej ciąży mam niewyobrażalny stres o tego „małego stworka”. Mam nadzieję, że tym razem uda nam się do szczęśliwego rozwiązania, ale również wam życzę wszystkiego dobrego aby wasze szczęście w końcu się pojawiło ❤️
Mary27, Mucha94, Jusia92, Claudie_28, emciak, Wixa🌸, Choko, Aliczee93, Frena lubią tę wiadomość
-
Ang3llica wrote:Hej dziewczyny 🫶 ja przyszłam się tylko pochwalić, że pierwsza wizyta na badaniach prenatalnych wyszła idealnie! Wszystko jest w porządku z naszą tęczową dzidzią 🥹 oboje płakaliśmy podczas badania ze strachu, ale i z ogromu szczęścia, bo przed każdą wizytą w tej ciąży mam niewyobrażalny stres o tego „małego stworka”. Mam nadzieję, że tym razem uda nam się do szczęśliwego rozwiązania, ale również wam życzę wszystkiego dobrego aby wasze szczęście w końcu się pojawiło ❤️
Wszystkiego dobrego dla was 😁
Historia daje nadzieję ♥️
Ang3llica, Choko lubią tę wiadomość
Ja 94
On 93
Starania od 2017
10.04⏸️
10.06💔 8 tydzień -
Ang3llica wrote:Hej dziewczyny 🫶 ja przyszłam się tylko pochwalić, że pierwsza wizyta na badaniach prenatalnych wyszła idealnie! Wszystko jest w porządku z naszą tęczową dzidzią 🥹 oboje płakaliśmy podczas badania ze strachu, ale i z ogromu szczęścia, bo przed każdą wizytą w tej ciąży mam niewyobrażalny stres o tego „małego stworka”. Mam nadzieję, że tym razem uda nam się do szczęśliwego rozwiązania, ale również wam życzę wszystkiego dobrego aby wasze szczęście w końcu się pojawiło ❤️
Spokojnej i nudnej ciąży! Trzymam mocno kciuki, żeby wszystko tak idealnie pozostało 🤞🏻🌈
I liczę na więcej takich wiadomości tutaj 😌
Ang3llica lubi tę wiadomość
👩❤️👨 ‘92 & ‘89
06/25 - 💔 poronienie zatrzymane (12tc/9tc)
🔸 G20210A hetero
🔸 MTHFR C677T hetero
🔸 PAI-1 4G/4G homo -
Ang3llica 💓
Rośnijcie zdrowo
Ang3llica lubi tę wiadomość
6 CS ✨ 09.04 - 01.06 💔 8 tc (p. samoistne)
🌈✨
30.10, 10 DPO
Beta 19,1, Progesteron 31
03.11, 14 DPO
Beta 265, Progesteron 42
05.11, 16 DPO
Beta 858, Progesteron 41
Ja '91, On '90 + 🐱
Ja:
*Trombofilia:
📌Polimorfizm R2 (cz. V)
📌PAI-1 4G/4G (homo) - Acard 75 od owulacji + heparyna od II kresek do 12 t.c.
📌 MTHFR C677T (hetero) - metylowane witaminy
💊 Euthyrox 50, Glucophage 1000XR, Wit. D3 2000j., Pueria Uno
On:
💊 PregnaStart On, Wit. D3 2000j., Wit. C 2000j., Omega-3 1000mg





