Starania po poronieniu 2025
-
WIADOMOŚĆ
-
nadzieja09 wrote:Cześć dziewczyny,
Ogromnie wspolczuje wam wszystkich strat 😢
Do tej pory byłam tu na forum w postaci obserwatorki, ale postanowiłam dodać swój pierwszy post. Który będzie dość długi 😢
Mam 27 lat i rok temu z mężem zaczęliśmy starać się o dzidzię. Udało się po 4 miesiącach, po wykryciu przeze mnie Hashimoto i wdrożeniu leków na niedoczynność. Niestety ciąża poroniona w moje 27 urodziny 😭 beta zatrzymała się na 1500 (wcześniej wszystko roslo ok) i było to około 5+2. 5+5 wystąpiło silne krwawienie z którym zgłosiłam się do szpitala. Miałam podejrzenie ciąży pozamacicznej, bo beta nie chciała spadać, ale na szczęście, na następny dzień wystąpiło samoistne poronienie i po 2 tyg beta była zerowa. Lekarz potwierdził że wszystko się oczyściło. Po tej sytuacji postanowiliśmy zrobić chwilę przerwy na zadbanie o podstawy i tarczycę. Zgłosiliśmy się do dietetyka i wyrównaliśmy wszystkie niedobory, jednocześnie wyrównałam tarczycę pod opieką Endo.
W kwietniu ponownie zaszłam w ciążę w pierwszym cyklu starań. Mam bardzo regularne miesiączki od zawsze i stałą drugą fazę cyklu, więc gdy wiedziałam że druga faza cyklu się przedłuża to już wiedziałam jaki jest tego powód. W 15dpo zrobiłam test i był pozytywny. Następnego dnia poszłam na betę i tu mój pierwszy szok - beta 7, progesteron 1. Już wiedziałam z czym to się wiąże i następnego dnia przyszło krwawienie.
Postanowiliśmy w maju spróbować jeszcze raz ale w tym samym czasie zgłosiliśmy się już do lekarza który zlecił serię badań - ANA1/Ana3, cały pakiet na trombofilie i zespół antyfosfolipidowy, hormony, niedobory, wątroba, nerki, celiakia i badanie genetyczne w kierunku celiakii, test obciążenia glukoza i insulina, antytrombina, białko c i s, biopsję endometrium oraz badania nasienia partnera wraz z posiewami. Wykonał też dokładnie usg 3d pod kątem endometriozy i nieprawidłowości macicy i tu wszystko jest ok. W międzyczasie w maju znowu zaszłam w ciążę w pierwszym cyklu starań i skończyło się jak poprzednio -10 dpo test pozytywny, 12dpo beta 20, 14 dpo beta 10.
Po wykonaniu wszystkich badań wyszło- hipoglikemia reaktywna i insulinoopornosc (opanowane dieta i najniższa dawka metforminy), niepełny zespół antyfosfolipidowy (dodatnie tylko igm beta-2-glikoproteinie), lekkie zapalenie endometrium (2 komórki na 1mm) oraz bakteria w nasieniu męża i niska morfologia (1%). Pozostałe rzeczy i hormony w normie. Dostałam na wszystko leki (heparyna, aspiryna, profilaktycznie progesteron), brałam 25 dni antybiotyk na zapalenie endometrium, mąż antybiotyk na bakterie w nasieniu i postanowiliśmy ponownie spróbować w sierpniu.
Zaczęliśmy starania 2 miesiące temu, a udana próba była w tym miesiącu i niestety znowu skończyło się tak samo 😭😭😭 pozytywny test w 11dc, wdrożona heparyna. 3 dni test ciemniał po czym 4 dnia już czułam że coś się dzieje. Zrobiłam test wieczorem i był już bardzo jasny, a wczoraj poszłam dla pewności na betę która wynosiła 3 😭😭
Tracę już nadzieję na wszystko. Moim ostatnim tropem są jeszcze dokładne posiewy z szyjki i pochwy oraz pełny panel urogenitalny w specjalistycznym laboratorium, których nigdy nie robiłam, bo czuję że tam może być coś nie tak. Zmagam się z pieczeniem przy współżyciu oraz częstym nawracającym swędzeniem. Poprzedni posiew z pochwy wykonany rok temu w zwykłym laboratorium wykazał tylko streptococcus agalactiae, ktory po antybiotyku nie znikł, więc każdy kolejny ginekolog mówił że w takim razie pewnie jestem nosicielem i musi tak zostać. Dodatkowo u męża w nasieniu również był paciorkowiec. Badanie nasienia też zamierzamy powtórzyć i dorobić jeszcze fragmentację DNA.
Czy ktoś zmagał się z nawracającymi tak wcześnymi poronieniami? Przy każdej ciąży mam kilka kropel plamienia implantacyjnego i 3 dni później występuje spadek bety 😭😭
Zamierzam jeszcze zmienić lekarza i skonsultować się jeszcze u kogoś innego. Zapisałam się już do dwóch lekarzy którzy są polecani przy poronieniach. Nie wiem czy iść już w immunologię, bo wielu lekarzy mówi że problem zazwyczaj leży gdzieś wcześniej. Tym bardziej przy tak wczesnych poronieniach, gdzie do ciąży jednak dochodzi…
Już nie wiem co z tym robić, tracę nadzieję, że kiedykolwiek się uda 😭😭
Ja miałam 2 poronienia na takim etapie, ale najprawdopodobniej (nie wiem na 100%) u mnie problemem był zbyt niski progesteron. Generalnie mam stwierdzone pcos i problem z androgenami. Brałam duphaston od owulacji i luteinę od pozytywnego testu. Te dwa leki przyjmowałam do końca 1 trymestru. Nie wiem na ile faktycznie to pomogło, bo przyjmowałam jeszcze metforminę. Z tego co piszesz jesteście obydwoje dosyć porządnie przebadani. Ja na tamtym etapie miałam tylko zbadane hormony. Po dwóch poronieniach doszły badania kariotypów, zespół antyfosfolipidowy i pakiet na trombofilie. Teraz będziemy się ponownie konsultować w sprawie badań/postępowania, ponieważ mam za sobą kolejne poronienie na późniejszym etapie (mimo przyjmowania progesteronu). Trzymam kciuki i przesyłam dużo siły ♥️👩🏻 93 👦🏻 92 👶 22
Mięśniak macicy, PCOS, Pai-1 hetero
2025r. - powrót do starań o rodzeństwo 🍀
2cs- 8tc poronienie zatrzymane 6+2 💔 09.2025r.
Starania wstrzymane do końca roku z uwagi na zabieg ⛔️
✨23.08.2022r. F 🩵 🌈
2021r. - 2x 5tc 💔 -
nadzieja 🫂 tak mi przykro że musisz przez to przechodzić. Rozumiem że czujesz że coś jest microbiomie i może masz rację, ale na twoim miejscu wykluczyłabym immunologię. Implantacja kończy się w 10tc, więc to że zachodzisz, nie znaczy że nie ma problemu. Jeżeli macie taką możliwość to zrób chociaż KIRy, jeżeli wyjdzie ci brak KIRów implantacyjnych to może to jest twoja odpowiedź na niepowodzenia?
Przebadałaś już tak wiele rzeczy i jeżeli dalej nie ma konkretnej odpowiedzi to może tu leży problem.34👩🏽35👨🏼
12/2022 42tc (cc) 🩵
02/2025 6tc 💔
08/2025 8tc 💔
Ona
❗️cross-match 36.6%
⚠️ histeroskopia zabiegowa, hispat⏳
⚠️trombofilia MTHFR (A1298) homo PAI-1 hetero
✅ HLA-C1, anxa5, kariotyp, KIR Bx (brak 2DS3), ana1+, ana3-, antytrombina III, białko c, białko s, białko s aktywność, zespół antyfosfolipidowy
✅ B12, D3, TSH, ft4, żelazo, ferrytyna, homocysteina, kwas foliowy
⏳ cd56, cd138
💊euthyrox 50/25, modulator homocysteiny, 400ug folian, sorbifer, wit C, wit D, probiotyki, jod, desloratadyna
On
✅ HLA-C1, kariotyp, anxa5
❔Morfologia nasienia, fDNA, HBA -
Byłam też w tym samym miejscu poronienie samoistne w 6 i 5 tyg ciąży. Czy po każdym poronieniu byłaś u lekarza? To lekarz określa czy można zajść ponownie w ciążę. U Ciebie to ewidentnie poronienia nawykowe - 3 następujące po sobie poronienia do 10 tyg. Po pierwszej ciąży zrobiłam przerwę 4 msc na dojście psychiczne i fizyczne.nadzieja09 wrote:Cześć dziewczyny,
Ogromnie wspolczuje wam wszystkich strat 😢
Do tej pory byłam tu na forum w postaci obserwatorki, ale postanowiłam dodać swój pierwszy post. Który będzie dość długi 😢
Mam 27 lat i rok temu z mężem zaczęliśmy starać się o dzidzię. Udało się po 4 miesiącach, po wykryciu przeze mnie Hashimoto i wdrożeniu leków na niedoczynność. Niestety ciąża poroniona w moje 27 urodziny 😭 beta zatrzymała się na 1500 (wcześniej wszystko roslo ok) i było to około 5+2. 5+5 wystąpiło silne krwawienie z którym zgłosiłam się do szpitala. Miałam podejrzenie ciąży pozamacicznej, bo beta nie chciała spadać, ale na szczęście, na następny dzień wystąpiło samoistne poronienie i po 2 tyg beta była zerowa. Lekarz potwierdził że wszystko się oczyściło. Po tej sytuacji postanowiliśmy zrobić chwilę przerwy na zadbanie o podstawy i tarczycę. Zgłosiliśmy się do dietetyka i wyrównaliśmy wszystkie niedobory, jednocześnie wyrównałam tarczycę pod opieką Endo.
W kwietniu ponownie zaszłam w ciążę w pierwszym cyklu starań. Mam bardzo regularne miesiączki od zawsze i stałą drugą fazę cyklu, więc gdy wiedziałam że druga faza cyklu się przedłuża to już wiedziałam jaki jest tego powód. W 15dpo zrobiłam test i był pozytywny. Następnego dnia poszłam na betę i tu mój pierwszy szok - beta 7, progesteron 1. Już wiedziałam z czym to się wiąże i następnego dnia przyszło krwawienie.
Postanowiliśmy w maju spróbować jeszcze raz ale w tym samym czasie zgłosiliśmy się już do lekarza który zlecił serię badań - ANA1/Ana3, cały pakiet na trombofilie i zespół antyfosfolipidowy, hormony, niedobory, wątroba, nerki, celiakia i badanie genetyczne w kierunku celiakii, test obciążenia glukoza i insulina, antytrombina, białko c i s, biopsję endometrium oraz badania nasienia partnera wraz z posiewami. Wykonał też dokładnie usg 3d pod kątem endometriozy i nieprawidłowości macicy i tu wszystko jest ok. W międzyczasie w maju znowu zaszłam w ciążę w pierwszym cyklu starań i skończyło się jak poprzednio -10 dpo test pozytywny, 12dpo beta 20, 14 dpo beta 10.
Po wykonaniu wszystkich badań wyszło- hipoglikemia reaktywna i insulinoopornosc (opanowane dieta i najniższa dawka metforminy), niepełny zespół antyfosfolipidowy (dodatnie tylko igm beta-2-glikoproteinie), lekkie zapalenie endometrium (2 komórki na 1mm) oraz bakteria w nasieniu męża i niska morfologia (1%). Pozostałe rzeczy i hormony w normie. Dostałam na wszystko leki (heparyna, aspiryna, profilaktycznie progesteron), brałam 25 dni antybiotyk na zapalenie endometrium, mąż antybiotyk na bakterie w nasieniu i postanowiliśmy ponownie spróbować w sierpniu.
Zaczęliśmy starania 2 miesiące temu, a udana próba była w tym miesiącu i niestety znowu skończyło się tak samo 😭😭😭 pozytywny test w 11dc, wdrożona heparyna. 3 dni test ciemniał po czym 4 dnia już czułam że coś się dzieje. Zrobiłam test wieczorem i był już bardzo jasny, a wczoraj poszłam dla pewności na betę która wynosiła 3 😭😭
Tracę już nadzieję na wszystko. Moim ostatnim tropem są jeszcze dokładne posiewy z szyjki i pochwy oraz pełny panel urogenitalny w specjalistycznym laboratorium, których nigdy nie robiłam, bo czuję że tam może być coś nie tak. Zmagam się z pieczeniem przy współżyciu oraz częstym nawracającym swędzeniem. Poprzedni posiew z pochwy wykonany rok temu w zwykłym laboratorium wykazał tylko streptococcus agalactiae, ktory po antybiotyku nie znikł, więc każdy kolejny ginekolog mówił że w takim razie pewnie jestem nosicielem i musi tak zostać. Dodatkowo u męża w nasieniu również był paciorkowiec. Badanie nasienia też zamierzamy powtórzyć i dorobić jeszcze fragmentację DNA.
Czy ktoś zmagał się z nawracającymi tak wcześnymi poronieniami? Przy każdej ciąży mam kilka kropel plamienia implantacyjnego i 3 dni później występuje spadek bety 😭😭
Zamierzam jeszcze zmienić lekarza i skonsultować się jeszcze u kogoś innego. Zapisałam się już do dwóch lekarzy którzy są polecani przy poronieniach. Nie wiem czy iść już w immunologię, bo wielu lekarzy mówi że problem zazwyczaj leży gdzieś wcześniej. Tym bardziej przy tak wczesnych poronieniach, gdzie do ciąży jednak dochodzi…
Już nie wiem co z tym robić, tracę nadzieję, że kiedykolwiek się uda 😭😭
Zawsze jest nadzieja - ja jestem tego przykładem. Po drugim poronieniu zaszłam w ciążę, syn właśnie śpi w łóżeczku. Miałam wstępną diagnozę poronień nawykowych i zlecone hormony, glukozę, insulinę, trombofilię oraz antykoagulant toczniowy. Oczywiście w międzyczasie dowiedziałam się o ciąży a antykoagulant był fałszywie ujemy. Powtórzyłam w październiku i wyszedl pierwszy wynik dodatni ( 2 z 5 przekroczone, 3 na granicy normy). Przy trombofilii oraz zespole antyfosfolipidowym stosuje się leki rozrzedzające krew od owulacji, nie pozytywnego testu bo ciąża przez hormony prowadzi do problemów zakrzepowych i zarodek nie może prawidłowo zagnieździć się w macicy. Ja przyznam się bez bicia, że akurat w tej ciąży donoszonej leciałam samolotem i wzięłam acard bo miałam epizod zakrzepowy co prawdopodobnie uratowało mojego synka.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 października, 21:43
-
Nadzieja09 - strasznie mi przykro, bardzo trudno czyta się Twoją historię 😔 to jest nie do pojęcia ile cierpienia może spotkać jedną kobietę. Prawda jest taka że jesteśmy wszystkie mega silne.
Cień - o matko poważnie? 😳 Czasem się zastanawiam czy ludzie w ogóle myślą zanim coś palną, czy coś im się w mózgu nie rozłączyło. Niestety okazuje się że ludzie tacy są, bezlitośni, myślący tylko o sobie.
Wiecie co dziewczyny .. podoba mi się ten pomysł z targaniem za włosy 😄 jednak spore ryzyko że mogłybyśmy się zniżyć do poziomu tych strasznych osób. Dlatego jestem za tym aby cierpliwie poczekać aż karma sama wróci, a wiem że zawsze wraca. Na pewno nie życzę im tego przez co my przechodzimy, bo tego nie życzyłabym największemu wrogowi, ale nieskromnie liczę na jakąś rekompensatę od losu.
Ja właśnie sprawdziłam wyniki bety i spadła dużo bardziej niż się spodziewałam, jestem w tym momencie przeszczęśliwa. Oby tak dalej, chociaż jeszcze długa droga przede mną. Trochę mnie smuci te pół roku zakazu zachodzenia w ciążę, czas ucieka.02.2024: 8 tc 💔👼🏻
10.2024: 13 tc 💔M.👼🏻
10.2025: 9 tc 💔👼🏻 -
Nadzieja09 a czy lekarz mówił coś o wpływie hipoglikemii reaktywnej na ciążę? Wszystkie objawy tej choroby pojawiają się u mnie i zamierzam zacząć to badać, ale nie wiem jak się za to zabrać.02.2024: 8 tc 💔👼🏻
10.2024: 13 tc 💔M.👼🏻
10.2025: 9 tc 💔👼🏻 -
Jak czytam ostatnie wpisy to Wam naprawdę współczuję sytuacji w pracy. U mnie z dziewczyn w pokoju każda poroniła chociaż raz to wgl inna rozmowa. Moja przełożona mimo, że nie ma dzieci to ma w sobie tyle empatii, której życzę każdemu. Chociaż było ciężko bo byłyśmy wszystkie trzy w tym samym momencie w ciąży i one urodziły a ja poroniłam, jeszcze do tego w pracy to otrzymałam wsparcie. Jak poroniłam to wyglądałam strasznie, koleżanki z pracy pytały co się dzieje a ja nie mogłam słowa wydusić.. wytrzymałam 2 dni w urzędzie obsługując ludzi, musiałam ogarnąć sprawy bo miałam też zastępstwo za ciężarną i wzięłam zwolenienie bo byłam wrakiem człowieka.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 października, 21:45
-
Hipoglikemia chyba ma większy wpływ na problem z zajściem niż na samą ciążę.Matylda88 wrote:Nadzieja09 a czy lekarz mówił coś o wpływie hipoglikemii reaktywnej na ciążę? Wszystkie objawy tej choroby pojawiają się u mnie i zamierzam zacząć to badać, ale nie wiem jak się za to zabrać.
Najlepiej znajdź lekarza który zainteresuje się problem i zleci badania, u mnie hipoglikemie reaktywną, a potem IO zdiagnozował ginekolog na podstawie krzywej cukrowej.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 października, 21:49
Matylda88 lubi tę wiadomość
31l🙎♀️ 35l🙎
-12.2022 początek starań
-09.2024 Klinika niepłodności pierwsza wspólna wizyta
-10.2024 pierwszy c.s: Lametta 2x od 3d.c do 5d.c + zastrzyk Zavifert 12d.c✖
-11.2024 drugi c.s: Lametta 2x od 3dc do 5dc, klęska urodzaju 5⚪❌
-10.12.2024(13d.c) 1 IUI ❌ ( 9d.c 💉 ovirtelle)
-02.01.2025(12d.c) 2 IUI ❌ ( 10d.c 💉ovirtelle)
-22.01 drożność sono hsg ✔
-25.01 (13d.c) 3 IUI ❌ (11d.c 💉 ovirtelle)
15.03- nowy lekarz, startujemy z 3 naturalnymi próbami na cyklach monitorowanych+wyregulowaniem wszystkich niedoborów🤞
31.03-beta 56.5
02.04-beta 120
04.04-beta 311
07.04-beta 1346
08.04- 5tydzień ciąży, pierwsze usg dzidzuś jest w macicy
22.04-7tydzień jest serduszko 💓
23.05-11tc/8tc serduszko przestało bić💔👼poronienie chybione -
Dzięki dziewczyny za tak duży i szybki odzew i wszystkie porady. W takiej sytuacji ciężko już na cokolwiek mieć nadzieję, ale pragnienie bycia mamą jest ponad ten ból 😭
Olcykowa u mnie progesteron i androgeny w normie. Ale i tak mam wprowadzony cyclogest profilaktycznie od 3 dnia po owu. Z androgenów jedynie miałam testosteron w górnej granicy normy, ale po wprowadzeniu diety i suplementacji się wyregulował. Najgorzej u mnie wypadały kortyzol, dhea-s i 17-oh-progesteron czyli hormony nadnerczowe, bo przez ten wysoki stres były podniesione. Z tego powodu też zdecydowałam się pójść do psychologa. Po 3 miesiącach terapii wiele podstawowych wyników bardzo mi się poprawiło, bo zdecydowanie czułam poprawę w poziomie stresu. Biorę też metforminę w małej dawce 500, bo lekarz stwierdził że działa ona przeciwzapalnie i że może pomóc i w ciągu 2 miesięcy po jej wprowadzeniu, wyregulowaniu stresu, porządnej diety i wprowadzeniu treningów siłowych i spacerów moja glukoza na czczo spadła z 94 na 84, a insulina z 13 na 6 🥺 strasznie mi przykro że znowu to przechodzisz… trzymam bardzo mocno kciuki żeby powód kolejnego poronienia został szybko znaleziony 🥺
Biochemiczka a co w przypadku braku kirow implantacyjnych? Czy da się coś z tym zrobić? Są jakieś leki? Przyznam, że z mężem nie bierzemy pod uwage invitro ze względów światopoglądowych, więc badanie zarodków też nie wchodzi u nas w grę. Dlatego tych badań immunologicznych boję się strasznie…
Monii00 po pierwszym poronieniu nie robiłam żadnych badań bo uznałam że to tarczyca i hashimoto. Zrobiłam tsh w pierwszych dniach ciąży i wynosiło prawie 3 więc stwierdziłam że to na pewno to, bo nie zdążyłam jej wyregulować. Po drugim poronieniu już zgłosiłam się do lekarza i dostałam listę badań, ale nie zdążyłam ich wszystkich zrobić bo zaszłam w kolejną ciążę. Później postanowiłam chwilę odpocząć i dać wytchnienie organizmowi. Mój lekarz mówi że nie ma przeciwwskazań do starań. Mówi że jeśli jestem w stanie dźwignąć to psychicznie to lepiej tego nie przeciągać bo można iść dalej z diagnostyką i szukać… choć to trochę boli, że muszę testować czy coś działa na żywym organizmie 😢te moje poronienia są na tak wczesnym etapie że pewnie gdyby nie to że mam cykle jak w zegarku i robię test po 2 dniach spóźnienia to mogłabym uznać że mi się cykl wydłużył. Mój lekarz zaleca acard przez cały cykl bez przerwy, a heparynę od pozytywnego testu. Czy mówisz że heparyna też powinna być od owulacji? Słyszałam już o takich rozwiązaniach i przypadkach dziewczyn którym się udało po wprowadzeniu heparyny już od owulacji, ale na razie starałam się dostosować do zaleceń od lekarza. Dlatego też będę chciała się skonsultować gdzieś jeszcze, bo chciałabym zasięgnąć jeszcze innej opinii. Dajesz nadzieję 🥺 takie historie są dla mnie motywacją że jednak pomimo trudności kiedyś się uda 🥺
Matylda88 dziękuję Ci bardzo za te słowa 🥺 to prawda. Staraczki to siłaczki… a te poronienia to za każdym razem przeżywanie żałoby i strat nadziei od nowa. Pocieszam się że mogłabym mieć te poronienia na późniejszym etapie i wtedy diagnostyka trwałaby dłużej, a dodatkowo wymagałoby to interwencji szpitalnej, ale w takiej sytuacji gdy dalej nie mam wymarzonego dziecka na rękach jest trudno myśleć pozytywnie 😭 szczerze mówiąc lekarz nie mówił wiele o hipoglikemii. Ja to za bardzo nie odczuwam jej wpływu. Jedyny objaw z tych co czytałam jaki mnie dotyczył to mniej więcej po 2h od posiłku mam spadek energii (moja glukoza wyglądała tak 0h: 94, 1h: 90, 2h: 57,7, więc spadek był znaczący). Lekarz raczej bardziej zwrócił uwagę na insulinę, która podobno znacznie bardziej miesza w płodności. Natomiast moja dietetyczka zwróciła na hipoglikemię i dała mi kilka porad jak sobie komponować posiłki itp. Wprowadziłam sobie bialkowo tłuszczowe śniadania, bez pieczywa (głównie jaja i warzywa), obiad odpowiednio skomponowany a od razu po obiedzie 15-20 min spaceru i ta mała dawka metforminy i powiem szczerze że od dawna nie miałam już spadków energii. Polecam też bardzo książkę glukozowa rewolucja. Ona też mi wiele rozjaśniła jeśli chodzi o same zasady żywienia żeby opanować ten cukier.
-
@nadzieja09 zazwyczaj po pierwszym poronieniu nic się nie robi, bo traktuje się 1 poronienie czysto statystycznie np. jako wada genetyczna zarodka. No chyba, że trafi się do szpitala z jakimiś ciężkimi objawami wtedy pewnie działają. Faktycznie tsh wysokie, ale w ciąży tsh też się podnosi. Jeśli od początku jest wysokie i jeszcze rośnie w ciąży to też może prowadzić do takich konsekwencji, więc mogło być od tego. Też miałam podniesioną glukozę oraz insulinę, wyrównałam ją dietą płodnościową (przeciwzapalną) plus spacery min 30 minut. Jeśli jesteś pod okiem dietetyka to super, na pewno dużo to da w kontekście starań. Psychika ma też ogromny wpływ, dobrze, że skorzystałaś z pomocy. Robisz wszystko żeby stworzyć dobry "domek" dla swoich dzieci ❤️ myślę, że warto znaleźć ginekologa który specjalizuje się w niepłodności. Ja swojego znalazłam po opiniach - jak potrzeba to potrafi nawet ochrzanić.. chociaż akurat mnie to nie dotyczyło bo słucham się zaleceń, ale niestety mi się żalił kiedyś bo naprawdę odpowiada na każde pytania szczegółowo i podchodzi indywidualnie. Można też tutaj popytać anonimowo o jakiegoś lekarza w Twojej okolicy. Jeszcze wskazałaś problem z bakteriami, niestety mają bardzo duży wpływ na płodność i mogą doprowadzić do przedwczesnego porodu nawet jak jest zdrowa ciąża, więc bez wyleczenia tego nawet nie ma co próbować ponownie bo po co fundować sobie ponownie ten ból. Leżałam po porodzie z kobietą co miała zielone wody płodowe - urodziła w 36 tyg. Ja miałam nietypowe objawy candida- ból brzucha i plamienia co zawsze okres jak w zegarku.. zaraziłam się na basenie po pierwszym poronieniu a lekarz mówił, że bardzo nietypowe objawy. Pamiętaj, że robisz co tylko możesz a na inne rzeczy nie mamy wpływu. Jeśli jesteście wierzący można pomodlić się do świętych od płodności - akurat z parafii z której pochodzę są relikwie św. Joanny Beretty Molla i wierzę, że mi pomogły.. a niestety też było ze mną źle podczas porodu i w połogu, dlatego badam ten zespół antyfosfolipidowy. Miałam wrażenie, że mój ginekolog najadł się strachu o mnie bo minę miał niezbyt, gdy wpadł zobaczyć co ze mną - super wyniki w ciąży a od połowy nadciśnienie ciążowe i wymioty całą ciąże.. poród oraz połóg powikłany.
-
@nadzieja, tak na KIRy możesz dostać accofil, wielu kobietom już pomógł donieść ciążę. Jeżeli zagłębicie się dalej to możecie jeszcze zbadać czy twój organizm nie jest nadreaktywny i wtedy można włączyć immunosupresję.
To nie ma nic wspólnego z ivf, oprócz tego że jak dziewczyny decydują się na ivf to często badają immmunologie ze względu na to żeby obstawić się odpowiednimi lekami przed transferem
34👩🏽35👨🏼
12/2022 42tc (cc) 🩵
02/2025 6tc 💔
08/2025 8tc 💔
Ona
❗️cross-match 36.6%
⚠️ histeroskopia zabiegowa, hispat⏳
⚠️trombofilia MTHFR (A1298) homo PAI-1 hetero
✅ HLA-C1, anxa5, kariotyp, KIR Bx (brak 2DS3), ana1+, ana3-, antytrombina III, białko c, białko s, białko s aktywność, zespół antyfosfolipidowy
✅ B12, D3, TSH, ft4, żelazo, ferrytyna, homocysteina, kwas foliowy
⏳ cd56, cd138
💊euthyrox 50/25, modulator homocysteiny, 400ug folian, sorbifer, wit C, wit D, probiotyki, jod, desloratadyna
On
✅ HLA-C1, kariotyp, anxa5
❔Morfologia nasienia, fDNA, HBA -
Dziewczyny, a czy któraś z Was startowała z bety 225tys? Wg organizmu to był okolo 11-12T 😳 (bardzo duzo tkanek w macicy)... Zarodek od początku za wolno się rozwijał. Wyslalam probki kosmowki na badanie genetyczne. Zabieg był we wtorek i jestem ciekawa jak będzie wyglądał spadek... Domyślam się, ze powrót miesiączki się wydłuży, ale chciałabym poznać jakies podobne historie, zeby wiedzieć kiedy ewentualnie iść na badanie tej bety.
Wiadomość wyedytowana przez autora: Dzisiaj, 08:43
10.2023->07.2024 ❤️Syn 3810g 41+3 SN
07.2025 💔 7+2
10.2025 💔 9+1 -
Fox wrote:Dziewczyny, a czy któraś z Was startowała z bety 225tys? Wg organizmu to był okolo 11-12T 😳 (bardzo duzo tkanek w macicy)... Zarodek od początku za wolno się rozwijał. Wyslalam probki kosmowki na badanie genetyczne. Zabieg był we wtorek i jestem ciekawa jak będzie wyglądał spadek... Domyślam się, ze powrót miesiączki się wydłuży, ale chciałabym poznać jakies podobne historie, zeby wiedzieć kiedy ewentualnie iść na badanie tej bety.
Jak miałam zabieg 15 września, w 8tc (ciąża zatrzymana na 6+2) to betę miałam na poziomie około 78500 i 20 października beta wynosiła jeszcze 290,1. Nie wiem czy tempo spadku zależy od wartości początkowej, ale u mnie ewidentnie długo spada. Idę w poniedziałek znów zbadać i mam nadzieję że będzie już negatywna. To będzie 6 tygodni po zabiegu. Dodam, że krwawienie utrzymywało się u mnie długo, bo 5,5 tygodnia.Wiadomość wyedytowana przez autora: Dzisiaj, 09:26
👩🏻 93 👦🏻 92 👶 22
Mięśniak macicy, PCOS, Pai-1 hetero
2025r. - powrót do starań o rodzeństwo 🍀
2cs- 8tc poronienie zatrzymane 6+2 💔 09.2025r.
Starania wstrzymane do końca roku z uwagi na zabieg ⛔️
✨23.08.2022r. F 🩵 🌈
2021r. - 2x 5tc 💔 -
Olcykowa wrote:Jak miałam zabieg 15 września, w 8tc (ciąża zatrzymana na 6+2) to betę miałam na poziomie około 78500 i 20 października beta wynosiła jeszcze 290,1. Nie wiem czy tempo spadku zależy od wartości początkowej, ale u mnie ewidentnie długo spada. Idę w poniedziałek znów zbadać i mam nadzieję że będzie już negatywna. To będzie 6 tygodni po zabiegu. Dodam, że krwawienie utrzymywało się u mnie długo, bo 5,5 tygodnia.
Ojej, faktycznie długo trwalo u Ciebie krwawienie.
Ja ogólnie nie krwawiłam jeszcze, tzn jakies takie plamienie tylko. Ale po poprzednim zabiegu krwawić zaczelam po tygodniu, wiec pewnie teraz tez tak bedzie. Planuje w takim razie isc zbadać bete po 11.11 zobaczymy co maszyna losująca mi wypluje. Bo ten rok to trudny się wylosował.... 😔10.2023->07.2024 ❤️Syn 3810g 41+3 SN
07.2025 💔 7+2
10.2025 💔 9+1 -
Matylda88 wrote:
Wiecie co dziewczyny .. podoba mi się ten pomysł z targaniem za włosy 😄 jednak spore ryzyko że mogłybyśmy się zniżyć do poziomu tych strasznych osób. Dlatego jestem za tym aby cierpliwie poczekać aż karma sama wróci, a wiem że zawsze wraca. Na pewno nie życzę im tego przez co my przechodzimy, bo tego nie życzyłabym największemu wrogowi, ale nieskromnie liczę na jakąś rekompensatę od losu.
Ja właśnie sprawdziłam wyniki bety i spadła dużo bardziej niż się spodziewałam, jestem w tym momencie przeszczęśliwa. Oby tak dalej, chociaż jeszcze długa droga przede mną. Trochę mnie smuci te pół roku zakazu zachodzenia w ciążę, czas ucieka.
Tak, tylko to, że nie chcę zniżać się do ich poziomu, mnie powstrzymuje. Dlatego wciąż mają wszystkie włosy 🫢😉
A co do bety po poronieniu – nic tak nie cieszy, jak widok spadającego i w końcu wyzerowanego wyniku.
Te pół roku „zakazu ciąży” faktycznie potrafi się dłużyć… Ale niech ten październik i listopad już przeleci 🍁🍂, potem zacznie się bożonarodzeniowe szaleństwo 🌲, a nowy rok to przecież nowe szanse i plany. Oby do wiosny 💚🍀🌷
Trzymam za Ciebie i nas Wszyskie mocno kciuki 🤞Krok po kroku dojdziemy do swoich marzeń 🌸💛
Wiadomość wyedytowana przez autora: Dzisiaj, 10:06
Matylda88 lubi tę wiadomość
🌸 43 l. | 🦋 Hashimoto, Endo/Adeno | 🧪 AMH 0,34 | MTHFR C677T (heterozygota) | heterozygota 4G/5G w PAI-1|🔄 8× IVF/ICSI | 2× cb | 🌱 Bl 4.1.2 – AZ, transfer 20.06.2025 → ciąża kliniczna, poronienie 8 t.c. 💔 | 🏥 Bocian W-wa (wcześniej Novum) -
monii00 wrote:Jak czytam ostatnie wpisy to Wam naprawdę współczuję sytuacji w pracy. U mnie z dziewczyn w pokoju każda poroniła chociaż raz to wgl inna rozmowa. Moja przełożona mimo, że nie ma dzieci to ma w sobie tyle empatii, której życzę każdemu. Chociaż było ciężko bo byłyśmy wszystkie trzy w tym samym momencie w ciąży i one urodziły a ja poroniłam, jeszcze do tego w pracy to otrzymałam wsparcie. Jak poroniłam to wyglądałam strasznie, koleżanki z pracy pytały co się dzieje a ja nie mogłam słowa wydusić.. wytrzymałam 2 dni w urzędzie obsługując ludzi, musiałam ogarnąć sprawy bo miałam też zastępstwo za ciężarną i wzięłam zwolenienie bo byłam wrakiem człowieka.
Tak właśnie powinno być w pracy – wsparcie przełożonego i normalne, życzliwe koleżanki.
Żałuję, że nigdy nie trafiłam na szefa, który byłby wzorem do naśladowania. Życie szybko nauczyło mnie, że w pracy trudno o prawdziwe koleżeństwo – każdy chroni swój interes, kabluje i podlizuje się przełożonym przez różne intrygi.
Cieszy mnie jednak, że są miejsca, gdzie kobiety w ciąży mogą liczyć na wsparcie i zrozumienie. To daje mi nadzieję, że i u mnie kiedyś nadejdą zmiany – oby wcześniej niż później 😉 Może jak niektóre osoby odejdą na emeryturę, to w końcu powieje świeżym powietrzem… bo atmosfera już dawno się przegrzała 🔥
Trzymam się tej nadziei, że kiedyś będzie normalnie – po prostu po ludzku. 💛🌸 43 l. | 🦋 Hashimoto, Endo/Adeno | 🧪 AMH 0,34 | MTHFR C677T (heterozygota) | heterozygota 4G/5G w PAI-1|🔄 8× IVF/ICSI | 2× cb | 🌱 Bl 4.1.2 – AZ, transfer 20.06.2025 → ciąża kliniczna, poronienie 8 t.c. 💔 | 🏥 Bocian W-wa (wcześniej Novum) -
@Nadzieja09
Czytając Twój post, nie sposób powstrzymać łez 🥺. Tak jak pisały dziewczyny – jesteś niesamowicie dzielna.
Wszystkie rady, które dziewczyny tu wymieniły, dotyczące badań, są naprawdę cenne i warto je rozważyć.
A porady od Biochemiczki to prawdziwe złoto – dla mnie samej to skarbnica wiedzy 💛
Wierzę całym sercem, że z odpowiednim wsparciem medycznym i immunologicznym wkrótce przytulisz swoje upragnione dzieciątko 🤍. Trzymam mocno kciuki i przesyłam Ci ogrom pozytywnej energii! 🌸
nadzieja09 lubi tę wiadomość
🌸 43 l. | 🦋 Hashimoto, Endo/Adeno | 🧪 AMH 0,34 | MTHFR C677T (heterozygota) | heterozygota 4G/5G w PAI-1|🔄 8× IVF/ICSI | 2× cb | 🌱 Bl 4.1.2 – AZ, transfer 20.06.2025 → ciąża kliniczna, poronienie 8 t.c. 💔 | 🏥 Bocian W-wa (wcześniej Novum) -
U mnie taka sytuacja, że dzień przed terminacją beta tylko 2500 a to był 16 tydzień. Całą ciążę miałam taką niską betę, w 8 tygodniu badali mi w szpitalu jak trafiłam z krwawieniem to miałam 25 tysięcy ale serduszko biło 165 wiec nikt się nie zainteresował. Już po diagnozie znalazłam dziewczynę co jej córcia też miała triploidie matczyną i też miała taką niską betę i w ogóle identyczny przebieg ciąży… więc to pewnie objaw wady.
Ja będę się badała 5.11, mam nadzieję że z tak niskiego pułapu to będzie szybki spadek.
Ogólnie wykupiłam pakiet morfologia, ob, żelazo ferrytyna, mocz, witamina b12, kwas foliowy, tsh, ft4 i krzywa cukrowa. Polecacie coś jeszcze? Badania będę robiła 3 tygodnie po terminacji.👱🏻♀️ 91
👦🏻74
30.07.2025- 13 dpo upragnione 2 mocne kreski
17.10.2025 💔🩷👼 Rita 16tc, triploidia matczyna -
Fox wrote:Dziewczyny, a czy któraś z Was startowała z bety 225tys? Wg organizmu to był okolo 11-12T 😳 (bardzo duzo tkanek w macicy)... Zarodek od początku za wolno się rozwijał. Wyslalam probki kosmowki na badanie genetyczne. Zabieg był we wtorek i jestem ciekawa jak będzie wyglądał spadek... Domyślam się, ze powrót miesiączki się wydłuży, ale chciałabym poznać jakies podobne historie, zeby wiedzieć kiedy ewentualnie iść na badanie tej bety.
Ja, 11.10 (9+0) miałam 220 tys, 13.10 225 tys, 14.10 183 tys, 16.10 (dzień po zabiegu) 55 tys, 24.10 (9 dni po zabiegu) 3300. Tylko że u mnie podejrzewają zaśniad groniasty częściowy, czekam na wyniki histopatologii. We wtorek byłam u ginekologa i zalegało jeszcze sporo tkanki, w środę wypadł ze mnie ogromny skrzep z tkanką.
Fox lubi tę wiadomość
02.2024: 8 tc 💔👼🏻
10.2024: 13 tc 💔M.👼🏻
10.2025: 9 tc 💔👼🏻 -
Monii00 strasznie mnie wzruszyło co napisałaś, ponieważ jesteśmy wierzący a Joanna Beretta Mola to moja patronka z bierzmowania 🥺 dzięki za dobre słowo! Chodzę właśnie do ginekologa od niepłodności, ale mam wrażenie że podchodzi trochę „na jedno kopyto” mam wizytę za 2 tyg to dopytam jakie są teraz kolejne kroki, ale i tak na własną rękę chcę porobić dodatkowe badania i znaleźć jeszcze innego ginekologa żeby się dopytać. Na ten moment wysłałam właśnie do badań kal pod kątem mikrobiomu, bakterii i grzybów, bo moja kosmetolog mówi że moje krostki na twarzy mogą świadczyć o grzybicy także chce to też wykluczyć. Później posiewy z pochwy i szyjki i pełny panel urogenitalny, powtórka biopsji. Chcę też zrobić później dla pewności pasożyty i helicobacter (choć moja dietetyczka mówi że moje wyniki nie świadczą o tych dwóch rzeczach, bo witaminy ładnie się podnoszą i ferrytyna tak samo), mam jeszcze na liście onkopakiet z mężem i jest jeszcze ta immunologia pełna… dużo zostało i jest jeszcze wiele możliwości. Mój mąż też już wykluczył helicobacter. Czekamy jeszcze na pasożyty i pełne badanie kalu pod kątem bakterii i grzybow. Poza tym będzie robił powtórkę nasienia razem z posiewami i fragmentacją dna. Wszystkie nasze podstawowe badania tzn wątroba, lipidogram, witaminy, tarczyca itp są aktualnie w normie. U męża w nasieniu tylko na morfologia do poprawy bo pozostałe parametry ma ponad normę. Zobaczymy… muszę działać bo stojąc w miejscu czuję że nie zbliżam się do upragnionego celu. A czy słyszałaś może o jakiś polecanych specjalistach w okolicy Warszawy do których nie ma kolejki na 6 miesięcy? 🥺 to jest przerażające co piszesz bo człowiek sobie wyobraża że jak już zajdzie w tą wymarzoną ciążę to będzie z górki, a niestety wiele ciężkich sytuacji może się przytrafić… współczuje bardzo takiego przeżycia
Biochemiczka rozumiem. Dzięki za wyjaśnienie. Immunosupresja to np immunoglobuliny? Przeraża mnie trochę ich cena. Obserwowałam ostatnie kilka tygodni starań Mai Staśko, gdzie mówiła że jedne immunoglobuliny kosztowały ją 6 tys a później miała jeszcze taką samą drugą dawkę. Pomijając już że działają 3 miesiące w przy staraniach naturalnych ciężko coś przewidzieć… 😢
Cień dziękuję bardzo za wsparcie 🥺 ja cały czas staram się być silna i wmawiać sobie że przecież nic takiego się nie stało, że dam sobie rade i nie potrzebuje ani odpoczynku ani przerwy od tego. Dopiero moja psycholog uświadomiła mi jak dużo się stało przez ostatni rok. Wiele straconych nadziei, bólu, diagnoz o których nie miałam pojęcia. I w myślach coraz bardziej oddalające się wymarzone dziecko. Strasznie trudne.Wiadomość wyedytowana przez autora: Dzisiaj, 11:23





