Starania po poronieniu 2025
-
WIADOMOŚĆ
-
Matylda88 wrote:Ja, 11.10 (9+0) miałam 220 tys, 13.10 225 tys, 14.10 183 tys, 16.10 (dzień po zabiegu) 55 tys, 24.10 (9 dni po zabiegu) 3300. Tylko że u mnie podejrzewają zaśniad groniasty częściowy, czekam na wyniki histopatologii. We wtorek byłam u ginekologa i zalegało jeszcze sporo tkanki, w środę wypadł ze mnie ogromny skrzep z tkanką.
Polubiłam w podziękowaniu za Twoją dokładną odpowiedz 🫂
Czyli jest nadzieja, że z takich ogromnych wartości powinno w ciągu moze dwoch, trzech tygodni się wyzerować 🥺
Zasniad groniasty to podobno paskudztwo?10.2023->07.2024 ❤️Syn 3810g 41+3 SN
07.2025 💔 7+2
10.2025 💔 9+1 -
Fox wrote:Polubiłam w podziękowaniu za Twoją dokładną odpowiedz 🫂
Czyli jest nadzieja, że z takich ogromnych wartości powinno w ciągu moze dwoch, trzech tygodni się wyzerować 🥺
Zasniad groniasty to podobno paskudztwo?
Mam nadzieję że za max 3 tygodnie spadnie do 0. Przy takich niższych wartościach może spowolnić.
Zaśniad groniasty całkowity jest dużo gorszy od częściowego. U mnie jest podejrzenie częściowego. Jeśli beta ładnie spadnie do 0 i w ciągu pół roku nie zacznie wzrastać to znaczy że skutecznie usunięto zaśniad. Jeśli spadek się zatrzyma albo beta zacznie rosnąć to będzie oznaczać przetrwałą chorobę trofoblastyczną, która może się przerodzić w nowotwór.
Mam nadzieję że dobrze to wyjaśniłam, tak zrozumiałam Panią doktor, która teraz prowadzi mnie onkologicznie - co tydzień muszę badać spadek bety, a jak osiągnie wynik 0 to przez pół roku co miesiąc będę badać i jeździć na kontrole do poradni onkologicznej.
Póki co wszystko idzie zgodnie z oczekiwaniami i mam nadzieję że będzie tak do końca, już bez żadnych komplikacji.02.2024: 8 tc 💔👼🏻
10.2024: 13 tc 💔M.👼🏻
10.2025: 9 tc 💔👼🏻 -
Matylda88 wrote:Ja, 11.10 (9+0) miałam 220 tys, 13.10 225 tys, 14.10 183 tys, 16.10 (dzień po zabiegu) 55 tys, 24.10 (9 dni po zabiegu) 3300. Tylko że u mnie podejrzewają zaśniad groniasty częściowy, czekam na wyniki histopatologii. We wtorek byłam u ginekologa i zalegało jeszcze sporo tkanki, w środę wypadł ze mnie ogromny skrzep z tkanką.
O to bardzo szybki spadek 👍 a z drugiej strony dziwne, że dużo tkanki a tak beta spadła. Jak widać nic nie jest pewne 🫤 trzymam kciuki, żeby się okazało, że jest dobrze i nie będzie z tego żadnych problemów ✊Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 października, 12:37
👩🏻 93 👦🏻 92 👶 22
Mięśniak macicy, PCOS, Pai-1 hetero
2025r. - powrót do starań o rodzeństwo 🍀
2cs- 8tc poronienie zatrzymane 6+2 💔 09.2025r.
Starania wstrzymane do końca roku z uwagi na zabieg ⛔️
✨23.08.2022r. F 🩵 🌈
2021r. - 2x 5tc 💔 -
Olcykowa wrote:O to bardzo szybki spadek 👍 a z drugiej strony dziwne, że dużo tkanki a tak beta spadła. Jak widać nic nie jest pewne 🫤 trzymam kciuki, żeby się okazało, że jest dobrze i nie będzie z tego żadnych problemów ✊
Tak myślałam że może po wypadnięciu tego skrzepu z tkanką tak spadła, między wypadnięciem a badaniem bety był dzień przerwy. Tak się zastanawiam czy mój tok myślenia jest dobry.
Dzięki 💖02.2024: 8 tc 💔👼🏻
10.2024: 13 tc 💔M.👼🏻
10.2025: 9 tc 💔👼🏻 -
@nadzieja09
Ogromnie mi przykro i bardzo współczuję, co musicie przechodzić..sama jestem świeżo po jednym poronieniu przy rozpoczęciu starań..ale jak przeczytałam Twoją historię to bardzo mnie zasmuciła i myślę o Was od wczoraj…
jak przeżyć takie coś co Was spotyka, nie umiem Cię tu wesprzeć, czuję jedynie strach i podziwiam za taką siłę Walki!
poprostu życie jest tak niesprawiedliwe😞
Jedni mają dzieci na „prawo i lewo” a Ci co chcą niestety nie mogą…i wiem ze nie powinno się porównywać ale zawsze to robimy i tak i tak…
Kochane dajecie mi dużo wsparcia, niesamowite jest forum jaką ma siłę.
Każda z Was jest dla mnie twardzielka ! I daje nadzieje.
@emciak ciepło na sercu mi się zrobiło po Twoich słowach o mężu moim🫶
emciak lubi tę wiadomość
💃🏻 34l.
-niedoczynność tarczycy
🧔🏻♂️ 38 l.
First baby 🍬
💔
9/7tydz.
Życie i ciąża za granica 🌍 -
nadzieja09 wrote:
Biochemiczka rozumiem. Dzięki za wyjaśnienie. Immunosupresja to np immunoglobuliny? Przeraża mnie trochę ich cena. Obserwowałam ostatnie kilka tygodni starań Mai Staśko, gdzie mówiła że jedne immunoglobuliny kosztowały ją 6 tys a później miała jeszcze taką samą drugą dawkę. Pomijając już że działają 3 miesiące w przy staraniach naturalnych ciężko coś przewidzieć… 😢
Nie tylko
ja dostałam equoral prograf i encorton. To są leki które biorą ludzie przed przeszczepami żeby nie odrzucić organu a w moim przypadku zarodka. Moja immunolog podważa działanie immunoglobulin i ze względu na cenę ja się z nią zgadzam 😅 w zależności od kobiety, taka immunosupresja działa min 3 miesiące ale może nawet pół roku.
Co do badań nasienia to jeżeli jesteście przed, to mój mąż dostał jeszcze polecenie zrobienia HBA to możecie dorzucić
34👩🏽35👨🏼
12/2022 42tc (cc) 🩵
02/2025 6tc 💔
08/2025 8tc 💔
Ona
❗️cross-match 36.6%
⚠️ histeroskopia zabiegowa, hispat⏳
⚠️trombofilia MTHFR (A1298) homo PAI-1 hetero
✅ HLA-C1, anxa5, kariotyp, KIR Bx (brak 2DS3), ana1+, ana3-, antytrombina III, białko c, białko s, białko s aktywność, zespół antyfosfolipidowy
✅ B12, D3, TSH, ft4, żelazo, ferrytyna, homocysteina, kwas foliowy
⏳ cd56, cd138
💊euthyrox 50/25, modulator homocysteiny, 400ug folian, sorbifer, wit C, wit D, probiotyki, jod, desloratadyna
On
✅ HLA-C1, kariotyp, anxa5
❔Morfologia nasienia, fDNA, HBA -
Mi nie kazali robić bety, oni wogóle tu u nas nie mają tendencji do badania bety. Mam zrobić test po 5 tygodniach i po nim stwierdzić jaki jest wynik.
Myśle że w życiu nie poczekam 5 tyg. skończę krawic mam nadzieję owiele wcześniej i zrobię odrazu.
Będzie bolał ten test napewno.
Miałam zawsze marzenie, ze wykonam jeden jedyny test, który będzie pozytywny i to będzie na tyle po nim zacznie się cała droga, ginekolog , opieka, ciąża, poród i sobie będziemy ładnie żyć…
Tak to wyglądało zawsze u mnie w rodzinie u kobiet…
A tu spotkało mnie to. I też marzenia rozpłynęły się…
Nawet moja rodzina i męża nie wie co się wydarzyło teraz u nas, bo czekaliśmy z nowina do badań prenatalnych…a teraz już nie czuje się na siłach im mówić o tym i przeżywać to i opowiadać i odpowiadać na miliony pytań…i to przez telefon…mam spokojniejsza chyba głowę że nie wiedzą…nic nie pomoże mi ich wsparcie online, a rozmowa przez telefon pozostawi zawsze mnóstwo pytań bez odp i tak…
I wiecie do czego doszłam? Dziewczyny moze ktore mnie kojarzą z wątku miesięcznego wiedza, jak ja się rozwodziłam nad tym właśnie na wątku czy się chwalić czy nie wcześniej ciąża,. I uznałam że czekam na b.prenatalnych bo już niedługo już chwilę i będziemy mogli mówić na głos.
I po tej całej sytuacji stwierdzam że przy kolejnej ciąży zrobię tak jak robiło się u mnie w domu i wśród znajomych bliskich z PL , powiemy odrazu po wizycie serduszkowej🫶
Żeby na bieżąco móc to wszystko przeżywać z nimi, bo teraz czuje poprostu „bezsens” mówić, byłam w ciąży, poroniłam, i tak jak mówię odpowiadac na miliony pytań, na które sama nie znam odpowiedzi.
Musiałam się wygadać…🥹
💃🏻 34l.
-niedoczynność tarczycy
🧔🏻♂️ 38 l.
First baby 🍬
💔
9/7tydz.
Życie i ciąża za granica 🌍 -
Laurelli, ode mnie z rodziny wie tylko siostra, bo mój pobyt w szpitalu nałożył się na urodziny siostrzenicy na które mieliśmy jechać. Gdyby nie to, to też by nie wiedzieli. Chcieliśmy bliskim powiedzieć po wizycie serduszkowej, bo jakoś miałam dziwne przeczucie, żeby nie mówić wcześniej i dobrze zrobiłam. Od strony męża wie tylko teściowa i brat. Z mojej nie wiedzą rodzice i druga siostra i się nie dowiedzą. Nie chciałam ich w to wciągać, narażać na stres itd. A teraz tym bardziej bez sensu. Generalnie oni też nie wiedzą o wcześniejszych stratach.👩🏻 93 👦🏻 92 👶 22
Mięśniak macicy, PCOS, Pai-1 hetero
2025r. - powrót do starań o rodzeństwo 🍀
2cs- 8tc poronienie zatrzymane 6+2 💔 09.2025r.
Starania wstrzymane do końca roku z uwagi na zabieg ⛔️
✨23.08.2022r. F 🩵 🌈
2021r. - 2x 5tc 💔 -
Ehhh, ja powiedziałam jak przyszedł NIPT z wynikiem „niskie ryzyka” a dosłownie za kilka dni USG prenatalne i cios w serce. Bolało mnie podwójnie, że muszę powiedzieć rodzicom i teściowej. Wiedziałam, że ich serca też pękną. Jeżeli chodzi o rodziców to moja siostra wzięła to na siebie i im powiedziała. Poprosiła by do mnie nie dzwonili bo muszę sobie w głowie wszystko ułożyć. Zadzwoniłam do nich dopiero dzień przed terminacja, płakałam razem z mamą ale wiedziałam, że już jest lepiej bo wszyscy mieliśmy dwa tygodnie by pogodzić się z faktami. Natomiast cały czas prześladuje mnie myśl, że im też sprawiłam ból. Następnym razem powiemy dopiero po USG 12-14 tydzień. Czasami nawet mam myśl, że mężowi też dopiero powiem jak już chociaż serduszko będzie widoczne. Teraz miałam taką romantyczną wizję ciąży bo przecież wszyscy mają dzieci, następnym razem już nie będę taka optymistyczna.👱🏻♀️ 91
👦🏻74
30.07.2025- 13 dpo upragnione 2 mocne kreski
17.10.2025 💔🩷👼 Rita 16tc, triploidia matczyna -
Laurelli wrote:Mi nie kazali robić bety, oni wogóle tu u nas nie mają tendencji do badania bety. Mam zrobić test po 5 tygodniach i po nim stwierdzić jaki jest wynik.
Myśle że w życiu nie poczekam 5 tyg. skończę krawic mam nadzieję owiele wcześniej i zrobię odrazu.
Będzie bolał ten test napewno.
Miałam zawsze marzenie, ze wykonam jeden jedyny test, który będzie pozytywny i to będzie na tyle po nim zacznie się cała droga, ginekolog , opieka, ciąża, poród i sobie będziemy ładnie żyć…
Tak to wyglądało zawsze u mnie w rodzinie u kobiet…
A tu spotkało mnie to. I też marzenia rozpłynęły się…
Nawet moja rodzina i męża nie wie co się wydarzyło teraz u nas, bo czekaliśmy z nowina do badań prenatalnych…a teraz już nie czuje się na siłach im mówić o tym i przeżywać to i opowiadać i odpowiadać na miliony pytań…i to przez telefon…mam spokojniejsza chyba głowę że nie wiedzą…nic nie pomoże mi ich wsparcie online, a rozmowa przez telefon pozostawi zawsze mnóstwo pytań bez odp i tak…
I wiecie do czego doszłam? Dziewczyny moze ktore mnie kojarzą z wątku miesięcznego wiedza, jak ja się rozwodziłam nad tym właśnie na wątku czy się chwalić czy nie wcześniej ciąża,. I uznałam że czekam na b.prenatalnych bo już niedługo już chwilę i będziemy mogli mówić na głos.
I po tej całej sytuacji stwierdzam że przy kolejnej ciąży zrobię tak jak robiło się u mnie w domu i wśród znajomych bliskich z PL , powiemy odrazu po wizycie serduszkowej🫶
Żeby na bieżąco móc to wszystko przeżywać z nimi, bo teraz czuje poprostu „bezsens” mówić, byłam w ciąży, poroniłam, i tak jak mówię odpowiadac na miliony pytań, na które sama nie znam odpowiedzi.
Musiałam się wygadać…🥹
Też czekałam prawie do samych badań prenatalnych z ogłoszeniem nowiny, miałam zebrać najbliższych i ogłosić w swoje urodziny niestety los postanowil ze mnie zadrwić i urodziny spędziłam w szpitalu na wywoływaniu poronienia 😥
Od kiedy jestem na tym wątku i widzę jakie życie potrafi być okrutne to mam wrażenie że z kolejnym ogłaszaniem będę czekać o wiele dłużej.
Nigdy nie należałam do osób wylewnych i w sumie gdyby nie to że szpital wypadł w moje urodziny to nie mówiłabym nikomu. Do tej pory drażnią mnie próby pocieszania przez najbliższych, ale z drugiej strony przynajmniej skończyły się docinki o posiadaniu dzieci w stylu "jak jest jakiś problem to się go leczy...."- tymczasem my po x cyklach nieudanych starań i wydaniu tysięcy zł na lekarzy i badania....😵Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 października, 16:31
31l🙎♀️ 35l🙎
-12.2022 początek starań
-09.2024 Klinika niepłodności pierwsza wspólna wizyta
-10.2024 pierwszy c.s: Lametta 2x od 3d.c do 5d.c + zastrzyk Zavifert 12d.c✖
-11.2024 drugi c.s: Lametta 2x od 3dc do 5dc, klęska urodzaju 5⚪❌
-10.12.2024(13d.c) 1 IUI ❌ ( 9d.c 💉 ovirtelle)
-02.01.2025(12d.c) 2 IUI ❌ ( 10d.c 💉ovirtelle)
-22.01 drożność sono hsg ✔
-25.01 (13d.c) 3 IUI ❌ (11d.c 💉 ovirtelle)
15.03- nowy lekarz, startujemy z 3 naturalnymi próbami na cyklach monitorowanych+wyregulowaniem wszystkich niedoborów🤞
31.03-beta 56.5
02.04-beta 120
04.04-beta 311
07.04-beta 1346
08.04- 5tydzień ciąży, pierwsze usg dzidzuś jest w macicy
22.04-7tydzień jest serduszko 💓
23.05-11tc/8tc serduszko przestało bić💔👼poronienie chybione -
Mam momentami poczucie winy w sobie że ich o tym nie poinformowałam, nawet o ciąży, ale będąc za granicą, jest mi łatwiej to przeżywać. Jestem w stanie ukryć emocje i „zapominać” jak rozmawiamy.
We wtorek po wizycie w szpitalu jak mieliśmy potwierdzenie się że serduszko nie bije, i wracaliśmy autem byłam poprostu tak wkur na cały świat i jedną z pierwszych rzeczy co powiedziałam do męża było : następnym razem za chu** nie mówimy nikomu o ciąży do 3-4 miesiąca(do prenatalnych).
Bardzo rzadko przeklinam przy mężu ale moja złość musiała wyjść.
Bo wiedziała tutaj bliska nam para znajomych i szwagier.
A po stracie powiedziałam tylko jeszcze moim już dwóm koleżankom że mogę być niedostępna bo się to wydarzyło i chce dojść psych i fizy do siebie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 października, 16:29
💃🏻 34l.
-niedoczynność tarczycy
🧔🏻♂️ 38 l.
First baby 🍬
💔
9/7tydz.
Życie i ciąża za granica 🌍 -
Wixa🌸 wrote:Też czekałam do prawie do samych badań prenatalnych z ogłoszeniem nowiny, miałam zebrać najbliższych i ogłosić w swoje urodziny niestety los postanowil ze mnie zadrwić i urodziny spędziłam w szpitalu na wywoływaniu poronienia 😥
Od kiedy jestem na tym wątku i widzę jakie życie potrafi być okrutne to mam wrażenie że z kolejnym ogłaszaniem będę czekać o wiele dłużej.
Nigdy nie należałam do osób wylewnych i w sumie gdyby nie to że szpital wypadł w moje urodziny to nie mówiłabym nikomu. Do tej pory drażnią mnie próby pocieszania przez najbliższych, ale z drugiej strony przynajmniej skończyły się docinki o posiadaniu dzieci w stylu "jak jest jakiś problem to się go leczy...."- tymczasem my po x cyklach starań i wydaniu tysięcy zł na lekarzy 😵
Jak można mówić takie komenatrze ? Czy ludzie są kur..
bezduszni?!💃🏻 34l.
-niedoczynność tarczycy
🧔🏻♂️ 38 l.
First baby 🍬
💔
9/7tydz.
Życie i ciąża za granica 🌍 -
Ninia wrote:Ehhh, ja powiedziałam jak przyszedł NIPT z wynikiem „niskie ryzyka” a dosłownie za kilka dni USG prenatalne i cios w serce. Bolało mnie podwójnie, że muszę powiedzieć rodzicom i teściowej. Wiedziałam, że ich serca też pękną. Jeżeli chodzi o rodziców to moja siostra wzięła to na siebie i im powiedziała. Poprosiła by do mnie nie dzwonili bo muszę sobie w głowie wszystko ułożyć. Zadzwoniłam do nich dopiero dzień przed terminacja, płakałam razem z mamą ale wiedziałam, że już jest lepiej bo wszyscy mieliśmy dwa tygodnie by pogodzić się z faktami. Natomiast cały czas prześladuje mnie myśl, że im też sprawiłam ból. Następnym razem powiemy dopiero po USG 12-14 tydzień. Czasami nawet mam myśl, że mężowi też dopiero powiem jak już chociaż serduszko będzie widoczne. Teraz miałam taką romantyczną wizję ciąży bo przecież wszyscy mają dzieci, następnym razem już nie będę taka optymistyczna.
Dokładnie to samo myślę, że moim bólem raniłam bym też nasze mamy….💃🏻 34l.
-niedoczynność tarczycy
🧔🏻♂️ 38 l.
First baby 🍬
💔
9/7tydz.
Życie i ciąża za granica 🌍 -
To akurat komantarz od najbliższych, ale padł kiedy totalnie nie znali naszej sytuacji i myśleli że nie mamy dzieci bo nie chcemy. W sumie to nadal do końca nie znają bo nie wprowadzałam ich w temat tego że się staramy ale nie wychodzi. Wcześniej przerabialiśmy typowe komentarz " kiedy wnuki", "młodsi nie będziecie" "nie będzie was miał kto pochować na stare lata"....Laurelli wrote:Jak można mówić takie komenatrze ? Czy ludzie są kur..
bezduszni?!
Może dobrze wyszło że musiałam o tym poronieniu powiedzieć bo byłoby juz za grubo gdyby pp musiala nadal takich tekstów słuchać.31l🙎♀️ 35l🙎
-12.2022 początek starań
-09.2024 Klinika niepłodności pierwsza wspólna wizyta
-10.2024 pierwszy c.s: Lametta 2x od 3d.c do 5d.c + zastrzyk Zavifert 12d.c✖
-11.2024 drugi c.s: Lametta 2x od 3dc do 5dc, klęska urodzaju 5⚪❌
-10.12.2024(13d.c) 1 IUI ❌ ( 9d.c 💉 ovirtelle)
-02.01.2025(12d.c) 2 IUI ❌ ( 10d.c 💉ovirtelle)
-22.01 drożność sono hsg ✔
-25.01 (13d.c) 3 IUI ❌ (11d.c 💉 ovirtelle)
15.03- nowy lekarz, startujemy z 3 naturalnymi próbami na cyklach monitorowanych+wyregulowaniem wszystkich niedoborów🤞
31.03-beta 56.5
02.04-beta 120
04.04-beta 311
07.04-beta 1346
08.04- 5tydzień ciąży, pierwsze usg dzidzuś jest w macicy
22.04-7tydzień jest serduszko 💓
23.05-11tc/8tc serduszko przestało bić💔👼poronienie chybione -
Olcykowa wrote:Laurelli, ode mnie z rodziny wie tylko siostra, bo mój pobyt w szpitalu nałożył się na urodziny siostrzenicy na które mieliśmy jechać. Gdyby nie to, to też by nie wiedzieli. Chcieliśmy bliskim powiedzieć po wizycie serduszkowej, bo jakoś miałam dziwne przeczucie, żeby nie mówić wcześniej i dobrze zrobiłam. Od strony męża wie tylko teściowa i brat. Z mojej nie wiedzą rodzice i druga siostra i się nie dowiedzą. Nie chciałam ich w to wciągać, narażać na stres itd. A teraz tym bardziej bez sensu. Generalnie oni też nie wiedzą o wcześniejszych stratach.
Myślisz że kiedyś powiesz im o tym ?
Czy nie czujesz się na siłach/nie jesteście w takich relacjach żeby rozmawiać na takie tematy?
💃🏻 34l.
-niedoczynność tarczycy
🧔🏻♂️ 38 l.
First baby 🍬
💔
9/7tydz.
Życie i ciąża za granica 🌍 -
My się też ciągle spotykamy z komentarzami od strony rodziny czy znajomych, nawet z pracy.
-A co wy dzieci nie planujecie?
- Wiek już nie ten, jak sobie tak możecie żyć tylko z psem
-nie wiecie co to prawdziwe życie
-nie wiecie co to prawdziwe problemy.
-Macie tyle kasy (jakbym nie wiem ile jej miała zacznijmy od tego. I jeszcze ktoś do portfela nam zagląda) bo nie macie dzieci
-zobaczycie jak przyjdą dzieci skończą Wam się wyjazdy
wakacje,
zobaczycie co to prawdziwe życie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 października, 16:55
💃🏻 34l.
-niedoczynność tarczycy
🧔🏻♂️ 38 l.
First baby 🍬
💔
9/7tydz.
Życie i ciąża za granica 🌍 -
Ninia wrote:Ehhh, ja powiedziałam jak przyszedł NIPT z wynikiem „niskie ryzyka” a dosłownie za kilka dni USG prenatalne i cios w serce. Bolało mnie podwójnie, że muszę powiedzieć rodzicom i teściowej. Wiedziałam, że ich serca też pękną. Jeżeli chodzi o rodziców to moja siostra wzięła to na siebie i im powiedziała. Poprosiła by do mnie nie dzwonili bo muszę sobie w głowie wszystko ułożyć. Zadzwoniłam do nich dopiero dzień przed terminacja, płakałam razem z mamą ale wiedziałam, że już jest lepiej bo wszyscy mieliśmy dwa tygodnie by pogodzić się z faktami. Natomiast cały czas prześladuje mnie myśl, że im też sprawiłam ból. Następnym razem powiemy dopiero po USG 12-14 tydzień. Czasami nawet mam myśl, że mężowi też dopiero powiem jak już chociaż serduszko będzie widoczne. Teraz miałam taką romantyczną wizję ciąży bo przecież wszyscy mają dzieci, następnym razem już nie będę taka optymistyczna.
To jest straszne, póki nie trafiłam na forum myślałam że jak się robi prenatalne i genetyczne to już na bank dziecko zdrowe i żadnych zmartwień i relax do końca ciąży i jedyne zmartwienie to poród.
Ciąża to jest jeden wielki stres!
Arisia lubi tę wiadomość
💃🏻 34l.
-niedoczynność tarczycy
🧔🏻♂️ 38 l.
First baby 🍬
💔
9/7tydz.
Życie i ciąża za granica 🌍 -
Laurelli wrote:My się też ciągle spotykamy z komentarzami od strony rodziny czy znajomych, nawet z pracy.
-A co wy dzieci nie planujecie?
- Wiek już nie ten, jak sobie tak możecie żyć tylko z psem
-nie wiecie co to prawdziwe życie
-nie wiecie co to prawdziwe problemy.
-Macie tyle kasy (jakbym nie wiem ile jej miała zacznijmy od tego. I jeszcze ktoś do portfela nam zagląda) bo nie macie dzieci
-zobaczycie jak przyjdą dzieci skończą Wam się wyjazdy
wakacje,
zobaczycie co to prawdziwe życie.
U nas są dokładnie identyczne komentarze od ciotek, wujków, kuzynostwa. O ile do mojego poronienia było mi to obojętne, bo rzeczywiście dziecko przed 2025 nie było naszym priorytetem, ponieważ chcieliśmy jeszcze trochę pozwiedzać świat, zdobyć lepsze pozycje w pracy, tak obecnie jest to dla mnie ogromny cios. Poszłam na wesele kuzynki w sierpniu i znów to słyszałam, więc gdy wróciłam do domu całą noc i kolejny dzień przepłakałam. Myślę, że jeśli ktokolwiek powie nam podobny komentarz to powiem o stracie. Po to, żeby następnym razem pięć razy pomyślał zanim coś powie.Starania o pierwsze maleństwo od 03.2025 👶
05.2025 ⏸️
07.2025 💔👼 poronienie zatrzymane (10tc/8tc) -
Laurelli wrote:To jest straszne, póki nie trafiłam na forum myślałam że jak się robi prenatalne i genetyczne to już na bank dziecko zdrowe i żadnych zmartwień i relax do końca ciąży i jedyne zmartwienie to poród.
Ciąża to jest jeden wielki stres!
W moich wyobrażeniach też tak było
u nas wiedza o ciąży i poronieniu rodzice, teściowie i rodzeństwo. Ale mam dokładnie takie myśli jak wy, ja to nawet sobie mówię, że jeśli jeszcze raz się uda to powiem w 20 tygodniu, a nawet i wtedy boję się, bo widzę co chwilę tutaj na forum straty również po 20 tygodniu.
Starania o pierwsze maleństwo od 03.2025 👶
05.2025 ⏸️
07.2025 💔👼 poronienie zatrzymane (10tc/8tc) -
Laurelli wrote:Myślisz że kiedyś powiesz im o tym ?
Czy nie czujesz się na siłach/nie jesteście w takich relacjach żeby rozmawiać na takie tematy?
Myślę, że nie powiem. Jedna siostra wie o tych poprzednich też. Reszty nie będę wtajemniczać, nie czuję potrzeby. Myślę, że to nic nie zmieni.
Laurelli lubi tę wiadomość
👩🏻 93 👦🏻 92 👶 22
Mięśniak macicy, PCOS, Pai-1 hetero
2025r. - powrót do starań o rodzeństwo 🍀
2cs- 8tc poronienie zatrzymane 6+2 💔 09.2025r.
Starania wstrzymane do końca roku z uwagi na zabieg ⛔️
✨23.08.2022r. F 🩵 🌈
2021r. - 2x 5tc 💔





