Starania po poronieniu 2025
-
WIADOMOŚĆ
-
Ninia wrote:Wszyscy lekarze, których napotkałam na swojej drodze mówią mi, że wada jest losowa i NIC nie mogę zrobić na przyszłość a jako para mamy takie same szansę na zdrowe dziecko jak każdy. Mam normalnie się przygotować do kolejnej ciąży czyli jakieś suple typu Pueria Uno, morfologia, mocz i tyle. Żeby nie być gołosłowna może podam nazwiska lekarzy, z którymi konsultowałam problem: prof. dr hab. n. med. Przemysław Kosiński p.o. Kierownika Oddziału Klinicznego Uniwersyteckie Centrum Kliniczne Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, prof. dr hab. n. med. Małgorzata Krajewska-Walasek wieloletnia kierownik Zakładu Genetyki Medycznej IPCZD, dr Anna Kucińska-Chahwan ginekolog-genetyk z Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie.
Co prawda w anglojęzycznym periodyku naukowym przeczytałam opis sytuacji, że pani miała 5 poronień i dopiero przy 5 zbadali materiał i była to triploidia, natomiast 4 pierwsze nie były zbadane i można się tylko domyślać. Pani zdecydowała się na INVITRO z badaniem genetycznym zarodków i z 5 zarodków dwa miały triploidie, oczywiście transferowali zdrowy zarodek i kobieta urodziła zdrowego synka.
Myślę, że warto też zbadać kariotypy, pisałam o tym wczoraj, że mi co prawda powiedzieli, że to nie ma żadnego związku z triploidią, natomiast nieprawidłowy kariotyp to z punktu widzenia genetyki częsta wada bo występuje 1:500 i potrafi bardzo namieszać przy staraniach o dzidziusia. Dzisiaj kupowałam badanie w Alab i jest promocja - płaciłam 444 zł od osoby. Nie wiem czy dla Ciebie to dużo czy mało ale po 3 poronieniu warto już coś zacząć sprawdzać. Nie wiem skąd jesteś ale może już warto też skierować się do genetyka bo pewnie przy 3 poronieniach takie badania już powinny być możliwe na NFZ. Jak z okolic Warszawy to polecam Instytut Matki i Dziecka na Kasprzaka, jest oschło ale terminy są dosyć szybkie.
Omg to ja myślałam że ten zaśniad to po prostu zapłodnienie jednej komórki przez kilka plemników, a nie że plemnik od początku ma jakąś wadę.
Kariotypy mamy zrobione, wszystko ok, tak samo trombofilia i fragmentacja dna nasienia. Została nam immunologia do ogarnięcia i zespół antyfosfolipidowy.02.2024: 8 tc 💔👼🏻
10.2024: 13 tc 💔M.👼🏻
10.2025: 9 tc 💔👼🏻 -
Milunia wrote:Jestem dzisiaj załamana. Otrzymałam telefon z testDNA, że w próbce jest więcej mojego materiału i nie są w stanie wykonać badania. Zaproponowali dosłanie bloczka, ale nie wiem czy to ma sens, bo z tego co czytam to zazwyczaj też są zdegradowane przez formalinę itp. Wróciłam do pracy w poniedziałek i pierwszy raz się w niej popłakałam 😭 jest mi tak okrutnie źle, że nie wiem co dziś ze sobą zrobić. Myślałam, że czegoś się dowiemy, a tu d***.
Z innych rzeczy to od wczoraj chyba ustały krwawienia. Będę się umawiać na kontrol i w przyszłym tygodniu badam witaminy. Z hormonami jeszcze się chwilę wstrzymam, bo nie wiem czy nie za wcześnie. Zbadam tylko betę żeby zobaczyć na jakim jest poziomie.
BOŻE MIEJ NAS W SWOJEJ OPIECE 🙏🏻
U nas też nie udało się przebadać i ten przykład o defragmentacji dna przez formalinę to też o nas.02.2024: 8 tc 💔👼🏻
10.2024: 13 tc 💔M.👼🏻
10.2025: 9 tc 💔👼🏻 -
Ja dziś po konsultacji z immunolog dostałam takie szalone zalecenia ;
DIAGNOZA
Niedoczynność tarczycy
Endometrioza
KIR Bx
Stan po HSG z Lipiodolem 23.12.2024
57 kg 168 cm
Euthyrox N 75 - proponuję zwiększyć do 88 od pon do pt, w sob i niedz 100
Dostinex 1/4 tabl w 5 i 10 dniu cyklu
Acard 75 mg wieczorem od 5 dnia cyklu
Profertil Inozytol 2 x 2000 mg od 5 dnia cyklu do 20 dnia cyklu
Arilin rapid 1 globulka dopochwowo na noc dzis i jutro
Lametta 2 x 1 tabl od 5 do 9 dnia cyklu
Accofil pół amp podskórnie w brzuch
Oeparol 2 x dziennie 3 kaps od 1 do 10 dnia cyklu
ACC 2 x 600 od 5 do 10 dnia cyklu
EPA+DHA Life Extension 2000 mg od 11 do 28 dnia cyklu
współzycie codziennie od 9 dnia cyklu do owulacji
monitoring owulacji w 11 lub 12 dniu cyklu - jeśli obecny pęcherzyk 19-22 mm, proszę podać Ovitrelle
Progesteron Besins 2 x 100 mg doustnie od 4 dnia po owulacji przez 10 dni
Tylko Pani doktor nie napisała od kiedy accofil tylko na recepcie mam że pół ampułki co 5 dni więc pewnie tak jak ostatnio miałam w zaleceniach że od 5 dnia cyklu, ale dla pewności napisałam maila z dopytaniem.Starania od 2022
🙋🏻♀️ 33
🙋🏻♂️26
Nasienie ✅
Owulacja ✅
Hormony ✅
AMH 2,8 ✅
HSG ✅
Witaminy ✅
Immunologia ✅
Kir Bx ✅ 3/5
Kariotypy ✅
Niedoczynność tarczycy Euthyrox 75
12.2024 hsg z lipiodolem
02.2025 kwalifikacja in vitro
03.2025 scratching endometrium
04.2025 start stymulacji, protokół krótki
14.04 pierwszy podgląd 🥚🥚(11 pęcherzyków)
16.04 drugi podgląd 🥚🥚 (13 pęcherzyków)
19.04 punkcja (18 pęcherzyków= 10 dojrzałych komórek, 6 poszło do zapłodnienia)
❄️❄️❄️
19.05 scratching endometrium
28.08 USG endometriozy= endometrioza otrzewnowa niewielkie ogniska ❌
08.2025 naturalna ciąża, obumarła 6+0 -
Biochemiczka wrote:@Matylda przykro mi że tak zostałaś potraktowana. Czy to są dorosłe kobiety czy za przeproszeniem jakieś gówniary? Nawet najgorszego wroga dorosły człowiek nie powinien tak potraktować… bardzo wzruszyła mnie Twoja historia, tracić tak wysokie ciąże… zdecydowanie zbadałabym kariotyp i poszłabym do genetyka. Robiłaś już jakieś badania? Pod kątem trombofilii np?
Niby dorosłe, jedna ma nawet dzieci, ale to są takie mega toksyczne osoby. Oceniają innych na podstawie rzeczy materialnych i rzeczy materialne są dla nich święte.
Mamy już przebadane kariotypy, fragmentacje DNA, trombofilię. Robiłam wymaz MUCHa, badanie na pasożyty itd. Chyba tylko immunologia i zespół antyfosfolipidowy został, chociaż mogę się mylić.02.2024: 8 tc 💔👼🏻
10.2024: 13 tc 💔M.👼🏻
10.2025: 9 tc 💔👼🏻 -
Cień wrote:
@Matylda88
To, co dzieje się w Twojej pracy, to jakiś horror. Bardzo Ci współczuję i doskonale rozumiem Twój ból.
Ja po powrocie do pracy po zwolnieniu po poronieniu zostałam pierwszego dnia zaatakowana werbalnie przez moje „koleżanki” z pokoju. Pisałam o tym kiedyś w tym wątku. One miały ogromną pretensję o moją nieobecność i samą ciążę … Dwie stare, bezdzietne panny — i miałam wrażenie, że wręcz cieszyło je zadawanie mi cierpienia.
Na szczęście wtedy dostałam tu mnóstwo wsparcia od dziewczyn z forum. Tylko dzięki Wam dałam radę to przetrwać. 💔
Nigdy nie zrozumiem, jak kobieta może życzyć drugiej kobiecie takiego bólu.
Dlatego cieszę się, że mamy to forum i możemy ze sobą rozmawiać i wspierać się.
Przykro mi że Ciebie również potraktowano w taki straszny sposób
a te dwie naprawdę cieszyła moja strata i robienie sobie z tego żartów stało się chyba ich najlepszą rozrywką, codziennie inne nowe głupie gadki między sobą. Na szczęście są też osoby, które stanęły w mojej obronie. Ale przez długi czas codziennie wracałam z pracy i płakałam. Nie pozwolę sobie przeżywać tego ponownie.
02.2024: 8 tc 💔👼🏻
10.2024: 13 tc 💔M.👼🏻
10.2025: 9 tc 💔👼🏻 -
Matylda88 wrote:Przykro mi że Ciebie również potraktowano w taki straszny sposób
a te dwie naprawdę cieszyła moja strata i robienie sobie z tego żartów stało się chyba ich najlepszą rozrywką, codziennie inne nowe głupie gadki między sobą. Na szczęście są też osoby, które stanęły w mojej obronie. Ale przez długi czas codziennie wracałam z pracy i płakałam. Nie pozwolę sobie przeżywać tego ponownie.
Głupie pindy — bo innych słów na to po prostu nie mam. Jak można żartować z czyjegoś poronienia? 😔 Szok. Oby kiedyś w swoim życiu spotkały osoby, które potraktują je dokładnie tak, jak one potraktowały Ciebie.
U mnie dziś nie lepiej. Dochodzę do wniosku,że toksyk zawsze pozostanie toksykiem.
Dziś powiedziałam moim „miłym” koleżankom o planowanej histeroskopii w grudniu. A one na to:
„Ty musisz na to iść? Może to wcale nie jest potrzebne? Wiesz, grudzień to czas urlopów przedświątecznych, więc przez ciebie my nie pójdziemy.” 🙄
Okazało się, że liczyły na to, że zostanę w pracy, bo w sierpniu miałam miesiąc L4 po poronieniu, więc teraz im się „grudzień należy”. A ja powinnam je po prostu „zastąpić ” (czyli zrezygnować).
Ręce opadają…
Ale tym razem nie dam się wciągnąć w te ich gierki. Figa z makiem 😜
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 października, 17:23
🌸 43 l. | 🦋 Hashimoto, Endo/Adeno | 🧪 AMH 0,34 | MTHFR C677T (heterozygota) | heterozygota 4G/5G w PAI-1|🔄 8× IVF/ICSI | 2× cb | 🌱 Bl 4.1.2 – AZ, transfer 20.06.2025 → ciąża kliniczna, poronienie 8 t.c. 💔 | 🏥 Bocian W-wa (wcześniej Novum) -
Współczuję Wam dziewczyny co przeżywacie w pracy z tymi idiotkami🫣
Ręce opadają jak wiesz że to kobiety robią kobiecie…
Wytargałabym za kudły i powiedziała co myślę ale mogą mi konto zablokować za użycie zbyt wielu wulgaryzmów
Cień lubi tę wiadomość
💃🏻 34l.
-niedoczynność tarczycy
🧔🏻♂️ 38 l.
First baby 🍬
💔
9/7tydz.
Życie i ciąża za granica 🌍 -
Laurelli wrote:Współczuję Wam dziewczyny co przeżywacie w pracy z tymi idiotkami🫣
Ręce opadają jak wiesz że to kobiety robią kobiecie…
Wytargałabym za kudły i powiedziała co myślę ale mogą mi konto zablokować za użycie zbyt wielu wulgaryzmów
Życie im to kiedyś odda,trzeba tylko czasu. Ale podoba mi się Twój pomysł z targaniem za włosy 🤭
Laurelli lubi tę wiadomość
🌸 43 l. | 🦋 Hashimoto, Endo/Adeno | 🧪 AMH 0,34 | MTHFR C677T (heterozygota) | heterozygota 4G/5G w PAI-1|🔄 8× IVF/ICSI | 2× cb | 🌱 Bl 4.1.2 – AZ, transfer 20.06.2025 → ciąża kliniczna, poronienie 8 t.c. 💔 | 🏥 Bocian W-wa (wcześniej Novum) -
Rany, dziewczyny, czytam i nie dowierzam, że tacy ludzie istnieją i to wcale nie tak rzadko 😱 mega przytulas do wszystkich dziewczyn, które pracują w takich toksycznych miejscach 😘 nie dajcie się i pamiętajcie, że karma zawsze wraca!! Szkoda, tylko że czasem nie mamy możliwości tego obserwować. Trzymam też kciuki, że znajdziecie, prędzej czy później, lepsze miejsce. Muszę przyznać, że czytając takie historie, doceniłam swoje miejsce pracy 🙈
Cień lubi tę wiadomość
👩❤️👨 ‘92 & ‘89
06/25 - 💔 poronienie zatrzymane (12tc/9tc) -
Ja mam wrażenie, że jak ktoś tego nie doświadczył to nie wie jaki to ból. To ból po osobie, której się nigdy nie poznało ale już na zawsze znalazła miejsce w naszym sercu i gdy jej serduszko przestało bić odeszła z cząstką naszego serca i duszy.
Ja mam super pracę ale też dzisiaj była słaba sytuacja. Tylko kilka osób wiedziało ale myślę że kilka też się domyślało. Jak byłam w trzecim miesiącu to zaczęliśmy rekrutację na moje miejsce (oficjalnie powiększenie działu), która z wiadomych przyczyn została wstrzymana i dzisiaj osoba, która nie wiedziała oficjalnie ale wg mnie miała wiedzę o mojej ciąży na wieść o wstrzymaniu rekrutacji spytała się mnie, ponieważ jestem kierująca działem:czyli PROBLEM się sam rozwiązał? I wymowne spojrzenie. Nie wiem czy celowo czy przypadkiem ale tydzień po stracie zabolało bardzo. Słowo problem rozerwało mi serce. Gdyby nie to że to było spotkanie dyrektorów kilku działów i nie chciałam robić scen i jednak zachować profesjonalizm to miałam ochotę w twarz powiedzieć, że tak rozwiązał się bo moje dziecko było śmiertelnie chore i nigdy nie złapałoby pierwszego oddechu tak by tej osobie odebrało mowę.
Poczułam się fatalnie. Próbuje nie myśleć o tym wszystkim i się nie dołować ale powiem Wam, że czasami mam myśl, że jestem niepełną kobietą, która nawet zdrowego dziecka nie umie urodzić. Czasami też mam absurdalne myśli, że zepsułam nasze idealne życie bo zapragnęłam być matką i tylko sprowadziłam ból i cierpienie.
Mam nadzieję, że to wszystko przez beznadziejną pogodę i że zaraz odzyskam siły do działania. Licze, że ten miesiąc szybko minie i listopad/grudzien będę już czekać na owulację bo najgorszy jest ten czas zawieszenia.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 października, 18:31
👱🏻♀️ 91
👦🏻74
30.07.2025- 13 dpo upragnione 2 mocne kreski
17.10.2025 💔🩷👼 Rita 16tc, triploidia matczyna -
Oj Cień, same niecenzuralne słowa cisną się na język. Przecież nie jedziesz na wakacje na Zanzibarze, tylko masz medyczny zabieg. I mówisz o tym z wyprzedzeniem, żeby można bylo lepiej ten czas zaplanować. W takich momentach widać, że nie warto byc szczerym 😔 Mam nadzieję, że czym prędzej machniesz im L4 i niech się dalej kręci ten kołowrotek, ale już bez Ciebie 😊
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 października, 18:36
Cień lubi tę wiadomość
👧🏼36 🧑🏼
02.2024 starania o pierwsze bobo👶
02.2025 💔 11tc
08.2025 💔 10tc
‼️Diagnostyka
❌️ferrytyna 19.6, hiperandrogenizm, ANA1+ 1:80, endo <7mm, mięśniaki, ANXA5 M2/N‼️
❎️ tarczyca, LH/FSH 1.18, AMH 1.53, estradiol, progesteron, prolaktyna, APS, trombofilia wrodzona, białko C, S, antytrombina, homocysteina, fibrynogen, ANA2 -, kariotypy, HOMA-IR 0.97, badanie nasienia, D3 21->43, B12 306->492
🔜KIR, HLA-C, allo-MLR, cross-match, test CBA, test IMK
💊 Żelazo, wit. C, A, E, D, B12, kwas foliowy, cynk, Omega-3, Koenzym Q10, L-arginina, korzeń Maca, maślan sodu, Prenacaps Ovi, Feminum pregna, Acard w II fazie -
Ninia wrote:Ja mam wrażenie, że jak ktoś tego nie doświadczył to nie wie jaki to ból. To ból po osobie, której się nigdy nie poznało ale już na zawsze znalazła miejsce w naszym sercu i gdy jej serduszko przestało bić odeszła z cząstką naszego serca i duszy.
Ja mam super pracę ale też dzisiaj była słaba sytuacja. Tylko kilka osób wiedziało ale myślę że kilka też się domyślało. Jak byłam w trzecim miesiącu to zaczęliśmy rekrutację na moje miejsce (oficjalnie powiększenie działu), która z wiadomych przyczyn została wstrzymana i dzisiaj osoba, która nie wiedział oficjalnie ale wg mnie miała wiedzę o mojej ciąży na wieść o wstrzymaniu rekrutacji spytała się mnie, ponieważ jestem kierująca działem:czyli PROBLEM się sam rozwiązał? I wymowne spojrzenie. Nie wiem czy celowo czy przypadkiem ale tydzień po stracie zabolało bardzo. Słowo problem rozerwało mi serce. Gdyby nie to że to było spotkanie dyrektorów kilku działów i nie chciałam robić scen i jednak zachować profesjonalizm to miałam ochotę w twarz powiedzieć, że tak rozwiązał się bo moje dziecko było śmiertelnie chore i nigdy nie złapałoby pierwszego oddechu tak by tej osobie odebrało mowę.
Poczułam się fatalnie. Próbuje nie myśleć o tym wszystkim i się nie dołować ale powiem Wam, że czasami mam myśl, że jestem niepełną kobietą, która nawet zdrowego dziecka nie umie urodzić. Czasami też mam absurdalne myśli, że zepsułam nasze idealne życie bo zapragnęłam być matką i tylko sprowadziłam ból i cierpienie.
Mam nadzieję, że to wszystko przez beznadziejną pogodę i że zaraz odzyskam siły do działania. Licze, że ten miesiąc szybko minie i listopad/grudzien będę już czekać na owulację bo najgorszy jest ten czas zawieszenia.
Tak, teraz jestem pewna, że jedynym rozsądnym rozwiązaniem w przypadku takich „osób”, które traktują ciążę jak problem, byłoby… targanie za włosy 😅.
Bardzo mi przykro, że dziś musiałaś słuchać takich okropności i spędzać czas z takimi ludźmi.🌸 43 l. | 🦋 Hashimoto, Endo/Adeno | 🧪 AMH 0,34 | MTHFR C677T (heterozygota) | heterozygota 4G/5G w PAI-1|🔄 8× IVF/ICSI | 2× cb | 🌱 Bl 4.1.2 – AZ, transfer 20.06.2025 → ciąża kliniczna, poronienie 8 t.c. 💔 | 🏥 Bocian W-wa (wcześniej Novum) -
@Daisy1
Dziękuję za wsparcie i zrozumienie🩷.
🌸 43 l. | 🦋 Hashimoto, Endo/Adeno | 🧪 AMH 0,34 | MTHFR C677T (heterozygota) | heterozygota 4G/5G w PAI-1|🔄 8× IVF/ICSI | 2× cb | 🌱 Bl 4.1.2 – AZ, transfer 20.06.2025 → ciąża kliniczna, poronienie 8 t.c. 💔 | 🏥 Bocian W-wa (wcześniej Novum) -
Teoche przerażona byłam na początku ale zaczęłam czytać o tych lekach i dawkach, nie są one zbyt duże, jest tam też trochę suplementów które i tak biorę więc rozpisałam sobie wszystko dzień po dniu i chyba się zastosuje w tym cyklu do zaleceń zobaczymy co z tego wyjdzie. Jutro akurat mam 5 dzień cyklu więc zaczynam zabawę 🤞 a w środę mam monitoring cyklu, martwię się o mojego ginekologa jak zobacyzmy te zalecenia 😆Laurelli wrote:@Mati08 o matko jaka lista…
Jak jesteś nastawiona Ty na to?
Zadowolona z wizyty?Starania od 2022
🙋🏻♀️ 33
🙋🏻♂️26
Nasienie ✅
Owulacja ✅
Hormony ✅
AMH 2,8 ✅
HSG ✅
Witaminy ✅
Immunologia ✅
Kir Bx ✅ 3/5
Kariotypy ✅
Niedoczynność tarczycy Euthyrox 75
12.2024 hsg z lipiodolem
02.2025 kwalifikacja in vitro
03.2025 scratching endometrium
04.2025 start stymulacji, protokół krótki
14.04 pierwszy podgląd 🥚🥚(11 pęcherzyków)
16.04 drugi podgląd 🥚🥚 (13 pęcherzyków)
19.04 punkcja (18 pęcherzyków= 10 dojrzałych komórek, 6 poszło do zapłodnienia)
❄️❄️❄️
19.05 scratching endometrium
28.08 USG endometriozy= endometrioza otrzewnowa niewielkie ogniska ❌
08.2025 naturalna ciąża, obumarła 6+0 -
Milunia wrote:Dziękuję ☺️ A wiesz coś może na temat dr Marcin Wrona? Kiedyś mi się przewinęło gdzieś to nazwisko.
O dr Wrona słyszałam jedynie pozytywne opinie, jest rewelacyjnym endokrynologiem i nie zliczę, przez jak wiele osób mi polecanym. W zeszłym roku zapisałam się do niego na wizytę niepłodnościową na czerwiec br., bo terminy są na minimum pół roku do przodu, ale nie skorzystałam, bo w maju zaszłam w ciążę -
Cześć dziewczyny,
Ogromnie wspolczuje wam wszystkich strat 😢
Do tej pory byłam tu na forum w postaci obserwatorki, ale postanowiłam dodać swój pierwszy post. Który będzie dość długi 😢
Mam 27 lat i rok temu z mężem zaczęliśmy starać się o dzidzię. Udało się po 4 miesiącach, po wykryciu przeze mnie Hashimoto i wdrożeniu leków na niedoczynność. Niestety ciąża poroniona w moje 27 urodziny 😭 beta zatrzymała się na 1500 (wcześniej wszystko roslo ok) i było to około 5+2. 5+5 wystąpiło silne krwawienie z którym zgłosiłam się do szpitala. Miałam podejrzenie ciąży pozamacicznej, bo beta nie chciała spadać, ale na szczęście, na następny dzień wystąpiło samoistne poronienie i po 2 tyg beta była zerowa. Lekarz potwierdził że wszystko się oczyściło. Po tej sytuacji postanowiliśmy zrobić chwilę przerwy na zadbanie o podstawy i tarczycę. Zgłosiliśmy się do dietetyka i wyrównaliśmy wszystkie niedobory, jednocześnie wyrównałam tarczycę pod opieką Endo.
W kwietniu ponownie zaszłam w ciążę w pierwszym cyklu starań. Mam bardzo regularne miesiączki od zawsze i stałą drugą fazę cyklu, więc gdy wiedziałam że druga faza cyklu się przedłuża to już wiedziałam jaki jest tego powód. W 15dpo zrobiłam test i był pozytywny. Następnego dnia poszłam na betę i tu mój pierwszy szok - beta 7, progesteron 1. Już wiedziałam z czym to się wiąże i następnego dnia przyszło krwawienie.
Postanowiliśmy w maju spróbować jeszcze raz ale w tym samym czasie zgłosiliśmy się już do lekarza który zlecił serię badań - ANA1/Ana3, cały pakiet na trombofilie i zespół antyfosfolipidowy, hormony, niedobory, wątroba, nerki, celiakia i badanie genetyczne w kierunku celiakii, test obciążenia glukoza i insulina, antytrombina, białko c i s, biopsję endometrium oraz badania nasienia partnera wraz z posiewami. Wykonał też dokładnie usg 3d pod kątem endometriozy i nieprawidłowości macicy i tu wszystko jest ok. W międzyczasie w maju znowu zaszłam w ciążę w pierwszym cyklu starań i skończyło się jak poprzednio -10 dpo test pozytywny, 12dpo beta 20, 14 dpo beta 10.
Po wykonaniu wszystkich badań wyszło- hipoglikemia reaktywna i insulinoopornosc (opanowane dieta i najniższa dawka metforminy), niepełny zespół antyfosfolipidowy (dodatnie tylko igm beta-2-glikoproteinie), lekkie zapalenie endometrium (2 komórki na 1mm) oraz bakteria w nasieniu męża i niska morfologia (1%). Pozostałe rzeczy i hormony w normie. Dostałam na wszystko leki (heparyna, aspiryna, profilaktycznie progesteron), brałam 25 dni antybiotyk na zapalenie endometrium, mąż antybiotyk na bakterie w nasieniu i postanowiliśmy ponownie spróbować w sierpniu.
Zaczęliśmy starania 2 miesiące temu, a udana próba była w tym miesiącu i niestety znowu skończyło się tak samo 😭😭😭 pozytywny test w 11dc, wdrożona heparyna. 3 dni test ciemniał po czym 4 dnia już czułam że coś się dzieje. Zrobiłam test wieczorem i był już bardzo jasny, a wczoraj poszłam dla pewności na betę która wynosiła 3 😭😭
Tracę już nadzieję na wszystko. Moim ostatnim tropem są jeszcze dokładne posiewy z szyjki i pochwy oraz pełny panel urogenitalny w specjalistycznym laboratorium, których nigdy nie robiłam, bo czuję że tam może być coś nie tak. Zmagam się z pieczeniem przy współżyciu oraz częstym nawracającym swędzeniem. Poprzedni posiew z pochwy wykonany rok temu w zwykłym laboratorium wykazał tylko streptococcus agalactiae, ktory po antybiotyku nie znikł, więc każdy kolejny ginekolog mówił że w takim razie pewnie jestem nosicielem i musi tak zostać. Dodatkowo u męża w nasieniu również był paciorkowiec. Badanie nasienia też zamierzamy powtórzyć i dorobić jeszcze fragmentację DNA.
Czy ktoś zmagał się z nawracającymi tak wcześnymi poronieniami? Przy każdej ciąży mam kilka kropel plamienia implantacyjnego i 3 dni później występuje spadek bety 😭😭
Zamierzam jeszcze zmienić lekarza i skonsultować się jeszcze u kogoś innego. Zapisałam się już do dwóch lekarzy którzy są polecani przy poronieniach. Nie wiem czy iść już w immunologię, bo wielu lekarzy mówi że problem zazwyczaj leży gdzieś wcześniej. Tym bardziej przy tak wczesnych poronieniach, gdzie do ciąży jednak dochodzi…
Już nie wiem co z tym robić, tracę nadzieję, że kiedykolwiek się uda 😭😭Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 października, 19:21
-
Bardzo mi przykro 😢 ja na Twoim miejscu poszłabym do immunologa i trzymam kciuki żeby z jego pomocą się coś wyjaśniło 🤞🤞🤞🤞nadzieja09 wrote:Cześć dziewczyny,
Ogromnie wspolczuje wam wszystkich strat 😢
Do tej pory byłam tu na forum w postaci obserwatorki, ale postanowiłam dodać swój pierwszy post. Który będzie dość długi 😢
Mam 27 lat i rok temu z mężem zaczęliśmy starać się o dzidzię. Udało się po 4 miesiącach, po wykryciu przeze mnie Hashimoto i wdrożeniu leków na niedoczynność. Niestety ciąża poroniona w moje 27 urodziny 😭 beta zatrzymała się na 1500 (wcześniej wszystko roslo ok) i było to około 5+2. 5+5 wystąpiło silne krwawienie z którym zgłosiłam się do szpitala. Miałam podejrzenie ciąży pozamacicznej, bo beta nie chciała spadać, ale na szczęście, na następny dzień wystąpiło samoistne poronienie i po 2 tyg beta była zerowa. Lekarz potwierdził że wszystko się oczyściło. Po tej sytuacji postanowiliśmy zrobić chwilę przerwy na zadbanie o podstawy i tarczycę. Zgłosiliśmy się do dietetyka i wyrównaliśmy wszystkie niedobory, jednocześnie wyrównałam tarczycę pod opieką Endo.
W kwietniu ponownie zaszłam w ciążę w pierwszym cyklu starań. Mam bardzo regularne miesiączki od zawsze i stałą drugą fazę cyklu, więc gdy wiedziałam że druga faza cyklu się przedłuża to już wiedziałam jaki jest tego powód. W 15dpo zrobiłam test i był pozytywny. Następnego dnia poszłam na betę i tu mój pierwszy szok - beta 7, progesteron 1. Już wiedziałam z czym to się wiąże i następnego dnia przyszło krwawienie.
Postanowiliśmy w maju spróbować jeszcze raz ale w tym samym czasie zgłosiliśmy się już do lekarza który zlecił serię badań - ANA1/Ana3, cały pakiet na trombofilie i zespół antyfosfolipidowy, hormony, niedobory, wątroba, nerki, celiakia i badanie genetyczne w kierunku celiakii, test obciążenia glukoza i insulina, antytrombina, białko c i s, biopsję endometrium oraz badania nasienia partnera wraz z posiewami. Wykonał też dokładnie usg 3d pod kątem endometriozy i nieprawidłowości macicy i tu wszystko jest ok. W międzyczasie w maju znowu zaszłam w ciążę w pierwszym cyklu starań i skończyło się jak poprzednio -10 dpo test pozytywny, 12dpo beta 20, 14 dpo beta 10.
Po wykonaniu wszystkich badań wyszło- hipoglikemia reaktywna i insulinoopornosc (opanowane dieta i najniższa dawka metforminy), niepełny zespół antyfosfolipidowy (dodatnie tylko igm beta-2-glikoproteinie), lekkie zapalenie endometrium (2 komórki na 1mm) oraz bakteria w nasieniu męża i niska morfologia (1%). Pozostałe rzeczy i hormony w normie. Dostałam na wszystko leki (heparyna, aspiryna, profilaktycznie progesteron), brałam 25 dni antybiotyk na zapalenie endometrium, mąż antybiotyk na bakterie w nasieniu i postanowiliśmy ponownie spróbować w sierpniu.
Zaczęliśmy starania 2 miesiące temu, a udana próba była w tym miesiącu i niestety znowu skończyło się tak samo 😭😭😭 pozytywny test w 11dc, wdrożona heparyna. 3 dni test ciemniał po czym 4 dnia już czułam że coś się dzieje. Zrobiłam test wieczorem i był już bardzo jasny, a wczoraj poszłam dla pewności na betę która wynosiła 3 😭😭
Tracę już nadzieję na wszystko. Moim ostatnim tropem są jeszcze dokładne posiewy z szyjki i pochwy oraz pełny panel urogenitalny w specjalistycznym laboratorium, których nigdy nie robiłam, bo czuję że tam może być coś nie tak. Zmagam się z pieczeniem przy współżyciu oraz częstym nawracającym swędzeniem. Poprzedni posiew z pochwy wykonany rok temu w zwykłym laboratorium wykazał tylko streptococcus agalactiae, ktory po antybiotyku nie znikł, więc każdy kolejny ginekolog mówił że w takim razie pewnie jestem nosicielem i musi tak zostać. Dodatkowo u męża w nasieniu również był paciorkowiec. Badanie nasienia też zamierzamy powtórzyć i dorobić jeszcze fragmentację DNA.
Czy ktoś zmagał się z nawracającymi tak wcześnymi poronieniami? Przy każdej ciąży mam kilka kropel plamienia implantacyjnego i 3 dni później występuje spadek bety 😭😭
Zamierzam jeszcze zmienić lekarza i skonsultować się jeszcze u kogoś innego. Zapisałam się już do dwóch lekarzy którzy są polecani przy poronieniach. Nie wiem czy iść już w immunologię, bo wielu lekarzy mówi że problem zazwyczaj leży gdzieś wcześniej. Tym bardziej przy tak wczesnych poronieniach, gdzie do ciąży jednak dochodzi…
Już nie wiem co z tym robić, tracę nadzieję, że kiedykolwiek się uda 😭😭Starania od 2022
🙋🏻♀️ 33
🙋🏻♂️26
Nasienie ✅
Owulacja ✅
Hormony ✅
AMH 2,8 ✅
HSG ✅
Witaminy ✅
Immunologia ✅
Kir Bx ✅ 3/5
Kariotypy ✅
Niedoczynność tarczycy Euthyrox 75
12.2024 hsg z lipiodolem
02.2025 kwalifikacja in vitro
03.2025 scratching endometrium
04.2025 start stymulacji, protokół krótki
14.04 pierwszy podgląd 🥚🥚(11 pęcherzyków)
16.04 drugi podgląd 🥚🥚 (13 pęcherzyków)
19.04 punkcja (18 pęcherzyków= 10 dojrzałych komórek, 6 poszło do zapłodnienia)
❄️❄️❄️
19.05 scratching endometrium
28.08 USG endometriozy= endometrioza otrzewnowa niewielkie ogniska ❌
08.2025 naturalna ciąża, obumarła 6+0 -
Dziewczyny, czytam te ostatnie strony i niedowierzam w bezczelność niektórych ludzi. Jak można być tak pozbawionym empatii? Rozumiem, że czasami można być niechcący nietatktownym ale żeby zachowywać się tak wrednie w stosunku do osoby, która jest już i tak bezbronna? 😠
Ninia, rozumiem co przechodzisz bo jeszcze chwilę temu sama byłam skrajnie załamana ale na pewno za chwilę znajdziesz jakąś Iskierkę nadziei, która Cię wyciągnie z tego nastroju 😘
Laurelli, wzrusza mnie to co piszesz o mężu i jakim jest dla Ciebie wsparciem. Ja po poronieniu zaczęłam prowadzić dzienniczek, który ogólnie ciężko jest rozczytać bo każda strona jest rozmazana przez kapiące łzy. Ale każdy wpis kończyłam słowami, że kocham mojego męża jeszcze bardziej i jestem wdzięczna za to, że tak mnie mocno ogarnia 💓
Nadzieja09, to koszmarne przez co przechodzisz. Musisz miec na prawdę bardzo dużo siły i podziwiam Cię za to. Bardzo możliwe, że faktycznie tutaj konsultacja z immunologiem może trochę wyjaśnić bo ewidentnie do zapłodnienia dochodzi ale na etapie implantacji występują komplikacje. Planujesz może oznaczać progesteron na początku cyklu oraz po 7 dniu po owulacji? Pytam bo z tego co piszesz to bardzo szybko spadał i wkrótce dochodziło do poronienia.
Ninia lubi tę wiadomość
6 CS ✨ 09.04 - 01.06 💔 8 tc (p. samoistne)
Ponowne starania - czas start!🍀🌈
Ja '91, On '90 + 🐱
Ja:
*Cykle ~29 dni
*Trombofilia:
📌Polimorfizm R2 (cz. V)
📌PAI-1 4G/4G (homo) - Acard 75 od owulacji + heparyna od II kresek do 12 t.c.
📌 MTHFR C677T (hetero) - metylowane witaminy
*Zespół APS - ujemny
*p/ciała ANA, AMA, ASMA - ujemne
*Homocysteina ✅
*Białko C&S, antytrombina ✅
*TSH ✅
💊 Euthyrox 50, Glucophage 1000XR, Wit. D3 2000j., Pueria Uno
On:
Seminogram w normie poza:
*DFI 29%
*Aglutynacja II
💊 PrenaCare Start, Wit. D3 2000j., Wit. C 2000j., Omega-3 1000mg -
emciak wrote:Dziewczyny, czytam te ostatnie strony i niedowierzam w bezczelność niektórych ludzi. Jak można być tak pozbawionym empatii? Rozumiem, że czasami można być niechcący nietatktownym ale żeby zachowywać się tak wrednie w stosunku do osoby, która jest już i tak bezbronna? 😠
Ninia, rozumiem co przechodzisz bo jeszcze chwilę temu sama byłam skrajnie załamana ale na pewno za chwilę znajdziesz jakąś Iskierkę nadziei, która Cię wyciągnie z tego nastroju 😘
Laurelli, wzrusza mnie to co piszesz o mężu i jakim jest dla Ciebie wsparciem. Ja po poronieniu zaczęłam prowadzić dzienniczek, który ogólnie ciężko jest rozczytać bo każda strona jest rozmazana przez kapiące łzy. Ale każdy wpis kończyłam słowami, że kocham mojego męża jeszcze bardziej i jestem wdzięczna za to, że tak mnie mocno ogarnia 💓
Nadzieja09, to koszmarne przez co przechodzisz. Musisz miec na prawdę bardzo dużo siły i podziwiam Cię za to. Bardzo możliwe, że faktycznie tutaj konsultacja z immunologiem może trochę wyjaśnić bo ewidentnie do zapłodnienia dochodzi ale na etapie implantacji występują komplikacje. Planujesz może oznaczać progesteron na początku cyklu oraz po 7 dniu po owulacji? Pytam bo z tego co piszesz to bardzo szybko spadał i wkrótce dochodziło do poronienia.
Progesteron oznaczałam kilka razy. Pierwszy raz rok temu wyszło wtedy prog 20, estradiol 220, oznaczałam też w pierwszej ciąży przy pierwszej becie i był 25, później drugi raz w 7dpo w marcu wtedy prog był 14 a estradiol 210. W maju przy ciąży znowu oznaczyłam z pierwszą beta i był 32. Także chyba w hormonach nie leży problem. Miałam nadzieję że to to zapalenie endometrium dlatego chcę powtórzyć tą biopsję, bo może po prostu nie została wyleczona?
Planuje jeszcze w grudniu/styczniu zależnie od terminów pojechać do dr Michała Strusa który zajmuje się diagnostyką poronień i dużo mówił na swoim instagramie o ciążach biochemicznych. W ostatniej kolejności myślałam o immunologu. Nie robiłam też nigdy histeroskopii więc może tam jest jeszcze jakiś problem?
Ten czas teraz to jakiś koszmar 😭😭 czuje jakbym od roku żyła w jakimś śnie. Od lipca chodzę do psychologa bo nie byłam w stanie sobie z tym wszystkim poradzić i widzę dużą poprawę, ale po ostatnim poronieniu znowu nachodzą mnie same negatywne myśli 😭😭




