Starania po poronieniu 2025
-
WIADOMOŚĆ
-
A już próbowałaś z acofilem czy dopiero będziesz ? Ile ampułki raz na tydzień ? Cała?Wixa🌸 wrote:Ja mam zlecony acofil, ale przy naturalnych staraniach dopiero w ciąży 1xtygodniowo.
Wixa🌸 lubi tę wiadomość
Starania od 2022
🙋🏻♀️ 33
🙋🏻♂️26
Nasienie ✅
Owulacja ✅
Hormony ✅
AMH 2,8 ✅
HSG ✅
Witaminy ✅
Immunologia ✅
Kir Bx ✅ 3/5
Kariotypy ✅
Niedoczynność tarczycy Euthyrox 75
12.2024 hsg z lipiodolem
02.2025 kwalifikacja in vitro
03.2025 scratching endometrium
04.2025 start stymulacji, protokół krótki
14.04 pierwszy podgląd 🥚🥚(11 pęcherzyków)
16.04 drugi podgląd 🥚🥚 (13 pęcherzyków)
19.04 punkcja (18 pęcherzyków= 10 dojrzałych komórek, 6 poszło do zapłodnienia)
❄️❄️❄️
19.05 scratching endometrium
28.08 USG endometriozy= endometrioza otrzewnowa niewielkie ogniska ❌
08.2025 naturalna ciąża, obumarła 6+0 -
Matylda88
Tak bardzo jest chu… zachowanie takich ludzi… Boże co za koszmar.
Bądź na zwolnieniu ile potrzebujesz…może pomyślisz o zmianie pracy? Środowiska?
Nie jestem w stanie sobie wyobrazić co czujesz po trzech poronieniach …teraz po pierwszym u nas tak bardzo się boje co będzie dalej. Minie też strach kiedykolwiek?
Jak sobie psychicznie z tym radzicie?
Rodzina wie o wszystkim?Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 października, 12:14
💃🏻 34l.
-niedoczynność tarczycy
🧔🏻♂️ 38 l.
First baby 🍬
💔
9/7tydz.
Życie i ciąża za granica 🌍 -
Wydaje mi się że to bardzo indywidualna kwestia, ja również chodziłam prawie dwa tyg z obumarła ciąża, w szpitalu łącznie dostałam 12 tabletek, krwawiłam bardzo, miałam skurcze ale ból był do zniesienia nie musiałam zażywać leków przeciwbólowych. Krwawienie i skurcze ustąpiły po tygodniu? Równo po dwóch tyg od poronienia wystąpiłaLaurelli wrote:Dziękuję. Zdecydowanie. Wczorajszy dzień to był koszmar…
Myślę że miałam ból jak przy porodzie. Chociaż miesiączki mam bardzo lekkie.
Ale u mnie było prawie 2 tyg po zatrzymaniu i nic się nie działo dlatego może tak mnie bolało. Moje ciało nie chciało oddać maleństwa.
Eh dobrze że mąż był ze mną. Jeszcze bardziej utwierdziłam się w tym że będzie wspaniałym tatą i jak będzie opiekował się nami po porodzie i połogu.
Eh…
Owulacja i równo za
Dwa tyg okres, raczej normalny.
Starania od 2022
🙋🏻♀️ 33
🙋🏻♂️26
Nasienie ✅
Owulacja ✅
Hormony ✅
AMH 2,8 ✅
HSG ✅
Witaminy ✅
Immunologia ✅
Kir Bx ✅ 3/5
Kariotypy ✅
Niedoczynność tarczycy Euthyrox 75
12.2024 hsg z lipiodolem
02.2025 kwalifikacja in vitro
03.2025 scratching endometrium
04.2025 start stymulacji, protokół krótki
14.04 pierwszy podgląd 🥚🥚(11 pęcherzyków)
16.04 drugi podgląd 🥚🥚 (13 pęcherzyków)
19.04 punkcja (18 pęcherzyków= 10 dojrzałych komórek, 6 poszło do zapłodnienia)
❄️❄️❄️
19.05 scratching endometrium
28.08 USG endometriozy= endometrioza otrzewnowa niewielkie ogniska ❌
08.2025 naturalna ciąża, obumarła 6+0 -
Mati01 wrote:Wydaje mi się że to bardzo indywidualna kwestia, ja również chodziłam prawie dwa tyg z obumarła ciąża, w szpitalu łącznie dostałam 12 tabletek, krwawiłam bardzo, miałam skurcze ale ból był do zniesienia nie musiałam zażywać leków przeciwbólowych. Krwawienie i skurcze ustąpiły po tygodniu? Równo po dwóch tyg od poronienia wystąpiła
Owulacja i równo za
Dwa tyg okres, raczej normalny.
To rzeczywiście wszystko wyglada inaczej u każdej.
U Ciebie bardzo ładnie wszystko poszło z owulacja i miesiączka.
Mam nadzieję że u mnie tak też będzie. Bardzo bym chciała.
Mati01, Angolek97017 lubią tę wiadomość
💃🏻 34l.
-niedoczynność tarczycy
🧔🏻♂️ 38 l.
First baby 🍬
💔
9/7tydz.
Życie i ciąża za granica 🌍 -
Mam w zaleceniach wpisane 30mln 1xtygodniwo, więc chyba od razu cała ampułka?🤔 dopiero będę jak się uda zajść w naturalną ciążę 🙏Mati01 wrote:A już próbowałaś z acofilem czy dopiero będziesz ? Ile ampułki raz na tydzień ? Cała?
Mati01 lubi tę wiadomość
31l🙎♀️ 35l🙎
-12.2022 początek starań
-09.2024 Klinika niepłodności pierwsza wspólna wizyta
-10.2024 pierwszy c.s: Lametta 2x od 3d.c do 5d.c + zastrzyk Zavifert 12d.c✖
-11.2024 drugi c.s: Lametta 2x od 3dc do 5dc, klęska urodzaju 5⚪❌
-10.12.2024(13d.c) 1 IUI ❌ ( 9d.c 💉 ovirtelle)
-02.01.2025(12d.c) 2 IUI ❌ ( 10d.c 💉ovirtelle)
-22.01 drożność sono hsg ✔
-25.01 (13d.c) 3 IUI ❌ (11d.c 💉 ovirtelle)
15.03- nowy lekarz, startujemy z 3 naturalnymi próbami na cyklach monitorowanych+wyregulowaniem wszystkich niedoborów🤞
31.03-beta 56.5
02.04-beta 120
04.04-beta 311
07.04-beta 1346
08.04- 5tydzień ciąży, pierwsze usg dzidzuś jest w macicy
22.04-7tydzień jest serduszko 💓
23.05-11tc/8tc serduszko przestało bić💔👼poronienie chybione -
Ninia wrote:Hej Matylda 88, bardzo mi przykro z powodu Twojej kolejnej straty. Nie wyobrażam, sobie jak ktoś może sobie żartować z poronienia, a w szczególności kobiety... masakra jakaś, brak słów....
Przepraszam, że pytam ale czy przy trzecim poronieniu pobrali Ci materiał genetyczny do badania? Zaśniad jest często związany z triploidią ojcowską.
Też byłam w szoku, tym bardziej że jedna z nich ma dzieci.
Nie pobrali materiału, a ja nawet nie chciałam badać, na tamten moment to było dla mnie za dużo. Bałam się bardzo o swoje zdrowie i życie jak położna zaczęła mi wymieniać z jakim ryzykiem wiąże się zabieg, miałam bardzo cienką ścianę macicy, co ponoć jest „normalne” przy zaśniadzie i było duże ryzyko, że macica pęknie. Przygotowywali dla mnie krew i zabieg miałam na sali operacyjnej w razie gdyby trzeba było mnie ciąć i zszywać macice. Lekarz prowadzący powiedział że jeśli potwierdzi się zaśniad to będzie wiadomo że komórkę zapłodnił więcej niż jeden plemnik i nie byłoby czego więcej szukać w badaniach, bo powód poronienia będzie jasny.02.2024: 8 tc 💔👼🏻
10.2024: 13 tc 💔M.👼🏻
10.2025: 9 tc 💔👼🏻 -
Laurelli wrote:Matylda88
Tak bardzo jest chu… zachowanie takich ludzi… Boże co za koszmar.
Bądź na zwolnieniu ile potrzebujesz…może pomyślisz o zmianie pracy? Środowiska?
Nie jestem w stanie sobie wyobrazić co czujesz po trzech poronieniach …teraz po pierwszym u nas tak bardzo się boje co będzie dalej. Minie też strach kiedykolwiek?
Jak sobie psychicznie z tym radzicie?
Rodzina wie o wszystkim?
No to było straszne, bałam się że będą na mnie patrzeć z politowaniem, a tutaj totalne zaskoczenie, ostro się bawiły moją tragedią. Sama jestem w szoku że wytrzymałam tam jeszcze prawie rok.
Wiem że na pewno tam nie wrócę, ale nie wiem też co zrobić ze sobą dalej. Na szczęście mam jeszcze trochę czasu żeby coś wymyślić.
Ja się boję cały czas, ale chęć posiadania dziecka jest silniejsza. Tyle już przeżyłam, że wierzę że teraz już musi być dobrze. Chociaż wydaje mi się że strach nigdy nie minie. W tej ciąży nie potrafiłam się już z niczego cieszyć, wręcz wypierałam to że jestem w ciąży, zapominałam o tym, nie przywiązywałam się. Mam wrażenie że ten najgorszy moment jeszcze nie nadszedł, bo cały czas myślę o tym zasniadzie i o leczeniu, o tym że muszę kontrolować betę, jeździć na kontrolę do poradni, w międzyczasie chodzę do mojego ginekologa, który sprawdza ile tkanek jeszcze we mnie zalega i czy nie robi się z tego jakaś infekcja. Ale w końcu to musi nadejść, w końcu muszę pęknąć i się wypłakać, przeżyć tą żałobę.
Psychicznie raz jest lepiej raz gorzej, ale nie potrafię skorzystać z pomocy psychologa. W szpitalu miałam wizytę pani psycholog i nic mi to nie dało. Po pierwszym poronieniu pomagało mi chodzenie na grób dziecka utraconego. Chodziłam tak często jak tego potrzebowałam, z czasem całkiem przestałam chodzić. Drugie dziecko jest pochowane w jednym grobie z moim tatą.
U mnie rodzina wie, rozmowa o tym z bliskimi też jest dla mnie swego rodzaju terapią, a przy okazji nie ma głupich pytań o dzieci, bo wszyscy wiedzą jak wygląda sytuacja. Jak zaczęłam dzielić się z bliższymi i dalszymi osobami tym co nam się przytrafiło, to okazało się że w okół jest dużo osób z takimi samymi przeżyciami lub innymi ginekologicznymi czy ciążowymi.02.2024: 8 tc 💔👼🏻
10.2024: 13 tc 💔M.👼🏻
10.2025: 9 tc 💔👼🏻 -
to w takim razie wtedy potwierdzi się triploidia ojcowska, jako że jestem w temacie i po kilku wizytach u genetyków to mogę Ci powiedzieć, że jest to najbardziej powszechna wersja triploidii a ogólnie triploidia odpowiada za około 10-15% poronień samoistnych w I trymestrze więc jest to wada powszechna i losowa.
Przy wersji ojcowskiej niestety występuje problemy z łożyskiem oraz zaśniady czyli ma to konsekwencje dla kobiety, a płód ma wiele wad rozwojowych. Nie wiem czy z tym Ci będzie trochę łatwiej ale Ty nic nie zrobiłaś źle, po prostu tak się trafiło a Twoje dzieciątko nie miało szans na przeżycie i natura sama postanowiła to zakończyć.
Ja miałam wersję matczyną (moja komórka zwiodła i się źle podzieliła), bez wad rozwojowych ale dzieciątko też by nie przeżyło, może bym utrzymała ciąże do około20- 30 tygodnia ale córeczka i tak by umarła bo nie ma na świecie dziecka ani człowieka, który żyje z triploidią. Musiałam podjąć najcięższą decyzję w życiu i już zawsze będę żyła z tym, że zdecydowałam za naturę i przyspieszyłam wszystko może o tydzień, a może o 3 miesiące. Jedyne, co leczy moje sumienie to, że konsultowałam z 5 lekarzami w tym z profesorem z Centrum Zdrowia Dziecka i peirnatologami z Instytutu Matki i Dziecka i wszyscy zalecali taką decyzję bo powikłania są poważne i mógłby na wiele miesięcy wykluczyć mnie ze starań o kolejne dziecko a w skrajnych przypadku wysołać krwotok albo sepsę.
Niepokojące u Ciebie jest, że to już trzecie poronienie ale jeżeli teraz potwierdzi się triploidia to ta wada była losowa i zapewne niezwiązana z poprzednimi poronieniami. Pytanie jest czy zaśniad może być pozostałością po poprzedniej ciąży? Czy wcześniej sprawdzałaś? Bo być może triploidia była poprzednio i zostawiła Ci "pamiątkę" , której skutkiem były kolejne poronienia?
👱🏻♀️ 91
👦🏻74
30.07.2025- 13 dpo upragnione 2 mocne kreski
17.10.2025 💔🩷👼 Rita 16tc, triploidia matczyna -
Matylda88 wrote:No to było straszne, bałam się że będą na mnie patrzeć z politowaniem, a tutaj totalne zaskoczenie, ostro się bawiły moją tragedią. Sama jestem w szoku że wytrzymałam tam jeszcze prawie rok.
Wiem że na pewno tam nie wrócę, ale nie wiem też co zrobić ze sobą dalej. Na szczęście mam jeszcze trochę czasu żeby coś wymyślić.
Ja się boję cały czas, ale chęć posiadania dziecka jest silniejsza. Tyle już przeżyłam, że wierzę że teraz już musi być dobrze. Chociaż wydaje mi się że strach nigdy nie minie. W tej ciąży nie potrafiłam się już z niczego cieszyć, wręcz wypierałam to że jestem w ciąży, zapominałam o tym, nie przywiązywałam się. Mam wrażenie że ten najgorszy moment jeszcze nie nadszedł, bo cały czas myślę o tym zasniadzie i o leczeniu, o tym że muszę kontrolować betę, jeździć na kontrolę do poradni, w międzyczasie chodzę do mojego ginekologa, który sprawdza ile tkanek jeszcze we mnie zalega i czy nie robi się z tego jakaś infekcja. Ale w końcu to musi nadejść, w końcu muszę pęknąć i się wypłakać, przeżyć tą żałobę.
Psychicznie raz jest lepiej raz gorzej, ale nie potrafię skorzystać z pomocy psychologa. W szpitalu miałam wizytę pani psycholog i nic mi to nie dało. Po pierwszym poronieniu pomagało mi chodzenie na grób dziecka utraconego. Chodziłam tak często jak tego potrzebowałam, z czasem całkiem przestałam chodzić. Drugie dziecko jest pochowane w jednym grobie z moim tatą.
U mnie rodzina wie, rozmowa o tym z bliskimi też jest dla mnie swego rodzaju terapią, a przy okazji nie ma głupich pytań o dzieci, bo wszyscy wiedzą jak wygląda sytuacja. Jak zaczęłam dzielić się z bliższymi i dalszymi osobami tym co nam się przytrafiło, to okazało się że w okół jest dużo osób z takimi samymi przeżyciami lub innymi ginekologicznymi czy ciążowymi.
Zawsze możesz pomyśleć o zwolnieniu od psychiatry, żaden nie odmówi po takim przeżyciu a jest to też zwolnienie wychodzące. Ja skorzystałam , jeszcze przed 1 macierzyńskim było w pracy średnio , mobbing ze strony szefostwa jak i pracowników , każdy na każdego donosił, pracowałam jeszcze w 8 miesiącu to byłam kilkukrotnie na dywaniku za robienie przerw i wstawanie od biurka 🤣 teraz jak o tym myśle to śmiech . Moją pracę rozłożono na 5 osób xd
Szefowa też się wygadała a wcale nikt nie musiałby wiedzieć o 2 straconej ciąży także nie chce tam wracać, połowa odeszła, nikt mi tam bliski nie jest , nie wrócę tam a jeszcze wszyscy wiedzą ..
Nikt nie docenił mojego poświęcenia, mało tego jeszcze później wszelkie niezgodności były zwalane na mnie gdzie ja nawet tego nie dotykałam . Nie ma juz tam dla mnie miejsca . Wolę po 2 macierzyńskich szukać nowej pracy niz tam wracać, ważne ze jest wypłata
-
Laurelli wrote:To rzeczywiście wszystko wyglada inaczej u każdej.
U Ciebie bardzo ładnie wszystko poszło z owulacja i miesiączka.
Mam nadzieję że u mnie tak też będzie. Bardzo bym chciała.
Wydaje mi się , że nawet u 1 kobiety każdy poród będzie inny. Moje bóle porodowe po 20 h oksycotyny jak odeszło znieczulenie były najgorsze w moim życiu , ja już traciłam kontakt z rzeczywistością.. nie chcę straszyć tylko pokazać różnice.
Przy poronieniu ciąży zatrzymanej 6+4 nie było tak źle , zaczęłam się oczyszczać w domu , nie brałam nawet przeciwbólowej , bolało ale tak 5,6/10 przez pół dnia, normalnie zajmowałam się sama rocznym dzieckiem. Kolejnego dnia położyli do szpitala na doczyszczanie resztek , dostałam dwa razy 4 tabletki cytotec, dr mówiła, ze nawet przy resztkach ból moze być duży ze względu na wywołanie czynności skurczowej - czekałam jak na skazanie ale na szczęście trochę więcej krwi , prawie żadnego bólu. Także los mnie potraktował ulgowo , cierpiałam fizycznie 1 dzień.
A co do radzenia sobie ? Ehh dla mnie ciężko, moze tez temu ,ze jedna jak i druga rodzina zamiotła sprawę pod dywan . U jednej wgl nie rozmawiamy o tym i teściowa powiedziała ze ktoś kto stracił pozniej dziecko to przeżył .. a mama powiedziała ze moze I dobrze bo ciezko by mi bylo z dwójką małych dzieci.. Także wsparcie pierwsza klasa . 1 ciąża była pełna obaw o to jak to będzie z dzieckiem , jak to bedzie byc mama , czy sobie poradzę. 2 ciąża byla pełna niepokoju, przeczuwałam ze cos jest nie tak. 3 ciąża, obecnie - jestem kłębkiem nerwów, boje sie a wszystko jest dobrze , czasem czuje ze wariuje. Tego sie nie ominie , jak sie nie martwić o dziecko. Pomagała mi izolacja od tej ciąży. A co późniejsze usg i skaczący bobas i ta świadomość rosnącego życia w brzuchu to jest ciężej, zamartwiam sie .
Korzystałam ze skróconego urlopu macierzyńskiego 8 tyg , potem wzięłam 4 tyg psychiatrycznego , a od dzis jestem na b. -
Ninia wrote:to w takim razie wtedy potwierdzi się triploidia ojcowska, jako że jestem w temacie i po kilku wizytach u genetyków to mogę Ci powiedzieć, że jest to najbardziej powszechna wersja triploidii a ogólnie triploidia odpowiada za około 10-15% poronień samoistnych w I trymestrze więc jest to wada powszechna i losowa.
Przy wersji ojcowskiej niestety występuje problemy z łożyskiem oraz zaśniady czyli ma to konsekwencje dla kobiety, a płód ma wiele wad rozwojowych. Nie wiem czy z tym Ci będzie trochę łatwiej ale Ty nic nie zrobiłaś źle, po prostu tak się trafiło a Twoje dzieciątko nie miało szans na przeżycie i natura sama postanowiła to zakończyć.
Ja miałam wersję matczyną (moja komórka zwiodła i się źle podzieliła), bez wad rozwojowych ale dzieciątko też by nie przeżyło, może bym utrzymała ciąże do około20- 30 tygodnia ale córeczka i tak by umarła bo nie ma na świecie dziecka ani człowieka, który żyje z triploidią. Musiałam podjąć najcięższą decyzję w życiu i już zawsze będę żyła z tym, że zdecydowałam za naturę i przyspieszyłam wszystko może o tydzień, a może o 3 miesiące. Jedyne, co leczy moje sumienie to, że konsultowałam z 5 lekarzami w tym z profesorem z Centrum Zdrowia Dziecka i peirnatologami z Instytutu Matki i Dziecka i wszyscy zalecali taką decyzję bo powikłania są poważne i mógłby na wiele miesięcy wykluczyć mnie ze starań o kolejne dziecko a w skrajnych przypadku wysołać krwotok albo sepsę.
Niepokojące u Ciebie jest, że to już trzecie poronienie ale jeżeli teraz potwierdzi się triploidia to ta wada była losowa i zapewne niezwiązana z poprzednimi poronieniami. Pytanie jest czy zaśniad może być pozostałością po poprzedniej ciąży? Czy wcześniej sprawdzałaś? Bo być może triploidia była poprzednio i zostawiła Ci "pamiątkę" , której skutkiem były kolejne poronienia?
Dziękuję Ci za tak wiele cennych informacji ❤️
Czy ze strony genetycznej lekarze mówią coś więcej o takich przypadkach? Można temu jakoś zapobiec? Czy wada losowa tylko i wyłącznie i nie mamy na to żadnego wpływu?
Absolutnie nie obwiniaj siebie o cokolwiek, niestety takie sytuacje się zdarzają, a nasze zdrowie jest ważne żeby dalsze starania były możliwe.
Po pierwszym poronieniu lekarze mówili że tak się zdarza i to pewnie wada losowa i zaufałam że tak faktycznie jest. Po drugim nie udało się przebadać materiału genetycznego, ale lekarz prowadzący na podstawie USG stwierdził że widać obrzęk wzdłuż kręgosłupa, co może wskazywać na zespół turnera, czyli wada losowa. Teraz też wygląda na wadę losową, chociaż w głowie wciąż rozbrzmiewa pytanie ile razy pod rząd jednej kobiecie może przytrafić się wada losowa? Czy to jakiś żart? Czemu życie doświadcza akurat mnie? Dlaczego nie mogę w końcu zajść w nudną ciążę i urodzić zdrowe dziecko?
Pytałam lekarza o to czy jest to możliwe że zaśniad był już w poprzednich ciążach i powiedział że absolutnie nie jest to możliwe. Zaśniad ponoć przytrafia się raz, a poza tym nie ma możliwości żeby przeoczyć ewentualny zaśniad we wcześniejszych ciążach. Ale ja już sama nie wiem czy powinnam tak w 100% wierzyć lekarzom, bo nawet teraz w kilku kwestiach jeden zaprzecza drugiemu.02.2024: 8 tc 💔👼🏻
10.2024: 13 tc 💔M.👼🏻
10.2025: 9 tc 💔👼🏻 -
Angolek97017 wrote:Zawsze możesz pomyśleć o zwolnieniu od psychiatry, żaden nie odmówi po takim przeżyciu a jest to też zwolnienie wychodzące. Ja skorzystałam , jeszcze przed 1 macierzyńskim było w pracy średnio , mobbing ze strony szefostwa jak i pracowników , każdy na każdego donosił, pracowałam jeszcze w 8 miesiącu to byłam kilkukrotnie na dywaniku za robienie przerw i wstawanie od biurka 🤣 teraz jak o tym myśle to śmiech . Moją pracę rozłożono na 5 osób xd
Szefowa też się wygadała a wcale nikt nie musiałby wiedzieć o 2 straconej ciąży także nie chce tam wracać, połowa odeszła, nikt mi tam bliski nie jest , nie wrócę tam a jeszcze wszyscy wiedzą ..
Nikt nie docenił mojego poświęcenia, mało tego jeszcze później wszelkie niezgodności były zwalane na mnie gdzie ja nawet tego nie dotykałam . Nie ma juz tam dla mnie miejsca . Wolę po 2 macierzyńskich szukać nowej pracy niz tam wracać, ważne ze jest wypłata
Tak właśnie o tym myślę że chyba jednak wizyta u psychologa będzie musiała się odbyć chociażby żeby dostać to zwolnienie. A co dokładnie można robić podczas takiego zwolnienia?
U mnie też jest taka toksyczna atmosfera, dramat.
Życzę Ci żebyś znalazła super pracę, na pewno się uda ❤️ Zasługujemy na to co najlepsze
Angolek97017 lubi tę wiadomość
02.2024: 8 tc 💔👼🏻
10.2024: 13 tc 💔M.👼🏻
10.2025: 9 tc 💔👼🏻 -
Nie jestem pewna czy psycholog moze wystawić zwolnienie. Chyba tylko psychiatra . Ogólnie na ciążowym jest tak , że zus moze skontrolować- za drugim razem jesteś informowana o kontroli i masz być w domu . A tego pd psychiatry nie, zus nie ma możliwości nawet go podważyć .Matylda88 wrote:Tak właśnie o tym myślę że chyba jednak wizyta u psychologa będzie musiała się odbyć chociażby żeby dostać to zwolnienie. A co dokładnie można robić podczas takiego zwolnienia?
U mnie też jest taka toksyczna atmosfera, dramat.
Życzę Ci żebyś znalazła super pracę, na pewno się uda ❤️ Zasługujemy na to co najlepsze
Jak ja poszłam prywatnie 300 zl 15 minut i do widzenia usłyszałam ze dobrze sobie radzę i ona nie widzi potrzeby a ja ze chce 🫣 i dala na 4 tyg .
Wiem , ze sa tacy którzy od progu pytają na ile zwolnienie, no trzeba pamiętać ze 180 dni tylko można ciągnąć .. ja myślałam o kolejnym dziecku to sie nastawiłam na to , w dupie juz mialam ta firmę. A niespecjalnie sie starając udało sie od razu po poronieniu, 14 dni po oczyszczeniu mialam owulacje , także om to poronienie. -
Matylda88 wrote:Dziękuję Ci za tak wiele cennych informacji ❤️
Czy ze strony genetycznej lekarze mówią coś więcej o takich przypadkach? Można temu jakoś zapobiec? Czy wada losowa tylko i wyłącznie i nie mamy na to żadnego wpływu?
Absolutnie nie obwiniaj siebie o cokolwiek, niestety takie sytuacje się zdarzają, a nasze zdrowie jest ważne żeby dalsze starania były możliwe.
Po pierwszym poronieniu lekarze mówili że tak się zdarza i to pewnie wada losowa i zaufałam że tak faktycznie jest. Po drugim nie udało się przebadać materiału genetycznego, ale lekarz prowadzący na podstawie USG stwierdził że widać obrzęk wzdłuż kręgosłupa, co może wskazywać na zespół turnera, czyli wada losowa. Teraz też wygląda na wadę losową, chociaż w głowie wciąż rozbrzmiewa pytanie ile razy pod rząd jednej kobiecie może przytrafić się wada losowa? Czy to jakiś żart? Czemu życie doświadcza akurat mnie? Dlaczego nie mogę w końcu zajść w nudną ciążę i urodzić zdrowe dziecko?
Pytałam lekarza o to czy jest to możliwe że zaśniad był już w poprzednich ciążach i powiedział że absolutnie nie jest to możliwe. Zaśniad ponoć przytrafia się raz, a poza tym nie ma możliwości żeby przeoczyć ewentualny zaśniad we wcześniejszych ciążach. Ale ja już sama nie wiem czy powinnam tak w 100% wierzyć lekarzom, bo nawet teraz w kilku kwestiach jeden zaprzecza drugiemu.
Wszyscy lekarze, których napotkałam na swojej drodze mówią mi, że wada jest losowa i NIC nie mogę zrobić na przyszłość a jako para mamy takie same szansę na zdrowe dziecko jak każdy. Mam normalnie się przygotować do kolejnej ciąży czyli jakieś suple typu Pueria Uno, morfologia, mocz i tyle. Żeby nie być gołosłowna może podam nazwiska lekarzy, z którymi konsultowałam problem: prof. dr hab. n. med. Przemysław Kosiński p.o. Kierownika Oddziału Klinicznego Uniwersyteckie Centrum Kliniczne Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, prof. dr hab. n. med. Małgorzata Krajewska-Walasek wieloletnia kierownik Zakładu Genetyki Medycznej IPCZD, dr Anna Kucińska-Chahwan ginekolog-genetyk z Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie.
Co prawda w anglojęzycznym periodyku naukowym przeczytałam opis sytuacji, że pani miała 5 poronień i dopiero przy 5 zbadali materiał i była to triploidia, natomiast 4 pierwsze nie były zbadane i można się tylko domyślać. Pani zdecydowała się na INVITRO z badaniem genetycznym zarodków i z 5 zarodków dwa miały triploidie, oczywiście transferowali zdrowy zarodek i kobieta urodziła zdrowego synka.
Myślę, że warto też zbadać kariotypy, pisałam o tym wczoraj, że mi co prawda powiedzieli, że to nie ma żadnego związku z triploidią, natomiast nieprawidłowy kariotyp to z punktu widzenia genetyki częsta wada bo występuje 1:500 i potrafi bardzo namieszać przy staraniach o dzidziusia. Dzisiaj kupowałam badanie w Alab i jest promocja - płaciłam 444 zł od osoby. Nie wiem czy dla Ciebie to dużo czy mało ale po 3 poronieniu warto już coś zacząć sprawdzać. Nie wiem skąd jesteś ale może już warto też skierować się do genetyka bo pewnie przy 3 poronieniach takie badania już powinny być możliwe na NFZ. Jak z okolic Warszawy to polecam Instytut Matki i Dziecka na Kasprzaka, jest oschło ale terminy są dosyć szybkie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 października, 14:55
👱🏻♀️ 91
👦🏻74
30.07.2025- 13 dpo upragnione 2 mocne kreski
17.10.2025 💔🩷👼 Rita 16tc, triploidia matczyna -
Jestem dzisiaj załamana. Otrzymałam telefon z testDNA, że w próbce jest więcej mojego materiału i nie są w stanie wykonać badania. Zaproponowali dosłanie bloczka, ale nie wiem czy to ma sens, bo z tego co czytam to zazwyczaj też są zdegradowane przez formalinę itp. Wróciłam do pracy w poniedziałek i pierwszy raz się w niej popłakałam 😭 jest mi tak okrutnie źle, że nie wiem co dziś ze sobą zrobić. Myślałam, że czegoś się dowiemy, a tu d***.
Z innych rzeczy to od wczoraj chyba ustały krwawienia. Będę się umawiać na kontrol i w przyszłym tygodniu badam witaminy. Z hormonami jeszcze się chwilę wstrzymam, bo nie wiem czy nie za wcześnie. Zbadam tylko betę żeby zobaczyć na jakim jest poziomie.
BOŻE MIEJ NAS W SWOJEJ OPIECE 🙏🏻👩🏼💼36 👨🏻💻38
Marzymy o pierwszym bobo ✨
5 cs
06.09.2025 - ⏸️- 10 dpo
08.09 - b-hcg 65 mlU/mL, progesteron 28,1 ng/mL
10.09 - b-hcg 260 mlU/mL, progesteron 28,5 ng/mL
15.09 - b-hcg 1469 mlU/mL progesteron 28,4 ng/mL
22.09 - 5+4 widoczny pęcherzyk ciążowy i żółtkowy
09.10 - 💔
10.10.2025 - poronienie zatrzymane 8/6 tyg. Nasze serca rozpadły się na miliony kawałków 😭💔 -
Pewnie Cię to nie pocieszy ale miałam tą samą sytuację też nie udało się nic zbadać 😓Milunia wrote:Jestem dzisiaj załamana. Otrzymałam telefon z testDNA, że w próbce jest więcej mojego materiału i nie są w stanie wykonać badania. Zaproponowali dosłanie bloczka, ale nie wiem czy to ma sens, bo z tego co czytam to zazwyczaj też są zdegradowane przez formalinę itp. Wróciłam do pracy w poniedziałek i pierwszy raz się w niej popłakałam 😭 jest mi tak okrutnie źle, że nie wiem co dziś ze sobą zrobić. Myślałam, że czegoś się dowiemy, a tu d***.
Z innych rzeczy to od wczoraj chyba ustały krwawienia. Będę się umawiać na kontrol i w przyszłym tygodniu badam witaminy. Z hormonami jeszcze się chwilę wstrzymam, bo nie wiem czy nie za wcześnie. Zbadam tylko betę żeby zobaczyć na jakim jest poziomie.
BOŻE MIEJ NAS W SWOJEJ OPIECE 🙏🏻
Ja właśnie jestem w trzecim dniu cyklu po poronieniu i z dużą nadzieją podchodzę do tego cyklu ❤️
A jeśli chodzi o pracę ja siedzę na skróconym urlopie macierzyńskim
Starania od 2022
🙋🏻♀️ 33
🙋🏻♂️26
Nasienie ✅
Owulacja ✅
Hormony ✅
AMH 2,8 ✅
HSG ✅
Witaminy ✅
Immunologia ✅
Kir Bx ✅ 3/5
Kariotypy ✅
Niedoczynność tarczycy Euthyrox 75
12.2024 hsg z lipiodolem
02.2025 kwalifikacja in vitro
03.2025 scratching endometrium
04.2025 start stymulacji, protokół krótki
14.04 pierwszy podgląd 🥚🥚(11 pęcherzyków)
16.04 drugi podgląd 🥚🥚 (13 pęcherzyków)
19.04 punkcja (18 pęcherzyków= 10 dojrzałych komórek, 6 poszło do zapłodnienia)
❄️❄️❄️
19.05 scratching endometrium
28.08 USG endometriozy= endometrioza otrzewnowa niewielkie ogniska ❌
08.2025 naturalna ciąża, obumarła 6+0 -
@Matylda przykro mi że tak zostałaś potraktowana. Czy to są dorosłe kobiety czy za przeproszeniem jakieś gówniary? Nawet najgorszego wroga dorosły człowiek nie powinien tak potraktować… bardzo wzruszyła mnie Twoja historia, tracić tak wysokie ciąże… zdecydowanie zbadałabym kariotyp i poszłabym do genetyka. Robiłaś już jakieś badania? Pod kątem trombofilii np?
@Laurelli, mój pierwszy okres był bardzo skromny, ale beta była dalej dodatnia, brałam progesteron na LUFa przed okresem. No i miałam dalej resztki po poronieniu. Po pierwszym poronieniu za to miałam normalny cykl owulacja 2 tyg po poronieniu i normalny okres w terminie.
Co do pracy to nie chcę za dużo zdradzać bo i tak za dużo pisze jak na to że chciałam być anonimowa 😅 zdradzę że siedzę w sektorze farmacji ☺️
@Daisy, dziękuję, ale odwołali mi wizytę … pani doktor chora… a jak napisałam do niej to nagle na jutro w invicie znajdzie dla mnie czas 🤬 no nic wydam kolejne 2 tysiące, ale będę miała to za sobą. Po 3 dniach przerwy od krwawienia, jutro czeka mnie kolejne a potem pewnie płynnie przejdę w okres. Moja ferrytyna r.i.p. 💀34👩🏽35👨🏼
12/2022 42tc (cc) 🩵
02/2025 6tc 💔
08/2025 8tc 💔
Ona
❗️cross-match 36.6%
⚠️ histeroskopia zabiegowa, hispat⏳
⚠️trombofilia MTHFR (A1298) homo PAI-1 hetero
✅ HLA-C1, anxa5, kariotyp, KIR Bx (brak 2DS3), ana1+, ana3-, antytrombina III, białko c, białko s, białko s aktywność, zespół antyfosfolipidowy
✅ B12, D3, TSH, ft4, żelazo, ferrytyna, homocysteina, kwas foliowy
⏳ cd56, cd138
💊euthyrox 50/25, modulator homocysteiny, 400ug folian, sorbifer, wit C, wit D, probiotyki, jod, desloratadyna
On
✅ HLA-C1, kariotyp, anxa5
❔Morfologia nasienia, fDNA, HBA -
Ninia wrote:Wszyscy lekarze, których napotkałam na swojej drodze mówią mi, że wada jest losowa i NIC nie mogę zrobić na przyszłość a jako para mamy takie same szansę na zdrowe dziecko jak każdy. Mam normalnie się przygotować do kolejnej ciąży czyli jakieś suple typu Pueria Uno, morfologia, mocz i tyle. Żeby nie być gołosłowna może podam nazwiska lekarzy, z którymi konsultowałam problem: prof. dr hab. n. med. Przemysław Kosiński p.o. Kierownika Oddziału Klinicznego Uniwersyteckie Centrum Kliniczne Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, prof. dr hab. n. med. Małgorzata Krajewska-Walasek wieloletnia kierownik Zakładu Genetyki Medycznej IPCZD, dr Anna Kucińska-Chahwan ginekolog-genetyk z Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie.
Co prawda w anglojęzycznym periodyku naukowym przeczytałam opis sytuacji, że pani miała 5 poronień i dopiero przy 5 zbadali materiał i była to triploidia, natomiast 4 pierwsze nie były zbadane i można się tylko domyślać. Pani zdecydowała się na INVITRO z badaniem genetycznym zarodków i z 5 zarodków dwa miały triploidie, oczywiście transferowali zdrowy zarodek i kobieta urodziła zdrowego synka.
Myślę, że warto też zbadać kariotypy, pisałam o tym wczoraj, że mi co prawda powiedzieli, że to nie ma żadnego związku z triploidią, natomiast nieprawidłowy kariotyp to z punktu widzenia genetyki częsta wada bo występuje 1:500 i potrafi bardzo namieszać przy staraniach o dzidziusia. Dzisiaj kupowałam badanie w Alab i jest promocja - płaciłam 444 zł od osoby. Nie wiem czy dla Ciebie to dużo czy mało ale po 3 poronieniu warto już coś zacząć sprawdzać. Nie wiem skąd jesteś ale może już warto też skierować się do genetyka bo pewnie przy 3 poronieniach takie badania już powinny być możliwe na NFZ. Jak z okolic Warszawy to polecam Instytut Matki i Dziecka na Kasprzaka, jest oschło ale terminy są dosyć szybkie.
Aż musiałam to sprawdzić, bo wydało mi się nieprawdopodobne, że ryzyko nieprawidłowego kariotypu jest aż takie duże :o przed ivf w większości klinik jest to badania obowiązkowe a powiem szczerze widziałam na tym forum tylko 2 przypadki nieprawidłowego kariotypu męskiego, żadnego żeńskiego, a jestem tu już ponad rok.
Mati01 pytałas o accofil przy naturalnych staraniach. Była tutaj dziewczyna, poroniłyśmy razem w lutym. Po poronieniu wyszedł jej KIR AA i dostała od doktor Jarosz accofil do starań naturalnych. Teraz jest 3 tygodnie dalej w ciąży niż ja, jak chcesz to napisz do mnie na priv to dam Ci namiar na nią
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 października, 16:06
Mati01 lubi tę wiadomość
starania od 2022
🙍♀️'92
AMH - 7,48
❌PCOS w obrazie usg
❌MTHTR A1298 homo
❌PAI hetero
✅homocysteina - 7
✅ASA, ANA1, ANA3, APS
✅KIR 4/5 brak 2DS5
✅HLA-C oboje C1
✅kariotyp
✅cd138
🙍♂️'90
❌Koncentracja 2,1 mln/ml
✅Morfologia 4%
❌FSH - 15,64
✅kariotyp, CFTR, usg jąder
I IVF (menopur 150, orgalutran)
11.2024 - punkcja: 19 pobranych, 12 dojrzałych, 8 zapłodnionych, ❄️❄️❄️❄️
12.12.24 FET I (CS) (estrofem, cyclogest, duphaston, clexane), 9w6d poronienie zatrzymane (8+2) 💔.
4.8.25 🌈 FET II (CN) 6 dpt ⏸️, 7 dpt beta 55, 9 dpt beta 130, 12dpt beta 685 15 dpt beta 2389 23 dpt GS 1,55 cm, CRL 0,24 cm i ❤️, 7+4 CRL 1,49 cm, 9+1 CRL 2,65 cm, 11+4 5,2 cm, 12+5 7,2 cm.
dawaj fasolko 🤞

-
Mi tak wczoraj powiedziała dr Anna Kucińska-Chahwan jak próbowałam otrzymać skierowanie na NFZ, że nam nie przysługuje bo wada losowa ale jak chcemy być bardziej spokojni to ona zaleca bo jest takie ryzyko i jak na genetykę to jest dużo.
Co więcej prof. dr hab. n. med. Małgorzata Krajewska-Walasek na innej konsultacji powiedziała nam, że 3% ciąż ma wadę genetyczną, gdy mój mąż zrozumiał, że to 3 ciąże na 100 to przez dwa dni bałam się, że nie będzie chciał się dalej starać bo chłopina był w takim szoku.
Nie wiem czy to takie straszenie ale jak mówią mi to lekarze z czołowych placówek w Polsce to przyjmuję, że tak jest. Z niemiłych doświadczeń napiszę jeszcze, że od 7 tygodnia brałam luteinę bo miałam krwawienia i byłam 2 razy w szpitalu a prof. Krajewska już po facie wykrycia wady zwróciła się do mnie z pytaniem: i po co pani tą ciąże podtrzymywała? Chwilowo ręce mi opadły bo zarówno ja, jak i lekarze ze szpitala chcieliśmy jak najlepiej ale w pewnym momencie zrozumiałam, że dla genetyków i perinatologów wady to jest codzienność i panuje znieczulica.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 października, 16:28
👱🏻♀️ 91
👦🏻74
30.07.2025- 13 dpo upragnione 2 mocne kreski
17.10.2025 💔🩷👼 Rita 16tc, triploidia matczyna -
Wysłałam zaproszenie dziękiMalowybitna wrote:Aż musiałam to sprawdzić, bo wydało mi się nieprawdopodobne, że ryzyko nieprawidłowego kariotypu jest aż takie duże :o przed ivf w większości klinik jest to badania obowiązkowe a powiem szczerze widziałam na tym forum tylko 2 przypadki nieprawidłowego kariotypu męskiego, żadnego żeńskiego, a jestem tu już ponad rok.
Mati01 pytałas o accofil przy naturalnych staraniach. Była tutaj dziewczyna, poroniłyśmy razem w lutym. Po poronieniu wyszedł jej KIR AA i dostała od doktor Jarosz accofil do starań naturalnych. Teraz jest 3 tygodnie dalej w ciąży niż ja, jak chcesz to napisz do mnie na priv to dam Ci namiar na nią
Starania od 2022
🙋🏻♀️ 33
🙋🏻♂️26
Nasienie ✅
Owulacja ✅
Hormony ✅
AMH 2,8 ✅
HSG ✅
Witaminy ✅
Immunologia ✅
Kir Bx ✅ 3/5
Kariotypy ✅
Niedoczynność tarczycy Euthyrox 75
12.2024 hsg z lipiodolem
02.2025 kwalifikacja in vitro
03.2025 scratching endometrium
04.2025 start stymulacji, protokół krótki
14.04 pierwszy podgląd 🥚🥚(11 pęcherzyków)
16.04 drugi podgląd 🥚🥚 (13 pęcherzyków)
19.04 punkcja (18 pęcherzyków= 10 dojrzałych komórek, 6 poszło do zapłodnienia)
❄️❄️❄️
19.05 scratching endometrium
28.08 USG endometriozy= endometrioza otrzewnowa niewielkie ogniska ❌
08.2025 naturalna ciąża, obumarła 6+0





