Trzy nieudane ciąże, nie pomógł nawet Clexane
-
WIADOMOŚĆ
-
Bu mogliscie zdecydowac sie tez na badanie genetyczne, przyczyna mogla byc wada genetyczna i nic nie da sie zrobic:/ jesli chcesz liste badan jest na 1stronie od lili.Ale wazne sa badania na zespol antyfosfolipidowy i ana,pozniej genetyczne mthfr i panel na nadkrzepliwosc.Homocysteine i.kwas fliowy mozesz zrobic i krzywa glukozowa i onsulinowa.Mozliwosc jest duzo,ale powiem Ci ze jak nawet nie spodziewasz sie ze moze cos wyjsc zle to.mozna sie zaskoczyc.Ja okaz zdrowia nazbieralam tego trochę...Nadzieja zawiera w sobie światło mocniejsze od ciemności jakie panują w naszych sercach...3 aniołki.
CORCIA 06.09.17r. -
Midnight nie poddawaj się! Domyślam się jakie to wszystko trudne szczególnie psychicznie. Sama nie jestem w najlepszym stanie, nie skorzystałam z pomocy z zewnątrz i tłumie to wszystko w sobie. Życie jest tak brutalne i toczy się dalej chociaż czuje się psychicznie wrakiem. Od 2013 roku albo jestem w ciąży albo właśnie po poronieniu albo w trakcie starań z cała apteką w szafce i głową pełną obaw- czuje się przez to wykończona i nie potrafię w pełni cieszyć się życiem.
Jedyna iskierka to mój syn, który jest jakims cudem i tylko on sprawia że nie rozsypałam się calkowicie.
Przytulam
PS. Jak będziesz gotowa to proszę napisz jak to z tą szyjka było, robiliście jakieś badania dzidziusia? Tylko szyjka zawiodła? oczywiście nie odpowiadaj jeśli nie czujesz się na siłach.
7 Aniołkow[*], synek❤
Mutacja vleiden, Hashimoto, insulinoopornosc, wycięty jajowod- 2x cp
06.2018 I ICSI 6 ❄
23.10.18 transfer blastki, cb
03.19 transfer❄❄ 3dniowych kropkow, cudzie trwaj❤ -
Bu wrote:Hej dziewczyny, podziwiam Waszą determinację, wiedzę i chęć walki. Kilka dni temu miałam zabieg łyżeczkowania po obumarłej ciąży w 10tc. Dla mnie to ogromna tragedia, ponieważ staraliśmy się o tą ciąże 2,5 roku (wcześniej drugie tyle nie uważaliśmy). Zarodek od początku był do tylu o 2 tygodnie, a do tego pęcherzyk zdecydowanie za mały dla niego. Miałam HSG mam macicę siodlowatą (wcześniej podejrzenie dwurożnosci). Cykle stymulowane i monitorowane, bo bez nich albo brak owulacji albo torbiele, już dwa razy leżałam w szpitalu po pękniętej torbieli. Biorę letrox na tarczyce, mam podwyższone aTPO i aTP, nie sprawdzałam ich w ciąży. To co mnie skłoniło do napisania to chęć znalezienia przyczyny. We wcześniejszych postach przeczytałam, że wady zarodka są przyczyną wcześniejszych poronień, a późniejsze to raczej immunologia... dodam, że od początku miałam straszne bóle brzucha, ale lekarz nigdy nie skomentował, gdy odpowiadałam jak się czuję. Progesteron bardzo wysoki, ale profilaktycznie brałam luteinę. Myślicie, że to było nieuniknione czy mogłam walczyć o tą ciąże? Wydawało mi się, że już tyle wiem, strasznie boję się, że nigdy nie zostanę mamą. Po zabiegu zdecydowaliśmy się jedynie na badanie płci. Chcę widzieć, słyszałam już serduszko i dla mnie to będzie zawsze mój utracony maluszek
Też mam przeciwciala atpo i atg i podejrzewam że sprawca tych nieszczęść może być właśnie immunologia. Następna ciąża ma być m.in na sterydzie i staram się wierzyć że to pomoże, ale to nie takie proste.
Szkoda że nie poszerzyliscie badania czy to genetyka nie zawiniła.
7 Aniołkow[*], synek❤
Mutacja vleiden, Hashimoto, insulinoopornosc, wycięty jajowod- 2x cp
06.2018 I ICSI 6 ❄
23.10.18 transfer blastki, cb
03.19 transfer❄❄ 3dniowych kropkow, cudzie trwaj❤ -
Dzięki dziewczyny..
Kiniusia ja mojej tym razem nie mówiłam...sama mówiła-widziała ze kłuję sie clexanem i chyba pamiętała to z poprzedniej ciąży-po prostu zapytała'' kłujesz dzidziusia?''
Arleta parę razy byłam u Wilczyńskiego ale na cała ciążę nie byłoby mnie na niego stać niestety..
Motylku czuje się podobnie..jest czas ciąży i czas bez ciaży..to frustrujące i dołujące..Wiem że bardzo mam małe szanse na donoszenie, bo zawsze coś innego..jak nie jedno to drugie..ale z drugiej strony nie chciałabym odpuścić...
Z tym ze tak jak p.dr psycholog mówi-i to co ja czułam za każdym razem-to jednak dzieci, które nie mają szansy na życie...cały czas o tym myślę , bo moi synowie byli zdrowi...przeze mnie-przez mój organizm felerny byli, a teraz ich nie ma...
Odebrałam dzis wynik sekcji i histopato...mój synuś miał ropne zapalenie płuc...skąd??!!!Córcia-2012
J-6/11tc [*] 13.02.15,
S -18tc [*] 30.09.15,
F-16tc. [*] 12.05.16
K-21tc. [*] 02.02.17
-
A jeszcze Motylku, jednak na Twoim miejscu skorzystałabym z pomocy psychologa...
może nie pomaga na żal , bo to trzeba przejść, ale pomaga pewne sprawy lepiej zrozumieć , inaczej na nie spojrzeć...nie polecam tłumienia.Córcia-2012
J-6/11tc [*] 13.02.15,
S -18tc [*] 30.09.15,
F-16tc. [*] 12.05.16
K-21tc. [*] 02.02.17
-
midnight wrote:A jeszcze Motylku, jednak na Twoim miejscu skorzystałabym z pomocy psychologa...
może nie pomaga na żal , bo to trzeba przejść, ale pomaga pewne sprawy lepiej zrozumieć , inaczej na nie spojrzeć...nie polecam tłumienia.
Niby wiem ze nie można tłumić, ale z drugiej strony jak pomyślę o psychologu to od razu przypomina mi się sytuacja ze szpitala jak po drugim poronieniu zapytano czy potrzebuje pomocy i powiedziałam że tak.... Przyszła babka która strzeliła pogadankę na temat rodzajów poronień, możliwych przyczyn i powiedziała wszystko to czego nie powinno się mówić kobietom stracie... Że jestem jeszcze młoda, że to bardzo mloda ciąża, żeby próbować do skutku, że zna pocjentki po 5 czy 8 stratach, że to przypadek itd. Miałam wrażenie że kompletnie nic nie wie na ten temat i nawet nie potrafi się wczuć w sytuację. Sama nie wiem czego powinnam oczekiwać ale chyba nie każdy potrafi niestety pomóc.7 Aniołkow[*], synek❤
Mutacja vleiden, Hashimoto, insulinoopornosc, wycięty jajowod- 2x cp
06.2018 I ICSI 6 ❄
23.10.18 transfer blastki, cb
03.19 transfer❄❄ 3dniowych kropkow, cudzie trwaj❤ -
Bo musisz trafić na takiego psychologa który Tobie podpasuje...niestety z doświadczenia wiem że ci w szpitalach to nie zawsze...tym razem też słabo trafiłam...alemam p.dr która mi pomaga...z tym że ona jak zauważyłam raczej mnie nie zachęca już do ciaży...ale jak sama mówi-to moja decyzja a reczej moja i m...psycholog też człowiek, i trzeba na dobrego dla siebie trafić. na Twoim miejscu bym poszukała. niezostawaj z tym samaCórcia-2012
J-6/11tc [*] 13.02.15,
S -18tc [*] 30.09.15,
F-16tc. [*] 12.05.16
K-21tc. [*] 02.02.17
-
Justa87 dziękuje za odpowiedź. W szpitalu mocno zawyżyli ceny jak informowali mnie o takiej możliwości, powiedzieli że to kosztuje 2 tys. zł, myślę że specjalnie. Badanie płci też zawyżyli, ale akurat na to byłam zdeterminowana. Byłam w takim stanie, że mogli mnie tam żywcem pokroić i byłoby mi obojętne. Czytałam, że badania genetyczne kosztują kilkaset złotych i teraz żałuję, że się nie zdecydowaliśmy od razu, bo stać nas na to.
Pójde na konsultacje do swojego i innego lekarza, zobaczę co powiedzą, porównam, zrobię też jakieś badania (może nie wszystkie, niektóre już robiłam) na swoją rękę. Staram się o 8tygodniowe zwolnienie, żeby mieć czas na dojście do siebie i ogarnięcie z lekarzami co dalej.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 marca 2017, 08:33
24.12.2023 II kreski pod choinkę
21.06.2022 Alicja ❤️
16.10.2021 niespodziewane II kreski
________________________________________________________
leczenie 06.2014-03.2020
06.2016 HSG - jajowody drożne
Nasienie ok, tyłozgięcie, paciorkowiec
3.03.2017 Amelia 10tc [*]
09.2017 pusty pęcherzyk
25.01.2018 START Provita Katowice dr Paliga
22.05.2018 laparoskopia, endometrioza II stopnia
4Q2018 doc Paśnik, nk 22%, KIR genotyp AA
Zalecenia: Accofil, @13.05 - start IVF
3.06.2019 transfer blastocysty 3AB 😞
6.02.2020 scratching, biopsja - OK
7.03.2020 KET blastocysty 2BB 😞
Koniec leczenia…
Mimo wszystko dziś jestem szczęśliwa 💪🏼 -
Bu niestety badania genetyczne są w takich cenach:( nie wiem jak teraz, ale my 2 lata temu zapłaciliśmy własnie 2 tys za badanie metodą mikromacierzy. Zawsze możesz podpytać czy teraz nie możecie do tego badania płci dołączyć badań genetycznych. No ale to już Wasza decyzja.
Trzymajcie się!
Amelka[*] - 17.03.13 (10tc)
Franio[*]- 16.06.14 (9tc)
Karolek[*]- 13.12.14 (10tc)
niedoczynność tarczycy, NK, MTHRF C667T homozygota - metylofolin 0,8mg, B6, B12, D3, eutyrox, acard,... -
My placilismy ok 800zl ale to byly badana najczęstsze wady genetyczne,mikromacierz jest bardzo dokladna dlatego tak duzo kosztuje.Bynajmniej nasze dziecko nie mialo np downa,edwardsa czy innych popularnych translokacji.Nadzieja zawiera w sobie światło mocniejsze od ciemności jakie panują w naszych sercach...3 aniołki.
CORCIA 06.09.17r. -
Czesc dziewczyny,
od jakiegos czasu Was podczytuje bo mi to zwyczajnie pomaga. Jakos mam wrazenie, ze nikt z "zewnatrz", nikt kto nie ma takich problemow mnie nie rozumie.
Dowiedzialam sie wlasnie, ze mam polimorfizm mthfr 677c t homozygotyczny. Wczesniej wiedzialam tylko o podwyzszonej homocysteinie. Biore metylowana wit B12 oraz B6, niestety nie mialam dostepu do dobrze przyswajalnego kwasu foliowego wiec bralam normalny, prawde mowiac nie wierzylam, ze moge miec te wade genetyczna a jednak. Zamawiam dzisiaj witaminy, ktore nie beda mi szkodzily a pomagaly, bo jednak homocysteina spadla niewiele. Mam idealna wage ciala, uprawiam sport, bardzo uwazam na to co jem, staram sie ograniczac gluten i nabial a ta cholerna homocysteina nadal wysoka. Mam rowniez niedoczynnosc tarczycy, caly czas monitorowana, jestem na euthyroxie, wyniki prawidlowe.
Co najwazniejsze, od 10 lat jestem mama syna, urodzonego w terminie, naturalnie, bez zadnych lekow, problemow, poczetego w drugim cyklu staran - ciaza bezproblemowa.
Od 2 lat staramy sie z mezem (maz od 13 lat ten sam) o drugie dziecko. Z poczeciem nie ma problemu, z utrzymaniem ciazy i owszem. Pierwsze poronienie calkowite naturalne w 10 tygodniu ciazy, zarodek widzielismy w 7 tygodniu ciazy, brak czynnosci serca. Drugie poronienie rowniez naturalne i calkowite w 7 tygodniu ciazy. Trzecie poronienie wywolywane i niestety musialo nastapic wylyzeczkowanie macicy w 12 tygodniu ciazy. Bicie serca naszej corki widzielismy w 7 tygodniu ciazy, wedlug lekarza malenstwo przestalo sie rozwijac zaraz po USG, niestety przez zazywanie duphastonu nie nastapilo samoistne poronienie. Robilismy badanie genetyczne kosmowki plodu po poronieniu, nie wyszla zadna wada genetyczna.
Mieszkamy w Holandii, wbrew pozorom niewiele sie tutaj robi dla kobiet z takimi problemami jak ja. A co najdziwniejsze, to podobno tutejsi naukowcy najbardziej zbadali wplyw homocysteiny na niepowodzenia w poloznictwie.
Ostatnia ciaza zostala zakonczona w Polsce i wlasnie w swoim rodzinnym miescie znalazlam lekarza, ktory postanowil mi pomoc. Czy sie uda, nie wiem. Mam juz 39 lat i wiem, ze to prawdopodobnie ostatni raz.
W zasadzie oprocz podwyzszonej homocysteiny i jak sie teraz okazuje mutacji genu MTHFR C 677 T oraz niedoczynnosci tarczycy, ktora jest pod stala kontrola lekarza od 10 lat, wszystkie wyniki mam w normie.
Od poczatku marca biore 75 mg leku Acard, pod koniec kwietnia zaczynamy starania o dziecko. Gdy pojawia sie dwie kreski na tescie, mam zaczac brac Neoparin 40 mg (odpowiednik Clexane)raz dziennie, duphaston dwa razy dziennie oraz Encorton 5 mg raz dziennie. Wszystkie leki musze kupowac w Polsce, bo tutaj zlapali by sie za glowe, ze biore to wszystko w ciazy.
I mam wielka nadzieje, i strasznie sie boje.
https://www.maluchy.pl/li-73368.png -
stere wrote:Czesc dziewczyny,
od jakiegos czasu Was podczytuje bo mi to zwyczajnie pomaga. Jakos mam wrazenie, ze nikt z "zewnatrz", nikt kto nie ma takich problemow mnie nie rozumie.
Dowiedzialam sie wlasnie, ze mam polimorfizm mthfr 677c t homozygotyczny. Wczesniej wiedzialam tylko o podwyzszonej homocysteinie. Biore metylowana wit B12 oraz B6, niestety nie mialam dostepu do dobrze przyswajalnego kwasu foliowego wiec bralam normalny, prawde mowiac nie wierzylam, ze moge miec te wade genetyczna a jednak. Zamawiam dzisiaj witaminy, ktore nie beda mi szkodzily a pomagaly, bo jednak homocysteina spadla niewiele. Mam idealna wage ciala, uprawiam sport, bardzo uwazam na to co jem, staram sie ograniczac gluten i nabial a ta cholerna homocysteina nadal wysoka. Mam rowniez niedoczynnosc tarczycy, caly czas monitorowana, jestem na euthyroxie, wyniki prawidlowe.
Co najwazniejsze, od 10 lat jestem mama syna, urodzonego w terminie, naturalnie, bez zadnych lekow, problemow, poczetego w drugim cyklu staran - ciaza bezproblemowa.
Od 2 lat staramy sie z mezem (maz od 13 lat ten sam) o drugie dziecko. Z poczeciem nie ma problemu, z utrzymaniem ciazy i owszem. Pierwsze poronienie calkowite naturalne w 10 tygodniu ciazy, zarodek widzielismy w 7 tygodniu ciazy, brak czynnosci serca. Drugie poronienie rowniez naturalne i calkowite w 7 tygodniu ciazy. Trzecie poronienie wywolywane i niestety musialo nastapic wylyzeczkowanie macicy w 12 tygodniu ciazy. Bicie serca naszej corki widzielismy w 7 tygodniu ciazy, wedlug lekarza malenstwo przestalo sie rozwijac zaraz po USG, niestety przez zazywanie duphastonu nie nastapilo samoistne poronienie. Robilismy badanie genetyczne kosmowki plodu po poronieniu, nie wyszla zadna wada genetyczna.
Mieszkamy w Holandii, wbrew pozorom niewiele sie tutaj robi dla kobiet z takimi problemami jak ja. A co najdziwniejsze, to podobno tutejsi naukowcy najbardziej zbadali wplyw homocysteiny na niepowodzenia w poloznictwie.
Ostatnia ciaza zostala zakonczona w Polsce i wlasnie w swoim rodzinnym miescie znalazlam lekarza, ktory postanowil mi pomoc. Czy sie uda, nie wiem. Mam juz 39 lat i wiem, ze to prawdopodobnie ostatni raz.
W zasadzie oprocz podwyzszonej homocysteiny i jak sie teraz okazuje mutacji genu MTHFR C 677 T oraz niedoczynnosci tarczycy, ktora jest pod stala kontrola lekarza od 10 lat, wszystkie wyniki mam w normie.
Od poczatku marca biore 75 mg leku Acard, pod koniec kwietnia zaczynamy starania o dziecko. Gdy pojawia sie dwie kreski na tescie, mam zaczac brac Neoparin 40 mg (odpowiednik Clexane)raz dziennie, duphaston dwa razy dziennie oraz Encorton 5 mg raz dziennie. Wszystkie leki musze kupowac w Polsce, bo tutaj zlapali by sie za glowe, ze biore to wszystko w ciazy.
I mam wielka nadzieje, i strasznie sie boje.
Witaj stere.
Na początku chciałabym Ci napisać , że bardzo Ci współczuję straty 3 dzieciaczków . Dobrze,że w końcu znalazłaś lekarza , który chciałby Ci pomóc i da potrzebne leki . Taka jest prawda ,że w większości krajów ,za granicą nie przywiązują uwagi do ciąży . Twierdza ,że albo dziecko będzie silne i się ciąża utrzyma albo nie..
Powiem Ci ,że zestaw leków masz obiecujący , jeśli mogę spytać to na jakiej podstawie masz encorton? Chcą dać zapobiegawczo ze względu na 3 poronienia , czy może masz konkretne podstawy ?
Co do mutacji MTHFR to ma ją prawie co druga kobieta , z tym ,że mało która wie bo nie robi tych badań , a wiadomo ,że wiedząc o jej istnieniu mamy większe szanse na powodzenie przy kolejnej ciąży, właśnie poprzez odpowiednią suplementację
Dobrze ,że zamówiłaś już potrzebne witaminy ;)Pasuję chwilkę się po suplementować aby zbić homocysteinę .
Trzymam mocno kciuki ,za najbliższe starania
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 marca 2017, 19:38
27.08.17 22.00 i 22.01 - moje 2 największe skarby
07.06.2019 synek
3 aniołki w niebie [ 13tc, 10tc, 10tc] Cb
BARDZO SKUTECZNA MODLITWA W SPRAWACH TRUDNYCH I BEZNADZIEJNYCH - Modlitwa do Św. Rity -
czarnulka 24
Wg mojego lekarza i zapobiegawczo, i ze wzgledu na niedoczynnosc tarczycy czyli chorobe autoimmunologiczna. Troche sie tego boje, to jednak steryd ale lekarz powiedzial, ze przez cale swoje zycie zawodowe spotkal sie tylko z jedna kobieta, ktora brala encorton w ciazy i urodzila dziecko z zaburzeniami neurologicznymi. Stwierdzil, ze nie mozna powiedziec co tak naprawde bylo tego przyczyna. Mogl to byc encorton ale nie musial.
Opowiedzial mi tez historie kobiety, ktora miala wiele poronien, w zasadzie bez rozpoznania, pozniej leczyla sie tym samym zestawem co ja, kolejne poronienia. Stwierdzila, ze nie stac jej juz na dalsze leczenia ale z marzen o dziecku nie zrezygnuje. Zaszla w ciaze bez lekow, bez lekow i bez problemow urodzila zdrowe dziecko. I jak to moj lekarz powiedzial, nigdy nie wiadomo czy te leki tak naprawde pomagaja, czy bez lekow tez by sie udalo i co tak naprawde powoduje te niepowodzenia ciazowe. Bardzo mnie uczulal na sytuacje stresowe. Ja niestety jestem koszmarnym nerwusem, chociaz ostatnie dwa lata nauczyly mnie duzo pokory wiec badzo sie staram walczyc z nerwami i przyjmowac to co przyniesie zycie z wiekszym spokojem. Zaczelam biegac, bardzo mi to pomaga.
Tez trzymam kciuki za Was wszystkie.
Widzialam dzisiaj na polu dwa "pasace sie" bociany. To dobry znak
czarnulka24 lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-73368.png -
stere wrote:czarnulka 24
Wg mojego lekarza i zapobiegawczo, i ze wzgledu na niedoczynnosc tarczycy czyli chorobe autoimmunologiczna. Troche sie tego boje, to jednak steryd ale lekarz powiedzial, ze przez cale swoje zycie zawodowe spotkal sie tylko z jedna kobieta, ktora brala encorton w ciazy i urodzila dziecko z zaburzeniami neurologicznymi. Stwierdzil, ze nie mozna powiedziec co tak naprawde bylo tego przyczyna. Mogl to byc encorton ale nie musial.
Opowiedzial mi tez historie kobiety, ktora miala wiele poronien, w zasadzie bez rozpoznania, pozniej leczyla sie tym samym zestawem co ja, kolejne poronienia. Stwierdzila, ze nie stac jej juz na dalsze leczenia ale z marzen o dziecku nie zrezygnuje. Zaszla w ciaze bez lekow, bez lekow i bez problemow urodzila zdrowe dziecko. I jak to moj lekarz powiedzial, nigdy nie wiadomo czy te leki tak naprawde pomagaja, czy bez lekow tez by sie udalo i co tak naprawde powoduje te niepowodzenia ciazowe. Bardzo mnie uczulal na sytuacje stresowe. Ja niestety jestem koszmarnym nerwusem, chociaz ostatnie dwa lata nauczyly mnie duzo pokory wiec badzo sie staram walczyc z nerwami i przyjmowac to co przyniesie zycie z wiekszym spokojem. Zaczelam biegac, bardzo mi to pomaga.
Tez trzymam kciuki za Was wszystkie.
Widzialam dzisiaj na polu dwa "pasace sie" bociany. To dobry znak
Aha , rozumiem . Wiem właśnie ,że coraz więcej lekarzy przepisuje ten steryd .Wiem też ,że zależy wszystko od dawki .Mówi się ,że steryd do 5mg uznaje się ,że jest w miarę bezpieczny . Ja znowu spotkałam się kiedyś z taka informacją ,że czasem skutki uboczne brania sterydów mogą się nawet objawić u dzieci w wieku 10 lat tylko poprostu nikt tego nie łączy ,że to przez to ,że brało się w ciąży .
Bo oczywiście w bardzo dużo przypadkach on nie będzie powodował nic.
Ja osobiście jestem ,za braniem wszystkich leków , ważne oby tylko coś pomogło.
Jakbyśmy się chciały zastanawiać o skutkach ubocznych leków to tak na prawdę nic nie można by było wziąć .
Także myślę ,że masz dobry zestaw leków który powinien pomóc
życzę powodzenia i trzymam kciuki
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 marca 2017, 10:09
27.08.17 22.00 i 22.01 - moje 2 największe skarby
07.06.2019 synek
3 aniołki w niebie [ 13tc, 10tc, 10tc] Cb
BARDZO SKUTECZNA MODLITWA W SPRAWACH TRUDNYCH I BEZNADZIEJNYCH - Modlitwa do Św. Rity -
Dziewczyny zafasolkowałam . Udało się jestem bardzo szczęśliwa. A zarazem mam obawy czy się w końcu uda donosicć.
Ten wyszedł w piątek
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/88139bdb13e3.jpg
A ten dziś
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/d6364e843bdb.jpgWiadomość wyedytowana przez autora: 12 marca 2017, 13:12
jova, Anulka0310, Kasiak621, motylek@ lubią tę wiadomość
27.08.17 22.00 i 22.01 - moje 2 największe skarby
07.06.2019 synek
3 aniołki w niebie [ 13tc, 10tc, 10tc] Cb
BARDZO SKUTECZNA MODLITWA W SPRAWACH TRUDNYCH I BEZNADZIEJNYCH - Modlitwa do Św. Rity -
...i obysmy za 9 miesiecy cieszyly sie z naszego forumowego dzieciaczka...
...ja siedze i czytam te wszystkie naukowe opracowania dotyczace mutacji MTHFR, zbyt duzej homocysteiny i entuzjazm zafasolkowania mi opada...
...mam takie wahania nastroju, ze w jednej chwili jestem totalnie zdolowana, w drugiej mam w sobie sporo nadziei...
https://www.maluchy.pl/li-73368.png -
czarnulka24 wrote:Dziewczyny zafasolkowałam . Udało się jestem bardzo szczęśliwa. A zarazem mam obawy czy się w końcu uda donosicć.
Ten wyszedł w piątek
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/88139bdb13e3.jpg
A ten dziś
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/d6364e843bdb.jpgczarnulka24 lubi tę wiadomość
7 Aniołkow[*], synek❤
Mutacja vleiden, Hashimoto, insulinoopornosc, wycięty jajowod- 2x cp
06.2018 I ICSI 6 ❄
23.10.18 transfer blastki, cb
03.19 transfer❄❄ 3dniowych kropkow, cudzie trwaj❤