Dni dla Płodności   

Specjalnie dla Ciebie - wiosenny powiew nadziei 
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Zapisy do 22 marca   
Sprawdź!
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie W oczekiwaniu na poronienie
Odpowiedz

W oczekiwaniu na poronienie

Oceń ten wątek:
  • Magnes Koleżanka
    Postów: 70 17

    Wysłany: 4 lutego, 15:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny a wiecie jak z powrotem do aktywności fizycznej po poronieniu samoistnym? Trzeba czekać do kontrolnej wizyty czy wystarczy do końca krwawienia?

  • Owieczkaaa Koleżanka
    Postów: 45 9

    Wysłany: 4 lutego, 22:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Magnes wrote:
    Dziewczyny a wiecie jak z powrotem do aktywności fizycznej po poronieniu samoistnym? Trzeba czekać do kontrolnej wizyty czy wystarczy do końca krwawienia?

    Masz na myśli siłownia itp?
    Ja póki co nie ćwiczę, czekam na kontrolę w czwartek. Natomiast normalnie chodzę do pracy i mam łączoną biurowo-fizyczną, więc pracuje normalnie, tak jak przed. Czuję się dobrze, obserwuję swój organizm. Jedyne co to wstrzymuje się jeszcze ze współżyciem do czasu potwierdzenia u gin, że wszystko ok.

    🙋🏻‍♀️29 🙋‍♂️29

    1cs - 09.24 biochem?
    5cs - 12.24 ⏸️, 💔 6 tydzień
    6cs - 🙏🏻
  • Ragazza Ekspertka
    Postów: 203 362

    Wysłany: 5 lutego, 06:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja wróciłam do aktywności fizycznej, bo czuję się ok. Że współżyciem mam zalecenie wstrzymać się do kolejnego cyklu

    31 lat
    Hashimoto, niedoczynność tarczycy
    MTHFR hetero, PAI-1 hetero
    Zespół antyfosfolipidowy?
    Starania od 05/2024

    28.11.2024 ⏸️
    10.01.2024 💔 poronienie zatrzymane
  • Merete Koleżanka
    Postów: 41 13

    Wysłany: 5 lutego, 21:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Magnes wrote:
    Dziewczyny a wiecie jak z powrotem do aktywności fizycznej po poronieniu samoistnym? Trzeba czekać do kontrolnej wizyty czy wystarczy do końca krwawienia?

    Miałam indukcję poronienia, a w zaleceniach przy wypisie była informacja, by przez 2 tygodnie nie forsować się, nie korzystać z basenu i nie współżyć i właśnie po 2 tygodniach iść na usg do swojego lekarza

    Ja: wiek, początek Hashimoto
    TSH 03.2025: 1.23
    AMH 01.2023: 1.74
    AMH 02.2025: 0.58
    On: teratozoospermia (morfologia 2%)

    I procedura IVF (ICSI) 01.2023: 10 jajek, 6 zapłodnień, 3 blastki

    😞 03.2023: 1 transfer 3BA (5dn): cb
    8dpt - 27
    ❤️ 04.2023: 2 transfer 4AA (6dn): dzidziuś!
    8 dpt - 146 |10 dpt - 377 |13 dpt - 1720
    😞 12.2024: 3 transfer 4AB (6dn): poronienie chybione
    10dpt - 118 |13dpt - 355 |16dpt - 1350
  • KAaareii Nowa
    Postów: 5 1

    Wysłany: 5 lutego, 22:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Owieczkaaa wrote:
    Ja wczoraj rano myślałam, że już po, natomiast koło południa złapała mnie biegunka i później wyszło ze mnie do końca już chyba wsyztsko, że byłam w szoku trochę jak duży skrzep/tkanka to była. Wtedy też mnie jeszcze trochę pobolało w boku podbrzusza, ale chwilę później przeszło.
    Dzisiaj czułam trochę krzyż, miałam trochę plamienia/krwawienia, ale wystarczyła jedna podpaska, nie było tego dużo. Poza tym - szczerze - czuję się lepiej niż w tych początkowych tygodniach ciąży, mam więcej energii i jakoś mi „lżej”. Czasami czuję się jeszcze osłabiona, ale ogólnie póki co jest ok. W czwartek idę na kontrolę.
    Dokładnie miałam podobnie, bole brzucha, skurcze ale do przeżycia, bo potonieniu juz wszystko dobrze, z każdym dniem coraz lepiej nawet mimo jelitoŵki którą od siostrzenic złapałam.
    Poroniłam samoistnie w domu 29 stycznia, byłby 9 tydzień, ale rozwój płodu i spadek bety zaczął się w okolo 6,5 tygodniu, więc trochę trwało zanim się wydarzyło.
    Dziś bylam u ginekolog na wizycie, wszystko się pięknie oczyscilo, w kolejnym cyklu mozna śmiało się starać.
    To byla moja pierwsza próba, pierwsza ciaza i pierwsze poronienie.
    Teraz ma dużo energii, werwy, hormony robią swoje, jest mi zal straconej ciąży, ale wiem że z jakiś powodów tak miało być i wierzę że za jakiś czas znowu beda 2 kreski na teście i historia inaczej się potoczy.

    Janette lubi tę wiadomość

  • KAaareii Nowa
    Postów: 5 1

    Wysłany: 5 lutego, 22:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Magnes wrote:
    Dziewczyny a wiecie jak z powrotem do aktywności fizycznej po poronieniu samoistnym? Trzeba czekać do kontrolnej wizyty czy wystarczy do końca krwawienia?
    Ja w czasie poronienia jeździłam na spotkania z pracy, trochę mniej ale nie było najgorzej. Do aktywności wróciłam jak tylko miałam ochotę i chęć, jeszcze na końcówce krwawienia, ale robiłam treningi w sumie też w czasie ciąży, tylko poziom podstawowy i trochę mniej.

  • Malowybitna Ekspertka
    Postów: 183 261

    Wysłany: 6 lutego, 09:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    sailor89 wrote:
    Nie jesteś sama. Też po poronieniu jakbym miała więcej energii. W trakcie ciąży szybko się męczyłam, aż mi uszy zatykało. Zadyszka po krótkim dystansie. Miałam dziwne bóle nóg. Dwa tygodnie po poronieniu więcej siły i chęci do czegokolwiek. Niestety teraz jakiś wirus mnie dopadł po 2 tygodniach pracy. Totalne rozbicie i ból gardła. Miałam mieć biopsję endometrium, ale teraz nie wiem czy ryzykować jazdę do kliniki.

    Sailor i co z ta biopsją? Masz przełożoną? Jeszcze mam pytanko czy immunofenotyp (komórki nk) badałaś przez testydna? Bo widziałam że pobierają krew w Katowicach ale któraś dziewczyna mi napisała że wysyłają też na pobranie do labów z którymi współpracują? Jaki czas po poronieniu robiłaś badania z krwi?

    starania od 2022
    🙍‍♀️'92
    AMH - 7,48
    PCOS w obrazie usg - brak objawów, cykle regularne, potwierdzone owulacje
    ❌MTHTR A1298 homo
    ❌PAI hetero
    ✅homocysteina - 7
    ✅ASA
    ✅KIR 4/5 brak 2DS5
    ✅HLA-C oboje C1
    ? ANA miano 1:80 typ jąderkowy i plamisty
    🙍‍♂️'90
    Koncentracja 2,1 mln/ml
    Morfologia 4%
    ❌FSH - 15,64
    ✅kariotyp, CFTR, usg jąder

    2022 - histeroskopia (polipy)
    2024 - polipektomia

    I IVF (menopur 150, orgalutran)
    11.2024 - punkcja: 19 pobranych, 12 dojrzałych, 8 zapłodnionych, ❄️❄️❄️❄️
    12.12.24 FET I EG (estrofem, cyclogest, duphaston, claxane)
    5 dpt ⏸️, 6 dpt beta 55, 8 dpt beta 162, 11 dpt beta 537, 15 dpt beta 3378, 21 dpt USG GS 1,65 cm CRL 0,2 cm, 7w6d CRL 1,47 cm i ❤️, 9w6d poronienie zatrzymane (8+2) indukcja farmakologiczna 💔.
  • sailor89 Ekspertka
    Postów: 190 361

    Wysłany: 6 lutego, 11:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mam wirusowe zapalenie gardła, więc prędko nie zrobią mi biopsji endometrium. Pani sekretarka odwołała wizytę jak usłyszała mój zachrypnięty głos. Immunofenotyp przez testdna. Wyniki są szybko. Robiłam między 2 a 3 tyg po poronieniu. Inne dziewczyny robią te badania po owulacji a przed miesiączką, ale lepiej wtedy nie chorować bo wyniki mogą być zaburzone, zresztą tak samo przy biopsji lepiej być zdrową i nie kaszleć 😅

    Krew do testdna miałam pobierana w punkcie w Radomiu blisko Galerii Słonecznej przy ul. Struga

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 lutego, 11:38

    Malowybitna lubi tę wiadomość

    ♀️'89 | AMH: 4 - kariotyp ok
    ♂️ '89 - kariotyp ok

    10.24 punkcja - 5❄️ (4x4.1.1, 1x4.1.2) nie przebadane
    12.11.2024 r - transfer❄️ 4.1.1
    🍀 7dpt- ⏸
    20.11 -8dpt beta - 173,20 mIU/ml
    23.11 -11dpt beta - 781,76 mIU/ml
    03.12 - 5w5d - GS 1,56 YS 0,39
    18.12 brak 💔 21.12 poronienie 6/8 tyg

    Ferrytyna 37,17 ng/ml
    TSH 2,064
    MTHFR i PAI-1/SERPINE1 - hetero
    NK w krwi - 15%
    Zespół antyfosfolipidowy i ANA - ujemne
    Genotyp Bx mąż C1
    ✅ 2DL1, 2DL3, 2DL4 del, 2DS1, 2DS4 (del-22bp), 3DL1, 3DL2, 3DL3, 2DP1, 3DP1 norm
    ⛔ 2DL2, 2DL4 norm, 2DL5 (grupa 1), 2DL5 (grupa 2), 2DS2, 2DS3, 2DS4 norm, 2DS5, 3DS1, 3DP1 var
  • Emilia1988 Znajoma
    Postów: 30 0

    Wysłany: 6 lutego, 19:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć dziewczyny. We wtorek (2 dni temu) diagnoza: puste jajo (5+5) i skierowanie do szpitala. Gin kazała odstawić luteinę. Więc już Przedwczoraj odstawiłam luteinę, wczoraj pojawiło się brązowe plamienie w śluzie tylko podczas podcierania po siusianiu a dziś już tak jak okres ze skrzepami ale brązowe a nie krwistoczerwone. Czy któraś z was tak miała? Czy to powód żeby jechać do szpitala? Nie mam ani skurczów ani bólu żadnego, ani gorączki, ani dreszczy…nic…tylko te brązowe plamienie.

  • Kokosik Ekspertka
    Postów: 190 269

    Wysłany: 6 lutego, 20:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Emilia1988 wrote:
    Cześć dziewczyny. We wtorek (2 dni temu) diagnoza: puste jajo (5+5) i skierowanie do szpitala. Gin kazała odstawić luteinę. Więc już Przedwczoraj odstawiłam luteinę, wczoraj pojawiło się brązowe plamienie w śluzie tylko podczas podcierania po siusianiu a dziś już tak jak okres ze skrzepami ale brązowe a nie krwistoczerwone. Czy któraś z was tak miała? Czy to powód żeby jechać do szpitala? Nie mam ani skurczów ani bólu żadnego, ani gorączki, ani dreszczy…nic…tylko te brązowe plamienie.

    U mnie było zatrzymane więc nie czekałam, dostałam skierowanie i poszłam do szpitala na indukcję farmakologicznie. I szczerze nie żałuję, tam byłam pod opieką, lekarze badali mnie i monitorowali sytuację i przede wszystkim macicę.
    Widocznie u Ciebie już się zaczęło ale jeśli zastanawiasz się czy ronić w domu czy w szpitalu ja bym wybrała to drugie. Będziesz mieć pewność, że wszystko jest ok i szybciej wrócisz do siebie. Ewentualnie idź jeszcze raz do gina jeśli masz taką możliwość i on oceni po obrazie USG.

    31 👩‍🦳 34 🧔‍♂️
    05.2024 rozpoczęcie starań
    11.2024 straciliśmy aniołka 💔💔💔 6+2
    01.2025 walczymy od nowa 🍀
  • Ann35 Autorytet
    Postów: 681 523

    Wysłany: 6 lutego, 21:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Owieczkaaa wrote:
    Hej dziewczyny, dołączam do was.
    Co prawda ciąża na bardzo wczesnym etapie, z OM 6+4, ciążą prawdopodobnie zatrzymała się na 5+3 (wizyta z soboty). W sobotę beta 1312, dzisiaj 559. Rano już odstawiłam duphaston i zaczęło się nieco większe plamienie. Od po południa nieco czuję krzyż, teraz zjadłam większą kolację i zrobiło mi się ciężej na żołądku, ale położyłam się z termoforem i jest lepiej.
    Ginekolog mówiła, że powinno samo się zacząć (co chyba ma powoli miejsce) i gdybym czuła się źle, miała zdecydowanie większe krwawienie to wtedy zgłosić się do szpitala. Bardzo się tego boję, a nie wiem czego za bardzo się mogę spodziewać. Nie jest to zaawansowana ciąża, było puste jajo płodowe, więc myślę, że powinno pójść sprawnie? Zapewne każdy organizm reaguje inaczej…
    Tu cię znalazłam ❤️
    Śledziłam cię od początku, miałyśmy takie same niskie temp na wykresach.
    Bardzo się cieszyłam kiedy zobaczyłaś dwie kreski. Później potoczyło się jak się potoczyło i zniknęłaś na chwilę , cały czas o tobie myślałam, jak się czujesz i co u ciebie ale nigdzie cię nie mogłam znaleść w wątkach.
    Mam nadzieję że czujesz się nieco lepiej i dochodzisz do siebie ❤️

    👩🏻 35 👱🏻‍♂️ 31

    11.07.2011- 👼🏼 14tc
    12.06.2012- 👧🏼 40+6 4210g 61cm
    13.03.2019- 👦🏼 37+6 3720g 51cm

    Starania o 3 bombelka
    02.2024- 7cs



    25.02.25- ⏸️ 9dpo
    26.02.25- beta 53

    11.03- mamy kluseczkę !
    26.03- czekamy na ❤️

    preg.png
  • Owieczkaaa Koleżanka
    Postów: 45 9

    Wysłany: 6 lutego, 22:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Emilia1988 wrote:
    Cześć dziewczyny. We wtorek (2 dni temu) diagnoza: puste jajo (5+5) i skierowanie do szpitala. Gin kazała odstawić luteinę. Więc już Przedwczoraj odstawiłam luteinę, wczoraj pojawiło się brązowe plamienie w śluzie tylko podczas podcierania po siusianiu a dziś już tak jak okres ze skrzepami ale brązowe a nie krwistoczerwone. Czy któraś z was tak miała? Czy to powód żeby jechać do szpitala? Nie mam ani skurczów ani bólu żadnego, ani gorączki, ani dreszczy…nic…tylko te brązowe plamienie.

    Ja miałam puste jajo wg USG 5+4, w OM 6+4, weryfikowałam jeszcze betę wg zaleceń i zostałam poinformowana, że może minąć kilka dni nim nastąpi poronienie. Duphaston odstawiłam w pon, wtorek i środa plamienia, w czwartek nieco więcej krwi i już skrzepy, ale tak, na początku nie była to świeża krew, tylko bardziej brunatna. W sobotę spokój, w niedzielę ostatnia „faza” i dzisiaj na kontroli wszystko czyste. Ja postawiłam na poronienie w domu, bo też ciąża nie była rozwinięta, ginekolog uspokajała, że powinno pójść „sprawnie” i tak było. Jeśli jednak czujesz niepokój - warto udać się to szpitala. A już na pewno jeśli pojawią się ogromne bóle czy gorączka.

    🙋🏻‍♀️29 🙋‍♂️29

    1cs - 09.24 biochem?
    5cs - 12.24 ⏸️, 💔 6 tydzień
    6cs - 🙏🏻
  • Owieczkaaa Koleżanka
    Postów: 45 9

    Wysłany: 6 lutego, 22:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ann35 wrote:
    Tu cię znalazłam ❤️
    Śledziłam cię od początku, miałyśmy takie same niskie temp na wykresach.
    Bardzo się cieszyłam kiedy zobaczyłaś dwie kreski. Później potoczyło się jak się potoczyło i zniknęłaś na chwilę , cały czas o tobie myślałam, jak się czujesz i co u ciebie ale nigdzie cię nie mogłam znaleść w wątkach.
    Mam nadzieję że czujesz się nieco lepiej i dochodzisz do siebie ❤️

    Dziękuję, ze pytasz ♥️
    Czuję się dobrze, myślę, że zniosłam to naprawdę spokojnie, ale chyba w głębi siebie czułam, że to nie będzie to… ciągle miałam plamienia pomimo duphaston. Miałam jeden gorszy dzień przy diagnozie, że być może nic z tego, przetrawiłam to i teraz jest dobrze i fizycznie i psychicznie. Dostałam zielone światło do starań już w tym cyklu, dodatkowo idziemy tropem, że mam niski progesteron, więc po 24h od owu mam wdrożyć besins i skontrolować poziom w 26dc, później w 28dc progesteron i betę i jeśli zaskoczy, to wdrażamy luteinę. Jeśli cykl będzie bezowocny to pakiet podstawowych badań w kolejnym cyklu i zobaczymy. To był nasz 5cs, więc póki co też jeszcze „na chłodno” i nie panikujemy, ale mam nadzieję, że już to się nie powtórzy.

    🙋🏻‍♀️29 🙋‍♂️29

    1cs - 09.24 biochem?
    5cs - 12.24 ⏸️, 💔 6 tydzień
    6cs - 🙏🏻
  • Ann35 Autorytet
    Postów: 681 523

    Wysłany: 7 lutego, 07:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Owieczkaaa wrote:
    Dziękuję, ze pytasz ♥️
    Czuję się dobrze, myślę, że zniosłam to naprawdę spokojnie, ale chyba w głębi siebie czułam, że to nie będzie to… ciągle miałam plamienia pomimo duphaston. Miałam jeden gorszy dzień przy diagnozie, że być może nic z tego, przetrawiłam to i teraz jest dobrze i fizycznie i psychicznie. Dostałam zielone światło do starań już w tym cyklu, dodatkowo idziemy tropem, że mam niski progesteron, więc po 24h od owu mam wdrożyć besins i skontrolować poziom w 26dc, później w 28dc progesteron i betę i jeśli zaskoczy, to wdrażamy luteinę. Jeśli cykl będzie bezowocny to pakiet podstawowych badań w kolejnym cyklu i zobaczymy. To był nasz 5cs, więc póki co też jeszcze „na chłodno” i nie panikujemy, ale mam nadzieję, że już to się nie powtórzy.

    Naprawdę przykro mi, wiem co czujesz ja też straciłam pierwsze dziecko , było to 14 lat temu a dalej boli.

    A badałaś kiedyś proga ? Ja w ostatnim cyklu właśnie pierwszy raz badalam, ze względu na te niskie temperatury, ale jest w normie.

    Pamietam że po poronieniu miesiąc czy dwa później byłam w ciąży i moja córka ma już zaraz 13 lat 🥰

    👩🏻 35 👱🏻‍♂️ 31

    11.07.2011- 👼🏼 14tc
    12.06.2012- 👧🏼 40+6 4210g 61cm
    13.03.2019- 👦🏼 37+6 3720g 51cm

    Starania o 3 bombelka
    02.2024- 7cs



    25.02.25- ⏸️ 9dpo
    26.02.25- beta 53

    11.03- mamy kluseczkę !
    26.03- czekamy na ❤️

    preg.png
  • Owieczkaaa Koleżanka
    Postów: 45 9

    Wysłany: 7 lutego, 09:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ann35 wrote:
    Naprawdę przykro mi, wiem co czujesz ja też straciłam pierwsze dziecko , było to 14 lat temu a dalej boli.

    A badałaś kiedyś proga ? Ja w ostatnim cyklu właśnie pierwszy raz badalam, ze względu na te niskie temperatury, ale jest w normie.

    Pamietam że po poronieniu miesiąc czy dwa później byłam w ciąży i moja córka ma już zaraz 13 lat 🥰

    Tak, przy pierwszej becie 14.20 miałam prog 4.11ng/ml, więc przez te plamienia dostałam duphaston 2xdziennie. Później prog skoczył nieco ponad 5, ale to wciąż mało. Mój obecny gin mówi, że duphaston to już trochę przestarzały lek i być może biorąc coś dopochwowo wyszłoby inaczej, ale nie ma co gdybać. Teraz mam brać bensis po owulacji na wzmocnienie i skontrolować wysokość prog w konkretnych dniach cyklu, więc czuję się spokojnie z tym.

    Oliwia_olej lubi tę wiadomość

    🙋🏻‍♀️29 🙋‍♂️29

    1cs - 09.24 biochem?
    5cs - 12.24 ⏸️, 💔 6 tydzień
    6cs - 🙏🏻
  • Lusille Ekspertka
    Postów: 222 164

    Wysłany: 8 lutego, 11:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny, niestety i mnie spotkało poronienie. W poniedziałek smutny widok na USG, zatrzymanie tętna w 7+5. Wygląda na to, że właśnie zaczynam się oczyszczać w domu i pytanie do was kiedy wybrać się do ginekologa na kontrolę czy wszystko zeszło?

    Ciąża naturalna 03.2023 💔
    I IVF 07.2024 ❌
    II IVF 09.2024 ❌
    III IVF 11.2024 ➡️ ❄️KD 5CC
    FET 23.12.2024 👍➡️6t3❤️
    ➡️7t6💔
  • Owieczkaaa Koleżanka
    Postów: 45 9

    Wysłany: 8 lutego, 20:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lusille wrote:
    Hej dziewczyny, niestety i mnie spotkało poronienie. W poniedziałek smutny widok na USG, zatrzymanie tętna w 7+5. Wygląda na to, że właśnie zaczynam się oczyszczać w domu i pytanie do was kiedy wybrać się do ginekologa na kontrolę czy wszystko zeszło?

    Ja poszłam kiedy skończyło się krwawienie i miałam już baaarszo minimalne plamienie od czasu do czasu. Wyszło ok tydzień po rozpoczęciu się oczyszczania.

    Lusille lubi tę wiadomość

    🙋🏻‍♀️29 🙋‍♂️29

    1cs - 09.24 biochem?
    5cs - 12.24 ⏸️, 💔 6 tydzień
    6cs - 🙏🏻
  • Kokosik Ekspertka
    Postów: 190 269

    Wysłany: 8 lutego, 22:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lusille wrote:
    Hej dziewczyny, niestety i mnie spotkało poronienie. W poniedziałek smutny widok na USG, zatrzymanie tętna w 7+5. Wygląda na to, że właśnie zaczynam się oczyszczać w domu i pytanie do was kiedy wybrać się do ginekologa na kontrolę czy wszystko zeszło?

    Przykro mi, że Cię to spotkało 💔

    Do ginekologa poszłam dopiero po 2,5 tyg od zakończenia krwawienia. W moim przypadku macica była czysta
    Tylko ja roniłam w szpitalu i tam też byłam na dwóch kontrolach zanim mnie wypuścili.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 lutego, 22:25

    31 👩‍🦳 34 🧔‍♂️
    05.2024 rozpoczęcie starań
    11.2024 straciliśmy aniołka 💔💔💔 6+2
    01.2025 walczymy od nowa 🍀
  • karczoch321 Autorytet
    Postów: 298 856

    Wysłany: 9 lutego, 18:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć dziewczyny. Piszę tu trochę zagubiona. Niestety moja ciąża skończyła się dość szybko, bo 5+6.
    Do pewnego momentu beta ładnie przyrastała, ale na usg lekarz nic nie mógł dojrzeć. Dodatkowo okazało się, że mam bardzo niski progesteron i miałam krwawienia i plamienia. Dostałam luteinę po której było lepiej. Plamienia ustały, ale jednocześnie minęły mi również wszystkie objawy ciążowe i czułam się po prostu… normalnie?
    Z racji tego, że w piątek na kontroli usg lekarka nie mogła dostrzec chociażby pęcherzyka to dostałam skierowanie żeby pilnie jechać do szpitala, bo obawia się ciąży pozamacicznej.
    Ostatecznie po badaniu wyszło, że beta gwałtownie poszła w dół (z 946 na 232…). Wróciłam do domu, odstawiłam luteinę i teraz nie wiem co dalej…? Mówili w szpitalu, ale chyba emocje wzięły górę i niewiele pamiętam z tej wizyty, poza tym, że mam czekać na krwawienie i za tydzień ponownie sprawdzić poziom hcg.

    Dzis po 3 dniach zaczęło mi się bardzo delikatne wodnisto-różowe plamienie. Możliwe, że bez wkładki bym go nawet nie wyłapała. Do tego zaczyna mi się całkiem intensywne kłucie w lewym jajniku, bardzo nieprzyjemne napięcie w pachwinach i pojedyncze skurcze w brzuchu.

    Trochę nie wiem czego spodziewać się dalej? Czy mam czekać na klasyczne krwawienie? Czy traktować je jako okres i nowy cykl? Czy te bóle są normalne i po prostu muszę je przeczekać? Czy na kontrolę iść do ginekologa gdy beta spadnie mi do 0 czy szybciej?
    W zaleceniach mam wpisany „oszczędzający tryb życia”, ale czy lekkie zajęcia na siłowni są przeciwwskazaniem? Moja głowa chyba potrzebuje już jakiekolwiek wysiłku, bo ostatnie 2 tygodnie to był straszny rollercoaster emocji.
    Co ze współżyciem?

    Nie wiem co dalej, jakie teraz są kroki. Myślałam, żeby ponownie wykonać wszystkie badania, ale z tym też chyba warto poczekać aż organizm dojdzie już do siebie?
    Najbardziej zastanawia mnie czemu aż tak drastycznie spadł mi progesteron - 7dpo był na poziomie 21, po zrobieniu testu spadł do 2 i potem jeszcze trochę poleciał w dol. Jak temu zapobiec w przyszłości. Czy mam prosić ginekologa o profilaktyczne przepisanie go przy kolejnym cyklu?

    Eh, przepraszam za tyle pytań, ale czuję się lekko przytłoczona tematem, bo poza mężem nawet nie mam za bardzo z kim o tej sytuacji porozmawiać, bo jeszcze nikomu nie chwaliliśmy się ciążą.
    Jesli któraś z Was zna odpowiedź na jakiekolwiek z moich pytań to będę przeogromnie wdzięczna na odpowiedz 💔

    🙎‍♀️🧔‍♂️ 34

    🧁7 cs

    💔 02.25 - 6tc

    💊 Pueria Uno, omega 3, wiesiołek, witamina D, NAC, Q10, magnez, l-arginina i zioła Ojca Sroki 🍵
  • Owieczkaaa Koleżanka
    Postów: 45 9

    Wysłany: 9 lutego, 20:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    karczoch321 wrote:
    Cześć dziewczyny. Piszę tu trochę zagubiona. Niestety moja ciąża skończyła się dość szybko, bo 5+6.
    Do pewnego momentu beta ładnie przyrastała, ale na usg lekarz nic nie mógł dojrzeć. Dodatkowo okazało się, że mam bardzo niski progesteron i miałam krwawienia i plamienia. Dostałam luteinę po której było lepiej. Plamienia ustały, ale jednocześnie minęły mi również wszystkie objawy ciążowe i czułam się po prostu… normalnie?
    Z racji tego, że w piątek na kontroli usg lekarka nie mogła dostrzec chociażby pęcherzyka to dostałam skierowanie żeby pilnie jechać do szpitala, bo obawia się ciąży pozamacicznej.
    Ostatecznie po badaniu wyszło, że beta gwałtownie poszła w dół (z 946 na 232…). Wróciłam do domu, odstawiłam luteinę i teraz nie wiem co dalej…? Mówili w szpitalu, ale chyba emocje wzięły górę i niewiele pamiętam z tej wizyty, poza tym, że mam czekać na krwawienie i za tydzień ponownie sprawdzić poziom hcg.

    Dzis po 3 dniach zaczęło mi się bardzo delikatne wodnisto-różowe plamienie. Możliwe, że bez wkładki bym go nawet nie wyłapała. Do tego zaczyna mi się całkiem intensywne kłucie w lewym jajniku, bardzo nieprzyjemne napięcie w pachwinach i pojedyncze skurcze w brzuchu.

    Trochę nie wiem czego spodziewać się dalej? Czy mam czekać na klasyczne krwawienie? Czy traktować je jako okres i nowy cykl? Czy te bóle są normalne i po prostu muszę je przeczekać? Czy na kontrolę iść do ginekologa gdy beta spadnie mi do 0 czy szybciej?
    W zaleceniach mam wpisany „oszczędzający tryb życia”, ale czy lekkie zajęcia na siłowni są przeciwwskazaniem? Moja głowa chyba potrzebuje już jakiekolwiek wysiłku, bo ostatnie 2 tygodnie to był straszny rollercoaster emocji.
    Co ze współżyciem?

    Nie wiem co dalej, jakie teraz są kroki. Myślałam, żeby ponownie wykonać wszystkie badania, ale z tym też chyba warto poczekać aż organizm dojdzie już do siebie?
    Najbardziej zastanawia mnie czemu aż tak drastycznie spadł mi progesteron - 7dpo był na poziomie 21, po zrobieniu testu spadł do 2 i potem jeszcze trochę poleciał w dol. Jak temu zapobiec w przyszłości. Czy mam prosić ginekologa o profilaktyczne przepisanie go przy kolejnym cyklu?

    Eh, przepraszam za tyle pytań, ale czuję się lekko przytłoczona tematem, bo poza mężem nawet nie mam za bardzo z kim o tej sytuacji porozmawiać, bo jeszcze nikomu nie chwaliliśmy się ciążą.
    Jesli któraś z Was zna odpowiedź na jakiekolwiek z moich pytań to będę przeogromnie wdzięczna na odpowiedz 💔

    Bardzo mi przykro 🫂
    Jeśli w szpitalu Cię zbadali i nie stwierdzili ciąży pozamacicznej to tak, trzeba poczekać na krwawienie. Czy w szpitalu również robiło USG, aby zweryfikować pęcherzyk?
    Przez to, że była luteina itp to organizm potrzebuje chwili, aby to krwawienie się rozkręciło. Progesteron spadł (a w tym i objawy ciążowe), bo ciąża się zakończyła - tak mi to też tłumaczyła moja ginekolog, aczkolwiek u mnie od samego początku był on niski, więc w głębi siebie czułam, że nic z tego. Mimo wszystko, jeśli będą mocne bóle to skontaktowałabym się z lekarzem, a ze współżyciem bym się wstrzymała tak samo jak z badaniami - jak już będzie po. Zweryfikuj na pewno betę tak jak mówił lekarz.
    W mojej sytuacji mój ginekolog przepisał mi inną formę progesteronu, który mam brać po 24h od owu i skontrolować jego wynik z krwi w konkretnych dniach cyklu, bo prawdopodobnie przez jego niski poziom ciąża się nie utrzymała. Jednak to również warto przedyskutować z lekarzem, każda z nas ma inny organizm i być może przepisze Ci jakieś inne dodatkowe badania, aby zweryfikować np poziom hormonów itp.
    Trzymaj się ♥️

    🙋🏻‍♀️29 🙋‍♂️29

    1cs - 09.24 biochem?
    5cs - 12.24 ⏸️, 💔 6 tydzień
    6cs - 🙏🏻
‹‹ 145 146 147 148 149
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Jak w naturalny sposób zwiększyć swoje szanse na zajście w ciążę?

W dzisiejszych czasach wiele par zmaga się z problemem niepłodności. Szacuje się, że w krajach rozwiniętych od 10 do 12% kobiet ma problem z zajściem w ciążę. Dane w Polsce także nie napawają optymizmem, gdyż nawet 20% par w wieku rozrodczym cierpi na niepłodność. Powodów takiego stanu rzeczy jest dużo. Przeczytaj jak w naturalny sposób zwiększyć swoje szanse na zajście w ciążę, za pomocą ziól i odpowiedniej diety.   

CZYTAJ WIĘCEJ

Ciążooporna - historia kobiety, która pragnie zostać Mamą ♡

Emilia mówi o sobie, że jest ciążooporna. Jej walka o bycie Mamą trwa już kilka lat, więc sama zaczęła nazywać siebie dinozaurem ciążooporności. Przeczytaj prawdziwą historię kobiety starającej się o dziecko. Kobiety, która pomimo wielu trudnych doświadczeń nie poddaje się i nie traci nadziei. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Jak przygotować się do ciąży i czy na pewno warto?

Czy zastanawiałaś się nad tym czy powinnaś jakoś szczególnie przygotować się do ciąży? Może odwiedzić lekarza, zmienić dietę lub styl życia? Tylko po co…tyle kobiet tego nie robi i zachodzi w ciążę?! Jednak eksperci są zgodni - kobiety, które świadomie planują swoją ciążę i przygotowują się do niej, w większości przypadków łatwiej w nią zachodzą i ich ciąża jest zdrowsza i częściej przebiega prawidłowo. Przeczytaj zatem co możesz zrobić, żeby bardziej świadomie i szczęśliwie wejść w macierzyństwo. 

CZYTAJ WIĘCEJ