W oczekiwaniu na poronienie
-
WIADOMOŚĆ
-
Dokladnie Pavlova ma racje, ja swoja pierwsza ciaze ze sporym zarodkiem tez poronilam sama (po 5 dniach i tak trafilam do szpitala), no ale tak jak mowilam, konsekwencje tego ponioslam i psychiczne i fizyczne wiec raczej w moim przypadku slabo to wygladalo i temu teraz juz wole isc do szpitala od razu... No i fakt u mnie to wygladalo jak taki maly porod.. Przez 16h 'chodzilam po scianach' z bolu a i przez kolejne dni tez mnie dosyc mocno bolalo. Ach... szkoda gadac... Justya zalecenia odnosnie tego kiedy masz sie stawic na kontrole do lekarza dostaniesz w szpitalu, co do bety to pewnie tez Ci powiedza bo kazdy przypadek jest jednak inny. Ja ostatnio dostalam cala kartke zalecen jak radzic sobie do pierwszej @.
-
anusia24 wrote:Dokladnie Pavlova ma racje, ja swoja pierwsza ciaze ze sporym zarodkiem tez poronilam sama (po 5 dniach i tak trafilam do szpitala), no ale tak jak mowilam, konsekwencje tego ponioslam i psychiczne i fizyczne wiec raczej w moim przypadku slabo to wygladalo i temu teraz juz wole isc do szpitala od razu... No i fakt u mnie to wygladalo jak taki maly porod.. Przez 16h 'chodzilam po scianach' z bolu a i przez kolejne dni tez mnie dosyc mocno bolalo. Ach... szkoda gadac... Justya zalecenia odnosnie tego kiedy masz sie stawic na kontrole do lekarza dostaniesz w szpitalu, co do bety to pewnie tez Ci powiedza bo kazdy przypadek jest jednak inny. Ja ostatnio dostalam cala kartke zalecen jak radzic sobie do pierwszej @.Panie Boże chroń tą małą istotkę i pozwól nam ją kochać...synuś!
29.11.2017 mamy serduszko!
Córeńka 5 latka (2013)
Aniołek [*] hbd10 (w 7 przestało bić serduszko:() (11.05.2017)
hashimoto, podwyższona prl, homa-r 1,66-dietka -
Wiem co czujesz Justya85...jak coś to pytaj chętnie Ci odpowiem jesli tylko będę wiedziała.
Ja na kontrolę musiałam się stawić 2 dni po.Wtedy lekarz stwierdził że ciąży już nie ma, zostały tylko niewielkie fragmenty które miały się usunąć na skutek dalszego brania tych tabletek. W sumie brałam je 5 dni. Ból był tylko pierwszego dnia, potem nie czułam już żadnych skurczy. -
No wlasnie skoro mamy forum to kazdy cos od siebie dodaje... Ja tez Staram sie pisac w miare obiektywnie, bo nie kazdy przypadek wyglada tak samo, chcialam pomoc ale zostalam zle zrozumiana. Mysle ze to pora aby uciec bo moze faktycznie za bardzo sie rozgadalam. W kazdym razie dziewczyny: zycze Wam przede wszystkim duzo zdrowka i spokojnego przejscia przez ta ciezka sytuacje. Badzcie silne, napewno w koncu los do nas wszystkich sie usmiechnie
Pozdrawiam i wszystkiego dobrego! -
anusia24 wrote:Inka to fakt... Jak bedzie koniecznosc to oczywiscie sie zgodze, ale nie wiem jakos sie boje... Moj lekarz prowadzacy tez mowil mi ze najlepiej by bylo jakby obylo sie bez zabiegu i zebym to zaznaczyla w szpitalu... No ale jak bedzie tak bedzie... Chce po prostu zeby to juz bylo za mna... A jak sie w ogole czujesz po tym zabiegu?? Jestem ciekawa jak dlugo po nim dochodzi sie do siebie.
Justya trzymam mocno za Ciebie kciuki! Koniecznie dawaj znac co u Ciebie, jak to bedzie w tym szpitalu... Tez sie obawiam jakis komplikacji ale musimy wierzyc ze bedzie dobrze! U mnie to samo- czyli w sumie bez zmian-nic sie nie dzieje...
Basik dzieki za dobre slowa! Koniecznie trzymaj kciuki, ooooj przydadza sie... Oczywiscie Tobie rowniez zycze aby wszystko ladnie sie oczyscilo i abys nie musiala przechodzic jakis dodatkowych rewelacji...
Pozdrawiam i dobrego dnia
Również czekałam na szpital przez ten długi weekend i był to najgorszy okres w moim życiu mam nadzieję że już tego nigdy nie doświadcze. Teraz trzeba się podnieść z kolan i żyć...Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 maja 2017, 20:42
anusia24 lubi tę wiadomość
-
Justya85 wrote:Basik jestes do przodu wiec powiedz mi za jaki czas jest.kontrola u gina? I ile od poronienia robisz bete? Albo napisz mi prv:)
-
Inkaa85 wrote:Najpierw dostałam tabletki po których po jakiś 6 godzinach poroniłam, bóle były podobne do okresowych wg mnie do zniesienia. Po jakiś dwóch godzinach miałam usg i lekarz stwierdził już brak zarodka i powiedział że za kilka godzin zrobi mi czyszczenie tych resztek i ja też się wzbraniałam to wytłumaczył jak to się może (nie musi) skończyć jeśli nie będę czyszczona. Zabieg pod narkoza i z tego wszystkiego bolała mnie najbardziej ręka po weflonie, poza tym mam nadal lekkie krwawienie które ponoć utrzymuje się kilka dni.
Również czekałam na szpital przez ten długi weekend i był to najgorszy okres w moim życiu mam nadzieję że już tego nigdy nie doświadcze. Teraz trzeba się podnieść z kolan i żyć... -
Anusia nie obrazaj sie, ja tez napisalam jak jest. Jestesmy w ciezkim okresie....
Ja wlasnie jade do szpitala, prosze trzymajcie kciuki:(Panie Boże chroń tą małą istotkę i pozwól nam ją kochać...synuś!
29.11.2017 mamy serduszko!
Córeńka 5 latka (2013)
Aniołek [*] hbd10 (w 7 przestało bić serduszko:() (11.05.2017)
hashimoto, podwyższona prl, homa-r 1,66-dietka -
Leze dziaj I tyle, pobrali mi jakis wymaz I jutro ma byc wynik I powiedza mi co dalej. Ale ankiete anestezjologiczna dali do wypelnienia. Boze niech sie juzz dzieje bo mam dosc:( szyjka zamknieta, usg mi nie zrobiliPanie Boże chroń tą małą istotkę i pozwól nam ją kochać...synuś!
29.11.2017 mamy serduszko!
Córeńka 5 latka (2013)
Aniołek [*] hbd10 (w 7 przestało bić serduszko:() (11.05.2017)
hashimoto, podwyższona prl, homa-r 1,66-dietka -
Justya bedzie dobrze! Musi byc! Juz niedlugo bedzie po wszystkim. Trzymam mocno kciuki i jestem myslami z Toba! Jutro pewnie czeka mnie to samo.
Przepraszam Was jesli swoje mysli przekazuje w dziwny sposob, ale naprawde chce aby dla wszystkich skonczylo sie to jak najlepiej i absolutnie nie chce nikogo denerwowac w i tak bardzo nerwowych chwilach.
Wierze w to ze bedzie dobrze. Mam nadzieje ze za tydzien bedziemy juz w miare normalnie funkcjonowac i te szpitalne historie beda juz odchodzic w zapomnienie.Basik83 lubi tę wiadomość
-
Cześć Dziewczyny,
Trzymam kciuki za was wszystkie i życzę wam żebyście przeszły to jak najszybciej, bo niestety bólu przede wszystkim psychicznego nie da się uniknąć. Wiem co mówię bo dokładnie miesiąc temu przechodziłam przez to co wy dziś i coraz mniej sobie z tym radzę. Dziś wszystko wraca, jak kupowałam piżamę, jak rano pakowałam się do szpitala, jak mój narzeczony położył mi rękę na brzuchu, żeby się poźegnać i popłynęł mu łzy, potem oboje się zebraliśmy i jeden udawał przed drugim, że się trzyma. Po 1,5 roku starń w styczniu tego roku diagnoza: niedrożne jajowody, myślam, że serce mi pęknie i słowa lekarza, albo in vitro albo cud. I ten cud się stał, aż nie do uwierzenia. Latałam 100 m nad ziemią, uczucie nie do opisania. Przez miesiąc cieszyłam się tym stanem, nie mogłam uwierzyć w swoje szczęście, uśmiech nie schodził mi z twarzy... znacie to uczucie prawda? Dziś mam do siebie żal, że za mało pokory w tej radości miałam. Potem wizyta u lekarza i niestety nie usłyszeliśmy bicia serduszka, umówiona kolejna wizyta za 3 dni i asekuracyjnie skierowanie do szpitala. Na własną rękę zrobiłam betę i już po pierwszym wyniku przestałam się łudzić, 48 h później kontrolny wynik leciał na łeb na szyje. Nie chciałam czekać na kolejną wizytę chciałam mieć to za sobą wiec zgłosiłam się do szpitala. Dopiero ruszyło po drugiej dawcę leku, biegunka, plamienie, krwawienie no i stało się... nie wiem czy to dobrze czy źle, ale niewiele mnie bolało, przyznam, że mniewałam boleśniejsze @. Na drugi dzień zabieg, żeby usunąć resztki i do domu. Potem święta, załatwianie badań, aktu urodzenia, było się czym zająć. Od paru dni wszystko wraca, boli mnie całe ciało i serce, nie mam siły na nic. Dziękuje wam że mogłam się tu wypisac, bo nie mam komu tego opowiedzieć, a już na pewno nie czuje zrozumienia wśród moich bliskich.1.5 roku starań
Styczeń 2017 - sono hsg - podejrzenie obustronnej niedrożności jajowodów
Lipiec 2017- planowana laparoskopia + histeroskopia
10.03.17 - dwie kreski
15.03.17 - pęcherzyk 5 mm
11.04.17 - [*] 10 tc -
nick nieaktualnyTo ja mam pytanie, wczoraj w 27dc zrobiłam test wieczorem. Pojawiła się ledwo widoczna kreska. Cykle mam 27-28 dniowe.
Dzisiaj w 28dc zrobiłam 3 testy- rano, biel vizira. Poleciałam na betę i progesteron.
Beta niestety 0,100 a progesteron 4,39.
Wiem, że testy mogą być zafałszowane, ale istnieje możliwość, że ta beta w dniu @ jest ujemna jeszcze (przy fazie lutealnej 18-28dc), a jednak ciąża będzie?
Pytam z ciekawości, już się nawet nie nastawiam na nic... nawet nie chcę testów powtarzać, dzisiaj moje szczęście legło w gruzach po wynikach... mam czarno na białym, że nic we mnie nie ma... -
Karlas cos strasznego:( kochana ale musimy znalezc w sobie sile by nie ogladac sie zza siebie, w pamieci dzieci beda na zawsze bo kazda z nas nie widziala na monitorze tylko punkcika, ale dla nas to bylo dziecko-nasze. Nie mozna sie poddawac, trzeba walczyc o marzenia ale tez znalezc sens w zyciu, moze inny? Mi jest latwiej chyba bo mam jedno dziecko I ono nadale mi sens, musze do niej wrocic.psychicznie. mozze pomoc psychologa jesli sama sobie nie radzisz... trzeba szukac zeby moc normalnie zyc!
Aniu wg mnie beta tez cos powinna pokazac, ja robilam kilka dni przed @ I mialam juz 16.Panie Boże chroń tą małą istotkę i pozwól nam ją kochać...synuś!
29.11.2017 mamy serduszko!
Córeńka 5 latka (2013)
Aniołek [*] hbd10 (w 7 przestało bić serduszko:() (11.05.2017)
hashimoto, podwyższona prl, homa-r 1,66-dietka -
pavlowa wrote:Inka85 a czy badali Ci bete przed zabiegiem ? i czy masz ją skontrolować pare dni po zabiegu? zastanawiam się ile czasu powinna spadać do 0...
Karlas my staramy się z mężem od kilku ładnych lat o dziecko pełno leków, wyrzeczeń i niestety ...pustka i ból jest przeogromny ciężko bardzo podnieść się i strach przed walką paraliżuje