W oczekiwaniu na poronienie
-
WIADOMOŚĆ
-
Byłam dziś w szpitalu ale wróciłam. Zbadali mnie i nie ma oznak poronienia.
W tym szpitalu mają zasadę że podają jedną dawkę tabletek, żeby rozszerzyć szyjkę i robią łyżeczkowanie. Nie czekaja na poronienie samoistne.
Umówili mnie na 30.04 i mam się zastanowić co chcę robić. Czy iść na zabieg który jednak jest obarczony ryzykiem, czy czekac w domu na samoistne, co może trwać jeszcze z miesiąc.
Ewentualnie szukać szpitala który prowadzi indukcję poronienia do skutku.
2 lata starań o 👦
08.2016 synek ♥️
Starania o rodzeństwo od 05.2018
05.2020 9tc 💔 -
Boo to jest twoja decyzja ale wiem że powikłania po takim długim okresie oczekiwania na poronienie też są nie przyjemne. Ja już po 2 tyg miałam ostre zapalenie śluzówki.
Odpukać kolejnym razem max będę czekać tydzień. Albo i krócej. Poza tym nie chciałabym ronić w domu.boo123 lubi tę wiadomość
11.03.2020 prawie 10 tyg 😭 -
Boo123, współczuję Ci bardzo Nie wiem co bym zrobiła... Chyba też bym wróciła do domu, tak jak Ty... Czy masz w swojej okolicy jakiś inny szpital? Może gdzieś indziej by Ci pomogli. Który to już tydzień u Ciebie?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 kwietnia 2020, 11:11
boo123 lubi tę wiadomość
09.2017 synek
09.2019 [*] córeczka 40 tc
04.2020 puste jajo płodowe
02.2021 tęczowy synek -
To już 9 tc.
Dodzwoniłam się do innego szpitala, o 13 mam dzwonić jeszcze raz i będę rozmawiać z ordynatorem, zobaczę co on mi powie.
Jeśli będą prowadzić indukcję do skutku to się zdecyduje.
Fabcia rozumiem, każdy jest inny, ja znowu wolę ronic w domu, odczuje to jako większy okres. A taki pobyt w szpitalu, zabieg to jednak dużo więcej stresu.2 lata starań o 👦
08.2016 synek ♥️
Starania o rodzeństwo od 05.2018
05.2020 9tc 💔 -
Trzymaj się mam nadzieję, że wszystko dobrze się u Ciebie rozwiąże.
Wyobraź sobie, że ten szpital, do którego miałam iść w środę, nie przyjmuje do odwołania z powodu wirusa :o tak że najprawdopodobniej wcale by mnie nie przyjęli w środę. Może to dobrze, że mam to już za sobą, mimo że nie wyszło idealnie.09.2017 synek
09.2019 [*] córeczka 40 tc
04.2020 puste jajo płodowe
02.2021 tęczowy synek -
Ja chciałam mieć to jak najszybciej z głowy. Może to głupie ale pomyślałam że skoro serduszko nie bije to chce jak najszybciej wrócić do normalności.
Zabieg sam to nic strasznego.
A jak bym miała się męczyć kilkanaście dni z bólami to bym chyba zeszła z tego świata.
A sam pobyt w szpitalu to wiadomo że okropny stres i sama wyłam non stop że chce do domu.joanien1104 lubi tę wiadomość
11.03.2020 prawie 10 tyg 😭 -
Fabciu, masz rację, w jakimś sensie dobrze jest wrócić do normalności.
Łyżeczkowanie faktycznie nie jest straszne. Tylko po nim trzeba dłużej czekać na kolejne starania no i ja np. miałam je już kilkukrotnie. Dlatego boję się jego wpływu na kolejne ciąże. Dlatego ja też wolałam poronić samoistnie. No ale nie udało się...fabcia lubi tę wiadomość
09.2017 synek
09.2019 [*] córeczka 40 tc
04.2020 puste jajo płodowe
02.2021 tęczowy synek -
boo123 - szczerze - poszłabym tam gdzie szybciej ogarniają sprawę.
Poronienie samoistne po tabletkach występuje nieczęsto. w 95% przypadków i tak jest łyżeczkowanie. Po co masz czekać przez majówkę i robić sobie nadzieję jak i tak statystycznie jest bardzo mała szansa, że się sama oczyścisz. Skoro do tej pory nic się nie zadziało, to raczej trudno będzie o współpracę ze strony organizmu, nawet po podaniu leków. Dwa razy przez to przechodziłam.
Absolutnie bym nie czekała ani dnia dłużej, pojechałabym do szpitala i symulowała, że boli mnie brzuch. Sama miałam podobnie jak fabcia - zakażenie mnie spotkało przy pierwszym poronieniu . Za drugim razem bardzo szybko zadziałaliśmy i obyło się bez zakażenia. Aczkolwiek też naiwnie liczyłam, że się oczyszczę sama i zmarnowałam 3 dni swojego zycia na szpital.
I szczerze - zarodek jest w jaju płodowym i niezależnie czy jest ono puste czy nie to nadal jest w macicy i przenoszenie takowego może mieć negatywne skutki na przyszłość.
Lumi - 3 cykle/miesiące są starą szkołą. Teraz jeśli po kontroli jest ok i kobieta jest psychicznie gotowa to nie zaleca się czekać tak długo. Moja gin mówi, że miesiąc jest optymalny , bo wtedy też przychodzą wyniki badania hist-pat, wtedy też jest się już po plamieniu
fabcia lubi tę wiadomość
-
joanien1104 wrote:boo123 - szczerze - poszłabym tam gdzie szybciej ogarniają sprawę.
Poronienie samoistne po tabletkach występuje nieczęsto. w 95% przypadków i tak jest łyżeczkowanie. Po co masz czekać przez majówkę i robić sobie nadzieję jak i tak statystycznie jest bardzo mała szansa, że się sama oczyścisz. Skoro do tej pory nic się nie zadziało, to raczej trudno będzie o współpracę ze strony organizmu, nawet po podaniu leków. Dwa razy przez to przechodziłam.
Absolutnie bym nie czekała ani dnia dłużej, pojechałabym do szpitala i symulowała, że boli mnie brzuch. Sama miałam podobnie jak fabcia - zakażenie mnie spotkało przy pierwszym poronieniu . Za drugim razem bardzo szybko zadziałaliśmy i obyło się bez zakażenia. Aczkolwiek też naiwnie liczyłam, że się oczyszczę sama i zmarnowałam 3 dni swojego zycia na szpital.
I szczerze - zarodek jest w jaju płodowym i niezależnie czy jest ono puste czy nie to nadal jest w macicy i przenoszenie takowego może mieć negatywne skutki na przyszłość.
Lumi - 3 cykle/miesiące są starą szkołą. Teraz jeśli po kontroli jest ok i kobieta jest psychicznie gotowa to nie zaleca się czekać tak długo. Moja gin mówi, że miesiąc jest optymalny , bo wtedy też przychodzą wyniki badania hist-pat, wtedy też jest się już po plamieniu
Ja najgorzej znoszę traume bycia w szpitalu.11.03.2020 prawie 10 tyg 😭 -
Joanien, dzięki za te informacje! Właśnie zauważyłam, że niektórzy lekarze mówią, że wcale nie trzeba tak długo czekać (chociaż oni są chyba jednak w mniejszości). Czy możesz powiedzieć jak szybko Ty się starałas? Jeśli chodzi o moją psychikę, to ma na nią wpływ głównie to, co stało się pół roku temu i tak szczerze mówiąc, to niewiele chyba tu pomoże, oprócz kolejnej zdrowej ciąży... Dlatego bardzo bym chciała starać się dość szybko. Szczególnie, że skoro moje cykle mają ponad 40 dni, to 3 cykle będą jak wieczność
Planuje iść na kontrolę po pierwszej miesiączce po poronieniu. Myślę, że pójdę wtedy do lekarza, którego znam i wiem, że on jest raczej z tej grupy, która szybciej daje zielone światło. Zobaczę co powie i wypytam go o ewentualne ryzyko.09.2017 synek
09.2019 [*] córeczka 40 tc
04.2020 puste jajo płodowe
02.2021 tęczowy synek -
Dzięki dziewczyny za rady 🙂 Joanien po Twoim poście zaczęłam grzebać w necie, czy ta indukcja farm jest tak mało skuteczna (bo jeśli tak to idę na łyżeczkowanie na bank) i natknęłam się na badania,
https://www.google.com/url?sa=t&source=web&rct=j&url=https://journals.viamedica.pl/ginekologia_polska/article/download/46127/32916&ved=2ahUKEwingpqZk4npAhVSJBoKHUaiAloQFjACegQIBRAB&usg=AOvVaw2xfI6W0QDUuJ5l90G5FVop
To jest plik pdf do ściągnięcia, nie bójcie się go ściągnąć.
Z grubsza reasumując napisane tam jest że indukcja farmakologiczna w wiekszosci jest skuteczna, szczególnie u kobiet które już kiedyś rodziły. Wszystkie badane kobiety (w grupie wieloródek) poroniły w ciągu 24h od podania pierwszej dawki leku.
Po tym artykule stwierdzam że idę do tego drugiego szpitala, mimo wszystko chce spróbować farmakologicznie. Jeśli się nie uda w ciągu doby poproszę o łyżeczkowanie.
Dzisiaj byłam na USG, nic się nie dzieje w środku, ja się czuję dobrze, więc myślę że wytrzymam do czwartku.
joanien1104 lubi tę wiadomość
2 lata starań o 👦
08.2016 synek ♥️
Starania o rodzeństwo od 05.2018
05.2020 9tc 💔 -
Ja zamierzam się starać mimo lyzeczkowania już po 1 okresie. Czyli za jakiś tydzień ❤️ nie wiem czy dobrze robię ale lekarz przy wypisie mi mówił że mogę. Bo to w większości mity o tych 3 mcach. Ważniejsza jest psychika kobiety. I jeśli się czujemy z mężem że już jest ok to możemy.
boo123 lubi tę wiadomość
11.03.2020 prawie 10 tyg 😭 -
Dziewcyzny dacie radę. Spokojnie. Wiem że to trudne przeżycie. Sama jestem już 6 tyg po poronieniu. Dodatkowo moja sąsiadka z naprzeciwka jest w ciąży i ma termin na ten sam dzień co ja bym miała. To takie trudne ale nie zamierzam się zamykać na świat.
Pamietam jak kiedyś ktoś mi powiedział że kobieta dostaje tyle od życia ile jest w stanie unieść. A przez to stajemy się silniejsze i wytrwalsze w dalszej walce. Ja dostałam mnóstwo pozytywnych wiadomości po poronieniu. (bo tak się składa że pracuje w firmie w której pracuję jakieś 50 % moich sąsiadów więc wieści się szybko rozniosły) Takich które mimo wszystko dały mi siłę by się pozbierać.
Teraz znów mam gorsze dni bo sobie przypomniałam że kadrowa mi wyliczyła że od 1 maja mogę iść na zwolnienie ciążowe. A tak to lipa...
boo123 lubi tę wiadomość
11.03.2020 prawie 10 tyg 😭 -
Boo, myślę że kluczowe jest to, że w ogóle podadzą Ci te tabletki. W szpitalu mówili mi, że nawet jeśli będzie konieczne łyżeczkowanie, to szyjka będzie już otwarta, a te tkanki, które są w macicy, będą już od niej oddzielone. A może w ogóle uda Ci się bez zabiegu, czego Ci z całego serca życzę
Fabciu, tak dobrze wiem o czym mówisz moja sąsiadka miała termin porodu na sierpień 2019, a ja na wrzesień 2019. Kilka razy dziennie widzę ją jak jest na spacerze z synkiem Myślałam, że teraz w lecie będzie mi z tym trochę lżej, skoro będę czekać na kolejne dziecko. No ale nie będę Ale nam nadzieję, że jeszcze przyjdzie ten czas... Mimo wszystko jakoś życie toczy się dalej, słońce nadal co rano wstaje...boo123 lubi tę wiadomość
09.2017 synek
09.2019 [*] córeczka 40 tc
04.2020 puste jajo płodowe
02.2021 tęczowy synek -
Lumi86 wrote:Boo, myślę że kluczowe jest to, że w ogóle podadzą Ci te tabletki. W szpitalu mówili mi, że nawet jeśli będzie konieczne łyżeczkowanie, to szyjka będzie już otwarta, a te tkanki, które są w macicy, będą już od niej oddzielone. A może w ogóle uda Ci się bez zabiegu, czego Ci z całego serca życzę
Fabciu, tak dobrze wiem o czym mówisz moja sąsiadka miała termin porodu na sierpień 2019, a ja na wrzesień 2019. Kilka razy dziennie widzę ją jak jest na spacerze z synkiem Myślałam, że teraz w lecie będzie mi z tym trochę lżej, skoro będę czekać na kolejne dziecko. No ale nie będę Ale nam nadzieję, że jeszcze przyjdzie ten czas... Mimo wszystko jakoś życie toczy się dalej, słońce nadal co rano wstaje...
Ale nic nie poradzę.
Trzeba żyć dalej. Ja starałam się 9 długich lat. Miałam 4 operacje i nieudane invitro. Do tego 3 hsg i za każdym razem inny wynik. Mnóstwo leków a zaszłam w ciążę gdy 1 stycznia postanowiłam rzucić to w cholere.11.03.2020 prawie 10 tyg 😭 -
Dziewczyny trzymajcie się kochane, kiedyś w końcu zaświeci dla Was słoneczko ♥️ doczekacie się upragnionych bobaskow i te wszystkie złe przeżycia zejdą na drugi plan.
Ja dzisiaj siedziałam na izbie pomiędzy kilkoma ciężarnymi do porodu, każda na mnie dziwnie patrzyła, bo ja jedyna bez brzucha. Średnio się tam czułam 😔
My w ogóle 04.05 mamy rocznicę ślubu, tak się cieszyłam że w rocznicę będziemy świętować już z dzidzia w brzuchu. A teraz to będzie smutny dzień.
Jeszcze mnie dziś z pracy kolega "pocieszył" bo zadzwonił że planują zwolnienia i na pierwszy ogień pójdą osoby na opiekach/L4 ... Czyli ja. Chciałam wziąć dłuższe zwolnienie po zabiegu, ale w takiej sytuacji chyba będę musiała wrócić szybko do pracy. Bo utrata pracy teraz by mnie dobiła 😢Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 kwietnia 2020, 21:56
2 lata starań o 👦
08.2016 synek ♥️
Starania o rodzeństwo od 05.2018
05.2020 9tc 💔 -
Fabciu, strasznie mi przykro. Trzymam kciuki, żeby wkrótce Ci się udało!
Boo, wiem, że w takiej sytuacji siedzenie na izbie przyjęć wśród ciężarnych jest okropne mam nadzieję, że już niedługo będziesz miała to wszystko za sobą. I że wszystko Ci się jakoś poukłada. Ściskam Cięboo123 lubi tę wiadomość
09.2017 synek
09.2019 [*] córeczka 40 tc
04.2020 puste jajo płodowe
02.2021 tęczowy synek -
Fabciu, też trzymam za Ciebie kciuki, jesli możemy Cię jakoś wesprzeć, daj znać.
Boo - wiem, co czujesz, ja najbardziej się poryczałam wlaśnie na izbie, jak musiałam czekać na wizytę.
Jak się czujesz?fabcia, boo123 lubią tę wiadomość
It ain't about how hard you can hit. It's about how hard you can get hit and keep getting forward. That's how the winning is done".
Córeczka 2016
Córeczka 2021
Leczenie:
metformina, letrox, clexane 0,4, acard, metypred, metyle, dopegyt
06.2019, 03.2020
Ja: Hashimoto (TSH 0,3)
owulacja jest - monitoring ok
sono hsg (grudzień 2019) - ok
MTHFR_1298A>C w układzie homozygotycznym nieprawidłowym
wit D3 ok
homocysteina ok
graniczna insulinooporność ==> dieta + metformina
zespół antyfosfolipidowe - ujemne
ANA 1 ujemne
On: teratozoospermia (02.2020), słaba morfologia, reszta ok
Suple: androvit, wit c 1500, cynk, selen, folian, d3, l-karnityna