W oczekiwaniu na poronienie
-
WIADOMOŚĆ
-
Cześć dziewczyny. Moja radość trwała dwa dni... ale początku czułam, ze coś jest nie tak- zbyt obfite brązowe plamienie. 5 tyg. Wczoraj byłam na usg - nic nie było widać. Dzisiaj wyniki bety - spadła. Trafiłam na średnia ginekolog. Chciałabym wiedzieć co dalej? Czy możecie podzielić się informacjami ile czeka się na miesiączkę po poronieniu? Nie wiem czy to jeszcze przede mną. Dostałam duphaston za tydzień mam kolejne usg. W ogóle nie wiem co dalej ? Z góry dziękuje za każda informacje.
-
Polciu,
Bardzo mi przykro, że to Cię spotkało.
Ja poroniłam w kwietniu tego roku z powodu pustego jaja płodowego. Niestety nie udało się samoistnie, najpierw miałam wywoływanie, a potem łyżeczkowanie.
Mogę Ci tylko powiedzieć, że pierwszą miesiączkę miałam równo 4 tygodnie po łyżeczkowaniu. Widzę w Twojej sygnaturce, że masz długie cykle. Ja też, moje cykle mają ponad 40 dni, a mimo to na miesiączkę czekałam krótko. Chciałam Ci to napisać, żeby Cię chociaż trochę pocieszyć.
Na temat przebiegu i czasu trwania poronienia samoistnego na pewno więcej napiszą Ci dziewczyny.
Trzymaj się!
09.2017 synek
09.2019 [*] córeczka 40 tc
04.2020 puste jajo płodowe
02.2021 tęczowy synek -
Basiu,
Przykro mi, że tak się ciągną te komplikacje u Ciebie dobrze pamiętam, że mieszkasz w Norwegii? Może uda się dostać do lekarza szybciej.
Zulo, o Tobie też myślę. Ciekawe o co chodzi z tą betą. Czemu to wszystko jest takie skomplikowane? Trzymam kciuki za CiebieZula36, Bassia lubią tę wiadomość
09.2017 synek
09.2019 [*] córeczka 40 tc
04.2020 puste jajo płodowe
02.2021 tęczowy synek -
Dzięki dziewczyny. Czy jest w ogóle sens brania duphaston ? Czy od razu odstawić i czekać ... kolejne usg mam w czwartek.
-
Zula36 wrote:Masakra jakas🤬🤬🤬🤬Dlaczego tak wszystko się kąplikuje?! Ja tez się boje, ze jeśli ta beta to nie pomyłka laboratorium to mam widmo zabiegu, oznaczania bety i pewnie tez pol roku może wyjść. Powiedz mi czy orientowałas się jak z tymi przylotami do kraju? Czy nadal tylko dla członków unii? Pytam, może rzeczywiście jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest wizyta u gina u nas.? Przez telefon to się za dużo nie załatwi, wiadomo musi zbadać, usg zrobić. Aczkolwiek tez nie wiem jak z tymi wizytami bo ja teraz chciałam się umówić i skończyło się na tel i nie wiem czy za tydzień każe mi przyjść czy nie. A w sumie bym wolała wizytę. I jeszcze jedna kwestia. Czy zastanawiałaś się jakie łączne koszty mniej więcej wyszłyby u tego polskiego doktora z kliniki w UK? Już sama nie wiem co Ci napisać. Wszystko o kasę się rozbija i czas a my mamy po 36 lat to brzmi jak wyrok. 😭
A słyszałaś może o tej lekarce Katarzyna Kalandyk-Osinko ? Podobno ma duże doświadczenie z ciążami po porozumieniu ale ja jej nie znam .....
-
Polcia1989 wrote:Cześć dziewczyny. Moja radość trwała dwa dni... ale początku czułam, ze coś jest nie tak- zbyt obfite brązowe plamienie. 5 tyg. Wczoraj byłam na usg - nic nie było widać. Dzisiaj wyniki bety - spadła. Trafiłam na średnia ginekolog. Chciałabym wiedzieć co dalej? Czy możecie podzielić się informacjami ile czeka się na miesiączkę po poronieniu? Nie wiem czy to jeszcze przede mną. Dostałam duphaston za tydzień mam kolejne usg. W ogóle nie wiem co dalej ? Z góry dziękuje za każda informacje.
Polcia strasznie mi przykro 😢Generalnie Duphaston jest na zatrzymanie krwawienia i najprawdopodobniej wydłuży poronienie (tak jak u mnie się stało)tylko ja nieświadoma byłam ,że serce już nie bije od pewnego czasu. Co do @ to ja jestem z tych wyjątków ,że przestałam krwawić 3 dni temu po ponad 2 miesiącach więc expert że mnie żądny . Teraz jestem na czymś podobnym do progerstronu aby unormować mi hormony. Normalnie powinnaś dostać między 4 a 6 tygodnie po poronieniu. -
Lumi86 wrote:Basiu,
Przykro mi, że tak się ciągną te komplikacje u Ciebie dobrze pamiętam, że mieszkasz w Norwegii? Może uda się dostać do lekarza szybciej.
Zulo, o Tobie też myślę. Ciekawe o co chodzi z tą betą. Czemu to wszystko jest takie skomplikowane? Trzymam kciuki za Ciebie -
Zula36 wrote:Niestety, kojarzę tylko tą lekarkę ze znany lekarz i wiem gdzie przyjmuje bo niedaleko mojej dentystki. Ja przez to, ze nie jestem z Rz to nie znałam tu nikogo. W pierwszej kolejności uderzyłam do Homy bo do niej chodziły koleżanki z pracy a po 2 wizytach w ciąży zmieniłam. W szpitalu bardzo w porządku był Soja ale nie wiem jak z poronieniami. Zastanawiasz się nad kimś innym?
-
Hej dziewczyny.
Dołączam do waszego grona w tym (niestety) temacie. Jestem w 8 tyg. ciąży, w 7 tyg. Miałam robione USG i wszystko wydawało się ok, wczoraj rano dostałam niespodziewanie krwawienia które w miare upływu dnia się zmniejszyło. Mieszkam w Holandii i jak co niektóre z Was wiedzą opieka tutaj wygląda jak w UK,Norwegii, Szwecji itp.. także po moim tel. Do położnej zalecono mi tylko obserwacje krwawienia (czy sie nasila itp), żadnej wizyty, badania. Szczęscie albo i nie - to sie okaże ..za godzine wyjeżdzam do Polski na tydzień więc tam będę mogla pojsc po ludzku do lekarza sprawdzic co sie dzieje i mam nadzieje zostanie mi udzielona właściwa opieka co by sie nie stało.. nie mam jeszcze bóli brzucha, krzyża ale nastawiam sie na najgorsze. Mam nadzieje ze wytrwam tą podróż i pobyt ( stresuje sie bo jade do rodziny lubego a tam nikt o niczym nie wie bo nie chcialam zapeszac). Milion myśli i jeszcze więcej stresu i strachu. Cały okres ciązy taki dla mnie jest, wyczerpuje mnie psychicznie i fizycznie - objawy ciazy w postaci wstrętu do zapachów, mdłości, awersji, osłabienia, dreszczy itp., braku mozliwosci uzyskania jakiejkolwiek pomocy, sposobow radzenia sobie z tym, przechodzenie tego poza granicami kraju nie jest takie łatwe
Miło mi dołączyć do waszego grona, razem raźniej.
Trzymajcie się ciepło. -
Wiem co masz na myśli z tym system tutaj, sama przez to przechodziłam I męczyłam się prawie 1.5 miesiąca zanim zrobili mi zabieg. Jak lecisz do Polski to zrób sobie wszystkie badania bo tutaj dopiero robią po 12 tyg. Ogólnie hasło ich to selekcja naturalna I nic więcej.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lipca 2020, 11:16
Starania od 10.2019
Nl🇳🇱
14.02 ⏸😍
15.03❤
16.04💔 usg 13 tc serduszko przestało bic 11+5 (poronienie zatrzymane)
Starania od nowa 13.06
04.02.21⏸ maly cud❤
18.10.21 przyjście na świat Laury👶
10.06.23 przyjście na świat Lilianny👶
Laura
Twoje małe stopy zrobiły największy odcisk w naszych sercach 💕
Lilianna
"Czasem najmniejsze rzeczy zajmują najwięcej miejsca w naszych sercach"
-
Zula36 wrote:Fakt, dobrze mieć alternatywę. Wystarczy, ze pojedzie w tym samym czasie na urlop i klapa. Ja nie będąc w ciąży umawiałam się praktycznie z 3 tyg wcześniej. Na dzień dzisiejszy dopóki się mi to wszystko nie wyjaśni to mam ogromne wątpliwości czy jest sens tak się szarpać. Mam nadzieje, ze coś mi zaproponuje w razie czego bo nie chce mi się szukać innego dr. Trzeba być dobrej myśli, ze będziesz mieć możliwość przyjazdu. U Ciebie jak to wyglądało jak Cię teraz przygotowywał do ciąży? Wizyta, przepisanie leków i kontakt w przypadku ciąży czy musisz jeszcze jakies inne badania zrobić? Chodzi mi o to czy za jednym razem jesteś w stanie wszystko załatwić czy musisz brać dłuższy urlop bo wiadomo na 2,3 dni to można wyskoczyć, załatwić i wrócić.
Pierwsze jak dzwonię aby się umówić na wizytę to pytam jakie badania muszę zrobić przed (żeby wszystko było już przed wizytą zrobione ) później wyniki ,wizyta , USG i recepty. Później jak zaszłam w ciążę to poinformowałam go , dostałam więcej Duphastonu (koleżanka mi wykupiła ) i miałam nadzieję ,że zobaczę go w 8tc bo tak miałam bilety kupione no ale wirus pokrzyżowal mi plany 🤬 . Z moją córką 2 razy byłam na wizycie u niego w 8 i 24 tc później już bałam się latać . To on mi powiedział ,że może mieć hipotrofie . Jak tu im powiedziałam to mi powiedzieli ,że brzuch mi rośnie to znaczy ,że dziecko rośnie 🤦♀️ co ja przeżyłam do jej porodu bo nie miałam jak tego sprawdzić . Naszczescie urodziła się zdrowa ale malutka nawet 3 kg nie dobiła w 40 tc . -
Limonka34 wrote:Hej dziewczyny.
Dołączam do waszego grona w tym (niestety) temacie. Jestem w 8 tyg. ciąży, w 7 tyg. Miałam robione USG i wszystko wydawało się ok, wczoraj rano dostałam niespodziewanie krwawienia które w miare upływu dnia się zmniejszyło. Mieszkam w Holandii i jak co niektóre z Was wiedzą opieka tutaj wygląda jak w UK,Norwegii, Szwecji itp.. także po moim tel. Do położnej zalecono mi tylko obserwacje krwawienia (czy sie nasila itp), żadnej wizyty, badania. Szczęscie albo i nie - to sie okaże ..za godzine wyjeżdzam do Polski na tydzień więc tam będę mogla pojsc po ludzku do lekarza sprawdzic co sie dzieje i mam nadzieje zostanie mi udzielona właściwa opieka co by sie nie stało.. nie mam jeszcze bóli brzucha, krzyża ale nastawiam sie na najgorsze. Mam nadzieje ze wytrwam tą podróż i pobyt ( stresuje sie bo jade do rodziny lubego a tam nikt o niczym nie wie bo nie chcialam zapeszac). Milion myśli i jeszcze więcej stresu i strachu. Cały okres ciązy taki dla mnie jest, wyczerpuje mnie psychicznie i fizycznie - objawy ciazy w postaci wstrętu do zapachów, mdłości, awersji, osłabienia, dreszczy itp., braku mozliwosci uzyskania jakiejkolwiek pomocy, sposobow radzenia sobie z tym, przechodzenie tego poza granicami kraju nie jest takie łatwe
Miło mi dołączyć do waszego grona, razem raźniej.
Trzymajcie się ciepło.