W oczekiwaniu na poronienie
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja też zaczynam oczekiwanie W piątek pozytywny test (zaczął wychodzić późno - 18 dni po pregnylu), w poniedziałek beta 40, w środę beta 20, lekarka kazała powtórzyć w piątek dla pewności i dopiero wtedy odstawić leki i czekać. No ale z tego to już nie ma szans nic być. No i tak czekam. Mam nadzieję że przynajmniej to jest wczesny etap więc liczę na to że szybko się to wszystko skończy A to już 1,5 roku czekania na drugą ciążę. Eh.10.2017 - córeczka
04.09.2020 - biochemiczna -
Zula36 wrote:Hej hej! Super, ze się odezwalaś! U mnie tez marnie. Nie wiem kiedy przestałaś pisać to szybko napisze, miałam zacząć w lipcu po kontrolnym hcg (z powodu wyniku hp). W labie sknocili wynik wyszło 10, gdzie maj i czerwiec był poniżej 1. Lekarz kazał po tyg powtórzyć. Był już prawidłowy. Ale ponieważ wszystkie miesiaczki miałam poprzedzone kilkudniowymi plamieniami i trwały 8 dni lekarz stwierdził, ze może polip i trzeba zrobić usg. Niestety w sierpniu miał urlop a ja innego nie chciałam wiec czekam na kolejną @, która na być dziś jutro (ciekawe jaka będzie 🤷♀️i umawiam się na usg w pierwszej fazie cyklu. Ja najbardziej się boje, ze z progesteronem mam coś nie tak. Na dodatek we wrześniu mojego nie będzie i ma już grafik na październik z którego wynika, ze chyba tez nie utrafi. A najśmieszniejsze jest to, ze aktualnie plamienia się nie pojawiły?!🤷♀️. Czyli tak jakby teraz organizm dopiero wrocil do normy. A ja może niepotrzebnie zmarnowałam ten cykl. Czarno widzę to moje zachodzenie. Ja mam ból ucha i od rana toczyłam batalie z rodzinnym potem szukanie na szybko laryngologa. Czasem lubię pooglądać sobie tarota na you tubie. I co? W pierwszym lepszym kobieta powiedziała, ze u barana ciąży do końca roku to ona nie widzi 🤬.
No to ładnie, tez czas zmarnowany.
A widzisz, to chyba taki sam los nas w tym roku czeka, ja tez baran😂
Muszę sie umówić do gina znów, sprawdzić czy wsystko jest ok, ale mam wrazenie, ze od poronienia moje okresy sa inne, z dużymi ciemnymi skrzepami.
Tez tak macie?
starania od 2016
pcos, endo I st, lewy jajowód "upośledzony"
stymulacje 2017-2019
2019 -żpn,zabieg,
2020- 7 tydz. puste jajo płodowe...
2023- doszła adenomioza
2024- w drodze do ivf 😊
2.2024 -naturalny biochem
04.24 punkcja, stan zapalny endo
w oczekiwaniu na transfer ❄️
06.24 - transfer ❄️
8dpt beta 164
10dpt beta 413
21dpt jest fasola i serce 🥳
-
Calineczka12 wrote:Dziewczyny, a jak długo czekałyście na poronienie? Beta 20, więc już malutka, ale nic się nie zaczyna. Miałyście robione usg w tym czasie? Ja już zupełnie świruję
Ale to oczekiwanie to najgorsze co może być. -
nick nieaktualny
-
Zula36 wrote:Tvisha u mnie skrzepy jakieś cząstkowe były tylko przy pierwszej @. Przy drugiej śladowe strzępki. Takie @ jak piszesz to miałam liceum, studia potem łagodne 4 dniowe. Po porodzie jeszcze złagodniały przy czym krew rzadka. A teraz obfite 8 dniowe jakbym się w czasie cofnęła do młodości przy czym bez skrzepów a krew rzadka. Dr mówił, ze niestety tak się może zdarzyć, ze zmienią się na takie. Teraz plamień na razie nie mam ale i tak wole się umówić i jeszcze wszystko posprawdzać. Bole na miesiączkę tydzień przed to chyba tez dziwne. Wszystko się pomieszało. Może tracę przez to czas ale boje się powtórki. A Ty po wyleczeniu infekcji i wizycie u gina kiedy myślisz coś działać? Mnie najbardziej dobija fakt, ze z moim ni jak się nie mogę zgrać. Byłoby super, żeby te miesiaczki mieć równe. Wtedy coś łatwiej z jego pracą zgrać.
U mnie te okresy złagodniały pod wzgledem bólu, przed „ciaza” miałam bolesne nawet kilka dni, bez ketonalu ani rusz, teraz jest jeden dzien max i pozniej lepiej, tylko właśnie te skrzepy sa zastanawiające, mam nadzieje, ze zaden polip mi sie znów nie zrobił.
Co do starań to mój maz chce juz od dawna, jakies dziwne parcie ma😂, ja jak zwykle sceptycznie, bo ciagle cos zdrowotnie. Na szczęście juz sie chyba wyleczyłam z infekcji.
Ale w sumie juz w tym cyklu cos tam próbujemy, pewnie i tak nic nie wyjdzie z tego;)
starania od 2016
pcos, endo I st, lewy jajowód "upośledzony"
stymulacje 2017-2019
2019 -żpn,zabieg,
2020- 7 tydz. puste jajo płodowe...
2023- doszła adenomioza
2024- w drodze do ivf 😊
2.2024 -naturalny biochem
04.24 punkcja, stan zapalny endo
w oczekiwaniu na transfer ❄️
06.24 - transfer ❄️
8dpt beta 164
10dpt beta 413
21dpt jest fasola i serce 🥳
-
Zula36 wrote:U mnie na odwrót. Mój wcale parcia nie ma. Jak ja się wkurzam, ze wtedy kiedy trzeba bo owu a jego nie będzie to on, ze na stałe nie wyjeżdża. Tylko, ze zegar biologiczny tyka. A generalnie polip może wpłynąć na zajście czy utrzymanie ciąży?starania od 2016
pcos, endo I st, lewy jajowód "upośledzony"
stymulacje 2017-2019
2019 -żpn,zabieg,
2020- 7 tydz. puste jajo płodowe...
2023- doszła adenomioza
2024- w drodze do ivf 😊
2.2024 -naturalny biochem
04.24 punkcja, stan zapalny endo
w oczekiwaniu na transfer ❄️
06.24 - transfer ❄️
8dpt beta 164
10dpt beta 413
21dpt jest fasola i serce 🥳
-
Kasia1991 wrote:A mi podali 10 tabletkę na poronienie i nic 😪 jestem już zmęczona psychicznie. Dostanę jeszcze dwie dawki na noc i jak nic nie pójdzie to jutro zabieg
Ojej, to trzymam kciuki żeby zadziałało10.2017 - córeczka
04.09.2020 - biochemiczna -
Dziewczyny, szczególnie Zulo i Tvisho,
Chciałam wam napisać, że udało mi się zajść w kolejną ciążę
Już trochę czasu minęło, ale bałam się mówić komukolwiek, bo czekałam, czy w ogóle będzie zarodek, czy serce będzie biło... Ale na razie jest dobrze.
Jeśli lekarz daje wam zielone światło, to starajcie się! Po stracie stres jest ogromny, ale niestety innej drogi nie ma
Ja tym razem posłuchałam bardziej "liberalnego" lekarza, który pozwolił mi się starać już po pierwszej miesiączce po łyżeczkowaniu (po kontroli USG i potwierdzeniu nieciazowej bety).
Bałam się, a jednocześnie nie chciałam czekać, bo poprzednio czekałam długo, a ciążę i tak straciłam, co mnie dobiło. Trudno mi o optymizm (kto mnie nie zna - widzi moją stopkę). Ale jest jakaś nowa nadzieja.
Trzymam mocno kciuki za wasZula36, tvisha lubią tę wiadomość
09.2017 synek
09.2019 [*] córeczka 40 tc
04.2020 puste jajo płodowe
02.2021 tęczowy synek -
nick nieaktualnyMi niestety po podaniu 12 tabletek na poronienie skończyło się lyzeczkowaniem. Płakałam jakby mnie mieli zabijać , gdy mnie na fotel sadzali , zabezpieczali i szykowali do znieczulenia😭. Mamy odczekać dwa miesiące. Ale narazie muszę od tego wszystkiego odpoczac. Psychicznie jestem wykończona. Zarodek miał tylko 17 mm 😢😢🥺
-
Strasznie mi przykro U mnie też w kwietniu skończyło się łyżeczkowaniem. To było dla mnie straszne, szczególnie że po urodzeniu martwej córeczki miałam komplikacje i łyżeczkowanie 3 razy
Pewnie czujesz się teraz jak w koszmarze
Ściskam Cię.
Napisałam o swoich staraniach, bo myślałam, że może dam komuś nadzieję, że kolejny raz może się udać i że nie zawsze trzeba aż tyle czekać.
09.2017 synek
09.2019 [*] córeczka 40 tc
04.2020 puste jajo płodowe
02.2021 tęczowy synek -
Lumi86 wrote:Strasznie mi przykro U mnie też w kwietniu skończyło się łyżeczkowaniem. To było dla mnie straszne, szczególnie że po urodzeniu martwej córeczki miałam komplikacje i łyżeczkowanie 3 razy
Pewnie czujesz się teraz jak w koszmarze
Ściskam Cię.
Napisałam o swoich staraniach, bo myślałam, że może dam komuś nadzieję, że kolejny raz może się udać i że nie zawsze trzeba aż tyle czekać.34 lata, AMH 3,6
Słabe parametry nasienia ICSI 06.2020
I transfer 02.07 nadzieja zgasła 31.07
II transfer 21.12 bhcg 1,1😔
III transfer 12.02.2021 3-dniowca
8dpt bhcg 44 prog 32
10dpt bhcg 95 prog 39
12 dpt bhcg 287 prog 41
14 dpt bhcg 629 prog 38
19 dpt bhcg 3877 prog 28
25 dpt bhcg 18596 prog 37 ❤
31 dpt 1 cm szczęścia 😊
8 tc 1,69 cm, rosnę 😊
bhcg 111513, prog 35
9 tc 2,48 cm, mam stópki 😊
10t1d 3,6 cm 😊
11 tc 4,39 cm 😊
12t1d 5,74 cm 😊
Nifty: Zdrowy Chłopak! 💪
12t3d 6,79 cm 😊
14t3d 8,92 cm
20t2d 360 gram Człowieka
21t3d 460 gram ❤
29t6d 1348 gram ❤
35t 2d 2520 gram ❤
36 t 3d 2750 gram ❤
30.10.2021 r moja miłość Aleksander ❤
❄❄❄❄❄cdn
Nie zwyciężaj
Nie broń się
Nie poddawaj się
"Żyj! Powiedziała nadzieja... bez Ciebie nie mogę- powiedziało cicho życie"
-
nick nieaktualnyLumi86 wrote:Strasznie mi przykro U mnie też w kwietniu skończyło się łyżeczkowaniem. To było dla mnie straszne, szczególnie że po urodzeniu martwej córeczki miałam komplikacje i łyżeczkowanie 3 razy
Pewnie czujesz się teraz jak w koszmarze
Ściskam Cię.
Napisałam o swoich staraniach, bo myślałam, że może dam komuś nadzieję, że kolejny raz może się udać i że nie zawsze trzeba aż tyle czekać.
Dziękuje ci kochana 🙂 ja w porównaniu z twoja historia to nawet nie powinnam się udzielać 🥺😢
Jesteś bardzo silna kobieta ! Z całego serca życzę Ci w końcu słońca ☀️ Będę trzymać wielkie kciuki 🍀