W oczekiwaniu na poronienie
-
WIADOMOŚĆ
-
Dzięki dziewczyny
Każda z nas dźwiga jakiś swój ciężar. Poronienie, kilka poronień, cp, in vitro, iui...
Gdyby którejś z nas było łatwo, to byśmy się nie spotkały w tym wątku.
Napisałam wam o tych staraniach, bo pamiętam, że sama bardzo szukałam informacji, kiedy można po łyżeczkowaniu, dlaczego jeden lekarz pozwala szybciej a inny później, czy po łyżeczkowaniu będą jakieś komplikacje (u mnie było dużo łyżeczkowan na przestrzeni pół roku).
Na razie jest dobrze. U was też będzie
Zulo, u mnie już 14 tc. Ale stres czuje przed każdym USG.
09.2017 synek
09.2019 [*] córeczka 40 tc
04.2020 puste jajo płodowe
02.2021 tęczowy synek -
Zulo, trzymam kciuki za wizytę!
Doczekasz się starań, na pewno. Wiem, jak to się dłuży. W sprawie plamien Ci nie doradze może lekarz powie coś mądrego albo zaleci jakieś leki. Ja mam też cykle do kitu, co prawda bez plamien, ale zawsze długie po 40-45 dni (i owu około 28-30 dnia). Można zeswirowac, to jest tyyyle czekania! Ja lubię testy owulacyjne Clearblue, jest łatwiej zorientować się w cyklu. Polecam bardzo, zwłaszcza jak ktoś ma takie nietypowe cykle.09.2017 synek
09.2019 [*] córeczka 40 tc
04.2020 puste jajo płodowe
02.2021 tęczowy synek -
Lumi86 wrote:Dziewczyny, szczególnie Zulo i Tvisho,
Chciałam wam napisać, że udało mi się zajść w kolejną ciążę
Już trochę czasu minęło, ale bałam się mówić komukolwiek, bo czekałam, czy w ogóle będzie zarodek, czy serce będzie biło... Ale na razie jest dobrze.
Jeśli lekarz daje wam zielone światło, to starajcie się! Po stracie stres jest ogromny, ale niestety innej drogi nie ma
Ja tym razem posłuchałam bardziej "liberalnego" lekarza, który pozwolił mi się starać już po pierwszej miesiączce po łyżeczkowaniu (po kontroli USG i potwierdzeniu nieciazowej bety).
Bałam się, a jednocześnie nie chciałam czekać, bo poprzednio czekałam długo, a ciążę i tak straciłam, co mnie dobiło. Trudno mi o optymizm (kto mnie nie zna - widzi moją stopkę). Ale jest jakaś nowa nadzieja.
Trzymam mocno kciuki za was
Super! gratulacje
Ja chyba juz wyluzowałam w temacie ciąż na tyle, ze bedzie co bedzie. Raczej kliniki niepłodności sobie darujemy na dobre, w sumie tylko kase z nas ciągnęły przez lata, a pomógł ruszyć jeden jedyny lekarz. I wiem przynajmniej, ze mogę zajść naturalnie w ciaze, bez stymulacji i kupy hormonów...
Moze kiedyś sie uda, do 40-taki mam jeszcze 5,5 roku😂 a jak nie, to jest adopcja, chociaz bez dzieci chyba te sie da żyć...
starania od 2016
pcos, endo I st, lewy jajowód "upośledzony"
stymulacje 2017-2019
2019 -żpn,zabieg,
2020- 7 tydz. puste jajo płodowe...
2023- doszła adenomioza
2024- w drodze do ivf 😊
2.2024 -naturalny biochem
04.24 punkcja, stan zapalny endo
w oczekiwaniu na transfer ❄️
06.24 - transfer ❄️
8dpt beta 164
10dpt beta 413
21dpt jest fasola i serce 🥳
-
Ja mam troche dziwnie w jednej kwestii, jak cos ma sie wydarzyć i komuś sie za wczesnie pochwale, nigdy sie to cos nie udaje, sprawdziłam juz wielokrotnie. Tak samo było z ta ciaza, miałam powiedzieć po 3 miesiącu, a powiedziałam za wczesnie, drugi raz tego błędu nie popełnię moze to jakis zabobon ale chyba w to wierzęstarania od 2016
pcos, endo I st, lewy jajowód "upośledzony"
stymulacje 2017-2019
2019 -żpn,zabieg,
2020- 7 tydz. puste jajo płodowe...
2023- doszła adenomioza
2024- w drodze do ivf 😊
2.2024 -naturalny biochem
04.24 punkcja, stan zapalny endo
w oczekiwaniu na transfer ❄️
06.24 - transfer ❄️
8dpt beta 164
10dpt beta 413
21dpt jest fasola i serce 🥳
-
tvisha wrote:Ja mam troche dziwnie w jednej kwestii, jak cos ma sie wydarzyć i komuś sie za wczesnie pochwale, nigdy sie to cos nie udaje, sprawdziłam juz wielokrotnie. Tak samo było z ta ciaza, miałam powiedzieć po 3 miesiącu, a powiedziałam za wczesnie, drugi raz tego błędu nie popełnię moze to jakis zabobon ale chyba w to wierzę34 lata, AMH 3,6
Słabe parametry nasienia ICSI 06.2020
I transfer 02.07 nadzieja zgasła 31.07
II transfer 21.12 bhcg 1,1😔
III transfer 12.02.2021 3-dniowca
8dpt bhcg 44 prog 32
10dpt bhcg 95 prog 39
12 dpt bhcg 287 prog 41
14 dpt bhcg 629 prog 38
19 dpt bhcg 3877 prog 28
25 dpt bhcg 18596 prog 37 ❤
31 dpt 1 cm szczęścia 😊
8 tc 1,69 cm, rosnę 😊
bhcg 111513, prog 35
9 tc 2,48 cm, mam stópki 😊
10t1d 3,6 cm 😊
11 tc 4,39 cm 😊
12t1d 5,74 cm 😊
Nifty: Zdrowy Chłopak! 💪
12t3d 6,79 cm 😊
14t3d 8,92 cm
20t2d 360 gram Człowieka
21t3d 460 gram ❤
29t6d 1348 gram ❤
35t 2d 2520 gram ❤
36 t 3d 2750 gram ❤
30.10.2021 r moja miłość Aleksander ❤
❄❄❄❄❄cdn
Nie zwyciężaj
Nie broń się
Nie poddawaj się
"Żyj! Powiedziała nadzieja... bez Ciebie nie mogę- powiedziało cicho życie"
-
Zulo, u mnie już prawie 34 lata. Tak że jestem niewiele młodsza od Ciebie. Czasem się wkurzam, że jestem nieustannie w ciąży od 2 lat, niestety bez efektu (efekty tragiczne). Ale w końcu się uda, Tobie też. Poronienie zdarza się średnio raz na 4 ciąże, bardzo często. Z tego co słyszę, prawie każda kobieta ma jakieś wyboje po drodze (poronienie, cp). Tylko mało się o tym mówi (mnie bardzo dużo osób powiedziało po tym, jak straciłam córkę. Byłam w szoku, ile tych historii było). Ale powtórki zdarzają się rzadziej.
Co do lekarzy, to zgadzam się, że trudno znaleźć dobrego. A dobrego i empatycznego jeszcze trudniej...
09.2017 synek
09.2019 [*] córeczka 40 tc
04.2020 puste jajo płodowe
02.2021 tęczowy synek -
Wiem, nawet nie wiesz jak dobrze
Ale nie poddawaj się (wiem, że łatwo powiedzieć).
Ja też po moich przejściach żałowałam, że zaczęłam zbyt późno. Ale skąd mogłam wiedzieć? Będzie dobrzeZula36 lubi tę wiadomość
09.2017 synek
09.2019 [*] córeczka 40 tc
04.2020 puste jajo płodowe
02.2021 tęczowy synek -
Zula36 wrote:Tvisha czyżby u Ciebie tez uczucie zwątpienia? Ja mam dola od wczoraj. Dodatkowo dobiła mnie deszczowa pogoda. Również nachodzą mnie czarne myśli. 4 lata do 40 dodatkowo nie napawa mnie optymizmem. A mi się nie udaje już nic od 2 lat. Po urodzeniu dziecka dokonał się ogromny przewrót w moim życiu. Niestety nie w samej kwestii dziecka ale innych rzeczy dookoła. Niestety kliniki to świetny biznes. A znaleść dziś lekarza z powołaniem to wogóle abstrakcja.
A co do ostatnich dni, u mnie tez deszczowo, w zasadzie siedzę i jem, jem i jem😂 nie pamietam kiedy tyle jadłam. Jesień.Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 września 2020, 07:17
starania od 2016
pcos, endo I st, lewy jajowód "upośledzony"
stymulacje 2017-2019
2019 -żpn,zabieg,
2020- 7 tydz. puste jajo płodowe...
2023- doszła adenomioza
2024- w drodze do ivf 😊
2.2024 -naturalny biochem
04.24 punkcja, stan zapalny endo
w oczekiwaniu na transfer ❄️
06.24 - transfer ❄️
8dpt beta 164
10dpt beta 413
21dpt jest fasola i serce 🥳
-
Witam. W poniedziałek odkryłam że beta przestała przyrastać w odpowiedni sposób. Wczoraj powtórzyłam i zrobiłam USG. Niestety rozwój się zatrzymał. Jestem w 6 tyg. Mam odstawić luteinę i inne leki i czekać na krwawienie. Nie wiem nawet o co mam zapytać. Czego się mogę spodziewać? Ból, krwotok? Ile może trwać krwawienie? Co jak krwawienie nie przyjdzie? Zabieg łyżeczkowania?
Proszę o podpowiedź.
Ona: 30, On: 38lat. Starania ok 2-3 lata.
08.2020.- I CS Lametta [*] 6tc😢💔
11.2020- II CS z Lamettą - 💕
19.05. 2020-III badania prenatalne:
♀️ 2048g 💓150/ min
♂️ 2272g💓 145/min
"Jezu, Ty się tym zajmij. Zawierzam się Tobie" -
kambel wrote:Dziewczyny myślałam że już po wszystkim. 1.09 dostałam @ . Myślałam że już zacznie się normowac. 28.08 beta była poniżej 2 . Wczoraj zrobiłam tesy wieczorem dla sprawdzenia i co pozytywny! Mam już dość...
Beta z wczoraj 1480 .. Na USG nie ma nic mam spr czy rosnie i zobaczymy co dalej -
Cześć. Niestety dołączam do Waszego grona. U mnie beta nie przyrastałala jak trzeba. Dzisiaj chyba zaczynam... ronić. Jak to brzmi 😔 właśnie zobaczyłam pomarańczowy śluz. Może zaczyna się coś dziać. Mam nadzieję, że organizm sam sobie da radę.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 września 2020, 13:45
-
Witam moje drogie .
Nie nadrobię Was niestety ale z tego co doczytałam to moje wielkie gratulacje Lumi ♥️♥️♥️.
U mnie w sumie to nic ciekawego . Wpadłam w wir pracy i ciężko mi znaleźć chwilę na cokolwiek innego. Teraz to już mogę chyba napisać bo z tego złego co mi się przytrafiło to odkryłam nowa drogę i zajmuje się odnawianiem a także sprzedażą wózków Bugaboo . Co oprócz mojej pracy na cały etat spędza mi sen z powiek każdego dnia choć przynosi też dużo satysfakcji kiedy widzę zadowolonych przyszłych rodziców.
Po równych 5 tygodniach od operacji dostałam lekkiego plamienia i myślałam ,że to @ nadchodzi (co mnie bardzo ucieszyło ) więc zaszalelismy z M i teraz jestem zestresowana bo po dniu planie się nie rozkręciło i teraz wielką niewiadomą co to było ...... Może owulacja? Stresuje się strasznie bo 8 października mam to drożność jajowodów i nie mogę być w ciąży ani mieć @ . Zawsze coś 😉
Życzę Wam miłego dnia i wracam do moich obowiązków. Postaram się zagladac częściej. 😘 -
Zula36 wrote:Basiu zaglądasz tu czasem? Co u Ciebie?😘
Zula36 lubi tę wiadomość