Wrześnióweczki to fajnę dupeczki :)
-
WIADOMOŚĆ
-
niezapominajka wrote:Nie było mnie 3 dni, a myślałam, że nie doczytam.
Reniu, spóxnione, ale serdeczne życzenia... Ty wiesz, czego chcesz, więc niech Ci się to spełni
Ciężarówkom gratuluję udanych wizyt, zdrowych dzieciaczków i pięknych fotek.
Agunia, bądz dobrej myśli. Jeśli ten krwiak nic nie zaszkodził na razie, miejmy nadzieję, że i dalej będzie się trzymał z daleka od dzidziolka.
Buziaki dla reszty dziewczyn walczących lub oczekujących na wizyty
Czekam na @ i zaczynam działać, wygląda na to, że w przyszłym tygodniu już wszystko się ruszy.
Dzisiaj lecę z Młodym na Święto Ziemniaka do jego dawnego żłobka.niezapominajka, Agnieszka0812 lubią tę wiadomość
2004 - Agnieszka
2010 - Filip moje skarby
15 Aniołków w tym 4 cb i 3 cbz
NEVER GIVE UP
Mutacje v Leiden, PAI, ANA, AMH 4,18 -
lunadelrospo wrote:Rudzik,a co to z Twoją owulacja się podzialo?
Of przesunęło..
A ja testu nie robię, bo nie mam w domu;)2004 - Agnieszka
2010 - Filip moje skarby
15 Aniołków w tym 4 cb i 3 cbz
NEVER GIVE UP
Mutacje v Leiden, PAI, ANA, AMH 4,18 -
nick nieaktualny
Właśnie aż oniemiałam kiedy zobaczyłam ze ovu samo przesunelo mi dzień owulacji.
Raczej niemożliwe żebym miała owulkę tak późno,tym bardziej ze płodny sluz był na początku cyklu.
Nie wiem co o tym myśleć.
Jutro beta i wynik żelaza pokażą czy to ciąża czy anemia.
Jak testy leżą w domu to kuszą.
Michaś [ * ] ♡ 04.06.2014(20tc)Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 października 2015, 10:31
Agnieszka0812, s1985 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Dziewczynki, a u mnie dylemat.
DOSTAŁAM PRACĘ!!!
Cieszę się jak nie wiem, bo już zaczęłam się denerwować co będzie jak skończy mi się zwolnienie a tu niczego konkretnego na horyzoncie. To jest ta praca, o której pisałam parę tygodni temu - będzie się wiązać z wieloma zagranicznymi podróżami służbowymi, głównie po Europie, ale okazjonalnie też po innych kontynentach. Nie jest to tryb pracy, który najbardziej bym sobie teraz życzyła, ale warunki finansowe są bardzo dobre, umowa o pracę na rok (potem na czas nieokreślony, ale mam jednak nadzieję, że zajdę w ciążę wcześniej i wtedy mi pewnie nie przedłużą, no ale o to to będę się martwić później) i zawodowo dla mnie super perspektywa.
Ale... zaczęłam się po raz pierwszy martwić tym, co będzie, jeżeli się okaże, że jestem teraz w ciąży.
Jeżeli faktycznie zaszłam teraz i wszystko będzie dobrze z dzieckiem, mam gdzieś tą nową pracę. W starej mam umowę na czas nieokreślony, a wypowiedzenie jest nieważne w momencie stwierdzenia ciąży więc o finanse się nie martwię. Poszukałabym nowej pracy po macierzyńskim i tyle.
Ale... Nie potrafię przestać myśleć, co będzie jeżeli zaszłam w ciążę, zrezygnuję z nowej pracy, a znowu będzie coś nie tak? Straciłabym i dziecko, i tą świetną ofertęWiem, że nie powinnam tak myśleć, ale nie mogę przestać
Mam wrażenie, że siedziałabym przynajmniej do końca pierwszego trymestru jak na szpilkach, czekając tylko na uderzenie topora
Ja nie chcę być w ciąży w takich okolicznościach, chcę się nią cieszyć kiedy w końcu by mi się znowu udało w nią zajść
Jak tak ma być, to naprawdę zaczynam myśleć, że lepiej by było jakby to nie był ten cykl i jakbym zaszła dopiero w nowej pracy, kiedy przynajmniej decyzje zostały już podjęte i nic ode mnie nie będzie zależeć
5tc [*] 04.2015
10tc [*] 01.2015 -
nick nieaktualnyKehlana przede wszystkim gratuluję !!!!
Powiem Ci szczerze że nigdy nie wiesz jak się sprawy potoczą, natomiast nie ma co rozmyślać co by było gdyby...
Ja dostałam nową pracę w marcu, 1,5 tyg po tym jak mój obecny szef wręczył mi wypowiedzenie. Praca taka jaką chciałam, prestiż, środowisko naukowe, czułabym się tam jak ryba w wodzie. W piątek umówiłam się z p. dziekan na ostateczne ustalenia przed podpisaniem umowy, w sobotę zrobiłam test ciążowy, musiałam zrezygnować z tej pracy i wysłać pismo do tej starej pracy o anulowanie wypowiedzenia. Później potoczyło się tak jak wiemy...
Do dzisiaj żałuję tej pracy, na dodatek nie mogę znaleźć innej, czuję się w kropce. Ale cała ta historia nauczyła mnie jednego - nieprzewidywalności. Może będziesz się czuła dobrze w tej nowej pracy, może z ciążą będzie wszystko dobrze, może nowy szef nie będzie miał nic przeciwko, a może właśnie będzie. Tych spraw nie jesteś w stanie przewidzieć. Ale pamiętaj jedno - najważniejszy jest priorytet. Dla mnie najważniejsze jest dziecko, i nawet gdy dostanę super hiper wymarzoną pracę, z dniem potwierdzenia ciąży odchodzę. Nic innego dla mnie się nie liczy.
Z pracą jest tak że raz jest a raz jej nie ma. Nawet jeśli stracisz tą pracę to na rynku jest wielu pracodawców, coś zawsze znajdziesz. I ja wobec siebie staram się też tak myśleć.
To oczywiście Twoja decyzja, ale jedno wiedz na pewno - nie ma nic pewnego. I w jedną i drugą stronę. A wszelkie planowanie czy egzystencjalne dywagacje najczęściej biorą w łeb.
Bierz tą pracę, a co ma być to będzie. Takie jest moje zdanie. Buźka!! -
Renia, dzięki za wsparcie! Pracę biorę na pewno, ale jeżeli test ciążowy wyjdzie teraz pozytywnie - no cóż, zrobię dokładnie to co zrobiłaś w marcu i będę modlić się, żeby tym razem wszystko było dobrze.
Renia7910 lubi tę wiadomość
5tc [*] 04.2015
10tc [*] 01.2015 -
Kehlana, ja tez bym brała tę pracę. Jeśli zajdziesz w ciążę postawisz sprawę jasno... Jeśli to zdarzy się teraz, masz wybór, a jeśli pózniej, to decyzje już i tak zostały podjęte, pracodawca najwyżej nie przedłuży Ci umowy po macierzyńskim, a może będzie na tyle w porządku, że nic się nie zmieni.
Renia7910, s1985 lubią tę wiadomość
-
niezapominajka wrote:Kehlana, ja tez bym brała tę pracę. Jeśli zajdziesz w ciążę postawisz sprawę jasno... Jeśli to zdarzy się teraz, masz wybór, a jeśli pózniej, to decyzje już i tak zostały podjęte, pracodawca najwyżej nie przedłuży Ci umowy po macierzyńskim, a może będzie na tyle w porządku, że nic się nie zmieni.2004 - Agnieszka
2010 - Filip moje skarby
15 Aniołków w tym 4 cb i 3 cbz
NEVER GIVE UP
Mutacje v Leiden, PAI, ANA, AMH 4,18 -
Kehlana,dp kiedy masz dać odpowiedź?
Bardzo ci gratuluję, nie mowilas jaka to branza,ale niezaleznie od tego,dostac taką posadę to taka nobilitacja;)
Ciężka sprawa,ale nie mozesz w ogole zakladac ze cos sie stanie dziecku.
Zastanow sie raczej,czy jesli bedziesz w ciazy zamierzasz isc na l4..
Druga kwestia,czy to jest znaczaca firma w twoim rozwoju,ww kontekscie czy warto tracic w niej dobte imie znikajac na samym początku..kehlana_miyu lubi tę wiadomość
-
Nie wiem Lunka jak to jest z tymi weekendami ale faktycznie mało się pisze wtedy. Wiem po sobie. Jakoś tak blogo się siedzi z mężem
Kehlana gratuluję pracy choć życzę Ci żebyś di niej nie poszłakehlana_miyu lubi tę wiadomość
Wojtuś ur. 12.11.2016 r. Cc
Kornelia ur. 21.07.2019 r. Sn
Moje największe szczęścia
4 Aniołki -
Wiaterek wrote:Nie wiem Lunka jak to jest z tymi weekendami ale faktycznie mało się pisze wtedy. Wiem po sobie. Jakoś tak blogo się siedzi z mężem
Kehlana gratuluję pracy choć życzę Ci żebyś di niej nie poszłaRenia7910, niezapominajka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNo weekendy to takie nasze dni bez forum
Dziewczyny nie wiem co się dzieje, ja nadal nie potrafię rozmawiać o poronieniu i staraniach. Odwiedziła mnie dzisiaj koleżanka - psychoterapeuta, nigdy nie stosuje na mnie swoich metod, mamy taką zasadę, a dzisiaj w trakcie rozmowy z nią po prostu łzy mi poleciały. Ona uważa że jeszcze nie zakończyłam żałoby nad Tadziem i to może być blokada ze strony mojego organizmu że nie zachodzę w ciążę. No coś w tym może i jest, nie potrafiłam nawet z lekarzem medycyny pracy o tym rozmawiać, ostatnio popłakałam się przy jakimś artykule nt. poronienia, jakaś taka wciąż niestabilna jestem.
Dziewczyny - staraczki, też tak macie?? Czy tylko ja jakaś rozhisteryzowana jestem? -
Renia,ja ostatnio poplakalam się w dziekanacie..opiekun roku zapytala,ja chcialam w skrocie,ale lzy polecialy same..
Zwykle mam tak jak pierwszy raz o tym komus mówię..
Poza tym to jest dobrze,nie płacze już na każda wzmiankę, ale jestem napewno bardziej wrażliwa i bardziej rozumiem takie dylematy i problemy..i jak dzis w kosciele uslyszalam wypowiedź ksiedza o in vitro...
To szału dostalamRenia7910 lubi tę wiadomość