Wrześnióweczki to fajnę dupeczki :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Postanowiliśmy z R. ze jeśli cos wyjdzie w naszej genetyce nie tak to staramy się heszcze raz i jeśli znów nie wyjdzie to będziemy myśleć o adopcji. Na razie nie chce zakładać tego ostatniego scenariusza, ale nie mam siły myśleć pozytywnie. Marzusia nie jestem silna. Jestem strasznie słaba, nie wiem czy gdyby męża nie było że mną to czegoś bym sobie nie zrobiła. Noc była koszmarem...Wojtuś ur. 12.11.2016 r. Cc
Kornelia ur. 21.07.2019 r. Sn
Moje największe szczęścia
4 Aniołki -
Monilka spokojnie.Nic im się nie stało. To najwazniejsze.Samochód na pewno ubezpieczony.
Brat ,chrzesniak,bratowa zdrowi..
Faktycznie nie dzwon,bo sie tylko i Ty i on bedzie denerwowal..
Ściskammonilia84, Renia7910, chomiczka lubią tę wiadomość
-
A co do pogodzenia się z moim R to nic w tym temacie nie ruszyło, nic a nic. Ciężko jest nie porozumiewać się jak Klaudia jest w domu, czasem coś tam się odezwiemy, ale pełny minimalizm i tylko przy niej. Staram się tak organizować popołudnie żeby nic od niego nie chcieć. Kocham go ale juz widzę, że on nic nie zrozumie
Renia7910 lubi tę wiadomość
Wikusia Aniołek 26.02.2015 [*] 27tc
-
Wiatereczku, Sysiu ja też stale o Was myśle, przeżywam te historię jak Renia pisała jakby mnie samej dotyczyły Tak to wszystko boli
Trzymam za Was kciuki, bardzo mocno Każda decyzja jaką podejmiecie będzie słuszna na pewno bo będzie dotyczyła Waszej przyszłości
Na chwilę wychodzę rodziców na obiad, muszę mamę iść troszkę uspokoić bo wiem że na pewno się mocno zestresowała zwłaszcza że brat do niej zadzwonił z info, dzwoniła też teściowa żebyśmy do nich dzisiaj przyszli, hmm z jednej strony chętnie bym poszła, żeby dowalić mojemu R tam jakiś super hasłem zobaczymy
Spokojnego dnia życzę
Luncia zdróweczkaRenia7910 lubi tę wiadomość
Wikusia Aniołek 26.02.2015 [*] 27tc
-
Kasiu jesteś silna, bo oddychasz, żyjesz i próbujesz myśleć o przyszłości. Słaba osoba zrobiła by sobie krzywdę. Ja uslyszałam, że wszystkie trudne chwile w małżeństwie są po to by nabrać pewności że idzie się przez życie z odpowiednią osobą. Ja też żyje tylko dla mojego męża. Upłyneło tyle czasu a nadal wyję w poduszkę. Nie wymagaj od siebie zbyt wiele, na tym etapie. Objęcia męża napewno dodadzą ci sił.
Mój mąż nie został tym chrzestnym, a po chrzcinach powiedział, że dobrze że go odwiodłam od tego, bo miał łzy w oczach na chrzcinach, a jak by był chrzestnym to by się totalnie rozkleił... Żona czasem jednak może mieć rację..Renia7910, kehlana_miyu, chomiczka lubią tę wiadomość
Krzyś [*] 38tc 13.01.2015 - maleńka duszyczka a brakuje tak wiele... -
nick nieaktualnyJa na chrzcinach bratanka też płakałam. To było silniejsze ode mnie, łzy same leciały...
Kasiu masz prawo do rozpaczy, każdy na Twoim miejscu by wył do poduszki, daj sobie czas na żałobę. Ja jestem 7 miesięcy po stracie maluszka a nadal plączę. Ty jesteś mama dwóch Aniołków, na dodatek dopiero czekasz na ostateczne rozstanie, Twój koszmar wciąż trwa . Kiedyś znów zaświeci dla Ciebie słoneczko ale dzisiaj płacz, to pozwoli zachować Ci względną równowagę psychiczną. Dobrze że masz kochającego i rozumiejącego męża, to jest tragedia Was obojga. Tulam Cię mocno, tak bardzo chciałybyśmy Ci ulżyć w tym cierpieniu... Nie jesteś słaba, po prostu Twój świat się zawalił... -
Ok,jestem marudna..ale leże na sali z dwiema kobietami,kedna mlodsza ode mnie lezy ,obok,druga starsza o zaledwie pare lat łóżko pod oknem. Rano chodzilam jak na palcach pod prysznic przed obchodem bo ona śpi..a potem sie zaczęło.. Wizyta numer jeden brat z córką, a niedawno przeszło 1,5godzinna wizyta numer dwa mama tata i córka.Jestem suka,że to mówię, ale rozwydrzona córka. Każda rozmowa na pełnym głosie, bez skrępowania dyskusje jak w kanjpie,a ta córka tylko piszczala i śmiała się na głos, że sama sobie kupi zabawke taką taką i taką, jak jej mama nie kupu,bo wie gdzie zostawiła pieniądze.. W przerwach miedzy wizytami non stop telefon z mężem, którego tu nie ma i strzelanie balonami z gumy do rzucia,mlaskanie zeby zaakcentowac swoje zadowolenie/niezadowolenie.
Serio,był u mnie maz rano, u dziewczyny obok też i jest normalnie! A przynajmniej tak,że można zauważyć różnicę. W nocy nie spię,to moze ja jej koncert urzadze..bo wymiekam..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 listopada 2015, 15:15
Renia7910, Stópka lubią tę wiadomość
-
lunadelrospo wrote:Wisi na tym telefonie i tylko opowiada mężowi co zamowila teraz na necie komentuje kazde słowo.. Ciekawe czy jak pojdzie do toalety, to tez się nie wyłączy.. I trzyma laptopa na brzuchu,w 5miesiacu ciąży
pucek, Renia7910 lubią tę wiadomość
-
Nie nie, nic z tych rzeczy Lunka Ja już teraz grzecznie czekaam do wizyty i postaram się nie stresować. Słyszałam że te zrosty to na przykład większe wskazanie do CC ale że można normalnie donosić ciążę. Adaś mnie dzisiaj uspokoił bo jak już się obrobiłam ze wszystkim w domu to położyłam siężeby tochę odpocząć a on zaczął tak harcować że już mam pewność że to musiał być on... Takie miłe uczucie.. Niektóre te kopniaczki były takie ledwo wyczuwalne a niektóre potężne, takie nawet troszkę bolesne Ale Adasiowi wybacze jeszcze na ty etapie że kopie matkę
Agnieszka0812, lunadelrospo, Renia7910, chomiczka lubią tę wiadomość
Kochamy Cię maleństwo
13.06.2015
Kochamy i tęsknimy... -
nick nieaktualny
Weszłam dopiero teraz , czytam i nie wierzę.
Bardzo mocno tulę cię Wiaterku nasz kochany,tak mi ogromnie przykro ze i ty musisz po raz kolejny przechodzić przez to.
Lunka ty się nie denerwuj głupią babą tylko zwróć grzecznie uwagę ze ty potrzebujesz spokoju i ciszy.
Dziewczyny czy tylko ja jestem jakaś przewrazliwiona czy tu na naszym forum pojawiły się wkurzajace wpisy od nieznanych dziewczyn skierowane do Kasi.
Szlag mnie trafia jak czytam jak to ktoś wspolczuje a za chwilę niby to przypadkiem chwali się swoim bobasa. Wrrr....
Michaś ♡ [ * ] 04.06.2014 -
nick nieaktualnyTak, też to zauważyłam i własnym oczom nie wierzyłam
Teściowa właśnie wyszła, jedzenie smakowało, trochę długo siedziala ale dałam radę. Raz mnie tylko wkurzyła i ją uciszyłam bo zaczęła mi robić wykład żebym nie czytała i nie dowiadywała się co może stać się w ciąży bo się nakręcam i pewnie dlatego w ciążę zajść nie mogę. Odpowiedziałam jej że wiedza medyczna jeszcze nikomu nie zaszkodziła i z pewnością jest to lepsze niż przekonanie że od czytania się zachoruje. I zmieniłam temat. Ech te teściowe...