Zaczynamy- pocztakujace wracaja do staran od Nowego Roku
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyTruskaweczka ja po poronieniu przez 1,5 miesiaca prawie nie spalam, raptem 3-4 godziny, plakalam godzinami i baaaardzo chcialam od razu zajsc w ciaze, i tak w listopadzie mialam lyzeczkowanie, a na poczatku lutego potwierdzona na usg ciaze. Za to jak dowiedzialam sie ze Majki serduszko nie pracuje plakalam, ale nie mialam zadnych problemów ze snem, co wydawalo mi sie takie dziwne...
a jak czytam o tych pracodawcach to az sie gotuje z nerwow!!!Truskaweczka83 lubi tę wiadomość
-
Mama_Mai wrote:Huuuura rozkrecilo sie nareszcie!!! Jutro kupuje infolic, wytrawne wino i migdaly mam nadzieje ze to podbuduje moje endo
Rachele kochana mam nadzieje ze u ciebie tez sie cos zadzialo
A wam dziewczyny szczerze wspolczuje takich pracodawcow. Zero zrozumienia czy wspolczucia, zwlaszcza od kobiet, ktore same stracily swoje dzieci. W glowie sie to nie miesci...
Kochana! Gratuluje! ... teraz Wino&Migdaly i do pracy!!!!!!! Super!
ps. Co wpisac na liste? Jaka data nastepnej @... ktora mam nadzieje, nie przyjdzieWiadomość wyedytowana przez autora: 27 lutego 2015, 14:09
Fasolka 9tyg (24.12.14)
-
kehlana_miyu wrote:Rachele, patrzyłam na Twój wykres. Temperatura rzeczywiście trzyma się aż miło. Może jeszcze za wcześnie na to, by test wyszedł pozytywnie? Mój wyszedł mi 4 dni po dacie miesiączki i było to bardzo słabiutka kreseczka, dopiero 7 dni po dacie miesiączki była mocna. Ile dni Ci się spóźnia okres?
Z drugiej strony może podróż samolotem rozregulowała Ci trochę cykl.
Kochana, dziekuje Licze tylko na to, ze owu byla 20dc zgodnie z testem... wiec jest nadzieja, ze test moze nie wyjsc jeszcze. Wg moich 'klasycznych' @ powinnam dostac w poniedzialek, we OWU w srode.
Samolot raczej nie ma wplywu, jestem przezwyczajona do czestego latania i nigdy nie mialo to wplywu... tylko po utracie Malenstwa mogl sie tak rozregulowac...
A jakich testow uzywalas?
Fasolka 9tyg (24.12.14)
-
nick nieaktualny
-
*Kejt* wrote:Lucy,
dziś rano zrobiłam test owu i wyszedł pozytywny dwie tłuste krechy już dziś rano zaczęłam się stresować (bo normalnie dni plodne były wczesniej), ze moze mam cykle bezowulacyjne i że kolejna przeszkoda po endometrium.
ale chyba nie.
najgorzej, że mój P od wczoraj jest kłębkiem nerwów. chciałam z nim wczoraj pobaraszkowac, ale mnie tylko przytulil, wycałował i powiedzial, że jeszcze posiedzi przy kompie
ale dostalam tez wczoraj od niego ogromy bukiet róż - bez okazji
mam nadzieję, że dziś przy piątku trochę się rozluźni i nasz wieczor zakonczy się wspólnie
zycze ci aby dzien szybko minął i abysmy zaczęły już weekend!
Kochana, jak pieknie!!!! Gratuluje! No to weekend bedzie bardzo bardzo pracowity! Los Ci sprzyja, bo akurat wolne wiec Twoj P. bedzie bardziej zrelaksowany!! Kochana trzymam mocno mocno kciuki!!!!!!!!! Zolnierzyki do boju!!!!!!
Ale sie ciesze Calym sercem*Kejt* lubi tę wiadomość
Fasolka 9tyg (24.12.14)
-
lucy1983 wrote:Rachele... hmmm też patrzę na twój wykres codziennie i powiedziałabym, że jak nie ma @ to coś jest na rzeczy... może musisz jeszcze trochę odczekać, żeby zobaczyć co jest grane. Mam nadzieję, że wkrótce się wszystko wyjaśni
Dane do tabelki: o ile cykle się nie rozregulowały i zostają przy 28 dniach to powinnam @ dostać 27.03. Mam jednak nadzieję, że lekarz w PL mi powie czy mogę się już teraz starać i że ta @ nie przyjdzie
A co do tej bezsenności - ja też się z nią już dlugo zmagam, od kilku lat, czasem bywa gorzej, czasem lepiej... Są okresy kiedy potrafię spać normalnie, ale mam tygodnie, że półśpię... U mnie to często ma podłoże stresowe, albo przez pracę albo różne problemy. Kiedyś lekarka przepisała mi tabletki nasenne, ale było mi po nich tak źle, że odstawiłam. Próbuję pić melisę albo jakieś herbatki ziołowe z walerianą i lawendą i czasem śpię trochę lepiej a czasem nie widzę żadnego efektu. Może ty mi coś możesz polecić, najlepiej naturalnego, bo leków staram się unikać jak ognia, zwłaszcza teraz
Ściskam serdecznie i całuję
Kochana, dane uzupelnione
Trzymam kciuki za zielone swiatelko!
Co do bezsennosci, ja juz przerobilam wszystko co naturale bo jestem przeciwna lekom: herbatki ziolowe, od melisy po rozne mieszanki, mleko z miodem, unikalam komputera przed spaniel, cieply przysznic itd. Nic nie pomoglo! Tylko pozadne bieganie mi pomagalo (czyli moje 10 km codziennie) ale od ciazy nie biegam i dalej nie spie.... Moze sport Ci pomoze? Uprawiasz cos?
Fasolka 9tyg (24.12.14)
-
Tulisia wrote:Rachele, tak z ciekawości zapytam, o co chodzi z tą tabelką?
Kiedy zalozylysmy nasz watek, zrobilysmy liste z danymi, aby bylo latwiej sprawdzic na jakim jestesmy etapie cyklu... czasem trudno zapamietac, ktora z nas kiedy dokladnie ma dostac @. Jest na pierwszym poscie
Podaj prosze Twoje dane i zaraz Cie dopisze
Widac tez, ktorym z nas odkad zalozylysmy watek juz sie udalo I lista jest imponujacaWiadomość wyedytowana przez autora: 27 lutego 2015, 14:33
Fasolka 9tyg (24.12.14)
-
Mama_Mai wrote:Rachele nastepna @ 27.03 i ona to juz napewno nie przyjdzie, zwlaszcza po takim wspomaganiu ale u ciebie to juz tej nie bedzie!!! Twoj wykres naprawde ladnie wyglada tempka wysoko wiec i nadzieja jest
Kochana, tabelka uzupelniona
Tak jak piszesz nadzieja jest zawsze dopoki @ nie ma... ale jak porownam sobie jak sie czuje teraz a jakie mialam obajwy w szczesliwym cyklu, to raczej nie ma szans...
Twoja kolejna @ juz na 100% nie przyjdzie!!!! Zycze Ci tego z calego serca
Fasolka 9tyg (24.12.14)
-
nick nieaktualny
-
Rachele wrote:Kochana, dziekuje Licze tylko na to, ze owu byla 20dc zgodnie z testem... wiec jest nadzieja, ze test moze nie wyjsc jeszcze. Wg moich 'klasycznych' @ powinnam dostac w poniedzialek, we OWU w srode.
Samolot raczej nie ma wplywu, jestem przezwyczajona do czestego latania i nigdy nie mialo to wplywu... tylko po utracie Malenstwa mogl sie tak rozregulowac...
A jakich testow uzywalas?
Hmm, to może być po prostu nieregularny cykl, w końcu to dopiero Twój drugi po poronieniu - wiele dziewczyn pisało, że pierwsze kilka cykli po poronieniu miały dziwne zanim im wszystko wróciło do normy. Z drugiej strony owulkę miałaś późno, więc to może być kwestia, że test jeszcze nie wyłapał. Z całego serca trzymam kciuki, żeby taka była przyczyna ale jeżeli nie, to trzymam kciuki, żeby @ przyszła szybko, wyjaśniła sprawę a potem wyniosła się na 9 miesięcy!!!
Ja nie pamiętam, jakiego testu używałam, kupiłam pierwsze lepsze w aptece. Zdjęcie mam zachowane, ale nie widać na nim marki ani oznaczenia, jak bardzo jest czuły.
5tc [*] 04.2015
10tc [*] 01.2015 -
nick nieaktualnyRachele wrote:Kochana, dane uzupelnione
Trzymam kciuki za zielone swiatelko!
Co do bezsennosci, ja juz przerobilam wszystko co naturale bo jestem przeciwna lekom: herbatki ziolowe, od melisy po rozne mieszanki, mleko z miodem, unikalam komputera przed spaniel, cieply przysznic itd. Nic nie pomoglo! Tylko pozadne bieganie mi pomagalo (czyli moje 10 km codziennie) ale od ciazy nie biegam i dalej nie spie.... Moze sport Ci pomoze? Uprawiasz cos?
Rachele, ja chodzę dość regularnie na siłownię razem z moim mężem, 2-3 razy w tygodniu i biegam tam 1 h albo jeżdżę na rowerze i ćwiczę 1 h. Ale nawet jak wracałam zmęczona po sporcie i owszem dość odstresowana, nadal często budziłam się w nocy i nie mogłam spać Więc na mnie nawet sport nie działa. Codziennie też nie daję rady biegać, bo praca za bardzo mnie męczy... no cóż, jakoś muszę się z tym pogodzić i może pić więcej tych herbat ziołowych. Mojej mamie one pomagają jakoś...
Czasem jest w miarę ok, a czasem męczy mnie to parę dni pod rząd i wtedy wysiadam, bo nie daję rady w pracy po prostu, a tu muszę być często maksymalnie skoncentrowana. -
nick nieaktualnyLili30 wrote:Zdecydowanie kobiety szefowe są okropne z reguły ale znam też fajne szefowe czasy są ciężkie i według mnie to straszne ze z ciążą trzeba się ukrywać kiedyś tak nie było ;(
A ja muszę powiedzieć kilka dobrych słów o moim szefie, żeby nie było że wszyscy są do dupy Jak już kiedyś wspominałam, pracuję na uniwerku w labie biochemicznym więc musiałam wyznać szefowi zarówno, że w ciążę zaszłam i zarówno to, że poroniłam.
On obie wiadomości przyjął bardzo adekwatnie, ciąży pogratulował, a z powodu poronienia wyraził wyrazy współczucia i dał mi dużo czasu żeby dojść do siebie i do tej pory traktuje mnie ulgowo i ze zrozumieniem. Może dlatego, że powiedział mi, że sam tego doświadczył tzn. jego żona przeszła przez to samo... i może dlatego rozumie, jak to jest.
Ja co prawda byłam na zwolnieniu w sumie tylko 2 tygodnie i mimo tego, że na początku było mi mega ciężko, bo łzy stawały mi w oku co 5 minut, to praca jakoś pomogła mi dojść do siebie. Ostatnio było mi znów pod górkę, i szef to jakoś wyczaił, że coś jest nie tak i znowu pokazał dużo klasy, proponując mi że mogę iść wcześniej do domu i chciał mi nawet dać adres do dobrego lekarza.
Dodam, że ja akurat nie mam stałej pracy, kontrakt mi się kończy z końcem roku i został przedłużony w momencie kiedy poroniłam, ale szef zapewnił mnie, że przedwczesnego zwolnienia nie będzie, choć on doskonale zdaje sobie sprawę z moich planów zajścia w ciążę. A w mojej sytuacji to równa się z tym że w dniu w którym to się stanie, jestem dla niego dużo mniej użytecznym pracownikiem, bo nie mam prawa pracować w labie i mogę co najwyżej siedzieć za biurkiem... Pewnie, że nadal mogę pracować, ale to już nie to samo.
Więc w moim przypadku szczerość i granie w otwarte karty się opłaciło. I istnieją też w porządku szefowie i szefowe Może w Polsce jest inaczej, ale tutaj przynajmniej takie sytuacje są regulowane prawnie i jeśli kobietę się zwalnia po ciąży czy po poronieniu, to pracodawca musi się liczyć z nieprzyjemnymi konsekwencjami... I jak tu zachodzić w ciążę choć przyrost naturalny coraz mniejszy???*Kejt*, Rachele lubią tę wiadomość
-
lucy1983
zazdroszczę szefostwa
tacy powinni być wszędzie!
to jest polityka prorodzinna.
wg mnie ciąża powinna być nie poprzez starania, tylko poprzez chęć matki i ojca do posiadania dziecka!
a może tak jest?!
i mój G po kryjomu nie chce???
ja mu dam
małym dzieciom opowiadamy, że tata daje mamie nasionko i mają dzidziusia!
żeby to było takie proste!
ja już tyle nasionek dostałam i nadal nic!
od dziś zaczynam pić zioła ks Sroki.
oby moje mixtury pomogły.
mam cały arsenał na "wojnę" o dzidziusia!
tylko ten czas....
tak się dłuży podczas starań!
najpierw od @ do ovu.... potem od ovu do @
i w koło....
ja chce być w ciąży!!!
byłabym już w 19 tyg gdyby nie poronienie!
kurde blade!
potrzebuje nowej ciąży!
tylko ona mi pozwoli dalej żyć NORMALNIE!Malina15 lubi tę wiadomość
-
Kochane mam zwolnienie. Po śmierci Mai zaczęłam chodzić do psychiatry- wiem w Polsce źle się to kojarzy, ale ja naprawdę nie dawałam rady. Pani doktor proponowała mi zwolnienie, ponieważ uważała, że nie jestem jeszcze gotowa do powrotu do pracy ale ja nie chciałam. Uważałam, że to by było nie w porządku w stosunku do szefa. Zresztą nigdy nie chodziłam na zwolnienia, nie chodziłam na opiekę nad chorym dzieckiem. Uważałam, że powinnam tak sobie radzić aby to nie było ze szkodą dla pracy. I co? Bardzo pięknie mi się odwdzięczyli. Ale nie o tym chciałam pisać. Poszłam do mojej pani doktor i bez problemu mi wystawiła, tylko ja czuję się jakoś tak źle, niekomfortowo z tym zwolnieniem.
-
Rachele trzymam nadal kciuki, aby @ nie przyszła. Mnie 3 dni po dacie planowanej @ nic nie wyszło na teście. W 4 dniu bladziutka kreseczka- wyglądała jak omam wzrokowy, a okazało się, że Maja jest! Więc może u Ciebie też tak będzie? Mam wielką nadzieję!!
-
Lili30 wrote:Mysia ja zalałam wrzątkiem dwie torebki poczekalam aż ostygnie i przykladalam przez chwile torebki potem jeszcze tym przemylam i tak rano i wieczór na razie jak ręką odjal zaszkodzić nie zaszkodzi wiec spróbuj spróbuj. Ja żeby unikać chemii i zbędnych leków chwytam się czego mogę
Lili bardzo dziękuję. Spróbuję- może pomoże. -
Dziewczyny jeszcze raz dziękuję za wsparcie.
Tak jak pisałam czytam was codziennie i cieszę się z dobrych nowin oraz martwię złymi wieściami. Nie mam tylko za bardzo czasu pisać, ale myślami jestem z Wami codziennie.*Kejt*, lucy1983 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny