X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Zaczynamy- pocztakujace wracaja do staran od Nowego Roku
Odpowiedz

Zaczynamy- pocztakujace wracaja do staran od Nowego Roku

Oceń ten wątek:
  • pszczoła10 Autorytet
    Postów: 648 527

    Wysłany: 3 marca 2015, 17:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ggonia działajcie! tez mialam taka sytuacje z pracą, ale dzidziuś jest najważniejszy :) damy rade na pewno. trzymam kciuki

    Aniołek [*] 16.10.2014 - 10 tc
    wff2ej284uclkyvx.png
  • Mysia 15 Autorytet
    Postów: 1560 871

    Wysłany: 3 marca 2015, 18:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witajcie.

    Byłam dzisiaj u innego gina i na razie niestety musimy wstrzymać się ze staraniami :( Jest mi bardzo, bardzo przykro. Szczególnie, że moja sytuacja z pracą jest jaka jest, a bez pracy nie ma mowy o staraniach. Mam tylko nadzieję, że od kolejnego cyklu będziemy mogli zacząć.
    Ten lekarz u którego byłam bardzo poważnie podszedł do mojej straty dzidziusia. Zalecił jeszcze dodatkowe badania dlatego na razie się wstrzymujemy. Wiem, że można zaryzykować- a nuż się uda, ale my chcemy przygotować się najlepiej jak można. Ten lekarz bardzo poważnie podchodzi już do pierwszego poronienia. Uważa, że dobrze jest sprawdzić wszystko co można żeby potem nie żałować. Może przez to ma takie podejście, że jak się dowiedziałam sami z żoną nie mogą mieć dzieci.

    Wiem, że tak trzeba, ale i tak mi bardzo przykro :(

    lucy1983 lubi tę wiadomość

    Maja nasz kochany Groszek 20 tc 23.12.2014 [*] Tak ciężko dalej żyć.
    zem32n0alr3vfj1n.png
    iv09cwa14ccjvtbo.png

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 marca 2015, 18:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mysia przykro mi :( a jakie badania ci zlecil jesli moge zapytac?

  • KkasienkaA Autorytet
    Postów: 946 622

    Wysłany: 3 marca 2015, 18:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mysia ja zawsze uważam, że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło... Ja tam bardzo Ci zazdroszczę, że spotkałaś takiego lekarza, bo ja dużo bym za niego dała... A myślę, że badania tak Cię zajmą, że czas szybko minie, a i będziesz spokojniejsza.
    Przytulam!!!

    Mysia 15 lubi tę wiadomość

    Nasz Aniołek jest już w niebie... Kochamy Cię bardzo! <3
    9tc 30.11.2014

    Antoś <3
    201510131762.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 marca 2015, 18:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Robiłam test owulacyjny z facelle negatywny wynik więc to jeszcze nie nasz czas na intensywne <3 ale za to jest przyjemne bez spięcia . Byle tak było później ;)

  • Mysia 15 Autorytet
    Postów: 1560 871

    Wysłany: 3 marca 2015, 18:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mama_Mai wrote:
    Mysia przykro mi :( a jakie badania ci zlecil jesli moge zapytac?

    Niestety nie pamiętam nazwy tych badań. Jakieś dodatkowe na zakażenie bakteriami- genetyczne. Takich nie robiłam. Robiłam tylko zwyczajne badania. Zresztą bardzo się zdziwił, że poprzedni lekarz nie szukał przyczyny. Powiedział, że dzieci nie umierają tak sobie. Zawsze jest przyczyna.

    Powiedział też ważną rzecz- to chyba ważne dla wszystkim mamuś- że amniopunkcję teraz zaleca się robić przy ryzyku 1:25 trisomii. Nie powinno się robić nawet przy ryzyku 1:50, ponieważ ryzyko powikłań jest prawie takie samo jak ryzyko choroby. Należy opierać się na usg i jeżeli ono jest dobre to nie należy ryzykować amnio. Ja miałam ryzyko Zespołu Edwardsa 1:101 i zrobiłam amnio. I to mogła być przyczyna śmierci córki. :( Bardzo teraz żałuję, ale chciałam dobrze :( :(

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 marca 2015, 19:00

    Maja nasz kochany Groszek 20 tc 23.12.2014 [*] Tak ciężko dalej żyć.
    zem32n0alr3vfj1n.png
    iv09cwa14ccjvtbo.png

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 marca 2015, 19:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rozumiem dlaczego sie zdecydowalas na amnio. Mi lekarz kilka razy powtarzal zeby sie zastanowic i przemyslec ale od razu kazalam mu pisac skierowanie. Czytalismy z moim P duzo o amnio i wiedzielismy czego sie spodziewac. U mnie prawdopodobienstwo zespolu Downa wynosilo 1:7 wiec nawet sie nie zastanawialam bo ta niepewnosc nie dalaby mi spokoju do konca ciazy i nie zaluje ze sie zdecydowalam. Dzieki temu ze potwierdzilam zespol i mialam to na papierku moglam zalatwic wiele rzeczy o ktorych moglabym tylko pomarzyć bez wyniku amnio.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 marca 2015, 19:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lucy jeśli chodzi o mojego męża to było tak:
    Przeżył to bardziej ode mnie, mieliśmy starać się po 3 miesiącach jednak wtedy stwierdził że nie chce (nie bo nie, nikt nie wie dlaczego on sam mówił ze nie jest jeszcze gotowy) powiedział ze wrócimy do tematu w styczniu. W styczniu stwierdził że mam najpierw znaleźć pracę później mieszkanie a później dziecko. Pracy jak nie mogłam dostać tak nadal nie mogę :/. Rozmawialiśmy w styczniu tez o tym ze od stycznia ma być 1 tys macierzyskiego dla wszystkich. Stwierdził ok to jak do kwietnia pracy nie znajdziesz zaczniemy starania. Teraz jak pytałam czy mam się umówić do ginekologa na wizytę przed staraniami bo tak jestem z ginem umówiona to stwierdził że jeszcze mam się nie zapisywać (na wizytę czeka się miesiąc jest to prywatna klinika) i wrócimy do tematu w kwietniu... kompletnie nic od niego nie jestem w sanie wyciągnąć. Wręcz odwrotnie to ja nalegam na dziecko, potrzebuje jego wsparcia bo czuję że jestem z tym sama a boje się jak cholera kolejnej ciąży i wszystkiego co z tym związane. Nie chce bardzo nalegac żeby później usłyszeć chciałaś dziecko to masz i teraz się nim zajmuj. Chce żeby to była wspólna decyzja żeby on tez się cieszył ciąża a nie tylko zamartwial. Ogólnie od poronienia mamy mały kryzys i ciężko nam się dogadać. Mam nadzieje ze ciąża jak juz będzie to nas zbliży a nie podzieli jeszcze bardziej. Przed poronieniem było zupełnie inaczej.

    No to wam dałam do czytania ;) ps. Przepraszam za błędy jeśli jakieś są gdyż t9 czasami zastępuje mi wyrazy :)

  • KkasienkaA Autorytet
    Postów: 946 622

    Wysłany: 3 marca 2015, 19:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Anka wiesz co może on się po prostu boi? Po przeczytaniu całej Twojej wypowiedzi tak mi przyszło do głowy od razu...
    U nas zawsze to było tak, że ja wstrzymywałam dziecko, a mój mąż chodził i opowiadał po rodzinie, że ja nie chcę mieć dzieci... Potem jak wszystko przemyślałam i powiedziałam, że ok, od miesięcy braliśmy witaminy, to on stwierdził, że może żeby poczekać, bo kasa, bo praca, bo to bo tamto... Aż się zdenerwowałam i powiedziałam, że kurde coś jest nie tak i żeby się zastanowił. I jakoś się otrząsnął. Ja myślę, że on wtedy się wystraszył tego co go czeka...
    Niestety zdaję sobie sprawę, że Tobie to bardzo mąci w głowie, aż można się pogubić... Niby dziecko to spełnienie marzeń i zupełnie naturalna kolej, a z drugiej opór osoby, która powinna być tym wręcz zachwycona... Myślę, że tylko rozmowa i postawienie sprawy jasno może coś wskórać. Mam nadzieję, że szybko się ogarnie i osiągniecie WSPÓLNE szczęście <3

    Nasz Aniołek jest już w niebie... Kochamy Cię bardzo! <3
    9tc 30.11.2014

    Antoś <3
    201510131762.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 marca 2015, 19:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rozmowa, rozmowa ale o czym? Ciągle słyszę to samo... ze nie stać nas na dziecko (co jest kłamstwem i wymówką ponieważ to nie prawda) ja wiem ze boi się odpowiedzialności. Ja tez się boje. I właśnie dlatego powinniśmy się wspierać a ja czuję że jestem z tym zupełnie sama... M jest ciągle zmęczony, wszystkiego mu mało, myśli ze dziecko zabierze mu jego przyjemności na które teraz go stać. Mi jest tak strasznie przykro ze gdyby nie poronienie nadal bylibyśmy idealnym małżeństwem a przez to co się stało strasznie się od siebie oddaliśmy i szczęście omijamy szerokim łukiem...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 marca 2015, 19:32

  • śnieżka.kropka Debiutantka
    Postów: 9 2

    Wysłany: 3 marca 2015, 19:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witajcie jeżeli to możliwe chciała bym dołaczyć do Was starających się o fasolke .Ale również pomoc w mojej sprawie , dodałam wątek temat o owulacji . Będę wdzięczna :)

    17 tc [*]
    Oddała bym wiele za Ciebie Aniele !
    13.03.2015-beta 20,1 :)
  • KkasienkaA Autorytet
    Postów: 946 622

    Wysłany: 3 marca 2015, 19:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Anka a może odpuść na chwilę, zróbcie sobie wypad weekendowy we dwoje, tak żeby się jak to się mówi "znowu zakochać". Tak żeby nie czuł tej presji, a poczuł że ma Ciebie dla siebie, jak kiedyś... Ale powiem, Ci że jak czytam to widzę też trochę mojego męża, też bał się że nie będzie mógł tego co teraz, zwłaszcza przyjemności właśnie. Ja tam na mojego huknęłam, że tak to chciał, to ja byłam ta zła, a teraz gada głupoty i przeprosił. Ale to było przed pierwszą ciążą, teraz mimo, że miał strach w oczach, ale chciał od razu. Złotego środka chociaż bym chciała to Ci nie dam... Bo po prostu go nie ma... Pamiętaj tylko, że Twoje marzenia o Maluchu są naturalne, popatrz na nas, wszystkie o tym marzymy, więc tak naprawdę nie jesteś sama. Trzymam kciuki za nawrócenie Twojego męża! :)

    śnieżka.kropka witamy Cię serdecznie :)
    Już spoglądam na Twoje wątki, ale jak chcesz to o owulację możesz pytać też tutaj. Każda dorzuci swoją cegiełkę :)

    Nasz Aniołek jest już w niebie... Kochamy Cię bardzo! <3
    9tc 30.11.2014

    Antoś <3
    201510131762.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 marca 2015, 19:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja tez nie raz mówiłam że chciał w maju jak udało nam się zajść a teraz nagle nie chce? Powiedział A trzeba powiedzieć tez B ale on zamyka się w sobie i nie chce mówić... no nic zobaczę co usłyszę przy następnej rozmowie

  • Tulisia Autorytet
    Postów: 1113 816

    Wysłany: 3 marca 2015, 20:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mysia 15, domyślam się że kolejna zwłoka w staraniu się o bobo jest dla ciebie bardzo przykra. Wiem doskonale że nasze pragnienia chciałybyśmy zaspokoić w tej chwili Ale może faktycznie lepiej wszystko sprawdzić i mieć 100 % pewności że zrobiło się wszystko aby bobo pojawiło się na świecie i żeby było zdrowe?

    Anka418 mój mąż na początku też tak ,,fikał". Przytaczał milion argumentów na to abyśmy jeszcze poczekali z bobo ale ja po kolei wszystkie obalałam. Jesteśmy zdrowi, młodzi, mamy pracę i mieszkanie, nie mamy kredytów, więc na co czekać ja się pytam? A on się najzwyczajniej bał może nie odpowiedzialności co utraty wolności. Owszem, przyznałam mu rację, że dziecko mnóstwo zmienia, ale dzieci rosną i to one będą naszym światem i szczęściem. Jak się pojawią na świecie to będziemy się śmiać z obaw jakie mieliśmy przed ich urodzeniem :)

    10tc [*] 13.02.15 Nigdy Cię nie zapomnimy.
    relgf71xwciwmza6.png
    ex2btv73rir38s0o.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 marca 2015, 20:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jego jedyny argument to brak mojej pracy. Tylko ze to żaden argument kiedy stać nas na dziecko nawet z 1 wypłatą. On jednak uważa że im więcej kasy tym lepiej :) ehh :(

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 marca 2015, 20:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aaaaa... i jeszcze jeden argument który mnie dobił psychicznie totalnie to "szkoda kasy na ginekologa i badania przecież możesz chodzić do kogos na nfz"

  • Tulisia Autorytet
    Postów: 1113 816

    Wysłany: 3 marca 2015, 20:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No to mnie zaskoczyłaś anka418 z tym nfz...

    10tc [*] 13.02.15 Nigdy Cię nie zapomnimy.
    relgf71xwciwmza6.png
    ex2btv73rir38s0o.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 marca 2015, 20:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Niestety większość rzeczy wynosi się z domu. U mnie nigdy na zdrowiu się nie oszczędzalo a u męża oszczędzalo się na wszystkim bo mieli krucho z kasą.
    Rozpiescili go też moi rodzice którzy do teraz w zasadzie sponsoruja mi dużo rzeczy. Muszę dobrze nad mężem popracować :)

  • Tulisia Autorytet
    Postów: 1113 816

    Wysłany: 3 marca 2015, 20:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ja wiele rozumiem anka418, bo tez chodzę do lekarzy na nfz (np. gdy to nic pilnego lub wizyta za niedługo), rozumiem tez że są kobietki, które naprawdę mają krucho z kasą i chodzą będąc w ciąży do gina na nfz, ale skoro mówicie, że macie się dobrze, to naprawdę nie rozumiem twojego mężą. Nie wiem jakie ale myslę, że zachowanie twojego męża ma jakieś głębsze podłoże.

    10tc [*] 13.02.15 Nigdy Cię nie zapomnimy.
    relgf71xwciwmza6.png
    ex2btv73rir38s0o.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 marca 2015, 20:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Masz rację ma. Takie że on pracuje a ja siedzę w domu od rana do wieczora brzuchem do góry a w domu się wszystko samo robi ;) on ma mi za złe że tylko on pracuje. I tu chodzi tylko o to. Wszystko się kręci wokół tego

‹‹ 117 118 119 120 121 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Hiperprolaktynemia: nieoczywista przypadłość mająca wpływ na płodność kobiet

Hiperprolaktynemia to stan charakteryzujący się podwyższonym poziomem prolaktyny we krwi. W niniejszym artykule przyjrzymy się hiperprolaktynemii, jej przyczynom, objawom i możliwościom leczenia.  

CZYTAJ WIĘCEJ

Płodność mężczyzn - przyczyny obniżonej płodności i sposoby na poprawę

Płodność mężczyzn na przestrzeni lat uległa znacznemu pogorszeniu. Dlaczego jakość nasienia współczesnych mężczyzn jest obniżona? Jakie są najczęstsze przyczyny problemów z płodnością? Co zrobić, aby wesprzeć i poprawić męską płodność?

CZYTAJ WIĘCEJ

14 faktów na temat płodności kobiety - owulacja, miesiączka, dni płodne

Owulacja, dni płodne, miesiączka - słyszymy o nich często. Ale czy na pewno mamy wystarczającą wiedzą na temat płodności kobiety? Niektóre sprawy dotyczące cyklu kobiety nie są tak jasne i oczywiste jakby mogło się zdawać. Tutaj znajdziesz 14 najważniejszych faktów, które warto wiedzieć na temat płodności kobiety.   

CZYTAJ WIĘCEJ