Zaczynamy- pocztakujace wracaja do staran od Nowego Roku
-
WIADOMOŚĆ
-
Witajcie! podczytuje Was ostatnio i bardzo Wam wspolczuje problemów pracowo-rodzinnych. Tak sobie mysle ze to wszystko jest nie fair, bo sa dziewczyny które w ogole nie patrza na pracodawcę, ledwo dostają umowę to zachodzą w ciaze, ida na L4, potem macierzyński, potem wypoczynkowy, 2 dziecko itd. z drugiej strony sa kobiety które maja problemy z zajściem w ciaze czy jej utrzymaniem i nawet jakby chciały to nie mogą się dostosować do pracodawcy, a brak zrozumienia czy strach o prace jeszcze bardziej nakrecaja problemy. wcześniej, pracując na stanowisku kierowniczym, pod oslona uśmiechu sama się irytowalam widzac ciążowe L4 zaraz po przedluzeniu umowy pracownika, a teraz patrząc od drugiej strony widze jak bardzo stres w pracy komplikuje moja walke o dzidziusia i wykańcza mnie psychicznie w tej i tak trudnej sytuacjiGabryś 11tc [*] 6.08.2015
Aniołek 9 tc [*] 19.04.2015
Tęsknię za Wami moje Skarby :***
22.7.16 IUI
Mąż-Polimorfizm IGF-2 Apal homozygota
4% prawidłowych plemników -
APS, no właśnie tutaj nie ma dobrego momentu na dziecko Ja mam w obecnej pracy umowę na czas nieokreślony od 2,5 roku, odczekałam pół roku po awansie i podwyżce ze staraniami, chciałam zajść w spokojniejszym okresie, bez nawału projektów, i iść na L4 dopiero od 7 miesiąca - i psu na budę się te moje plany zdały, bo skoro chcą mnie zwolnić, to co mi pozostaje? Albo teraz się uda i zanim mi dadzą wypowiedzenie pójdę na L4, albo w nowej pracy znowu mam odczekać rok czy dwa? Mam już 30 lat. Zaczynam dochodzić do wniosku, że nie warto oglądać się na pracodawcę w tej materii, bo w jego interesie w ogóle nie leży wzgląd na moje plany ciążowe, a dostosowując się w ten sposób to prędzej menopauzy doczekam niż dziecka.
5tc [*] 04.2015
10tc [*] 01.2015 -
Ja ostatnio spotkałam się z przyjaciółka z pracy i szef na spotkaniu z pracownikami otwarcie żalil się że popsułam jego plany i koncepcje. Do mnie także jest wrogo nastawiony daje mi to odczuć kiedy przynosze L4. Przez 6 lat praktycznie prowadziłam firmę za niego on tylko przychodził po pieniądze, napić się kawy czasem odczytać maile... Zawalił na mnie 90% obowiązków, pokazałam że potrafię a on to świetnie wykorzystywał. Kiedy mnie 3 razy złamało się życie nie poszłam na L4 tylko oddałam się pracy. Zawsze dyspozycyjna, kompetentna, zorganizowana i co z tego? Nie ma ze mnie pożytku to jestem DO DUPY!!! Wiem jedno dla kolejnego pracodawcy juz tyle nie poswiece ponieważ nie warto. Bez skrupułów juz teraz wykorzystam wszystkie możliwe przywileje i urlopy. Traktuje ludzi po prostu z wzajemnością...3 Aniołki w niebie
-
nick nieaktualnyTo prawda, nigdy nie ma idealnego czasu na dziecko... a czas leci. I do tego jeszcze jak nasze ryzykowne plany ciążowe idą inaczej jak sobie to wyobrażałyśmy...
Ja też mam umowę tylko do końca roku i jak teraz dobrze pójdzie to bym się załapała na macierzyński i może jeszcze z dobrą wolą mojego szefa (tzn. gdyby przedłużył umowę o miesiąc) to mogłabym po nim szukać pracy z perspektywy osoby zatrudnionej... Ale oczywiście może też potoczyć się inaczej, ale mój mąż mówi że mam się tym nie przejmować i najpierw dziecko a potem praca. Owszem, my może możemy pozwolić sobie na moje 'niepracowanie' przez chwilę bo mój mąż dobrze zarabia i może jeszcze dorobić, a ja bym dostawała pieniądze dla bezrobotnych, ale nie wyobrażam sobie jak trudno o takie decyzje, jak sytucja finansowa jest na styk... I co my mamy robić? Bo w nowej pracy przecież nie zajdę od razu w ciążę a za dwa lata to już może być późno bo ja w maju kończę 32 lata... We mnie się gotuje jak musimy podejmować takie trudne wybory -
nick nieaktualnyEhh, szefowie nigdy nie będą zadowoleni jak ktoś jest w ciąży... Ja też już sobie wyobrażam reakcję mojego... Pogratuluje a potem powie żebym jakoś zorganizowała żeby moje projektu dalej były realizowane... Tylko jak jeśli ja nie mogę pracować w labie... Ale się teraz nie przejmuję, Groszek jest dla mnie ważniejszy
-
Kehlana ja w rezultacie tez jestem tego zdania żeby nie odkladac, ale teoria jest prostsza od praktyki.
mam o tyle dobrze ze bardzo fajnie zarabiam, co jest plusem bo mogę sobie pozwolić na prywatne wizyty czy rozne badania, ale z drugiej strony jestem ciagle w delegacjach i mam dużo stresu, co mi przeszkadzalo w staraniach. do tego nie mam umowy o prace, wiec macierzyński ani L4 w ogole mi się nie naleza, jedyne co to mogę pracować z domu, ale to wlasnie zawsze trudno ocenic i niby się wydaje ze przecież mogę pracować a może wlasnie odpoczynek pomoglby dziecku. poza tym mamy hipotekę, a mój maz zarabia kilka razy mniej i caly czas mnie motywuje żebym się jeszcze trochę wysilila w pracy żeby splacic trochę kredytu.
w czasie poronienia wzielam tylko 1 dzień urlopu, wiem ze sa dziewczyny które normalnie pracują ale to jest naprawdę ciężkie do tego mamy w przyszłym tyg z pracy wyjazd integracyjny i już nie mowiac o tym czy kondycyjnie to wytrzymam to psychicznie smiac się i imprezować cala noc będzie nie do zniesienia. nie wiem co robic, nie mowiac już o tym ze chciałabym już zajść w kolejna ciaze a tak to każdy kolejny miesiąc będę się coraz bardziej nakrecac
zastanawiałam się wcześniej jak inni to robia, ale czytając Was widze ze nie jestem odosobnionym przypadkiem z takimi dylematami.Gabryś 11tc [*] 6.08.2015
Aniołek 9 tc [*] 19.04.2015
Tęsknię za Wami moje Skarby :***
22.7.16 IUI
Mąż-Polimorfizm IGF-2 Apal homozygota
4% prawidłowych plemników -
Kurcze dziewczyny jak czytam co piszecie to aż mi się przewraca coś w środku!!! Prywatni pracodawcy są bezduszni, a co mnie zawsze uderza zapominają, że oni także są ludźmi ich także mogą spotkać różne sytuacje w życiu! Trochę empatii do cholery!
Ja pracuje w szkole państwowej, więc mam te piękne bezpieczeństwo psychiczne. Moja Pani Dyrektor jest najwspanialszym człowiekiem na ziemi! Po starcie płakała praktycznie ze mną, teraz cieszy się bardzo, pyta jak się czuję, mówi że teraz już na pewno będzie dobrze! Uwielbiam tą kobietę, z resztą zawsze ją uwielbiałam.
Życzę Wam Kochane takich pracodawców jak mi się trafił- po prostu ludzkich! -
Lili30 dokładnie tak.... człowiek daje z siebie wszystko licząc ze dobro do niego wroci, a facet nigdy tego nie zrozumie. trudno się temu dziwic bo sama jeszcze kilka lat temu bym tego nie rozumiała. a teraz tyle się zastanawiam nad jakims cudownym rozwiązaniem ale chyba cokolwiek nie zrobimy czy nie powiemy to będzie zle a szef tego po prostu nie zrozumie.Gabryś 11tc [*] 6.08.2015
Aniołek 9 tc [*] 19.04.2015
Tęsknię za Wami moje Skarby :***
22.7.16 IUI
Mąż-Polimorfizm IGF-2 Apal homozygota
4% prawidłowych plemników -
Ja tez zawsze bylam pracusiem ale teraz troche z perspektywy czasu widze ze trzeba myslec tez o sobie bo jak ja nie zadbam o siebie to kto pracodawca?
Choc mowie to, to wciaz w sobie mam to przyzwyczajenie ze w pracy trzeba dac z siebie wszystko i nawet teraz chodze do pracy choc mialam juz wolne i w tym tyg tez jestem w domu.. ale juz mysle ze jak mdlosci mi przejda to wroce bo ja to chyba nie umiem na tylku siedziec spokojnie!
Czytam co piszecie i faktycznie w zyciu trzeba byc troche egoista
No ale sytuacja gdzie kobieta musi kombinowac kiedy zajsc w ciaze bo problem praca bo umowa sie konczy itd to jest po prostu zenujace.. -
tylko to jest tak ze trzeba myslec o sobie ale wlasnie jak się planuje dziecko to tym bardziej pieniazki kuszaGabryś 11tc [*] 6.08.2015
Aniołek 9 tc [*] 19.04.2015
Tęsknię za Wami moje Skarby :***
22.7.16 IUI
Mąż-Polimorfizm IGF-2 Apal homozygota
4% prawidłowych plemników -
APS, ja ze szpitala po poronieniu zdalnie kończyłam projekt... I nie wzięłam ani jednego dnia zwolnienia poza pobytem w szpitalu, bo przecież inaczej nie zrobilibyśmy projektów za które byłam odpowiedzialna. A w podzięce za to jestem teraz pierwsza do zwolnienia, bo "mój performance w tym sezonie nie był tak dobry jak w zeszłym roku czy dwa lata temu".
Ech, dzisiaj jestem raczej rozżalona w tej kwestii. W każdym razie mówię teraz z pozycji osoby, która czekała na dobry moment w pracy, żeby zadbać o karierę i żeby nie sprawiać pracodawcy kłopotu, a teraz naprawdę tego czekania żałuję.
5tc [*] 04.2015
10tc [*] 01.2015 -
APS wrote:tylko to jest tak ze trzeba myslec o sobie ale wlasnie jak się planuje dziecko to tym bardziej pieniazki kusza
5tc [*] 04.2015
10tc [*] 01.2015 -
Ja mam wielki żal o to że za moimi plecami ktoś obrabia mi dupe jaka to jestem nie fair... Ciekawe co pracodawca powie jak po macierzyńskim złoże wniosek o urlop wypoczynkowy s będzie mi przysługiwało za 2 lata prawie 50 dni... Jego obowiązkiem jest mi udzielić tego urlopu. Potem jak Bóg da planuje od razu druga ciążę, a przyszłości w tej firmie już nie widzę absolutnie. Przez ten czas kiedy będę w domu wykonam biznesplan na swój interes i jak dzieci będą trochę odchowane i ustana zobowiązania z tym pracodawcą to przechodzę na swoje. Dość pracy dla kogoś.
APS, kehlana_miyu, KkasienkaA, Mysia 15, lucy1983, mama Martynki, Truskaweczka83 lubią tę wiadomość
3 Aniołki w niebie
-
Z moich obserwacji wynika ze mimo bezrobocia jest coraz trudniej o pracownika, który będzie wykazywal zaangażowanie i inicjatywę, a mimo to tacy ludzie sa szanowani tylko jak sa potrzebni, a jak oni potrzebują to się zapomina o ich zasługach
chwilami mysle ze lepiej by było żeby lekarz nie pozostawil mi wyboru i kazal lezec w lozku, wtedy bym nie miała takich dylematow.
Lili30 masz swietny plan, trzymam kciuki za bezproblemowa realizacjeGabryś 11tc [*] 6.08.2015
Aniołek 9 tc [*] 19.04.2015
Tęsknię za Wami moje Skarby :***
22.7.16 IUI
Mąż-Polimorfizm IGF-2 Apal homozygota
4% prawidłowych plemników -
W pierwszej ciąży pracowalam na umowę zlecenie, trafiłam na 3 dni do szpitala na obserwacje, po powrocie do pracy mój szef wielki pan doktor nie zapytal nawet jak sie czuje, rzucił mi sterte wyników na biurko i tylko zapytal czy wyrobie sie z tym do 13 Mając takie wspomnienia o ciąży z Martynką mojej szefowej powiedziałam dopiero pod koniec 4 miesiąca, bardzo sie ucieszyła i odrazu wygoniła na zwolnienie, bo musze dbac teraz o dziecko. Po śmierci Martynki, bardzo mi współczuła, powiedziała ze mam tyle czasu na powrót do pracy ile potrzebuje. Tak sie naszczescie stało, że urlop macierzyński mi sie skonczył i nastepnego dnia juz byłam na zwolnieniu od gin, tym razem szefowa ucieszyla sie jeszcze bardziej, az miała lzy w oczach jak rozmawiałysmy. Jak widac moj pracodawca jest wyjatkiem, a szkoda. Ja wiem, że sytuację zawodową mam na tyle stabilną, że mogę skupić sie na sobie i córeczce, a po macierzyńskim mam gdzie wracać.
KkasienkaA, APS, lucy1983 lubią tę wiadomość
-
Pewnie szefowe kobiety wykazują większe zrozumienie, a faceci po prostu nie czaja o co chodzi. a niestety to oni sa u nas wiekszoscia.
Fajnie ze sa takie pozytywne przykładyGabryś 11tc [*] 6.08.2015
Aniołek 9 tc [*] 19.04.2015
Tęsknię za Wami moje Skarby :***
22.7.16 IUI
Mąż-Polimorfizm IGF-2 Apal homozygota
4% prawidłowych plemników -
Azande wrote:Truskaweczka83 - a masz umowę na czas określony czy na zastępstwo bo to też różnica ? z tego co ja wiem to nie trzeba być w 3 miesiącu ciąży możesz być np w 6 tygodniu iść na L4, tylko jest taki wymóg że trzeb pracować minimum 3 miesiące żeby iść na L4, a Ty pracujesz od września więc to Ciebie nie dotyczy, na pewno zasiłek do porodu będzie Ci się należał, a potem może wprowadzą te roczne becikowe 1 tyś zł to by Was poratowało
mam umowe na czas określony, od września do czerwca, nie na zastępstwo.
jedynie jakbym zaszła w ciążę to L4 ciągłe do dnia porodu, żeby zasiłek chorobowy był. ale z moim szczęściem to nie uda mi się zajść w maju, a jak zajdę w czerwcu to dowiem się o tym w lipcu, wiec przepadło...
nic już wiecej nie zrobię, muszę się pogodzić z losem...
ze staraniami w tym miesiącu też raczej kiepsko bo pozłościłąm się na mężą - bardzo!!!
i ze złości nie chcę!!! -
APS wrote:Witajcie! podczytuje Was ostatnio i bardzo Wam wspolczuje problemów pracowo-rodzinnych. Tak sobie mysle ze to wszystko jest nie fair, bo sa dziewczyny które w ogole nie patrza na pracodawcę, ledwo dostają umowę to zachodzą w ciaze, ida na L4, potem macierzyński, potem wypoczynkowy, 2 dziecko itd. z drugiej strony sa kobiety które maja problemy z zajściem w ciaze czy jej utrzymaniem i nawet jakby chciały to nie mogą się dostosować do pracodawcy, a brak zrozumienia czy strach o prace jeszcze bardziej nakrecaja problemy. wcześniej, pracując na stanowisku kierowniczym, pod oslona uśmiechu sama się irytowalam widzac ciążowe L4 zaraz po przedluzeniu umowy pracownika, a teraz patrząc od drugiej strony widze jak bardzo stres w pracy komplikuje moja walke o dzidziusia i wykańcza mnie psychicznie w tej i tak trudnej sytuacji
ja patrząc na pracodawcę, to po 8 latach pracy - na umowy na czas określony nadal nie mogę zdecydować się na dziecko!
żaden moment nie był dobry - ciągle liczyłąm na stałą umowę, wiec bałam się, że ciążą bym podpadła, teraz po 8 latach pracy widze, że to nic by nie dało, i tak nic nie zyskałam, ani pracy, ani dzieciątka - nic!
a teraz sama ie wiem co robić - czy przerywać starania na wakację, i zaczynać znów w październiku? czy nie patrzeć na to?
ale bedąc w ciąży bez pracy nie mogę pozwolić sobie na prywatnego lekarza, na nic.
to trudne decyzje, sama ie wiem jak postąpić. -
nick nieaktualnyJa w pn byłam pierwszy dzień w pracy. Teraz mam umowę na okres próbny (w zasadzie dostane ja w pn ) później będzie umowa na czas określony lub na stałe od razu. Nie mam pojęcia na jaki okres co będzie i mało mnie to interesuje bo tak czy siak będę starać się o dziecko a nie patrzeć na pracę... oczywiście jeśli wszystko będzie ok chce pracować jak najdłużej ale jeśli tylko coś mnie zaniepokoi to bez zastanowienia przyniosę l4 później macierzyski.
Narazie biorę tabsy na tsh i prolaktyne, 9 maja powtarzam krew a 20 maja mam wizytę u gin. Starania planujemy zacząć w wakacje a do tego czasu chcemy kupić mieszkanie lub dom ewentualnie zacząć się budować. Ten rok będzie owocny i wreszcie coś się zaczyna dziaćlucy1983, Truskaweczka83, APS lubią tę wiadomość