Zaczynamy- pocztakujace wracaja do staran od Nowego Roku
-
WIADOMOŚĆ
-
majeczka8 wrote:Ja tez zawsze bylam pracusiem ale teraz troche z perspektywy czasu widze ze trzeba myslec tez o sobie bo jak ja nie zadbam o siebie to kto pracodawca?
Choc mowie to, to wciaz w sobie mam to przyzwyczajenie ze w pracy trzeba dac z siebie wszystko i nawet teraz chodze do pracy choc mialam juz wolne i w tym tyg tez jestem w domu.. ale juz mysle ze jak mdlosci mi przejda to wroce bo ja to chyba nie umiem na tylku siedziec spokojnie!
Czytam co piszecie i faktycznie w zyciu trzeba byc troche egoista
No ale sytuacja gdzie kobieta musi kombinowac kiedy zajsc w ciaze bo problem praca bo umowa sie konczy itd to jest po prostu zenujace..
też tak myślę - to żenujące!!!
niestety do tego nas zmuszają obecne czasy...
ze mnie zawsze bardzo zadowoleni byli rodzice i dzieci i dyrektorzy - i co z tego?
jak nie miałam szczęścia nigdzie się zakotwiczyć?
w jednej pracy rodzice wybierali się do wójta w mojej sprawie- abym została w tej pracy.
ale ja w ostatniej chwili dostałam inną - gorszą pracę, ale bliżej i poprosiłam o nie wszczynanie wojny w mom interesie.
niestety nadal nie mam dobrej pracy, ani na umowie stałej! -
kehlana_miyu wrote:APS, ja ze szpitala po poronieniu zdalnie kończyłam projekt... I nie wzięłam ani jednego dnia zwolnienia poza pobytem w szpitalu, bo przecież inaczej nie zrobilibyśmy projektów za które byłam odpowiedzialna. A w podzięce za to jestem teraz pierwsza do zwolnienia, bo "mój performance w tym sezonie nie był tak dobry jak w zeszłym roku czy dwa lata temu".
Ech, dzisiaj jestem raczej rozżalona w tej kwestii. W każdym razie mówię teraz z pozycji osoby, która czekała na dobry moment w pracy, żeby zadbać o karierę i żeby nie sprawiać pracodawcy kłopotu, a teraz naprawdę tego czekania żałuję.
ja też taka jestem - nie opłaca się! -
Witajcie dziewczyny
Życzę miłej majówki pewnie będą pustki na forum, a my w tym roku zostaliśmy w domu na majówkę. Mąż ma dużo pracy, ja będę sstandardowo leżeć i odpoczywać. Miałam dzisiaj koszmarny sen ze poronilam... chyba wszystko przez zakup detektora, dluuugo wczoraj szukałam serduszka małej, ale na szczęście znalazłamKkasienkaA, lucy1983, kehlana_miyu, kierzynka lubią tę wiadomość
3 Aniołki w niebie
-
Ja też weekend spędzam w domu z synkiem. Życzę Wam miłego i spokojnego wypoczynku
Lili na początku też miałam mały problem z detektorem, ale jak raz już znalazłaś to teraz wiesz gdzie jest malutka i nie powinnaś mieć problemów. U mojej najlepiej szukać rano bo wtedy śpi, a wieczorem jest ciężko bo się rusza i ucieka łobuziak mój kochanyLili30 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Hej dziewczynki. Mam pytanko, może któraś się orientuje a może forumowe mamy mają takie doświadczenie. Mianowicie wczoraj bolały mnie bardzo piersi. Nie dotykając ich czułam takie klucie w piersiach, dzis rano zobaczyłam ze moje sutki są częściowo opuchnięte. Bardziej w jednej piersi. Nie wiem co to oznacza. Martwię się. Nie wiem czy to może mieć już związek z przyszłą produkcja pokarmu czy to jakieś zapalenie. Boli jak naciskam i te miejsca opuchnięte są takie twardsze.
-
nick nieaktualnyCzesc :* my tez majowke spedzamy w domu, a moj maz co 5 minut sprawdza pogode i na jutro szykuje sie na wyjazd do Leby bo ma mocno wiac a on tak by chcial poplywac... ehhh zostane sama w domu, bede sie tylko martwic czy wszystko jest ok
Lili ja wczoraj mialam tez taki koszmar ze poronilam i szczerze mowiac martwie sie czy ten moj Groszek rosnie. Wczoraj tez powiedzialam w domu ze jestem w ciazy, ale chyba lepiej sie czulam, jak to byla tylko moja tajemnica. Teraz czuje jakby presje ze jak cos pojdzie nie tak to znow wszyscy beda to przezywac ta pogoda mnie tak pesymistycznie nastraja chyba
Milego dnia kochane :* -
Hej My też nigdzie nie wyjeżdżamy, z resztą się nie nadajemy
Lili i jak Ci się podoba detektor? Bo ja już nie wyobrażam sobie ciąży bez niego... Nawet przy krwawieniach jak ktoś do mnie dzwoni przelękniony to ja jestem spokojniejsza, bo Młody rozrabia jak zły, a ja kiedy chcę- to sprawdzę
A te sny są okropne!!!! Ja też sporadycznie mam... Wystarczy, że śni mi się ciemna krew i już budzę się mokra i sprawdzam wkładkę.
Pszczola ja niestety Ci nie pomogę, bo nie wiem co to może być, ale tak mi przyszło do głowy, że może ujawni się trochę pokarmu teraz. Czytałam, że często tak jest i zdarza się, że bardzo wcześnie... I wszyscy mi mówią, że jak coś będzie z biustem jak spuchnie itp to żeby przyłożyć kapustę, bo ona ściągnie opuchliznę. (tylko zimną i stłuczoną np trzonkiem od noża) Ale lepiej, żebyś się upewniła u kogoś, kto coś wie...
Mama Mai i jak wiadomość przyjęli? Ja też mam takie poczucie! A że wie już tyle osób, to aż paraliżuje...Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 maja 2015, 12:06
-
nick nieaktualnyKasienko moja mama sie ucieszyla, ale jak zapytala sie na kiedy termin a ja powiedzialam ze na grudzien,to ona na to ze tak na koniec roku, ze mozna bylo poczekac i zrobilo mi sie troche przykro. Dla mnie termin porodu nie ma zadnego znaczenia, liczy sie tylko to, zeby maluch urodzil sie zywy. A siostry spokojnie i bez zbednych emocji przyjely ta wiadomosc,chociaz domyslily sie juz dawno. Mama im wczoraj potwierdzila moja ciaze, ale byl u nas kuzyn i boje sie ze przy nim o tym rozmawiali. A jak przy nim, to juz cala rodzina wie...
-
Ehh no właśnie... są tacy ludzie co jak coś wiedzą, bo już cała wieś będzie widziała. Jasne, że najważniejsze jest Maleństwo i czy się urodzi w grudniu czy w sierpniu to co to za różnica??? Z resztą dlaczego nie grudzień? Piękny miesiąc!
Lili Zuzia to piękne imię Ostatnio tak mi przeszło przez myśl, że pożyczę detektor koleżance, ale stwierdziłam, że przecież on do samego końca się przyda Ja kiedyś mniej szukałam bo mniej więcej wiedziałam, gdzie jest, a teraz tak lata że wszystkiego mogę się spodziewać. Wczoraj już się wystraszyłam, a on praktycznie w pachwinie siedział! -
nick nieaktualnyLili sama myslalam o Zuzi dla swojej 2 corki, ale teraz zastanawiam sie nad Zosia albo Basia
a moje madre siostrzyczki oczywiście powiedzialy o ciazy przy kuzynie, no bo czemu nie??? Juz wszyscy wiedza, w mojej rodzinie szybciej niz z predkoscia swiatla takie nowiny sie rozchodza -
Widzę że poruszylyscie temat imion, ja myślałam o Michalince albo o Mai, ale chyba już wybrałam Maję, bo tak od jakiegoś czasu już nie mówię kropeczka. Mam nadzieję że nie będziecie się gniewac na mnie, Mama_Mai i Mysia. A gdyby los nam zrobił psikusa to będzie Wojtuś
-
nick nieaktualnyNie wiem jak Mysi, ale mnie to nawet bardzo milo, ze wybralas takie ladne imie
Powiem wam, ze mam dzis okropny dzien... martwie sie, bo nie czuje mdlosci, jestem mniej senna niz zazwyczaj, no i nie ssie mnie w zoladku z glodu, ale za to wszystko tak mnie denerwuje, ze zaraz wyjde z siebie i stane obok a co jesli z moim Groszkiem cos zlego sie dzieje???mama Martynki lubi tę wiadomość
-
Mama Mai spokojnie, są gorsze dni i lepsze... Ja np w ogóle nie mam apetytu do teraz, najlepiej bym nic nie jadła. Pewnie jutro będziesz czuła już bardziej, a może już po prostu już dadzą Ci spokój i piękny czas przed Tobą A może rozważysz też detektor? Ja już od 8 tygodnia słuchałam z powodzeniem
-
Mama Mai z tymi objawami to może być różne nasilenie i moim zdaniem nie są one ani trochę wyznacznikiem zdrowej ciąży. Przed trzecim poronieniem miałam mdłości wymioty non stop a ciąża i tak obumarla w tej ciąży owszem objawy są ale przychodzą falowo. Np 3 dni spokoju potem kilka ciężkich dni. W 11 tygodniu jak ręką odjal a w tym tygodniu znowu wymioty. Każdy organizm jest inny i każda ciąża też tak że spokojnie3 Aniołki w niebie
-
Ja detektor zamówiłam tydzień temu i jeszcze nie ma. Strasznie długo idzie.
Jeśli chodzi o imiona to Maja ma na imię moja 7 miesięczna bratanica a Michalina moja 11 miesięczna chrzesnica; ) ja myślę że będzie Leon albo Kalina; ) Hehe najlepsze jest to ze nikomu oprócz mnie i męża się te imiona nie podobają; )