Zaczynamy- pocztakujace wracaja do staran od Nowego Roku
-
WIADOMOŚĆ
-
Sto usg plus sto wizyta... Nie zmienię lekarza ponieważ to jedyny konkretny lekarz który kompleksowo zajął się mną po poronieniach a nie spuścił jak reszta lekarzy których łącznie było 14... Nie powiem bo usg genetyczne trwało 20 minut sprawdzał wszystko dokładnie i mierzył po kilka razy. Wczoraj tylko funkcje życiowe. Jestem zła z powodu wczorajszej wizyty ale zdarzyło się mu to po raz pierwszy wiec nie chcę go przekreslic bo ciężko dzisiaj o takiego specjalistę. Jest bardzo specyficzny ale przy tym skuteczny i co najważniejsze ZAWSZE pod telefonem czy w kontakcie mailowym. Wiec ma minusy ale plusy tez. I tak myślę nad konsultacja u specjalisty od usg, ale to bliżej polowkowego usg. A tak w sumie to chyba tylko my w Polsce mamy takiego fiola na punkcie usg i wizyt, dziewczyny mieszkające za granicą prawda?3 Aniołki w niebie
-
kehlana_miyu daj znać jak dziś po wizycie! I wymęcz tego lekarza dokładnie pytaniami o starania, bo mi np mówił, "trzeba czekać 3 miesiące", ale jak dopytywałam dlaczego to już nie umiał za bardzo się wytłumaczyć, a jak zapytałam co będzie jak zajdę to powiedział "to dobrze" Czasem mam wrażenie, że po prostu boją się odpowiedzialności, że przyjdę z awanturą że powiedział że można a coś się stało. Ale myślę, że świetnie dasz radę sobie radę, mądra Babka z Ciebie
Lili ja to bym się zdenerwowała na godzinę najbardziej... Ja też nie miałam ostatnio żadnych pomiarów, bo powiedział że teraz to my dużo nie możemy się dowiedzieć. Raczej go zawsze tylko interesuje szyjka i to jak się zachowuje. Też sprawdza tylko serduszko. A ja płacę 150... Co prawda bada mnie i w ogóle, jakbym go poprosiła to pewnie by zmierzył, ale ciągle mi to umyka. Ale jak masz zaufanie do swojego lekarza to może lepiej z nim zostań... Może po on też miał gorszy dzień, też człowiek. Ważne, że nic złego nie dojrzał A kiedy masz połówkowe?
Mamo Martynki pytasz co się dzieje jak szyjka się otwiera, tak? Ja co prawda nie wiem jakie są objawy, ale z tym jeżeli jest źle to chyba da się walczyć. To nazywa się podszycie, czy jakoś tak. Moja mama miała to z moją siostrą. Coś zakładają na szyjkę, żeby się nie skracała i została zamknięta, a przed porodem to zdejmują. Kochana będzie dobrze, musi być!!! :*
-
Prima do boju aż Wam troszeczkę zazdroszczę tych serduszek bo u nas Erotyczna Sachara Hahahahhaaha niby nie mamy zakazu serduszkowania ale jakoś się boję boję, a jeśli są obawy to ciężko o nastrój. Wiec staraczki niech korzystają póki mogą
PrimaSort lubi tę wiadomość
3 Aniołki w niebie
-
nick nieaktualnyLili30 wrote:Prima do boju aż Wam troszeczkę zazdroszczę tych serduszek bo u nas Erotyczna Sachara Hahahahhaaha niby nie mamy zakazu serduszkowania ale jakoś się boję boję, a jeśli są obawy to ciężko o nastrój. Wiec staraczki niech korzystają póki mogą
-
nick nieaktualnyLili ja myślę że masz rację już pisałam to że absolutnie nie radzę Tobie zmiany lekarza. Lekarz też człowiek, czasem też mu braknie siły albo cierpliwości, a wiem to dość dobrze bo jestem żoną lekarza
W Polsce i tak macie luksus, możecie biegać na bety co drugi dzień, usg na zawołanie, każdy ginekolog przepisuje progesteron z marszu... Pewnie za wszystko trzeba płacić ale możliwości są.
W Niemczech podejście jest zupełnie inne, jak ciąża się nie utrzymuje, to nikt się za bardzo nie rozczula, nie sprawdza bety, nie daje progesteronu, bo to selekcja naturalna... Potem jak dzidzia się rozwija dobrze to opieka jest dobra, robią usg ale na kasę przysługują bodajże tylko 3 w trakcie ciąży, za wszystkie ekstra trzeba płacić. No i nie ma też biegania do 10 prywatnych lekarzy zwłaszcza jak się ma ubezpieczenie. Jak wszędzie są plusy i minusy.... No ale o tym by długo dyskutować
Najważniejsze jest to żeby Kruszynki dobrze rosły -
Lucy masz rację, bo jak czytam często co piszecie, że nie możecie iść do lekarz itd... To aż mnie przeraża. Takie mam odczucie trochę znieczulicy, choć też rozumiem, bo mi w szpitalu też tłumaczyli, że chociażby na głowie stawali to wczesnej ciąży nie uratują prócz progesteronu. U nas też są chyba tylko te 3 USG podstawowe, ale jak to wygląda to nie wiem bo nie chodzę na NFZ, choć cholera płacę składki. U nas sektor prywatny kwitnie
-
nick nieaktualnyJa chodze do mojego gina na nfz a na kazdej wizycie robi mi choc szybkie usg, zeby podejrzec dzidziusia. I chociaz ja nie oplacam skladek (gdyz jestem bezrobotna) to korzystam z bezplatnej sluzby zdrowia ile sie da. Badania genetyczne, wszystkie badania krwi i wizyty mam za darmo, no chyba ze musze przyspieszyc, wtedy juz prywatnie.
Dzis robilam toxo, czekam na wyniki i umowilam sie na wizyte na poniedzialek. Co prawda do innej pani doktor, ale najwazniejsze ze gdzies mnie wcisneli.
a na obiad ugotowalam sobie kartoflanke byla pyszna i najwazniejsze, ze kwasnamajeczka8 lubi tę wiadomość
-
Dobrze, że się nie nastawiałam pozytywnie na tą wizytę, miałam nosa, że na tą lekarkę nie ma co za bardzo liczyć.
Badanie ginekologiczne w błyskawicznym tempie i jedno z najbardziej nieprzyjemnych jakie miałam, zero komentarza. Dopiero po moim dopytywaniu stwierdziła, że ona żadnej infekcji nie widzi, dostałam Pimafucin na wszelki wypadek. Ok, sama czuję, że jest lepiej, więc pewnie się już wyklarowała, ale podejście do pacjenta - wrr!
A propos mojego drugiego poronienia - skierowanie do poradni genetycznej (i tak miałam je już od hematologa). I tyle.
Na moje pytanie o dalsze badania stwierdziła, że w poradni mi to załatwią.
Dopytuję się o tarczycę - stwierdziła, że przecież miałam robione badania w lutym. Powiedziałam, że faktycznie, ale tylko TSH i FT4. Ona powiedziała, że to zupełnie wystarczy, że mam zdrową tarczycę i to nie jest na pewno źródło moich problemów.
Innych hormonów według niej nie ma co badać bo mam regularne miesiączki...
Jedyne, co mnie pociesza to fakt, że wizytę miałam w ramach abonamentu, więc nie zapłaciłam za nią ani złotówki.
Dobrze, że hematolog była sensowna. Oddałam dzisiaj 6 fiolek krwi na badania przez nią zlecone, zrobię jeszcze parę dodatkowych z listy Lili we własnym zakresie i pójdę już z wynikami do mojej nowej ginki pod koniec maja. Będę też testować jeszcze jedną lekarkę w ramach Luxmedu, do której cholernie trudno się dostać i która ma świetną opinię i zdecyduję, u której z nich zostać.
Jezu, jak ja nienawidzę być pacjentem!
5tc [*] 04.2015
10tc [*] 01.2015 -
Hmm, w Łodzi są dwie państwowe poradnie genetyczne - w Centrum Zdrowia Matki Polki i w Centrum Kliniczno-Dydaktycznym. Mama_Mai, Ty o ile pamiętam jeździłaś do tej poradni w Łodzi? Kojarzysz, do której lepiej się zapisać?
5tc [*] 04.2015
10tc [*] 01.2015 -
nick nieaktualnyKochana wszelkie sprawy genetyczne zalatwialam w Warszawie w Centrum Zdrowia Dziecka. Ale tu w ktoryms watku dziewczyny pisaly o badaniach genetycznych szybko dosc to szlo i to gdzies w okolicah lodzi. Jak mi sie przypomni gdzie to bylo to ci napisze
-
nick nieaktualnyZnalazlam
Przychodnia NZOZ Genos Strońsko
oraz siedziba firmy
98-161 Zapolice,
Strońsko 20a
Rejestracja:
tel.: 43 8231447
e-mail: [email protected]
Przychodnia NZOZ Genos Łódź
Poradnia Genetyczna
90-212 Łódź
ul. Seweryna Sterlinga 27/29
Rejestracja:
tel.: 42 611 63 11
kom.: 668 534 532
e-mail: [email protected]
Z tego co pamietam to dziewczyny dosc szybkie mialy tam terminy na badania genetyczne. Warto to sprawdzić -
Mama_Mai, Mysia Kehlana, obiecuje od dzisiaj sie mniej stresować o dbać o siebie i Maję jak najlepiej potrafię. Trochę mnie też uspokoiłyście, że na rozwarta szyjka jest jeszcze sposób.Dziękuję bardzo
Mysia 15, KkasienkaA, lucy1983 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMamo Martynki trzymamy za slowo :* odpoczywaj duzo a wszystko bedzie dobrze
Mam pytanie do ciezaroweczek czy wy tez tak macie, ze czasami po jedzeniu bekacie zupelnie bezwarunkowo?? Mi sie to juz kilka razy zdarzylo, na szczescie w domu... ale co bedzie jak mi sie to przytrafi w miejscu publicznym??? Az strach pomyslec
Dzis strasznie mnie kluje w lewej piersi, boli jak cholera... i poczulam potwornie silne klucie w pochwie, jakby mi ktos kilka igiel wbil okropne uczucie -
nick nieaktualnyMama Martynki i tak ma być Pozytywne myślenie i dobre rozwiązania Ja też coś czytałam nawet tu na ovu o takiej taśmie, którą zakłada się na wewnętrzną stronę szyjki przez brzuch, ale ponoć dość innowacyjna metoda... Tutaj jest zresztą więcej o tym napisane na wątku:
https://ovufriend.pl/forum/poronienie/w-oczekiwaniu-na-starania-lato-jesien-2015,6432,6.html
Musisz teraz na siebie uważać i lekarz będzie kontrolował twoją szyjkę, a jakby co, to są opcje, więc się nie martw na zapas