Zaczynamy- pocztakujace wracaja do staran od Nowego Roku
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyU mnie to żadna wirusówkabo trwa już ponad tydzień bakterie też raczej nie, bo objawy byłyby silniejsze... Więc albo jakaś nadwrażliwość jelit albo nie wiem już co...
Dziś jedziemy do teściów na obiad, wrócili z urlopu, oboje są lekarzami rodzinnymi więc może mi coś poradzą albo zrobią badania... Chcieliśmy im powiedzieć o ciąży w lepszych okolicznościach, no ale trudno... Potrzebuję ich pomocy i mam nadzieję że mi pomogą bo dłużej ciężko tak wytrwać. Poza tym boję się o Kropeczkę czy jej to nie zaszkodziKkasienkaA lubi tę wiadomość
-
lucy1983 wrote:Tulisia a myślałaś żeby do swojej suplementacji włączyć Inofolic albo Inofem? Ja nie wiem co u mnie zadziałało ale w tym szczęśliwym cyklu brałam i się udało. To kwas foliowy i myoinozytol który pobudza pracę jajników. Zaszkodzić nie powinien a może pomoże? Jedyna wada że trochę kosztuje, ale czego my nie robimy dla dzidzi10tc [*] 13.02.15 Nigdy Cię nie zapomnimy.
-
Mysia 15 wrote:Tulisia wiesz, że za Ciebie mocno trzymam kciuki!! I staraj się myśleć pozytywnie- właśnie, że się uda!! Kochana jeden cykl masz jeszcze do starań? Teraz maj jest jeszcze czerwiec. @ pisałaś chyba powinnaś dostać 08.06 więc jeszcze czerwiec!! Dwa cykle! Uda się!!!
już ci kochana tłumaczę jak to ze mną jest: następna @ przypada na 9 czerwca, więc jeszcze następna na ok 7 lipca. I dajmy na to, że tego 7 lipca się dowiaduję o ciąży, a 11 lipca muszę być w pracy! W ciągu czterech dni musiałabym ogarnąć termin wizyty u lekarza (jeżeli będzie jakiś wolny w tak szybkim czasie), a poza tym żaden lekarz na żadnym sprzęcie tak wczesnej ciąży nie zobaczy i nie wypisze mi l4 ciążowego. Gdybym jakoś faktycznie się uparła to mogłabym to zorganizować, ale to chyba będzie dla mnie za dużo stresu. Więc jeżeli do 9 czerwca się nie uda i dostaję @, to powiadamiam pracodawcę że wracam, organizuję badania itd. No cóż, jakoś to przeżyję, nie ja pierwsza i nie ostatnia muszę w sobie wskrzesić dawne wspomnienia, gdy ta moja praca jeszcze mi się podobała i z chęcią do niej chodziłam10tc [*] 13.02.15 Nigdy Cię nie zapomnimy.
-
majeczka8 - jej, coś się dzieje w organizmie. Dużo pij i tak jak dziewczyny radzą -rozgnieciony banan, sucharki ... a jak nie przejdzie to do szpitala, bo odwodnienie jest bardzo niebezpieczne ...
majeczka8 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTulisia a jaką masz pracę? Ja jak dowiedziałam się że jestem w ciąży to też chodziłam jeszcze normalnie do pracy tylko uważałam na siebie. Wiele dziewczyn nawet po poronieniu pracuje i jeśli ciąża jest zdrowa to nic nie powinno jej zaszkodzić i nie zawsze trzeba od razu brać L4. Oczywiście zależy od rodzaju pracy. Jeśli to praca z chemikaliami albo długo stojąca to pewnie bym brała od razu zwolnienie. Zwolnienie może ci też dać rodzinny.
Poza tym się nie martw na zapas sprawy jakoś zawsze się uda rozwiązać
Teraz najważniejsze żeby się udało a reszta się ułoży -
Lucy, nie martwię się a tylko po prostu przerabiam różne scenariusze, które mogą się wydarzyć
Ostatnio się zastanawiałam, dlaczego właściwie chcę tą ciąże teraz w tej chwili? I uświadomiłam sobie, że jeżeli zajdę np. za pół roku to też świat się nie zawali. Oczywiście, że wolałabym teraz niż później, ale doszłam do wniosku że te późniejsze zajście nie będzie przecież dla mnie jakimś dramatem. Nie chcę tej decyzji odkładać, ale gdy spojrzeć na to wszystko z drugiej strony to nawet rok nie jestem mężatką i dopiero co skończyłam 25 lat. To nie jest mój ostatni dzwonek.lucy1983 lubi tę wiadomość
10tc [*] 13.02.15 Nigdy Cię nie zapomnimy.
-
Tulisia Kochana to naprawdę masz czas! Gdybym ja miała 25 lat- oj fajne czasy były Musisz troszkę odpuścić i powiedzieć sobie, że jeżeli nie teraz to później. Ale Dzidziuś pojawi się na pewno u Was! Raz się udało, więc uda się i drugi raz. Najgorsze jest takie parcie na ciążę! Ale i tak trzymam kciuki żeby teraz się udało! Ja gdy dowiedziałam się, że mam cykl bezowulacyjny to totalnie odpuściłam, ponieważ co można zdziałać z takim cyklem i tu bach- niespodzianka Maja jest. Więc na spokojnie i zobaczymy!
Tulisia lubi tę wiadomość
-
monilia84 wrote:Mysiu, Truskaweczko nie jesteście same, ja też myśle że będę na samym końcu i trzymam za Was mocno kciuki
Bardzo chciałabym móc być jeszcze w ciąży mimo że boję się, ale wierzę że Nasz aniołeczek nam pomoże.
My narazie nie zaczęliśmy starań. Dopiero miałam 2 @ po porodzie. Lekarz dał nam niby zielone światło do starań ale ja chce się przygotować na zajście i mój mąż musi być pewny że chce
W lipcu jedziemy na wakacje, fajnie by było jakbym przywiozła prezent z nad morza, ale nie wiem jak to będzie, może jeszcze za wcześnie. Zobaczymy
to chyba prawda, że jak ma być za wcześnie to się nie zagnieździ jajeczko, tak jak u Azande się udało - czyli już było wszystko dobrze
nic się nie przejmuj - jak organizm nie będzie gotowy to się nie zagnieździ i tyle. Ja zaczełąm starania w 3 cyklu - i żałuje tych dwóch pierwszych!
Bo już 4 mijają i nadal nic. A przez ciążę stracę pracę - wiem to
Mam umowe do czrwca a od września na moje miejsce wchodzi pani, która zastępowała mnie w ciąży (jak na l4 byłąm)to przyjaciółka dyrekcji.
Przechlapałam sobie prace, czas a najmłodsza nie jestem już
Wiem, że to nie koniec świata, ale czuje też , że wiecej już szans mi los nie da
Ja muszę w 100% odpuścić aby zajść w ciążę, po 4 latach starań wściekłąm się i odpuściłąm a za 2,5 mieś byłąm w ciąży
Więc jak za 4 lata może uda mi się odpuścić, to w wieku 37lat (córka bedzie miała 17) może zajdę...
Mój mąż po poronieniu przestał być gotowy na drugie dziecko... rozmyślił się, ale na obecną chwilę uważam, że go przekonałam .
Ja też trzymam kciuki za Ciebie i Twoje starania!
monilia84 lubi tę wiadomość
-
Tulisia dasz radę, trochę więcej luzu, nie myśl o datach, terminie powrotu do pracy itd. Traktuj jak przyjemność, dbaj o siebie i męża i myślę, że już niedługo zobaczymy kolejne piękne dwie krechy. Poza tym ja będę Ci kibicować do końca, nigdzie się nie wybieram dopóki wszystkie nie znajdziemy się w górnej części tabelki
Mysia 15, Tulisia lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny ja ogólnie jak czytam nasze forum to w ogóle mi nie przychodzi do głowy, która jest w ciąży, a która jeszcze nie... Jakoś ZUPEŁNIE nie ma to dla mnie znaczenia Dopiero jak czytam coś konkretnego w wypowiedzi to pomagają mi ewentualne suwaczki. Dla mnie wszystkie jesteśmy już mamami, czy to wspaniałych dzieci, czy naszych Aniołków. Uwielbiam Was
Tulisia, Mysia 15, Truskaweczka83, majeczka8 lubią tę wiadomość
-
A my dziś byliśmy na warsztatach z masażu Shantala. I znowu nasz Mały był jedynym facetem na 5 babek Fajne warsztaty uważam, bo przygotowują do opieki nas Maleństwem, a ja jestem wielkim zwolennikiem dotyku.
Dziewczyny ja bym bardzo uważała z tymi rewolucjami żołądkowymi... Ja ostatnio też miałam jeden dzień i na drugi właśnie zaczęłam plamić, nie wiem czy to miało związek- być może. Ale ugotowałam sobie ryżankę i mi przeszło. Zdrówka Kochane!lucy1983 lubi tę wiadomość
-
KkasienkA, a co do masażu, to rozmawiałam wczoraj wieczorem ze swoim mężem i mówię mu, że znalazłam taką fajną niedrogą ofertę dla dwojga w spa. Miałam na myśli taki dwugodzinny pakiet z sauną, a potem masażem całego ciała. No i mój mąż stwierdził kategorycznie że on na pewno nie pójdzie ze mną na takie coś, bo żadna baba a tym bardziej facet nie będzie go miział po plecach zrobiłoby mi się smutno gdybym się tak nie śmiała10tc [*] 13.02.15 Nigdy Cię nie zapomnimy.
-
My też niedawno byliśmy na masażu (ja miałam zbieg na twarz, bo już wiedziałam o ciąży) i mężowi trafił się facet to nie był zachwycony, ale po masażu nie narzekał Powiedział tylko, że spodziewał się mocniejszego masażu a tu takie pitu pitu
A masażu Shantala będę miała nauczyć Mężusia, żeby też masował Młodego i nawiązywał z nim piękną więź Ja dziś uczyłam się na lalce, ale nie mogę sie poczekać kiedy będę mogła masować naszego Chłopczyka -
Kasienka fajnie ze myslisz o mężu i o tym co mu pomoże w nawiązaniu więzi z synkiem. To będą dla Was najwspanialsze wspomnienia, jak przypomne sobie jak Igor był malutki i jak strasznie był za moim mężem to az mi się łezka kreci Ta mocna więź pozostała im, mimo tego ze taty w domu dużo nie ma to jest dla niego bardzo ważny.
KkasienkaA lubi tę wiadomość
-
mama Martynki wrote:Tulisia, ja mężowi na urodziny kiedyś zrobiłam taki prezent w spa i do dziś mi wypomina że dotykał go jakiś facet i nie mógł się zrelaksować
lucy1983 lubi tę wiadomość
10tc [*] 13.02.15 Nigdy Cię nie zapomnimy.
-
Mama Martynki bo ja myślę, że trochę wieź matki z dzieckiem jest natychmiastowa, a tata jednak nie nosił dziecka w brzuchu itd i on o tę więź musi trochę zadbać. Ja też bym chciała żeby Mąż się włączał w wiele rzeczy, bo widziałam ojców którzy albo się po prostu bali, albo zostali odsunięci... I tak jak piszesz, uważam że ta więź pozostaje już do końca.
Tulisia ja też uwielbiam!!! Wcześniej jak mieszkaliśmy u rodziców to przed snem zawsze kładłam się na brzuchu i prosiłam o mizianie!!! Teraz od jakiś dwóch tygodni wymyśliłam stópki i Mężuś mizia Nawet łaskotki mi przeszły, bo brakuje mi miziania, a na brzuchu już się nie położę... Też lubię mizianie, głaskanie, ale najbardziej takie porządne ugniatanie Jak robiłam sama kurs masażu to mówili nam że facetów się mizia, a kobiety ugniataWiadomość wyedytowana przez autora: 14 maja 2015, 19:01
Tulisia, mama Martynki, lucy1983 lubią tę wiadomość
-
Ja uwielbiam masaze u masazysty, moglabym chodzic co tydzien tylko to troche kosztowne
Bylam dzis u lekarza nic mi nie pomogl zdenerwowalam sie troche, no i wiem ze nastepne usg powinnam miec we srode, caly dzien czulam sie chora zjadlam ziemniaki i teraz kanapke nie wiem co to wczoraj bylo takie jednodniowe ale to drugi raz..
troche niefajnie ze tak sie dzieje a dzis mialam wrazenie ze boli mnie zoladek..
banany lubie i staram sie jesc jednego dziennie choc czasem zastanawiam sie czy powinnam cos jesc czy nie..Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 maja 2015, 08:07
-
Majeczka a co z tym lekarzem?? Dlaczego się zdenerwowałaś i nie wiesz co z USG?
No jak dla mnie to powinnaś jeść, ale tylko rzeczy lekkie i tyle ile możesz... No i staraj się urozmaicać, przeplatając nawet ryż z bułką z masłem, mało a często. Żołądek na głodno też nie lubi pracować, a i Maluch potrzebuje. -
Kasia lekarz stwierdzil ze to nic takiego tak sie zdarza i tyle, mam jesc lekkie rzeczy i odpoczac hee wiec lepsza porade dostalam na forum od was niz od niego bez komentarza
a napisalam ze wiem (tz poinformowano mnie dzis) ze nasteone usg we srode mam
przed chwila wydawalo mi sie ze jest lepiej i zjadlam z tego wszystkiego
kawal czekolady a teraz znowu mnie muli i zoladek mnie boliWiadomość wyedytowana przez autora: 14 maja 2015, 20:59