Zaczynamy- pocztakujace wracaja do staran od Nowego Roku
-
WIADOMOŚĆ
-
Truskaweczka to tylko kwestia czasu i Wam też się uda to jest magiczne forum wiec wszystkie dziewczyny na nim będą brzuchate trzymamy za Was kciuki no i Tulisia, wysyłaj świeże wiruski!
Truskaweczka83 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Tulisiaaaa gratulujeee!!! Cudna wiadomosc az chce mi sie plakac z radosci pierwszy dzien w pracy a tu masz taka nowine!!
myslalam o tobie dzis rano ale nie spodziewalalm sie ze przed praca zatestujesz YupiWiadomość wyedytowana przez autora: 13 lipca 2015, 14:40
Tulisia lubi tę wiadomość
-
pszczoła10 wrote:Truskaweczka to tylko kwestia czasu i Wam też się uda to jest magiczne forum wiec wszystkie dziewczyny na nim będą brzuchate trzymamy za Was kciuki no i Tulisia, wysyłaj świeże wiruski!
Oj czekam na to - wszystkie brzuchate
Ale by było suuuper
marzusiax
ja mam inofolic
mi jakoś nie pomógł
nic mi nie pomogło z tych niby cudów:
- zioła kś Sroki
- zioła Mama&med
- inofolic
Czasem tracę całkiem nadzieję, i mam takie przeczucie, że ja już po raz drugi nie zostanę mamą
Tłumaczę sobie, że przecież mam jedną córkę i muszę to docenić, tyle małżeństw po 30,40-dziestce nie ma wcale dzieci i też żyje...
Na dodatek w piątek złamała mi się lewa jedynka - róg jedynki
I wizyta za 2 tyg dopiero bo mój lekarz (prywatny) oczywiście ma mase pacjentów
Prawa jedynka została złamana aż 3/4 długości podczas operacji strun głosowych jak miałąm 16 lat Leczona kanałowo jest szaro 1/3dł - biaława 3/4 długości. A ta lewa jest bursztunowa - po leczeniu kanałowym i jeszcze teraz ułamana - mam bardzo słąbe zęby
Myje je i dbam, ale i tak słabe
Po ciąży były tak zniszczone, żę musiałam mieć resekcje jedynki i dwójki(wycinanie korzeni- brrrr) w znieczuleniu miejscowym - masakra
Ale uratowało mi to na jakiś czas jedynkę i dwójkę.
A tu 32 lata i szczerbata bede
-
Tulisia, gratulacje!!!!!!! Tak się cieszę, że Ci się udało! Mam nadzieję, że w przyszłym miesiącu, jak dobrze pójdzie, to do Ciebie dołączę
Anka, witaj z powrotem Cieszę się, że u Ciebie wszystko dobrze z pracą i budową Jeżeli chodzi o starania, to jeszcze ja zostałam na polu walki, do starań wracam po najbliższej @.
anka418 lubi tę wiadomość
5tc [*] 04.2015
10tc [*] 01.2015 -
Truskaweczka nie wiem co ci napisać. Podczytuję cię od samego początku i widzę jak ci jest ciężko My dopiero zaczynamy starania. Dobrze by było jak byś się dostała do dobrego lekarza, który ci pomoże. A wyniki badań masz w porządku? Masz owulację? Z narządami rodnymi masz wszystko w porządku po poronieniu?
Kehlana nie tylko ty walczysz o swoje szczęście Jeżeli masz ochotę to w temacie "Lipcowe i sierpniowe fasolki" też walczymy. Nie namawiam ale bywa wesoło Ja tutaj rzadko piszę bo widzę że moja obecność tutaj wywołuje jakiś postrach
Krzyś [*] 38tc 13.01.2015 - maleńka duszyczka a brakuje tak wiele... -
nick nieaktualnyTruskaweczko odstaw na 1-2 cykle te ziola. Moze laczac jedne i drugie przedawkowujesz jakis ich skladnik i dlatego nic nie wychodzi??? Pij tylko infolic i zobaczysz co z tego wyjdzie
Bardzo ci kibicuje widzisz sa u nas swieze wiruski i moze na ciebie zadzialaja w koncu -
Marzusia, pewnie zacznę się udzielać i na tamtym wątku, na razie podczytuję. Chcę się jeszcze upewnić, że faktycznie dostanę zielone światło na starania od sierpnia Za Twoje starania trzymam kciuki z całych sił, czytam Twoje posty od początku, bo trafiłyśmy tutaj w tym samym czasie. Wierzę, że już niedługo nam się uda wywalczyć swoje szczęście!
Truskaweczko, może Mama_Mai ma rację i odstaw część z tych specyfików? Zobacz, jak się Tulisi udało w pierwszym cyklu, w którym przestała pilnować temperatury i tego wszystkiego.
5tc [*] 04.2015
10tc [*] 01.2015 -
marzusiax wrote:Truskaweczka nie wiem co ci napisać. Podczytuję cię od samego początku i widzę jak ci jest ciężko My dopiero zaczynamy starania. Dobrze by było jak byś się dostała do dobrego lekarza, który ci pomoże. A wyniki badań masz w porządku? Masz owulację? Z narządami rodnymi masz wszystko w porządku po poronieniu?
Oj Ty też bardzo długo czekałaś na rozpoczęcie starań, wiem, że musiałaś, ale pół roku to dłuuuugo....
MI koleżanka która poroniłą powiedziała, że wiekszy problem (tak jej lekarz powiedział) jest gdy są problemy z zajściem w ciąze, bo czasem są takie, których nie widać w badaniach (jak u mnie) a ciąży nie ma.
Koleżanka ma problem z tarczycą i dlatego poroniła, ale zaszła w drugim cyklu starań.
Ja zaś staram się 5 lat i i tak poroniłąm (na 90% od grypy - czynnika zewnętrznego)
Badania około 3 lata temu miałam robione - hormony, mąż nasienie też i ok - normozospermia)
Cykl po poronieniu byłam na wizycie (prywatnej)i niestety ale "mój" lekarz nie zrobił mi USG !!!
Od tej pory byłam 2 razy jeszcze i lekarz nie widzi potrzeby (jeśli nie boli) robić usg...
Teraz w wakacje jestem na bezrobociu i nie mam kasy na badania ani na lekarzy, a tu ząb ułamany i dwie ósemki bolą, córka 2 plomby do wymiany są, ortodąta itd to z 800zł musi się znaleźć jak nic...
Ale kicz, a chcieliśmy z mężem jak co roku na naszą 13 rocznicę ślubu jechać na 2 dni do Zakopanego i w góry - to nasz taki mały rytuał, ale tam też minimum trzeba 600zł
Jeszcze książek córce nie kupiłąm, węgla na zimę...
Tak się żyję jak się zarabia 1500zł a wakacje bezpłatne...Mąż 1500, potem na nic nie ma, pracy innej też nie ma nieważne czy mam studia czy nie...
-
kehlana_miyu
Mama_Mai
dziewczyny tak zrobię, odstawie wszystko w choler*
tylko inofolic wypije do końca opakowania i już!
zrobię jak Tulisia, przestane mierzyć temp!
jedna wyższa temp a ja biegiem po test ciążowy i negatyw oczywiście, gdybym nie mierzyłą to miałabym spokój!
w ostatnią ciążę zaszłąm jak nawet przestałąm zapisywać kiedy mam @
olałam wszystko!
i tak zawsze przychodziłą @
i tak bez tego mam mase stresów ( brak pracy- czy będzie nowa? )
meeegi1771 lubi tę wiadomość
-
marzusiax wrote:Truskaweczka nie wiem co ci napisać. Podczytuję cię od samego początku i widzę jak ci jest ciężko My dopiero zaczynamy starania. Dobrze by było jak byś się dostała do dobrego lekarza, który ci pomoże. A wyniki badań masz w porządku? Masz owulację? Z narządami rodnymi masz wszystko w porządku po poronieniu?
Kehlana nie tylko ty walczysz o swoje szczęście Jeżeli masz ochotę to w temacie "Lipcowe i sierpniowe fasolki" też walczymy. Nie namawiam ale bywa wesoło Ja tutaj rzadko piszę bo widzę że moja obecność tutaj wywołuje jakiś postrach
Kochana pisz u nas na forum. Wcale nie wywołujesz postrachu- każda z nas walczy tutaj z jakimiś swoimi demonami.
Ja z kolei podczytuję Lipcowe fasolki i faktycznie jest wesoło. Trzymam za każdą z Was kciuki- oby jak najszybciej się udało.
Nie opuszczaj naszego forum. To mylne wrażenie o tym postrachu -
Nie chcę ci mówić żebyś żebyś odpuściła troszkę bo wiem jak bardzo pragniesz by się udało i w takiej sytuacji bardzo trudno jest wyluzować. Może podejdź do tego że to i tak nie pomaga to po co stosować Bardzo dużo zależy od podejścia. Zażywałaś tyle rzeczy i widzisz nic to nie dało. Może tymi ziołami zbyt mocno nastawiłaś się na powodzenie a wtedy rozczarowanie boli 2 razy mocniej. Ale kwasu foliowego sobie nie odstawiaj. To maleńka tableteczka a jak coś to dobrze zażywać
Ciekawe z tym usg. Nawet dla świętego spokoju nie chciał ci zrobić? A jak zrobiły się jakieś zrosty albo polip? To nie boli a może utrudniać zagnieżdżenie zarodka. Tyle histori olewających lekarzy czytałam że aż głowa boli. Dziewczyny mają za sobą nie udane IUI i IVF i dopiero po czasie lekarze "wpadają" na to żeby może jednak dokładniej "przejrzeć te macice". No nóż się w kieszeni otwiera...
Ja już w sumie 2 cykle polowałam na ovu ale się nie udało - dla mnie akurat lepiej, bo pół roku zalecane przez lekarzy mija dopiero dziś.
Krzyś [*] 38tc 13.01.2015 - maleńka duszyczka a brakuje tak wiele... -
Mysia 15 wrote:Kochana pisz u nas na forum. Wcale nie wywołujesz postrachu- każda z nas walczy tutaj z jakimiś swoimi demonami.
Ja z kolei podczytuję Lipcowe fasolki i faktycznie jest wesoło. Trzymam za każdą z Was kciuki- oby jak najszybciej się udało.
Nie opuszczaj naszego forum. To mylne wrażenie o tym postrachu
Krzyś [*] 38tc 13.01.2015 - maleńka duszyczka a brakuje tak wiele... -
A ja dziewczyny wróciłam już z pracy. Nie było źle, ale z wrażenia boli mnie głowa i jestem zmęczona, idę zaraz się położyć.
Dziękuję wam za wasza radość z mojego szczęścia. Mam nadzieję, że wasze dobre życzenia się spełnią i że za 9 miesięcy będę tulić swoje dziecko.KkasienkaA, Mysia 15 lubią tę wiadomość
10tc [*] 13.02.15 Nigdy Cię nie zapomnimy.
-
Truskaweczko ja mam ułamane po kawałku z dwóch jedynek i jeden po kanałowym, więc ciemniejszy... Jako dziecko bawiłam się w chowanego i uderzyłam buzią w cegły 3 razy w życiu zdarzyło mi się, że to uzupełnienie wypadło (oczywiście za każdym razem z mojej winy), bardzo to krępująca sytuacja...
Truskaweczko z tą kasą to ciągle jest coś, naprawdę... Tylko się za kieszeń trzymać, bo ciągle na coś trzeba dać
Truskaweczko a może właśnie spróbuj tak wszystko odstawić, i sprawiać sobie małe przyjemności, jak np domowe spa z maseczek zrobionych w kuchni itd Ja jak mnie zaczyna coś trapić czy coś to nawet sobie stawiam miskę z wodą przed tv, moczę stópki, maluję paznokcie i od razu czuję się lepiej, bo zrobiłam coś tylko dla siebie
marzusiax dlaczego postrach?? No co Ty Kochana! Bardzo się cieszymy, że jesteś tutaj z nami i oczywiście zostań dalej... Kochana trzymam kciuki za starania!
kehlana_miyu a kiedy masz wizytę? Bo nie wiem na kiedy kciuki za zielone światło nastawiać
-
marzusiax
a powiedz czy mierzyłaś temp?
bo mi to potwierdziło kiedy mam ovu
wcześniej wiedziałam bo ten ból ovulacyjny mam bardzo mocny.
ale przez mierzenie temp sobie to potwierdziłam.
polecam tak na kilka cykli aby lepiej poznać swój organizm. -
marzusiax wrote:To miłe z twojej strony. Nie chcę nikogo straszyć ale często mam wrażenie że społeczeństwo traktuje mnie i inne mamy po stracie donoszonej ciąży jak "zgniłe jaja"... Niestety na każdym etapie ciąży może coś się stać, i nie ma etapów bezpiecznych ale po to jest forum takie jak to żeby się wspierać i przestrzegać na wzajem, żeby takich tragedii było jak najmniej... Chcoiaż jeżeli chodzi o donoszone ciąże to bardzo często są to sekundy i niejednokrotnie nic się nie da zrobić
Społeczeństwo może tak, ale nie my. Każda z nas straciła dziecko.Ja też naiwnie myślałam, że po pierwszym trymestrze jesteśmy już bezpieczne. To było bardzo naiwne.
Ale masz rację tzw normalni ludzie nie potrafią zrozumieć straty dziecka nienarodzonego. Ale takich "normalnych" to ja mam głęboko w d....