Zaczynamy- pocztakujace wracaja do staran od Nowego Roku
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyWitajcie dziewczyny!!!
Ja miałam dość zajęty weekend i nie miałam za bardzo czasu pisać... W sobotę mieliśmy wizytę teściów, bo teść budował razem z moim mężem nową szafę do kuchni. A ja gotowałam z teściową i bawiłam się z ich młodym labradorem, fajny piesek
Wczoraj w końcu przysiadłam przy planowaniu urlopu i znalazłam w końcu noclegi nad morzem, co nie było łatwe... Na Helu wszystko zajęte, ale w końcu znalazłam ładny apartament w Jastrzębiej Górze, oby tylko pogoda dopisała...
Już nie mogę się doczekać urlopu, bo upał bardziej mnie wykańcza niż sama praca...
Mama Mai - zmartwiłam się twoimi wiadomościami po wizycie, ale wierzę że jesteś pod świetną opieką medyczną i mam nadzieję że to zwapnienie przejdzie samo. Rozumiem twoje zmartwienie ale mam nadzieję że sobie radzisz i miałaś miły weekend z mężem
Jangwa - i jak po panieńskim? Dobrze się bawiłaś?
Anka - trzymam kciuki za zafasolkowanie na pewno niedługo dołączysz do naszego grona mamusiek co jest nie tak z twoją pracą? Miałam wrażenie że byłaś z niej zadowolona na początku
Azande - fajnie że masz wyniki w normie i że u dzidzi wszystko dobrze pracujesz już nad wyprawką?
Lili - fajnie że u synusia wszystko dobrze i dbaj o siebie no i czekamy na fotki z sesji na fb nareszcie dołączasz
Monilia - moje kciuki zaciśnięte za udane starania na pewno niedługo się uda
Tulisia - jak samopoczucie? Nerwy na wodzy? Myślałam o Tobie dużo wczoraj i mam nadzueję że dobrze się czujesz no i zaraz wizyta trzymam kciuki
A ja się jeszcze dziś pochwalę - poczułam dziś pierwsze smyranie i tzw. rybkę maleństwo ma się dobrze bo serduszko bije mocno jak wczoraj słuchaliśmy, ale do tej pory nie dawało znaków życia... No nareszcie:) teraz czejamy na kopniakiKkasienkaA, Tulisia, kehlana_miyu, monilia84, majeczka8, meeegi1771 lubią tę wiadomość
-
Lili30 wrote:Tulisiu czy dodałaś mnie do tej grupy na fb?10tc [*] 13.02.15 Nigdy Cię nie zapomnimy.
-
Lucy, moje samopoczucie jest bardzo dobre aczkolwiek jak dziś szłam na 10.00 do pracy i wstałam rano strasznie mnie mdliło i myślałam że będę wymiotować, ale rozeszło się po kościach nerwów też nie mam. Jakieś mam takie przeświadczenie że będzie dobrze Uspokaja mnie to, że na razie nic złego się nie dzieje, żadnych plamień itp. Ale na pewno w dzień wizyty mały stresik będzie. Dziękuję za kciuki, cieszę się bardzo że z bobaskiem wszystko dobrze i pozytywnie zazdroszczę smyrania
lucy1983, KkasienkaA, majeczka8, meeegi1771 lubią tę wiadomość
10tc [*] 13.02.15 Nigdy Cię nie zapomnimy.
-
nick nieaktualnyLucy jakos sie trzymam, chociaz szalu nie ma... zrobilam sie bardziej placzliwa, jak maz sie wkurzy i krzyknie to zaraz mam oczy pelne lez
Czekam sopkojnie do wizyty, na szczescie jest juz w nastepna srode. Dostane skierowanie i zrobie echo na nfz, bo po co dokladac 250zl???
Kochana gratuluje ci pierwszych ruchow to cudowne uczucie, a jak zaczna sie kopniaki takie wyrazniejsze to juz wogole bedziesz przeszczesliwa -
nick nieaktualnyLucy z praca jest tak... niby ludzie ok, niby szef fajny, niby praca fajna ale... mam najniższa krajowa jak dziewczyny na produkcji a aktualnie pracuje na 2 stanowiska. Zastępuje kierownika na jednym stanowisku a na drugim kontroluje prace innych. Jako że nie mam doświadczenia a pracuje tam krótko jest mi ciężko i wykorzystują mnie na maksa. Najlepiej jak bym jeszcze robiła nadgodziny. Jest straszna nerwowka, wszystko na wczoraj, ledwo o 8 zdążę zjeść śniadanie a później już nie mam czasu ani na picie ani na siku... odpowiedzialności mam dużo, kasa marna a zadań pełno... na początku mnie oszczędzali a jak zobaczyli ze jestem ogarnieta dowalili na maksa... tak to wygląda. Juz wiem dlaczego na początku wszyscy pracownicy mi mówili że jeśli wytrwam tutaj to już żadna praca mi nie straszna... źle nie jest ale docelowo to miała być i tak praca na chwile żeby mieć macierzyński
-
nick nieaktualnyhey, ja też ostatnio dużo zajęć w domku i do tego brak prądu więc i internetu nie mieliśmy
trzymam kciuki za wszystkie staraczki
Tulisia kiedy masz wizytę napisz jeszcze raz
Mamo_Mai - dobrze że już w środę wizyta, mam nadzieję że Twój gin rozwieje Wasze wątpliwości i będziesz zadowolona po wizycie
Ja z wyprawką na razie nie szaleję, czekam do 17.08 na usg połówkowe, jak potwierdzi się płeć to trochę zacznę kupowaćmonilia84, Truskaweczka83, lucy1983 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Azande wrote:hey, ja też ostatnio dużo zajęć w domku i do tego brak prądu więc i internetu nie mieliśmy
trzymam kciuki za wszystkie staraczki
Tulisia kiedy masz wizytę napisz jeszcze raz
Mamo_Mai - dobrze że już w środę wizyta, mam nadzieję że Twój gin rozwieje Wasze wątpliwości i będziesz zadowolona po wizycie
Ja z wyprawką na razie nie szaleję, czekam do 17.08 na usg połówkowe, jak potwierdzi się płeć to trochę zacznę kupować
10tc [*] 13.02.15 Nigdy Cię nie zapomnimy.
-
lucy1983 - bawiłam się dobrze w domu i na mieście było super, ale w klubie posiedziałam 20 min. i poszłam do domu...
Ja jednak wczoraj pojechałam na SOR. Jestem spokojniejsza, że z Malutką wszystko dobrze. CRP znów mam 25 więc coś nie tak bakterie w moczu. Dostałam furaginum, a o bólach lekarz nic nie powiedział od czego to może być. No i brać no-spe, przeciwbólowo paracetamol i w razie mocniejszych bóli kazał wracać. Dziś już boli trochę mniej. Mam nadzieję, że przejdzie w ogóle.
No i dowiedziałam się, że Malutka waży 409 g -
nick nieaktualny
-
jangwa: zdrówka, zdrówka i jeszcze raz zdrówka!
Azande, na pewno będę miała usg powinniśmy już coś widzieć wtedy, aczkolwiek mam złe wspomnienia z pierwszej wizyty z poprzedniej ciąży. To był ten sam czas a na usg nie było kompletnie nic widać. I wtedy lekarz powiedział, że nie rokuje to zbyt dobrze bo już powinien coś widzieć. Mam nadzieję, że tym razem będzie inaczej. Wierzę w tolucy1983 lubi tę wiadomość
10tc [*] 13.02.15 Nigdy Cię nie zapomnimy.
-
Tulisia- na pewno będzie coś widać! Mnie tez na pierwszej wizycie już nastraszył, że za małe itd., a na razie jak widać wszystko jest dobrze
Ja w czwartek idę na kontrolę do swojego gin. , bo tak na SORze zlecił lekarz i zobaczę co mi powie... -
anka418 wrote:Lucy z praca jest tak... niby ludzie ok, niby szef fajny, niby praca fajna ale... mam najniższa krajowa jak dziewczyny na produkcji a aktualnie pracuje na 2 stanowiska. Zastępuje kierownika na jednym stanowisku a na drugim kontroluje prace innych. Jako że nie mam doświadczenia a pracuje tam krótko jest mi ciężko i wykorzystują mnie na maksa. Najlepiej jak bym jeszcze robiła nadgodziny. Jest straszna nerwowka, wszystko na wczoraj, ledwo o 8 zdążę zjeść śniadanie a później już nie mam czasu ani na picie ani na siku... odpowiedzialności mam dużo, kasa marna a zadań pełno... na początku mnie oszczędzali a jak zobaczyli ze jestem ogarnieta dowalili na maksa... tak to wygląda. Juz wiem dlaczego na początku wszyscy pracownicy mi mówili że jeśli wytrwam tutaj to już żadna praca mi nie straszna... źle nie jest ale docelowo to miała być i tak praca na chwile żeby mieć macierzyński
ja też mam fatalną pracę
jestem nauczycielką z 8 letnim stażem, tytułem avansu - mianowany, i pracuje za najniższą krajową, mając umowę na 10 miesięcy, w pracy nieciekawie, wszyscy na siebie donoszą, dyrektorka wredna.
wczoraj pomimo braku umowy poszłąm na zebranie do szkoły, dyrektorka aby mnie poniżyć mi jedynej nie podała ręki na powitanie i pożegnanie i powiedziała o mnie nieprzychylne rzeczy przy rodzicach - nie prawdę, ale najgorsze, że nie pozwoliła mi się obronić... strasznie się czułam - to przykre.
Byłam oddać krew wczoraj, leciutko słabo mi się zrobiło.
Od tej pory będe to robić
Może moja krew komuś pomoże
Potem byłąm u mojej gin na monitoringu cyklu poprzez USG. w prawym jajniku jest pechęrzyk 13,7mm, mam powtórzyć w czw USG i zobaczymy.
Sama nie wiem co zrobić ze staraniami dalej...
Lekarka twierdzi, że jeśli mąż nie zmieni nawyków (papierosy 2 paczki dziennie, duuużo piwa, siedząca praca + gry komp z laptopem na kolanach) nie powinnam się starać! Ona twierdzi (pomimo dobrych badań nasienie z przed 3 lat) że parametry nasienia są za słabe i jeśli nie zmieni nawyków, jak nie chcę przeżywać wiecej poronień, powinnam przestać się starać...
Mama też twierdzi, że to poronienie to znak, żeby już nie kusić losu, żeby się nie starać
Ponoć z każdej lekcji trzeba wynieść wnioski, mama uważa że ta lekacja, to przestać się już starać...
NIe wiem czy to potrafię
-
Ja dzis miałam wizytę i co mnie zdziwiło zrobiła mi ginka usg mimo że to na NFZ było stwierdziła że za tydzień powinnam czuć już mocne kopniaki bo maleństwo jest bardzo energiczne i dużo sie rusza. Ja sama czuję już ruchy i aż gęba mi sie cieszy
Tulisia, Truskaweczka83, meeegi1771, KkasienkaA, jangwa_maua, lucy1983, kehlana_miyu lubią tę wiadomość
-
kierzynka, gratuluję udanej wizyty i zazdroszczę ruchów synka
Truskaweczka, moim zdaniem poronienie to nie jest znak żeby sobie odpuścić. Gdyby tak było to połowa kobiet w moim wieku nie powinna mieć dzieci, bo znam sporo dziewczyn w podobnym wieku co mój, które straciły ciążę na różnych etapach, a mimo to nie poddały się i teraz mają upragnione dzieci.
A czy twój mąż wie, że powinien zmienić nawyki jeśli jeszcze raz chce zostać tatą? A poza tym czemu mama ma decydować czy masz mieć więcej dzieci czy nie? Truskaweczko, mam wrażenie że zostałaś sama ze swoimi pragnieniami. Nie poddawaj się i walcz o swoje! Ja wierzę, że wam się jeszcze udakierzynka lubi tę wiadomość
10tc [*] 13.02.15 Nigdy Cię nie zapomnimy.
-
Tulisia
Dziekuje Ci za tyle ciepłych słów
Faktycznie moje marzenia są tylko moje
Nikt mnie nie wspiera, mąż chce dziecko, ale na tym jego rola się kończy
Nie dość, że nie chce mu się to jeszcze pali, pije i gra...
Próbuje być dobrej myśli, ale nie zawsze sie da...
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyAniu, super że wyniki są w normie! Współczuję jednak sytuacji w pracy i tego stresu i zmęczenia który na pewno ci towarzyszy... A przy staraniach to też niewskazane, no ale co zrobić. Staraj się jednak szanować i nie dać wejść ludziom na głowę...
Kierzynka - cudowne wieści zazdroszczę kopniaczków
Truskaweczka - współczuję ci tej okropnej sytuacji w pracy. I jednak chyba powinnaś szczerze porozmawiać z mężem o zmianie trybu życia. Nie zgodzę się z opinią że poronienie było znakiem że to dość dalszych starań... Jestem w twoim wieku i nie uważam że jestem za stara na macierzyństwo, baa my planujemy jeszcze jedno albo dwójkę po tej ciąży jak Bóg da... Musisz dostać jednak więcej pomocy i wsparcia od męża i mamy, no i może zmienić lekarza albo skonsultować się w jakiejś specjalistycznej poradni. Głowa do góry i dalej trzymam kciuki za Ciebie!
Jangwa - współczuję infekcji i mam nadzieję że leki szybko zadziałają... Dla mnie klub to też by było za wiele... Ale fajnie że się trochę rozerwałaś
Tulisia - wierzę że tym razem będzie widać małą kropeczkę na usg
A mnie dziś trochę smutno - mąż w pracy, siedzę sama, i jeszcze koleżanka ze styczniówek dowiedziała się że jej Maleństwu serduszko przestało bić w 14 tyg. Masakra normalnie ale dziewczyna dzielnie sobie radzi... Nie chcę was dołować no ale taki ten los jest niestety...Truskaweczka83, kierzynka lubią tę wiadomość