Zaczynamy- pocztakujace wracaja do staran od Nowego Roku
-
WIADOMOŚĆ
-
Pszczoła na Moje to 4 tydz także jedziemy praktycznie na tym samym wózku jutro będę wiedziała od gina dokładnie co i jak odebrałam wynik bety dziś 1234 także ładnie rośnie. Dziewczynki czekamy na Was !! Kciuki zaciśnięte.
Mysia 15 lubi tę wiadomość
-
mama Martynki wrote:Witajcie kochane, jaki miło zobaczyć, że szczęśliwych przyszłych mam jest coraz więcej. Przynosze Wam dzisiaj promyk nadzieji Termin @ mam na 10.02 ale nie wytrzymałam i w poniedziałek zrobiłam bete, wynik 1,26. Nic nie stwierdził, ale tez nie przekreślił, miałam dać sobie spokój i czekać cierpliwie do @, ale mąż dzisiaj zagonił mnie na badanie i robiłam. Wynik 38,89 Cieszę się strasznie, ale nadal nie mogę w to uwierzyć. Mam nadzieje,że tym razem nam sie uda
Kochana, trzymam kciuki 2 raczkami i calym sercem..........!!!!!!!!!!!
Fasolka 9tyg (24.12.14)
-
Mama_Mai wrote:Nie wydaje mi sie pszczola, bo przytulanie bylo wieczorem a krew ok poludnia dopiero ..... juz nie czaje na usg w srode nie bylo widac zblizajacej sie @, wskazywalo raczej na 1 czesc cyklu
A nasze forum jest najlepsze bez dwoch zdan
Kochana, nie diem co to moze byc. Szukalam na necie zanim odpowiedzialam i faktycznie moze to byc plamienie kolo owulacji... ale z wlasnych doswiadczen nie pomoge! Moge tylko trzymac bardzo mocno kciuki! Co tez czynie!!!!
Fasolka 9tyg (24.12.14)
-
nick nieaktualnyMama_Mai wrote:Lucy krwawienie nadal jest chociaz moze zmalalo, brzuch czuje jak w @, zglupialam poprostu... a jezeli to owulacja tak mi sie objawia to jestem w szoku!!! Nigdy tak nie mialam
Ja też tak nigdy nie miałam więc nic nie mogę ci poradzić kochana ale triochę to niepokojące mimo wszystko. Mam nadzieję że zaraz zniknie i będziesz się lepiej czuła... Próbujesz nadal serduszkować? -
jangwa_maua wrote:No moim pierwszym objawem był ból piersi przed terminem spodziewanej @, a nigdy przedtem właśnie mnie nie bolały mam nadzieję, że teraz też na dniach będą takie bóle hehe Ale się nakręcam ... jak w totka nie wygrałam to może tu mi się udało
Moine pierwszym objawem bylo malutkie krwawienie implatacyjne, potem duzo duzo sluzu i bole jak na @ i podskoki do gory! KOchana TRZYMAM BARDZO MOCNO!!!!!!!!
Fasolka 9tyg (24.12.14)
-
lucy1983 wrote:Ja też trzymam za was kciuki! I mam nadzieje że niedługo dołączycie do pszczoły, meegi i mamy Martynki... Tylko macie nas nie zostawiać bo potrzebujemy ciążowych wirusów.
Mama Mai jak tam to twoje krwawienie? Ustało?
Kochana, zawsze bedziemy razem i bedziemy sie wspierac.... takiej ekipy jak my nie ma nigdzie!! Bierzemy wiruski od tych, ktorym na szczescie juz sie udalo i podazamy ich sladem!lucy1983, meeegi1771 lubią tę wiadomość
Fasolka 9tyg (24.12.14)
-
Witajcie,
z łazami w oczach i bólem w sercu dołączam do Was Dzieki lucy wiem o Waszym istnieniu
Nadrabiam zaleglosci ale bardzo preznie działacie, wiec potrzebuje czasu na przeczytanie wszystkiego
Moją Kropczke straciłam w poniedziałek, wiec sprawa naprawde swieza. Mysłalam, ze jestem w 8. tyg. jednak na etapie 5mm Kropka przestała sie rozwijac. Obylo sie bez zabiegu, co wcale nie ułatwiło sprawy...
Dochodze po woli do siebie. Ginekolog mowila zeby poczekac 2 cykle jednak pewnie w marcu pojde na kontrolne badania. Niestety z mezem widzimy sie tylko w weekendy, wiec sprawa zblizen jest z lekka ograniczona. Ale skoro raz sie udało, to bedziemy probowac dalej...
Jest tu u Was taka cieplutka atmosfera, a tylu pożytecznych i rzeczowcyh informacji trudno szukac gdziekolwiek, wiec na pewno zostaniecie moimi bratnimi duszami... wspólna tragedia łaczy :*
Doczytam Wasze historie, a tymczasem mocno ściskam02.02.2015 [*]
Wiosną nadzieja narodzi się ponownie -
nick nieaktualnyLucy moze pozniej sprobujemy... moj maz padl po poludniu jak mucha i spi od kilku godzin, biedny pracuje fizycznie po 10-11 godzin, a i tak sie upiera ze nie pozwoli mi pracowac, najpierw dziecko jest taki kochany :*
Trzymam kciuki za ciebie Rachele :* pracuj dzielnie nad fasolka -
nick nieaktualny
-
Witamy Cię DomiBW bardzo mi przykro ze tez musiałaś przejść przez takavtragedie, doskonale Cie rozumiemy ale zapewniam Cię ze to forum jest szczęśliwe a dziewczyny wspierają jak nigdzie indziej także główka do góry, jeszcze wrócą szczęśliwe dni
DomiBW lubi tę wiadomość
-
DomiBW nie jestes sama w tym wszystkim - na swiecie jest duzo kobiet ktore tego doswiadczyly musimy byc silne
...cos sie dzieje po cos...a po nocy przychodzi dzien...
musi nam sie udac!Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 lutego 2015, 19:05
DomiBW lubi tę wiadomość
-
Dziekuje za Wasze wsparcie. Czuje, ze tu dzieje sie jakas magia i pozytywne mysli przyciagaja pozytywne wydarzenia... tak na swiezo analizujac (moze komus to pomoze)... dziś moja bratowa powiedziała, ze do tej pory to dziecko na nas czekalo (bo jednak staralismy sie go nie miec), wiec teraz my musimy na nie poczekac,a ono przyjdzie w odpowiednim dla niego momencie...i nie trudno sie z nia nie zgodzic.
Aha, na poczatku ktos powiedział, ze gdy pozytywnie o czyms myslimy to doczekamy spelnienia. Moja znajoma (doswiadczona kobieta) powiedziała, ze jesli w naszych marzeniach umiejscowymi siebie w konkretnym pukncie, konkrentmy wydarzeniu i bedziemy o tym ciagle myslec to tak bedzie. I musze Wam powiedzieć, ze to naprawde działa i ja juz doczekałam spełnienia takich marzen. Wiec wracam do tej teorii i czekam na pulchengo Bobaskamajeczka8 lubi tę wiadomość
02.02.2015 [*]
Wiosną nadzieja narodzi się ponownie -
nick nieaktualny
-
DomiBW wrote:Aha, na poczatku ktos powiedział, ze gdy pozytywnie o czyms myslimy to doczekamy spelnienia. Moja znajoma (doswiadczona kobieta) powiedziała, ze jesli w naszych marzeniach umiejscowymi siebie w konkretnym pukncie, konkrentmy wydarzeniu i bedziemy o tym ciagle myslec to tak bedzie. I musze Wam powiedzieć, ze to naprawde działa i ja juz doczekałam spełnienia takich marzen. Wiec wracam do tej teorii i czekam na pulchengo Bobaska
DomiBW, przytulam cię mocno i zycze ci szybkiego powrotu do zdrowia.
Zgadzam się w 100% co do pozytywnego myslenia, u mnie tez się to sprawdza i tez w tym przypadku staram się trzymać tego, chociaż są momenty gdy nie do konca sie udaje.
Mi forum bardzo pomoglo. Ta sytuacja spada na nas przeważnie calkiem niespodziewanie, o poronieniu malo się mowi, więc tym bardziej ciezko oswoic się z taką sytuacja, bo nie wie się czego mozna sie spodziewać. znalazlam tu wiele odpowiedzi na moje pytania, dzieki czemu czulam sie bezpieczniej.
juz kiedys na forum napisalam, ze kobieta jest jak ocean - ugina się pod najmniejszym ciężarem, ale potrafi też udźwignąć największe okręty.
wierzę więc, że każda z nas da radę i doczeka szczesliwego zakonczenia. zyczę nam wszystkim tego. i szczypty wiecej cierpliwości
Jak pożegnać się z kimś, kto odszedł bez pożegnania?
W 2015 zostaniemy szczęśliwymi rodzicami
Aniołek 17.12.2014 -
mama Martynki wrote:Witajcie kochane, jaki miło zobaczyć, że szczęśliwych przyszłych mam jest coraz więcej. Przynosze Wam dzisiaj promyk nadzieji Termin @ mam na 10.02 ale nie wytrzymałam i w poniedziałek zrobiłam bete, wynik 1,26. Nic nie stwierdził, ale tez nie przekreślił, miałam dać sobie spokój i czekać cierpliwie do @, ale mąż dzisiaj zagonił mnie na badanie i robiłam. Wynik 38,89 Cieszę się strasznie, ale nadal nie mogę w to uwierzyć. Mam nadzieje,że tym razem nam sie uda
BRAWO! Kochana cieszę się niesamowicie! Kolejna z nas po fioletowej stronie mocy! Takie wiadomosci dają mi nadzieję, że i u mnie wszystko bedzie dobrze i ze bede mogla podzielić się z wami taką nowinąJak pożegnać się z kimś, kto odszedł bez pożegnania?
W 2015 zostaniemy szczęśliwymi rodzicami
Aniołek 17.12.2014 -
Mama_Mai wrote:To chyba jednak owu dziewczyny, plamienie znika na szczescie ufffff odetchnelam juz sie balam ze cykl sie rozregulowal konkretnie
zycze wam i sobie milego i owocnego wieczoru zwlaszcza tobie Rachele :*
Mama Mai, to dobrze, że sytuacja jest opanowana, bo już zaczełam się martwić i szukać w internecie jakichś informacji o tym, żeby ci jakos pomoc dowiedzieć się co toJak pożegnać się z kimś, kto odszedł bez pożegnania?
W 2015 zostaniemy szczęśliwymi rodzicami
Aniołek 17.12.2014 -
kehlana_miyu wrote:Kejt, nazwałaś dokładnie to co sama przeżywam... słowo w słowo.
Ale patrzę na kolejne dobre newsy na tym wątku i powtarzam sobie, że nasz czas też nadejdzie:)
Kochana, ja też staram się myslec tylko o tym, że na pewno za chwilę, za moment mi też się uda. a finalnie każda z nas tutaj będzie w ciązy i już nigdy nie wrocimy na ten wątek na forum !Jak pożegnać się z kimś, kto odszedł bez pożegnania?
W 2015 zostaniemy szczęśliwymi rodzicami
Aniołek 17.12.2014