Zaczynamy- pocztakujace wracaja do staran od Nowego Roku
-
WIADOMOŚĆ
-
Oj Mysiu to pewnie wielkie przeżycie, z tego co słucham od innych to częściej większe dla rodzica niż dla Malucha
To trzymamy kciuki za Julę na jutro, oby jej się spodobałoMysia 15 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMysia ale jutro beda emocje jestem pewna ze Julenka szybko przyzwczai sie do nowej szkoly i szybko znajdzie kolezanki
A tak wogole to jak ma sie Julka?? Te bole kosci juz jej minely??
A ja dziewczyny mialam wczoraj straszny dzien!!! Wracalismy z wakacji i mielismy odstawic po drodze siostre do Bydgoszczy. Jak mielismy 11km do bydgoszczy to zepsul nam sie samochod... zaczal sie gotowac i nie bylo mowy zeby dojechac tych kilka kilometrow do miasta. Na szczescie 2 siostra tez mieszka w bydgoszczy i scholowala nas pod swoje mieszkanie. Pozniej jak zmniejszyl sie ruch to pociagnela nas dalej do Torunia, a z Torunia odebrali nas moi rodzice. W domu zamiast o 20 bylismy o 1 w nocy. W sumie przejechalismy na lince 130km!!!
Dzis od rana sprzatam w domu, jestem wsciekla na caly swiat i zastanawiam sie ile bedzie nas kosztowac naprawa samochodu, bo splukalismy sie tymi wakacjami z calych oszczednosci, maz nie pracuje bo ciagle jest na zwolnieniu i wogole wszystko widze w czarnych barwachMysia 15 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Mamo Mai, nie zazdroszczę kłopotów z samochodem. Gdy mój się zepsuje to chodzę cała w nerwach, a co dopiero gdy auto padnie tak daleko od domu
Jestem przestraszona, ponieważ chyba złapałam jakiegoś wirusa, który powoduje diabelne zawroty głowy i w rezultacie wymiotuję. Taką sytuację miałam w sobotę. Obudziłam się rano i zaczęło mi się kręcić w głowie jakbym była pijana. Na śniadanie nabrałam ochoty na kanapkę z jajkiem więc schylam się po rondelek żeby ugotować i pędem do łazienki i wymioty w niedzielę był spokój i dziś od nowa chociaż już nie wymiotowałam. Obstawiam że to wirus ponieważ moja mama miała to samo, a wczoraj siostra skarżyła się na zawroty głowy. Szczerze mówiąc jestem przerażona w tamtej ciąży jakiś tydzień po owulacji zapadłam na ostrą jelitówkę i nie skończyło się dobrze i boję się, że teraz też może to zaszkodzić dziecku. Pocieszam się tylko tym, że dopadło mnie to w 11 tc więc może dzidziuś jest bardziej odporny na takie sprawy, ale nie wiem jak wytrzymam do wizyty, która jest prawie za dwa tygodnie.10tc [*] 13.02.15 Nigdy Cię nie zapomnimy.
-
To mnie przestraszyłaś Kochana! A może to nie wirus tylko ciążowe zawroty głowy i wymioty? Ja w każdej ciąży miałam zawroty głowy i to potworne. Wstawałam z łózka pół godziny. Nie mogłam się właśnie schylać. I miałam takie niekontrolowane utraty równowagi. Szłam prosto, a tu nagle przechyliło mnie to w jedną to w drugą stronę. Gdy zdarzało się to na ulicy to słyszałam np. " Rano, a ta już pijana" i ludzie odsuwali się ze wstrętem. Po trzech latach od urodzenia Julki wróciły mi te zawroty i nikt nie wie co to było i dlaczego.
Mam nadzieję, że u Ciebie to ciążowe dolegliwości. A gdyby nie ustępowały to chyba postarałabym się dostać wcześniej do lekarza. Nie ma co ryzykować. -
nick nieaktualnyTulisiu to może przejdź się do rodzinnego chociaż, powiedz że jesteś w ciąży i masz takie objawy. Ja byłam 3 razy przeziębiona na początku ciąży tak miałam organizm osłabiony.
Mamo_Mai - to mieliście przygodę, dobrze że chociaż miał kto Wam pomóc, szkoda takiego zakończenia wakacji. -
Mamo Mai to się nazywa złośliwość rzeczy martwych! One mają jakiś szósty zmysł i psują się wtedy kiedy nie trzeba! Ale całe szczęście, że wróciliście szczęśliwie
Tulisiu ja całą ciążę muszę uważać na zmiany położenia ciała, a zwłaszcza głowy. Najgorzej jest mi w kościele, gdzie często wstaję siadam itd, a jak zrobię to za szybko to kaplica i mogę się przewrócić. Ja też bym poszła na Twoim miejscu do rodzinnego, chociaż po poradę. A jeżeli Twoja mama i siostra mają podobnie to może lekarz już będzie wiedział co jest na rzeczy. Moja koleżanka ostatnio miała straszne zwroty, nie jest w ciąży, ale miała takie non stop... i okazało się, że ma torbiele przy błędniku. Niby nic niebezpiecznego, ale uciążliwego. -
nick nieaktualny
-
Kochane moje.
25.08. miałam wizytę u gina- zrobił usg, stwierdził, że nic nie widać tylko endometrium mam pogrubione. Ze względu na moją sytuację w pracy powiedział żebym zrobiła betę. Betę zrobiłam 26.08. To był mój 23 dc, a 10 dpo. Nie sądziłam, że coś wyjdzie. Zadzwoniłam do gina w czwartek i okazało się, że beta wynosi 28!!! Zrobiłam test po 16-ej i wyszły dwie kreseczki- co prawda ta druga mniej wyraźna, ale doskonale widoczna. @ miałam dostać w sobotę. Kolejna beta w piątek. Dzisiaj wyniki- 106,2 !!!! To chyba dobrze??? Cały czas się upewniam, że dobrze i nie dowierzam!! Bo może coś źle liczę? Cieszę się i boję i tak w kółko. Dzisiaj miałam dosyć silny ból brzucha taki jak na @ i znowu się zdenerwowałam, że coś się dzieje. Jutro idę do gina. Wiem, że nic nie będzie widać, ale ma spojrzeć na betę i zdecydować czy da mi chorobowe. Poprzednie chorobowe skończyło mi się 28.08. Fasolinek pojawił się w ostatnim momenciekehlana_miyu, jangwa_maua, lucy1983, Tulisia, anka418, kierzynka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Mysiu no ryczę jak głupia.... ojejku jak się cieszę!!!!!
Tak bardzo mocno trzymałam za Ciebie kciuki!!!!!!!!!!!!!!! Już nie chciałam co chwila pytać o wykres, bo nie miałaś udostępnionego, ale cały czas wierzyłam i modliłam się... Jejku no nawet nie wiem co napisać, TAAAAAAAAAAAAAAAK strasznie się cieszę Gratulacje Kochana!!!!!!Mysia 15, Tulisia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMysiu czytam twoj post i tak mi sie buzia cieszy wiedzialam ze babelek sie pojawi i to w najodpowiedniejszym momencie :*:*:*:* trzymam teraz kciuki zeby rosl w sile i zeby pojawilo sie za chwilke piekne
Kehlana kochana teraz twoja kolej za ciebie tez ciagle trzymam kciuki uda sie zobaczysz :*:*:*kehlana_miyu, Mysia 15 lubią tę wiadomość
-
Mysiu, kochana, gratulacje!!! Tak się cieszę, że Ci się udało, zwłaszcza, że mówiłaś, że to ostatni cykl w którym możecie się starać Cudowne wieści!
No, dziewczyny, z takim wsparciem jak teraz mam od Was i z taką ilością świeżych wirusków, to nie ma bata, musi się i mi w końcu udaćKkasienkaA, Mysia 15, Mama_Mai, lucy1983, Tulisia lubią tę wiadomość
5tc [*] 04.2015
10tc [*] 01.2015 -
Kochane bardzo Wam dziękuję za te piękne słowa! Sprawiły, że poczułam się po prostu naj, naj....no po prostu naj- brak mi słów! Dziękuje! Mam nadzieję, że Fasolinek będzie rósł ładnie! Tak tego pragnę!
Miałaś rację Kasieńka, że z nieładnych wykresów są ładne zielone Fasolki!
Kehlana Słońce teraz już nie masz wyjścia- u Ciebie Fasolinek też musi być szybciutko!! Trzymam mocno, mocno kciuki!!!!
KkasienkaA, kehlana_miyu lubią tę wiadomość
-
No nie wierze ! czytałam z otwartą buzią .. tyle dobrych wiadomości w ostatnich dniach ! Mysiu tak bardzo się cieszę ! Wszystko będzie dobrze ładnie beta rośnie i tak zostanie ale mam banan na ustach MAGIA !!
Kehlana teraz będzie Twoja kolej i nie ma bata musi się udać !Mysia 15, kehlana_miyu lubią tę wiadomość